Uzdrowienie duszy kobiety - Meyer Joyce - ebook

Uzdrowienie duszy kobiety ebook

Meyer Joyce

4,7

Opis

 

Joyce Meyer jest znana na całym świecie z niezwykle praktycznego podejścia do nauczania Biblii.

W tej książce dzieli się bolesną historią własnego dzieciństwa, naznaczonego traumą wykorzystywania seksualnego, pokazując kobietom na całym świecie, że miłość Chrystusa uzdrawia rany duszy i wnosi do życia autentyczną radość.

  • Czy kobieta, która została głęboko zraniona, może doświadczyć całkowitego uzdrowienia serca i duszy?
  • Czy zawiódłszy się na mężczyźnie, którego kochała, będzie w stanie ponownie komuś zaufać?

Mając za sobą lata cierpienia spowodowanego wykorzystaniem, odrzuceniem i zdradą ze strony najbliższych jej osób, Joyce Meyer pewnym głosem odpowiada: „Tak!”.

Jej optymizm jest uzasadniony. Nie tylko sama przeżyła osobiste uzdrowienie, ale także była świadkiem, jak rzesze kobiet z różnych zakątków świata, które nie wierzyły, że istnieje dla nich droga wyjścia z cierpienia, i nie wiedziały, jak zrobić pierwszy krok, znalazły nadzieję i nową drogę życia w niezmiennej przez wieki mądrości Słowa Bożego.

Joyce Meyer po raz pierwszy podzieliła się historią swojego życia w cieszącej się wielką popularnością książce „Piękno z popiołów”. Bogatsza o dwadzieścia lat doświadczeń zgłębia ten trudny temat w swojej najnowszej publikacji „Uzdrowienie duszy kobiety”. Dzieli się ze swoimi czytelniczkami prawdą o Bożym uzdrowieniu, które jest dostępne dla każdego i każdej z nas. Znajdziesz tu rozdziały poświęcone przeszkodom, jakie mogą blokować twoje wejście w życie Bożej ukochanej oraz część ułatwiającą przemyślenia na drodze do uzdrowienia. Bóg jest w stanie uleczyć każdą ranę i jest gotów przyjść ci z pomocą. Niech lektura „Uzdrowienia duszy kobiety” będzie pierwszym krokiem na drodze do pełni życia, które Bóg dla ciebie przygotował.

JOYCE MEYER jest jedną z najpopularniejszych mówczyń chrześcijańskich na świecie. Jej program „Codzienna radość życia” jest transmitowany każdego dnia przez wiele stacji telewizyjnych i radiowych. Joyce jest autorką blisko stu książek, które pozytywnie wpłynęły na rzesze mężczyzn i kobiet. Do jej najpopularniejszych publikacji zaliczamy m. in.: Bitwę o umysł, Myśli pełne mocy, Rozpocznij i zakończ dobrze swój dzień, Pewna siebie mama oraz Piękno z popiołów.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 295

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,7 (3 oceny)
2
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału: Healing The Soul Of Woman

Autor: Joyce Meyer

Tłumaczenie: Monika Wilk-Dziuba

Redakcja: Agnieszka Luberadzka

Przygotowanie ebooka: Nikola Piasecka

Projekt graficzny okładki: Sandra Holona

Polish Translation Copyright © 2020 Szaron Grzegorz Przeliorz

Do dystrybucji na terenie całegoświata:

Wydawnictwo Szaron, ul. 3 Maja 49a, 43-450 Ustroń

tel.: 503 792 766 (503-SZA-RON), e-mail: [email protected]

www.szaron.pl

Wszelkie prawazastrzeżone.

Wydanie oryginalne wjęzykuangielskim:

Healing The Soul Of Woman

This book was first published in the United States

by Hachette Book Group, Inc.

of 1290 Avenue of the Americas, New York, NY 10104

with the title Healing The Soul Of Woman

Copyright © 2018 by Joyce Meyer.

Translate permission.

All rightreserved.

Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani wjakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana wśrodkach masowego przekazu bez pisemnej zgodywydawcy.

O ile nie zaznaczono inaczej cytaty biblijne pochodząz:

Biblia Tysiąclecia, wyd. V, Pallotinum, Poznań2003.

Wydanie I, Ustroń 2020

ISBN 978-83-66494-52-7

Książkę możnanabyć:

Księgarnia ihurtownia wysyłkowa Szaron

43-450 Ustroń, ul. 3 Maja 49a, tel.: 503 792 766 (503-SZA-RON)e-mail: [email protected] / www.szaron.pl

Rozdział 1

Historia kobiet

Pokaż, na co cię stać, przemieniając maleńkie iskierki możliwości w płomienie wielkich dokonań.

Golda Meir

Na początku pozwolę sobie zaznaczyć, że kobiety od zawsze mieściły się w Bożym zamyśle. Choć Bóg najpierw stworzył Adama, szybko się zorientował, że mężczyzna potrzebuje pomocy. Wyjął więc żebro z boku mężczyzny i stworzył z niego Ewę. Lubię podkreślać, że ona została stworzona z Adamowego boku, co wskazuje, że ma iść tuż przy nim jako ktoś, kto jest mu potrzebny. Bóg nie stworzył Ewy z podeszwy Adamowej stopy, niniejszym sugerując, iż mógłby po niej deptać.

Jeśli znana jest ci historia stworzenia świata (Rdz 1–3), wiesz na pewno, że Bóg umieścił pierwszych ludzi w pięknym ogrodzie Eden, gdzie mieli wieść życie w obfitości i zażyłej bliskości z Nim samym. Cieszyli się tam wielką wolnością dokonywania własnych wyborów. Dano im także władzę nad zwierzętami i całym stworzeniem, jakie ich otaczało. Jednakże jednej rzeczy nie wolno im było robić: nie mogli spożywać owocu z drzewa poznania dobra i zła, drzewa błogosławieństwa i przekleństwa (Rdz 2,9; 16–17). Mogli spożywać owoce ze wszystkich pozostałych drzew, w tym z drzewa życia. Z tej opowieści jasno wynika, że Bóg chciał, by Jego stworzenie było napełnione życiem, które tylko On sam może dawać, oraz że Jego pierwotnym zamiarem było, by ludzie znali jedynie dobro i byli nieświadomi istnienia zła. Oczywiście Bóg wiedział także – ponieważ jest wszechwiedzący – że Szatan, który ukazał się Ewie pod postacią węża, zwiedzie ją, by zjadła zakazany owoc i nakłoniła do tego samego Adama. Ta jedna błędna decyzja sprowadziła na świat wszystkie nieszczęścia i dysfunkcje, z którymi do dzisiaj boryka się nasza utrudzona planeta. Zatem można by zadać sobie pytanie: Skoro Bóg wiedział, że Jego doskonały plan zawiedzie, dlaczego temu nie zapobiegł? Odpowiedź jest bardzo prosta: Bóg stworzył człowieka obdarzonego wolną wolą, ponieważ chciał, by w intymnej bliskości i wspólnocie żyli z Nim tylko ci ludzie, którzy sami tego pragną, nie zaś ci, którzy nie mają innego wyboru. Jego marzeniem byli ludzie, którzy będą Jego partnerami i będą z Nim współdziałać, nie zaś bezwolne marionetki zmuszone do wykonywania Jego poleceń.

Łatwo oburzać się na Adama i Ewę za ich nierozumne postępowanie, ale prawda jest taka, że każdy z nas zrobiłby dokładnie to samo. Choć Bóg stworzył ludzi z wolną wolą, a co za tym idzie zdolnością przeciwstawienia się Jemu samemu, nakreślił też zaraz na początku plan całkowitego odnowienia i uzdrowienia rodzaju ludzkiego. Ten plan nosi imię Jezus. Bóg kocha nas tak bardzo, że już na samym początku powziął zamiar, że ześle na świat swojego jedynego Syna, by wykupił nas od grzechu i dał nam zbawienie. Zbawienie oznacza życie, ale takie, które oferuje nam Bóg, nie ogranicza się do zdolności oddychania i przemieszczania się – oferuje nam życie w formie, jaką zna jedynie On sam. Możemy zostać nim napełnieni. To życie jest tak potężne, że bez względu na krzywdy, jakich doznaliśmy w przeszłości, możemy zostać uzdrowieni i całkowicie przemienieni. Śmierć zostaje wchłonięta przez życie. Ciemność ustępuje światłości. Jezus jest zarówno Życiem, jak i Światłem. Dlatego też w Ewangelii Jana czytamy: „W Nim było życie, a życie było światłością ludzi” (J 1,4). Mogę cię zapewnić, że Bóg jako jedyny zawsze ma plan. Niezależnie od tego, co cię spotkało, Bóg ma plan na twoje życie i jest to bardzo dobry plan.

Po tym, jak Szatan zdołał oszukać Ewę i nakłonić ją do nieposłuszeństwa, Bóg skierował do niego słowa, które pomagają nam zrozumieć, dlaczego kobiety przez większą część naszej historii były marginalizowane, znieważane i traktowane bez szacunku. W Księdze Rodzaju 3,14-15 czytamy:

Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę».

W angielskim przekładzie tego fragmentu „Potomstwo” Ewy jest napisane dużą literą, potomstwo zaś węża nie. Potomkiem Ewy jest Jezus Chrystus. Ona stała się matką wszystkich ludzi i ma swoje miejsce w rodowodzie Jezusa. Bóg uprzedza Szatana, że Potomstwo Ewy zmiażdży mu głowę, odbierze mu wszelką władzę i na zawsze go pokona. Szatan będzie w stanie tylko przez pewien określony czas miażdżyć pięty Bożych dzieci, co w przełożeniu na naszą rzeczywistość odnosi się do jego codziennych ataków na nas, wierzących. Tym samym atakom poddawany był Jezus w czasie swojego pobytu na ziemi, ale koniec końców, oddał życie w zamian za nas, wziął na siebie nasz ból i smutek, cierpiał niewyobrażalne męki i zapłacił za nasze grzechy. Na szczęście to nie koniec historii. Gdyby tak było, Szatan okazałby się zwycięzcą, na co zawsze liczył. Rzeczywiście udało mu się zmiażdżyć piętę naszego Zbawiciela. Jezus leżał w grobie przez trzy dni, w którym to czasie uzyskał „klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,18). Następnie powstał z martwych i żyje na wieki! Potomstwo Ewy (Jezus) zmiażdżyło głowę Szatana, czyli całkowicie pozbawiło go mocy. Szatan został pozbawiony władzy, którą włożyło w jego ręce nieposłuszeństwo pierwszych ludzi, ale jeśli o tym nie wiemy, będziemy nadal pozwalali, by jego nikczemne kłamstwa rządziły naszym życiem. Szatan został pokonany, zatem uzdrowienie i życie w obfitości jest dla ciebie dostępne na wyciągnięcie ręki. Jedyne, co musisz zrobić, to z wiarą przyjąć Jezusa za swojego Zbawiciela i uwierzyć, że obietnice zawarte w Słowie Bożym odnoszą się także do ciebie. Kiedy to zrobisz, wkroczysz na drogę życia z Jezusem, po której będzie cię prowadził On sam.

Niezależnie od tego, jak głęboki jest dół, w którym aktualnie się znajdujesz, Boże ramię jest wystarczająco długie, by cię z niego wyciągnąć. On cię wywyższy i obdarzy pokojem, o jakim ci się nie śniło. Bóg spotka się z tobą w miejscu, w którym jesteś teraz i zabierze cię tam, gdzie sam chciałby cię widzieć.

Szatańskie ataki na kobiety na przestrzeni dziejów

Okrutne i nieludzkie traktowanie, jakim przez wieki poddawane były kobiety, może być jedynie wynikiem ataku samego diabła. Pozwól, że przedstawię kilka faktów, które to potwierdzają (w Dodatku I znajdziesz więcej danych statystycznych).

Prawa wyborcze:

Uchwalona 18 sierpnia 1920 roku XIX Poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych przyznała amerykańskim kobietom prawo wyborcze. W czasie, gdy powstały Stany Zjednoczone, obywatelki płci żeńskiej nie miały szeregu praw, jakimi cieszyli się mężczyźni2.

Prawa własności i równego wynagrodzenia:

Kobiety pracujące na pełny etat w Stanach Zjednoczonych tracą rocznie ponad 840 miliardów dolarów ze względu na niższe wynagrodzenie za tę samą pracę3.

Edukacja:

65 milionów dziewcząt na całym świecie nie uczęszcza do szkół.Dwie trzecie z 774 milionów światowej populacji analfabetów to osoby płci żeńskiej.Gdyby wszystkie kobiety ukończyły naukę w szkole podstawowej, przypadki śmierci dzieci zostałyby zredukowane o 15 procent. Gdyby wszystkie kobiety ukończyły edukację na poziomie szkoły średniej, w dziecięctwie umierałoby o połowę mniej dzieci, co znaczy, że 3 miliony istnień ludzkich zostałyby ocalone. Matki, które otrzymały jakiekolwiek wykształcenie, bardziej świadomie odżywiają swoje dzieci. Gdyby wszystkie matki ukończyły naukę w szkole podstawowej, 1,7 miliona dzieci zostałoby ocalonych od niedożywienia i jego skutków w postaci zahamowania wzrostu.

Ludobójstwo ze względu na płeć (gendercide):

Analizy demograficzne pokazują, że 126 milionów kobiet straciło życie z powodu swojej płci (zjawisko to w odniesieniu do kobiet nazywamy z ang. femicide). Tak okrutne żniwo zebrały łącznie obydwie wojny światowe oraz epidemia AIDS. Każdego roku życie tracą około 2 miliony dziewczynek wskutek prenatalnej selekcji ze względu na płeć (aborcji płodów płci żeńskiej) oraz zabijania noworodków płci żeńskiej. Daje nam to cztery zabójstwa na minutę. W samych Chinach zginęły już 62 miliony kobiet, czyli 9,5 procent żeńskiej populacji tego kraju4.Ludobójstwo ze względu na płeć dotyka kobiet w różnym wieku, jednak największe żniwo zbiera wśród najmłodszych. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat selekcja prenatalna dziewczynek wyparła zabijanie noworodków jako główne narzędzie eliminowania dziewczynek5.

Przemoc i wykorzystywanie kobiet:

Szacuje się, że 35 procent kobiet na całym świecie doświadczyło przemocy fizycznej lub seksualnej ze strony partnera lub przemocy seksualnej ze strony osoby, z którą nie były w relacji intymnej6.Dorosłe kobiety stanowią niemalże połowę ofiar globalnego handlu ludźmi. Kobiety i dziewczynki łącznie stanowią 70 procent poszkodowanych, z czego dziewczynki stanowią dwie trzecie ofiar handlu dziećmi7.

Handel ludźmi:

Kobiety i dziewczynki stanowią 98 procent ofiar handlu ludźmi w celach seksualnych8.Dziewczęta, które stają się częścią seksbiznesu, zazwyczaj znajdują się w przedziale wiekowym od 12 do 14 lat. Często są to dziewczynki, które uciekły z własnych domów i które były wykorzystywane seksualnie w dzieciństwie9.Według amerykańskiego Departamentu Stanu handel ludźmi stanowi dziś największe wyzwanie w dziedzinie obrony praw człowieka, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w innych zakątkach świata10.

Na szczęście sytuacja kobiet, zwłaszcza żyjących w świecie zachodnim, uległa znacznej poprawie, jednak nawet w krajach zachodnich kobiety wciąż doświadczają przemocy i wykorzystywania. W innych częściach świata problemy, które opisałam powyżej, są dla wielu kobiet gorzkim chlebem powszednim. Walka o wolność i przywrócenie godności dzieci Bożych trwa i będzie trwała jeszcze długo, ale ja już dziś cieszę się, że uzdrowienie przez wiarę w Jezusa jest dostępne dla wszystkich bez wyjątku. Jestem także szczęśliwa, że nasza służba przyczynia się do niesienia pomocy cierpiącym kobietom na całym świecie.

Przez wieki kobiety były znieważane i traktowane jak obywatele drugiej kategorii i choć to w znacznej mierze uległo zmianie, ogromna rzesza kobiet nadal nie dostrzega swojego potencjału i nie jest świadoma swojej wielkiej wartości. Nie doceniają swoich zdolności i w wielu przypadkach nawet nie próbują dokonać w życiu czegoś wielkiego z powodu błędnego myślenia, które zostało im wpojone na jakimś etapie ich życia. „Jestem tylko kobietą” – jest zdaniem, którego naprawdę nie lubię słyszeć i które niesie w sobie wiele treści.

Pamiętam, że kiedy Bóg powołał mnie do służby w Kościele, doświadczyłam odrzucenia jedynie dlatego, że jestem osobą płci żeńskiej, a kobiety nie nauczają Bożych prawd. Słyszałam wypowiedzi w stylu: „Kobiety mogą uczyć w szkółce niedzielnej, ale nie powinno się im pozwalać głosić kazania na głównym nabożeństwie”. Nie miało to żadnego sensu. Jeśli kobiecie nie przystoi nauczać, to w równym stopniu nie przystoi jej nauczać w szkółce niedzielnej, co w kościele podczas nabożeństwa. Nie powinna być także pastorem, głosić Ewangelii ani zajmować jakiegokolwiek innego stanowiska w Kościele.

Byłam osądzana, krytykowana i odrzucona przez przyjaciół oraz członków mojej własnej rodziny. Poproszono mnie o opuszczenie Kościoła. To doświadczenie było tak bolesne, że podczas modlitwy zwracałam się do Boga, przypominając Mu, że jestem kobietą, a co za tym idzie, nie powinnam podejmować się zadań, które – jak czułam w sercu – zostały mi przez Niego zlecone. Pamiętam dokładnie, jak usłyszałam w duszy szept: „Joyce, przecież ja wiem, że jesteś kobietą!”. Bóg chciał, bym kontynuowała pracę, którą mi powierzył, bez względu na sprzeciw, jaki napotkam. Dzięki Bogu na przestrzeni tych lat wiele osób zmieniło zdanie na mój temat, ale niektórzy pozostali przy swoim. Żywię głęboką nadzieję, że doczekamy dnia, w którym kobiety zajmą swoje prawowite miejsce we wszystkich sferach życia społecznego i będą przy tym szanowane i doceniane.

Niektóre kobiety, które postanowiły walczyć o swoje prawa, stały się buntowniczkami i przyjęły nastawienie, które nie jest zdrowe ani dla nich, ani dla otaczającego je świata. Rozumiemy dziś dobrze, skąd wziął początek ruch wyzwolenia kobiet. Nie dziwi nas, że uciemiężone kobiety w końcu powiedziały „dość” i podjęły działania mające na celu wyzwolenie ich z ucisku. Jednakże wiele kobiet odnajdujących się w tym nurcie przyjmuje dziś nastawienie, które jest zbyt agresywne i nie zgadza się z wolą Bożą.

Bóg jasno określił, że Adam (mężczyzna) otrzymał zwierzchność w stosunku do Ewy (kobiety), nie zaś władzę, by nią rozporządzać jak przedmiotem. Autorytet mężczyzny miał służyć jej ochronie. Kobiety noszą w sobie wrodzone pragnienie bycia pod czyjąś opieką, bycia chronioną i bezpieczną, i właśnie te potrzeby powinni zaspokajać mężczyźni. Jako że w wielu przypadkach to nie miało miejsca, kobiety zaczęły przejmować zadania, które powinny leżeć w domenie mężczyzn. Gdyby od początku świata wszystko działało według Bożego zamysłu, to zachwianie równowagi nigdy by nie zaistniało. Niestety, Boży zamysł został zniekształcony i piękna relacja między mężczyzną i kobietą w formie, jaką zamierzył Bóg, także została utracona. Nie powinniśmy w tej kwestii przymierzać się do standardów proponowanych nam przez świat. Możemy natomiast czerpać z mądrości Słowa Bożego. Przestrzegając Bożych praw zawartych w Piśmie Świętym, możemy budować zdrowe relacje i zachować równowagę, która będzie błogosławieństwem dla nas i dla otaczającego nas świata.

Jestem kobietą, która głosi Słowo Boże, kobietą stojącą na czele międzynarodowej organizacji i jednocześnie kobietą, która szanuje autorytet swojego męża. Dave i ja kochamy się, szanujemy i jesteśmy sobie poddani jak Panu. Ja sama musiałam wiele się nauczyć z racji tego, że byłam wielokrotnie wykorzystywana przez różnych mężczyzn, którzy coś w moim życiu znaczyli. Ta nauka nie przyszła mi bezboleśnie, ale Bóg pomógł mi dostrzec Jego pierwotny plan wobec relacji mężczyzny i kobiety – plan pełnego szacunku, pokojowego współistnienia, który mam nadzieję zawsze ukazywać na własnym przykładzie tym, których nauczam.

Jak dobrze, że to, co nas spotkało w przeszłości, nie musi kłaść się cieniem na całym naszym życiu! Ja sama często powtarzam: „Miałam ciężki start, ale jestem zdecydowana zwycięsko wbiec na metę”. Jeśli masz poranioną duszę, która potrzebuje uzdrowienia, dobrze zrobisz, podejmując to samo wyzwanie.

Nastawienie

Niejedną książkę już napisano o zgubnych skutkach negatywizmu i zaletach pozytywnego myślenia. W tym rozdziale nie będę szczegółowo omawiać tego tematu, ale muszę o nim wspomnieć. Podobnie jak wiele innych osób, które noszą w sobie głębokie rany, miałam bardzo złe nastawienie. W mojej głowie stale rodziły się gniewne myśli w stylu: „Żaden facet nie będzie rozstawiał mnie po kątach! Odtąd już nikt nie będzie mi mówił, co mam robić. Sama się sobą zajmę. Sama się sobą zaopiekuję i już nigdy nie będę musiała nikogo o nic prosić. Nie można ufać mężczyznom, ponieważ interesuje ich tylko to, żeby zaspokajać własne zachcianki. Nigdy więcej nie pozwolę się skrzywdzić”.

Myśli tego rodzaju rozbrzmiewały w mojej głowie jak zdarta płyta przez wiele lat. Moje nastawienie do życia było raczej wrogie i byłam zdeterminowana grać na własnych zasadach. Jeśli twoja obecna sytuacja wygląda choć trochę podobnie, sugeruję, byś najpierw zaprosiła Jezusa do swojego serca, a zaraz potem poprosiła, by przemienił twoje nastawienie. Nie obiecam ci, że jeśli otworzysz się na innych i pozwolisz im stać się częścią twojego życia, już nikt nigdy cię nie skrzywdzi, mogę cię jednak zapewnić, że kiedy ktoś ponownie zawiedzie twoje zaufanie, Jezus – Uzdrowiciel – będzie przy tobie, gotów cię podźwignąć. Usiłując za wszelką cenę chronić się przed zranieniami, skazujesz się na samotną wędrówkę przez życie.

Apostoł Paweł pisał do Filipian, by starali się o pokorne nastawienie, takie jakie było w Chrystusie Jezusie (Flp 2,5–8). Sama myśl o uniżaniu się przed kimkolwiek może budzić przerażenie, ponieważ widzimy to jako przejaw słabości. Obawiamy się, że jeśli ukażemy się jako słabi, ktoś nas wykorzysta. W rzeczywistości pokora i uniżenie to nie słabość, lecz ujarzmiona siła. Gdy Dave i ja usiłujemy podjąć jakąś decyzję i mamy w tej sprawie odrębne stanowiska, nie cieszy mnie zbytnio, gdy nie jest po mojemu. Przyznaję, że nadal potrzebuję solidnej dawki Bożej pomocy, by zrezygnować ze swojej racji, zachowując przy tym pozytywne nastawienie. Wiem jednak, że jeśli zrobię to, o co prosi mnie Bóg, tylko dlatego, że jest to rzecz słuszna i tak należy postępować, On się mną zaopiekuje. Zaopiekuje się również tobą.

Częścią uzdrowienia i odnowienia, które Bóg pragnie nam ofiarować, jest przyjęcie zdrowego nastawienia do życia – takiego, które pozwala nam rozróżnić, kiedy walczyć w słusznej sprawie, a kiedy ustąpić i zrobić to, o co prosi nas ktoś inny. Jestem ogromnie wdzięczna Bogu za to, że już nie czuję się, jakbym walczyła z całym światem, próbując wyrwać mu to, co mi się słusznie należy. Cieszę się, że mam szansę zapewnić cię, że i ty nie musisz tak żyć. Bóg sam chce walczyć za ciebie w twoich potyczkach, a wierz mi – kiedy Bóg staje do walki po twojej stronie, wygrasz każdą bitwę!