Najlepsze dowcipy erotyczne cz.7 - Filmpress - ebook

Najlepsze dowcipy erotyczne cz.7 ebook

Filmpress

3,6

Opis

Jeszcze więcej, jeszcze śmieszniej, jeszcze bardziej „niepoprawnie” w temacie tak przez wszystkich lubianym. Kolejna, nowa „porcja” najlepszych dowcipów erotycznych.

Ponieważ tak jak i Ty kochamy się śmiać, a dowcip im bardziej bezpośredni tym bardziej śmieszy, zebraliśmy kolekcję zarówno bardziej subtelnych jak i typowo męskich dowcipów dotyczących układów damsko-męskich i ogólnie pojętej erotyki. Jednak jeśli jesteś fanem politycznej poprawności, nawet do niej nie zaglądaj!

Sprawdź jakiego humoru możesz spodziewać na pierwszych darmowych stronach.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 58

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,6 (47 ocen)
15
10
12
6
4
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
ZabaWberecie

Nie oderwiesz się od lektury

głupie i wulgarne ale czasami takie jest potrzebne
00

Popularność




Stopk

Text copyright © 2012

ISBN ePUB: 978-83-62808-90-8

ISBN MOBI: 978-83-62808-91-5

Postanowiliśmy zrobić to przy ścianie. Rozebrałam się i zajęłam wygodną pozycję przy ścianie. On był już rozebrany i w pełnej gotowości. Podszedł do mnie od tyłu, zrobił zamach... Nic nie poczułam... Czekam... Oglądam się za siebie... On cały drży

z podniecenia. Super. Nie wiedziałam, że tak silnie działam na niego. Ale ja nic nie czuję... Czekam dalej... Znowu patrzę za siebie... Fryzurę ma potarganą, cały drży... A ja nic, czekam... Znowu patrzę na niego. Włosy stoją mu dęba. Oddech ma bardzo szybki, nieregularny... Nie wytrzymałam i mówię do niego:

- Kochanie, nie trafiłeś.

Widzę, jak próbuje mi coś powiedzieć. W końcu mu się udaje. Mówi do mnie drżącym głosem:

- Wiem... trafiłem w gniazdko elektryczne.

Kobieta wpada do ginekologa.

- Panie doktorze, proszę mi pomóc!

- W zasadzie jest już po godzinach mojej pracy, więc proszę przyjść jutro.

- Ale, panie doktorze, ja nie wytrzymam, proszę mi pomóc!

- A co się stało?

- No więc, mrówka weszła mi tam, gdzie nie powinna i chodzi, łaskocze mnie, szczypie... no po prostu nie do wytrzymania!

Proszę mi ją wyciągnąć!

- Wie pani, jest już po pracy, narzędzia niewysterylizowane, nie bardzo mogę pani pomóc...

- Ależ musi pan coś wymyślić... Błagam!

Doktor po chwili namysłu:

- No jest sposób, ale musi się pani zgodzić, bo jest trochę niekonwencjonalny...

- Zgadzam się na wszystko, byleby ją pan wyciągnął!

- Pani się rozbierze i położy na leżance. Ja mam tu taki krem, który nałożę sobie na czubek prącia, wsunę je, mrówka przyklei się do kremu i ją wyciągnę.

- Dobrze, niech pan działa.

Lekarz zrobił jak powiedział, krem, wsunął prącie i w tym momencie mówi:

- Wie pani, ja zmieniłem zdanie. Ja ją po prostu zatłukę.

JEJ pamiętnik:

„Sobotni wieczór wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to

moja wina... dotarłam trochę z opóźnieniem, ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział, że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam, że go bardzo kocham, ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem, jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział, że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna, że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć, że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się

i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o dziwo, oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o

jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż ze zmęczenia zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne”.

JEGO pamiętnik:

„Legia przegrała..., ale przynajmniej był seks”!

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni, a tam w łóżku leży obcy nagi facet.

Pyta się go:

- Gdzie moja żona?

A on odpowiada przerażony:

- W łazience, bierze prysznic.

Mąż na to:

- Ja schowam się w szafie i zobaczę, co żona zrobi, a ty bądź cicho!!!

Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:

- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam...

A gość:

- Otwórz szafę, to się posrasz...

Noc poślubna trzech córek.

Podczas nocy u pierwszej córki był płacz, u drugiej śmiech, a u trzeciej cicho!

Matka pyta się pierwszej córki:

- Dlaczego płakałaś?

- Bo kiedyś robiłam to za pieniądze.

Matka pyta się drugiej córki:

- Dlaczego się śmiałaś?

- Jakbyś widziała takiego małego to też byś się śmiała!

Matka pyta się trzeciej, dlaczego była cicho?

- Jakby ci wsadził takiego do ryja to też byś była cicho!

Puka się dwóch pedałów i ten, co jest pukany co chwilę przechyla rytmicznie głowę do tyłu.

A ten drugi do niego:

- Przestań, bo mi zęby wybijesz.

I dalej go jedzie od tyłu.

Pukany znów zaczyna rytmicznie odchylać głowę do tyłu, więc ten walący po raz drugi zwraca mu uwagę:

- No przestań, bo mi to przeszkadza.

I jedzie go dalej.

Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz. Więc ten, co go pukał pyta się:

- Co się dzieje stary, powiedz, bo tak nie może być.

Na to ten drugi:

- Stary, albo mi wyjmij koszulę z dupy, albo mi kołnierzyk rozepnij!

Faceta bolały bimbały. Poszedł więc do lekarza, a ten skierował go na dalsze badania. Facet zrobił wszystkie badania i pędzi z powrotem do doktora. Po drodze zaczepia go znajomy:

- Dokąd się tak spieszysz?

- Do lekarza z wynikami.

- A co ci jest?

Facet daje kumplowi wyniki, tamten długo patrzy, myśli i mówi:

- Wiesz stary, jak by ci to powiedzieć. Wyniki są straszne...

- Jak to?

- Popatrz: „OB”!

- A co to znaczy?

- Obciąć bimbały!

- Ojej, to straszne.

- To jeszcze nic! Popatrz tutaj: „Rh+”.

- A to co oznacza?

- Razem z ch...em!!!

Zatrzymuje drogówka młodego kolesia i pyta się:

- Piłeś chłopcze? Bo coś mi wyglądasz podejrzanie!

- Nie!

- Hmm, alkomat mamy zepsuty, więc nie możemy sprawdzić czy czegoś nie dziabnąłeś, więc zadam ci pytanie jako test

- jak odpowiesz prawidłowo, to cię puścimy.

- Spoko.

- Pierwsze pytanie. Jedziesz drogą i widzisz dwa światła z

naprzeciwka. Co to może być?

- No samochód, nie?

- No tak, ale jaki? Audi, mercedes czy seat? No, widzę, że chyba oblejesz test młodzieńcze! Dam ci szansę i zadam jeszcze jedno pytanie. Jedziesz drogą i widzisz jedno światło z naprzeciwka. Co to jest?

- No, wiadomo, że motor!

- Eee, ale jaki? Suzuki, honda, czy kawasaki? No nic chłopcze - oblałeś test.

Koleś wkurzył się nieziemsko, pomyślał chwilę i nawija do gliniarza:

- Panie władzo, a czy ja mogę zadać pytanie?

- No wal śmiało młody człowieku.

- Na poboczu drogi stoi blondynka w miniówce z dekoltem aż jej cycki widać i zatrzymuje TIR-a. Kto to jest?

- No wiadomo, że k...a!

- No tak, ale kto? Twoja matka, żona czy córka?

Wraca pijany mąż do domu, a tu jego żona z kochankiem w łóżku!

Żona mówi do kochanka:

- Szybko, właź do szafy!

Kochanek wlazł do szafy, ale przez niedomknięte drzwi wystawał jego fiutek. Mąż wchodzi do pokoju i mówi:

- Cholera, brudno tu wszędzie! Cholera, kurzu pełno!... O, cholera! Nawet grzyby w szafie rosną!

Mały Jasio pyta się taty:

- Tatusiu, jak wygląda „broszka” u kobiety?

Ojca zamurowało, ale Jasio nalega, żeby odpowiedział.

- Ale przed stosunkiem czy po?

- No, przed.

- A więc wyobraź sobie... płatki róży delikatnie pokropione rosą...

- Aha. A po?

- Hmm... jak by to wytłumaczyć... widziałeś kiedyś pysk buldoga wysmarowany majonezem?

Przychodzi facet do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, mam problem. Gram na skrzypcach. Jak tylko zaczynam grać to wszystkim, którzy to słyszą staje.

- To faktycznie problem - mówi lekarz. - Ale nie jestem w stanie stwierdzić, co panu dolega, dopóki nie sprawdzę.

Facet zaczyna grać, a lekarzowi staje.

- Nie wiem, w czym tkwi problem - mówi lekarz. - Ale sympozjum wybitnych lekarzy mogłoby odgadnąć, dlaczego tak się dzieje.

Dzień później zbiera się sympozjum i facet zaczyna grać.

Wszystkim zebranym staje. Po kilkugodzinnej naradzie lekarze ustalili podłoże problemu i poprosili do siebie faceta.

- Otóż staje wszystkim, gdy pan gra, dlatego że gra pan jak cipa.

Leżą dwa fiuty na plaży...