Bieg przez pokrzywy - Burczyk Matt - ebook + książka
NOWOŚĆ

Bieg przez pokrzywy ebook

Burczyk Matt

0,0

27 osób interesuje się tą książką

Opis

Męska odpowiedź na "Dziennik Bridget Jones"!

 

Jeśli lubisz klimat Californication, Dnia Świra czy Poranku kojota to ta powieść jest dla Ciebie!

 

Bieg przez pokrzywy to komedia obyczajowa dla dorosłych niestroniąca od czarnego humoru. Jej akcja osadzona jest we współczesnej Polsce.

Główny bohater opowiada o swoim życiu dalekim od instagramowych ideałów. Mężczyzna przeżywa wzloty i upadki – zdrady i zawody miłosne. Doświadcza bezsensu biurokracji. Zmaga się z uzależnieniami. Chce sprostać wysokim oczekiwaniom współczesnego świata.

 

Przedstawia w przekroju dzisiejszą Polskę – tę wielkomiejską (Sopot, Gdańsk) i tę prowincjonalną (Małomiasteczkowo). Wyśmiewa absurdy dnia codziennego Polaków, co żyjąc na „Dzikim Wschodzie" nie jest aż takie trudne.

Chwilami jest to śmiech przez łzy, bo ta historia dotyczy nas wszystkich. 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 258

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Antiochia1

Nie oderwiesz się od lektury

świetna
00



Niniejsza powieść jest fikcją literacką przeznaczoną tylko dla dorosłych czytelników. Nazwiska, postaci, miejsca, organizacje i zdarzenia są tworem wyobraźni autora lub zostały użyte w całkowicie fikcyjnym kontekście.

Tego autora w Wydawnictwie WasPos

Bieg przez pokrzywy

Chłopcy z miasta (wprzygotowaniu)

Copyright © by Matt Burczyk, 2025Copyright © by Wydawnictwo WasPos, 2025All rights reserved

Wszystkie prawa zastrzeżone, zabrania się kopiowania oraz udostępniania publicznie bez zgody Autora oraz Wydawnictwa pod groźbą odpowiedzialności karnej.

Redakcja: Karolina Macios

Korekta: Magdalena Czmochowska

Projekt okładki: Patrycja Kiewlak

Zdjęcie na okładce: Anton Vierietin/Shutterstock

Ilustracje wewnątrz książki: pngtree.com

Skład i łamanie oraz wersja elektroniczna: Adam Buzek/[email protected]

Wydanie I – elektroniczne

Wyrażamy zgodę na udostępnianie okładki książki w internecie

ISBN 978-83-8290-827-5

Wydawnictwo WasPosWarszawaWydawca: Agnieszka Przył[email protected]

Spis treści

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

Heniowi – zawsze!Kobietom mojegożycia…

Always look on the bright side oflife.

Monty Python

1

Sopot. Marzec 2018

Nikt nie dał mi nic za darmo. Na wszystko musiałem ciężko pracować, czasem kombinować albo, z czego nie jestem dumny, wziąć pod zastaw. Mam koło czterdziestki. To jeszcze żaden wyczyn, choć trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach mężczyznom w tym wieku coraz trudniej jest przetrwać na godnym poziomie. Szczególnie kiedy chcą zdobyć i utrzymać przy sobie kobietę. Istnieją, rzecz jasna, odstępstwa od tej reguły, ale ja nie zaliczam się do tych szczęściarzy. Nie mam znajomości. Nie jestem zbyt urodziwy. Od wielu lat prowadzę życie pełne kompromisów, dalekie od instagramowych ideałów. Garbię się i ze spodni wylewa mi się brzuszek. Nie mam z tym problemu, bo nie wierzę w propagandę szerzoną w czasopismach dla niesamodzielnych, bogatych chłopców. To nieprawda, że ćwiczenia fizyczne i dieta są lekarstwem na wszystko. W pewnym wieku metabolizm spowalnia i mamy znikomy wpływ na kształt naszej figury. Oczywiście nie licząc środków niedozwolonych, ale tych nie zamierzam brać. Truję wątrobę w inny sposób.

Nie zawsze segreguję śmieci. Jak wszyscy, nienawidzę telemarketerów, dentystów, poniedziałków i kłamstw polityków. No i najważniejsze, nie lubię swojej pracy. Tej i poprzednich. Niedawno uciekłem od pracy umysłowej w korporacji i związanego z nią ciągłego stresu w coś bardziej fizycznego, ale z elementami myślenia. Uważałem, że bycie ochroniarzem w nocnym klubie to coś stworzonego dla mnie. Dziewczyny, alkohol i bójki wydawały mi się cholernie emocjonujące. A teraz? Teraz mnie to męczy. Ile można stać i gapić się na pijanych ludzi? Czas weryfikuje wszystko.

Żeby tylko nie narzekać, bo to takie polskie – odniosłem w życiu również pewne sukcesy. W moim wieku wypadałoby mieć przecież jakieś osiągnięcia. Wprawdzie nie zdobyłem zimą K2 ani nie nagrałem płyty z kolędami, jednak kilkukrotnie przetrwałem przeziębienie i męski katar. Testy pokarmowe wykazały, że jestem odporny na gluten. Toleruję laktozę. Potrafię oprzeć się sile reklamy bezpośredniej i podprogowej. Jak każdy facet urodziłem się doskonałym kierowcą, dlatego nienawidzę samochodów blokujących lewy pas. Na CB radiu narzekam na wiecznie topniejący asfalt na polskich drogach i pozimowe dziury. Akceptuję to, że mechanicy oszukują mnie na częściach i systematycznie podwyższają ceny swoich usług. Jednak nie kłócę się, tylko pokornie płacę za dalsze kilometry, które zapewnia mi kolejna naprawa mojego volkswagena. Staram się parkować równolegle i na wyznaczonym miejscu. Potrafię kląć wniebogłosy na wszystkie elementy zaburzające drogowy zen. Wiem, że nikt mnie nie słyszy, ale po prostu tak trzeba. Nie warto zbyt długo tłumić w sobie emocji, bo to zazwyczaj źle się kończy.

Moja historia może i jest trochę popieprzona, ale daje świadectwo, że pomimo ciężkich chwil zawsze warto pozostać optymistą. Trzeba iść do przodu, bo dołowanie się i rozpamiętywanie przeszłości niczego dobrego nie przyniesie. Warto żyć tak, aby mieć wspomnienia, a nie tylko marzenia, bo przecież gdy nas zabraknie, to i tak wszystko trafiszlag.

3

Wólka Kosowska. Godziny nocne.Wakacje 2018

Przez pięć dni łaziłem po mieście. Nie chodziłem do pracy, zaliczyłem dwudniowe pijaństwo. Zrezygnowałem z kawalerki i przeniosłem się na gdańskie Aniołki. Wynająłem pokój u takiej poczciwej babci Jagody, która wyprowadzała mi czasem psa, a ja w zamian robiłem jej zakupy i pomagałem w domu. To był dobry układ – ona dzięki temu nie była samotna, a ja czasem załapałem się na pogaduchy przy darmowym obiedzie. Jej pierogi były obłędne. A schabowy z kością czy gulasz z kopytkami? Ślinka mi cieknie na samą myśl o tych specjałach. Wszystko doprawione i w rozsądnych porcjach, a nie jak w