Zawód: teolog. Minibook -  - ebook

Zawód: teolog. Minibook ebook

0,0
4,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Czy teolog może nie być ateistą? Do czego służy teologia? Kim ma być teolog? Skąd wywodzi się ten zawód? Jak pogodzić funkcje naukowe z duszpasterskimi? Oto pytania, które stawiają Tadeusz Zatorski, Marek Sławnik i bp Adam Czaja w rozmowie z Tomaszem Ponikło

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 59

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



ZAWÓD:Teolog

Plik opracował i przygotował Woblink

woblink.com

Zawód: teolog

Powołanie czy zawód? Praca naukowa czy doświadczenie objawienia? W przypadku teologii oraz osób, które się nią zajmują, pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. W dzisiejszych czasach, ci ostatni muszą mierzyć się z zarzutami dotyczącymi rozbieżności teorii i praktyki, wtórności i braku odwagi w podejmowaniu tematów badawczych, zbytniej hermetyczności, a nawet utraty wiary. Muszą zmagać się również ze stereotypami – takimi jak ten, że poszukujący teolog jest automatycznie uciszany przez Kościół i nie ma praw, ani szans na rozwijanie swoich koncepcji.

Wzorzec przedstawicieli tego zawodu mocno ewoluował od męczenników i świętych czasów patrystycznych, po filozofów i ekspertów uniwersyteckich. Kim jest teolog dzisiaj? Jakie wyzwania przed nim stoją?

Jednym z nich jest na pewno konieczność poradzenia sobie z bardzo silnie panującym przekonaniem o tym, że badania prowadzone na własną rękę muszą prowadzić do zagubienia lub zwątpienia.

Czy teolog może nie być ateistą? Do czego służy teologia? Kim ma być teolog? Skąd wywodzi się ten zawód? Jak pogodzić funkcje naukowe z duszpasterskimi? Oto pytania, które stawiają nasi autorzy.

Zapraszamy do lektury!

W imieniu redakcji miesięcznika „Znak”,

Aleksandra Byrska

PS. Wszystkim autorom i spadkobiercom praw autorskich serdecznie dziękujemy za udostępnienie tekstów do minibooków. Przychody ze sprzedaży minibooków zostaną przeznaczone na kontynuowanie działalności miesięcznika „Znak”.

Prawa autorskie do tekstów zamieszczonych w minibooku przysługują ich autorom lub spadkobiercom.

Dołożyliśmy wszelkich starań, by odszukać i skontaktować się ze wszystkimi właścicielami praw autorskich wykorzystanych tekstów. W przypadku ewentualnych niejasności zapewniamy, że prawa wszystkich właścicieli będą respektowane. Jednocześnie informujemy, że projekt minibooków „Znaku” nie jest komercyjny. Wykorzystane przychody przeznaczymy na dalszą działalność miesięcznika „Znak”.

Wybór tekstów: Urszula Pieczek

Wstęp: Aleksandra Byrska

Opracowanie redakcyjne tekstów: Aleksandra Byrska, Ilona Klimek

Projekt okładki: Piotr Cebo

Opracowanie techniczne i konwersja: Woblink

Tadeusz Zatorski

„Wiemy zbyt wiele”

Czy teolog może nie być ateistą?

Ponieważ przestali wierzyć, zaczęli o wierze filozofować.

Joseph von Eichendorff

Bardziej tradycjonalistycznie nastawieni wyznawcy w karkołomnych koncepcjach teologicznych wyczuwają zapewne nie tyle powiew świeżej myśli, ile raczej desperację, zwątpienie i zagubienie konstruujących je uczonych, którzy chyba sami przestają z wolna wierzyć we własne dogmaty, ale wciąż jeszcze boją się do tego – nawet przed sobą – przyznać. Stąd wyrażane dziś dość często podejrzenie, że teologowie wcale nierzadko bywają w istocie kryptoateistami. Podejrzenie niebezzasadne

„Bóg nie istnieje. Jest byciem-samym-w-sobie poza esencją i egzystencją. Dlatego dowodzenie, że Bóg istnieje, to przeczenie mu”. Tak pisał z górą pół wieku temu Paul Tillich, uważany za jednego z trzech najwybitniejszych teologów protestanckich XX w. Spór o to, czy Tillich był ateistą, nigdy nie został rozstrzygnięty. Bo przecież pojęcia „istnienia” i „bycia” nie są jednoznaczne, bo „być rzeczywistym” to nie to samo co „istnieć”, bo Kierkegaard i Pseudo-Dionizy powiedzieli coś podobnego, bo czas porzucić antropomorficzne wyobrażenia o Bogu itd. Co ma jednak począć szary chrześcijanin, oswajany od dzieciństwa z „dowodami na istnienie Boga”? Czy da się przekonać, że to, co zawsze przedstawiano mu jako kwintesencję „ateizmu”, to właśnie najdoskonalszy wyraz wiary? A zresztą: czy do takiego Boga „istniejącego inaczej” można się jeszcze pomodlić? Czy taki Bóg sprawia cuda? Czy zmienia warunki meteorologiczne na prośbę parlamentu średniej wielkości państwa europejskiego? I czy naprawdę – jak o tym niedawno przekonywał swoich parafian wysoki rangą reprezentant zakonu w powszechnym mniemaniu gromadzącego śmietankę kościelnych intelektualistów – przywiązuje tak wielką wagę do kruszcu, z którego wykonano korony na jego obrazach?

Zupa żółwiowa bez żółwia

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej