Pamiętnik burego kota - Włodarska Joanna - ebook

Pamiętnik burego kota ebook

Włodarska Joanna

4,7

Opis

Seria lekkich, ciepłych i humorystycznych opowieści z życia autorki i jej zwierzęcej części rodziny widzianych z perspektywy przygarniętego przez nią kota – burego dachowca o imieniu Ryszard. Ryś opowiada swoje przeżycia i przygody swoich współmieszkańców: trzech kocich ciotek, swojej siostry Tosi, psa Czopera oraz ludzkich towarzyszy. Jeśli kochasz zwierzęta i lubisz się pośmiać, to ta książka jest dla Ciebie!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 78

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,7 (7 ocen)
6
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Lost70

Nie oderwiesz się od lektury

Przepiękna, zabawna i wzruszająca historia o kotach. I psach. I innych zwierzaczkach. Polecam każdemu niezależnie od wieku
10
ViolaRodak

Nie oderwiesz się od lektury

Cudowny pamiętnik, nie można się oderwać. No i ta świadomość, że bohater najprawdziwszy, z krwi i kości. Z niecierpliwością czekam na następne wspomnienia burego kota.
10

Popularność




 

Pamiętnik burego kota

Tekst Joanna Włodarska

Ilustracje Aleksandra Laskowska

Gdynia 2021

Dzień pierwszy, czyli who is who?

Chyba jednak jestem kotem. Co prawda moja Pani twierdzi, że lekko spsiałem, ale ja uważam, że nie ma racji. Ostatecznie nie szczekam, tylko mruczę, nie skaczę dziko na powitanie Pańci, tylko wspinam się subtelnie na opki i nie zwalam swoich współmieszkańców z nóg własnym ciężarem, jak mieszkający z nami Berneński Potwór Pasterski. Poza tym wyglądam podobnie jak moje towarzyszki.

Najwięcej nerwów kosztuje mnie współegzystencja z Ciotką Jolką. Ciotka Jolka jest jedenastoletnią kocicą o ostrym charakterze (tak mówi Pańcia). Nigdy nie wiadomo, kiedy na kota (czyli na mnie) nafurczy albo kiedy mu przyładuje łapą uzbrojoną w ostre pazury. Ciotka jest z nas najstarsza i uważa, że jest najważniejsza. Ciotka Ziuta myśli niestety tak samo, co odbija się znacząco na stanie nerwów naszej kocio-psio-ludzkiej rodziny. Ciotki naparzają się bez przerwy. Tłuką się o ulubione miejsce na oknie (oczywiście obie lubią TO SAMO okno), o miejsce na fotelu (TYM SAMYM), kolejność karmienia (i tak ja dostaję pierwszy, bo nauczyłem się wytrącać Pańci z ręki puszkę), a najbardziej tłuką się o lepsze położenie na Pańci w nocy.

Piszę NA Pańci, bo biedna śpi przygnieciona Ciotkami. Dobrze, że Ciotka Ziuta jest mała i szczupła, bo nie wiem, jak by Pańcia się wyspała… Obie Ciotki uważają, że im wyżej na Pańci, tym lepiej, a Pańcia się dostosowuje (twierdzi, że kocha nas wszystkich jednakowo, ale ja tam nie wiem. Z nami nie wychodzi na spacer, a z psem tak…). Ja sobie wymyśliłem, że będę spał najwyżej – moje miejsce jest nad głową Pani, na podusi.

Śpię sobie z łapką przytuloną do jej policzka i jestem najszczęśliwszym kotem na ziemi. Ale nie zawsze tak było.

I ja, i moja przyszywana siostra Tosia, przyszliśmy na świat w ponurej części wielkiego, portowego miasta – Gdańska. Mieszkaliśmy w jakichś ruinach, strasznie bolały nas oczy. Ja to już prawie nic nie widziałem, a Tosia była bardzo chuda i bardzo słaba. Ludzie, którzy pojawiali się na naszym terenie, kojarzyli nam się jedynie z bólem, krzykiem i strachem. Jedna tylko pani przychodziła często, zawsze mówiła łagodnym głosem i zostawiała coś dobrego. Teraz już Pańcia powiedziała mi, że była to Pani Basia – koci anioł z Nowego Portu. Malutka, szczuplutka i bardzo, bardzo dobra.

Pewnego dnia pojawiły się dwie dziewczyny i brodaty facet. I zaczęła się jazda… Nie mieliśmy szans. Raz-dwa załadowali nas do czegoś małego i ciasnego, i powieźli do miejsca, gdzie strasznie śmierdziało czymś czystym. Teraz już jestem dorosły i wiem, że to był gabinet weterynaryjny. Pan Marcin, bo to on jest naszym osobistym weterynarzem, obejrzał nas, powzdychał ciężko i zabrał się do roboty. Do dziś nienawidzę zastrzyków.

Potem pojechaliśmy do domu. Tam poznałem resztę towarzystwa: obie Ciotki i starszą kumpelkę Norę – jest czarna, lubi jeść (to widać) i ma lęk wysokości. Hi, hi, czy ktoś widział kota z lękiem wysokości? Moja przyszywana siostra Tosia też już tam była. Ja na początku okropnie się bałem, ale o moich pierwszych dniach w nowym domu opowiem innym razem…

Pamiętnik burego kota

Joanna Włodarska

Ilustracje: Aleksandra Laskowska, www.facebook.com/Mrrrysunki

Redakcja: Jan Żaborowski, Joanna Tokarz

Korekta: Natalia Maliszewska

Skład iprojekt: Ewa Krefft-Bladoszewska, www.ef-ef.pl

Copywright © by Joanna Włodarska, 2021

Wydawca: Wpaszczy sztuki, www.wpaszczysztuki.pl

ISBN 978-83-948255-3-9