Burza słoneczna - Åsa Larsson - ebook + książka
BESTSELLER

Burza słoneczna ebook

Larsson Åsa

4,0

Opis

Pierwsze śledztwo Rebeki Martinsson

W świątyni zboru Źródła Mocy zostaje bestialsko zamordowany Wiktor Strandgård, aktywny działacz religijny. Zmasakrowane zwłoki znajduje siostra ofiary, która niezwłocznie zawiadamia policję i… znika. Rytualny mord? Walka o wpływy w zborze? Prywatne porachunki? W śledztwo angażuje się komisarz Anna Maria Mella.

W tym samym czasie w Kirunie pojawia się Rebeka Martinsson, prawniczka ze Sztokholmu, którą jeden telefon zmusił do powrotu w rodzinne strony. Wkrótce zaczynają wychodzić na jaw mroczne tajemnice rodzin pastorów…

Burza słoneczna to pierwsza, najbardziej osobista książka Åsy Larsson — bestsellerowej pisarki, trzykrotnie wyróżnionej przez Szwedzką Akademię Kryminału.Dotychczas brakująca część serii o Rebece Martinsson, w którą na potrzeby ekranizacji wcieliła się Izabella Scorupco. Światowy bestseller, polecany przez Oprah Winfrey — autorkę zestawienia  „Kryminały, które każda myśląca kobieta powinna przeczytać”.   

Jeśli chcesz dowiedzieć się prawdy o autorce, przeczytaj jej pierwszą książkę.

Åsa Larsson

Prawdziwej przyjemności dostarcza szczegółowy opis tego zimnego, ciemnego i obcego świata.

Oprah.com

To książka, od której nie sposób się oderwać i w której napięcie nieustannie rośnie, aż do brutalnego rozwiązania.

„Svenska Dagbladet”

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 359

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (171 ocen)
62
66
27
10
6
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Ewangelina_citymorgue

Nie oderwiesz się od lektury

Rewelacja. Nie tylko znakomita, nietuzinkowa i oryginalna historia, ale też świetne pióro, styl, wyobraźnia. Wszystko to tworzy jedyny w swoim rodzaju klimat i sprawia, że czytelnik zanurza się cały w mrocznym, śnieżnym świecie jakby przenosił się do równoległej rzeczywistości nie mniej jednak prawdziwej niż ta, w której żyje. Brak tu też któregokolwiek z typowych błędów, na jakie łatwo natknąć się w gatunku: seksistowskiego, sztywnego podziału na świat mężczyzn i kobiet, gdzie nawet "silne kobiety " wypowiadają nagle ultrakonserwatywne kwestie, lub przejawiają całkowicie absurdalne zachowania w życiu prywatnym- choć jest w książce miejsce również dla "tradycyjnych" rodzin, nie ma zbędnych, nic nie wnoszących do fabuły za to drobiazgowo i tandetnie opisanych scen seksu czy wątków romantycznych, próżno szukać płaskich, papierowych postaci. Gdy pojawiają się dzieci, nie są opisane z wkurzającą do bólu ckliwością i słodyczą powodującą ból zębów, a im dłużej się czyta, tym bardziej sko...
20
kasiatylek

Dobrze spędzony czas

Świetny i wciągający pierwszy tom tak jak i cała seria.
10
ewakurz

Nie oderwiesz się od lektury

swietna. dobry kryminał
00
grabo58

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo ciekawa historia z barwnymi opisami sytuacji, obrazów i analizy psychologicznej postaci. Dużo zła poczynionego w imię Boga i mroczych tajemnic. Polecam
00
alixana_a

Nie oderwiesz się od lektury

Dzięki tej książce przypomniałam sobie, dlaczego uwielbiam skandynawskie kryminały. Od razu zaczynam następną część.
00

Popularność



Kolekcje



Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie
Kra­ków 2013
Ty­tuł ory­gi­na­łu: SOL­STORM
Opie­ka re­dak­cyj­na: WAL­DE­MAR PO­PEK
Re­dak­cja: ANNA MI­LEW­SKA
Ko­rek­ta: DO­RO­TA TRZCIN­KA, MAŁ­GO­RZA­TA WÓJ­CIK
Pro­jekt okład­ki i stron ty­tu­ło­wych: KA­TA­RZY­NA BOR­KOW­SKA
Fo­to­gra­fie wy­ko­rzy­sta­ne na okład­ce: © ni­co­la­mar­ga­ret / Vet­ta Col­lec­tion / iStock­pho­to © Hen­rik Trygg / Cor­bis / Fo­to­chan­nels © Che­ryl Lynn Gra­ham / iStock Vec­tors / Get­ty Ima­ges / FPM © Mo­ha­mad Ita­ni / ar­can­gel-ima­ges.com
Skład i ła­ma­nie: Scrip­to­rium „TE­XTU­RA”
Re­dak­tor tech­nicz­ny: BO­ŻE­NA KOR­BUT
Co­py­ri­ght © Åsa Lars­son 2003 First pu­bli­shed by Al­bert Bon­niers För­lag, Stoc­kholm, Swe­den Pu­bli­shed by agre­ement with Ah­lan­der Agen­cy © Co­py­ri­ght for the Po­lish trans­la­tion by Be­ata Wal­czak-Lars­son © Co­py­ri­ght for this edi­tion by Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie, 2013
Wy­da­nie pierw­sze: Bu­rza z krań­ców zie­mi, Kra­ków 2008
ISBN 978-83-08-05244-0
Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie Sp. z o.o. ul. Dłu­ga 1, 31-147 Kra­ków tel. (+48 12) 619 27 70 fax. (+48 12) 430 00 96 bez­płat­na li­nia te­le­fo­nicz­na: 800 42 10 40 e-mail: ksie­gar­nia@wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl Księ­gar­nia in­ter­ne­to­wa: www.wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl
Kon­wer­sja: eLi­te­ra s.c.

Ro­śnie za moim czo­łem jak drze­wo wście­kło­ści o czer­wo­nych, iskrzą­cych li­ściach, li­ściach si­nych, bia­łych! Drze­wo, co jesz­cze drży na wie­trze

I roz­kru­szę twój dom, i nic nie bę­dzie mi obce, na­wet to, co ludz­kie

Jak drze­wo od środ­ka roz­sa­dza i kru­szy dom czasz­ki

I świe­ci ni­czym la­tar­nia w le­sie po­śród mro­ku

Göran Son­ne­vi, wiersz z to­mi­ku Det oavslu­ta­de språket (Nie­do­koń­czo­ny ję­zyk)

I NA­STAŁ WIE­CZÓR, I NA­STAŁ PO­RA­NEK – DZIEŃ PIERW­SZY

KIE­DY WIK­TOR STRAND­GÅRD umie­ra, tak na­praw­dę nie jest to jego pierw­sza śmierć. Leży na wznak w świą­ty­ni Źró­dła Mocy, pa­trząc do góry przez ogrom­ne okna w da­chu. Zda­wać by się mo­gło, że nic nie dzie­li cia­ła od ciem­ne­go, zi­mo­we­go nie­ba.

Bli­żej nie mo­żesz po­dejść, prze­cho­dzi przez myśl Wik­to­ro­wi. Gdy do­cie­rasz do ko­ścio­ła na wznie­sie­niu, u kre­su świa­ta, nie­bo jest pra­wie na wy­cią­gnię­cie ręki, wy­star­czy tyl­ko do­tknąć.

Wśród mro­ku nocy ni­czym smok wije się zo­rza po­lar­na. Gwiaz­dy i pla­ne­ty roz­stę­pu­ją się przed roz­iskrzo­nym mon­strum, któ­re z wol­na to­ru­je so­bie dro­gę przez nie­bo­skłon.

Wik­tor Strand­gård śle­dzi spoj­rze­niem wę­drów­kę zo­rzy.

Cie­ka­we, czy ona śpie­wa? – za­sta­na­wia się. Tak jak sa­mot­ny wie­lo­ryb w mor­skiej głę­bi?

Jak­by do­się­gnię­ta jego my­ślą, zo­rza za­trzy­mu­je się na chwi­lę. Prze­ry­wa nie­stru­dzo­ną po­dróż. Spo­glą­da na Wik­to­ra Strand­går­da chło­dem zi­mo­wych oczu. Bo za­praw­dę pięk­ny jest jak iko­na, gdy tak leży. Ciem­na krew roz­la­na ni­czym au­re­ola wo­kół dłu­gich, ja­snych wło­sów. Ogar­nia go sen­ność. Wła­śnie tra­ci czu­cie w no­gach. Już nic nie spra­wia mu bólu.

To dziw­ne, ale le­żąc i wpa­tru­jąc się w oko smo­ka, my­śli o swo­jej po­przed­niej śmier­ci.

Zjeż­dżał wte­dy z góry na ro­we­rze. To było na przed­wio­śniu, zbli­żał się wła­śnie do skrzy­żo­wa­nia ulic Adol­fa He­di­na i Hjal­ma­ra Lund­boh­ma. Ra­do­sny, pe­łen świę­tej wia­ry, z gi­ta­rą na ple­cach. Pa­mię­ta, jak koła ro­we­ru bez­rad­nie śli­zga­ły się po lo­dzie, gdy roz­pacz­li­wie pró­bo­wał ha­mo­wać. Jak ką­tem oka do­strzegł nad­jeż­dża­ją­cą z pra­wej stro­ny ko­bie­tę w czer­wo­nym fia­cie uno. Jak spoj­rze­li na sie­bie i po­ję­li. Świa­do­mość, że oto suną śli­zgaw­ką ku śmier­ci.

Z tym ob­ra­zem na siat­ków­ce Wik­tor Strand­gård umie­ra po raz dru­gi w swo­im ży­ciu. Już nie sły­szy zbli­ża­ją­cych się kro­ków. Jego oczy nie mu­szą po­now­nie oglą­dać lśnią­ce­go noża. Jego cia­ło jest tyl­ko pu­stą łu­pi­ną na pod­ło­dze zbo­ru. Prze­bi­ja­ną raz po raz, pod­czas gdy smok nie­wzru­sze­nie ru­sza w po­dróż po fir­ma­men­cie nie­ba.

Za­pra­sza­my do za­ku­pu peł­nej wer­sji książ­ki