Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
[O KSIĄŻCE]
Z wpisów na osiedlowym forum na FB wychodzi krwawy horror, do którego wkracza Franz Kafka. Powieść eksperymentująca ze wszystkim, co stanie jej na drodze po to, by przerazić i rozśmieszyć równocześnie.
[FRAGMENT]
Czy ktoś z was szarpał za moją klamkę przez pomyłkę? To było takie jedno, zdecydowane szarpnięcie. U kogoś jeszcze była taka sytuacja?
Ja parę dni temu, po przebudzeniu, zauważyłam, że drzwi wejściowe do naszego mieszkania są uchylone. Teraz co wieczór sprawdzamy, czy drzwi są zamknięte na klucz. Jestem na 99 procent pewny, że za takimi wybrykami jak szarpanie za klamkę stoją dzieciaki biegające po naszym podwórku. Jest taka grupka chłopców, których dosłownie roznosi. Ostatnio masakrowali kwiaty na naszym patio, walili w nie skórzanym paskiem, pewnie wziętym ze śmietnika. I to są, na sto procent, nasze, osiedlowe dzieci.
Bicie pasem… Aż boję się pomyśleć, skąd się to mogło wziąć.
Stężone dawki lęków, uprzedzeń i symbolicznej przemocy, która z czasem przeradza się w przemoc fizyczną. Analiza destrukcyjnych mechanizmów, które determinują sposób funkcjonowania wspólnoty.
Grzegorz Jankowicz
Adam Kaczanowski w swojej najnowszej powieści przygląda się wspólnocie mieszkaniowej, by wywołać pytania dotkliwe: o relacje władzy, podległości, o odpowiedzialność, o zbyt powszechną przemoc, o niezdolność myślenia w kategoriach wspólnoty właśnie i dominujący tryb myślenia w trybie własności.
Anna Marchewka
Zamysł, by z wnętrza jednego koszmaru – czy, ściślej, doprowadzonej do groteski wizji współczesności – przedostać się do innego snu, który na wieki ma miejsce w historii literatury, już sam w sobie jest wystarczająco intrygujący, by chcieć zapoznać się z nową propozycją Kaczanowskiego.
Rafał Wawrzyńczyk
[O AUTORZE]
Adam Kaczanowski (1976), pisarz i performer. Człowiek-małpa, Calineczka, klaun, laureat Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia oraz Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Poznaniak wychowany na osiedlu Rusa, w największym bloku w Wielkopolsce. Mieszka na warszawskim Żoliborzu.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 91
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego
Jerzy Franczak, Trzy historye
Sławomir Shuty, Bełkot
Łukasz Orbitowski, Szeroki, głęboki, wymalować wszystko
Piotr Cegiełka, Sandacz w bursztynie
Sławomir Shuty, Cukier w normie
Michał Palmowski, Przygody Hiszpana Dete
Michał Witkowski, Lubiewo
Marta Dzido, Małż
Marian Pankowski, Rudolf
Maciek Miller, Pozytywni
Ewa Schilling, Głupiec
Adam Wiedemann, Sceny łóżkowe
Jan Dzban, Dentro
Piotr Szulkin, Socjopatia
Marian Pankowski, Bal wdów i wdowców
Jerzy Nasierowski, Zbrodnia i...
Piotr Czerski, Ojciec odchodzi
Maciek Miller, Zakręt hipokampa
Łukasz Orbitowski, Horror Show
Joanna Pawluśkiewicz, Pani na domkach
Joanna Wilengowska, Zęby
Marta Dzido, Ślad po mamie
Jan Krasnowolski, Klatka
Marian Pankowski, Pątnicy z Macierzyzny
Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Raz. Dwa. Trzy
Michał Zygmunt, New Romantic
Joanna Pawluśkiewicz, Telenowela
Jerzy Franczak, Przymierzalnia
Wojciech Bruszewski, Fotograf
Krzysztof Niemczyk, Kurtyzana i pisklęta
Sylwia Chutnik, Kieszonkowy atlas kobiet
Juliusz Strachota, Cień pod blokiem Mirona Białoszewskiego
Natalia Rolleczek, Drewniany różaniec
Marian Pankowski, Niewola i dola Adama Poremby
Maciek Miller, Cockring
Dominika Ożarowska, Nie uderzy żaden piorun
Ewa Schilling, Codzienność
Marian Pankowski, Tratwa nas czeka
Piotr Szulkin, Epikryza
Jerzy Franczak, NN
Sławomir Shuty, Jaszczur
Darek Foks, Kebab Meister
Tomasz Pułka, Vida Local
Ziemowit Szczerek, Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian
Wojciech Bruszewski, Big Dick. Fikcja dokumentalna
Jan Krasnowolski,Afrykańska elektronika
Daniel Kot, Kierunkowy 22
Marian Pankowski, Nastka, śmiej się! Opowiadania
Sławomir Shuty, Dziewięćdziesiąte
Łukasz Orbitowski, Horror Show [wyd. II popr.]
Joanna Dziwak, Gry losowe
Søren Gauger, Nie to / nie tamto
Maciej Bobula, Katarzyna Gondek, Adam Miklasz, Aleksander Przybylski, Michał Zantman, Bękarty Wołgi. Klechdy miejskie
Ziemowit Szczerek, Siódemka
Juliusz Strachota, Relaks amerykański
Flash fiction. Antologia
Dariusz Orszulewski, Zjednoczone Siły Królestwa Utopii
Stanisław Czycz, Nie wierz nikomu. Baza
Konrad Janczura, Przemytnicy
Maciej Piotr Prus, Przyducha
Marta Dzido, Frajda
Olga Hund, Psy ras drobnych
Juliusz Strachota, Turysta polski wZSRR
Jakub Michalczenia, Gigusie
Anna Mazurek, Dziwka
Natalka Suszczyńska, Dropie
Antonina Kardaś, Czernucha
Aleksandra Wstecz, Kwiaty rozłączki
Jarek Skurzyński, Zrolowany wrześniowy Vogue
Zenon Sakson, Zaczarowany uber
Sławomir Shuty, Historie o ludziach z wolnego wybiegu. Pasty i skity
Maciej Topolski, Niż
Jakub Michalczenia, Korszakowo [wyd. II popr. i uzupeł.]
Maciej Piotr Prus, Wyspa i inni ludzie
Jan Dzban, Dentro De Luxe
Anna Sudoł, Projekt
Sławomir Shuty, Bełkot [wyd. II popr.]
Jaga Słowińska, Czarnolas
Sławomir Shuty, Cukier w normie [wyd. III popr.]
Sławomir Shuty, Nowy wspaniały smak
Marian Pilot, Dzikie mieso
Soren Gauger, Imitacja życia
Mateusz Górniak, Trash Story
Gaba Krzyżanowska, Jedna czwarta wróbla
Marta Kozłowska, Berdyczów
Z. Szczerek, Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian [wyd. II]
M. Pilot, Zakaz zwałki
M. Czub, Objawienie Bogini-Świni
A. Kaczanowski, Ze Słowackiego
Linia konceptualna prowadzona przez Aleksandrę Małecką i Piotra Mareckiego
A. Jarry, Ubu Król, tłumaczenie z języka francuskiego za pomocą Tłumacza Google A. Małecka i P. Marecki
S. Zultanski, Interes, spolszczył poprzez wykonanie na nowo P. Marecki
S. Kotecha, Namaluj Popka, zlokalizował P. Marecki
P. Marecki, Wiersze za sto dolarów
P. Marecki & Kraków, Sezon Grzewczy
Y. Morrison | M. Spodaryk, Ciemności
G. Bennett, Wiersze zrozumiałe same przez się, tłumaczenie A. Małecka
P. Marecki, R. Mynarska, K. Albin, To nie jest Polska
M. Pilot, Dzikie mieso
M. Staśko, Hejt polski
A. Sobiela, T. Sikora, Narodowy spis zespołów
M. Staśko, Hejt polski na Hejt polski, z Internetu wybrał i do druku podał P. Marecki
A. Kaczanowski, Ze Słowackiego
Czy mnie ocalisz? – szepce chłopak, szlochając, zupełnie oślepiony przez życie, które roi się w jego ranie.
Franz Kafka, Lekarz wiejski(przełożył: Juliusz Kydryński)
Rozdział pierwszy
Grupa zamknięta
Witam. W razie czego, to ja godzinę temu szarpałem za klamkę mieszkania 237. Piętro mi się pomyliło. Przepraszam.
Zauważyłam zwiększoną aktywność os na balkonie i w mieszkaniu. Chyba jest to powód do niepokoju. Obawiam się, że mają gniazda w naszym budynku!
Temat: nielegalne parkowanie na naszym trawniku. Powinniśmy coś z tym zrobić. Moja propozycja: zbieramy się w 3 – 4 osoby, 3 gazony, 3 worki ziemi, 3 godziny plus może worek nawozu plus paczka trawy i grabie. Chyba wszystko poza gazonami mamy? W tych, które postawiliśmy w zeszłym roku, padło 5 tujek, trzeba dokupić. Wiemy, że na firmę zarządzającą nie ma co liczyć, argumentują, że ten kawałek działki należy już do miasta (uważam, że się mylą!).
Stało się – na nasz plac zabaw zaczęły przychodzić dzieci spoza naszego osiedla. I nikt nie nauczył ich po sobie sprzątać.
Skoro nasi panowie ochroniarze nic nie mogą, to może wynajmiemy firmę ochroniarską, żeby ich chronić?
Czy zna ktoś te dwie młode damy siedzące od godziny na naszej ławce? Wrzucam zdjęcie, widać na nim wyraźnie, co robią i co palą.
Serio sąsiedzi? Złożenie kartonu przed jego wyrzuceniem to jakieś dwa ruchy i maks. 10 sekund. Nawet nie wiem, jak nazwać to, co zastaję prawie codziennie w naszej śmietnikowej altanie.
Kto parkuje non stop w tym miejscu? Posiadaczu tego auta, wynajmij albo kup sobie miejsce w naszym garażu!
Czy ktoś mi doradzi, jak zatamować krew z czubka małego palca? Leci już trzydzieści minut i nie chce przestać.
Wczoraj to ja szarpałem za klamkę mieszkania 237, piętro mi się pomyliło. Czy dzisiaj to ktoś z was szarpał za moją klamkę, też przez pomyłkę? Albo dla żartu? To było takie jedno szybkie, zdecydowane szarpnięcie, koło południa. Zanim doszedłem do drzwi, nikogo już przy nich nie było. U kogoś jeszcze była taka sytuacja?
Zauważyłam zwiększoną aktywność os na balkonie i w mieszkaniu. Chyba jest to powód do niepokoju. Obawiam się, że mają gniazda w naszym budynku.
My też to podejrzewamy. Był taki dzień, że wlatywały do nas jedna po drugiej, przelatywały przez salon i wszystkie zatrzymywały się na tej samej szybie w kuchni. Pierwsze dwie zabiłam, następnych już nie miałam sumienia. Zastosowałam patent ze szklanką i kopertą. Znacie? Nakładasz na osę szklankę, wsuwasz pod spód kopertę i tak możesz ją wynieść na balkon. Potem już nie wiedziałam, czy to wraca ciągle ta sama, czy przyfruwają jakieś inne.
Parkowanie na naszym trawniku. Powinniśmy coś z tym zrobić.
Popieram. Podobno przez naszą zeszłoroczną akcję cała obsada ochrony dostała wypowiedzenie, nikt nas wtedy nie powstrzymał. Ciekawe, jak teraz będzie? Jestem za powtórzeniem operacji.
Stało się – na nasz plac zabaw zaczęły przychodzić dzieci spoza naszego osiedla. I nikt nie nauczył ich po sobie sprzątać.
Może nie przesadzajmy? Plac zabaw jest po to, żeby młode się bawiły i nie musi być tam idealnego porządku. Nie zauważyłam niczego strasznego. Że piasek jest porozsypywany poza piaskownicą? To chyba nieuniknione i normalne.
Skoro nasi panowie ochroniarze nic nie mogą, to może wynajmiemy firmę ochroniarską, żeby ich chronić?
Dokładnie. Niedawno poprosiłem jednego (tego w okularach) o interwencję, bo podrostki z TBS-ów skakały nam po ławkach BMX-ami. Powiedział, że już do nich nie podejdzie, bo jak podszedł, to go wyśmiali. Poskarżył się, że wołają na niego Kobra i tylko rechoczą. Że go oblali wodą z bidonu.
Czy zna ktoś te dwie młode damy siedzące od godziny na naszej ławce? Wrzucam zdjęcie, widać na nim wyraźnie, co robią i co palą.
Osobiście nie znam, ale już raz czy dwa na tej ławeczce je widziałem. Zastanawiam się, czy następnym razem się nie przysiąść.
Serio? Złożenie kartonu przed jego wyrzuceniem to jakieś dwa ruchy i maks. 10 sekund. Nawet nie wiem, jak nazwać to, co zastaję prawie codziennie w naszej śmietnikowej altanie.
Do dowcipnisia, który dzisiaj mnie zamknął w altanie. Jeśli to miał być żart, to mnie nie rozśmieszył ani trochę. Mój błąd, że zostawiłem klucz w drzwiach od zewnątrz. Zawsze tak robię, ergonomia ruchów. I jeszcze raz dzięki dla sąsiadki, która zareagowała na moje walenie w drzwi i mnie uwolniła. Jutro idę do ochrony poprosić o nagranie. Chętnie zobaczę, kto ma takie poczucie humoru.
Kto parkuje non stop w tym miejscu? Posiadaczu tego auta, wynajmij albo kup sobie miejsce w naszym garażu!
To chyba auto jakiegoś fachowca. Też je zauważyłem, chyba nikt z mieszkańców nie byłby tak bezczelny i nie stawał w ten sposób.
Czy ktoś mi doradzi, jak zatamować krew z czubka małego palca? Leci już czterdzieści pięć minut i nie chce przestać.
Czy ktoś z was szarpał za moją klamkę przez pomyłkę? Albo dla żartu? To było takie jedno, zdecydowane szarpnięcie, koło południa. Zanim doszedłem do drzwi, nikogo już przy nich nie było. U kogoś jeszcze była taka sytuacja?
Ja parę dni temu, rano, po przebudzeniu, zauważyłam, że drzwi wejściowe do naszego mieszkania są uchylone. Nie mam stuprocentowej pewności, że je zamknęłam na klucz, mogłam nie przekręcić klucza, ale na pewno nie zostawiliśmy ich niedomkniętych. Laptopy, portfele, telefony, nic nie zginęło. Wszystko było na swoim miejscu, więc to nie była kradzież, nie żadne włamanie. Mąż mówi, że pewnie któreś z nas niedokładnie zamknęło drzwi i tyle, może jakiś przeciąg na klatce schodowej czy coś, ale ja nie wiem, czuję się z tym dziwnie. Teraz co wieczór, przed pójściem spać, sprawdzamy, czy drzwi są zamknięte na klucz. I on, i ja. A, i mamy w mieszkaniu kota. Cud, że wtedy przez te uchylone drzwi nie uciekł.
Zauważyłam zwiększoną aktywność os na balkonie i w mieszkaniu, obawiam się, że mają gniazda w naszym budynku.
My też to podejrzewamy. Był taki dzień, że wlatywały do nas jedna po drugiej, przelatywały przez salon i wszystkie zatrzymywały się na tej samej szybie w kuchni. Pierwsze dwie zabiłam, następnych już nie miałam sumienia. Zastosowałam patent ze szklanką i kopertą. Potem już nie wiedziałam, czy to wraca ciągle ta sama, czy przyfruwają jakieś inne.
U mnie nie ma os ani pszczół, ale są takie małe pająki. Naprawdę malutkie. Mam wrażenie, że co jednego zabiję, to pojawiają się dwa następne. I boję się, że we śnie wejdzie mi taki jeden z drugim do ucha, do nosa. Coraz trudniej przychodzi mi zasypianie. Myślicie, że na pająki można rozsypać to samo, co na mrówki?
Parkowanie na naszym trawniku. Powinniśmy coś z tym zrobić.
Popieram. Podobno przez naszą zeszłoroczną akcję cała obsada ochrony dostała wypowiedzenie, nikt nas nie powstrzymał. Ciekawe, jak będzie teraz? Jestem za powtórzeniem operacji.
Serio? Cieszycie się, że ludzie stracili pracę? Coraz częściej, gdy czytam wpisy na naszej grupie, zaczynam się czuć... hmm... nieswojo?
Stało się – na nasz plac zabaw zaczęły przychodzić dzieci spoza naszego osiedla. I nikt nie nauczył ich po sobie sprzątać.
Może nie przesadzajmy? Plac zabaw jest po to, żeby młode się bawiły i nie musi być tam idealnego porządku. Nie zauważyłam niczego strasznego. Że piasek jest porozsypywany poza piaskownicą? To chyba nieuniknione i normalne.
Dzisiaj w piaskownicy leżała kupa – chyba psia. Tyle w temacie.
Skoro nasi panowie ochroniarze nic nie mogą, to może wynajmiemy firmę ochroniarską, żeby ich chronić?
Niedawno poprosiłem tego w okularach o interwencję, bo podrostki z TBS-ów skakały nam po ławkach BMX-ami. Powiedział, że już do nich nie podejdzie, bo jak podszedł, to go wyśmiali. Poskarżył się, że wołają na niego Kobra i tylko rechoczą. Że go oblali wodą z bidonu.