Ostatni Płomień - Mariusz Jurgiel - ebook

Ostatni Płomień ebook

Jurgiel Mariusz

5,0

Opis

Kiedy wychodzisz za mąż za mężczyznę, którego znasz od podszewki, wydaje ci się, że dokonałaś idealnego wyboru. Przecież bezpieczeństwo, stabilizacja i pełne zaufanie, to priorytetowe cechy, które niejedna kobieta pragnie w partnerze. Czy jednak apetyt na coś więcej, dowodzi, że nie doceniamy tego, co mamy? Dlaczego zakaz zerwania jabłka, ma pozbawić nas przyjemności jego smaku?!

Ostatni płomień to mieszanka romansu i zdrady, gdzie na rozdrożach serca, iskry zamienią się w płomień, którego jak w życiu, rywalem staje się wiatr.

***

Czasem jedno spotkanie wywraca do góry nogami poukładane życie, a jedna iskra, może rozniecić ogień? Jeżeli nie sprawdzisz, nigdy się o tym nie przekonasz. Więc wolisz żałować, że coś zrobiłaś, czy pluć sobie w brodę, że nie spróbowałaś?

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 49

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (5 ocen)
5
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
czyta_delicznie

Nie oderwiesz się od lektury

Rewelacja. Dawno płakałam przy książce ale ta z pewnością była warta każdej łzy.
10
bewelinka5

Nie oderwiesz się od lektury

Ta krótka nowela przedstawia historię Ani, która tuż przed ślubem spotyka się z poznanymi w internecie mężczyzną. Po upojnych chwilach w ramionach Marka wraca do rzeczywistości. Upływają dni i miesiące, a kobieta nie może wymazać z pamięci tamtego wyjazdu oraz osoby, która rozpaliła w niej płomień, jakiego nigdy nie zaznała u boku męża... Ta pozycja to mieszanka namiętności, zdrady oraz poszukiwania własnej życiowej drogi. Pełna jest dylematów moralnych i refleksji nad tym, czym powinniśmy się kierować przy dokonywaniu swoich wyborów. Czy ważniejsze są bezpieczeństwo, stabilizacja oraz dobrze znana rutyna, a może tak naprawdę liczą się szczęście, porywy serca i tzw. "motyle w brzuchu"? Narracja została poprowadzona pierwszoosobowo, co pozwala lepiej wczuć się w myśli czy odczucia głównej bohaterki, poznać jej rozterki oraz motywy postępowania. Autor nie stara się moralizować, nie podsuwa nam oceny, zostawiając czytelnikowi samodzielny osąd. Choć treść nie jest obszerna dostarcza nam ...
10
halyna_and_books

Nie oderwiesz się od lektury

Ania to kobieta, która wychodzi za mąż za Adama - mężczyznę którego zna praktycznie od zawsze. Jest on dla niej bezpieczną przystanią. Przy nim czuje bezpieczeństwo i stabilizację. Tylko czy znajomość drugiej osoby od podszewki wystarczy, aby stworzyć stabilny związek? Czy będąc w takim związku, a później małżeństwie jest szansa na szczęście, chwilę szaleństwa i swobody? A co jeśli Ania zacznie być ciekawa tego jak by to było z kimś innym? Życie lubi zaskakiwać, a człowiek wiedziony ciekawością potrafi wyłączyć myślenie i poddać się chwili. Tylko co jeśli ta jedna chwila wywróci nasze dotychczasowe życie do góry nogami? Historia to bardzo krótka nowela. Według mnie za krótka szczególnie, że to co dostałam w niej mogę opisać jednym wielkim WOW.  Autor w tym krótkim dziele stworzył niesamowitą i poruszająca historię. Z jednej strony mamy Anię i Adama, którzy tworzą związek. Czy udany, wartościowy i słuszny to już musicie ocenić sami. Z drugiej strony stoi Marek. Czy namiesza? Możliwe....
10
FascynacjaKsiazkami

Nie oderwiesz się od lektury

„Ostatni płomień” to bardzo ciekawa i ucząca nowelka pokazująca,że warto rozmawiać o swoich pragnieniach,wprowadzać w życie i powodować,by płomień nigdy w związku nie zgasł. Czytajcie-zaskoczy was ta historia,jak mnie♥️
00
ksiazkwe_serduszko

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo zaskakująca historia . Bardzo polecam 💖
00



Spis treści

PROLOG

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

EPILOG

O AUTORZE

PATRONI

O KSIĄŻCE UWOLNIJ ZMYSŁY

TY TEŻ MOŻESZ WYDAĆ OPOWIADANIE

Czasem jedno spotkanie wywraca do góry nogami poukładane życie, a jedna iskra, może rozniecić ogień? Jeżeli nie sprawdzisz, nigdy się o tym nie przekonasz. Więc wolisz żałować, że coś zrobiłaś, czy pluć sobie w brodę, że nie spróbowałaś?

* * *

(...) Wybacz, ale nie potrafię zapomnieć. Gdy widzę migający płomień naszej lawendowej świecy, powracają wszystkie wspomnienia. Pamiętam, jak zobaczyłam cię po raz pierwszy. Byłam speszona jak mała dziewczynka, a gwizdek konduktora, który rozbrzmiał na stacji, i odjeżdżający pociąg, z którego wysiadłam, uświadomił mi, że nie mam już odwrotu. Później, gdy objąłeś mnie swoim ramieniem, mój cały strach zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Czy to nie dziwne, że choć byliśmy sobie obcy, czułam, jakbyśmy znali się całe życie?

PROLOG

Objęta w jego ramionach stoję na peronie i wybiegam myślami do nieuchronnie zbliżających się dni. Pozostały tylko dwa tygodnie, kiedy założę białą suknię i wyjdę za mąż za mężczyznę, którego kocham. Za mężczyznę, za którego oddałabym życie, który w moim sercu jest jak brat i najlepszy przyjaciel. Tylko dlaczego się boję?

Lokomotywa z doczepionymi wagonami gramoli się na peron. Mam wrażenie, że cały ten skład, podobnie jak ja, niechętnie wyruszy w podróż. Co się ze mną dzieje? Dlaczego nie mam ochoty ani siły wydostać się z jego zniewalającego uścisku? Co takiego w sobie ma mężczyzna, przez którego nie chcę wrócić do domu.

Dwa dni temu postanowiłam zrobić coś lekkomyślnego. Wsiadłam do pociągu, przejechałam z jednego końca kraju na drugi i wysiadłam na stacji w Białymstoku. Odebrał mnie średniego wzrostu brunet. Nie był mi obcy. Znałam go ze zdjęć. Wstawił je do aplikacji randkowej, na której korespondowaliśmy od miesiąca. On zarezerwował pensjonat, ja – bilet i po raz pierwszy w życiu odważyłam się na…

1

MÓJ PIERWSZY RAZ

dwa dni wcześniej

Marek zgasił światło i zapalił lawendową świecę. Płomyczek enigmatycznie oświetlał pokój i twarz mężczyzny, która wcale nie wyraża zdziwienia, że spogląda na obłąkaną kobietę. W jego oczach widziałam ciepło i coś głębszego, czego nie mogłam zidentyfikować. Kiedy po raz pierwszy mnie dotykał, odkrywałam w tym zaskakującą czułość i delikatność. Cała drżałam, choć nie było mi zimno. Bezskutecznie próbowałam to opanować. Marek dostrzegł, że cała się trzęsłam. Bez słowa przytulił mnie i pogłaskał po koronkowej bieliźnie, którą kupiłam na tę jedną, wyjątkową okazję.

– Nie musimy tego robić – szepnął mi do ucha i jak za muśnięciem czarodziejskiej różdżki znikły wszystkie moje obawy.

– Ciii! – wyduszam z siebie i kładę mu palec na usta. Nie mam zamiaru tego przeciągać.

Zamykam oczy i wtulam się do piersi Marka. W rozpalonym kominku trzask sosnowego drzewa na ułamek sekundy przerywa ciszę. Iskry strzelają nad splątanymi językami ognia. Ogień dosięga także naszych ust. Pocałunki są delikatne, nieśmiałe, ale spragnione. Milimetr po milimetrze zdobywają kolejny skrawek naszych ciał. W niczym się nie spieszymy. Każdy ruch, każde muśnięcie przypomina pielęgnowanie ogrodu, w którym każdy liść musi być należycie  potraktowany.

Nadal odrobinę drżę. Moje ciało nigdy nie reagowało w taki sposób. Nawet Adam, mój przyszły mąż, nie doprowadził mnie do takiego stanu. Dlaczego? Czy powinnam się nad tym zastanowić? Teraz nic nie jest jednak ważniejsze od tej chwili. Nie chcę myśleć o niczym innym, pragnę zapamiętać każde doznanie, które za moment przeżyję. Mam nadzieję, że będzie warto. Nie, nie mam nadziei. Wiem, że będzie warto.

Marek posuwa się powoli. Czy to dobrze, czy źle? Nie mam w tych kwestiach doświadczenia. Nie kochałam się jeszcze z żadnym facetem. Teraz odczuwam przyjemność i to jest najważniejsze. Zsuwa ramiączko i przenosi usta na mój obojczyk. W tym samym czasie jego palce spacerują pośród moich włosów z tyłu głowy. Odchylam się, a on instynktownie przenosi się na moją szyję. Cudowne uczucie.

Czy Adam kiedykolwiek całował mnie po szyi? Reflektuję się. Błyskawicznie uciekam z przeszłości. Skupiam się na obecnej chwili. Nie chcę tylko brać. Mężczyzna, w którego objęciach się znalazłam, nie ma na sobie koszuli. Jego gładkie ciało jest ciepłe. Sunę łagodnie paznokciami po jego plecach. Czuję, jak rozluźnia mięśnie i prostuje ramiona. Wiem, że mu się to podoba, bo jego usta stają się zachłanne. Z wyczuciem przygryza mi dolną wargę. Gdyby mógł mnie zjeść, zniknęłabym błyskawicznie jak ostatni okruch tortu na paterze.

Marek ma temperament. Drętwieją mi nogi, więc z zadowoleniem poddaję się mu, kiedy przewraca mnie na plecy. Kładzie się na mnie. Nie czuję jego ciężaru. Opiera się na rękach i pieści moje piersi, z których wcześniej ściągnął bieliznę. Nie mam pojęcia, skąd wie, jak sprawić, by było mi tak cudownie. W mojej głowie przebiega myśl, czy rzeczywiście podjęłam słuszną decyzję, rezygnując z tak niesamowitych doznań?

Marek ociera się o mnie biodrami. Czuję, jak napięte, metalowe ząbki rozpiętego rozporka drażnią mnie po podbrzuszu.

– Zrób to już w końcu! – ponaglam.

Mój kochanek klęczy na mnie. Wpatruje się w moje oczy. Cały czas jest opanowany i taktowny. Ma w sobie coś cholernie męskiego i tajemniczego, przez co chcę go odkrywać i czuć jego bliskość. Wprawdzie to ja dyktuję warunki gry, jednak zdaję sobie sprawę, że ta uczta dla zmysłów nie zadziałaby się bez jego osoby.

Na zachętę chwytam za skórzany pasek od spodni i energicznym ruchem wyciągam go ze szlufek. Gdy zsuwam jego dżinsy, wciąga brzuch, na którym próżno szukać sześciopaka. Nie przeszkadza mi to. Jestem zwolenniczką męskiej inteligencji, a ta często nie chodzi w parze z sylwetką rzeźbioną całymi dniami na siłowni.

Nie wymyślamy pozycji z kamasutry. Marek klasycznie osuwa się na mnie. Ponawia subtelne pocałunki, a ja, by odwrócić swoją uwagę od tego, co rozpycha się między moimi udami, zachłannie odwzajemniam całusy. Dotyk jeszcze bardziej mnie rozpala, a w momencie, gdy język Marka bawi się moim płatkiem ucha, nie ma miejsca na mojej skórze, gdzie nie jestem wilgotna.

Czy ten cholerny kominek musi tak buchać ogniem?