Rodos [Pascal Holiday] - Ewelina Majcherek, Maciej Pinkwart, Wiesława Rusin - ebook

Rodos [Pascal Holiday] ebook

Wiesława Rusin, Ewelina Majcherek, Maciej Pinkwart

4,3

Opis

Podróże jasne jak słońce!

 

Słoneczne plaże z drobnym białym piaskiem, morze w odcieniach jasnego błękitu, średniowieczne fortece, majestatyczne monastyry, wysokie góry, gaje oliwne i plantacje winorośli – Rodos to idealne miejsce na wakacje. Przewodnik Pascal Holiday podpowie, co warto zobaczyć, które plaże są najpiękniejsze i gdzie spróbować lokalnych specjałów. Z jego pomocą odkryjesz tę wyspę dla siebie. I będzie to urlop doskonały!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 136

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (25 ocen)
12
9
3
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność



Podobne


Ty­tuł se­rii: Pas­cal Ho­li­day

Au­to­rzy: Ewe­li­na Maj­che­rek, Ma­ciej Pin­kwart, Wie­sła­wa Ru­sin

Re­dak­cja: Mar­cin Ga­łusz­ka

Mapy: Wy­daw­nic­two Kar­to­gra­fi­ka

Skład: Ja­ro­sław Hess

Fo­to­edy­cja: mBO­OKS. mar­cin si­wiec, An­drzej Ma­cu­ra

Pro­jekt gra­ficz­ny blo­ku: Ja­ro­sław Ja­błoń­ski

Pro­jekt okład­ki: Icca Stu­dio

Re­dak­tor tech­nicz­ny se­rii: Ja­ro­sław Ja­błoń­ski, Ma­riusz Kur­kow­ski

Re­dak­tor pro­wa­dzą­ca: Agniesz­ka Ma­re­kwi­ca

Zdję­cia:

Shut­ter­stock.com

Dre­am­sti­me.com

Wi­ki­me­dia

Biel­sko-Bia­ła 2016

Co­py­ri­ght © Wy­daw­nic­two Pas­cal

Au­to­rzy i wy­daw­cy tego prze­wod­ni­ka sta­ra­li się, by jego tekst był rze­tel­ny, nie mogą wziąć jed­nak od­po­wie­dzial­no­ści za ja­kie­kol­wiek skut­ki wy­ni­ka­ją­ce z wy­ko­rzy­sta­nia po­da­nych w nim in­for­ma­cji.

Wy­daw­nic­two Pas­cal Spół­ka z o.o.

43-382 Biel­sko-Bia­ła, ul. Za­po­ra 25

tel. 338282828, faks 338282829

pas­cal@pas­cal.pl, www.pas­cal.pl

Prze­wod­ni­ki dla firm i agen­cji re­kla­mo­wych

cre­ati­ve@pas­cal.pl

www.pas­cal­cre­ati­ve.pl

ISBN 978-83-8103-068-7

Przy­go­to­wa­nie e-Bo­oka: Ma­riusz Kur­kow­ski

W skró­cie

Wy­spa boga słoń­ca

Je­śli pra­gnie­my za­żyć mor­skich i sło­necz­nych ką­pie­li, a jed­no­cze­śnie in­te­re­su­je nas bo­gac­two kul­tu­ry i hi­sto­rii, to wy­spy grec­kie są strza­łem w dzie­siąt­kę. Po­my­słów na wy­jazd jest całe spek­trum. Mo­że­my wy­brać się na Cy­kla­dy, Spo­ra­dy, Wy­spy Joń­skie, Sa­roń­skie, Kre­tę lub Do­de­ka­nez. Ro­dos na­le­ży do ostat­nie­go z wy­mie­nio­nych ar­chi­pe­la­gów. Co po­wo­du­je, że nie­kie­dy po­nad mi­lion tu­ry­stów rocz­nie de­cy­du­je się na spę­dze­nie urlo­pu wła­śnie na tej wy­spie?

Spe­cy­fi­ka sto­li­cy Do­de­ka­ne­zu

Na tle in­nych wysp grec­kich Ro­dos znaj­du­je się w ści­słej czo­łów­ce pod wzglę­dem ob­sza­ru. Zaj­mu­je 1,4 ty­sią­ca km² i jest czwar­tą co do wiel­ko­ści wy­spą Gre­cji. Co nie zmie­nia fak­tu, że moż­na ob­je­chać ją w je­den dzień, zwie­dza­jąc za­rów­no wy­brze­że Mo­rza Egej­skie­go, jak rów­nież Śród­ziem­ne­go, wy­pi­ja­jąc po­ran­ną frap­pe w por­cie Man­dra­ki, sur­fu­jąc w po­łu­dnie na Pra­so­ni­si, a wie­czo­rem po­dzi­wia­jąc za­chód słoń­ca w Ia­lys­sos. War­to pa­mię­tać o bo­gac­twie i róż­no­rod­no­ści, ja­kie ofe­ru­je nam ta nie­zwy­kła wy­spa i od­kryć jej pięk­no, tak jak uczy­nił to mi­to­lo­gicz­ny bóg słoń­ca He­lios.

He­lios i Rode

Kie­dy król bo­gów, Zeus, i jego bra­cia, Po­sej­don i Ha­des, w cza­sie uczty na Olim­pie dzie­li­li mię­dzy sie­bie świat, He­lios aku­rat prze­by­wał w pra­cy. Kie­dy wró­cił, wszyst­ko było już roz­dzie­lo­ne. Zeus, oba­wia­ją­cy się tro­chę He­lio­sa, któ­ry ni­g­dy nie wy­ba­czył mu tego, że kie­dyś w tro­sce o los Zie­mi za­bił pio­ru­nem jego syna Fa­eto­na, go­tów był od­wo­łać te usta­le­nia. He­lios za­pro­po­no­wał jed­nak, by każ­dy z bra­ci ustą­pił mu ka­wa­łek swej do­me­ny. Od Zeu­sa, pana nie­ba, wziął eklip­ty­kę – skra­wek nie­bo­skło­nu, po któ­rym co­dzien­nie po­dą­ża słoń­ce. Z pod­zie­mi Ha­de­sa otrzy­mał wiel­ką ska­łę wy­do­by­tą z mo­rza, kró­le­stwa Po­sej­do­na. Los spra­wił, że wraz ze ska­łą-wy­spą z błę­kit­nej toni wy­nu­rzy­ła się cór­ka Po­sej­do­na, prze­pięk­na nim­fa Rode. He­lios za­ko­chał się w niej bez pa­mię­ci.

Wy­spę na­zwał Ro­dos i prze­by­wał na niej z nim­fą tak czę­sto, jak tyl­ko mógł. Z ich związ­ku na­ro­dzi­ło się sied­miu sy­nów i cór­ka, Elek­tro­na, któ­rzy dali po­czą­tek dy­na­stii He­lia­dów spra­wu­ją­cej rzą­dy na Ro­dos. Po pew­nym cza­sie He­lia­do­wie się po­kłó­ci­li i roz­pro­szy­li, za­kła­da­jąc osob­ne pań­stwa na oko­licz­nych wy­spach. Dwóch bra­ci, któ­rzy po­zo­sta­li na wy­spie, wspól­nie spra­wo­wa­ło mą­dre rzą­dy, a ich dzie­ci po­łą­czy­ły się w mał­żeń­stwie. Uro­dzi­ło im się trzech sy­nów – Ka­mi­ros, Ia­lys­sos i Lin­dos – za­ło­ży­cie­le pierw­szych miast. He­lios, chcąc, by jego pra­wnu­ki cie­szy­ły się szczę­ściem i uro­dza­jem, spra­wił, że nad Ro­dos nie­mal za­wsze świe­ci słoń­ce.

Tel­chi­no­wie

We­dług in­nej le­gen­dy wy­spa ist­nia­ła już daw­niej, a jako pierw­si osie­dli­li się na niej okrut­ni Tel­chi­no­wie – dzie­wię­ciu sy­nów mo­rza i zie­mi, Pon­to­sa i Gai. W tym cza­sie bo­go­wie olim­pij­scy do­pie­ro przy­cho­dzi­li na świat. Tel­chi­no­wie byli zręcz­ny­mi rze­mieśl­ni­ka­mi, któ­rzy jako pierw­si opa­no­wa­li ob­rób­kę me­ta­lu. Wy­ku­li sierp, któ­rym Kro­nos po­zba­wił mę­sko­ści swe­go ojca Ura­no­sa, i wy­cho­wa­li Po­sej­do­na, dla któ­re­go wy­ko­na­li sym­bol jego wła­dzy – trój­ząb. Nie­któ­rzy ba­da­cze mi­tów utoż­sa­mia­ją ich ze sta­ro­żyt­ny­mi He­ty­ta­mi, mi­strza­mi w ob­rób­ce me­ta­li. Z cza­sem Po­sej­don za­ko­chał się w sio­strze Tel­chi­nów. Z tego związ­ku zro­dzi­ła się Rode. Tel­chi­no­wie, ce­chu­ją­cy się dość bar­ba­rzyń­ski­mi oby­cza­ja­mi, pew­ne­go dnia ob­ra­zi­li bo­gi­nię Afro­dy­tę. Ta zaś ze­sła­ła na nich obłęd. Byli wów­czas tak nie­okrze­sa­ni w swo­im sza­leń­stwie, że Po­sej­don po­sta­no­wił ich zgła­dzić. Ze­słał na zie­mię po­top, któ­ry po­chło­nął Ro­dos i wszyst­kie wy­spy. Czyż nie brzmi to jak da­le­kie echo znisz­cze­nia Atlan­ty­dy? A może mit ten ma coś wspól­ne­go z wy­bu­chem wul­ka­nu na San­to­ry­nie? Tak czy ina­czej, wy­spa Ro­dos wraz z pięk­ną Rode po­now­nie wy­ło­ni­ła się z mo­rza, i tu roz­po­czy­na się jej zwią­zek z He­lio­sem.

Hi­sto­ria w pi­guł­ce

My­śląc o Gre­cji, nie spo­sób za­po­mnieć o tym, że jest ona ko­leb­ką kul­tu­ry i hi­sto­rii eu­ro­pej­skiej. Śla­dy an­ty­ku moż­na od­na­leźć nie­mal na każ­dym kro­ku. Ale od cza­sów an­tycz­nych po­dróż ścież­ką hi­sto­rii do­pie­ro się roz­po­czy­na. Na Ro­dos za­byt­ki sta­ro­żyt­nej Gre­cji i Rzy­mu prze­pla­ta­ją się ze wspa­nia­łą ar­chi­tek­tu­rą śre­dnio­wie­cza oraz wpły­wa­mi mu­zuł­mań­ski­mi w po­sta­ci me­cze­tów wy­bu­do­wa­nych przez Tur­ków osmań­skich.

Okres an­tycz­ny

Ro­dos od za­ra­nia dzie­jów sta­no­wił atrak­cyj­ną wy­spę nie tyl­ko dla lo­kal­nej lud­no­ści, ale tak­że przy­by­szów zza mo­rza. Jego stra­te­gicz­ne po­ło­że­nie i ła­god­ny kli­mat spra­wia­ły, że chęt­nych do osie­dle­nia się nie bra­ko­wa­ło. Pierw­sze śla­dy osad­nic­twa po­cho­dzą już z epo­ki brą­zu, a naj­star­szy ośro­dek miej­ski – z XVI w. p.n.e. W miej­scu, gdzie na­tu­ral­ne ukształ­to­wa­nie te­re­nu umoż­li­wia­ło stwo­rze­nie osa­dy por­to­wej, wy­ro­sło w X w. p.n.e. Lin­dos. Przez kil­ka stu­le­ci to ono sta­no­wi­ło cen­trum han­dlo­we wy­spy oraz miej­sce spo­tkań Gre­ków z Fe­ni­cja­na­mi. Mia­sto Ro­dos zo­sta­ło za­ło­żo­ne w 408 w. p.n.e. Bar­dzo szyb­ko sta­ło się klu­czo­wym ośrod­kiem kul­tu­ral­no-han­dlo­wym. To wła­śnie w por­cie Man­dra­ki miał sta­nąć je­den z sied­miu cu­dów świa­ta – Ko­los Ro­dyj­ski.

Ro­dos już w cza­sach sta­ro­żyt­nych był miej­scem, gdzie ście­ra­ły się ze sobą róż­ne kul­tu­ry. Miesz­kań­cy wy­spy szu­ka­li sprzy­mie­rzeń­ców wśród Per­sów, Ateń­czy­ków, Spar­tan, sta­ra­li się też po­zy­skać wzglę­dy Alek­san­dra Wiel­kie­go. W za­leż­no­ści od sy­tu­acji byli skłon­ni do zmia­ny so­jusz­ni­ka. Co cie­ka­we, owa nie­sta­łość uczuć nie przy­czy­ni­ła się do wy­bu­chu żad­nej woj­ny. Pod­ję­ta przez De­me­triu­sza Po­lior­ke­te­sa pró­ba ob­lę­że­nia w 305 r. p.n.e. zo­sta­ła od­par­ta. Od tego mo­men­tu Ro­dos umoc­nił swo­ją po­zy­cję jako cen­trum han­dlu, sztu­ki i re­to­ry­ki we wschod­niej czę­ści ob­sza­ru śród­ziem­no­mor­skie­go. Do­pie­ro w okre­sie ce­sar­stwa bi­zan­tyj­skie­go wy­spę za­czę­li nę­kać Ara­bo­wie i Tur­cy sel­dżuc­cy, co w kon­se­kwen­cji do­pro­wa­dzi­ło do prze­ka­za­nia Ro­dos Ge­nu­eń­czy­kom, a na­stęp­nie jo­an­ni­tom.

Ka­wa­le­ro­wie ro­dyj­scy

Jo­an­ni­ci opa­no­wa­li wy­spę na po­nad 200 lat. W 1309 r. roz­po­czę­li two­rze­nie do­brze zor­ga­ni­zo­wa­ne­go pań­stwa za­kon­ne­go. Od tego mo­men­tu przy­ję­li tak­że na­zwę ka­wa­le­rów ro­dyj­skich. Wy­bu­do­wa­li śred- nio­wiecz­ne for­te­ce, któ­re za­cho­wa­ły się do dziś, i umac­nia­li swo­ją po­tę­gę, two­rząc roz­bu­do­wa­ną flo­tę, dzię­ki któ­rej mo­gli kon­tro­lo­wać han­del we wschod­niej czę­ści Mo­rza Śród­ziem­ne­go. Sku­tecz­nie od­par­li atak ma­me­lu­ków w 1444 r. oraz na­jazd Meh­me­da II Zdo­byw­cy w 1490 r.

Do­bra pas­sa trwa­ła do cza­su ob­lę­że­nia Ro­dos przez Su­lej­ma­na Wspa­nia­łe­go, któ­ry po sze­ściu mie­sią­cach, w 1523 r., osta­tecz­nie zdo­był sto­li­cę wy­spy. Za­raz po ka­pi­tu­la­cji wiel­kie­go mi­strza Phi­lip­pe’a de Vil­liers suł­tan po­zwo­lił ka­wa­le­rom opu­ścić wy­spę wraz z bro­nią i sprzę­tem, od­da­jąc im przy tym ho­no­ry. Był to do­wód uzna­nia dla ich mę­stwa w wal­ce. Ry­ce­rze przez kil­ka lat błą­ka­li się po mo­rzach, aż w koń­cu osie­dli na Mal­cie, gdzie przy­ję­li uży­wa­ną do dziś na­zwę ka­wa­le­rów mal­tań­skich. Tym­cza­sem na Ro­dos roz­po­czę­ło się pa­no­wa­nie tu­rec­kie, któ­re trwa­ło nie­mal czte­ry­sta lat.

Mapa mia­sta Ro­dos, ok. 1490 r.

Oku­pa­cja tu­rec­ka

Już w XVI w., wkrót­ce po za­ję­ciu Ro­dos przez Tur­ków, na wy­spie za­czę­ły po­wsta­wać me­cze­ty, a wśród nich upa­mięt­nia­ją­cy wal­ki z 1522 r. me­czet Su­lej­ma­na Wspa­nia­łe­go. W ko­lej­nych dwóch stu­le­ciach za­pa­no­wa­ła sta­gna­cja po­li­tycz­na, po­nie­waż sta­bil­na po­zy­cja Tur­ków w tej czę­ści ba­se­nu Mo­rza Śród­ziem­ne­go po­wo­do­wa­ła, że Ro­dos stał się pro­win­cjo­nal­nym ośrod­kiem, oku­pan­ci nie do­strze­ga­li więc sen­su w po­dej­mo­wa­niu więk­szych in­we­sty­cji.

Współ­cze­sne dzie­je

Na po­cząt­ku XX w. wy­bu­chła woj­na wło­sko-tu­rec­ka, któ­rej re­zul­ta­tem było opa­no­wa­nie Ro­dos przez Wło-chów i osta­tecz­ne usu­nię­cie Tur­ków z wy­spy w 1912 r. Wło­si przy­czy­ni­li się do roz­wo­ju in­fra­struk­tu­ry na Ro­dos. In­we­sto­wa­li w bu­do­wę szpi­ta­li, wo-do­cią­gów, elek­trow­ni. W la­tach 30. XX w. wy­raź­nie wzro­sła ich po­pu­la­cja na wy­spie. Na 130 tys. miesz­kań­ców sta­no­wi­li licz­ną, sied­mio­ty­sięcz­ną gru­pę na­pły­wo­wą. Po ka-pi­tu­la­cji Włoch roz­po­czę­ła się oku­pa­cja Ro­dos przez na­zi­stow­skie Niem­cy. Po za­koń­cze­niu II woj­ny świa­to­wej, na mocy trak­ta­tu pa­ry­skie­go z 1947 r., Ro­dos wraz z ca­łym Do­de­ka­ne­zem zo­stał prze­ka­za­ny Gre­cji.

Śród­ziem­no­mor­ska kuch­nia grec­ka

Zwo­len­ni­cy po­traw wy­wo­dzą­cych się z ba­se­nu Mo­rza Śród­ziem­ne­go po­strze­ga­ją kuch­nię grec­ką jako kwin­te­sen­cję po­łu­dnio­wo­eu­ro­pej­skich sma­ków. Przez wie­le osób uwa­ża­na jest za jed­ną z naj­lep­szych na świe­cie. Ba­zu­je na na­tu­ral­nych pro­duk­tach – zio­łach, oli­wie, czosn­ku oraz świe­żych owo­cach i wa­rzy­wach. Do po­sił­ków po­da­wa­ne jest wino pro­du­ko­wa­ne z wi­no­gron doj­rze­wa­ją­cych w pro­mie­niach grec­kie­go słoń­ca. Przy­go­to­wa­nie po­traw od­by­wa się po­wo­li, z dba­ło­ścią o naj­mniej­sze szcze­gó­ły. Spo­ży­wa­nie dań jest zaś ist­ną ce­le­bra­cją sma­ków i ucztą dla pod­nie­bie­nia.

Przy­staw­ki

Gosz­cząc w re­stau­ra­cji, z ob­szer­nej kar­ty dań wy­bierz­my naj­pierw me­ze­des. Są to w do­słow­nym tłu­ma­cze­niu przy­staw­ki skła­da­ją­ce się w szcze­gól­no­ści z sera feta i oli­wek, przy­pra­wio­nych ore­ga­no, po­da­wa­nych z pie­czy­wem. Po­nad­to do naj­po­pu­lar­niej­szych przy­sta­wek na­le­żą tzat­zi­ki – twa­ro­żek do­pra­wio­ny jo­gur­tem z czosn­kiem, fava– go­to­wa­ny żół­ty groch, me­lit­za­no­sa­la­ta – sma­żo­ne ba­kła­ża­ny oraz sa­łat­ka grec­ka z po­mi­do­rów, ogór­ków, pa­pry­ki, ce­bu­li, fety i oli­wek. Moż­na tak­że za­mó­wić świe­że i wę­dzo­ne sery, małe pie­roż­ki z se­rem lub szpi­na­kiem, ku­lecz­ki se­ro­we lub mię­sne oraz do­lma­des, czy­li fa­sze­ro­wa­ne li­ście wi­no­gron.

Czas na da­nie głów­ne

Po przy­staw­kach rzad­ko jada się zupę. Nie ozna­cza to, że w kuch­ni grec­kiej bra­ku­je tego typu po­tra­wy. Jako przy­kład moż­na przy­to­czyć may­erit­sę, ro­sół z ja­gnię­ci­ny z cy­try­no­wym so­sem avgo­le­mo­no(pia­na z bia­łek z żółt­ka­mi i cy­try­ną) i ry­żem. W wer­sji świą­tecz­nej (tra­dy­cyj­nie po­da­wa­nej na Wiel­ka­noc) do may­erit­sy do­da­wa­ne są po­dro­by ja­gnię­ce. W menu po­ja­wia się też ro­sół we­ge­ta­riań­ski ze sma­żo­ne­go ba­kła­ża­na z po­mi­do­rem, czosn­kiem i ba­zy­lią oraz fa­kes– zupa z so­cze­wi­cy z wa­rzy­wa­mi. Kuch­nia we­gań­ska nie ma w Gre­cji zbyt wie­lu zwo­len­ni­ków i pod­sta­wą obia­du są ryby oraz róż­ne ro­dza­je mię­sa. Wśród nich znaj­du­ją się cas­se­ro­le – po­traw­ka z ja­gnię­ci­ny bądź mu­sa­ka (mo­us­sa­ka)– za­pie­kan­ka z mie­lo­nej wo­ło­wi­ny z ba­kła­ża­na­mi, cu­ki­nią, nie­kie­dy też z ziem­nia­ka­mi, przy­pra­wio­na na ostro. Z rybi owo­ców mo­rza czę­sto jada się bar­we­nę (bar­bo­unia), miecz­ni­ka (me­ri­dha)oraz śle­dzia (athe­ri­na); kal­ma­ry (ka­la­ma­ria) po­da­wa­ne są za­zwy­czaj w po­sta­ci za­pie­ka­nych krąż­ków lub w gu­la­szu. War­to choć raz spró­bo­wać ośmior­ni­cy (ochta­po­di) z gril­la. Grec­kie de­se­ry skła­da­ją się z du­żej ilo­ści mio­du i orze­chów, np. ba­kła­wy.

Lo­kal­ne trun­ki i na­po­je bez­pro­cen­to­we

Atry­bu­tem grec­kie­go sty­lu ży­cia jest mro­żo­na kawa frap­pe. Ro­dos sły­nie tak­że z pro­duk­cji wina. Naj­słyn­niej­szy­mi pro­du­cen­ta­mi trun­ków z Em­bo­ny są Cair oraz Eme­ry. Wśród win na uwa­gę za­słu­gu­je rów­nież ret­si­na, po­pu­lar­na nie tyl­ko na Ro­dos, ale w ca­łej Gre­cji.

Je­śli wo­li­my skosz­to­wać piwa, wy­bierz­my My­thos lub Al­pha. Dla zwo­len­ni­ków wy­so­ko­pro­cen­to­wych trun­ków praw­dzi­wym wy­zwa­niem bę­dzie so­uma, po­nad 40-pro­cen­to­wa wód­ka wy­ra­bia­na z wi­no­gron. Jest to al­ko­hol pro­du­ko­wa­ny tyl­ko na wy­spie Ro­dos. Dla ca­łej Gre­cji cha­rak­te­ry­stycz­na jest wód­ka any­żo­wa o na­zwie ouzo.

W upal­ny dzień war­to skosz­to­wać schło­dzo­ne­go soku, wy­ci­ska­ne­go ze słod­kich miej­sco­wych po­ma­rań­czy.

Ak­tyw­nie

Zgod­nie z mak­sy­mą Ju­ve­na­li­sa „w zdro­wym cie­le, zdro­wy duch”, a za­dbać o nie moż­na na Ro­dos na wie­le spo­so­bów. Wy­spa ofe­ru­je spo­ro moż­li­wo­ści ak­tyw­ne­go spę­dze­nia cza­su, po­cząw­szy od spor­tów wod­nych, po­przez spa­ce­ry i jog­ging, a na jeź­dzie qu­ada­mi koń­cząc.

Mi­ło­śni­cy wind­sur­fin­gu i ki­te­sur­fin­gu po­win­ni od­wie­dzić je­den ze spo­tów, gdzie pa­nu­ją do­sko­na­łe wa­run­ki do upra­wia­nia tych spor­tów. Do naj­po­pu­lar­niej­szych na­le­żą Ixia, Ia­lys­sos i Pa­ra­di­si na pół­no­cy wy­spy oraz Pra­so­ni­si na po­łu­dniu. Dla po­cząt­ku­ją­cych war­to po­le­cić cen­tra w Kio­ta­ri i Lo­tha­ri­ce, gdzie – po­mi­mo wia­tru od lądu – mo­rze nie jest wzbu­rzo­ne. Kur­san­ci są ase­ku­ro­wa­ni z pon­to­nu przez in­struk­to­rów, któ­rych obo­wią­zu­je in­dy­wi­du­al­ne po­dej­ście do klien­ta (kon­takt: www.wa­ter­sports-rho­des.com, www.wa­ter­sports-lin­dos.com). W po­wyż­szych miej­scach moż­na rów­nież zro­bić kurs pły­wa­nia na ka­ta­ma­ra­nie i na­uczyć się jaz­dy na nar­tach wod­nych lub wa­ke­bo­ar­dzie. W wie­lu cen­trach spor­tów wod­nych mo­że­my po­pły­wać na ba­na­nie lub wy­po­ży­czyć małą łód­kę.

Je­śli je­ste­śmy pa­sjo­na­ta­mi od­kry­wa­nia mor­skich głę­bin, skon­tak­tuj­my się z fir­mą Wa­ter­ho­opers (www.wa­ter­ho­opers.com). Or­ga­ni­zu­je ona eska­pa­dy dla do­świad­czo­nych nur­ków u wy­brze­ży Ka­li­thei, La­di­ko, Ko­lym­bii, Pe­kos, Pli­mi­ri, Lin­dos i Kio­ta­ri. Oso­by nie­po­sia­da­ją­ce jesz­cze pa­ten­tów mogą ukoń­czyć kurs PADI. Je­śli w wo­dzie wo­li­my trzy­mać się bli­żej po­wierzch­ni, wy­star­czy nam ma­ska do snor­ke­lin­gu, któ­rą ku­pi­my w każ­dym skle­pie tu­ry­stycz­nym. Póź­niej wy­star­czy tyl­ko zna­leźć ska­li­stą za­to­kę i od­kry­wać pięk­no mor­skie­go świa­ta. Być może bę­dzie­my mie­li szczę­ście i doj­rzy­my ukry­tą wśród pod­wod­nych gła­zów ośmior­ni­cę.

Je­śli wo­li­my wy­si­łek fi­zycz­ny na świe­żym po­wie­trzu, na Ro­dos znaj­dzie­my prze­pięk­ne tra­sy spa­ce­ro­we. Do­świad­czo­nym pie­chu­rom moż­na śmia­ło po­le­cić wę­drów­kę na naj­wyż­szą górę wy­spy – At­ta­vy­ros (1215 m n.p.m.). Tru­dy do­tar­cia na nią wy­na­gro­dzi nie­sa­mo­wi­ty wi­dok ze szczy­tu. Na Ro­dos są też do­sko­na­łe wa­run­ki do upra­wia­nia jog­gin­gu. Bli­skość na­tu­ry, po­wiew mor­skiej bry­zy, baj­ko­we kra­jo­bra­zy… w ta­kiej sce­ne­rii każ­dy po­ran­ny tre­ning spra­wi nam ogrom­ną fraj­dę.

Pa­sjo­na­ci jaz­dy kon­nej mogą sko­rzy­stać z ofer­ty wie­lu stad­nin (np. klub Kad­mos z As­go­urou czy Fi­vos w Fa­li­ka­ri). Wie­le stad­nin ofe­ru­je do­świad­czo­nym jeźdź­com kon­ne wy­pra­wy po pla­ży. Dla wie­lu osób za­ska­ku­ją­cy może wy­da­wać się fakt, że na wy­spie jest dość duże pole gol­fo­we. Znaj­du­je się ono w Afan­dou (www.afan­do­ugolf­co­ur­se.com).

W koń­cu coś dla zwo­len­ni­ków moc­nych wra­żeń. W wy­po­ży­czal­ni sku­te­rów i mo­to­rów Di­mi­tris (di­mi­tris.rent.a.mo­tor­bi­ke@outlo­ok.com) w Kio­ta­ri war­to umó­wić się na or­ga­ni­zo­wa­ne w tej fir­mie sa­fa­ri qu­ado­we. Jo­sef, Belg spe­cja­li­zu­ją­cy się w or­ga­ni­za­cji spor­to­wych im­prez, po­pro­wa­dzi nas do miejsc, któ­re są nie­do­stęp­ne dla in­nych niż qu­ady i sa­mo­cho­dy te­re­no­we środ­ków trans­por­tu. W trak­cie wy­pra­wy opo­wie nam o cie­ka­wost­kach zwią­za­nych z od­wie­dza­ny­mi te­re­na­mi. Bę­dzie­my też mo­gli za­trzy­mać się w miej­sco­wej ta­wer­nie i wspól­nie z po­zo­sta­ły­mi uczest­ni­ka­mi wy­pra­wy spró­bo­wać lo­kal­nych przy­sma­ków.

Park wod­ny w Fa­li­ra­ki (www.wa­ter-park.gr) to pro­po­zy­cja ak­tyw­ne­go spę­dze­nia cza­su nie tyl­ko dla ro­dzin z dzieć­mi. Od­naj­dzie­my tu obiek­ty tak­że dla od­waż­nych, m.in. zjeż­dżal­nie o eks­tre­mal­nym stop­niu na­chy­le­nia, zjaz­dy we­wnątrz tzw. ko­smicz­nych kul czy też śli­zgaw­ki na ma­tach. Wstęp na cały dzień to wy­da­tek rzę­du 22 €. Po dniu peł­nym wra­żeń moż­na zre­lak­so­wać się na wy­god­nych le­ża­kach, w cie­niu pa­ra­so­la.

Z dzieć­mi

Ho­te­le typu all in­c­lu­si­ve są do­sko­na­le przy­go­to­wa­ne na przy­ję­cie najm­łod­szych, ofe­ru­jąc bo­ga­te pro­gra­my ani­ma­cyj­ne, któ­re za­pew­nią dzie­ciom cie­ka­we spę­dze­nie cza­su w ho­te­lu. A na ja­kie atrak­cje moż­na li­czyć poza obiek­tem?

Roz­pocz­nij­my na­szą wy­pra­wę od Aqu­arium w mie­ście Ro­dos. Tu­taj dzie­ci będą mo­gły po­dzi­wiać mor­ską fau­nę zgro­ma­dzo­ną w wie­lu zbior­ni­kach. Dla ma­lu­chów w wie­ku przed­szkol­nym wi­zy­ta w obiek­cie jest bez­płat­na, ro­dzi­ny z mi­ni­mum trój­ką dzie­ci za­pła­cą tyl­ko 2,50 € od oso­by. W po­bli­żu mia­sta Ro­dos znaj­du­je się park Ro­di­ni, gdzie naj­młod­si z pew­no­ścią ucie­szą się z wi­do­ku ko­lo­ro­wych pawi, dum­nie prze­cha­dza­ją­cych się alej­ka­mi wśród oczek wod­nych i wo­do­spa­dów. Przed nad­mier­nym upa­łem moż­na się schro­nić w Do­li­nie Mo­ty­li. Tu­taj przy odro­bi­nie szczę­ścia mo­że­my za­ob­ser­wo­wać ko­na­ry drzew całe „ob­le­pio­ne” spe­cy­ficz­nym ga­tun­kiem mo­ty­la: Pa­na­xia qu­adi­punc­ta­ria (niedź­wie­dziów­ka stroj­ni­sia). Dzie­ci na pew­no będą za­cie­ka­wio­ne. Nie­opo­dal Do­li­ny Mo­ty­li kry­je się miej­sce zwa­ne Sie­dem Źró­deł (Epta Pi­ges). Do­trzeć do nich trze­ba tu­ne­la­mi, bro­dząc po kost­ki w wo­dzie. Spra­wi to fraj­dę star­szym dzie­ciom, a młod­sze mogą spo­tkać tu zwie­rzę­ta, ta­kie jak gęsi, kacz­ki, kró­li­ki i kozy.

Je­śli pra­gnie­my ak­tyw­nie spę­dzić czas z dzieć­mi, naj­więk­sze cen­tra tu­ry­stycz­ne ofe­ru­ją nam moż­li­wość prze­jażdż­ki go­kar­ta­mi czy za­gra­nia w mi­ni­gol­fa. Park wod­ny w Fa­li­ra­ki za­pew­ni do­sko­na­łą za­ba­wę ca­łym ro­dzi­nom. Dzie­ci do 3. roku ży­cia mogą sko­rzy­stać z tej atrak­cji za dar­mo, wstęp dla nie­co star­szych po­ciech (do 12. roku ży­cia) kosz­tu­je 15 € za cały dzień.

.

.

.

…(fragment)…

Całość dostępna w wersji pełnej