My i ona – opowiadanie poli-erotyczne - Jan Wieczorek - ebook + audiobook

My i ona – opowiadanie poli-erotyczne ebook

Jan Wieczorek

0,0
3,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

„– O której ma wrócić Robert? – zapytała niepewnie.

– O jedenastej.

– Denerwujesz się?

– Nie. Czemu?

– Nie wiem. Ja trochę tak. Że Robert zdenerwuje się, widząc mnie u was w domu. Że wyrzuci mnie z niego.

– Nie bój się. Nie pozwolę na to.

Nie wiem, jak to się stało. Twarz Magdy zbliżyła się do mnie, a ja zamknęłam oczy. Po chwili jej ciepłe wargi spoczęły na moich. Poczułam jej mały język, jej drobne usta. Nigdy nie całowałam się z drugą kobietą. To było takie lekkie, takie inne, świeże. W końcu przerwałyśmy, to ona przestała.

– Lauro, przepraszam cię... Boże, co ja zrobiłam... Pójdę już...

Zerwała się z miejsca, a ja, niewiele myśląc, złapałam ją za dłoń.

– Zostań – szepnęłam. – Zostań. Nie idź. Proszę..."

Laura jest kobietą spełnioną. Ma dobrą pracę, piękny dom, kochającego męża i gorące życie seksualne. Jednak któregoś dnia do jej świata wkracza ta trzecia. Laura zostaje postawiona przed koniecznością dokonania wyboru. Jest zmuszona odpowiedzieć sobie na trudne pytania dotyczące jej dotychczasowego życia oraz niedalekiej przyszłości, a najważniejsze z nich brzmi: Czy można kochać więcej niż jedną osobę?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 20

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Jan Wieczorek

My i ona – opowiadanie poli-erotyczne

Lust

My i ona – opowiadanie poli-erotyczne

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2022, 2023 Jan Wieczorek i LUST

Wszystkie prawa zastrzeżone

ISBN: 9788728521748 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Większość ludzi powie, że miłość może dotyczyć wyłącznie dwójki osób, a najlepiej pary złożonej z mężczyzny i kobiety. I oczywiście każdy ma prawo tak uważać, ale nie jest to jedyną prawdą. Przecież miłość nie jest zarezerwowana tylko dla nich i to powinno być jasne jak słońce. Jednak ogół myśli tak, a nie inaczej, bo to temat trudny. Miłość poligamiczna bywa dużym tabu, czymś, do czego ludzie się nie przyznają, nie chcą nawet podjąć próby rozmowy. Muszę przyznać, że ja też długo myślałam podobnie, nie byłam w stanie wyobrazić sobie innego scenariusza niż ja i mój mąż, Robert. Do czasu.

Z Robertem jesteśmy zwykłą polską parą, byliśmy właściwie przykładem tradycyjnego związku – małżeństwo i dwójka dzieci, które na nasze szczęście szybko wybyły z gniazda na swoje. Znamy się od bardzo wielu lat, zaczęliśmy ze sobą chodzić jeszcze w liceum, więc było tak, że dorastaliśmy razem, kształtowaliśmy wspólnie charaktery. Lata szkoły, a potem studiów, pierwsze wspólne wynajęte mieszkanie, praca, jedno i drugie dziecko, no i w końcu po latach ciężkiej harówki i wyrzeczeń własny domek z ogrodem pod miastem. Można powiedzieć, że życie, jakie do tej pory wiodłam i nadal w zasadzie wiodę, jest bliskie ideałowi, czemuś, o czym marzy większość z nas. To, co się wydarzyło później, to, co zmieniło moje życie, nie ma podłoża w małżeńskich problemach, nie jest wynikiem pewnych niedociągnięć czy zaniedbań w związku. Tak po prostu wyszło. Nie chodziło również o seks, mogę was zapewnić, bo nigdy nie było z nim żadnych problemów. Jesteśmy jedną z tych par, które mimo małego doświadczenia i eksperymentów dobrały się idealnie. On jest i pozostał jedynym mężczyzną, z którym w życiu byłam. On miał tylko jedną kobietę do tej pory. Miał tylko mnie. A potem pojawiła się ona. Tak nagle, prawie znikąd, jak piękny duch wyłaniający się z porannej mgły wiszącej nad łąką. Jak senne marzenie. Nie moje jednak marzenie. Ta trzecia. Magda.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.