8,90 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 7,90 zł
Poradnik do Myst IV: Objawienie, zawiera dokładny i bogato ilustrowany opis przejścia tej niełatwej gry logiczno-przygodowej, w której ponownie zwiedzamy skomplikowany i niezwykle tajemniczy świat starożytnych cywilizacji.
Myst IV: Objawienie - poradnik do gry zawiera poszukiwane przez graczy tematy i lokacje jak m.in.
Informacja o grze
Czwarta odsłona niezwykle popularnej serii „Myst” (pierwszą część wydano na początku lat 90-tych). Mamy tu do czynienia z przygodówką rozgrywaną w statycznym otoczeniu. Czwarta część serii to swoisty powrót do korzeni (biorąc pod uwagę, to co zobaczyliśmy w Uru: Ages Beyond Myst), co oznacza, iż gracz porusza się po oddanych z fotorealistyczną dokładnością planszach, a wszystkie polecenia wydaje przy użyciu myszy.
Gra Myst IV: Revelation, dobrze przyjęta zarówno przez krytyków, jak i graczy, to przedstawiciel gatunku gier przygodowych. Tytuł wydany został w Polsce w 2004 roku i dostępny jest na platformie PC. Wersja językowa oficjalnie dystrybuowana na terenie kraju to: pełna polska.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 50
Wydawnictwo © GRY-Online S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione bez pisemnego zezwolenia GRY-Online S.A.
Prawa do użytych w tej publikacji tytułów, nazw własnych, zdjęć, znaków towarowych i handlowych, itp. należą do ich prawowitych właścicieli.
Publikacja przeznaczona jest wyłącznie do użytku prywatnego. Nie może być sprzedawana, odsprzedawana lub udostępniana publicznie osobom trzecim bez pisemnej zgody GRY-Online S.A.
Ilustracja na okładce - wykorzystana za zgodą © Shutterstock Images LLC. Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgoda na wykorzystanie wizerunku podpisana z Shutterstock, Inc.
Poradnik w wersji WWW znajdziesz na stroniewww.gry-online.pl/S024.asp?ID=321
Znów w Tomahna... Już wszak czasu trochę minęło od chwili, gdy byłem tu po raz ostatni... I Yeesha jak już wyrosła...
Przejażdżka była miła, ale tylko dla kogoś, kto nie cierpi na lęk wysokości. Nad wodospadem Yeesha zatrzymała pojazd i poprosiła mnie, bym zrobił dla niej zdjęcie. Czyż mogłem odmówić?!
Kiedy dotarliśmy na miejsce, dziewczynka wyskoczyła z naszego środka transportu i, po przesunięciu dźwigni, zniknęła za okrągłymi drzwiami. Pozostało mi zrobić to samo...
Znalazłem się w… planetarium?! W każdym razie tak to mniej więcej wyglądało. Wszedłem po schodkach po prawej. Moją uwagę przykuło niewielkie urządzenie, odzwierciedlające układ planet. Po przesunięciu dźwigni, planety zostały wprawione w ruch...
Rozejrzałem się ostrożnie dookoła, pomyszkowałem nieco (chociaż może to trochę niegrzecznie) po szafkach i szufladach, ale niczego konkretnego nie znalazłem.
Gdy chciałem pójść dalej, z windy wysiadł... Atrus, we własnej osobie. Jak zwykle zaganiany i roztargniony.
Opowiedział mi historię Sirrusa i Achenara... i tradycyjnie poprosił o pomoc. Pokazał urządzenie, które według niego miało być czymś idealnym do nawiązania łączności z innymi Wiekami. Zwłaszcza z tymi więziennymi... Nazywał je Kryształowy Wyświetlacz. Według Atrusa miało być już rzekomo ukończone, wystarczyło je tylko odpowiednio wykalibrować, ustawić częstotliwość... i takie tam drobiazgi.
Wskazał mi urządzenie do kalibracji. Dwa ekrany, jeden suwak i trzy pokrętła. To po lewej służy do ustawiania amplitudy, środkowe częstotliwości, trzecie do strojenia (chyba). Teraz poprosił, bym najpierw:
przesunął suwak w prawo, lewe pokrętło przekręcił całkiem w prawo i prawe również całkiem w prawo
suwak przesunąłem znów w lewo, lewe pokrętło całkiem w prawo i środkowe również w prawo
Wydawał się zadowolony z uzyskanych efektów, ale to nie był niestety jeszcze koniec:
suwak w prawo, lewe pokrętło do połowy w prawo i prawe również do połowy w prawo
suwak w lewo, lewe do połowy w prawo, prawe do połowy w prawo, środkowe do połowy w prawo
Znów był zadowolony z wykresów, które mieniły się kolorami na ekranach. Cokolwiek one oznaczały... Teraz słuchałem uważnie Atrusa i robiłem to wszystko, co mi powiedział. Kręciłem, przesuwałem, znów kręciłem i znów... Aż linie zniknęły, a Atrus aż podskoczył z zachwytu.
Tyle tylko, że ten domorosły konstruktor zapomniał o prawie Murphy'ego. Skoro coś miało pójść źle...
Nie zniechęciło to Atrusa do dalszych działań. Postanowił mnie na chwilę opuścić, by poszukać jakichś części do naprawy mechanizmu. Miał tylko do mnie dwie prośby... Ależ oczywiście, zrobię wszystko, co w mojej mocy... Zwłaszcza na Yeeshę będę miał oko... A co do napięcia... Dziennik? Oczywiście... Znalazłem go w szufladzie i przeczytałem z wielką ochotą. Zajmująca lektura, nie powiem...
Rozejrzałem się po dalszej części pomieszczenia. Znalazłem jakieś trzy nieczynne urządzenia i ciekawy plan na ścianie. Zrobiłem zdjęcie.
Zszedłem niżej i przy schodach prowadzących do windy przesunąłem dźwignię. Otworzyły się drzwi i wsiadłem do środka. Po lewej miałem suwak z czerwonymi światełkami. Przesunąłem go na środkowy poziom. Winda ruszyła. Gdy się zatrzymała, pchnąłem dźwignię po prawej i wysiadłem ze środka. Rety, cóż to jest za urocze miejsce.
Poszedłem dalej i wszedłem do pomieszczenia z ogromną rośliną. Minąłem ją po lewej i wyszedłem przez drzwi. W następnym pokoju zobaczyłem Yeeshę. Zawołała mnie, bym szybko do niej przybiegł. Pokazała mi małą, zieloną jaszczurkę...
Kiedy skończyła mówić i schowała się za rośliną, poszedłem dalej, do kolejnego wyjścia. Stanąłem na rozstajach. Wybrałem drogę w prawo i po chwili, po przejściu wąskiej szczeliny, znalazłem się w miejscu, skąd mogłem sprawdzić naocznie, że coś jest nie tak z zasilaniem. Pociągnąłem za dźwignię...
Wróciłem z powrotem, aż do miejsca, gdzie pomiędzy komnatami z roślinami, była jeszcze jedna... Znalazłem w niej Yeeshę. Pokój należał do jej matki, Catherine. Yeesha nie tylko powiedziała mi o problemach z zasilaniem, ale pokazała również, co należy zrobić, by je rozwiązać... A także kilka świetlików...
Przyjrzyjmy się więc temu uważnie - diody i symbole zaświecone na zielono... Gdzie ja takie widziałem? Tak, na dźwigni od zasilania, tylko inaczej ustawione i pomarańczowe! Czyli należy tak naciskać przyciski, by uzyskać symbole z dźwigni. Mam dwa szeregi przycisków, guzik zatwierdzenia po prawej i reset po lewej.
Zacznijmy więc wciskać przyciski tak, od lewej:
tył 1, przód 4 - zatwierdź
tył 4, przód 5 - zatwierdź
tył 5, przód 3 - zatwierdź
tył 1, przód 6 - zatwierdź
tył 3, przód 6 - zatwierdź
I oto przed nami:
Pobiegłem w te pędy do dźwigni i przesunąłem ją. Proszę, jak miło.
Kiedy