Wystąpienia publiczne - Wojciech Graczyk - ebook

Wystąpienia publiczne ebook

Wojciech Graczyk

2,5

Opis

Publikacja pt. „Wystąpienia publiczne”, autorstwa Wojciecha Graczyka, to kompendium wiedzy ze świata komunikacji oraz przemów publicznych. Ta książka łączy w sobie, przekazaną w prosty sposób, teorię z praktycznymi wskazówkami oraz ciekawymi case study. Możesz odkryć w sobie mówcę i swoim entuzjazmem oraz pasją inspirować audytorium.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 136

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,5 (2 oceny)
0
0
1
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wojciech GraczykPiekutowski Mikołaj

Wystąpienia publiczne

Projektant okładkiLubosław Pirjankow

Redaktor stylistycznyMarzena Ratajczyk

KorektorBogusław Korycki

© Wojciech Graczyk, 2021

© Piekutowski Mikołaj, 2021

© Lubosław Pirjankow, projekt okładki, 2021

Publikacja pt. „Wystąpienia publiczne”, autorstwa Wojciecha Graczyka, to kompendium wiedzy ze świata komunikacji oraz przemów publicznych. Ta książka łączy w sobie, przekazaną w prosty sposób, teorię z praktycznymi wskazówkami oraz ciekawymi case study. Możesz odkryć w sobie mówcę i swoim entuzjazmem oraz pasją inspirować audytorium.

ISBN 978-83-8189-677-1

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Dedykuję tę książkę Andrzejowi Różańskiemu — profesjonalnemu trenerowi wystąpień publicznych oraz komunikacji. Wiedza, którą mi przekazał, była dla mnie bardzo użyteczna i łatwa w implementacji. Wdrażając ją w życie, nauczyłem się występować przed kamerą, co było dla mnie niemałym przełomem. Jeszcze kilka lat temu byłem małomównym i nieśmiałym nastolatkiem, który miał problem odezwać się nawet do znanej mu osoby. Do tego wziąłem udział w Wyzwaniu 90 wideo w 90 dni, dzięki któremu opanowałem podstawowe aspekty pracy przed kamerą. Dziękuję, Andrzeju, za tę inspirację i niesamowitą przygodę.

Przedmowa

Nie dalej jak 3 dni temu prowadziłem intensywne warsztaty z wystąpień publicznych dla ambitnych start-upowców, którzy chcą zrobić zamieszanie na rynku swoimi produktami i usługami. Wszystko miało miejsce podczas StartUp Summer Camp 2019 na Mazurach — w przepięknych malowniczych krajobrazach jezior Orłów i Ryńskiego — u podnóża legendarnego XIV-wiecznego krzyżackiego zamku Ryn.

Przed adeptami sztuki biznesowej, tuż po moich warsztatach, stało nie lada wyzwanie — pitching.

Cóż to takiego? To intensywna i bardzo skondensowana forma wystąpienia/prezentacji biznesowej, która — w tym przypadku — trwała 3 minuty, a jej odbiorcami byli inwestorzy, gotowi położyć na stół sporą sumę pieniędzy, by zainwestować w prezentowane biznesy i uzyskać finalnie zadowalającą stopę zwrotu.

Tego dnia żar lał się z nieba. Cała impreza odbywała się na powietrzu, a udział w warsztatach był dobrowolny — po wcześniejszej rejestracji. Organizatorem imprezy była Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Zresztą, poza moim namiotem „Warsztat”, równolegle odbywały się zajęcia w namiotach „Inspiracja” i „Nauka”.

Mimo to, wiele osób, z zaciekawieniem i skupieniem niczym wiązka lasera, brała aktywny udział w warsztatach z wystąpień i prezentacji, który miałem zaszczyt poprowadzić.

Dlaczego do tego nawiązuję?

Po pierwsze — pokazuje to, jak ważnym elementem drogi biznesowej, już na samym jej początku, jest umiejętność skutecznej prezentacji swoich pomysłów i idei. Cóż z tego, że Ty coś wiesz, masz coś, co może polepszyć życie drugiego człowieka, jeśli nikt się o tym nie dowie; jeśli Twój głos zniknie gdzieś w czeluściach piwnicy, nigdy nie przedostając się na powierzchnię?

Po drugie, mówić interesująco, ba, a nawet czarująco o rzeczach, które niekonieczne są czarujące — można — i można się tego nauczyć. Bez względu — czy ma się ku temu wrodzone predyspozycje — czy nie.

Niezależnie od tego, czy Twoim pomysłem jest innowacyjne podejście do kwestii minimalizowania skutków alergii czy opracowanie aplikacji, która umożliwia podnajem Twojego miejsca parkingowego, gdy Ty akurat tam nie parkujesz.

Po trzecie, Drogi Czytelniku, byś zdał sobie sprawę, że bez względu gdzie dziś jesteś na drodze swojej zawodowej kariery — czy startujesz, czy może chcesz zmienić jej bieg i rozpocząć coś nowego, zawsze jest właściwy czas, aby uczyć się, jak skuteczne przemawiać i prezentować siebie i swoje pomysły. I to, że żar leje się z nieba lub to, że nie ma dziś ludzi, którzy chcą Ciebie słuchać, nie może powstrzymać Cię przed tym, aby stan ten zmienić i zgłębiać wiedzę, jak i co mówić, aby być słuchanym.

Nawet jeśli obecnie jeszcze „studiujesz” i zastanawiasz się, czym zawodowo chcesz w życiu się zająć, jest to właściwy moment, by uczyć się przemawiać.

Uwierz mi na słowo, prędzej czy później, staniesz przed jakimś gremium, by zabrać publicznie głos, by zaprezentować siebie i swoje umiejętności bądź pomysły czy idee. Warto byś był na to przygotowany i widział — JAK skutecznie to zrobić.

Oto w rękach trzymasz książkę, która nie tylko wzbogaci Twoją wiedzę teoretyczną o komunikacji międzyludzkiej czy retoryce, ale przede wszystkim ukaże mnóstwo wskazówek, jak mówić, jak się przygotować i co powinno znaleźć się w Twoim przekazie, abyś był słuchany z zaciekawieniem i jak umiejętności te rozwijać. Dowiesz się, co robić, ale też, czego robić się nie powinno (np. dźwięki namysłu).

Dowiesz się, dlaczego i jak wysiłek fizyczny ma wpływ na Twój głos. Nie przypadkiem w dniu warsztatów, w tle mazurskich krajobrazów, przebiegłem 10 km.

Nie oszukujmy się jednak, to od Ciebie zależeć będzie, co z tą wiedzą zrobisz i czy ją wykorzystasz.

Gdyż nawet tak bogata teoria okraszona wieloma praktycznymi wskazówkami na nic się zda, jeśli nie zaczniesz wychodzić przed szereg i nie zaczniesz publicznie zabierać głosu.

Jedną z zawartych w książce strategii 4:16:8 zaimplementowałem do wspomnianych wcześniej warsztatów dla start-upowców i sam jej użyłem przed swoim wystąpieniem. Jest prosta i skuteczna.

Strategie należy testować.

Co weźmiesz Ty? Wybór należy do Ciebie. Jedno jest pewne, bez względu na poziom zaawansowania w tej pozycji każdy znajdzie coś dla siebie, aby poprawić jakość nie tylko komunikacji, ale też przemawiania publicznego.

Kończąc, warto jasno powiedzieć, że dziś, jak nigdy wcześniej, mimo że teorie sztuki mówienia sięgają czasów antycznych, w dobie technologii jest szczególnie pożądane, by mówić ciekawie i z polotem; by skutecznie poruszyć umysły odbiorców, jakże dziś rozproszone od natłoku bodźców, by pozyskać ich uwagę i przekonać do własnych pomysłów, idei czy po prostu coś w ich życiu zmienić.

Mówić to nie znaczy klepać to, co się wie, ale zainspirować, poruszyć, skłonić do refleksji i nierzadko zarazić tematem.

I tak, jak adepci sztuki biznesu, z którymi miałem zaszczyt pracować u podnóża zamku Ryn, tak i Ty potrzebujesz wiedzy i praktyki — JAK i CO mówić — aby w tym hałaśliwym świecie zostać usłyszanym.

Trzymam za Ciebie mocno kciuki!

Jan Paweł Tomaszewski

Mówca Motywacyjny, Coach ICF, Trener Wystąpień Publicznych, Aktor

IdzDoPrzodu.pl

Wstęp

Wystąpienia publiczne są nieodłącznym elementem życia każdego człowieka. Nawet gdy niespecjalnie udzielasz się podczas konwersacji lub wystąpienia na scenie są Ci obce, nawet samą mimiką czy postawą Twojego ciała, budujesz swój wizerunek. Chciałbym zaznaczyć, że sztuka wystąpień publicznych i retoryki jest bardzo obszernym tematem, a w tej publikacji zawarta jest fundamentalna wiedza w tym zakresie. Podłoże teoretyczne uzupełnione jest ćwiczeniami, które istotnie pomagają w zapamiętaniu wielu cennych zasad i wskazówek pozwalających na napisanie i wygłoszenie Twojej mowy życia. Znaczący wpływ na sukces w debatach, dysputach czy wystąpieniach na scenie ma Twoje doświadczenie. Zwróć jednak uwagę, że jedynie osoby, które wyciągają wnioski i stosują się do nich odnoszą sukcesy w relacjach interpersonalnych i zostają mówcami, których się słucha i szanuje.

Wystąpienia publiczne. Z czym kojarzy Ci się ten termin? Ze szkolnymi wystąpieniami, teatrem, a może jedynie pracą konferansjera? Każdy ma swoją definicję. Jednak ja wystąpieniem publicznym nazywam każdą formę wystąpienia, w której narażasz się na ocenę przez publiczność. Nie ma jej określonej liczby. Nawet rozmowa kwalifikacyjna, konwersacja ze znajomymi, a nawet zwykły filmik na portalu społecznościowym może być klasyfikowany jako wystąpienie publiczne.

Wyrażenie „wystąpienie publiczne” jest pojęciem bardzo szerokim, a w mojej książce zawarłem zarówno informacje teoretyczne — związane stricte z badaniami naukowymi, mitami, tezami, lecz również ćwiczenia oraz wskazówki — które są najważniejsze, gdyż to właśnie one pomogą Ci doszlifować Twoje przemówienie, a różnica tkwi w szczegółach.

Bardzo się cieszę, że postanowiłeś przeczytać tę książkę i z całego serca życzę Ci, abyś w przyszłości został profesjonalnym mówcą. Miłego czytania i implementacji!

1. Teoria komunikacji

Wprowadzenie

Komunikacja — jak zapewne zdajesz sobie sprawę — jest nieodłącznym elementem życia każdego człowieka — i to od zarania dziejów. Bez komunikacji nie rozwinęłaby się nauka, kultura oraz technologia. Odpowiednia komunikacja jest podstawą sukcesu we współczesnym świecie — nie mówię, że jest ona „złotą pigułką” na wszystko — niemniej odgrywa istotną rolę w efektywnym osiąganiu celów — zarówno osobistych, jak i biznesowych.

Na wstępie informuję, że sposoby komunikacji przez miliony lat ewolucji człowieka — zmieniały się. Obecnie posługujemy się mową (za pomocą słów), natomiast jeszcze kilka tysięcy lat temu posługiwaliśmy się piktogramami i ideogramami. W ostatnich latach rozwój technologii informacyjnej rozwijał się dynamicznie. Bardzo dobrym przykładem na potwierdzenie mojej tezy jest szyfrowanie klucza prywatnego w algorytmie bitcoina (najpopularniejszej kryptowaluty). Temat stał się bardzo popularny i coraz więcej osób zaczyna spekulować w Internecie.

Ten rozdział będzie teoretyczny i historyczny. Napisałem go, abyś miał szersze pole widzenia, jak rozwijała się komunikacja na przestrzeni wieków. Dodatkowo poznasz ciekawe badania naukowe na temat komunikacji międzyludzkiej. Jeśli jednak oczekujesz konkretnych wskazówek i sposobów na poprawę sposobu wysławiania i radzenia sobie ze stresem, możesz pominąć ten rozdział. Miłego czytania!

Co to jest i komunikacja i dlaczego ona jest tak ważna?

Komunikacja międzyludzka jest procesem niezbędnym do przetrwania na Ziemi. Komunikacja jest podstawową potrzebą człowieka, gdyż w ten sposób może wymienić się poglądami, przedstawić swoje zdanie oraz wyrazić uczucia. Człowiek z natury jest zwierzęciem stadnym, więc potrzebuje znajomych, kolegów, przyjaciół. Polecam obejrzeć horror pt. Friend Request, który zdecydowanie uświadamia, do czego może doprowadzić brak, chociaż na podstawowym poziomie, życia towarzyskiego. Oczywiście — nie musisz być od razu youtuberem oraz mówcą motywacyjnym — bo są ludzie, którzy z natury są introwertykami, więc nie potrzebują tak częstego kontaktu z ludźmi.

Mamy dwa podstawowe rodzaje komunikacji:

1. Werbalna — jest to język mówiony, w którego skład wchodzi: treść, modulacja głosu, artykulacja, akcent, stopień płynności mowy, iloczas (czas wypowiadania określonego słowa lub zwrotu).

2. Niewerbalna — jest to zjawisko przeciwne do komunikacji werbalnej, czyli mamy do czynienia z ekspresjami mimicznymi oraz mową ciała. Jej głównym celem jest informowanie o podstawowych stanach emocjonalnych. W jej skład wchodzi: proksemika (odległość od rozmówcy), kinezjetyka (postawa ciała), mimika (wyraz twarzy), pantomimika (gesty), aparycja (wygląd), kontakt wzrokowy.

Dyskusja to klucz do sukcesu w wielu dziedzinach życia — nie tylko zawodowym i zdrowotnym — lecz także osobistym, wewnętrznym oraz towarzyskim. Trenowanie „dobrej gadki” to jest sztuka, a umiejętności liderskie i sprzedażowe ćwiczy się przez długie lata. Bardzo ważny jest dobór tematu do rozmowy oraz pozytywne nastawienie do drugiego człowieka.

Mało kto lubi rozmawiać z osobą, która non-stop marudzi. Oczywiście — do pewnego stopnia malkontenctwo nie jest złe — bo czasem z takiego narzekania — może wpaść do głowy ciekawy pomysł. Przykładowo: marudzę na temat słabego sprzętu. W związku z tym szukam rozwiązań mojego problemu. Kupuję lepszy albo idę do specjalisty, który doradzi mi, w co najlepiej zainwestować przy moich aktualnych potrzebach.

Warto, abyś uświadomił sobie, że istnieje zjawisko„mądrego” narzekania. Polecam jednak robić to, tak jak wszystko w życiu, z umiarem. Jak to powiedział Paracelsus: „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę”.

Ewolucja komunikacji

Pierwszym elementem komunikacji, który odróżnia gatunek homo sapiens od innych zwierząt, jest mowa. Szacuje się, że została ona nam „dana” już ponad 200 000 lat temu. Za nasz „instrument” odpowiedzialny jest gen FOXP2. Fragment DNA o bardzo dużym podobieństwie został odkryty również u innych eukariontów, np. u ptaków, które bez niego nie mogłyby śpiewać.

Około 10 000 lat p.n.e. ludzie zaczęli posługiwać się petroglifami, czyli wyrytymi w skałach rysunkami. Następnym krokiem okazały się piktogramy. Piktogramem nazywamy najstarszy podgatunek pisma. Posługiwano się wówczas obrazkami lub schematycznymi rysunkami — był to więc alfabet semantyczny, a nie fonetyczny. Kolejno wymyślono ikonografię, która miała na celu już przedstawienie idei — a nie tylko ukazanie symbolu — jak w przypadku piktogramów. Dopiero kolejnym krokiem okazało się wymyślenie pisma ideograficznego, znanego również pod nazwą logograficzne. Dobrym przykładem jest sumeryjskie pismo klinowe, które zawierało całkiem sporo symboli.

Przejdźmy więc płynnie do pisma analitycznego, którego używali Egipcjanie już 3300 lat p.n.e. — właśnie na ten rok datowany jest najstarszy odkryty hieroglif egipski. Składały się one nie tylko ze znaków ideograficznych, lecz także fonetycznych i determinantów (one oznaczały klasę wyrazów, np. imiona bóstw poprzedzane były znakiem siedzącej figurki boga). Następnie powstało pismo czysto fonetyczne, czyli takie, które przekazywało tekst mówiony poprzez sylaby oraz samogłoski.

Rewolucją stał się pierwszy alfabet, który datowany jest na 2000 lat p.n.e. — używany przez Semitów w Egipcie. Wraz z ewolucją doszły kolejne sposoby komunikacji — np. na odległość, poprzez kody, tam-tamy (bębny w zachodniej Afryce), odbijanie promieni słonecznych przez lustra itp.

Kolejną rewolucją dla cywilizacji był wynaleziony przez Antoniego Meucciego, telefon, w 1848 roku. Bardzo często mówi się, że to Aleksander Graham Bell stworzył pierwszy telefon. Tylko że on to narzędzie komunikacji spopularyzował, lecz nie stworzył. Prawdziwsze jest stwierdzenie, że był prekursorem firm telekomunikacyjnych. Niezwykła triada — radio, komputer i telewizja — pod koniec XIX wieku stworzono pierwsze patenty tych urządzeń.

Pod koniec lat 60. XX wieku stworzono sieć ARPANET w USA, a pierwsze połączenie między komputerami datuje się na 21 listopada 1969 roku. Niemniej jednak dopiero datę 1 stycznia 1973 roku uznaje się w pełni za moment powstania Internetu, gdyż wówczas zaczęto stosować protokoły TCP/IP. Obecnie Internet to medium, w którym kryje się ogrom wiedzy, najnowszych informacji, największego archiwum, jakiego nie widziano wcześniej w historii ludzkości. Najmłodsze pokolenia siedzą godzinami przed urządzeniami mobilnymi, aby oglądać swoich ulubionych youtuberów, słuchać muzyki, grać w gry i pisać ze znajomymi — sam spędzam sporo czasu w cyberprzestrzeni i wiem, że czasem mógłbym to ograniczyć.

Rodzaje konfliktów i sposoby ich rozwiązywania

Na pewno znalazłeś się w sytuacji, w której Twój znajomy narzucał Ci konkretny pogląd. Przekonywał Cię, że jego zdanie jest lepsze od Twojego. Doszło do wymiany argumentów i każdy czegoś się dowiedział, a możliwe, że nawet zmieniłeś perspektywę patrzenia na dane zagadnienie. Jest to najprostsza definicja konfliktu. Sam wielokrotnie miałem taką sytuację, że nie zgadzałem się z określoną tezą i przedstawiałem swoje stanowisko w sprawie. Oczywiście — zawsze wysłuchiwałem drugiej strony — bo — wbrew pozorom — każda konwersacja czegoś uczy. Mniej lub więcej — jednak zawsze jest ziarnko prawdy.

Czy warto wdawać się w konflikty? Samo słowo „konflikt” często kojarzy się negatywnie. Na pewno nie lubisz, jak ktoś na siłę „zmusza” Cię do „kupienia” jego idei. Niemniej, jak wszystko w życiu, ma swoje plusy i minusy. Nie można widzieć świata w dwóch barwach — czarnej i białej — każda sytuacja jest inna i konflikt — może okazać się ciekawym doświadczeniem — o ile potrafimy w sposób kulturalny i logiczny przedstawiać swoje argumenty oraz umiemy przyznać się — w niektórych sytuacjach — do błędu — to jest jedna z bogatej palety cech osoby dojrzałej.

We współczesnym świecie konflikty warto traktować jako nieunikniony sposób rozwiązywania problemów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w literaturze biznesowo-ekonomicznej konflikt był przedstawiany jako diabeł wcielony, wynikający z niewłaściwej komunikacji w przedsiębiorstwie, doprowadzający do destrukcji zespołu i dezorganizacji projektu. Zachęcam Cię, abyś potraktował konflikt jako normalne zjawisko, które — wbrew pozorom — pomaga w osiągnięciu sukcesu. Wówczas możemy dyskutować na temat naszych idei, ich wdrożenia oraz spojrzeć z różnych stron na to samo zjawisko.

Wyróżniamy 5 podstawowych rodzajów konfliktu:

1. Konflikt interesów — dochodzi do niego, gdy jedna ze stron lub więcej chce zaspokoić swoje potrzeby kosztem drugiej.

2. Konflikt strukturalny — dochodzi do niego, gdy struktura organizacyjna nie daje możliwości do podjęcia określonej decyzji człowiekowi na tym stanowisku.

3. Konflikt wartości — dochodzi do niego, gdy jedna ze stron silnie eksponuje swoje wartości drugiej osobie, bez tolerancji odmiennego zdania.

4. Konflikt relacji — dochodzi do niego, gdy co najmniej jedna ze stron bazuje na stereotypach i pod wpływem silnych emocji eksponuje swoje zdanie.

5. Konflikt danych — dochodzi do niego, gdy strony są niedoinformowane, otrzymują błędne informacje oraz wyciągają odmienne wnioski z tych samych przesłanek.

Jeśli powiedzieliśmy już sobie o podstawowych rodzajach konfliktu ze względu na ich przyczynę, przejdźmy do instrukcji — czyli jak je rozwiązać. Wyróżniamy 4 podstawowe etapy:

1. Zdefiniowanie problemu — źródło, istota problemu, nazwanie przyczyn.

2. Generowanie alternatywnych rozwiązań — lista możliwych rozwiązań.

3. Wybór najlepszego rozwiązania — korzyści i straty płynące z każdego z rozwiązań.

4. Wprowadzenie w czyn i kontrola rezultatów — czas realizacji wybranego rozwiązania oraz śledzenie jego przebiegu.

Kolejna kwestia wydaje się oczywista — jakie mamy więc sposoby ich rozwiązania. Polecam przestudiować klasyfikację sposobów rozwiązywania konfliktów, stworzoną przez dwóch teoretyków zarządzania — Roberta Blake’a i Jane Mouton — wyróżniającą pięć podstawowych metod:

1. Unikanie — ignorowanie istotnych kwestii konfliktu.

2. Przystosowanie — rekonstrukcja własnego zdania wyłącznie w celu dalszej współpracy.

3. Rywalizacja — postawa rozwiązania typu „win-lose” — polega na wygraniu konfliktu za wszelką cenę.

4. Kompromis — znalezienie rozwiązania przez częściową rezygnację obu stron.

5. Rozwiązywanie problemu — szukanie obustronnych korzyści (najlepsza metoda).

Zachęcam Cię, abyś patrzył na konflikt jako na szansę rozwoju, możliwość poznania drugiego człowieka, wyciągnięcia wniosków i ciągłego podnoszenia swoich kompetencji, a dodatkowo stosował jak najczęściej piąty sposób z listy powyżej.

Maciej Wieczorek na swoim kanale na YouTube powiedział, że zadawanie dobrych pytań jest jedną z cenniejszych kompetencji w życiu. Zgadzam się z nim w pełni. Umiejętność zadawania odpowiednich pytań jest bardzo ważna w niemal każdym aspekcie życia, szczególnie podczas rozwiązywania konfliktów. Dlatego po konflikcie zmień pytanie z zaczynającego się od: „dlaczego?” na zaczynające się od: „jak”, „co”, „jakie”. Nie wałkuj sobie głowy niepotrzebnymi pytaniami. Lepiej spytaj swojego interlokutora o powód. A jeśli nie będzie chciał powiedzieć, to nic się nie stanie. Ma do tego prawo. Lepiej, abyś to Ty po konflikcie wzrósł, zadając sobie następujące pytania: „Jak mogę doprowadzić do sytuacji win-win?”, „Jakie cenne lekcje mogę wyciągnąć z tego konfliktu?”, „Jakie są plusy i minusy podejścia mojego partnera?”, „Jak to podejście może przełożyć się na sukces finansowy przedsiębiorstwa?”. I zapisz swoje odpowiedzi. Możesz nawet w telefonie. Nie tylko zmienisz podejście do konfliktów i będziesz dynamiczniej się rozwijał, lecz również zdobędziesz umiejętność kreatywnego myślenia. W życiu mówcy kreatywne myślenie oraz działanie jest bardzo ważne.

Skup się na rozwiązaniach, a nie na pogłębianiu konfliktu! Bardzo mądry cytat Dalajlamy brzmi: „Jeśli problem jest do rozwiązania i możesz coś zrobić, nie ma potrzeby by się martwić. Jeśli nie jest możliwy do rozwiązania, martwienie się nie pomoże”. W takim razie nie martw się, tylko optymistycznie podchodź do konfliktów i dzięki nim dynamicznie wzrastaj.

Zauważ, że tylko niewielka część społeczeństwa skupia się na pozytywnych aspektach konfliktu. Dlatego warto, abyś wypracował nawyk zapisywania 10 lekcji, które wyniosłeś po konkretnym konflikcie. Za kilka lat doświadczysz, jak zmieni się Twoja perspektywa patrzenia na świat, zrozumienia drugiego człowieka i utrzymywania zdrowych i dobrych relacji z ludźmi. A inteligencja emocjonalna to bardzo cenna kompetencja XXI wieku — nie tylko w kontekście mówcy — lecz również w życiu osobistym. Pamiętaj! Po konflikcie więc bierzesz długopis i kartkę/zeszyt i wypisujesz listę lekcji. Życzę udanych konfliktów, rozwoju emocjonalno-życiowego i trafnych wniosków!

Koło Komunikacji Alberta Mehrabiana

Na szkoleniach z rozwoju osobistego, wystąpień publicznych, a nawet podczas wykładów na uniwersytetach przedstawia się mowę ciała jako najważniejszy element komunikacji międzyludzkiej. Jak zawsze jest w tym trochę prawdy. Niemniej jednak przekazywanie twierdzenia, że za prawidłowy odbiór komunikatu odpowiada — w 55% mowa ciała, 38% paralingwistyka, a 7% słowa — prowadzi do mylnych wniosków. Jak powstała ta teoria?

Wszystko zaczęło się jeszcze w latach 60. XX wieku, kiedy młody doktor psychologii zainteresował się komunikacją międzyludzką i postanowił przeprowadzić dwa eksperymenty naukowe, które zostały opublikowane w 1967 w artykułach: Decoding of Inconsistent Communications oraz Inference of Attitudes from Nonverbal Communication in Two Channels. W mojej książce opiszę te eksperymenty, a mianowicie: zależność treści wypowiedzi od brzmienia głosu oraz zależność mimiki od brzmienia głosu. Oba zostały przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, w 1967 roku.

Doktor Albert Mehrabian wraz z zespołem wyselekcjonował 3 zestawy słów: pozytywne (dear, great, honey, love, thanks), neutralne (maybe, oh, really, so, what) oraz negatywne (brute, don’t, no, scram, terrible). Podobnie było z mową ciała. Zostały wyodrębnione trzy fotografie twarzy (tej samej) kobiety: uśmiechnięta, neutralna, smutna. Niemniej głos został zapisany na taśmie. Lektor wypowiadał pojedyncze słowo i starał się, aby ton głosu tego słowa był: pozytywny, neutralny, negatywny.

Eksperyment polegał na tym, aby dobrać ambiwalentne komunikaty. Przykładowo lektor wypowiedział negatywne słowo: „brute” w pozytywnym (radosnym) tonie głosu oraz neutralnej twarzy. Na podstawie dwóch takich eksperymentów naukowiec wyznaczył regułę — 55%-38%-7%. Możemy nawet przeczytać w oficjalnym artykule: „Sugeruje to, że połączony efekt jednoczesnej komunikacji werbalnej, wokalnej oraz ekspresji twarzy jest sumą ważoną ich niezależnych efektów — odpowiednio z współczynnikiem.07,.38 i.55” (Mehrabian, Ferris, 1967, s. 252).

Niestety samo badanie pozostawia wiele do życzenia. Chociażby kwestia nagrań. Głos został nagrany jedynie przez dwóch lektorów i każdy z nich mówił tylko jedno słowo, bez żadnego kontekstu. Zauważ, że słowo to jedynie cegiełka, dzięki której budujemy ścianę, a dialog pozwala zbudować cały piękny dom. Badano więc jedną z mniejszych jednostek językowych, praktycznie nie mających dużego znaczenia w biznesie, negocjacjach, wykładach, konferencjach naukowych, kolokwiach i wielu innych formach, w których rekomenduje się stosowanie tej reguły. Co ciekawe, nawet grupa badanych nie była reprezentatywna. Stanowiło ją 137 kobiet, które wówczas studiowały na University of California. Bardzo dużym minusem badania była również powierzchowność uczuć. Jak powszechnie wiadomo wyróżniamy znacznie więcej stanów emocjonalnych niż przedstawione w badaniu, a w przypadku płci żeńskiej to rozpoznają one ZDECYDOWANIE więcej. Warto również zwrócić uwagę na mowę ciała. Brano pod uwagę jedynie mimikę, a jak już wiesz po pierwszych stronach książki, do mowy ciała zaliczane są nie tylko mikroekspresje twarzy, ale także szereg innych elementów, np. gesty.

Warto wiedzieć, że sam profesor informuje, że badanie miało na celu wyznaczyć wzór odnoszący się do komunikacji werbalnej i niewerbalnej w zakresie niespójnych ekspresji uczuć i postaw. W innych sytuacjach podane liczby nie mają żadnego odzwierciedlenia. Mimo dużych błędów metodologicznych badanie w tym wąskim zakresie co do zasady sprawdza się w moim życiu. Natomiast jeszcze nigdy w przypadku wystąpień merytorycznych, np. zajęć z prawa rodzinnego czy ekonomii (tutaj najważniejsza jest treść). Warto nauczyć się w życiu krytycznego myślenia i zastanowić się kilka razy, czy to, co słyszysz, zauważasz w codziennych sytuacjach życiowych. Logiczne myślenie również pomaga.

Podsumowanie

Komunikacja z drugim człowiekiem jest podstawową potrzebą ludzką. Uważam, że każdy powinien się jej uczyć już od najmłodszych lat. Warto pamiętać, że pozwala ona utrzymywać dobre relacje z ludźmi, profesjonalnie występować na scenie oraz zjednywać ze sobą ludzi.

U siebie widzę jeszcze dużo elementów do poprawy. I bardzo się z tego cieszę. Świadomość błędów jest pierwszym krokiem do zmiany. Tak jak głosi filozofia Kaizen, każdego dnia zastanawiam się, co mogę zmienić, aby być lepszy w tej dziedzinie o 1%. Tak, tylko jeden procent! To zdecydowanie wystarcza. Najtrudniejsza jest jednak regularność i wdrażanie zmian. Czasami nie potrafię od razu zjeść słonia, dlatego implementuję pozytywne zmiany krok po kroku.

Jeśli nauczysz się odpowiedniej komunikacji, to również będziesz miał lepsze powodzenie u płci przeciwnej — niezależnie, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą. Sam fakt, że potrafisz prowadzić interesujące konwersacje, słuchać drugiego człowieka, zadawać trafne pytania, dbać o pozytywną atmosferę, zabrać głos w ważnej sprawie, w sposób rzeczowy wypowiadać argumenty oraz wyjść na scenę i zjednywać ze sobą ludzi — oznacza głębsze i bardziej świadome relacje z wartościowymi ludźmi.

Pewnie zastanawiasz się, dlaczego napisałem: „z wartościowymi ludźmi”. Z moich doświadczeń wynika, że ludzie, z którymi utrzymuję zdrowe długoterminowe relacje, potrafią zrozumieć moje poglądy i refleksje, a do tego je akceptują. Nie obrażają się, tylko starają się dopytać, dlaczego mam takie zdanie w tej sprawie. Lubię na tego typu pytania odpowiadać, ponieważ wówczas, albo utwierdzam się w przekonaniu, albo mam możliwość zmiany poglądu, bądź jego doprecyzowania. Jak już wspomniałem, każda rozmowa jest lekcją, a ja uważam na dodatek, że każda rozmowa i każde doświadczenie życiowe ma swój wyższy cel (przeznaczenie, istotne znaczenie). Pamiętaj więc, że warto skupić się na jakości ludzi, wokół których się obracasz, a nie wyłącznie na ilości. Zresztą stare powiedzenie brzmi: „z kim przystajesz, takim się stajesz”. I jest w tym dużo prawdy.

W takim razie buduj wspaniałe relacje z wartościowymi ludźmi i ciągle rozwijaj się w komunikacji międzyludzkiej. To przyniesie Ci olbrzymie plony w postaci lepszego samopoczucia, uśmiechu na twarzy i pozytywnej energii do działania, a przede wszystkim będziesz doświadczał życia z drugim człowiekiem. A efekt synergii działa nie tylko w modelach ekonomicznych czy w biznesie, działa także w życiu prywatnym. Dzieląc się swoją energią, uśmiechem i radością z drugim człowiekiem, zmieniasz na lepsze życie drugiego człowieka. Moim zdaniem to najpiękniejsze uczucie, jakie człowiek jest w stanie przeżyć. A w następnym rozdziale poznasz skuteczne metody na rozpoczęcie Twojej przygody z wystąpieniami przed szerszym audytorium. Miłego czytania i jeszcze milszej implementacji!

2. Przygotowanie do wystąpienia

Wprowadzenie