4,99 zł
We współczesnym weselu widać przemiany polskiego społeczeństwa. Co rytuał weselny mówi o Polakach? Z czego bierze się jego siła? Jak się zmienia i wokół jakich wartości jest organizowany? Kim się stajemy w czasie weselnego obrządku? Czy możemy pozostać sobą w rytuale?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 46
Plik opracował i przygotował Woblink
woblink.com
Wesele – społeczeństwo w ruchu
W weselnym rytuale odbijają się przemiany polskiego społeczeństwa. Dotyczą one rozumienia intymnych relacji, rodziny, ról płciowych, ale również stylu życia, pracy zawodowej i prywatności. Postanowiliśmy pokazać, jak wyglądają przygotowania do weselnego rytuału, jak przebiega obrzęd, co oznaczają jego poszczególne etapy i jak czują się w tym wszystkim jego główni aktorzy.
Jaka jest siła rytuału weselnego? Czy spełnia dziś swoje funkcje? Wokół jakich wartości jest odgrywany? Czy można być sobą w rytuale? Na to pytanie odpowiadają: Zbigniew Mikołejko, Tomasz Rowiński i Karolina Dudek, badaczka, współtwórczyni wystawy „Wesela 21”, zrealizowanej w Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie.
Życzymy inspirującej lektury! Redakcja miesięcznika „Znak”
Ps. Wszystkim autorom i spadkobiercom praw autorskich serdecznie dziękujemy za udostępnienie tekstów do minibooków. Jednocześnie informujemy, że dołożyliśmy wszelkich starań, by odnaleźć ich spadkobierców i właścicieli. Przychody ze sprzedaży minibooków nieposiadających ambicji komercyjnych, zostaną przeznaczone na kontynuowanie działalności miesięcznika „Znak”.
Prawa autorskie do tekstów zamieszczonych w minibooku przysługują ich autorom lub spadkobiercom.
Dołożyliśmy wszelkich starań, by odszukać i skontaktować się ze wszystkimi właścicielami praw autorskich wykorzystanych tekstów. W przypadku ewentualnych niejasności zapewniamy, że prawa wszystkich właścicieli będą respektowane. Jednocześnie informujemy, że projekt minibooków „Znaku” nie jest komercyjny. Wykorzystane przychody przeznaczymy na dalszą działalność miesięcznika „Znak”.
Wstęp i wybór tekstów: Redakcja miesięcznika „Znak”
Opracowanie redakcyjne tekstów: Dominika Kardaś, Ilona Klimek
Projekt okładki: Piotr Cebo
Plik opracował i przygotował Woblink
woblink.com
Trzeba brać pod uwagę nie tylko samo wesele, ale cały zestaw praktyk obrzędowych – pewne karleją, zanikają czy mocno się przekształcają, a ciężar niektórych przenosi się gdzie indziej, w sferę obrzędów ongiś pobocznych i dużo mniej ważnych
Ze Zbigniewem Mikołejką rozmawia Elżbieta Kot
Po co nam dzisiaj wesele? Dlaczego ten obyczaj się utrzymuje, mimo iż podejście do małżeństwa i do rytuałów w ogóle tak się zmieniło? Już nie uważamy za konieczne zapewnienia sobie przychylności różnych mocy, często tradycję traktujemy jako zbędny balast, bo największą wartością we współczesnym świecie wydają się postęp i gotowość do zmian.
Zmieniło się i nie. Zawarcie małżeństwa to jednak – nadal – wejście w nowy etap życia. I muszą mu towarzyszyć pewne rytuały, które to podkreślają nie tylko symbolicznie – tzw. obrzędy przejścia. Nawet więc wówczas kiedy nowoczesne społeczeństwa niejako „wymywają” je ze swojego oficjalnego istnienia, owe rytuały stają się dziką, alternatywną obrzędowością. Nie tak otwarcie i wyraźnie dotyczy to wesela, które raczej się prywatyzuje, a nie dziczeje, a bardziej np. wchodzenia w dojrzałość. Obserwujemy więc dziś dzikie, najeżone często przemocą formy inicjacji młodzieży, budowane samorzutnie i poza kontrolą społeczną: bo zabraliśmy jej tradycyjne formy inicjacyjne – matura nic nie znaczy, nie ma obowiązku służby wojskowej. Wszystkie rytuały przejścia muszą być przy tym na swój sposób brutalne i bolesne, także wesele, a dzisiejsza oficjalna kultura tego bardzo nie lubi. Jest w końcu kulturą, którą w znacznym stopniu włada imperatyw przyjemności. A zatem – idąc dalej - nie może być rytualnej pustki: rytuał może się, i owszem, przekształcać, przenosić w inne obszary i obrastać w dodatkowe znaczenia, ale w tych węzłowych momentach ludzkiego życia, w momentach przejścia on się zawsze będzie ujawniał.
Ale czy ślub rzeczywiście jest nadal takim węzłowym momentem, skoro coraz więcej par mieszka ze sobą już wcześniej, często mają dzieci? Właściwie po ślubie nic się nie zmienia.
Żyjemy – chcemy tego czy nie – nie tylko w porządku materialnym i naturalnym, ale także i symbolicznym. Inaczej żylibyśmy życiem zwierzęcym. Zresztą świat zwierzęcy też jest nacechowany rytualizmami. W przypadkach zatem, o których Pani mówi, następuje tylko prywatyzacja rytuału i inne czynności zastępują wesele – np. wprowadzenie się jednej osoby do drugiej, któremu na ogół towarzyszą, chociażby skąpe, chociażby szczątkowe, zachowania symboliczne.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
