Specjalizowany katalog monet polskich — III RP - Jerzy Chałupski - ebook

Specjalizowany katalog monet polskich — III RP ebook

Jerzy Chałupski

2,7

Opis

Pierwsze wydanie katalogu monet obiegowych III Rzeczypospolitej. Katalog zawiera zdjęcia oraz opisy odmian i wariantów nie uwzględnionych w innych katalogach.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 83

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,7 (3 oceny)
1
0
0
1
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Jerzy Chałupski

Specjalizowany katalog monet polskich — III RP

© Jerzy Chałupski, 2021

Pierwsze wydanie katalogu monet obiegowych III Rzeczypospolitej.

Katalog zawiera zdjęcia oraz opisy odmian i wariantów nie uwzględnionych w innych katalogach.

ISBN 978-83-8245-381-2

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Od autora

Katalog ten jest próbą zgromadzenia i udostępnienia możliwie pełnej informacji o wariantach stempli polskich monet obiegowych od początku XX wieku do czasów najnowszych.

Trzy wcześniejsze tomy obejmują monety Królestwa Polskiego 1917—1918, II Rzeczpospolitej i Generalnego Gubernatorstwa oraz PRL. Tom czwarty, omawiający monety III Rzeczypospolitej był (i jest) dostępny w formie strony internetowej. Teraz przedstawiam go w formie e-booka z możliwością zamawiania wersji drukowanej.

Podobnie, jak w poprzednich tomach, zakres katalogu, zgodnie z moimi zainteresowaniami, jest ograniczony do monet obiegowych w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jako zasadnicze kryterium „obiegowości” przyjąłem powtarzalność bicia monet ustalonego wzoru w okresie więcej, niż jednego roku. Z tego schematu wyłamują się jedynie niektóre monety pięciozłotowe, ale w ich przypadku obiegowy charakter jest oczywisty i niepodważalny. W katalogu nie znajdą więc Państwo dwuzłotówek ze stopu Nordic Gold, chociaż z autopsji mogę potwierdzić, że przynajmniej część z nich pojawia się w obiegu. Nie uwzględniłem również zestawów rocznikowych sprzedawanych przez NBP w specjalnych blistrach.

Starałem się natomiast umieścić w wykazie i dokładnie opisać wszystkie monety obiegowe we wszystkich znanych mi odmianach i wariantach stempla. Nie skatalogowałem powtarzalnych usterek bicia, ani monet bitych stemplami ze zdwojeniem rysunku.

Katalog nie zawiera wycen. Źródłem informacji o wysokości nakładów jest internetowa strona Narodowego Banku Polskiego. Generalnie, wśród obiegowych monet III RP, jak dotąd nie ma monet rzadkich, więc podawanie stopnia rzadkości w opisach wydaje się bezcelowe. Nie można jednak wykluczyć, że pojawiąć się będą rzadsze warianty, stopień ich rzadkości podawać będę według skali dla ilości monet wybitych, omówionej przez E. Kopickiego w części czwartej dziewiątego tomu „Katalogu podstawowych typów monet i banknotów Polski oraz ziem historycznie z Polską związanych” — Warszawa 1989.

Zdjęcia monet (w przeważającej części z mojej kolekcji) wykonywałem w ciągu kilku lat, różnym sprzętem i w różnych warunkach, co niestety zaowocowało ich zróżnicowaną jakością. Mam jednak nadzieję, że wszystkie istotne szczegóły, dodatkowo opisane w tekście, są na nich wystarczająco dobrze widoczne. Z premedytacją umieściłem w katalogu zdjęcia monet z obiegu obok zdjęć monet znakomicie zachowanych. Zgadzam się, że należy dążyć do tego, aby w kolekcji umieszczać monety zachowane jak najlepiej, ale uważam też, że stan monet nie powinien być dla kolekcjonera najważniejszy.

Formalną datą wejścia monet do obiegu jest data wejścia w życie właściwego rozporządzenia, zazwyczaj pokrywająca się z datą jego ogłoszenia (nie podpisania!) i taką datę podaję w opisach monet, chyba że w treści rozporządzenia ustanowiono inną datę. Data rzeczywista często była znacznie późniejsza, co w przypadku monet podenominacyjnych wynikało z przyczyn politycznych oraz techniczno-organizacyjnych.

Bardzo proszę o korespondencję z informacjami o innych, znanych Państwu odmianach, wariantach i fałszerstwach. Pisać proszę na adres [email protected]

Jerzy Chałupski

Wstęp

Moneta, to pieniądz metalowy (zazwyczaj), opatrzony znakiem lub nazwą emitenta gwarantującego jego wartość. Z geometrycznego punktu widzenia, moneta jest walcem o wysokości nieznacznej w stosunku do średnicy podstawy. Głównymi elementami monety są:

Awers — główna

strona

monety; to na niej znajduje się znak lub nazwa emitenta, w tym przypadku nazwa państwa: Rzeczpospolita Polska.

Rewers — na obiegowych

monetach

III RP jest na nim nominał monety.

Brzeg

(rant).

Prawa, czy lewa łapa Orła

W większości publikacji używa się terminologii potocznej — umiejscowienie znaku mennicy, jak na poniższym zdjęciu opisuje się „znak mennicy pod prawą łapą”.

W terminologii heraldycznej, opis brzmiał by „znak mennicy pod lewą łapą”, bo tak włąśnie jest z punktu widzenia Orła.

Postanowiłem, że w moim katalogu będę używał teminologii potocznej.

Po

lewej - znak mennicy pod LEWĄ łapą.

Po

prawej - znak mennicy pod PRAWĄ łapą.

Jak powstają monety

Współczesna technologia produkcji monet sprawia, że wszystkie egzemplarze wybranego rodzaju monety z pozoru są identyczne, nawet jeśli wybito ich kilkaset milionów. Z prozaicznych powodów związanych z techniką menniczą „identyczne” monety czasem różnią się między sobą.

W największym uproszczeniu proces produkcji monet niemal do końca XX wieku przedstawiał się następująco:

1.

Na podstawie projektu rysunkowego wykonuje się pozytywowy model monety — w glinie, gipsie, plastelinie lub innym tworzywie. To, co na monecie ma być wypukłe, jest wypukłe i na modelu. Napisy można czytać normalnie, a nie w odbiciu lustrzanym.

2.

Z modelu wykonuje się odlew, który jest negatywem modelu. Odlew wykonuje się z materiału, który po stwardnieniu można cyzelować, czyli poprawiać szczegóły rysunku przy pomocy specjalnych rylców i skalpeli, a także wygładzać płaskie powierzchnie.

3.

Z poprawionego odlewu negatywowego wykonuje się kolejny odlew — pozytywowy, trwały. Ten odlew wykonuje się z metalu lub tworzywa odpornego na uszkodzenia i zniekształcenia. I ten model poddaje się cyzelowaniu.

4.

Kiedy trwały model jest już gotowy, w ruch idzie maszyna redukcyjna — urządzenie oparte na znanym od wieków przyrządzie rysunkowym zwanym pantografem. Kiedy jednym z ostrzy pantografu obrysowuje się wybrany wzór (litera, rysunek), jego drugie ostrze kreśli ten sam wzór w skali ustalonej przez stosunek odległości ostrzy od osi obrotu. Pantografem można wzór powiększać albo zmniejszać. Maszyna redukcyjna odtwarza wzór przestrzenny. „Na wyjściu” pojawia się nie rysunek, a płaskorzeźba. Przy okazji gubią się szczegóły nieistotne — drobne nierówności, których nie sposób uniknąć przy ręcznej pracy nad modelem, mającym 30 do 45 centymetrów średnicy. Powstający w maszynie półfabrykat też jest pozytywowym wizerunkiem monety. Proces redukcji modelu może mieć kilka etapów.

5.

Po zakończeniu tej operacji mamy pozytywowy model monety w skali 1:1 nazwany patrycą lub prototypem. Amerykanie nazywają to narzędzie mennicze „master hub”. Patryca jest metalowym prętem, zwężającym się z jednej strony do średnicy zaplanowanej dla monety.

6.

Patryca z rysunkiem monety zostaje utwardzona i umieszczona w prasie naprzeciw podobnego pręta z gładką, lekko wypukłą powierzchnią czołową — przyszłej matrycy. Pod naciskiem kilkuset ton relief patrycy jest wtłaczany w matrycę — negatywową oczywiście. Przenoszenie wzoru monety na matrycę też odbywa się wieloetapowo. Po każdym etapie (mogą być dwa, albo więcej) matryca jest zmiękczana (odpuszczana) termicznie. Po zmiękczeniu matrycy, patryca ponownie jest w niej odciskana, dzięki czemu uzyskuje się dokładne odwzorowanie najmniejszych detali rysunku monety. Tak powstaje matryca I, czyli po amerykańsku „master die”. Zazwyczaj z patrycy wykonuje się jedną albo dwie matryce I.

7.

Analogiczną metodą z matrycy I otrzymuje się matrycę II — tym razem pozytywową. Tu widać pewną nielogiczność polskiej terminologii. Amerykanie nazywają to narzędzie bardziej konsekwentnie — „working hub”. Naszym odpowiednikiem powinna być „patryca robocza”.

8.

Matrycą II (patrycą roboczą) produkuje się właściwe narzędzia służące do bicia monet, a mianowicie stemple „working dies” — oczywiście są one negatywowe.

Z jednej patrycy mamy dwie matryce I, z nich po kilka lub kilkanaście matryc II, a z nich po kilkadziesiąt lub kilkaset stempli. Jeśli stempli ma być więcej, a tak bywa przy wielomilionowych nakładach monet, to możliwe jest wprowadzenie etapów pośrednich (matryca III i IV).

Teoretycznie, kiedy wszystko odbywa się idealnie i bez zakłóceń, wszystkie otrzymane stemple powinny być identyczne, ale jak powszechnie wiadomo, praktyka nie zawsze podąża drogą wytyczoną przez teorię. Kiedy tak się dzieje?

Na każdym z etapów oznaczonych (6), (7) i (8) para patryca/matryca albo matryca/stempel trafia pod prasę więcej, niż jeden raz. Wystarczy minimalne wzajemne przesunięcie lub obrót i pewne elementy rysunku ulegają zdwojeniu. Na etapach (6) i (7) kontrola jakości jest tak wnikliwa, że tego typu usterka jest eliminowana. Na etapie wykonywania stempli czasem (bardzo rzadko) stempel ze zdwojonymi fragmentami rysunku trafia do prasy menniczej i są nim bite monety. Powstałe w ten sposób monety za oceanem nazywa się „doubled die”. Klasycznym amerykańskim przykładem takiego błędu jest część jednocentówek z rocznika 1955, a wśród monet polskich, niektóre złotówki z roku 1985.

Niezwykle rzadko zachodzi potrzeba powtórzenia całego procesu od etapu (4). W roku 1917 zdarzyło się to w mennicy w Stuttgarcie i doprowadziło do powstania odmian i wariantów dziesięcio-, pięcio — i jednofenigówki Królestwa Polskiego.

Zdarza się też, że jedno z pośrednich narzędzi, np. matryca II ulega drobnemu uszkodzeniu. Drobnemu na tyle, że nie opłaca się powtarzać całej kosztownej operacji od początku, tylko dokonuje się naprawy narzędzia rzeźbiąc w nim zniszczony detal, czasem różniący się od pierwowzoru.

W przypadku monet obiegowych, z kolejnymi latami emisji zmieniają się jedna, dwie lub trzy cyfry daty. Wydawało by się, że nic prostszego, jak przygotować matrycę I z pustymi miejscami na cyfry daty właśnie i odpowiednie modyfikacje wprowadzać na dalszych etapach.

Niestety, a może na szczęście, trwałość narzędzi menniczych (patryc, matryc, stempli) jest ograniczona i ze zmianą rocznika zmienia się patryce. To dzięki temu tak łatwo odróżnia się fałszerstwa pięciogroszówki z 1934 r. od oryginałów. Czasem minimalne różnice w rysunku monet obiegowych poszczególnych roczników wprowadza się z pełną świadomością — pełnią one rolę znaczników ułatwiających demaskowanie fałszerstw na szkodę emitenta.

Destrukty

Innym powodem różnego wyglądu monet, które powinny wyglądać jednakowo, są błędy i usterki podczas bicia. Ich konsekwencją są tzw. destrukty mennicze. Destrukty można podzielić na 3 podstawowe rodzaje i kilka podrodzajów:

I — Usterki spowodowane wadami stempla

A — Monety wybite uszkodzonym stemplem — pęknięcia, wykruszenia, zużycie stempla

Podczas bicia monet występują duże obciążenia dynamiczne stempli, co powoduje czasem ich uszkodzenia w postaci pęknięć lub nawet odprysków.

5

złotych 2008 — ślad pęknięcia stempla awersu na literze A.

Monety wybite uszkodzonymi stemplami mają cieńsze lub grubsze, wypukłe linie w miejscu pęknięć stempla lub ostrokrawędziowe wypukłości na powierzchni.

Tarcie występujące między powierzchniami stempli i krążka monetarnego powoduje stopniowe zużywanie stempli. Z czasem rysunek staje się nieostry, zanikają jego szczegóły.

Dwudziestogroszówka

wybita

wykruszonym stemplem rewersu. Na awersie część rysunku odbiła się słabo ponieważ metal krążka wypełnił wykruszenie stempla.

B — Monety wybite uszkodzonym stemplem — zagniecenia

Pomimo ścisłych reguł zachowania czystości pomieszczeń i urządzeń w mennicach zdarza się czasem, że pomiędzy stempel, a krążek dostaną się zanieczyszczenia. Powstają wtedy usterki bicia opisane niżej (III. E.). Gdy są to zanieczyszczenia stałe lub trudno usuwalne, stempel może ulec trwałemu uszkodzeniu. Jego powierzchnia odkształca się w głąb, w rezultacie na bitych tym stemplem monetach pojawiają się wypukłości. Najczęściej, zanieczyszczenia powodują uszkodzenia na dużych płaszczyznach w polu monety oraz na ostrych krawędziach rysunku i liter w napisach. Litery na monetach wybitych takim stemplem są nieregularnie poszerzone.

20

groszy 1998 — dwa etapy narastającego uszkodzenia stempla awersu. Cyfry w roczniku coraz bardziej rozmyte i nieforemne.

C — Monety wybite stemplami, które uległy uszkodzeniu spowodowanemu brakiem krążka między stemplami podczas bicia

Najwyższe punkty stempli mogą się wtedy zetknąć. Zwykle najwyższe punkty stempla to gładkie powierzchnie tworzące tło monety. Zetknięcie w takich miejscach pozostawia bardzo słabo widoczne ślady. Jeśli jednak naprzeciw takiego gładkiego fragmentu znajduje się jakiś kontrastowy element rysunku (np. legenda) to jego ślady odbijają się na przeciwległym stemplu. Na monecie wybitej takimi stemplami na awersie pojawiają się drobne fragmenty rysunku rewersu w negatywowym odbiciu lustrzanym (tzw. duch).

D — Monety wybite stemplem z podwójnym rysunkiem

Jeżeli przy produkcji stempla dojdzie do podwójnego uderzenia narzędzia menniczego (w tym przypadku patrycy), wszystkie monety wybite tym stemplem mają podwójne linie części lub całego rysunku. Ta usterka jest niezwykle rzadka, bo stemple poddawane są bardzo wnikliwej kontroli, a i same monety (jak każdy produkt) również podlegają kontroli jakości.

E — Monety wybite stemplem otrzymanym z patrycy przy zbyt małym nacisku prasy

Jeżeli nacisk prasy przy tłoczeniu stempla jest zbyt mały, na stempel najlepiej przenosi się to, co jest najbardziej wypukłe na patrycy (a tym samym, na monecie). Zanikają elementy mniej wypukłe i szczegóły tła — odwrotnie do monet bitych przy niedostatecznym nacisku prasy (patrz III. G.).

II. Usterki spowodowane wadami krążka menniczego

A — Zastosowanie krążka przeznaczonego dla innej monety Inna średnica. Inny metal. Inny rant

Niestety, większość usterek typu II. A. ma charakter intencjonalny. W przeważającej większości zawdzięczamy je nieuczciwym pracownikom mennicy podkładającym niewłaściwe krążki pod stemple (oczywiście nie podczas normalnej produkcji, tylko przy okazji innych prac np. podczas rozruchu po założeniu nowych stempli). I w tym przypadku najczęściej mamy do czynienia ze świadomym działaniem personelu mennicy. Zastosowanie krążków z niewłaściwym rantem dotyczy niemal wyłącznie monet okolicznościowych lub kolekcjonerskich z napisami na rancie. Spektakularnym przykładem są monety NRD wybite na krążkach z napisem na rancie przygotowanych do wykonania emisji dla Mongolii. Plaga „wynalazków” produkowanych z niewłaściwych metali dotknęła również monety obiegowe III RP. Na rynku pojawiły się między innymi: 2 grosze 2005 — miedzionikiel, 5 groszy 2005 — miedź, 5 groszy 2005 — aluminium, 5 groszy 2005 — miedzionikiel, 10 groszy 2005 — miedź, 10 groszy 2005 — aluminium, 20 groszy 2005 — aluminium, 2 złote 2005 jednolity krążek z mosiądzu.

Niektóre z tych monet sprzedawano w slabach amerykańskich firm gradingowych; ceny oscylowały około tysiąca złotych. Więcej na ten temat w rozdziale „Fałszerstwa na szkodę kolekcjonerów”. Nie ewidencjonuję wystąpień podobnych monet z powodów, które wyżej wyjaśniłem.

Często widuję monety III RP oferowane, jako próby/destrukty rzekomo wybite na krążkach z innych metali. Takie jak na poniższym zdjęciu:

W rzeczywistości są to najzwyklejsze, prawidłowo wybite monety obiegowe, tyle że spatynowane na skutek długotrwałego przebywania w niekorzystnym środowisku. Wie o tym każdy, kto miał okazję do zabawy wykrywaczem metalu na plażach — wszystko jedno czy nadmorskich, czy śródlądowych.

B — Zastosowanie źle przygotowanego krążka

Przed biciem, krążki poddawane są skomplikowanym zabiegom zmierzającym do utrzymywania wysokiej jakości produktów mennicy. Błędy tej obróbki, lub zastosowanie krążka, który nie został właściwie przygotowany mogą spowodować złe przeniesienie rysunku na powierzchnię monety. Zdarzają się krążki z dużymi wgłębieniami — w tych miejscach rysunek stempla nie jest przenoszony ze wszystkimi szczegółami. Niekiedy następuje rozwarstwienie blachy i część jej powierzchni ulega „złuszczeniu” (lamination). Efektownie wyglądają destrukty monet bimetalicznych.

W tym przypadku otwór w pierścieniu był zbyt duży (być może dwukrotnie, z niewielkim przesunięciem, wykrojono otwór na rdzeń). Rdzeń pod naciskiem prasy zdeformował się, ale nie był w stanie wypełnić całego otworu. Moneta ta jest jednym z dowodów na tłoczenie bimetali stemplami obejmującymi cały rysunek monety.

Kolejny efektowny przykład — otwór na rdzeń wykrojono niecentrycznie, a rdzeń nie został osadzony przed umieszczeniem krążka pod prasą. Zdarzają się również kompletne monety z tak wielką niecentrycznością rdzenia.

Stosunkowo często pojawiają się również monety, w których rdzeń nie wypełnia całego otworu (jak na pokazanej wyżej pięciozłotówce), ale jeśli nie jest to powiązane z niecentrycznością, to zalecam ostrożność przy zakupie — możliwe są pozamennicze manipulacje — więcej w dziale „Fałszerstwa na szkodę kolekcjonerów”.

C — Ubytek materiału krążka

Zdarzają się monety wybite na krążku wykrojonym, jak Słońce podczas zaćmienia — blacha pod wykrojnikiem przesunęła się o mniej, niż średnicę monety. Zdarza się, że krążek zostaje wycięty w pobliżu krawędzi blachy — wówczas mamy niepełny krążek, odcięty linią prostą. Czasem zdarza się, że krążek zostaje wycięty z końcówki blachy — gdzie ma ona mniejszą grubość. Wybita na nim moneta jest cieńsza i ma wyraźnie niższą wagę. W takim przypadku niekiedy rysunek monety jest mniej wyraźny.

10