28,00 zł
"Uzdrawiająca moc manifestacji" to praktyczny przewodnik po sposobach usuwania przekonań, które Cię ograniczają i uniemożliwiają Ci osiągnięcie życia, którego pragniesz.
Ta książka opisuje niezwykle skuteczną metodę, złożoną z trzech etapów, która pozwoli osiągnąć ten cel i powitać w swoim życiu uzdrowienie. Przeprowadzi Was przez trzy etapy: cierpienia, leczenia i uzdrowienia oraz wyposaży Was też w narzędzia i techniki niezbędne, by uwolnić się od przekonań, które Was ograniczają. Na końcu każdego rozdziału czekają na Was przyjazne zadania i ćwiczenia, które pozwolą Wam zapoznać się z praktyczną stroną przedstawionych tu zagadnień.
To książka dla wszystkich, którzy czują rozdrażnienie, złość, są nadwrażliwi, mają poczucie zagrożenia, odczuwają wściekłość, nadmierną potrzebę kontroli lub nie potrafią poradzić sobie ze sprawami, na które nie mają wpływu. W kolejnych rozdziałach omówione będą kluczowe czynniki sygnalizujące, że mamy problem z przekonaniami, które nas ograniczają – jeśli jednak masz poczucie, że w codziennym życiu irytują Cię nawet drobiazgi i wystarczy byle co, żeby doprowadzić Cię do wściekłości – ta książka jest właśnie dla Ciebie. Jest ona także dla tych, którym brakuje pewności siebie, mają skłonności do prokrastynacji, perfekcjonizmu, cierpią z powodu poczucia braku własnej wartości, stracili wiarę lub prześladują ich negatywne uczucia. Ta książka pozwoli Wam odnaleźć spokój i pogodzić się ze sobą, a także poznać Wasze prawdziwe marzenia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 280
Zaczęłam pisać tę książkę w maju 2020 roku, gdy rozpoczął się pierwszy globalny lockdown związany z epidemią COVID-19. Był to rok, który zmienił dla nas wszystko, a patrząc wstecz, widzę, jak bardzo dojrzeliśmy i rozwinęliśmy się od tego czasu. Słowa, które wówczas pisałam, wydają się odległe o pokolenie, a niniejsza książka stała się moim towarzyszem w niezwykłej drodze, choć jeszcze niedawno nie zdawałam sobie w pełni sprawy z kierunku, jaki miała ona obrać.
Myślałam o tej książce od chwili ukończenia Spiritual Queen, wówczas jednak pojawiło się zapotrzebowanie na poradnik Obfitość i z perspektywy czasu rozumiem, dlaczego potrzeba ta była tak istotna. Wiedziałam także, że moja kolejna książka będzie traktować o miłości. Ale dopiero teraz – w tym nowym świecie, w nowej rzeczywistości, w której wszyscy się znaleźliśmy – dostrzegam jasno, że jej tematem jest powrót do stanu bezwarunkowej miłości poprzez uzdrawianie. Kluczem jest uwolnienie się od przekonań, które nas ograniczają, od lęków i zahamowań, które nie pozwalają nam manifestować dostatku i doświadczać bezwarunkowej miłości do siebie i innych. Ta książka opisuje niezwykle skuteczną metodę, złożoną z trzech etapów, która pozwoli wam osiągnąć ten cel i powitać w swoim życiu uzdrowienie.
Według numerologii moja liczba drogi życia to 33, co oznacza, że w tym życiu moim celem jest nauczyć się bezwarunkowej miłości we wszystkich jej formach. Zapewniam was, że to naprawdę niezwykłe doświadczenie! Jestem przekonana, że będę do końca życia uczyć się w pozytywny sposób, a możliwość podzielenia się z wami efektami moich poszukiwań sprawia mi ogromną radość.
Podczas mojej własnej wewnętrznej podróży i pracy nad sobą rozpaczliwie szukałam książek, które pomogłyby mi poradzić sobie z przekonaniami ograniczającymi i lękami, niestety jednak z niewielkim powodzeniem – licznie dostępne okazały się jedynie poradniki psychologiczne i podręczniki akademickie poświęcone zagadnieniu „wewnętrznego dziecka”. To dlatego powstała niniejsza książka. Ponieważ tak wiele osób prosiło mnie o polecenie lektur na temat pracy z cieniem i z wewnętrznym dzieckiem, postanowiłam sama napisać poradnik, którego tak mi brakowało podczas mojej własnej drogi ku uzdrowieniu. Nie istnieją inne książki na ten temat i mam nadzieję, że moja praca stanie się idealnym przewodnikiem duchowym, praktycznym i poznawczym, który z miłością poprowadzi was ku pracy nad sobą w kontekście duchowości i prawa przyciągania.
W jaki sposób praca nad sobą i uzdrowienie łączą się z miłością? No cóż, tak jak w przypadku każdej innej formy manifestacji nasze przekonania ograniczające, lęki lub traumy tworzą energetyczną blokadę, która sprawia, że wszechświat nie jest w stanie ziścić naszych pragnień – bez względu na to, czy poszukujemy miłości, pieniędzy, przyjaciół, spełnienia zawodowego czy domu. Każda blokada lub przekonanie, które podświadomie nas ogranicza, wpływa na naszą zdolność do życia zgodnie z prawem przyciągania i dlatego ogromnie zależy mi na podzieleniu się z wami tą książką. Chcę, abyśmy wszyscy nauczyli się bezwarunkowej miłości. W tym celu jednak musimy zidentyfikować przeszkody, które stoją nam na drodze, i je wyeliminować. Temu właśnie ma służyć opracowany przeze mnie proces, składający się z trzech etapów: cierpienia, leczenia i uzdrawiania – pozwoli on określić blokady, które was hamują, i pomoże wam się uzdrowić oraz doznać wewnętrznego wyzwolenia. Najprostszy sposób to empatyczne podejście do przekonań, które was ograniczają, do własnych lęków i bólu – ta książka pokaże wam, jak tego dokonać.
Po moim duchowym przebudzeniu, które nastąpiło w roku 2016, gdy wstąpiłam na ścieżkę prawa przyciągania, szybko uświadomiłam sobie, że narzędzia i metody, które udało mi się opanować, tylko w ograniczonym stopniu umożliwiają mi manifestowanie tego, co chcę osiągnąć w życiu. Oczywiście byłam w stanie manifestować różne rzeczy i zwykle przychodziło mi to z łatwością, okazało się jednak, że osiągnięcie tego, na czym naprawdę mi zależy, jest trudniejsze. Manifestowałam także liczne wyzwania, a przez trzy lata podążałam drogą bliźniaczego płomienia (karmicznego związku i boskiego lustra), która pozwoliła mi dowiedzieć się bardzo dużo o sobie i pokazała niezbicie, nad czym muszę pracować. Nie obawiajcie się jednak – moim celem jest uproszczenie tego procesu i zaprezentowanie wam licznych narzędzi i udogodnień, które podsunął mi wszechświat, jak również wspaniali ludzie, których poznałam. Tak – odpowiedzi są zawsze ukryte w nas samych, ale prawdziwy guru lub nauczyciel potrafi nas zmobilizować lub skierować w odpowiednią stronę, gdy szukamy prawdziwego uzdrowienia. Taki jest więc cel tej książki: przypomnieć wam o nieskończonej mocy i sile, która kryje się w absolutnie każdej z pięknych istot ludzkich.
To zdecydowanie najbardziej wnikliwa książka, jaką napisałam, i jestem przekonana, że pozwoli wam osiągnąć najwięcej. Obfitość to lekka książka, która miała zachęcić was do pracy nad sobą; tym razem chcę wam dać o wiele więcej. Niniejsza pozycja pomoże wam odkryć blokady, które was ograniczają, i odnaleźć prawdziwą wolność, spełnienie i szczęście, abyście mogli bez wysiłku manifestować i doświadczać bezwarunkowej miłości we wszystkich jej formach. Wiele osób uzna z pewnością, że chodzi mi o relację z partnerem życiowym; w rzeczywistości jednak bezwarunkowa miłość jest możliwa wyłącznie, jeśli pokochacie samych siebie!
Niektórzy z moich czytelników okażą się z pewnością bardzo otwarci na koncepcje, które tu przedstawiam; inni uznają zapewne, że niniejsza pozycja jest dla nich na tym etapie zbyt ambitna. Dlatego osobom, które nie miały dotąd styczności z prawem przyciągania i z tajnikami duchowości, polecam, aby przeczytały najpierw moje dwie poprzednie książki – Spiritual Queen i Obfitość. Manifestuj i przyciągaj bogactwo finansowe i nie tylko, aby zrozumieć, na czym polega manifestowanie, i zapoznać się z koncepcją prawa przyciągania w lekki i przystępny sposób. Książka Spiritual Queen pokazuje, jak zyskać duchową kontrolę nad swoim życiem bez względu na okoliczności poprzez panowanie nad tym, co do siebie przyciągamy. Obfitość to przewodnik po technikach manifestacji zawierający ćwiczenia na trzydzieści trzy dni. Niniejsza książka dotyczy kolejnego etapu wtajemniczenia – postaram się jednak przedstawić go najprościej, jak potrafię. Znacie mnie przecież – jestem na wskroś praktyczną, rzeczową Panną. Staram się, aby to, co mam do przekazania, było zrozumiałe i przystępne, ponieważ duchowość jest dla wszystkich, a nie dla garstki wybrańców. Niezłomnie wierzę w połączenie elementów duchowych, praktycznych i poznawczych we wszystkich procesach manifestacji i samouzdrawiania i tego też możecie się spodziewać po niniejszej książce. To połączenie pomoże wam opanować wszystkie aspekty eliminowania blokad, które was ograniczają, i uzdrowić siebie poprzez pracę duchową.
Przez ostatnich kilka lat zrobiłam wiele, aby uzdrowić siebie na wszystkich trzech poziomach; aby w pełni doświadczyć efektów tego procesu, musiałam wdrożyć szereg działań duchowych, zarówno praktycznych, jak i poznawczych. Medytacja to wprost niewiarygodne narzędzie, a ja ręczę za jego skuteczność. Jednak sama medytacja i manifestacje nie pozwolą wam osiągnąć stanu pełnego uzdrowienia. Dojdziecie dzięki nim do pewnego poziomu, ale na podstawie doświadczeń własnych i moich klientów, mogę was zapewnić, że to, co was blokowało, prędzej czy później ujawni się znowu – ba, domyślam się nawet, że właśnie dlatego sięgnęliście po tę książkę! Znajdziecie tu szereg stosowanych przeze mnie narzędzi i praktyk.
Co sprawia, że czuję się uprawniona, by w tej książce dzielić się z innymi swoim doświadczeniem? No cóż, od kilku lat zajmuję się z powodzeniem coachingiem życiowym i mentoringiem; w tym czasie zgromadziłam mnóstwo wartościowych narzędzi, wskazówek i wniosków na swojej własnej drodze duchowej, a zarazem uczyłam się i zdobywałam kwalifikacje. Jestem certyfikowanym coachem uzdrawiania emocjonalnego, mistrzynią reiki, opanowałam EFT (Technikę Emocjonalnej Wolności) i nauczyłam się pracować z wewnętrznym dzieckiem, aby pogłębić duchowy wymiar swojej pracy i móc jak najlepiej służyć swoim klientom i czytelnikom. Współpracowałam z setkami tysięcy ludzi na całym świecie, którzy chcieli zmienić swoje życie i zamanifestować dostatek dzięki uzdrowieniu.
Ta książka przeprowadzi was przez trzy etapy: cierpienia, leczenia i uzdrowienia, wyposaży was też w narzędzia i techniki niezbędne, by uwolnić się od przekonań, które was ograniczają, blokad i traum. Oczywiście, na końcu każdego rozdziału czekają na was przyjazne zadania i ćwiczenia, które pozwolą wam zapoznać się z praktyczną stroną przedstawionych tu zagadnień.
Podczas lektury możecie sobie wyobrażać, że jestem waszym kieszonkowym doradcą, który was dopinguje i pomaga wam pamiętać, ile jesteście warci. A co jest najlepsze? To, że gdy proces dobiegnie końca, poznacie nowych siebie – wolnych od lęku, negatywnych przekonań i traum – cóż za ekscytująca myśl!
Zanim zaczniemy, chciałabym pokrótce omówić pojęcia manifestacji i przywileju. Jestem w stanie zwracać się do was wyłącznie z perspektywy białej, heteroseksualnej, pełnosprawnej kobiety, świadomej swojego uprzywilejowania, wierzę jednak, że wszechświat jako taki nie jest opresyjny; to my, ludzie, jesteśmy tacy poprzez nasze społeczeństwo i uwarunkowania, które doprowadziły do powstania licznych problemów, w tym rasizmu i dyskryminacji mniejszości. Pamiętajcie: wszechświat jest miłością i tylko miłością. Choć wiem z całą pewnością, że narzędzia i techniki przedstawione w tej książce są skuteczne, mam zarazem świadomość istnienia innych czynników, które wpływają na przedstawicieli społeczności osób czarnoskórych, trans, niebinarnych czy z niepełnosprawnościami. Wyniki, jakie osiągną te osoby dzięki niniejszej książce, będą z pewnością odmienne od moich, na co wpływa wiele złożonych czynników, jak i opresyjne systemy, z którymi na co dzień zmagają się nasze społeczności. Mam wśród przyjaciół zarówno osoby niebinarne, jak i z niepełnosprawnościami, dlatego też przykładam ogromną wagę do tego, by opisywane przeze mnie sposoby manifestacji i poznawania własnej duchowości uwzględniały kwestię różnic w wynikach, jakie będą osiągać różne osoby za pomocą przedstawionych przeze mnie metod, i odpowiadały na pytanie, dlaczego rodzaj traumy, jak i sposób leczenia mogą być odmienne w przypadku różnych społeczności.
Nie sądzę, abym miała kwalifikacje, by rozwodzić się nad tak istotnymi kwestiami, z pewnością jednak mogę polecić pracę dramaturg i producentki Trey Anthony – pięknej, czarnoskórej kobiety, której działalność ogromnie cenię, a która przedstawia wartą rozważenia perspektywę oglądu takich zjawisk jak różnorodność i inkluzywność w kontekście duchowości i dobrostanu. Kolejnym doskonałym źródłem informacji o różnorodności w odniesieniu do duchowości jest platforma o nazwie thy.self, gdzie znajdziecie masę zasobów i treści na ten temat. Mam nadzieję i modlę się o to, aby wspaniałe ruchy w rodzaju Black Lives Matter zwiększały świadomość istnienia tych zjawisk, a osoby czarnoskóre, przedstawiciele różnych ras, społeczności trans, niebinarnych czy osób niepełnosprawnych mogli doświadczać pełni życia i równości.
Książka Uzdrawiająca moc manifestacji koncentruje się na sposobie myślenia i manifestowaniu. Mnóstwo ludzi pyta mnie, jak zmienić swój sposób myślenia, dlatego też postanowiłam opracować rozwiązanie i opisać proces, który pozwoli wam osiągnąć ten cel! Niniejsza książka dzieli się na trzy części opisujące trzy główne etapy uzdrawiania; przedstawia je poniższy schemat.
Trzy filary uzdrowienia
Oto schemat przedstawiający trzy filary uzdrowienia; rozbijemy go na elementy procesu, którego celem będzie osiągnięcie stanu pełnego uzdrowienia. Każdy z tych etapów został opisany w odrębnej części, co pozwoli wam uzyskać najlepsze rezultaty.
Znaczenie: zdrada, odłączenie od stanu bezwarunkowej miłości, dezorientacja, strata, ból, odrętwienie, poszukiwanie, tęsknota, unikanie.
W pierwszej kolejności musimy podjąć pracę z umysłem, aby zidentyfikować blokady, opór, lęki, przekonania i traumy, które być może w tej chwili nas ograniczają. W tym celu przeprowadzamy bezpieczną eksplorację świadomości i podświadomości, by przeprogramować kluczowe przekonania i nadać im charakter pozytywny. Świadomość jest kluczem do tego etapu poznawczego; będę wam towarzyszyć w tym procesie, by pomóc w wypracowaniu pozytywnego sposobu myślenia, który prowadzi do osiągnięcia dobrobytu.
Znaczenie: powrót do miłości, pamięć o miłości i o Źródle, proces, który nieustannie ewoluuje i zmienia się, dążenie do łączności, etap graniczny, ruch, przemiana poczwarki, proces transformacji, odczucie zmiany, łzy, uwolnienie, świadomość, przebaczenie, zaakceptowanie siebie, poddanie się, przepływ.
Podczas drugiego etapu zapoznamy się z praktycznymi sposobami uzdrawiania poprzez aktywność fizyczną, ćwiczenia i energię drzemiącą w naszych ciałach fizycznych i energetycznych. Na tym etapie podejmiemy działanie w celu uwolnienia się od przeszłości i uzdrowienia emocji.
Znaczenie: rozkwit, kwitnienie, nawiązanie połączenia, blask, światło, ekspansja, łączność z bezwarunkową miłością, pokój, moc, obfitość, jasność, łatwość, otrzymywanie, odkrywanie, zaufanie, wiara, ciepło.
Wreszcie rozpoczynamy pracę nad wymiarem duchowym, aby zintegrować wszystkie dotychczasowe działania. Choć praca z umysłem i ciałem jest niezwykle istotna, musimy także dążyć do energetycznego uwolnienia i uzdrowienia naszej duchowości. Na tym etapie dochodzi do połączenia naszej ludzkiej jaźni z metafizyczną stroną procesu leczenia, co pozwala nam dostroić się do siebie i do Źródła (innymi słowy, do wszechświata).
To książka dla wszystkich, którzy czują rozdrażnienie, złość, są nadwrażliwi, mają poczucie zagrożenia, odczuwają wściekłość, nadmierną potrzebę kontroli lub nie potrafią poradzić sobie ze sprawami, na które nie mają wpływu. W kolejnych rozdziałach omówię kluczowe czynniki sygnalizujące, że mamy problem z przekonaniami, które nas ograniczają – jeśli jednak masz poczucie, że w codziennym życiu irytują cię nawet drobiazgi i wystarczy byle co, żeby doprowadzić cię do wściekłości – ta książka jest właśnie dla ciebie. Jest ona także dla tych, którym brakuje pewności siebie, mają skłonności do prokrastynacji, perfekcjonizmu, cierpią z powodu poczucia braku własnej wartości, stracili wiarę lub prześladują ich negatywne uczucia. Ta książka pozwoli wam odnaleźć spokój i pogodzić się ze sobą, a także poznać wasze prawdziwe marzenia.
Znajdziecie w niej szereg praktycznych ćwiczeń i działań – zamieściłam je na końcu każdego rozdziału. Podsumowują one przedstawioną treść i pomogą wam przejść przez cały proces. Polecam, abyście przeznaczyli specjalny zeszyt na zapiski z waszej podróży ku uzdrowieniu, aby wszystkie wasze przemyślenia i notatki znalazły się w jednym miejscu.
Książka jest uporządkowana chronologicznie, by przeprowadzić was przez podróż ku uzdrowieniu – dlatego dobrym pomysłem będzie przeczytanie jej w całości, a potem powrót do poszczególnych rozdziałów, by poświęcić im odpowiednio dużo energii. Najważniejsza zasada brzmi: nie pomijaj żadnego etapu. Oczywiście, możecie wypracować sobie własne tempo działania, lecz podporządkowanie się strukturze książki pozwoli wam doświadczyć ogromnych zmian, ponieważ każdy krok został tu dokładnie opisany.
Mam nadzieję, że jesteście gotowi przystąpić do wyjątkowego dzieła pracy nad sobą, ponieważ czeka was podróż, która stanie się jedną z najwspanialszych przygód w waszym życiu. Jestem o tym głęboko przekonana. Nie byłabym dziś osobą, którą jestem, gdybym nie pokonała tej duchowej drogi. Wasze przyszłe „ja”, które spełni wasze dzisiejsze marzenia, już dziś dziękuje wam za to, że sięgnęliście po tę książkę i poświęciliście czas na podjęcie pracy nad sobą. Każdy z was zasługuje na uzdrowienie, a także na życie wypełnione pięknem, magią i dobrobytem. Pamiętajcie, że wszystko jest energią – kiedy utorujemy sobie drogę do dobrobytu, nic na świecie nie powstrzyma nas przed zamanifestowaniem naszych pragnień. Niech to będzie wasza afirmacja na dziś – miejcie świadomość, że czeka na was życie, które naprawdę chcecie przeżyć.
Być może znacie już koncepcję pracy z cieniem, która stanowi element duchowej podróży ku prawu przyciągania; być może jednak jesteście kompletnymi nowicjuszami, którzy chcieliby zapytać: „Emmo, co sprawia, że moje manifestacje się nie spełniają?”. Po mniej więcej roku mojej duchowej drogi przystąpiłam do prawdziwej, rzetelnej pracy z cieniem. Nie chcę przez to powiedzieć, że wcześniej praca nad sobą była mi obca, z pewnością jednak uległa ona pogłębieniu z chwilą, gdy wyruszyłam na poszukiwanie swojej bratniej duszy.
Zasadniczo prawo przyciągania jest jednym z siedmiu praw wszechświata; zakłada ono, że jesteśmy w stanie przyciągnąć do naszego życia wszystko, na czym nam zależy. Wystarczy, że myślimy pozytywnie, przepełnia nas wdzięczność i mamy świadomość, że gdy widzimy coś oczami duszy, ta rzecz może stać się namacalna i prawdziwa. Podobieństwa się przyciągają.
„Trochę jak karma” to najlepszy sposób, w jaki mogę objaśnić prawo przyciągania. Świat oddaje nam to, co od nas otrzymuje. Przykładowo – jeśli jesteś osobą kochającą, miłą, troskliwą i szczęśliwą, przyciągasz do swego życia niezliczone cuda i coraz więcej miłości. Jeśli jednak masz negatywne nastawienie, zawsze spodziewasz się najgorszego i wątpisz we wszystko – zgadnij, co się wydarzy? Twoje życie nie ułoży się zbyt optymistycznie.
Prawo przyciągania uczy nas także, że stale wypowiadamy i formułujemy myśli, które następnie się materializują – a więc nasza energia manifestuje się w naszej rzeczywistości. Wszechświat dostraja się do naszej energii, a w rezultacie otrzymujemy w życiu to, co jesteśmy gotowi przyjąć.
Gdy zapoznałam się z zasadami prawa przyciągania, uświadomiłam sobie, że składa się na nie coś więcej niż trzy standardowo opisywane kroki (Poproś, Uwierz i Otrzymaj) – dlatego rozwinęłam je do pięciu w mojej pierwszej książce, Spiritual Queen:
Pierwszy i najważniejszy krok ku realizacji prawa przyciągania to poprosić wszechświat, Boga, Źródło, Boskość – czymkolwiek jest dla ciebie byt, z którym odczuwasz łączność – o spełnienie twego pragnienia. To bardzo ważne, aby dokładnie widzieć, czego pragniesz, i umieć to precyzyjnie określić. Nie przejmuj się tym, jeśli w tej chwili nie masz pojęcia, co właściwie chcesz osiągnąć w życiu; wszechświat niebawem pomoże ci to odkryć. Nieraz przekonałam się, że skoncentrowanie się na rzeczach, które dają mi radość, to doskonały sposób precyzowania swoich pragnień. Nie musisz manifestować rzeczy materialnych. Mogą to być emocje, odpowiedzi, wskazówki! Możesz nawet zamanifestować wskazanie ci kolejnego kroku. Możesz wyrazić swoją prośbę całkiem prosto – wystarczy powiedzieć: „Wszechświecie, chcę zamanifestować podwyżkę mojego miesięcznego wynagrodzenia”. Osobiście lubię dodawać na końcu słowa: „I tak się dzieje”, aby zwizualizować sobie spełnienie mojej prośby. Nieważne, czy prowadzisz listę swoich celów, wypowiadasz manifestację słownie, zapisujesz ją jako afirmację, wypowiadasz w myślach czy umieszczasz na tablicy wizji – jest to jakaś forma prośby, a wystarczy poprosić tylko raz.
Krok drugi oznacza, że musisz uwierzyć, że twoje pragnienie zamanifestuje się w idealnym momencie. Wiem, że wielu z was powie: „No cóż, poprosiłem/poprosiłam – dlaczego pieniądze, wymarzona kariera, cudowna żona/ wspaniały mąż nie pukają do drzwi?!”. Odpowiedź brzmi: wszystko we wszechświecie ma swój czas. Oś czasu jest przypisana także do twojego życia, a wszystko zamanifestuje się dokładnie w chwili, gdy przyjdzie na to pora. Ciesz się tym procesem. To żadna frajda otrzymać wszystko naraz – gdyby tak się stało, co moglibyśmy później manifestować? Jeśli trudno ci uwierzyć, że twoje pragnienie może się spełnić, poproś o znak. Nawiąż łączność ze swoimi aniołami, przewodnikami duchowymi albo po prostu ze wszechświatem i poproś o znak, że twoja prośba została wysłuchana. Być może nie będzie ci łatwo uwierzyć – dlatego to ważne, by wykonywać codziennie ćwiczenia i wyzwania opisane w tej książce, pracować nad swoją wibracją, energią i nauczyć się kochać siebie, aby dotrzeć do punktu, w którym poczujesz gotowość do przyjęcia manifestacji.
To ważny krok, który dodałam do procesu manifestacji. Pozornie jest bardzo podobny do poprzedniego, czuję jednak, że należy je rozdzielić. Ufność będzie ci potrzebna, gdy będziesz czekać na manifestację. Musimy uwierzyć w słuszność planu wszechświata i odnaleźć w sobie wewnętrzny spokój, który będzie nam towarzyszył bez względu na osiągnięty rezultat. Zasadniczo oznacza to, że należy działać tak, jakby marzenie już się spełniło. Przykładowo, jeśli manifestujesz wymarzonego partnera, umawiaj się ze sobą na randki, skup się na sobie, szukaj inspiracji do działania i kochaj siebie. Przecież osoba, która związała się ze swoim wymarzonym partnerem, odczuwa spokój, jest otoczona miłością, a jej życie ma sens i cel. Nie siedzi samotnie w domu, czekając na wiadomość, nie użala się nad sobą. Musisz odnaleźć w sobie uczucia, które stałyby się twoim udziałem, gdyby twoje pragnienie się spełniło, i zacząć ich doświadczać od razu!
Byłabym gotowa upierać się, że to najważniejszy krok, który dodałam do standardowych trzech: Poproś, Uwierz i Otrzymaj. Wyzwolenie się to kluczowy etap procesu manifestacji, lecz z jakiegoś powodu większość metod posługiwania się prawem przyciągania pomija go. Wyzwolić się – wielu z was z pewnością wyda się to dziwne, że macie najpierw poprosić o spełnienie swojego pragnienia, a potem o nim zapomnieć, prawda? Wiem, to szalone, ale rzeczywiście nie ma lepszego sposobu, by przyspieszyć tempo zdarzeń. Wyzwolenie się oznacza całkowite pogodzenie się z rezultatem naszych starań. Jeśli chcesz lub pragniesz czegoś tak bardzo, że ogarnia cię desperacja, dopuszczasz do siebie wibrację niedostatku. W rezultacie doświadczysz mechanizmu zbliżonego do działania karmy, która powraca: przyciągniesz do siebie niedostatek. Wiara, że twoje pragnienie się zamanifestuje, zmienia wszystko, pod warunkiem że zarazem odczuwasz prawdziwą wdzięczność za to, co już masz, i akceptujesz możliwość, że rezultat twoich działań okaże się odmienny od oczekiwanego. To prawdziwy cud: uświadomić sobie, jak wiele się osiągnęło, docenić to i poczuć, że manifestacja właściwie nie jest nam potrzebna. Nadal uznajemy ją za cel, lecz wyzwalamy się od wszelkich oczekiwań co do tego, w jaki sposób i w jakim czasie ona się spełni. W ten sposób przyciągamy do siebie spełnienie pragnień o wiele szybciej; a żyjąc tu i teraz, bawiąc się, skupiając się na innych rzeczach, pozwalamy wszechświatowi działać!
Oto ostatni krok: otrzymanie manifestacji. TAK! Możemy zacząć świętować. Być może otrzymasz znaki, zobaczysz liczby, a może intuicja podpowie ci, że twoje pragnienia niebawem się zamanifestują. Ja sama często wyczuwam różne zdarzenia z jednodniowym wyprzedzeniem. Jeśli też tak masz, zrelaksuj się i pozwól sobie na radosną ekscytację! Doceń przebytą drogę, podziękuj wszechświatowi i poczuj wdzięczność za spełnienie twoich pragnień.
Podstawowy problem, jaki może się pojawić przy manifestowaniu, to blokady i przekonania, które nas ograniczają. Wiele osób sądzi, że zdołają je pokonać dzięki „pozytywnemu nastawieniu” – tego przecież uczą praktycznie wszystkie szkoły prawa przyciągania, prawda? Wystarczy tylko myśleć pozytywnie! No cóż, czy w twoim przypadku to się sprawdziło? Zapewne, jak u mnie, niekoniecznie – negatywne myśli i lęki nie zniknęły, nie zostały uwolnione, choćbym nie wiem jak usilnie udawała, że jest inaczej!
Na tym etapie nie znałam jeszcze lepszej metody; dopiero kiedy wszechświat powali cię na kolana, odkrywasz, że jedyna droga prowadzi do przodu, a nic nie dzieje się bez przyczyny. Aspekt pracy, jaką wykonujemy podczas naszej duchowej drogi, jest często pomijany – a musimy pamiętać, że jest to droga. Przebudzenie duchowe nie nastąpi ot, tak – żadna czarodziejska różdżka nie spełni naszych marzeń! Oczywiście manifestacje pragnień pojawią się, ale każdy z nas jest inny i wyjątkowy, i to samo dotyczy naszej pracy nad sobą.
Zawsze starałam się w moich książkach i metodach uwzględniać aspekt pracy duchowej, ponieważ wiem, że jest ona niezbędna do osiągnięcia manifestacji i dostatku. Wszystkie moje ważne manifestacje wymagały pokonania oporu, przekonań lub lęków, które mnie ograniczały, a także pracy nad poczuciem własnej wartości, miłości do siebie, a nawet nad moim przeszłym życiem! Czy ktokolwiek mówi o tym w kontekście prawa przyciągania? Wielu nauczycieli i autorów zaczyna wspominać o pracy nad sobą, nikt jednak nie oferuje przystępnego przewodnika, który ułatwiałby nam identyfikowanie blokad i uwalnianie się od nich. Absolutnie popieram koncepcję współpracy ze specjalistami w bezpiecznej przestrzeni, która pozwoli nam usunąć blokady; sama pracowałam z wieloma terapeutami zajmującymi się duchowością i procesami poznawczymi. Jednakże, jak w każdej książce, staram się uczynić ten proces przystępnym dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na coaching lub wolą samodzielnie rozpocząć tę podróż w sposób bezpieczny. Pamiętajcie, że moc jest w was, a przewodnik duchowy lub coach może jedynie bezustannie wam o tym przypominać.
Aspekt pracy jest dla mnie tak ważny, że postanowiłam poświęcić mu całą książkę, ponieważ moim zdaniem potrzebujemy wiedzy na ten temat bardziej niż kiedykolwiek. Wiele osób poddaje się i rezygnuje z praktykowania prawa przyciągania lub ma poczucie, że nie dostąpią dobrobytu, bo jego osiągnięcie wymaga trudnej pracy. Niektórzy przedstawiają prawo przyciągania jako łatwą drogę ku dostatkowi, ale nie mówią nam wszystkiego. Musimy przebyć naszą duchową drogę w całości i dotrzeć do istoty rzeczy, by zrozumieć wszystkie prawa wszechświata, jak i fakt, że tylko ich połączenie pozwoli nam zamanifestować nasze pragnienia.
Niedoinformowanie sprawia, że wiele osób sądzi, iż robią coś nie tak, lub dochodzi do przekonania, że prawo przyciągania nie sprawdza się w ich przypadku. Ogromnie nad tym boleję, ponieważ każdy zasługuje na dobrobyt i dla każdego jest on osiągalny. To nie przywilej dla wybrańców czy dla ekspertów od prawa przyciągania, których widujecie online.
To brakujący fragment układanki w zestawie narzędzi do pracy z własną duchowością – kiedy usuniesz przeszkody i opór, staniesz się magnesem przyciągającym dobrobyt. Eliminacja wszystkiego, co uniemożliwia ci postęp i rozwój, przybliży cię do twego autentycznego „ja” i pozwoli ci dostroić się do twych najważniejszych pragnień. Chodzi tu o wibrację, energię, adaptację do najprawdziwszej wersji jaźni, która żywi te pragnienia.
Dzięki tej książce chcę i mam nadzieję sprawić, by jak najwięcej ludzi uwierzyło w siebie, zaczęło manifestować swoje marzenia i odnosić sukcesy. Wiele osób przedstawia prawo przyciągania jako niezwykle łatwy proces – jestem jak najbardziej skłonna przyznać im rację, z zastrzeżeniem, że sprawa jest nieco bardziej złożona. Co zrobić, kiedy prześladują nas irracjonalne myśli lub lęki? Gdy mamy niskie poczucie własnej wartości? Kiedy odczuwamy opór na myśl o zmianie?
Uzdrawianie i uwalnianie to kluczowe elementy prawa przyciągania. Być może słyszeliście o koncepcji tworzenia w życiu przestrzeni na swoje pragnienia. Należy ją sobie stworzyć na poziomie umysłowym, psychicznym i fizycznym. Aby ta przestrzeń naprawdę powstała, musicie pracować na wszystkich trzech poziomach. Wspaniale jest zrobić w domu wielkie porządki, pozbyć się nieużywanej odzieży itd. – trzeba jednak również uporządkować swój umysł i emocje, by pozbyć się stagnacji i negatywnej energii – i to właśnie zrobimy z pomocą niniejszej książki.
Co zatem powoduje powstawanie blokad i przekonań, które nas ograniczają? No cóż, życie! Żyjemy w nieustannym pośpiechu; zdarza nam się popełniać błędy. Uczymy się w trakcie działania; każdy z nas przychodzi na świat z duchowym kontraktem, który do pewnego stopnia decyduje o lekcjach, jakie nam przypadną w udziale. Zmagamy się także z traumą odziedziczoną po przodkach. To wszystko daje razem niezły duchowy koktajl – teraz zaś nadszedł czas, by nasze pokolenie podjęło się misji całkowitego uleczenia, choćby powstrzymując dalsze przekazywanie tej traumy.
Pomyślcie tylko: czy potraficie sobie wyobrazić, jak zmieniłoby się nasze życie, gdyby w szkole uczono uważności i pracy duchowej? Nic nie dzieje się bez przyczyny; pamiętajmy, że nikt z nas nie jest temu winien. Wiem, że w wielu czytelnikach te słowa wzbudzą odruchowy sprzeciw – szczególnie w tych, którzy doświadczyli przemocy; uwierzcie mi jednak, że dalsza lektura pozwoli wam lepiej zrozumieć, co mam na myśli.
W trakcie czytania poczynicie zapewne własne obserwacje, którym warto się przyjrzeć. Ta książka ma być przewodnikiem, który pomoże wam uporać się z emocjami i czynnikami zapalnymi w waszym życiu. To bardzo istotne, by uświadomić sobie ich istnienie, zaakceptować je, a w stosownym czasie uwolnić się od nich. Proces leczenia nie ma charakteru liniowego – należy uświadomić to sobie na samym początku. Osoby, które spodziewają się prostej drogi od punktu A do punktu B, mogą doznać rozczarowania. Moja własna droga nauczyła mnie, że leczenie wymaga czasu, zaangażowania i pokory.
Może się okazać, że po przeczytaniu tej książki będziecie się czuć świetnie i doświadczycie kilku miesięcy nieprzerwanej radości, dobrobytu i manifestacji. Po upływie tego okresu może pojawić się problem, który sprawi, że wrócicie do lektury. To element cykliczności naszego życia i jego rytmu. Nie oznacza to, że pracowaliście niedbale ani też że zaprezentowane tu metody nie sprawdzają się. Pomyślcie o procesie leczenia jak o cebuli – obieracie jej kolejne warstwy dzięki pracy nad sobą. Za każdym razem, gdy w przyszłości pojawi się problem lub czynnik zapalny, wasze negatywne doznania będą coraz mniej intensywne. Miarą skuteczności jest moim zdaniem wytrwałość, a nie myśli i emocje, których doświadczamy. Jeśli za każdym razem, gdy pojawia się problem, jesteśmy w stanie coraz szybciej powracać do stanu równowagi i spokoju, to znaczy, że proces przynosi efekty. Muszę znowu podkreślić, że nikt nie jest w stanie przewidzieć własnej drogi do uzdrowienia; pewne blokady łatwo jest uwolnić na dobre, niektóre zaś wymagają długotrwałego „zdzierania kolejnych warstw cebuli”.
Być może niektórzy z was stwierdzą, że część przedstawionych tu koncepcji i narzędzi im nie odpowiada; wybierzcie sobie to, co jesteście w stanie zrobić. Proszę tylko, abyście mieli otwarte serca, otwarte umysły; abyście zechcieli wyruszyć w drogę ku samouzdrowieniu. Myślę też, że wielu osobom koncepcja „drogi ku uzdrowieniu” może się wydawać trudna do pojęcia lub wykonania. To po prostu duchowa podróż – być może wystarczy zmienić kilka drobiazgów, a może trzeba będzie pozbyć się bagażu wielu ciężkich lat. Jeśli macie do przepracowania zaledwie drobiazgi, które nie wydają się wam ważne – nie lekceważcie ich.
Pamiętajcie, że droga jest kręta i płynna; może się też okazać, że po przeczytaniu książki nie odczujecie potrzeby sięgnięcia po przedstawione tu narzędzia i ćwiczenia. Tym także się cieszcie. Róbcie to, co pozwala wam czuć się dobrze ze sobą, i wracajcie do tej książki zawsze, gdy coś budzi wasz wewnętrzny sprzeciw. Nie tylko osoby uduchowione mogą dążyć do samouzdrowienia. To proces dla wszystkich, a ja starałam się go przedstawić tak przystępnie i zrozumiale, jak tylko potrafię.
Uzdrowienie rozumiem jako powrót do własnego prawdziwego „ja”, do osoby, którą od początku miałam się stać. To pozbycie się zbędnego bagażu, którym obciążyło mnie życie, którego nie muszę nieść ze sobą; to pełna miłości decyzja, by dać sobie wolność. To utorowanie drogi ku radości, szczęściu, dostatkowi i powrót do bezwarunkowej miłości. Uzdrowienie oznacza dla mnie całkowite pogodzenie się ze sobą, harmonię duszy i ciała.
Zadajcie sobie następujące pytanie i może nawet je zapiszcie: Co oznacza dla mnie uzdrowienie? Jego potrzeba nie oznacza, że jesteście zepsuci, wadliwi, że wymagacie naprawy – gdyby tak było, oznaczałoby to, że wszyscy ludzie są tacy! Każdy z nas dźwiga swój ciężar – niekiedy widzialny, a niekiedy nie – dlatego musimy zmienić sposób myślenia na temat uzdrawiania i uświadamiać wszystkim, że prośba o wsparcie lub pomoc oznacza odwagę, nigdy natomiast nie jest formą słabości.
Praca nad sobą zmieniła moje życie w niezliczonych wymiarach. Pozwoliła mi doświadczyć prawdziwej błogości i szczęścia i prosić o najpiękniejsze błogosławieństwa. Pozwoliła mi dostroić się do mojego prawdziwego „ja” i wyrażać je w świecie. Dzięki niej wróciłam nareszcie do siebie niczym do domu. Nie chodzi jednak tylko o mnie; jest tyle niesamowitych historii podobnych do mojej. Dlatego właśnie chcę podzielić się z wami doświadczeniami i wynikami, które osiągnęli moi duchowi przyjaciele i klienci na własnej drodze ku uzdrowieniu…
Moja droga do transformacji wymagała wyzwolenia się od wielu rzeczy, musiałam zwolnić tempo życia i pokochać siebie. Jako prezes firmy technologicznej poświęciłam wiele męskiej energii na pracę w środowisku zdominowanym przez mężczyzn, dlatego też praca nad sobą w moim wypadku oznaczała przede wszystkim pogodzenie się z własną kobiecością poprzez medytację, przebaczenie i naukę dbania o siebie.
Praca duchowa to najważniejsza rzecz, jakiej dokonałam w życiu – pomogła mi zrozumieć, co ma dla mnie największe znaczenie, i przeznaczyć czas i energię na właściwe obszary i ludzi. Oprócz medytacji, która pomaga mi w odnajdywaniu drogi do własnej kobiecości, ćwiczę także odczuwanie wdzięczności; odkryłam, że EFT (Techniki Emocjonalnej Wolności) sprawdzają się najlepiej, gdy ogarnia mnie lęk lub poczucie bezradności. Niezwykle ważnym elementem mojej drogi jest także pisanie i prowadzenie dziennika. Obecnie żyję na własnych warunkach, uwolniłam się od toksycznych aspektów pracy zawodowej i potrafię bronić swoich granic. Dzięki temu przyciągam do siebie ludzi i projekty, które są dla mnie najlepsze.
dr Becky Sage,
klientka coachingu Życie i biznes
Praca duchowa to najważniejszy element każdej transformacji czy przemiany życiowej. Gdybym nie pracowała nad swoim nastawieniem i przekonaniami, nie dotarłabym do punktu, w którym dziś jestem. Kiedy pracujemy nad własnym uzdrowieniem, pracujemy nad sobą, by osiągnąć szczęśliwsze, zdrowsze i dostatnie życie. Uwielbiam pracować nad sobą, prowadzić dziennik, spisywać afirmacje, uczestniczyć w coachingu, grupach, sporządzać listy wdzięczności i medytować. Teraz, po niezwykle długiej i owocnej pracy nad sobą, moje życie zmieniło się diametralnie. Prowadzę własną firmę, przepełnia mnie pewność siebie, a stan mojego zdrowia poprawił się o sto procent (zero bólu, utrata wagi, brak negatywnych myśli itd.). Praca nad sobą stała się i pozostaje niezwykle istotną częścią mojego życia.
Michaela Hornakova,
klientka coachingu Życie i biznes
W przeszłości trudno mi było uwierzyć w siebie. Uważałam, że jestem odosobniona w swoich odczuciach i poglądach. Obawiałam się, że jestem wyrzutkiem skazanym na robienie tego co inni, wbrew samej sobie. Na przykład od najmłodszych lat towarzyszyło mi bardzo silne poczucie, że nie chcę mieć dzieci. Świat przekonywał mnie jednak nieustannie, że będę wspaniałą matką i że żadna radość w życiu nie może się równać z urodzeniem dziecka. W rezultacie zaczęłam iść tą drogą, choć każdą komórką ciała czułam, że to nie dla mnie – tylko po to, żeby stać się osobą, którą, jak mi wmawiano, powinnam być, i tylko dlatego, że brakowało mi pewności siebie.
Dzięki pracy duchowej odkryłam, że decyzja, by nie mieć dzieci, nie oznacza, że jestem mniej warta od innych. Nie ma nic złego we mnie i w tym, jaka jestem. Bez tego nie stałabym się silną, pewną siebie, niezależną kobietą, którą jestem dzisiaj. Bez pracy nad sobą wciąż wątpiłabym w siebie i szła drogą wybraną przez innych, zamiast szukać własnej prawdy. Odzyskanie wiary w siebie pomogło mi nie tylko w tym, ale i w każdym innym obszarze mojego życia. Potrafię podejmować decyzje. Wiem, że mogę ufać sobie, i wiem, kim jestem. Moje życie stało się o wiele lepsze. Przyciągnęłam do siebie prawdziwych przyjaciół, którzy akceptują mnie bez zastrzeżeń. Potrafię teraz prowadzić rozmowy i komunikować się na zupełnie innym poziomie. Nauczyłam się też wyznaczać sobie zdrowe granice i się ich trzymać.
Amber Perman,
duchowa królowa z mojego kręgu znajomych
W moim przypadku praca duchowa stała się kluczem do odzyskania wewnętrznego spokoju, poczucia sprawczości i dobrostanu. Teraz wiem, że cokolwiek się wydarzy, przyjmę to ze spokojem i z rozwagą.
Na przykład poddałam się hipnoterapii, która pozwoliła mi cofnąć się do mojego poprzedniego życia. Dzięki temu rozpoczął się proces uzdrawiania mojego wewnętrznego dziecka, a także mogłam odzyskać utracone części siebie, nieświadomie tłumione przez nawykowe wzorce zachowań, które wpływały negatywnie na moje zdrowie fizyczne i psychiczne. Udało mi się je wyeliminować, co pozwoliło mi odkryć zupełnie nowy wymiar wolności. W rezultacie zaczęłam pracować nad swoim psychicznym uzdrowieniem i osiągnięciem spokoju, stawiłam czoła problemom zdrowotnym, poczułam się silniejsza i odzyskałam kontrolę nad swoim życiem. W efekcie nauczyłam się technik wizualizacji, obrazowania autogenicznego i autohipnozy. Pogłębiłam ćwiczenia medytacyjne i znalazłam się w dużo lepszym miejscu, jeśli chodzi o umiejętność dbania o siebie i ogólny dobrostan życiowy.
Hannah Wallace,
pisarka i mówczyni
Zachwycają mnie te jakże motywujące, prawdziwe historie – są dowodem na to, że choćbyśmy mieli bardzo dużo do przepracowania, każdy z nas może osiągnąć stan uzdrowienia i dobrobytu. Ty także masz go w zasięgu ręki – od zawsze. Ta książka przypomni ci, jak wrócić do siebie i odnaleźć utracony spokój. Gotowi na prawdziwą, bezwarunkową miłość i dobrobyt? W takim razie zaczynamy…
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki