Rozchwiane kanarki, głębokie doły - Judith Schalansky - ebook
NOWOŚĆ

Rozchwiane kanarki, głębokie doły ebook

Schalansky Judith

0,0

Opis

Judith Schalansky, Rozchwiane kanarki, głębokie doły, tłum. Kamil Idzikowski, wrzesień 2025

Dlaczego systemy wczesnego ostrzegania zawodzą i dlaczego mimo wszystko tak bardzo ich potrzebujemy? Czy dostępne nam schematy narracyjne zdają egzamin wobec wizji końca świata, która jak gęsta mgła zasnuwa horyzont i mąci nasze myśli? Jakie zadanie przypada literaturze w czasach, gdy katastrofa goni katastrofę, a rzeczywistość zmienia się w gąszcz punktów krytycznych i stanów wyjątkowych? Na te i inne pytania poszukuje odpowiedzi Judith Schalansky w swoim nowym, tyleż zaangażowanym społecznie, co poetycznym eseju, obierając za przewodnika figurę kanarka w kopalni – ptaka, który spada z drążka, zanim człowiek zdąży się zorientować, że robi się groźnie.  

 

Judith Schalansky, ur. w 1980 r. w Greifswaldzie. Studiowała historię sztuki i projektowanie komunikacji. Autorka międzynarodowego bestsellera Atlas wysp odległych, wyróżnionego m.in. nagrodą dla najpiękniejszej książki roku w konkursie Stiftung Buchkunst. W Polsce ukazały się jej “Spis paru strat” (2022) oraz “Szyja żyrafy” (2024) w tłumaczeniu Kamila Idzikowskiego. “Spis paru strat” znalazł się w finale Nagrody Angelus.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 60

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Judith Schalansky, Rozchwiane kanarki, głębokie doły przełożył Kamil Idzikowski, Kraków 2025

A shorter German version of the work has been first published by Verbrecher Verlag GmbH, Berlin, 2023. © Suhrkamp Verlag GmbH, Berlin, 2023. Copyright © for the translation by Kamil Idzikowski, 2025 Copyright © for this edition by Wydawnictwo Ha!art, 2025

Wydanie I

ISBN 978-83-67713-66-5

Redaktor prowadzący · Piotr Marecki

Redakcja, korekta · Weronika Klimowicz-Kozłowska

Projekt okładki · Michalina Jurczyk

Projekt typograficzny · Marcin Hernas

Skład i łamanie · By Mouse | www.bymouse.pl

Zdjęcie na okładce · Cage for reviving canary, with oxygen cylinder, made by Siebe Gorman & Co. Ltd, London. Creative Commons Attribution 4.0 licence

E-book · eLitera s.c.

557. publikacja wydawnictwa

Wydawnictwo Ha!art ul. Konarskiego 35/8, 30-049 Kraków tel. 795 124 [email protected]

Wydawnictwo Ha!art

@wydawnictwohaart

@wydhaart

@wydhaart

The translation of this work was supported by a grant from the Goethe-Institut.

Wydano z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej

SERIA ESEJ

Michał Tabaczyński, Pokolenie wyżu depresyjnegoŁukasz Łuczaj, Seks w wielkim lesieDawid Kujawa, Pocałunki ludu. Poezja i krytyka po roku 2000Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzieWojciech Jóźwiak, Nasze zwierzęta mocyAdrianna Alksnin, Na coś trzeba umrzeć. Kolejna książka o rakuDerek Jarman, Współczesna natura, przełożył Paweł ŚwierczekPaul Kingsnorth, Wyznania otrzeźwiałego ekologa i inne eseje, przełożył Tomasz SikoraRafał Woś, Dług jest dobryMo Wilde, Dzikość, która uzdrawia, przełożył Tomasz SikoraDenys Kazanski i Maryna Worotyncewa, Jak Ukraina traciła Donbas, przełożył Maciej PiotrowskiDerek Jarman, Na własne ryzyko. Testament świętego, przełożył Paweł ŚwierczekMyrosław Łajuk, Bachmut, przełożył Maciej PiotrowskiJudith Schalansky, Rozchwiane kanarki, głębokie doły, przełożył Kamil Idzikowski

Pewnej upalnej nocy na początku sierpnia przyśnił mi się – jak zwykle, gdy mam gorączkę – dobrze znajomy sen: tuż pod moimi stopami otwiera się głęboka jama, w którą wpadam, po czym z kreskówkowym zapałem wygrzebuję się na powierzchnię, aby chwilę później wpaść w kolejny dół, który raptem pojawia się pode mną. Niekończący się tor przeszkód rozstawiony przez siłę wyższą, eksperyment w kołowrotku – antyteza opowieści. Sen ów towarzyszy mi od dzieciństwa i jest zapewne tak stary, jak myśl, że kiedyś każdy z nas naprawdę wyląduje w dole i zostanie w nim już na zawsze. Z punktu widzenia dramaturgii jest to sen arcyprosty, choć efektowny, i wcale nie bardziej sztampowy niż ten, o którym kilka dni później opowiedziała mi przy wspólnym śniadaniu Sibylle, od lat, jak się okazało, nawiedzana i porywana nocami przez gigantyczną falę o sile tsunami.

Pomyślałam, że jedną z wielu umiejętności, które chciałabym opanować, jest niewątpliwie technika świadomego snu – spania i śnienia przy pełnej świadomości tego, że się śpi i śni. Prawdziwej wprawy wymaga jednak możliwość bezpośredniego ingerowania w treść snu i naginania jego fabuły na własną korzyść. W stanie świadomego snu z łatwością zatrzymałabym pędzący na mnie parowóz, umieszczając w nim jako pasażerkę na przykład zajętą pielęgnacją futra, lecz nader przytomną szympansicę, która w decydującym momencie zaciągnie hamulec bezpieczeństwa. Gdyby moje dziecko zagubiło się w tłumie w wesołym miasteczku, przyzwałabym je z powrotem, niemal rozanielone, w szerokich ramionach pielęgniarki o łagodnym uśmiechu. Ba, potrafiłabym nawet sprawić, że z kikutów po wypalonej dżungli jak w filmie poklatkowym wystrzelą nowe pędy na chlorofilowym rauszu, a pośród nich z triumfalnym zgiełkiem rozgości się cała menażeria. Słowem, zawsze mogłabym nagle przejąć dramaturgiczne stery, korzystając do woli z dostępnych środków narracji, aby pozbawić nocną zmorę tej bezimiennej grozy, której echa dobiegają nas jeszcze za dnia. Mało tego, sen pozwoliłby mi doprowadzić – na przekór wszelkim znakom, wszelkiemu doświadczeniu i prawdopodobieństwu – każdą historię do szczęśliwego zakończenia, przekuć drewnianą niemoc w śmigłe supermoce: spryt, odwagę i śmiałość w obliczu choćby najbardziej nieprawdopodobnych zwrotów akcji.

Midpoints – wyjaśniła mi Sibylle, która w tamtym czasie pracowała nad scenariuszem serialu na platformę streamingową, o czym świadczyć mógł bezlik karteczek samoprzylepnych zakrywający ścianę jej przedpokoju – midpoints, punkty środkowe, to termin z teorii scenopisarstwa odnoszący się do tych decydujących wydarzeń, które zmieniają kierunek akcji, wyznaczają nowy cel na horyzoncie fabuły. Terminem tipping points natomiast, jak wyczytałam w dziale Nauka w gazecie, klimatolodzy i ekolodzy nazywają punkty krytyczne między dwoma stanami, rozstrzygające, lecz trudne do uchwycenia chwile, w których warunki środowiskowe zmieniają się tak dalece, że cały układ po prostu się zawala, ekosystemy są już na przykład do tego stopnia osłabione, uszkodzone i nadwerężone, konkretne gatunki tak bardzo zdziesiątkowane, że zamiast się po tym podnieść, doznają zapaści, wywracają się wręcz, jak sugeruje angielski czasownik to tip, przekraczając punkt, który – by znów sięgnąć do drastycznego żargonu teorii scenopisarstwa Sibylle – można określić mianem point of no return. Mówimy, że stamtąd nie ma powrotu, jednak prawdziwe znaczenie tych słów przerasta nie tylko ludzką wyobraźnię, lecz także nasze kategorie pojęciowe i schematy narracyjne.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

SERIA PRZEKŁADÓW

Autorka Atlasu wysp odległych, prowadzona przez strzępy wyblakłych map, dawno przebrzmiałe pieśni i zamazane drogowskazy, wyrusza w fascynującą podróż, w ramach której przemierzy najodleglejsze epoki, kontynenty i gatunki literackie w przekonaniu, że choć pisanie nie przywraca niczego do życia, to jednak pozwala wszystkiego doświadczyć. Tygrys kaspijski, zaginiona wyspa na Pacyfiku, ekscentryczna encyklopedia w kasztanowym gaju czy NRD-owski Pałac Republiki to tylko niektóre pozycje tytułowego spisu, stanowiącego najlepszy dowód na to, że fenomen utraty jest nie mniej różnorodny niż ogrom rzeczy utraconych, a dzięki połączeniu wyobraźni z rzetelną kwerendą można wypełnić puste miejsca nowymi światami.