Prawo do miłości - Dagmara Solińska-Michalik - ebook

Prawo do miłości ebook

Dagmara Solińska-Michalik

5,0

Opis

„Prawo do miłości” to poruszający, osobisty e-book opowiadający historię babci, która mimo braku wsparcia ze strony systemu nie przestaje walczyć o relację ze swoją wnuczką. To opowieść o determinacji, miłości i sile rodzinnych więzi, które nie powinny być zrywane przez konflikty dorosłych ani obojętność instytucji. Autorka dzieli się swoją drogą przez kolejne etapy sądowych batalii, prób mediacji i bezpośrednich kontaktów z urzędami. Autorka nie pomija również aspektu prawnego: omawia kluczowe przepisy, w tym art. 113 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz opisuje własne próby ich wyegzekwowania.

Ten e-book to ważny głos w sprawie, o której mówi się zbyt rzadko. To także forma wsparcia i inspiracji dla innych dziadków, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji – nie tylko pokazuje, że nie są sami, ale daje im realną wiedzę i motywację, by walczyć o to, co najważniejsze. Bo na tę miłość czeka małe dziecko, które nie może jeszcze samo o sobie decydować…

 

O autorce:

Dagmara Solińska-Michalik

Dziennikarka, redaktorka, wydawca, producentka, autorka, bizneswoman. Pasjonuje się podróżami, bo wierzy, że rozwijają umiejętności i pozwalają odkrywać nowe kultury. Prywatnie mama, babcia i żona.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 18

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
julikw

Nie oderwiesz się od lektury

Ten krótki eBook jest bardzo interesująca zapowiedzią książki. Muszę przyznać, że niecierpliwością czekam na szerszy opis tej jakże przykrej ale niestety prawdziwej historii. Jednocześnie kibicuję Autorce - powodzenia Pani Dagmaro!
00



Wstęp

Od momentu, gdy publicznie opowiedziałam o mojej walce o prawo do kontaktu z Wnuczką, zaczęły napływać do mnie wiadomości od wielu kobiet. Każda z nich zmaga się z podobnym problemem – każda stanęła przed murem, który wydaje się nie do przebicia. Nie wiedzą, co robić dalej, jak walczyć, skąd czerpać siłę i jakie kroki podjąć, by nie zostać bezradnymi wobec niesprawiedliwości. Bo ta walka to nie tylko kwestia prawna – to również ogromny wysiłek psychiczny i finansowy, na który nie każdy może sobie pozwolić.

To właśnie rozmowy z osobami, które przechodzą przez podobne trudności, uświadomiły mi, że moja walka nie jest tylko moją sprawą. Zrozumiałam, że to, co mnie spotkało, to problem systemowy, a nie tylko osobisty. Nie chodzi już tylko o moje prawo do widzenia się z Wnuczką – chodzi o to, by każda babcia i każdy dziadek mieli realną szansę uczestniczyć w życiu swoich wnuków.

W Polsce, choć istnieje art. 113 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który teoretycznie gwarantuje dziadkom prawo do kontaktu z wnukami, w rzeczywistości często jest to martwy zapis. Brakuje skutecznych narzędzi do egzekwowania sądowych postanowień. Sąd może przyznać prawo do spotkań, ale co z tego, jeśli w wyznaczonym terminie babcia czy dziadek stają przed zamkniętymi drzwiami? Jeśli miesiąc po miesiącu jeżdżą setki kilometrów, ponosząc koszty finansowe i emocjonalne, by znów odejść z niczym?

Jednak to nie my – dziadkowie – jesteśmy tutaj najważniejsi. Najważniejsze jest dziecko i jego prawo do relacji z rodziną, do czerpania z wielopokoleniowości, do budowania więzi, które mają ogromny wpływ na jego rozwój emocjonalny. Nie można ot tak, z dnia na dzień, wyrwać dziecka z tych relacji, odciąć je od dziadków, nie ponosząc przy tym konsekwencji.

To dlatego ta walka jest tak istotna. Nie walczę tylko o siebie. Walczę dla mojej Wnuczki. Tak jak inne babcie i dziadkowie walczą dla swoich wnuków. Ale żadna walka nie może być skuteczna bez wiedzy o przysługujących nam prawach i sposobach ich egzekwowania. I właśnie o tym chcę tutaj opowiedzieć.