28,00 zł
Odkryj w sobie moc, dzięki której wszystko zmienisz!
"Nie bój się niczego” to książka, która zainspiruje Cię do spełniania marzeń, nawet tych, które wydają się niemożliwe. Z każdą przeczytaną stroną poczujesz, jak rośnie Twoja wiara w siebie i w potęgę swoich pragnień. Przełam lęki, które blokują Twój sukces i daj się ponieść energii, która pomoże Ci osiągnąć cele, o których zawsze marzyłeś.
To poruszająca podróż ku wewnętrznemu spokojowi, wolności od lęku i życiu pełnemu sensu. Naucz się ufać sobie i swoim marzeniom – bo wszystko jest możliwe, jeśli tylko uwierzysz.
Jeśli kiedykolwiek wątpiłeś w to, co możesz osiągnąć – ta książka pokaże Ci, że wszystko jest możliwe, gdy uwierzysz w siebie. Zainspiruj się historią pełną nadziei, odwagą i magią realizowania marzeń. Twoje życie może zmienić się już teraz. Czy odważysz się żyć tak, jak pragniesz?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Moim celem nie jest dyskusja ani konfrontacja z kimkolwiek. Odkryłem tylko sposób na uratowanie siebie, przywrócenie zdrowia i odzyskanie życia, gdy wydawało się, że wszystko zmierza ku końcowi. Dzieląc się tym, staram się szczegółowo wyjaśnić ludziom, którzy czują, że ich egzystencja zboczyła z właściwego toru, jak mogą ponownie znaleźć drogę, uzdrowić swoje życie i ruszyć naprzód.
Tą książką chcę pomóc tym, którzy stracili nadzieję, i pokazać im, że mogą sami się uratować.
Z tego powodu pewne rzeczy, które wyjaśniam, wydadzą się oczywiste wielu osobom, których życie toczy się zgodnie z planem. Tylko ci, którzy wcześniej cierpieli, mogą zrozumieć tych, którzy cierpią. Musimy zrobić, co w naszej mocy, by zrozumieć, że każda osoba, która zbłądziła, powinna się sama uzdrowić.
Nawet jednak jeśli jesteś w życiu na dobrej drodze, ta książka pomoże ci nie tylko lepiej zrozumieć, ale także rozwinąć i pomnożyć swój sukces. To niesamowite, jak wielu piłkarzy, najlepszych sportowców i znanych artystów pisze do mnie, by podziękować mi za to, jak moje prace, takie jak Moc zaufania sobie i Bądź wreszcie szczęśliwy, pozwoliły im utrzymać koncentrację.
W wielu, wielu przypadkach, takich jak mój, praca nad uzdrowieniem musi być ciągła i codzienna. W przeciwnym razie jesteśmy zgubieni. Albo będziemy się świadomie doskonalić każdego dnia, albo pójdziemy na dno.
Przez lata walczyłem z tą tendencją w moim umyśle, opierając się przed zaakceptowaniem jej. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego musiałem nad sobą pracować, podczas gdy inni zdawali się tego nie robić? Dlaczego takie jest życie? Dlaczego, dlaczego, dlaczego? W końcu przestałem się zastanawiać i po prostu to zaakceptowałem.
Nieustannie pracowałem nad sobą, osiągając we wszystkich obszarach coraz lepsze wyniki. Wreszcie z biegiem czasu zacząłem to zaniedbywać, wierząc, że zaszedłem nie wiadomo jak daleko i nie muszę już wykonywać pracy indywidualnej każdego dnia. W ten sposób zacząłem się staczać, najpierw delikatnie, nie zdając sobie z tego sprawy. Potem pandemia to przyspieszyła, a latem 2020 roku zleciałem już bez hamulców.
Pamiętam, jak w kraju, który nie był moim własnym, opuściłem szpital, dotarłem do mojego mieszkania i patrzyłem na zdjęcie dziecka, którym kiedyś byłem. Rozmawiałem z tym dzieckiem przez długi czas, uspokajając je, kojąc, słuchając go. Prosiłem, by mi wybaczyło, że je porzuciłem. Prosiłem samego siebie o wybaczenie.
Największą chwałą w życiu nie jest to, że nigdy nie upadamy, ale to, że się podnosimy za każdym razem, gdy upadniemy.
NELSON MANDELA
Kryzysy nas zmieniają. Jestem przekonany, że za każdym razem, gdy przezwyciężamy kryzys, stajemy się mądrzejsi; że cały ból, którego doświadczamy w życiu, służy popychaniu nas do przodu i uświadamianiu nam, co jest ważne. Świat już nigdy nie będzie taki sam jak wcześniej. Doświadczenia nas przekształcają. Mamy teraz wyjątkową okazję, by wziąć życie w swoje ręce, odrodzić się i jak najlepiej wykorzystać każdą ostatnią minutę naszego istnienia.
Wiele rzeczy, które kiedyś odbierały nam spokój, dziś wydaje się nam małe. I dobrze. Musimy zachować to, co ważne. Musimy być świadomi, że jedyną pewną rzeczą jest to, że nic nie jest pewne. Pandemia pomogła mi jeszcze mocniej uświadomić sobie, jak kruche jest nasze życie.
„Wczoraj jest historią, przyszłość jest tajemnicą, ale dzisiaj jest darem”, mówi mądry żółw w filmie Kung Fu Panda. Kontynuujmy docenianie teraźniejszości, dzień po dniu. Jakbyśmy myśleli o wiecznym tu i teraz.
Kiedy ponownie uzdrowiłem siebie, zrozumiałem wiele nowych rzeczy i stałem się bardziej zaangażowany. Wielu czytelników i ludzi, z którymi pracuję na sesjach, zadawało mi nowe pytania. Postanowiłem więc napisać tę książkę, aby pomóc jak największej liczbie osób.
Nie należę do żadnej partii politycznej, nie wyznaję żadnej religii i nie podążam za żadnym konkretnym nauczycielem ani szkołą psychologii czy rozwoju osobistego. Oczywiście nie jestem też przeciwny żadnemu z nich. Nigdy nie kłócę się z nikim ani nie mówię mu, że mój sposób robienia rzeczy jest jedyny słuszny czy też najlepszy. Nie twierdzę, że moja prawda jest jedyną prawdą, daleko mi do tego. Powtarzam: znalazłem tylko skuteczną prostą metodę, pomagającą poprawić życie tym, którzy ją stosują,
Pracowałem jeden na jeden ze znanymi aktorkami i aktorami, politykami, gospodyniami domowymi, młodymi studentami, dyrektorami firm wartych miliony dolarów… Obecnie także prowadzę sesje w języku angielskim z czytelnikami z innych krajów, którzy mnie odkrywają. Pomogłem pewnemu Rosjaninowi i okazało się, że miał dokładnie takie same problemy emocjonalne jak jeden z moich przyjaciół! Wszystkim tym osobom pomogłem poprawić jakość ich życia. I doszli do tego dokładnie tą metodą, którą poznasz w tej książce.
Wszystkie osoby, które stosują moją metodę, doświadczają nie tylko ciągłych postępów, ale także większego szczęścia tu i teraz. Większość doświadcza również tego, co nazywam magicznymi chwilami. Są to chwile, w których po wystarczająco długim skupieniu się na tym, czego naprawdę chcesz, przytrafiają ci się wspaniałe rzeczy, których się nie spodziewałeś.
Jedyną rzeczą, której szukam w mojej pracy, jest pomoc tym ludziom, którzy mają prawdziwą intencję uzdrowienia i poprawy. Znalazłem sposób, aby być użytecznym dla innych, i poświęcam temu swój czas i wysiłek.
Moja metoda służy ciągłemu doskonaleniu się. Pamiętaj: kiedy się doskonalimy, jesteśmy szczęśliwsi i żyjemy z większym spokojem.
Pierwsza część tej książki pomoże ci nie tylko otworzyć umysł na niemożliwe i na swoje marzenia, ale także ochronić swój wewnętrzny spokój. Musimy traktować nasz wewnętrzny spokój bardzo poważnie.
Kiedy nasze myśli szaleją, mogą wyrządzić nam wiele szkód, więc potrzebujemy konkretnych i łatwych narzędzi, które pozwolą nam się skupić i uspokoić. W ten sposób możemy cieszyć się życiem, marzeniami, związkami i wszystkim, co tworzymy.
Kiedy myślisz, że wszystko stracone, nie zapominaj, że wciąż masz przyszłość, swój mózg, swoją wolę i dwie ręce, aby zmienić swoje przeznaczenie.
WERNHER VON BRAUN
Zauważysz, że w jednym z rozdziałów mówię o wyższej mocy, która jest również w nas samych. Czasami nazywam ją wewnętrzną istotą, umysłem lub Bogiem; czasami wewnętrzną mądrością, wszechświatem lub Najwyższym Umysłem. Nazwa ma najmniejsze znaczenie. Wszystko, co zawiera moja metoda, nie jest sprzeczne z żadną religią, wręcz przeciwnie, szanuje wszystkie wyznania, chociaż nie trzeba być osobą religijną, aby ją stosować lub czerpać z niej korzyści.
Kiedy mówię o sile większej niż my sami, robię to z intencją, byś żył z większą siłą i nadzieją. Nauczyłem się, że wiara w wyższą istotę, a przede wszystkim uświadomienie sobie, że to, co widzimy, nie jest całą rzeczywistością, pomaga nam żyć spokojniej i napędza nas do osiągania naszych marzeń i celów.
Jeśli natomiast jesteś bardzo racjonalną osobą i stwierdzisz, że to wszystko ci nie służy, że te pomysły są dla ciebie nie do przyjęcia, to zignoruj je i trzymaj się tych czysto racjonalnych i logicznych, które stanowią dziewięćdziesiąt procent treści tej książki.
Idea Boga powinna nas uszczęśliwiać, a nie powodować ograniczenia czy ból.
To, co było dla mnie dobre, to mój wewnętrzny rozwój, rosnąca wiara we własne marzenia; a także rosnąca świadomość mocy, którą w sobie nosiłem.
HERMANN HESSE, Demian
Metoda, którą ci przedstawiam, funkcjonuje w przypadku osób wierzących i niewierzących, religijnych i niereligijnych, bogatych i biednych, pracowników i przedsiębiorców, ludzi, którzy mają spełnione życie, i ludzi, którzy jeszcze nie znaleźli swojej drogi, ludzi szczęśliwych i nieszczęśliwych. Jeśli ją zastosujesz, sam się o tym przekonasz.
Dzięki moim poprzednim książkom tysiące ludzi poprawiło swoje życie: wiem to, ponieważ codziennie otrzymuję listy i podziękowania. Z Nie bój się niczego pójdziemy zaś o krok dalej: zrozumiemy konkretniej, jaki jest ostateczny klucz do sukcesu i jak on działa, zyskamy plan, którego będziemy mogli się trzymać, i w ten sposób będziemy mogli przestać spadać w otchłań. Umiesz wyobrazić sobie prostą metodę, której możesz przestrzegać i której mogą przestrzegać wszyscy członkowie twojej rodziny? Umiesz wyobrazić sobie metodę, która nie tylko zapewnia szczęście i dużą dawkę sukcesu i powodzenia, ale także czyni cię lepszym w różnych obszarach, zawsze, od teraz do wieczności?
Rozumiem, że może się to wydawać trudne, ale ta metoda istnieje i wyjaśnię ci ją krok po kroku w drugiej części tej książki. Jeśli będziesz postępować zgodnie z tymi radami, zawsze będziesz się rozwijać. Zobaczysz, jak spełniają się twoje marzenia. I będziesz szczęśliwszy, niż kiedykolwiek marzyłeś.
A teraz, bez zbędnych ceregieli, niech rozpocznie się nowa przygoda!
Część pierwsza
Żyj z wewnętrznym spokojem, podążając w kierunku twoich marzeń
1
Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy
„Jeśli potrafisz marzyć, potrafisz tego dokonać” – powiedział największy marzyciel w historii. Niektórzy mogą stwierdzić, że to banał, ale po tym, co widziałem, ja teraz w to wierzę. A prawda jest taka, że dzięki temu, że Walt Disney wierzył w swoje marzenia, dziś miliony dzieci cieszą się parkami rozrywki i wspaniałymi filmami, które stworzył.
Zapewne nawet dla niego te marzenia były nieco szalone, ale potem stopniowo nabierały kształtu, aż w końcu się zmaterializowały.
Kiedy marzenia, o których myślałeś, że są niemożliwe, zaczynają się spełniać, czujesz tak wiele ekscytacji i szczęścia. Twój umysł się otwiera, twoje możliwości rosną, a ograniczenia, które istnieją dla innych, przestają istnieć dla ciebie.
Załóżmy przez chwilę, że najcenniejszą rzeczą, jakiej nauczono cię w dzieciństwie, jest to, że masz moc. Załóżmy, że wiesz na pewno, że możesz połączyć się z tą mocą, kiedy tylko chcesz. Wiesz, że wszystko, co musisz zrobić, to zamknąć oczy, wziąć głęboki oddech i się uspokoić, aby odpowiedzi, których potrzebujesz w danym momencie, delikatnie płynęły z twojego wnętrza.
Załóżmy, że masz całkowitą i absolutną wiarę w tę moc, i wiesz, że kiedy się z nią łączysz, nie tylko odczuwasz szczęście i spokój, ale także możesz zrealizować wszystkie prawdziwe pragnienia swojego serca. Nikt nie może odebrać ci tej mocy. Nikt nie może powstrzymać cię przed osiągnięciem tego, czego pragniesz. A ty nie możesz odebrać innym pragnień, które mają w swoich sercach.
Okoliczności zewnętrzne wpływają na twoje szczęście, ale nigdy nie mają ostatniego słowa. Ostatnie słowo w kwestii twojego szczęścia masz ty.
Załóżmy, że nigdy nie wątpisz w tę moc: jak wyglądałoby twoje życie? Jak byś przez nie przeszedł, co by się stało z tymi wszystkimi lękami, które czasami uniemożliwiają ci bycie szczęśliwym?
Życie pokazało mi, że ta moc istnieje. Jest w tobie. Nie możesz jej ujrzeć na własne oczy, ale jest absolutnie realna, a ufając tej mocy, możemy osiągnąć magiczne rzeczy. Możemy z radością tworzyć życie, jakiego pragniemy!
Musimy być świadomi, że koncepcja niemożliwego różni się w zależności od osoby. Pracowałem podczas kilku sesji z piękną dziewczyną, która żyła z wieloma kompleksami i ogromnymi niedostatkami w poczuciu własnej wartości. Dla niej było „niemożliwe” poznanie prawdziwej miłości, czyli znalezienie mężczyzny takiego, jaki by się jej podobał, kochałby ją każdego dnia i był czuły. W przeszłości została tak mocno zraniona, że zamknęła się w sobie i od ponad pięciu lat nie była na randce.. Tak jak „niemożliwe” było dla niej zakochanie się, tak „niemożliwe” było dla niej bycie matką, ponieważ nie chciała mieć dzieci sama. A bycie matką było jednym z jej największych marzeń w całym życiu. Uważała za „niemożliwe” coś, co mają miliony ludzi na świecie!
Przekonałem ją, że jej marzenie jest możliwe. Wyjaśniłem jej, że chociaż niektórzy mężczyźni zranili ją w przeszłości, nie musi się to powtórzyć. Gdy jej marzenie stało się możliwe w jej umyśle, otworzyła się na nowe.
Opowiadam tę historię, ponieważ jest piękna, ponieważ krok po kroku, uwalniając się od ograniczeń swojego umysłu, ta dziewczyna zdołała spełnić swoje marzenie. Proces uczenia się miłości do siebie trwał u niej około roku. Dzień, w którym wysłała mi zdjęcie swojego nowo narodzonego dziecka, był dla mnie bardzo szczęśliwy.
Kiedy światowej sławy piosenkarz Alejandro Sanz był dzieckiem, powiedział matce o swoim marzeniu, by zostać piosenkarzem; o czymś, co jemu zdawało się wtedy możliwe. Jego matka zaś myślała, że to „niemożliwe”, i odpowiedziała: „Synu, ale przecież sukces w muzyce odnosi jedna osoba na milion”. Na co Alejandro odpowiedział: „Jestem tą jedną na milion”.
Nigdy nie pozwól nikomu powiedzieć ci, że nie możesz czegoś zrobić. Nawet mnie. Jeśli masz marzenie, musisz je chronić. Ludzie, którzy nie mogą zrobić czegoś dla siebie, powiedzą ci, że ty też nie możesz tego zrobić. Chcesz czegoś? Po prostu to zrób. I tyle.
Z tekstu W poszukiwaniu szczęścia
Twoje pragnienie jest ziarenkiem. Podobnie jak nasiona, które są odpowiednio pielęgnowane, w końcu wykiełkują i przyniosą owoce, twoje pragnienie wyłoni się z niewidzialnego planu i zobaczysz je na własne oczy, jeśli je będziesz podlewał: zrób to swoją uwagą, umysłem, skupieniem i działaniami. Za każdym razem, gdy podlewasz ziarno marzenia swoimi lękami, niszczysz je.
W życiu nie ma rzeczy niemożliwych.
Uważasz, że trudno jest stworzyć człowieka? Ja uważam to za bardzo trudne. A jednak dla wszechświata to możliwe.
Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się pomyśleć, że coś jest „niemożliwe”, a potem okazało się rzeczywistością? A zatem nie było niemożliwe.
To, co naszemu umysłowi dziś wydaje się niemożliwe, jutro okazać się może możliwe.
Z tego wniosek, że czasami nasz umysł może zwodzić. Nie musimy się zbytnio martwić, jeśli oszukuje nas w drobnych sprawach; problem pojawia się, gdy odbiera nam marzenia naszego serca i uniemożliwia nam postęp oraz cieszenie się szczęściem, które słusznie nam się należy. W rzeczy samej, istnieją bardzo ciężkie umysły! Ale wszystkie umysły można kształcić i trenować.
Jak?
Musisz się nauczyć nie wierzyć całkowicie w to, co podpowiada ci twój umysł. Wiele rzeczy, o których myślimy w nieświadomy sposób, nie ma dla nas żadnego znaczenia. Po prostu przychodzą jako automatyczne wzorce, które pojawiają się w głowie z wielu powodów, ale to wszystko. Może mieszkałeś z rodzicami, którzy mieli takie myśli, albo z przyjaciółmi, którzy ci o tym mówili, albo nauczyciele ci to wpoili… a może jest to spowodowane twoją kulturą.
Nie jesteśmy zainteresowani analizowaniem przyczyn. Nie ma na to czasu. Nie tego potrzebujemy do zabrania się do pracy, aby podnieść jakość naszego życia; aby jak najlepiej wykorzystać cały czas, który nam pozostał.
Czy kiedykolwiek cierpiałeś z jakiegoś powodu?
Jestem pewien, że tak. Ja cierpiałem wiele razy w życiu, a teraz, gdy piszę te zdania, wciąż pracuję nad sobą, aby uwolnić się od inercji z przeszłości. Zawsze jest coś nowego do zrobienia.
Życie jest szkołą. Celem musi być uczenie się, pozbawione cierpienia. Nie bójmy się jednak cierpienia. Gdy cierpisz, zamiast obejmować głowę dłońmi, czuć się ofiarą i opowiadać całemu światu o nieprzyjemnościach, które cię spotkały, możesz powiedzieć: „To nic wielkiego! Nie chciałem cierpieć, ale teraz, gdy to się stało, pocieszające jest myślenie, że dorosłem i się czegoś nauczyłem, tak więc teraz mogę być szczęśliwszy. Następnym razem spróbuję zyskać naukę bez cierpienia!”.
Nie chcemy cierpieć, to prawda. Dzięki mojej metodzie chcę zapewnić, że od teraz, przez cały czas, który pozostał ci na tym świecie, za każdym razem będziesz cierpiał w życiu mniej. Jesteśmy na dobrej drodze. Jednak wszystko, co wycierpiałeś, ci służy… i to bardzo. Dzięki Bogu. Jak zawsze powtarzam: „Nie chcę cierpieć, ale skoro już cierpię, to co mogę z tego mieć”?
Twoje przeszłe doświadczanie cierpienia uczyniło cię silniejszym i zwiększyło twoją samoświadomość.
Dzięki tym doświadczeniom zyskałeś cenne lekcje na temat tego, czego nie chcesz powtarzać.
Lepiej skoncentrowałeś się na swoich pragnieniach. Za każdym razem, gdy doświadczasz czegoś, czego nie chcesz, masz większą jasność co do tego, czego chcesz.
Teraz możesz stworzyć własny mur przeciwko cierpieniu, by nigdy więcej nie wracało.
Na świecie można znaleźć dwa rodzaje ludzi: tych, którzy wiedzą, że każde prawdziwe pragnienie jest możliwe, i tych, którzy nigdy nie ufają swoim pragnieniom. Zawsze skupiam się na tych pierwszych, tych, którzy wiedzą, że spełnianie marzeń jest możliwe, i którzy osiągają niesamowite rzeczy dzięki sile swojego skupienia, intencji i wiary.
Aby wypełnić swoje przeznaczenie i aby marzenia, które masz w sobie, ujrzały światło dzienne, musisz poszerzyć zasięg swojego umysłu i sfokusować się w życiu. Nie ma jednak sensu spełnianie swoich marzeń, jeśli nie doceniasz teraźniejszości i ludzi, którzy dzielą z tobą życie, jeśli nie doceniasz tego, co masz, i nie cieszysz się chwilą obecną. Jeszcze ważniejsze jest bycie wdzięcznym i docenianie wszystkich dobrych rzeczy, które mamy dzisiaj. Wiele osób spełnia swoje marzenie, a potem zapomina docenić to, co osiągnęły, ponownie popadając w cierpienie.
Wspaniała czytelniczka, Isabel, napisała do mnie tego maila:
Drogi Curro,
Moment, w którym moja siostra dała mi twoją książkę, przechowuję w mojej szkatułce dobrych czasów. To było magiczne. Używam tej szkatułki, odkąd zmarł mój brat. Tamten rok uznawałam za okropny dla mnie. Dopóki nie zdałam sobie sprawy, że owszem, był to okropny moment w tym roku i w moim życiu, ale zdarzyły się też inne rzeczy, dla których warto było żyć. Od tego dnia codziennie zapisuję małe i duże zdarzenia, które mnie uszczęśliwiają. Każdego 31 grudnia opróżniam moją szkatułkę i zaczynam zapełniać ją od nowa. Jest lipiec i zobacz, jak mi idzie. Dziękuję bardzo, że pomogłeś nam w byciu szczęśliwszymi. Życzę wszystkiego najlepszego.
Tymi słowami Isabel zainspirowała mnie do opracowania ćwiczenia, które teraz ci proponuję. Kup szkatułkę lub pudełko (możesz je udekorować wedle upodobania); jeśli chcesz, dodaj etykietę z napisem „Szkatułka dobrych chwil”. Każdą dobrą rzecz, której doświadczasz, każde osiągnięcie, każde pozytywne doświadczenie zapisz na kartce. Umieść ją w szkatułce, dziękując. Nie krępuj się i zapisz rzeczy, za które jesteś wdzięczny w swoim życiu. Na przykład:
Dziękuję za zdrowie.
Dziękuję za wspaniałego partnera, którego mam.
Dziękuję, bo nasza miłość wciąż rośnie.
Dziękuję, ponieważ moja przyjaciółka Francisca wysłała mi bardzo fajne nagranie.
Dziękuję, ponieważ mam pieniądze na to, czego potrzebuję.
Dziękuję, bo zdałem egzamin na prawo jazdy.
Dziękuję za miłą rozmowę z ojcem na temat moich marzeń.
Dziękuję za osobę, którą spotkałem i która była dla mnie bardzo miła.
Dziękuję, ponieważ zawsze mam jedzenie.
Dziękuję, bo obejrzałam wspaniały film, podobał mi się!
Dziękuję, ponieważ wszystko poszło dobrze na wycieczce, którą odbyłem z moimi przyjaciółmi Oscarem, Miguelem i José.
Dzięki za mojego fajnego trenera crossfitu.
Zamiast otwierać szkatułkę lub pudełko 31 grudnia, otwieraj je pod koniec każdego miesiąca. W ten sposób będziesz świadomy wszystkiego, co jest dobre i dzieje się w twoim życiu każdego miesiąca. Poświęć godzinę na przeczytanie wszystkiego, co znajduje się w szkatułce, kartka po kartce. Z każdym wyjętym papierem zamknij na chwilę oczy. Jeśli wierzysz w Boga, powiedz: „Dziękuję Ci, Boże, za uczynienie tego możliwym”, i poczuj wdzięczność w swoim sercu. W przeciwnym razie powiedz: „Dziękuję za to wspaniałe osiągnięcie” (użyj dowolnych słów… lub nie mów nic), i poczuj wdzięczność w swoim sercu. Wykonywanie tego ćwiczenia co miesiąc, pamiętając o każdym osiągnięciu, pomaga nam docenić wszystko, co dobre w teraźniejszości, i wszystkie wspaniałe rzeczy, które pojawiają się w życiu w tym krótkim czasie. Jeśli ich nie zapiszemy, czasami pozostają niezauważone!
W teraźniejszości zawsze istnieją dobre rzeczy. Życie zawsze daje nam małe i wielkie prezenty. Odczuwanie wdzięczności i docenianie wszystkiego, co dobre, sprawia, że pojawia się jeszcze więcej dobrego.
Życie lubi wdzięcznych ludzi. A kiedy jesteś wdzięczny, lepsze rzeczy ci się przydarzają.
Kiedy jesteś przepełniony wdzięcznością, jesteś dostępny i otwarty na spełnianie nowych marzeń.
Jakiś czas temu pracowałem nad kilkoma sesjami ze wspaniałą kobietą, Glorią Sanchez, która bardzo cierpiała. Odkryła mnie na Instagramie i w desperacji skontaktowała się ze mną: „Chcę powrócić do bycia sobą”. Gloria opowiedziała mi swoją bolesną historię. Jej mąż, w którym była szaleńczo zakochana, zmarł po siedmiu latach bólu z powodu strasznego raka. Została sama z trójką dzieci i miała złamane serce, brała dużo tabletek przepisanych jej przez lekarza i czuła się bardzo zagubiona. Jednak już tego pierwszego dnia zobaczyłem światło Glorii, ukryte w jej przerażonych oczach, i wiedziałem, że jest gotowa uzdrowić przeszłość oraz otworzyć się na całe dobro, które życie miało teraz dla niej w zanadrzu. Pracowała nad sobą bardzo ciężko.
Dwa lata później jej życie całkowicie się zmieniło: Gloria je odbudowała, przestała brać tabletki, codziennie ćwiczy i znów jest promienna i szczęśliwa. Często mi dziękuje i powtarza coś, czego nauczyła się podczas naszych sesji: „Curro, miałeś rację, szczęście nie ma granic! Nie ma granic!”.
Odkryłem, że sposobem na odnoszenie coraz większych sukcesów jest stawanie się coraz lepszymi ludźmi. Dlatego stworzyłem medytację prowadzoną i metodę, która pomoże nam stawać się coraz lepszymi. Zobaczymy to szczegółowo w drugiej części tej książki, ale pozwól mi dać ci już teraz taką radę:
Aby być szczęśliwym, musisz mieć poczucie, że doskonalisz się jako osoba.
Najskuteczniejszym sposobem na osiągnięcie tego jest wyznaczenie konkretnych celów, zgodnych z marzeniami, których spełnienia pragniesz.
Aby to osiągnąć, musisz zmienić swoje obecne nawyki. Możesz to zrobić tylko wtedy, gdy zmienisz sposób myślenia. Oznacza to, że gdy zaczniesz myśleć jak osoba mająca nawyk, który ty chcesz wprowadzić, zdołasz ten nawyk utrzymać.
W tym momencie dokonałeś skoku ku tożsamości; jesteś bliżej osoby, którą chciałeś być. Jesteś bliżej swojego ideału.
Kluczem jest zbliżanie się do tego celu każdego dnia. W ten sposób, krok po kroku, wraz ze zmianą małych nawyków, twoje życie się poprawia i posuwa naprzód w pozytywnej sumie nieograniczonego wzrostu.
Musisz być świadomy, że tworzysz przyszłość już dziś. Cała moc tkwi w chwili obecnej. Jeśli dziś zdecydujesz się nie napychać jedzeniem, tworzysz zdrową przyszłość. Jeśli zdecydujesz się dziś ćwiczyć, tworzysz ładne, zdrowe ciało. Jeśli dziś zdecydujesz się traktować swojego partnera z życzliwością, tworzysz przyszłość, w której połączy was miłość. Ponieważ jutro można stworzyć tylko z teraźniejszości. A wszystko, co tworzysz dla swojej przyszłości, jest poprzedzone tym, co o tym myślisz. Dlatego twoje myśli są bardzo ważne. Twoje myśli są twórcze i decydujące.
Kilka dni temu Gloria napisała do mnie takiego maila:
Ileż czasu minęło od naszej ostatniej sesji. Wszystko idzie dobrze. Jestem szczęśliwa. Jestem wolna. A trzy lata temu moja obecna sytuacja wydawałaby się niemożliwym marzeniem. Nie biorę żadnej z tych tabletek, które brałam, kiedy cię poznałam. Sport jest częścią mojej codziennej rutyny. Ćwiczę jogę dwa razy w tygodniu, kiedy siłownia jest otwarta. Codziennie spaceruję od pięciu do siedmiu kilometrów na świeżym powietrzu, często w pobliżu morza, które uwielbiam. Jeśli chodzi o żywienie, dbam o siebie wystarczająco, coraz więcej wiem o wysoko przetworzonej żywności i drastycznie ograniczyłam jej spożycie, nie posuwając się jednak do fundamentalnych ograniczeń. Dbam o swój wewnętrzny spokój i z nikim nie negocjuję moich pragnień. Mam teraz partnera, Ramona, i mieszkamy razem. Wcześniej było to niemożliwe! Chcę ci również powiedzieć, że każdego dnia jestem wdzięczna za moment, w którym cię poznałam. Zawdzięczam ci moje nowe życie. Jestem o wiele szczęśliwsza, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałam, i żyję dokładnie tak, jak chcę. Otoczona przyjaciółmi i miłością. Wiele osób mówi mi, że wyglądam lepiej niż kiedykolwiek. Szczęście nie ma granic, Curro!
Wyobraź sobie, że wspinasz się po niekończących się schodach, a wchodząc na kolejne piętra, masz dostęp do nowych drzwi. Za każdymi otwartymi drzwiami znajdujesz nowy świat, wspanialszy niż poprzedni, i spędzasz w nim trochę czasu, ciesząc się nim, aż dochodzisz do punktu, w którym decydujesz, że nadeszła pora, by zamknąć jeden rozdział i otworzyć kolejny, aby przejść na wyższy poziom. Tak więc wchodzisz na kolejne piętro, krok po kroku, spokojnie i pewnie, i po raz kolejny znajdujesz drzwi, które pozwalają ci zobaczyć inną rzeczywistość. Gdzie była ta rzeczywistość, skoro wcześniej nie mogłem jej zobaczyć na własne oczy? – pytasz siebie. Nie mogłeś jej ujrzeć, bo do ujrzenia jej należy zwiększyć własną miłość do siebie i do innych, czyli swój poziom świadomości i odpowiedzialności.
Aby wspiąć się po tej wyimaginowanej drabinie, musisz zwiększyć swoją miłość. A kiedy ją zwiększasz, mnożysz swoją moc i się doskonalisz. Za każdym razem, gdy spełniasz nowe marzenie lub realizujesz cel, rozwijasz się. Twoje wewnętrzne ja się rozszerza. Twoje wewnętrzne ja prosi cię o robienie nowych, odważniejszych rzeczy. Osiągasz lepszą wersję siebie. Właśnie dlatego marzenia są tak ważne. I tak ważne jest ciągłe doskonalenie się, ale – nalegam – z radością, optymizmem, szczęściem i wykorzystaniem swojej siły koncentracji. Wiele osób przestaje się doskonalić, ponieważ rozpraszają się, porzucają dobre nawyki i wracają do dawnej inercji.
Możesz uzyskać to, co naprawdę chcesz osiągnąć.
W tym momencie twój umysł się poszerza, twoja wiara wzrasta, a ty stajesz się potężniejszą wersją siebie, dzięki czemu czynniki zewnętrzne mają mniejszą moc, by ci przeszkadzać. W twoim życiu jest mniej strachu. I dlatego się rozwinąłeś.
– Ale istnieją złe dni, Curro. Czasami się gubisz. Nie zawsze możemy piąć się w górę – powiedział mi niedawno przyjaciel.
To prawda. Zdarzają się złe dni. Czasami nawet może się zdarzyć pandemia i tymczasowo sparaliżować niektóre z naszych marzeń. W życiu czasami idziemy w górę, a czasami trochę spadamy.
– Czy zna pan te dni, kiedy wszystko widzi się w czerwonym kolorze?
– W czerwonym kolorze? Chciała pani powiedzieć w czarnym?
– Nie, można mieć czarny dzień, bo się przytyło albo bo za dużo padało: jesteś smutny i to wszystko. Ale czerwone dni są straszne. Nagle się boisz i nie wiesz dlaczego. W takim momencie jedyną rzeczą, która mi odpowiada, jest pójście do Tiffany’ego, ponieważ nic złego nie może mi się tam przydarzyć.
Postać AUDREY HEPBURN w filmie Śniadanie u Tiffany’ego
Musisz włożyć wysiłek w to, by doskonalenie się trwało przez całe życie. Zobacz różnicę!
Jednym z narzędzi, dzięki którym nie cofamy się jak kraby, jest pozostawienie cierpienia za sobą. Nauczył nas tego jeden z ludzi odnoszących największe sukcesy na świecie: Dwayne Johnson, słynny hollywoodzki aktor znany jako The Rock. Dziś Dwayne ma ponad dwieście milionów obserwujących na Instagramie, ale w przeszłości był tak biedny, że znalazł się na ulicy z siedmioma dolarami w kieszeni, nie wiedząc, co zrobić. Popadł w depresję i stracił sens życia. Przekonany do swojego marzenia, rozpoczął jednak proces odbudowy samego siebie. Dziś dorobił się milionowej fortuny, nadal kręci udane filmy i ma piękną rodzinę.
Dwayne z pewnością nie musi udzielać porad dotyczących troski o siebie, aby zarabiać na życie. Jednak na konferencji mającej pomóc ludziom w osiąganiu najlepszych wyników opowiedział część swojej historii życia. Wyjaśnił, jak to możliwe, że jego sukces stale i bez ograniczeń rośnie przez ostatnie dwadzieścia lat.
Jego sekret polega na tym, by zawsze pamiętać o trudnych czasach, w których cierpiał. Myślenie o tym, jak było źle, uświadamia mu, że nigdy więcej nie chce wracać do tego miejsca. I wie, że sposobem, by do niego nie wracać, jest pójście dalej. Stworzył mur między przeszłym cierpieniem a swoim obecnym życiem, zaś jego plecy opierają się o tę ścianę.
„To, co zadziałało w moim przypadku, to przypominanie sobie trudnych chwil. Zanim zrobię duży film lub wydarzy się coś ważnego w moim życiu, zawsze zatrzymuję się na chwilę i bardzo dobrze pamiętam, kiedy, gdy miałem czternaście lat, zostałem eksmitowany z domu, w którym mieszkaliśmy. Nie mieliśmy gdzie mieszkać. To pozwala mi docenić wszystko, co mam teraz; zdać sobie sprawę, że to, co teraz posiadam w życiu, to rzeczy, o których wtedy marzyłem… Pomaga mi mieć trudne chwile w pamięci, ponieważ wtedy pracuję jak szalony, aby do nich nie wracać. Postawiłem mur przeciwko temu cierpieniu. I opieram się o ten mur. Każdego dnia. Bo gdy czuję za plecami tę ścianę, mogę iść tylko do przodu, nie ma innego kierunku, w którym mogę się udać. Nie oznacza to, że nie będę się uśmiechać czy żartować. Oczywiście, że tak. Jestem szczęśliwym facetem. Ale kiedy trzeba działać, stoję pod tym murem. I muszę iść naprzód. Nie obchodzi mnie, kto jest przede mną, nie powstrzyma mnie. Ten mur zawsze był moim punktem zaczepienia”.
Te słowa Johnsona bardzo pomogły mi zeszłego lata, kiedy tuż po przyjeździe do Londynu przydarzyło mi się coś bardzo bolesnego, co na zawsze zmieniło moje doświadczenie.
Znajdź impuls, by iść naprzód
Zastanów się nad najtrudniejszymi momentami w swoim życiu i napisz o tym, czego nie chcesz powtórzyć. Bądź świadom tego wszystkiego i zamień to w ścianę, o którą możesz się oprzeć, aby iść naprzód. Pamiętaj o tej ścianie, gdy lenistwo próbuje cię dopaść. Wykorzystaj te chwile jako bodziec i trampolinę do wszystkiego, czego teraz pragniesz.
Jest taki bardzo, bardzo smutny fragment Alicji po drugiej stronie lustra, drugiej części przygód Alicji w Krainie Czarów. Kapelusznik mówi w nim Alicji, że wierzy, iż ponownie zobaczy swoją rodzinę. Ta rodzina była dla niego najważniejsza. „Twoja rodzina umarła dawno temu. Sam mi o tym mówiłeś” – odpowiada mu Alicja. „Nie mówisz tego ty” – reaguje na to Kapelusznik. „Przykro mi. To niemożliwe” – nalega Alicja. Wyraz twarzy Kapelusznika jest pełen smutku i przerażenia, ponieważ jego przyjaciółka, którą tak bardzo kochał, przestała w niego wierzyć: „Nie wiem, kim jesteś. Nie jesteś moją Alicją. Moja Alicja wierzy we mnie”. Kapelusznik prosi ją, aby odeszła. Jego przyjaciółka zmieniła stronę – przeszła do zwykłych ludzi, ludzi, którzy wierzą tylko w to, co racjonalne i możliwe, którzy nie mają wiary, ignorują fakt, że z wiarą nie istnieją rzeczy niemożliwe.
Pewnego dnia bardzo dobrze zrozumiałem Kapelusznika. Zaprosiłem na lunch uczennicę, z którą kilka lat temu pracowałem i którą bardzo polubiłem. Bardzo jej pomogłem, wkładając całe moje serce i doświadczenie w nasze sesje, a ona z wielkim entuzjazmem wkroczyła w świat niemożliwego, osiągając wspaniałe cele i będąc szczęśliwszą niż kiedykolwiek. Nie widzieliśmy się przez długi czas. Opowiadałem jej z radością o wszystkich magicznych rzeczach, które przydarzyły mi się w ciągu ostatniego roku, wyjaśniając, jak bardzo jesteśmy w stanie spełniać nasze marzenia, kiedy stała się bardzo poważna i przerwała mi: „Nie sądzę, żebyś miał rację, Curro. Istnieją pragnienia, które nie są możliwe, mogę ci to udowodnić”.
Moja dusza się rozpadła. Zrobiłem się bardzo poważny i kiwnąłem głową, milcząc. Energia się zmieniła i zacząłem się źle czuć. Poszedłem do łazienki i dwie łzy spłynęły mi po policzkach. Właśnie powiedziała mi prosto w twarz, że nie wierzy już w to, czego ją nauczyłem. Postanowiłem nic więcej nie mówić i przekierować rozmowę na inne tematy, szanując ścieżkę, którą wybrała. Wiedziałem, że chodziła na inne kursy i słuchała innych nauczycieli, którzy nie wierzą w niemożliwe, ale nie sądziłem, że mogłaby zapomnieć o tym, co tak bardzo jej pomogło.
Ona się zmieniła. W jakimś momencie roku, w którym nie rozmawialiśmy, przestała wierzyć w niemożliwe.
Zrozumiałem, dlaczego Kapelusznik był smutny, widząc, że jego przyjaciółka przestała wierzyć.
Nie ufaj tym, którzy stracili wiarę.
WILLIAM SZEKSPIR
Moja uczennica chciała mi pokazać, że niektóre marzenia są niemożliwe, ale jedyną niemożliwą rzeczą było przekonanie mnie o tym. Wiara w to, że niemożliwe jest możliwe, to decyzja, którą podjąłem na całe życie.
Kiedy ktoś ci mówi, że inni nie mogli, pamiętaj, że to historia innych, a nie twoja.
Jeśli chcesz spełnić własne marzenia, zwróć uwagę na tych, którzy spełniają swoje.
Chciałbym jej to wszystko wyjaśnić, ale nic by to nie dało. Przestała wierzyć w swoje marzenia.
W pewnym momencie życia wiele osób przestaje wierzyć w swoje marzenia i zaczyna wierzyć w wymówki; inni boją się marzyć, ponieważ się obawiają, że ich marzenia się nie spełnią. Wtedy dochodzą do wniosku, że owszem, marzenia sprawiają im ból, ale to brak wiary i zaufania im szkodzi, a nie marzenia, które są w ich sercu.
Godzinę później pożegnałem się z nią z wielką miłością. Przytuliłem ją mocno. I poszedłem dalej swoją drogą, która polega na pomaganiu tym, którzy chcą wierzyć, że ich marzenia są możliwe.
Mnie również bardzo pomogli inni marzyciele, niektórzy z poprzednich epok, ludzie tacy jak ty i ja, ale których życiową misją było uświadomienie innym, że mogą spełnić swoje marzenia.
Dzięki tym ludziom uwierzyłem w moje. I te największe marzenia się spełniły. Dlatego też zawdzięczam im życie. Ponieważ pomogli mi uwierzyć.
Nie mogę dać ci niczego, co już w tobie nie istnieje. Nie mogę zaproponować żadnego obrazu, który nie jest twój. Pomagam ci tylko uczynić twój własny wszechświat widzialnym.
HERMANN HESSE, Wilk stepowy
Nic i nikt nie pomógł mi bardziej niż ci, którzy zachęcali mnie do wiary. Ponieważ to, co najbardziej pomaga mi w życiu, to miłość i wiara. A najlepszą pomocą, jaką mogę zaoferować innym, jest nauczenie ich życia z miłością i wiarą.
2
Zwiększ wiarę w swoje marzenia i w siebie
Dwoma podstawowymi składnikami szczęścia są miłość i wiara. A ponieważ oba należą do nieskończonego świata, szczęście jest również nieskończone. Nie można znaleźć miłości, wiary ani nawet szczęścia, przeprowadzając naukowy test. Nawet jeśli chirurg otworzyłby twoją głowę, aby za pomocą wyrafinowanej aparatury szukać miłości i wiary, nie znalazłby ich.
Są one jednak najważniejszymi składnikami życia! Dlatego tak ważne jest, abyś wyrwał się z murów rozumu. Tak długo, jak przebywasz w więzieniu tego, co twój umysł uważa za możliwe z racjonalnego punktu widzenia, nie będziesz w stanie żyć życiem, którego pragnie dla ciebie twoja dusza.
To brzmi pięknie i takie jest. Życie jest piękne. Jednak czasami sprawy nie są łatwe. W tej książce nie znajdziesz łatwych rzeczy. To, co łatwe, czasami jest dobre, ale nie jest moim życiowym celem. Nie wybieram sobie marzeń, kierując się tym, że nie są trudne. Jeśli chcesz łatwych recept, poszukaj ich gdzie indziej. Już dawno przestałem wierzyć mistrzom tego, co łatwe.
Życie nie jest łatwe dla nikogo z nas, ale co z tego! Trzeba wytrwać, a przede wszystkim mieć wiarę w siebie. Należy czuć się utalentowanym, aby coś zrobić i osiągnąć to bez względu na koszty.
MARIA SKŁODOWSKA-CURIE
Moi liczni nauczyciele, którzy nauczyli mnie wszystkiego, czego uczę i co zmieniło moje życie, podążają ścieżką, którą należy podążać, ścieżką, która jest inna dla każdej osoby. I nie opiera się ona na tym, co jest łatwe lub trudne, ale na marzeniach płynących z serca.
Kiedy zna się już to drugie, niemożliwe jest wybranie drogi większości. Sinclair, ścieżka większości jest łatwa, nasza jest trudna. Idźmy nią.
HERMANN HESSE, Demian
Oczywiście gdy już wiesz, jakie jest twoje marzenie, wybierz najłatwiejszy sposób dotarcia do mety. Nie miałoby to sensu, gdyby moim marzeniem było zobaczenie Barcelony i zdecydowałbym się na spacer z Madrytu, niszcząc sobie stopy, zamiast pojechać pociągiem lub polecieć samolotem. Wybierz ścieżkę, która oferuje najmniej przeszkód, aby dobiec do mety twojego marzenia.
Niesamowitą rzeczą w kropelkach wody jest to, że zawsze ześlizgują się w dół drogą, podczas której napotykają najmniejszy opór… ludzie wręcz przeciwnie.
Z filmu Świat według Spiveta
Mieć wiarę to wierzyć w coś, czego nie widziałeś na własne oczy, ufać czemuś, czego jeszcze sam nie doświadczyłeś, wykraczać poza to, co twój umysł może zaakceptować i zrozumieć w tej chwili. Możesz nie wierzyć w nic większego niż ty sam. Ale proszę cię przynajmniej o wiarę w siebie, abyś mógł dokonywać pozytywnych zmian (czasem dużych i radykalnych, czasem bardziej subtelnych) w ciągu całego twojego życia.
Najtrudniejsza w realizacji marzeń jest wiara w nie. Ale kiedy naprawdę wierzysz, masz moc. A kiedy ją masz, życie zainspiruje cię do zrobienia tego, co konieczne, aby osiągnąć cele. Na tym polega cała tajemnica.
Wiele osób powie ci: bądź realistą. W tym momencie musisz pamiętać, że twoja rzeczywistość nie musi być taka sama jak ich rzeczywistość.
Jestem realistą, ponieważ wierzę, że cuda istnieją w rzeczywistości. Jeśli nie wierzymy w cuda, nie jesteśmy realistami. Wszak istnieje wiele rzeczy bez wyjaśnienia, magia istnieje. Magia jest tym, czego nie można jeszcze udowodnić. Wiara w magię oznacza wiarę w nieskończone możliwości. Jestem realistą i dlatego wierzę w cuda.
Wiele religii mówiło o wierze, ale nigdy nie wyjaśniły skutecznej i praktycznej metody, którą każdy może zrozumieć, aby zwiększyć własną wolę.
Moi rodzice są katolikami, a ja chodziłem na msze przez wiele, wiele lat. I chociaż wśród braci marystów spotkałem kilku doskonałych nauczycieli i wielu księży, którzy wydawali się żyć z wielką wiarą, żaden z nich nigdy nie nauczył mnie tego, czego ty teraz się uczysz: wiara jest emocją, której można się nauczyć i osiągnąć poprzez świadomą autoafirmację.
Wciąż wiele milionów ludzi na świecie uważa, że wiara jest kwestią przypadku: albo się ją ma, albo nie.
Prawda jest jednak taka, że możemy wybrać życie z wiarą i sami ją zwiększać, wykorzystując moc modlitwy, afirmacji i mantr.
Oznacza to, że możemy sobie zasugerować, że wierzymy. Jesteśmy w stanie przekonać nasz umysł do tego, czego chcemy.
Jeśli zrozumiesz, że życie z wiarą jest zupełnie inne niż bez niej, będziesz chciał skorzystać z tej metody, aby ją zwiększyć; a jeśli zdasz sobie sprawę, że wiara przenosi góry i że dzięki niej wszystko w tobie i w życiu jest możliwe, poczujesz się jeszcze bardziej zmotywowany. Wiara i miłość to emocje o najwyższej częstotliwości, te, które ładują nas największą energią i sprawiają, że idziemy naprzód i najbardziej cieszymy się życiem.
Mantry są potężnym narzędziem. Nie ma i nigdy nie będzie lepszego sposobu na trenowanie naszego umysłu w kierunku wszystkiego, co dobre, niż wypowiadanie do siebie jasnych i precyzyjnych zdań na temat tego, co chcemy wnieść do naszego życia, lub na temat jakości, którą chcemy rozwinąć w naszym życiu.
Od ponad dziesięciu lat badam moc afirmacji i mantr. Ponieważ ćwiczyłem tak wiele i tak pilnie, włączyłem je w swoje życie i ich wykonywanie przychodzi mi naturalnie. Przez lata zaś zapisywałem je i mówiłem na głos.
Musisz zrozumieć, dlaczego moc autosugestii jest tak wielka.
Wszystkie media z reklamami próbują cię przekonać do zakupienia produktów. Dzięki mocy autosugestii możesz przekonać siebie do większej wiary.
Nietrudno pojąć, że jeśli powtarzasz sobie coś wiele razy z zamiarem przekonania siebie, prędzej czy później w to uwierzysz. A kiedy w to uwierzysz, stanie się to dla ciebie prawdą. A kiedy tak będzie, doświadczysz w swoim życiu wszystkich korzyści płynących z tej prawdy.
Przyjmij cnotę, jeśli jej nie masz.
WILLIAM SZEKSPIR
Jeśli uwierzysz, że jesteś odważny, będziesz odważny. To będzie dla ciebie prawda. I będziesz zachowywać się jak odważna osoba.
Dlatego prawdę można wybrać.
I możesz wybrać zwiększenie wiary w siebie i swoje marzenia.
Biorąc pod uwagę to, że wiara nie jest kompatybilna ze strachem, kiedy zwiększasz swoje zaufanie w procesie życia, żyjesz bez strachu.
Mantry mogą służyć wszystkim celom, od skupienia się na egzaminie, znalezienia miłości swojego życia i życia z większym spokojem po posiadanie większej wiary, jak to widzimy teraz.
Musisz zrozumieć, że ten zasób nie oznacza oszukiwania samego siebie. To jest wolność. To jest wybór. Bo być może oszukiwałeś samego siebie, kiedy wybrałeś życie w strachu. Może strach był kłamstwem. Absolutnie wierzę w Boga i wcale siebie nie oszukuję. Na początku w niego nie wierzyłem. Zdecydowałem się to robić. A kiedy już w niego uwierzyłem, gdy zacząłem czuć go każdego z moich dni, wiem, że wiele razy mi pomaga, że moje modlitwy są wysłuchiwane. I czuję, że towarzyszy mi wyższa siła, z którą jestem połączony i która istnieje dla mnie. Naprawdę to czuję, ale kiedy w to nie wierzyłem, nie było to możliwe, bym poczuł coś takiego. Możesz zwiększyć swoją wiarę siłą woli, powtarzając sobie w kółko przesłania wiary i zaufania. A jak to zrobić? Poprzez wizualizację, kreatywną medytację i afirmacje.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki