Poznaj typ swojego mózgu i zoptymalizuj go dzięki neuronauce - Daniel G. Amen - ebook

Poznaj typ swojego mózgu i zoptymalizuj go dzięki neuronauce ebook

Daniel G. Amen

0,0
69,60 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Poznaj siedem sekretów neuronauki i zyskaj spokojny umysł, wysokie poczucie własnej wartości oraz dobre samopoczucie i relacje. Bez względu na wiek, rozwój osobisty, wychowanie, geny czy obecną sytuację. Po przeanalizowaniu ponad 200 tysięcy skanów mózgu dr Daniel Amen odkrył pięć podstawowych typów mózgu. W tej książce omawia je i oferuje praktyczne strategie optymalizacji, oparte na badaniach dotyczących między innymi neuroplastyczności. Dzięki tej książce i ty odkryjesz typ swojego poprawisz stan zdrowia dzięki diecie dla mózgu i preparatom wzmacniającym organizm. Nauczysz się też dystansować od natrętnych myśli i hałasu w twojej głowie. Poznasz proste nawyki, rytuały i wybory, które staną się twoją motywacją do lepszego ciebie. Szczęśliwsze życie zaledwie w 30 dni

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 494

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Dr Daniel Amen jest nie tylko wspaniałym przyjacielem, ale także jednym z najżyczliwszych ludzi, jakich znam. Ta życzliwość ujawnia się w jego niezmordowanym dążeniu do znalezienia odpowiedzi, które pomogą ludziom kontrolować ich zdrowie psychiczne. Jego najnowsza książka jest tego świadectwem, a w połączeniu z obszernymi badaniami, w których przeanalizował ponad 200 tysięcy skanów mózgów ludzi z ponad 155 krajów, z pewnością zaoferuje nową wiedzę wszystkim, którzy ją przeczytają!

DR CAROLINE LEAF, neurobiolożka kliniczna, badaczka zdrowia psychicznego i autorka Uwolnij się od lęku i stresu

Dr Amen w elokwentny sposób ujawnia proste, a zarazem głębokie przekonanie, że szczęście można kultywować. Od dawna posiadamy narzędzia, dzięki którym możemy osiągnąć ważne cele, takie jak utrata wagi lub nabranie siły. Jednak nauka leżąca u podstaw tego, w jaki sposób możemy wywołać w mózgu zmiany, by stworzyć i pogłębić szczęście, pozostawała do tej pory niejasna. Poznaj typ swojego mózgu i zoptymalizuj go dzięki neuronauce to przewodnik, który pomoże ci sprawić, że w twoim życiu objawi się szczęście. Dlaczego by nie spróbować?

DR MED. DAVID PERLMUTTER, autor bestsellerów Księga zdrowia mózgu i Aktywuj pełną moc mózgu

To książka, na którą wszyscy czekaliśmy w tych trudnych czasach. I dostarcza dokładnie tego, co obiecuje! Zastosowanie w codziennej praktyce związanych z mózgiem sekretów dr. Amena da ci duży zastrzyk dobrego nastroju.

JENNIE GARTH, nagradzana aktorka

Znam doktora Amena i współpracuję z nim od trzydziestu lat. Skarby, które odkrył w tym czasie dzięki wykonaniu ponad 200 tysięcy skanów mózgu, dały początek siedmiu neuronaukowym zasadom, dzięki którym już dziś poczujesz się szczęśliwszy i powitasz jutrzejszy dzień z większą radością! Kup tę książkę sobie, członkom swojej rodziny i przyjaciołom (…) pomóż innym odnaleźć szczęście i radość!

EARL R. HENSLIN, doktor psychologii, ekspert w dziedzinie stresu pourazowego; posiadacz dyplomu American Academy of Experts in Traumatic Stress; coach neuronauki funkcjonalnej i integracyjnej

Siedmiu sekretów szczęścia, które dr Amen ujawnia w tej książce, powinno się nauczać w szkołach na całym świecie. Jeśli chcesz mieć w życiu więcej radości, pozytywności i zadowolenia, niech staną się one częścią twojej „podstawy programowej”.

LEWIS HOWES, autor bestsellerów „New York Timesa” i gospodarz podcastu „The School of Greatness”

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego uniwersalne rady na temat szczęścia nie pomagają każdemu? W tej motywującej, pełnej nadziei książce dr Amen przedstawia rewolucyjną koncepcję, zgodnie z którą szczęście zależy od posiadanego typu mózgu. Wyobraź to sobie – przepis na szczęście dostosowany do twojego mózgu!

JIM KWIK, coach mózgu, autor bestsellera „New York Timesa” Mózg bez ograniczeń

Jestem wielką fanką książek, które pomagają ludziom zrozumieć, co dzieje się w ich głowach, a następnie przedstawiają praktyczne kroki, które pozwolą wprowadzić pożądane zmiany w życie. Poznaj typ swojego mózgu i zoptymalizuj go dzięki neuronauce jest właśnie taką książką. Rozumiejąc swój typ mózgu – a także typy mózgów osób wokół ciebie – możesz wcisnąć swój włącznik szczęścia, doświadczyć większej radości i połączyć się z bliskimi (oraz światem) na znacznie głębszym poziomie. Odkryjesz, że masz moc, by to zrobić – i że potrzeba do tego zaledwie kilku minut dziennie.

CHALENE JOHNSON, autorka bestsellerów „New York Timesa”, ekspertka w dziedzinie zdrowia i stylu życia

Dr Daniel Amen znów to zrobił – napisał kolejną niesamowitą książkę pełną informacji popartych dowodami naukowymi, z których słynie. Gdyby lekarze przepisywali tyle recept na szczęście, co na leki do walki z fizycznymi lub psychicznymi problemami, to ta książka byłaby receptą numer jeden! Jeśli jesteś przygnębiony, niespokojny lub zestresowany, przeczytaj ją!

DR UMA NAIDOO, psychiatra żywieniowa Harvarda, kucharka, specjalistka ds. żywienia i autorka książki Dieta dla zdrowia psychicznego

REDAKCJA: Magdalena Kuźmiuk

SKŁAD: Krzysztof Remiszewski

PROJEKT OKŁADKI: Krzysztof Remiszewski

TŁUMACZENIE: Bartosz Bartkiewicz

Wydanie I

Białystok 2023

ISBN 978-83-8272-461-5

Tytuł oryginału:You, Happier: The 7 Neuroscience Secrets of Feeling Good Based on Your Brain Type

Copyright © 2022 by Daniel G. Amen, MD. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Zdjęcia wewnątrz, w tym skany mózgu i ilustracje, zostały dostarczone przez Autora i wykorzystane za zgodą. Wszelkie prawa zastrzeżone.

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Vital, Białystok 2022

All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy żadna część tej książki nie może być powielana w jakimkolwiek procesie mechanicznym, fotograficznym lub elektronicznym ani w formie nagrania fonograficznego. Nie może też być przechowywana w systemie wyszukiwania, przesyłana lub w inny sposób kopiowana do użytku publicznego lub prywatnego – w inny sposób niż „dozwolony użytek” obejmujący krótkie cytaty zawarte w artykułach i recenzjach.

ZASTRZEŻENIE

Informacje zawarte w tej książce są rezultatem lat praktycznego doświadczenia i badań klinicznych autora. Mają charakter ogólny i nie zastępują diagnozy lub leczenia przeprowadzonych przez kompetentnego specjalistę medycznego. Jeśli uważasz, że potrzebujesz interwencji medycznej, skonsultuj się z lekarzem tak szybko, jak tylko możliwe. Studia przypadków opisane w tej książce są prawdziwe. Imiona i okoliczności wielu pacjentów zostały zmienione, by uchronić ich anonimowość.

15-762 Białystok

ul. Antoniuk Fabr. 55/24

85 662 92 67 – redakcja

85 654 78 06 – sekretariat

85 653 13 03 – dział handlowy – hurt

85 654 78 35 – www.vitalni24.pl – detal

strona wydawnictwa: www.wydawnictwovital.pl

Więcej informacji znajdziesz na portalu www.odzywianie24.pl

Wstęp

Piszę tę książkę w czasie, gdy świat pogrążony jest w chaosie, a Amerykanie są najbardziej nieszczęśliwi od 50 lat1. Istnieje ku temu wiele powodów: do lipca 2021 roku ponad 30 milionów ludzi w Stanach Zjednoczonych zaraziło się wirusem wywołującym COVID-19, a ponad 600 tysięcy Amerykanów zmarło w wyniku globalnej pandemii, która wniosła izolację społeczną, rozpacz i strach do niemal każdego domu na terenie całego kraju. Dodajmy do tego jej kolejne skutki – wysoką stopę bezrobocia, zrujnowaną gospodarkę i podział polityczny – a zrozumiesz, dlaczego zostaliśmy rzuceni na emocjonalne kolana. Jako naród staliśmy się tak zestresowani i nieszczęśliwi, że pociągnęło to za sobą drastyczny skok liczby nowych recept na antydepresanty, leki przeciwlękowe i nasenne2. Na początku 2020 roku wskaźniki występowania depresji, czyli przeciwieństwa szczęścia, potroiły się – przechodząc z już rekordowo wysokich 8,5% do przerażających 27,8%, które odnotowano zaledwie kilka miesięcy później3. Choć statystki mogą wydawać się ponure, to zasługujesz na szczęście i możesz je pielęgnować, nawet gdy wydaje się, że świat wokół ciebie się rozpada.

Widziałem, jak to się dzieje. W 2021 roku wiedziałem, że ludzie cierpią emocjonalnie w wyniku pandemii, więc zainicjowałem internetowe wyzwanie 30 Dni Szczęścia, którym zainteresowały się zdumiewające 32 tysiące uczestników. (Możesz wziąć w nim udział – w tym celu odwiedź stronę 30DayHappinessChallenge.com). By podnieść poziom szczęścia i pozytywności, każdego dnia trwania wyzwania udostępniałem poparte badaniami naukowymi podpowiedzi i strategie (niektóre z nich znajdziesz w tej książce). Chciałem sprawdzić, w jakim stopniu może poprawić się stan uczestników w trakcie wyzwania, dlatego poprosiłem, by wypełnili powszechnie szanowany Oksfordzki Kwestionariusz Szczęścia, który pozwala uzyskać wynik w skali od 1 do 64. (Więcej informacji na temat kwestionariusza, który możesz wypełnić jako element mojego wyzwania 30 Dni Szczęścia, znajdziesz na stronie 63). Uczestnicy podchodzili do testu dwukrotnie – na początku programu oraz po jego zakończeniu. Średni poziom szczęścia w pierwszym dniu wyzwania wynosił 3,58, co oznacza bycie „nieszczególnie szczęśliwym”. U osób, które ukończyły całość, średni wynik w dniu trzydziestym wynosił 4,36 – a więc wzrósł o 22% – i oznaczał bycie „raczej szczęśliwym” lub „całkiem szczęśliwym”! Jeszcze bardziej imponuje fakt, że deklarowany przez uczestników poziom szczęścia wzrósł o 32%. A wszystko to dzięki poświęceniu 10-15 minut dziennie, co pokazuje, że można nie tylko wypracować szczęście, ale także, że można zrobić to szybko. Oto, co napisał jeden z uczestników wyzwania: „Trzydzieści dni temu byłem bardzo nieszczęśliwy, czułem się przygnębiony i pozbawiony nadziei! To wyzwanie dosłownie odmieniło moje życie – i sprawiło, że stało się ono nie tyle znośne, ile RADOSNE”.

Pragnę tego samego dla ciebie. Czytając kolejne strony, dowiesz się, jak to zrobić.

ROZDZIAŁ 1SIEDEM SEKRETÓW SZCZĘŚCIA, O KTÓRYCH NIKT NIE MÓWI

Sukces nie jest kluczem do szczęścia.To szczęście jest kluczem do sukcesu.

ALBERT SCHWEITZER, CHIRURG, MISJONARZ, KTÓRY UDAŁ SIĘ DO AFRYKI, ZDOBYWCA NAGRODY NOBLA

Wbrew temu, w co wierzy większość ludzi, szczęście nie jest zarezerwowane wyłącznie dla bogatych, sławnych lub pięknych wybrańców losu. Pomagałem wielu takim ludziom i są wśród nich jedne z najnieszczęśliwszych osób, jakie znam. Nie musisz wygrać loterii genetycznej, by zostać obdarzonym wesołym usposobieniem, i nie jesteś skazany na przygnębienie, jeśli życie nie układa się zgodnie z twoimi oczekiwaniami. Możesz nauczyć się konsekwentnie generować pozytywne uczucia – niezależnie do wieku, zarobków i sytuacji, w której się znajdujesz – wykorzystując w tym celu praktyczną neuronaukę i wiedzę na temat siedmiu sekretów szczęścia, o których nikt nie mówi.

Dlaczego warto skupić się na byciu szczęśliwym? Jako psychiatra pisałem o lęku, depresji, chorobie dwubiegunowej, zespole nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD), starzeniu się, przemocy, otyłości, utracie pamięci, miłości, rodzicielstwie i innych ważnych tematach. Jednak u podstaw przyczyn, z powodu których większość osób odwiedza nas w Amen Clinics, leży jeden fakt: są nieszczęśliwi. Pomaganie ludziom w codziennym stawaniu się coraz szczęśliwszymi to podstawa osiągnięcia – i utrzymania – dobrego zdrowia, zarówno umysłowego, jak i fizycznego. Szczegółowe badania wykazały, że szczęście jest powiązane z niższym tętnem, niższym ciśnieniem krwi i całościowo lepszym zdrowiem serca. Szczęśliwych ludzi rzadziej dopadają infekcje, mają niższe poziomy kortyzolu (hormonu stresu) i cierpią na mniej dolegliwości oraz doświadczają mniej bólu. Szczęśliwi ludzie zazwyczaj żyją dłużej, mają lepsze relacje z innymi i odnoszą większe sukcesy zawodowe. A poza tym – szczęście jest zaraźliwe, ponieważ szczęśliwi ludzie uszczęśliwiają również innych1.

Dennis Prager stworzył jeden z moich ulubionych materiałów, do którego obejrzenia zachęcam wszystkich pacjentów. W „Why Be Happy” Dennis sugeruje, że szczęście jest moralnym obowiązkiem. Jak mówi:

To, czy czujesz się szczęśliwy – a co najważniejsze, czy zachowujesz się jak osoba szczęśliwa – wynika z altruizmu, a nie samolubności. Chodzi o to, jak wpływamy na życia innych ludzi. (…) Zapytaj kogoś, kto został wychowany przez nieszczęśliwego rodzica o to, czy szczęście jest kwestią moralną, a zapewniam cię, że w odpowiedzi usłyszysz „tak”. Nie ma nic przyjemnego w byciu wychowywanym przez nieszczęśliwego rodzica, poślubieniu nieszczęśliwej osoby, byciu rodzicem nieszczęśliwego dziecka lub pracy z nieszczęśliwym człowiekiem2.

KŁAMSTWA NA TEMAT SZCZĘŚCIA

Przed omówieniem tego, jak wykorzystać neuronaukę do stania się szczęśliwszym i wyjawieniem siedmiu sekretów, o których nikt nie mówi, warto rozpoznać kłamstwa na temat szczęścia. Chcąc odnieść korzyści majątkowe, specjaliści od marketingu od dziesięcioleci piorą mózgi całym pokoleniom, wmawiając, że szczęście dają nam rzeczy, które w rzeczywistości szkodzą naszym mózgom, rujnują nasze umysły, wzmagają depresję i sprawiają, że jesteśmy nieszczęśliwi.

Kłamstwo pierwsze: Im więcej czegoś (miłości, seksu, sławy, narkotyków itd.), tym więcej szczęścia.Niestety, jeśli nie zachowasz ostrożności, to im więcej przyjemności otrzymasz, tym więcej będziesz jej potrzebował w przyszłości, by móc dalej cieszyć się szczęściem. To zjawisko nazywa się adaptacją hedonistyczną. Twój mózg przystosowuje się do doświadczeń, które dają dużo przyjemności, więc za każdym razem będziesz potrzebował większej dawki, by uzyskać ten sam efekt, niczym z kokainą. Dążenie do coraz większego „haju” od przyjemności często prowadzi do depresji, ponieważ wyczerpuje ośrodki przyjemności w mózgu – o czym przeczytasz w dalszej części książki. Wielokrotnie widziałem to zjawisko u olimpijczyków, profesjonalnych sportowców, gwiazd filmowych i muzyków, którzy nigdy nie nauczyli się zarządzać swoimi umysłami.

Kłamstwo drugie: Szczęście da ci nastawienie typu „Don’t Worry, Be Happy”, promowane przez utwór Bobby’ego McFerrina o tym samym tytule, który zdobył Nagrodę Grammy w kategorii Piosenki roku. Prawdę mówiąc, przez takie nastawienie staniesz się nieszczęśliwy i doprowadzi cię ono do przedwczesnej śmierci. Zgodnie z jednym z najdłuższych opublikowanych badań nad długowiecznością, osoby, które stosują podejście typu „nie martw się, bądź szczęśliwy” umierają przedwcześnie w wyniku wypadków lub chorób, których można było uniknąć3. Żeby być szczęśliwym, potrzebujesz trochę niepokoju. Odpowiednia dawka lęku pomaga nam podejmować lepsze decyzje. To właśnie on powstrzymuje dzieci przed wybieganiem na ulicę i ryzykowaniem trwałych uszkodzeń ciała, a dorosłych chroni przed toksycznymi związkami, które kończą się złamanym sercem.

Kłamstwo trzecie: Reklamodawcy i restauracje fastfoodowe wiedzą, co uczyni cię szczęśliwym. Weźmy na przykład McDonald’s i ich Happy Meals (jak również posiłki dla dzieci w większości restauracji). Z pewnością nie uczynią dzieci szczęśliwymi. Powinno się je nazywać Unhappy Meals – to w końcu przetworzone produkty „jedzeniopodobne”, które cechuje niska jakość i niewielka zawartość składników odżywczych. Prowadzą do stanów zapalnych i zostały powiązane z depresją, ADHD, otyłością, nowotworami oraz spadkiem IQ4.

Kłamstwo czwarte: Będziesz szczęśliwszy gdzieś indziej. Pogląd, jakoby szczęście czekało na ciebie w innym miejscu, jest błędny. Znakomitym przykładem jest tu Disneyland, który reklamuje się jako „najszczęśliwsze miejsce na Ziemi”. Dorastałem w Południowej Kalifornii, a Disneyland otworzono tam w 1955 roku, gdy miałem zaledwie rok. Odwiedziłem go wiele razy. W zależności od tego, z kim się tam wybieram, takie doświadczenie może być przyjemne, ale także stresujące i wyczerpujące z powodu wielkich tłumów, długich kolejek, płaczących dzieci i drogich biletów. Mam nadzieję, że nie jest to najszczęśliwsze miejsce na Ziemi, bo stres może doprowadzić do skurczenia się głównych ośrodków mózgu odpowiadających za nastrój i pamięć5.

Kłamstwo piąte: Do szczęścia potrzebny jest ci smartfon, zegarek, tablet lub inny najnowszy gadżet. Technologia potrafi uzależnić; gadżety i aplikacje przyciągają uwagę i odciągają nas od ważniejszych rzeczy – rodziny, przyjaciół, sprawności fizycznej lub wiary. Wiele osób je ze sobą przy jednym stole, ale zamiast rozmawiać, siedzą z nosami w telefonach. Współczesne badania wykazały, że wielu nastolatków spędza więcej czasu w mediach społecznościowych (średnio dziewięć godzin dziennie) niż śpi6. Dzieci w wieku 8-12 lat spędzają w Internecie po sześć godzin dziennie. Technologia zawładnęła rozwijającymi się umysłami, co może mieć poważne konsekwencje dla wielu osób.

Kłamstwo szóste: Gry komputerowe dadzą ci szczęście. Wskaźniki występowania depresji i otyłości rosną u osób, które poświęcają coraz więcej czasu na gry wideo i technologię. Ian Bogost, słynny twórca gier wideo (Cow Clicker i Cruel 2 B Kind) oraz przewodniczący zakładu medioznawstwa i profesor interaktywnej techniki komputerowej na Georgia Institute of Technology, nazwał uzależniające technologie „papierosami XXI wieku”, ostrzegając przed ich równie uzależniającymi i potencjalnie niszczycielskimi skutkami ubocznymi7. Światowa Organizacja Zdrowia dodała uzależnienie od gier do ICD-11 (Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób) w 2018 roku8.

Kłamstwo siódme: Ciągłe bycie „wtajemniczonym” dzięki śledzeniu ulubionych serwisów informacyjnych da ci szczęście.Serwisy informacyjne nieustannie i z rozmysłem wlewają do naszych mózgów toksyczne myśli, na każdym kroku pokazując nam przerażające sytuacje i katastrofy – a to wszystko w celu zwiększenia oglądalności i zysków. Oglądanie powtarzających się, przerażających obrazów aktywuje w mózgu (a konkretnie w ciele migdałowatym) obwody odpowiadające za lęk pierwotny, których celem jest zapewnienie nam przetrwania, ale które obecnie są przestarzałe.

W wiadomościach kładzie się również nacisk na szokujące i przerażające historie po to, by zatrzymać cię przy danym kanale lub stronie internetowej. O ile nie monitorujesz świadomie swojej „konsumpcji” niusów, te firmy skutecznie podniosą twój poziom hormonów stresu, które – jak już wiesz – prowadzą do skurczenia się głównych ośrodków mózgu odpowiadających za nastrój i pamięć. Mogą również powodować nadmierne gromadzenie się tłuszczu w okolicach talii.

Czy pierwsza czynność, którą wykonujesz po przebudzeniu się, to sięgnięcie po telefon lub tablet, by zerknąć na najnowsze wieści ze świata? Być może wcześniej o tym nie słyszałeś, ale zaledwie kilka minut chłonięcia negatywnych wiadomości o poranku może obniżyć twój poziom szczęścia w ciągu dnia o 27%9. Teraz już to wiesz. W trakcie powstawania tej książki wystąpiłem w programie Dr. Phil i poddałem ocenie stan kobiety, która przeszła krótki epizod psychotyczny w okolicach amerykańskich wyborów prezydenckich w 2020 roku. Uważała, że jeden z kandydatów zrobił pranie mózgu jej córce i zamierzał ją dopaść. Nigdy nie interesowała się polityką, ale zaczęła oglądać wiadomości 24 godziny na dobę, co przyczyniło się do krótkotrwałego postradania przez nią zmysłów.

Kłamstwo ósme: Alkohol da ci szczęście. Nie tak szybko. Amerykańskie Stowarzyszenie do Walki z Rakiem powiązało picie alkoholu z siedmioma rodzajami raka. Rak nie da ci szczęścia. Alkohol może sprawić, że szybko poczujesz się lepiej – ale może także uszkodzić twój mózg, obniżyć jakość podejmowanych decyzji i zaszkodzić twoim relacjom z innymi. Jeśli jesteś podatny na uzależnienia, alkohol może zawładnąć twoimi ośrodkami przyjemności i zrujnować ci życie.

Kłamstwo dziewiąte: Marihuana da ci szczęście. Może krótkotrwale, ale na dłuższą metę marihuana powoduje przedwczesne postarzenie mózgu i obniża przepływ krwi – a to nie wiąże się ze szczęśliwym mózgiem10. Co więcej, u nastolatków, którzy palą marihuanę, występuje o 450% wyższe ryzyko psychozy11, a także podwyższone ryzyko zachorowania na depresję oraz popełnienia samobójstwa we wczesnej dorosłości12.

Kłamstwo dziesiąte: Słodkie przekąski i desery – cukier w każdej postaci – dadzą ci szczęście. Tak, słodycze mogą zapewnić krótką chwilę rozkoszy, ale zdecydowanie nie służą długoterminowemu szczęściu. Cukier uzależnia, ma właściwości prozapalne i wiąże się z depresją, otyłością, cukrzycą i demencją. Przykład tego kłamstwa? Wystarczy popatrzeć na Coca-Colę, której slogan brzmi: „Uwolnij radość”. Powinno się go przemianować na „Uwolnij depresję, otyłość, cukrzycę, demencję i przedwczesną śmierć”13. Pijąc colę – lub inne napoje tego typu – pijesz słodzoną wodę, która ma właściwości prozapalne (stan zapalny sprzyja depresji, rakowi, cukrzycy i demencji), sól, która sprawia, że chce ci się pić oraz kofeinę, która podnosi twój poziom energii, a następnie powoduje jego gwałtowny spadek i może negatywnie wpłynąć na sen.

Kłamstwo jedenaste: Pieniądze dają szczęście. To prawda, ale jedynie do 75 tysięcy dolarów w Stanach Zjednoczonych – potem związek pomiędzy tymi dwoma czynnikami całkowicie się rozpada. Każdy, kto mówi, że pieniądze się nie liczą, powinien przyjrzeć się bezdomnym; każdy, kto mówi, że pieniędzmi można kupić szczęście, powinien zerknąć na współczynnik samobójstw wśród osób pięknych, bogatych i sławnych. Oba twierdzenia są błędne. Pieniądze mogą w pewnym stopniu zmienić twoją sytuację, ale nie zdadzą się na wiele, gdy już zaspokoisz swoje podstawowe potrzeby. Kiedy bogatych zapytano, ilu punktów szczęścia – w skali od 1 do 10 – potrzebowaliby, by osiągnąć jego perfekcyjny poziom, większość z nich odpowiedziała, że byłoby to 2-10 razy więcej14. Potrzeba posiadania więcej czyni ludzi nieszczęśliwymi, ponieważ nigdy nie można jej w pełni zaspokoić. Co ciekawe, niedawne badanie dotyczące bardzo biednych narodów wykazało, że ich obywatele doświadczali szczęścia poprzez więź ze społecznością i rodziną oraz spędzanie czasu na łonie natury. Pieniądze odgrywały minimalną rolę w ich subiektywnym dobrobycie15. Możemy się od nich czegoś nauczyć. Jeśli jednak skupisz się na przekazywaniu pieniędzy na cele, które uważasz za ważne, lub ludzi, którzy się dla ciebie liczą, będą mogły przyczynić się do szczęścia. Podobnie jest z wydawaniem ich, by doświadczyć czegoś z innymi – daje to o wiele większe szczęście niż kupowanie sobie różnych rzeczy. Zamiast oddawać się szałowi zakupów w centrum handlowym, wykorzystaj swoje pieniądze, by zwiększyć swój współczynnik szczęścia, na przykład wybierając się na mecz, koncert lub pyszny posiłek z ludźmi, których lubisz16.

SIEDEM SEKRETÓW SZCZĘŚCIA, O KTÓRYCH NIKT NIE MÓWI

Specjaliści z dziedziny nauk społecznych od dziesięcioleci poszukują źródeł szczęścia. Na podstawie ich badań powszechnie przyjmuje się, że szczęście jest w około 40% genetyczne (dziedziczysz je po przodkach), w 10% zależy od twojej sytuacji życiowej lub tego, co ci się przytrafi, i w 50% wynika z nawyków i nastawienia. To znaczy, że mamy większą kontrolę nad szczęściem, niż wydaje się większości osób.

Badacze utrzymują zazwyczaj, że szczęście wiąże się z nowościami, radosnymi doświadczeniami, pozytywnymi relacjami, śmiechem, wdzięcznością, oczekiwaniem, pomaganiem innym, unikaniem porównań, medytacją, naturą, życiem w chwili teraźniejszej (a nie spoglądaniem z żalem w przeszłość lub ze strachem w przyszłość), produktywną pracą, poczuciem celu, przekonaniami duchowymi i pragnieniem tego, co już się ma – a nie chęci posiadania więcej. Jednak w większości badań dotyczących szczęścia całkowicie pomija się siedem istotnych aspektów:

1. Kluczowe jest dopasowanie strategii związanych ze szczęściem do swojego unikalnego typu mózgu – na nic nie zda się tu podejście uniwersalne.

2. Zdrowie mózgu (rzeczywiste fizyczne funkcjonowanie tego organu) to najważniejszy, fundamentalny warunek szczęścia.

3. Twój mózg potrzebuje każdego dnia spersonalizowanych składników odżywczych, by zwiększyć poziom szczęścia.

4. Produkty, które jesz, mogą zwiększyć twoje szczęście – lub pozbawić cię go.

5. Doskonałe opanowanie swojego umysłu i osiągnięcie stanu separacji lub psychologicznego dystansu do hałasu w swojej głowie jest kluczowe w kontekście ochrony szczęścia.

6. Zwracanie uwagi na to, co lubisz w innych ludziach bardziej niż na to, za czym nie przepadasz, to przepis na stworzenie szczęśliwych relacji – i cieszenie się ogólnym szczęściem.

7. Posiadanie jasno określonych wartości, zamiarów i celów jest niezbędne, by stworzyć silną podstawę pod szczęście.

Konsekwentne podejmowanie dobrych decyzji poskutkuje wysoką jakością życia. W moich badaniach nad szczęściem – obok doświadczenia klinicznego, które zdobywałem przez ponad czterdzieści ostatnich lat – zebrałem siedem pytań, które należy sobie regularnie zadawać. Poznaj typ swojego mózgu i zoptymalizuj go dzięki neuronauce to książka, w której omawiam wszystkie siedem sekretów i pytań, by pomóc ci stać się szczęśliwszym i bardziej skutecznym we wszystkim, co robisz.

Sekret pierwszy: Poznaj swój typ mózgu.

Pytanie pierwsze: Czy jestem skupiony na tym, co czyni mnie niepowtarzalnie szczęśliwym?

SZCZĘŚCIE: TRANSFORMACJA W 30 DNI

Jak to możliwe, że tak szybko minęło 30 dni? Niezmiernie cieszy mnie, że przez ostatnie 30 dni uczyłem się, jak wykorzystać te siedem sekretów i wypracować dobre nawyki.

– WMC

Pod koniec lat 80., kiedy zacząłem przyglądać się mózgom, poszukiwałem narzędzi, które pomogłyby mi skuteczniej pomagać pacjentom. Uwielbiałem wykonywanie zawodu psychiatry, ale szybko zdałem sobie sprawę, że psychiatrzy mają utrudnione zadanie w porównaniu z innymi specjalistami. Stawianie diagnoz wyłącznie w oparciu o szereg objawów – na przykład lęk, depresję, uzależnienie lub krótki zakres uwagi – było czymś nieodpowiednim. Objawy nie mówiły nam nic o biologii leżącej u podstaw problemów. Wszyscy inni specjaliści medycyny przyglądają się narządom, które leczą, ale psychiatrów nauczono zgadywać i zakładać, jakie podstawowe mechanizmy biologiczne stoją za problemami, takimi jak depresja, ADHD, choroba dwubiegunowa i uzależnienia. A to wszystko bez przyglądania się mózgowi, mimo że nasi pacjenci byli równie chorzy, co ci, którzy cierpieli na chorobę serca, cukrzycę lub raka.

Wraz z kolegami z pracy zaczęliśmy przyglądać się mózgom za pomocą badania znanego jako ilościowe EEG (qEEG), w którym ocenie poddaje się aktywność elektryczną. Po poznaniu indywidualnego schematu mózgu mogliśmy nauczyć pacjentów, jak zmienić go za pomocą leków, nutraceutyków (suplementów odżywczych, które dają leczniczy efekt) i technik, takich jak neurofeedback (wykorzystanie mózgu do kontroli fizjologii). To właśnie wtedy poczułem inspirację, by napisać książkę Zmień swój mózg, zmień swoje życie. Nie jesteś skazany na taki mózg, jaki masz obecnie – da się go ulepszyć, a my możemy to udowodnić.

W 1991 roku dodaliśmy do naszego repertuaru badanie SPECT (tomografię emisyjną pojedynczych fotonów), w którym analizuje się przepływ krwi i schematy aktywności w mózgu. Tomografia komputerowa lub rezonans magnetyczny, o których prawdopodobnie już słyszałeś, oceniają jedynie anatomię mózgu. SPECT przygląda się jego funkcjonowaniu i w zasadzie mówi nam trzy rzeczy na temat aktywności mózgu: to, czy jest zdrowy oraz czy wykazuje niedostateczną lub nadmierną aktywność. Mój zespół zaczął od naiwnych poszukiwań schematów elektrycznych i związanych z krążeniem krwi dla każdej z głównych dolegliwości psychiatrycznych – na przykład depresji, zaburzeń lękowych, uzależnień, choroby dwubiegunowej, nerwicy natręctw (OCD), autyzmu, ADD/ADHD (zespół deficytu uwagi/zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi) – ale wkrótce odkryliśmy, że nie istniał pojedynczy schemat mózgu powiązany z wszystkimi z nich. Miały ich wiele rodzajów, które wymagały osobnego leczenia. To było logiczne, wszak nigdy nie uzyskamy jednego schematu depresji, zważywszy na to, że nie wszyscy cierpiący na nią ludzie są tacy sami. Niektórzy są zamknięci w sobie, inni gniewni, a jeszcze inni – pełni lęku lub obsesji. Uniwersalne, oparte wyłącznie na symptomach podejście do ludzi, którzy borykają się z dowolnymi problemami ze zdrowiem psychicznym, to droga, która prowadzi do porażki i frustracji.

Skany SPECT pomogły nam zrozumieć rodzaj depresji, lęku, ADHD, otyłości lub uzależnienia, z którym zmagał się dany pacjent, dzięki czemu mogliśmy lepiej dopasować metody leczenia do jego indywidualnego mózgu. Ten pomysł doprowadził do radykalnego przełomu w kwestii naszej skuteczności w leczeniu pacjentów i otworzył nowy świat zrozumienia i nadziei przed ponad setką tysięcy ludzi, którzy się do nas zgłosili – a także przed milionami, którzy przeczytali moje książki lub obejrzeli moje programy w telewizji. W uprzednio wydanych książkach pisałem o siedmiu typach lęku i depresji, siedmiu typach ADD/ADHD, sześciu typach nałogowców i pięciu typach obżartuchów. Zrozumienie swojego typu mózgu jest kluczem do uzyskania właściwej pomocy.

Kiedy zacząłem wykonywać skany SPECT, często odczytywałem wyniki na ślepo, nie mając żadnych informacji na temat pacjenta. Zrozumiałem, że same badania mogą nam wiele powiedzieć na temat danej osoby. Oczywiście poddając ocenie nowego pacjenta, zbieraliśmy szczegółowe informacje na temat jego życia. Mimo to zabawnie było mówić „Zastanawiam się, czy masz tendencję do takiego zachowania…” wyłącznie w oparciu o wyniki skanów.

Spotkałem się kiedyś z Jimem – szefem lokalnego stowarzyszenia alzheimerowskiego – który chciał dowiedzieć się więcej na temat naszego procesu pomagania ludziom cierpiącym na problemy z pamięcią. Ze względu na swoją sumienność poprosił, byśmy wykonali na nim badanie. Kiedy zapytałem Jima o jego historię, odmówił udzielenia mi jakichkolwiek informacji, twierdząc, że chciał, bym opowiedział mu o nim wyłącznie w oparciu o wyniki skanów. Powiedziałem mu, że nie działamy w ten sposób. Zawsze staramy się ująć wyniki badań w kontekście życia danej osoby. Ponownie odmówił. Przednia część jego mózgu pracowała o wiele za ciężko (w porównaniu z naszą grupą zdrowych pacjentów), co pasowało do typu mózgu, który nazywamy uporczywym.

W obecności jego żony powiedziałem mu:

– W porządku, masz tendencję do bycia upartym, zorientowanym na cel i kończysz to, co zacząłeś.

Jim skinął głową na znak, że miałem rację.

– Jednocześnie – kontynuowałem – zdarza ci się być przygnębionym, nieugiętym, nieelastycznym i łatwo się denerwujesz, jeśli sprawy nie układają się po twojej myśli. Często chowasz urazę, podczas sporów zajmujesz przeciwne stanowisko niezależnie od tego, czy w nie wierzysz, czy nie, a do tego potrafisz być kłótliwy i buntowniczy.

Relacjonowałem swoje spostrzeżenia, a jego żona kiwała głową: tak… tak… tak… i tak. Badanie Jima dało mi bardzo wiele wskazówek na temat jego typu mózgu i osobowości.

Pracując nad zrozumieniem typów mózgu i problemów psychiatrycznych, zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że w wynikach skanów dostrzegamy również cechy osobowości.

• Jeśli twój mózg wykazał pełną, równomierną i symetryczną aktywność, nazywaliśmy gozrównoważonym.

• Jeśli przednia część twojego mózgu była ospała lub wykazywała niższą aktywność w porównaniu z innymi, istniało większe prawdopodobieństwo, że jesteś kreatywny, impulsywny i spontaniczny.

• Jeśli przednia część twojego mózgu była o wiele bardziej aktywna niż przeciętnie – jak u Jima – miałeś tendencję do zamartwiania się, a twój mózg można było określić mianem uporczywego.

• Jeśli emocjonalny lub limbiczny układ twojego mózgu były ponadprzeciętnie aktywne, charakteryzowała cię większa podatność na smutek – byłeś wrażliwy.

• Jeśli twoje ciało migdałowate i jądra podstawy wykazywały ponadprzeciętną aktywność, miałeś tendencję do bycia lękliwym i ostrożnym.

Badania zaczęły opowiadać ważną historię o tym, kim są ludzie, w jaki sposób myślą, jak działają, jak komunikują się z mózgami innych ludzi oraz o tym, co czyni ich szczęśliwymi. Przykładowo, kiedy moja żona, Tana, była dzieckiem, jej matka, Mary, zabierała ją na horrory dla dorosłych, takie jak Wzgórza mają oczy lubCichy krzyk. Mary ma spontaniczny mózg i uwielbia ekscytację oraz stymulację. Kocha horrory. Pobudzają one jej senny mózg. U Tany występuje splot trzech typów mózgu – spontanicznego, uporczywego i ostrożnego – więc te filmy wydawały jej się niepokojące i trudno było jej wyrzucić z głowy przerażające obrazy. Poznanie swojego konkretnego typu mózgu oraz typów mózgu swoich bliskich może pomóc ci poczuć się lepiej – i lepiej dogadywać się z osobami w twoim otoczeniu.

Weźmy na przykład jedenastoletnią Annę i szesnastoletnią Amber, czyli dwie siostry, które dzielą ze sobą pokój. Anna ma uporczywy typ mózgu (jego przednia część jest bardzo aktywna), uwielbia czystość i porządek i nie lubi, kiedy przedmioty nie leżą na swoich miejscach. Amber ma spontaniczny mózg (niska aktywność w przedniej części organu), nieustannie goni za kolejnymi spotkaniami towarzyskimi i nie dostrzega, kiedy coś jest nie na miejscu. Musi bardzo się starać, by utrzymać porządek w pokoju. Skutkuje to konfliktem i nieszczęściem obu sióstr. Zrównoważenie mózgów pomogło im zacząć lepiej się dogadywać, bez wzajemnej krytyki i osądów.

Sekret drugi: Zoptymalizuj fizyczne funkcjonowanie swojego mózgu.

Pytanie drugie: Czy to jest dobre, czy złe dla mojego mózgu?

Twój mózg ma udział we wszystkim, co robisz, i wszystkim, czym jesteś. Po przyjrzeniu się wynikom ponad 200 tysięcy skanów mózgów pacjentów z ponad 155 krajów stało się dla mnie zupełnie jasne, że jeśli twój mózg działa prawidłowo, ty również tak funkcjonujesz; a jeśli nie, to istnieje o wiele większe prawdopodobieństwo, że w twoim życiu pojawią się problemy. Mózg to organ szczęścia. Mając zdrowy mózg, jesteś szczęśliwszy (ponieważ podjąłeś lepsze decyzje), zdrowszy (ponownie – lepsze decyzje), zamożniejszy (lepsze decyzje) i odnosisz większe sukcesy w związkach, pracy – we wszystkim, co robisz. Jakość twoich decyzji (czyli funkcji mózgu) to wspólny mianownik szczęścia i sukcesu w każdym obszarze życia.

Większość badaczy i pisarzy zajmujących się tematyką szczęścia nie wspomina o tym, że kiedy mózg jest z jakiegoś powodu niespokojny, ludzie często podejmują gorsze decyzje, a w konsekwencji stają się smutniejsi, bardziej chorowici, biedniejsi i rzadziej odnoszą sukcesy, co z kolei prowadzi do depresji i nieszczęścia. Mogą pasować do ciebie wszystkie elementy szczęśliwego życia wymienione wcześniej, ale jeśli twój mózg nie jest zdrowy – być może i tak będziesz chciał je zakończyć. Posiadanie wszystkiego, co „powinno” uczynić cię szczęśliwym jedynie podkreśla twoje nieszczęście. Jeśli chcesz być szczęśliwy, musisz ocenić, a następnie zoptymalizować fizyczne funkcje twojego mózgu dokładnie tak, jak zrobił to mój pacjent, Stephen.

Czterdziestosześcioletni Stephen Hilton przez większość życia cierpiał na depresję. Pamięta, że gdy był dzieckiem, często zdarzało mu się bez powodu czuć smutek. Zmagał się również z problemami z wagą i zaczął traktować jedzenie jako coś, co miało mu pomóc uporać się ze smutkiem. W szkole Stephen często czuł się odcięty od innych, a na samą myśl o pójściu na lekcje zaczynał ogarniać go niepokój. Miał tendencję do wagarowania i wcześnie porzucił szkołę, by poświęcić się karierze muzycznej. W wieku szesnastu lat spróbował metaamfetaminy – powiedział, że to było „jakby w jego głowie zapaliło się światło”. Takie stwierdzenie często słyszę z ust pacjentów, którzy cierpią na ADHD, choć w tym przypadku chodziło o coś innego.

W wieku osiemnastu lat Stephen nie zażywał już metaamfetaminy. Żeby poradzić sobie z depresją i lękiem, przerzucił się na alkohol. Natychmiast popadł w uzależnienie, a w latach wczesnej dorosłości każdego dnia pił dużo alkoholu. Mimo to jego depresja nie ustawała. Choć był w stanie funkcjonować i rozwijać się pod względem zawodowym – pracował przy wielu hitach kinowych, takich jak Śmierć nadejdzie jutro, Ocean’s Eleven: Ryzykowna gra i Świat to za mało – często czuł się smutny, zrozpaczony i „wyłączony”. W końcu zdecydował się na program rehabilitacyjny dla osób uzależnionych od narkotyków i alkoholu, w wyniku którego udało mu się zachować trzeźwość przez dziesięć lat. Jednak po przeprowadzce z Anglii do Los Angeles stracił kontakt ze swoim sponsorem i przestał uczęszczać na spotkania AA (Anonimowych Alkoholików). Niedługo potem zaczął nadużywać leków na receptę i rozpoczął kolejny program rehabilitacyjny. Kiedy przyszedł do Amen Clinics, był trzeźwy od sześciu lat.

Poznałem Stephena po tym, jak jego żona, Laura Clery, która jest aktorką i artystką komediową, przyszła do nas z powodu swoich problemów ze skupieniem, lękiem i ponurymi myślami. Laura sfilmowała mój proces oceny jej przypadku i zamieściła nagrania w Internecie, gdzie zgromadziły ponad 10 milionów wyświetleń. W ramach oceny klinicznej Stephena przeprowadziliśmy szczegółowy wywiad. Chcąc zrozumieć historię jego życia, wykonaliśmy kompletny zestaw badań laboratoryjnych oraz skan SPECT. Obraz na kolejnej stronie przedstawia zdrowe rezultaty skanu SPECT – widać na nim pełną, równomierną, symetryczną aktywność.

Badanie SPECT wykazało u Stephena wyraźne dowody wystąpienia wcześniejszego urazu głowy, które wiązało się z niskim przepływem krwi w korze przedczołowej, prawym płacie skroniowym oraz lewym i prawym płacie potylicznym. Podczas wywiadu powiedział nam, że gdy był bardzo młody, spadł ze schodów i stracił przytomność.

POWIERZCHNIOWY SKAN SPECT ZDROWEGO MÓZGU

Lewy górny róg: widok na dolną część mózgu

Prawy górny róg: widok na prawą stronę mózgu

Lewy dolny róg: widok na lewą stronę mózgu

Prawy dolny róg: widok na górną część mózgu

POWIERZCHNIOWY SKAN SPECT MÓZGU STEPHENA

Lewy górny róg: dziury wskazują na niski przepływ krwi w korze przedczołowej i prawym płacie skroniowym

Prawy górny róg i lewy dolny róg: zmniejszenie lewego i prawego płata potylicznego

Czy upadek, który przydarzył mu się w młodości, mógł spowić smutkiem całe jego życie? Zdecydowanie tak. Niezdiagnozowane urazy mózgu to istotne czynniki, które przyczyniają się do depresji, ADHD, uzależnień, bezdomności i samobójstw. Pomimo wizyt Stephena u psychiatrów, psychologów i innych terapeutów, nigdy nie zajęto się historią jego mózgu – bo nikt nigdy się mu nie przyjrzał. Po zaledwie dwóch miesiącach pracy nad mózgiem z wykorzystaniem terapii jasnym światłem i spersonalizowanych nutraceutyków dostosowanych do jego typu mózgu oraz nauczeniu się, by nie wierzyć wszystkim swoim złym myślom, Stephen poczuł, że jest szczęśliwszy, ma więcej nadziei, a także lepiej kontroluje swoje emocje.

Kiedy pisałem tę książkę, poprosiliśmy 344 naszych pacjentów, u których również wykonano skany SPECT, by wypełnili Oksfordzkie Kwestionariusze Szczęścia. Dane zebrane po badaniu jasno wskazywały, że zdrowszy mózg pociąga za sobą szczęśliwsze życie. Dowiesz się więcej o tym fascynującym badaniu w rozdziale drugim.

Sekret trzeci: Odżywiaj swój wyjątkowy mózg.

Pytanie trzecie: Czy odżywiam mój wyjątkowy mózg?

Zanim poszedłem do szkoły medycznej, interesowałem się naturalnymi sposobami leczenia. Kiedy byłem nastolatkiem, mój dziadek, Dan, po którym nadano mi imię i który był moim najlepszym przyjacielem w okresie dorastania, przeżył zawał serca. W ramach rekonwalescencji moja mama zabrała go do specjalistów od medycyny naturalnej, którzy pomogli mu zmienić dietę i przepisali naturalne suplementy. Zdrowie należało do częstych tematów rozmów z moją matką. Jednak podczas mojego pobytu w szkole medycznej i w trakcie pięciu lat rezydentury oraz stażu naukowego z psychiatrii, bardzo niewiele mówiło się o wpływie diety na zdrowie umysłowe, a o naturalnych suplementach nie wspominano praktycznie wcale – i niestety nadal tak jest. Ku mojemu zaskoczeniu już w 1991 roku istniał obszerny zbiór literatury poświęconej nutraceutykom i ich wpływowi na zdrowie – w tym na zdrowie psychiczne – który od tamtej pory coraz bardziej się rozrastał. Przykładowo, korzystając z wyszukiwarki na PubMed.gov, strony należącej do National Library of Medicine, otrzymamy ponad 2400 abstraktów publikacji naukowych na temat kwasów tłuszczowych omega-3 i nastroju17, ponad 3900 poświęconych wpływie witaminy D na nastrój18 i ponad 3500 traktujących o dziurawcu zwyczajnym, nutraceutyku, który powszechnie stosuje się do leczenia zaburzeń nastroju19.

Nowe badania sugerują, że możemy wyprodukować nawet do 700 nowych komórek mózgowych dziennie, jeśli umieścimy je w odpowiednim środowisku (oznacza to dobre odżywianie, kwasy tłuszczowe omega-3, tlen, przepływ krwi i stymulację)20. Jeśli odżywimy zarówno swój mózg, jak i ciało, nasze hipokampy (przypominające z wyglądu koniki morskie) mogą urosnąć w siłę. Posiadamy dwa hipokampy – jeden w lewym płacie skroniowym, a drugim w prawym. Mają kluczowe znaczenie w kontekście uczenia się, pamięci i nastroju (szczęścia). Jeśli zaszkodzisz swojej biologii, skurczą się.

Za pomocą kilku podstawowych składników odżywczych i spersonalizowanych suplementów możesz poprawić zdrowie swojego mózgu, wesprzeć związane ze szczęściem substancje chemiczne i dostosować konkretne potrzeby do swojego typu mózgu.

Sekret czwarty: Wybieraj produkty, które uwielbiasz i które są dla ciebie dobre.

Pytanie czwarte: Czy wybrałem dziś produkty, które uwielbiam i które są dla mnie dobre?

Naukowcy zajmujący się psychiatrią i psychologią coraz częściej stwierdzają, że pożywienie jest ściśle powiązane z zaburzeniami nastroju i zdrowia psychicznego, takimi jak depresja i lęk. W badaniu z 2017 roku, które pojawiło się w „BMC Medicine”, naukowcy odkryli, że kiedy osoby cierpiące na umiarkowaną lub poważną depresję otrzymały porady żywieniowe, a następnie przez dwanaście tygodni trzymały się zdrowszej diety, ich objawy uległy znacznej poprawie21. Prawdę mówiąc, symptomy depresji złagodniały tak bardzo, że ponad 32% uczestników badania osiągnęło coś, co psychiatrzy nazywają „kryterium remisji”. To znaczy, że nie uznawano ich już za osoby z zaburzeniami nastroju. Na podstawie tych rezultatów członkowie zespołu badawczego zasugerowali, że wprowadzenie zmian w diecie może być efektywną strategią leczenia depresji. Staje się zupełnie jasne, że jeśli chcesz się dobrze czuć, musisz się dobrze odżywiać.

Przypomnij sobie „kłamstwa na temat szczęścia”. Posługująca się hasłem „Uwolnij szczęście” Coca-Cola i oferowane przez McDonald’s „Happy Meals” to produkty przygotowywane z niskiej jakości składników, które dobrze smakują – ale wraz z czasem pomniejszają twoje szczęście. Zasada jest prosta: fast food to smutne jedzenie. Spójrz tylko na wyniki badania poświęconego żywności i depresji, które przeprowadzono na dwóch małych wyspach w leżącej pomiędzy Australią a Nową Gwineą Cieśninie Torresa22. Na jednej z wysp znajdziemy całą masę barów z fast foodami, a na drugiej, bardziej odludnej wyspie w ogóle nie ma takich lokali. Mieszkańcy fastfoodowej wyspy wspominali o niższym spożyciu ryb, a mieszkańcy drugiej wyspy stwierdzili, że jedzą ich dużo. Kiedy naukowcy zbadali wszystkich pod kątem depresji, na fastfoodowej wyspie odnotowano szesnaście osób z symptomami umiarkowanej lub poważnej depresji, natomiast na drugiej wyspie – zaledwie trzy. To 500-procentowy wzrost występowania depresji w zależności od spożywanego pokarmu.

To, co jesz i pijesz, ma bezpośredni wpływ na twój mózg i jego zdolność do balansowania substancjami chemicznymi, sprzyjania zdrowiu oraz optymalnego funkcjonowania – to wszystko są czynniki, które składają się na twoje szczęście.

Sekret piąty: Doskonale opanuj swój umysł i nabierz dystansu psychologicznego do hałasu w swojej głowie.

Pytanie piąte: Czy to prawda? Co dobrego się dziś zdarzyło?

Twój umysł potrafi rozrabiać. Mój często to robi. Myśli i uczucia wynikają z wielu czynników, takich jak:

• Tego, jak twój mózg funkcjonuje w danym momencie (na co wpływa dieta, zdrowie jelit, odporność, stany zapalne, narażenie na toksyny oraz sen).

• Doświadczenia twoich przodków, które zostały wpisane w twój kod genetyczny.

• Tendencje genetyczne. Przykładowo, kiedy była bardzo mała, moja najstarsza córka była nieśmiała i często chowała się za moimi nogami w obecności kogoś nowego. Jej młodsza siostra mówiła natomiast „Cześć, nazywam się Kaitlyn” każdemu, kogo spotkała, a Chloe – nasza najmłodsza córka – od urodzenia mówiła bardzo dużo (w wieku dwóch lat układała zdania składające się z dwunastu słów) i jeszcze, będąc berbeciem, oznajmiała „Jestem przywódczynią; jestem szefową”.

• Osobiste doświadczenia (świadome lub nieświadome) i wspomnienia.

• Interpretacja słów i mowy ciała twoich rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, wrogów i znajomych.

• Wpływ wiadomości, muzyki i mediów społecznościowych, na których działanie jesteś wystawiony – i wiele więcej.

Nie jesteś swoim umysłem. Do szczęścia niezbędna jest zdolność odseparowana się od niego, zarządzania nim, a także nie bycie jego ofiarą. Jednak dopiero w wieku dwudziestu ośmiu lat, gdy rozpoczynałem moją rezydenturę z psychiatrii, nauczyłem się, że nie jestem moim umysłem i że nie muszę wierzyć w każdą głupią myśl, która pojawiała się w mojej świadomości. Dowiedziałem się, że moje myśli tworzą moje uczucia, uczucia tworzą zachowania, a zachowania tworzą wreszcie rezultaty związane z moimi relacjami, pracą, finansami i fizycznym oraz emocjonalnym zdrowiem. Gdybym mógł odseparować się od moich myśli i obiektywnie im się przyjrzeć, mógłbym wraz z czasem poczuć się szczęśliwszy, co byłoby widoczne również w moim zachowaniu.

Jedna z pomocnych technik psychologicznego dystansowania się, którą znajdziesz w rozdziale 12, polega na nadaniu swojemu umysłowi imienia. Pozwala to oddzielić się od niego i zdecydować, czy należy go posłuchać. Nazwałem mój umysł Hermie po szopie praczu, którego miałem w wieku szesnastu lat. Kochałem ją, ale nieźle rozrabiała, podobnie jak mój umysł i wpędzała mnie w kłopoty z rodzicami, rodzeństwem i dziewczyną. (Później opowiem ci więcej o Hermie). Często wyobrażam sobie Hermie trzymającą w mojej głowie tabliczki z losowymi negatywnymi myślami, na przykład:

• Jesteś przegrany.

• Jesteś głupcem.

• Zostaniesz pozwany.

• Nie jesteś wystarczająco dobry.

• Inni są od ciebie lepsi.

Wiedząc, że nie jestem moim umysłem, mogę zdecydować się zignorować Hermie – i metaforycznie zamknąć ją w klatce. Zawsze zadawaj sobie pytanie: czy twoje myśli ci pomogą, czy może cię zranią? Kiedy Hermie sprawia mi kłopoty, często wyobrażam sobie, że ją głaszczę, bawię się z nią lub układam tę małą intrygantkę na plecach i łaskoczę. Nie muszę brać Hermie – czy też mojego umysłu – na poważnie. Mogę nabrać psychologicznego dystansu. Ty również możesz to zrobić. Hermie będzie pojawiać się na kolejnych stronach tej książki, by zilustrować to, jak psychologiczne zdystansowanie się może pomóc ci w osiągnięciu szczęścia.

Sekret szósty: Dostrzegaj w innych to, co w nich lubisz, bardziej niż to, za czym nie przepadasz.

Pytanie szóste: Czy umacniam dziś w innych zachowania, które lubię, czy wręcz przeciwnie?

Pewnego dnia moja szesnastoletnia pacjentka, Jessie, wpadła do mojego gabinetu, usiadła na kanapie i powiedziała mi, że nienawidzi swojej matki, zamierza uciec z domu i że nie mogę jej przed tym powstrzymać. Była wyraźnie nieszczęśliwa. W ciągu kilku lat, kiedy zajmowałem się leczeniem Jessie, udało mi się dobrze poznać jej rodzinę. Było dla mnie jasne, że jej matka ma nieleczone ADD i często czepiała się Jessie, by zapewnić swojemu mózgowi stymulację. Szukanie konfliktów to zachowanie występujące bardzo powszechnie u osób z nieleczonym ADD. Próbowałem przekonać jej matkę, że potrzebna jej pomoc, ale nie zgodziła się na to… a teraz odpychała od siebie swoją córkę.

Podczas swojej tyrady Jessie skierowała swój gniew na mnie.

– Doktorze Amen, niech mi pan powie, dlaczego dorosły mężczyzna kolekcjonuje pingwiny? – zapytała.

W moim biurze były wtedy setki pingwinów… Właściwie w każdej formie, jaką można tylko sobie wyobrazić: długopisy z pingwinami, lalki i kukiełki, odkurzacz, a nawet wiatrowskaz z podobiznami tych ptaków. Zaśmiałem się.

– Zajmuję się tobą od dwóch lat. Dopiero teraz zauważyłaś te pingwiny? Pozwól, że opowiem ci, skąd się wzięły – powiedziałem. – Dawno temu, gdy mój syn miał siedem lat, sprawiał mi trudności. W ramach pracy nad naszą relacją, zabrałem go do parku ze zwierzętami morskimi. Dobrze się bawiliśmy na pokazie wieloryba i lwa morskiego, a na koniec dnia syn chciał jeszcze obejrzeć występ pingwina. Ptak nazywał się Gruby Freddy. To był niesamowity, pulchny mały pingwin. Zeskoczył z wysokiej trampoliny, zbił kręgle dziobem, liczył za pomocą swoich płetw i przeskoczył przez płonącą obręcz. Pod koniec pokazu trenerka nakazała Freddy’emu coś przynieść, a pingwin błyskawicznie wykonał polecenie.

Łał – pomyślałem. Proszę syna, żeby mi coś przyniósł, a ten zaczyna trwającą dwadzieścia minut dyskusję, po której i tak nie chce tego zrobić. Wiedziałem, że mój syn jest mądrzejszy od pingwina.

– Po zakończeniu występu podszedłem do trenerki i zapytałem ją, jak udało jej się nakłonić Freddy’ego do wykonania wszystkich tych niesamowitych sztuczek. Popatrzyła na mojego syna i powiedziała mi: „W przeciwieństwie do rodziców zawsze dostrzegam, gdy Freddy zrobi coś, o co go proszę. Przytulam go i daję mu rybę”.

– Chociaż syn nie przepadał za surowymi rybami, podobnie jak moja córka Chloe, w mojej głowie zapaliło się światełko. Kiedy tylko syn robił coś, co mi się podobało, nie zwracałem na niego uwagi, ponieważ – podobnie jak mój ojciec – byłem zajętym człowiekiem. Ale kiedy nie robił czegoś, czego chciałem, poświęcałem mu dużo uwagi, bo nie chciałem wychować złego dziecka. Nieumyślnie uczyłem go zachowywać się niewłaściwie, żeby zaskarbić sobie moją uwagę. Dlatego właśnie zbieram pingwiny – żeby przypomnieć sobie o dostrzeganiu dobrych cech ludzi, którzy są obecni w moim życiu znacznie częściej niż złych23.

Kiedy skończyłem moją opowieść, powiedziałem Jessie, że wpadłem na wyjątkowo zwariowany pomysł.

– Co ty na to, żebyśmy wyszkolili twoją mamę, by nie była taka wściekła i rzadziej się ciebie czepiała? – zacząłem.

– Zamieniam się w słuch – odpowiedziała.

– Wiem, że to będzie dla ciebie trudne, ale chciałbym, żebyś nie przesadzała z reakcją, kiedy twoja mama zacznie ci dogryzać. Nie rzucaj jej wyzwania i nie reaguj emocjonalnie.

W tym momencie Jessie zrobiła wielkie oczy.

– Nie sądzę, żeby mi się to udało – powiedziała cichnącym głosem.

– Poczekaj – wtrąciłem. – Oto co chcę, byś zrobiła. Kiedy tylko twoja mama będzie dla ciebie miła, będzie cię słuchała lub zachowywała się wobec ciebie właściwie, chcę, żebyś powiedziała jej, jak bardzo ją kochasz i doceniasz.

Jessie zaczynała rozumieć. Podobnie jak trenerka, która ukształtowała zachowanie Freddy’ego, ona również mogła wpłynąć na zachowanie swojej matki poprzez zwracanie o wiele większej uwagi na to, co w niej lubiła niż to, czego nie cierpiała. Uczyłem Jessie osobistej mocy.

Było oczywiste, że Jessie wiedziała, jak sprowokować matkę. Potrafiła wyprowadzić ją z równowagi jednym spojrzeniem lub słowem. Ale skoro posiadała taką moc, to miała też moc uspokojenia i poprawienia ich życia.

Tej samej nocy dostałem od Jessie SMS, w którym pisała, że postanowiła jednak nie uciekać z domu. Tydzień później powiedziała mi, że nasz plan przynosi efekty. Dwa tygodnie później spotkałem się z nią ponownie i stwierdziła, że w domu jest o wiele lepiej. Przyniosła mi pingwina, który dołączył do mojej kolekcji.

Wiem, że na pewno słyszałeś już, że do tanga trzeba dwojga. Przemawia przeze mnie nie tylko moje doświadczenie psychiatry. Kiedy uczę pacjentów, jaką mocą dysponują, zaczynają zdawać sobie sprawę, że zdecydowanie mogą poprawić – lub pogorszyć – swoje relacje z bliskimi.

Sekret siódmy: Każdego dnia żyj zgodnie ze swoimi jasno określonymi wartościami, zamiarami i celami.

Pytanie siódme: Czy to pasuje? Czy moje dzisiejsze zachowanie pasuje do celów, które wyznaczyłem sobie w życiu?

Na przestrzeni lat widziałem wielu pacjentów, którzy czuli się niespójni i nieistotni. Brakuje im poczucia sensu i celu. Brakuje im relacji z Bogiem lub czymś potężniejszym od nich. Bez względu na religię, wyznanie lub nawet osobistą wiarę w Boga, bez duchowej więzi wiele osób doświadcza niejasnego poczucia rozpaczy lub bezsensowności. W głębi duszy są nieszczęśliwi. Nie musi tak być.

Niezależnie od tego, czy wierzymy w istnienie Boga, wszyscy jesteśmy istotami duchowymi, które zostały stworzone zgodnie z boskim zamiarem. Każdy człowiek ma rolę do odegrania w życiach otaczających go osób, a także misję do wypełnienia. Posiadanie głębokiego poczucia sensu i zamiaru daje ci powód, by wstać z łóżka i porządnie zająć się swoim mózgiem. Zamiar daje ci poczucie tego, co liczy się najbardziej w całym życiu i wieczności, i co jest niezbędne do osiągnięcia szczęścia. Nie znając swojego zamiaru, trudno mieć wartości i cele, które się liczą. Podejmując decyzje na podstawie swojego zamiaru, przenosisz skupienie z siebie na innych. Lubię zadawać innym następujące pytanie, by pomóc im odkryć, dlaczego ich życie się liczy: dlaczego świat jest lepszym miejscem, kiedy oddychasz? Jeśli nie znasz odpowiedzi na to pytanie, zastanów się nad nim jeszcze raz. Poproś swoich najbliższych o ich spostrzeżenia na ten temat. Jakie umiejętności, które mogłyby dziś komuś pomóc, posiadasz? Co możesz zrobić, by uczynić świat lepszym miejscem?

SZCZĘŚCIE: TRANSFORMACJA W 30 DNI

Jestem bardzo szczęśliwa, że podjęłam się tego wyzwania. Uwielbiałam wszystkie interwencje. Mój mąż również zdecydował się wziąć w nim udział. Zadawaliśmy sobie wszystkie siedem pytań każdej nocy i wierzę, że wykonanie tego wyzwania zbliżyło nas do siebie. Czuję teraz o wiele większą motywację, by przeżyć moje życie w inny sposób i być szczęśliwsza.

– MT

Wiedza na temat swojego zamiaru kieruje twoimi celami i decyzjami w czymś, co nazywam czterema kręgami – czterema obszarami twojego życia, które składają się na esencję tego, kim jesteś. Pozwól, że to wyjaśnię.

Podczas diagnozowania i leczenia pacjentów nigdy nie myślę o nich jako o ich objawach, a raczej jako o całych ludziach w czterech wielkich kręgach: biologicznym, psychologicznym, społecznym i duchowym (podstawowe znaczenie i zamiar). Ta książka została podzielona na sekcje zgodnie z tymi kręgami, ponieważ wszystkie stanowią części składowe szczęścia lub nieszczęścia.

Gdybyś był jednym z moich pacjentów, poprosiłbym cię o wykonanie mojego ćwiczenia czterech kręgów szczęścia, chcąc rozpoznać to, co daje ci szczęście w każdym z nich.

• Krąg biologiczny: to, jak funkcjonuje twoje ciało fizyczne i mózg.

• Krąg psychologiczny: kwestie rozwojowe i twój sposób myślenia.

• Krąg społeczny: wsparcie społeczne, twoja aktualna sytuacja życiowa i wpływy społeczne.

• Krąg duchowy: twój związek z Bogiem, planetą, przeszłymi i przyszłymi pokoleniami oraz najgłębsze poczucie sensu i zamiaru.

Szukaj mikromomentów szczęścia

Pamiętaj, że do osiągnięcia wielkiego szczęścia nie potrzeba ważnych, zmieniających życie wydarzeń, osiągnięć lub kamieni milowych. Zacznij odnajdować radość w najmniejszych rzeczach: śpiewie ptaka za twoim oknem, cieple promieni słońca, które padają na twoją twarz, gdy wychodzisz na zewnątrz, głaskaniu psa lub kota, pierwszym łyku twojego ulubionego, zdrowego dla mózgu smoothie lub rozpoczęciu lektury nowej książki (na przykład tej!). Nazywam to mikromomentami szczęścia. Większość z nas przechodzi nad nimi do porządku dziennego, poszukując zamiast tego wielkich doświadczeń. Chcę, żebyś rozkoszował się tymi drogocennymi chwilami, ponieważ kiedy twój mózg zwraca na nie uwagę, dają sumę ogólnego zadowolenia i satysfakcji z życia. Im więcej mikromomentów pielęgnujesz, tym większe twoje poczucie radości. W tej książce zaprezentuję ci niektóre z moich osobistych mikromomentów szczęścia i przedstawię sugestie, jak szukać swoich własnych w oparciu o dany typ mózg (po prostu szukaj obrazków z uśmiechniętą buzią). Stań się szczęśliwszy wraz z każdym mikromomentem!

Pozwól, że pokażę ci, jak wygląda to ćwiczenie, gdy sam je wykonuję:

CZTERY KRĘGI SZCZĘŚCIA DR. AMENA

Krąg biologiczny

Świetny sen w nocy.

Budzenie się wypoczętym.

Bystrość umysłu.

Świetne wyniki zdrowotne, na przykład BMI, ciśnienia krwi, witaminy D1, indeksu omega-3, białka C-reaktywnego, HbA1C, poziomu cukru we krwi na czczo, ferrytyny.

Aktywności i ćwiczenia, które uwielbiam, szczególnie tenis stołowy, podnoszenie ciężarów, dzięki któremu czuję się silny, oraz spacery po plaży z moim białym owczarkiem szwajcarskim, Aslanem.

Ciepła pogoda.

Jedzenie, które uwielbiam i które jest dla mnie dobre: wypicie o poranku szejka pozytywnie wpływającego na zdrowie mózgu, doskonale ugotowane jajka, łosoś Copper River.

Kontakt fizyczny z Taną.

Przebywanie na łonie natury: plaża, lasy, góry – szczególnie w Muir Woods, lesie sekwojowym położonym na północ od San Francisco.

Życie bez bólu.

Biologiczne mikromomenty: pierwszy łyk zdrowego dla mózgu cappuccino lub gorącej czekolady, pierwszy gryz pomarańczy z rancza mojego ojca, guacamole przygotowane z jego awokado, podekscytowanie Aslana, gdy wkładam moje tenisówki, trzymanie Tany za rękę podczas spacerów, utrzymywanie z nią kontaktu wzrokowego, obserwowanie ognia w kominku, słuchanie piosenki, którą uwielbiam.

Krąg psychologiczny

Zdrowe procedury.

Rozpoczęcie dnia od stwierdzenia „To będzie wspaniały dzień”.

Zakończenie dnia na poszukiwaniu skarbów: „Co dobrego się dziś zdarzyło?”.

Szczęśliwe wspomnienia, na przykład wygłoszenie mowy na rozdaniu dyplomów na moim uniwersytecie, czterdzieści lat (niemal co do dnia) po tym, jak ukończyłem na nim studia ze stopniem licencjackim.

Korekta negatywnych schematów myślenia.

Pisanie i wymyślanie nowych pomysłów.

Poczucie produktywności.

Uczenie się czegoś nowego.

Słuchanie świetnych audiobooków.

Filmy, szczególnie komediowe.

Dobre seriale.

Dążenie do osiągnięcia naszych celów.

Psychologiczne mikromomenty: świetne zagranie w Sudoku, zaśmianie się z żartu lub zabawnej sceny w filmie albo serialu, świetny zwrot akcji w audiobooku, rozśmieszenie kogoś moimi słowami.

Krąg społeczny

Więź z Taną.

Regularne relacje z moimi dziećmi i wnukami.

Spędzanie czasu z moją matką.

Relacje z rodzeństwem, przyjaciółmi i współpracownikami.

Sprawne funkcjonowanie zespołu wykonawczego w pracy, składającego się z ludzi, na których mi zależy.

Świetne rozmowy.

Mówienie i nauczanie.

Bezpieczeństwo finansowe; wydawanie pieniędzy na wartościowe produkty.

Oglądanie sportu (Lakersi, Dodgersi, tenis, szczególnie Rafael Nadal).

Otrzymanie wyrazów uznania za dobrze wykonaną pracę.

Spędzanie czasu z naszym psem i kotem.

Społeczne mikromomenty: głos mojej matki, kiedy zda sobie sprawę, że to ja dzwonię, myślenie o wnukach, zabawny SMS od przyjaciela lub pacjenta, głaskanie/przytulanie psa i kota.

Krąg duchowy

Bliskość z Bogiem.

Uczestniczenie w nabożeństwach z ludźmi, na których mi zależy.

Dbanie o planetę (recykling).

Bycie połączonym z przeszłością (szczególnie z moim dziadkiem i ojcem – obaj zmarli, ale żyją we mnie).

Bycie połączonym z przyszłością (z moimi wnukami i z przyszłością Amen Clinics oraz BrainMD).

Wykonywanie pracy, która ma znaczenie.

Prowadzenie życia, które ma znaczenie i zmienienie praktyki opieki nad zdrowiem psychicznym na całym świecie.

Poczucie celowości.

Wprowadzanie zmian w życiach innych ludzi.

Brak strachu przed śmiercią.

Duchowe mikromomenty: odmawianie modlitwy każdej nocy, przypadkowe przypomnienie sobie wersetu z Biblii, który pasuje do mojej aktualnej sytuacji, bycie wdzięcznym za kolejny dzień, wspominanie mojego dziadka i ojca.

Teraz kolej na ciebie. Zachęcam, byś przygotował swoje własne cztery kręgi szczęścia na kartce papieru lub w aplikacji na telefonie. Niech każdy z kręgów wygląda w ten sposób:

CZTERY KRĘGI SZCZĘŚCIA

Wewnątrz każdego kręgu wypisz to, co czyni cię szczęśliwym, mając na uwadze następujące pytania:

• Co wywołuje uśmiech na twojej twarzy?

• Co sprawia, że czujesz się dobrze w życiu?

• Co ma dla ciebie największą wartość?

Nie zapomnij umieścić w każdym z kręgów sekcji na mikromomenty. Kiedy skończysz, zobacz, ile punktów wypisałeś w poszczególnych kręgach. Czy lista wewnątrz któregoś jest krótsza niż w innych? Czy w którymś z tych obszarów brakuje równowagi? Jeśli tak, być może zaniedbujesz któryś z kręgów. Pamiętaj, by przyglądać się czterem kręgom szczęścia każdego dnia – przypomnisz sobie w ten sposób o rzeczach, które przynoszą ci radość. Skupienie się na robieniu tego, co kochasz, to niezawodny sposób na zapewnienie sobie szczęścia.

Skoro poznałeś już siedem sekretów szczęścia, o których nikt nie mówi, pora wziąć się na poważnie za wspieranie cię – i twoich bliskich – na drodze do osiągnięcia i utrzymania wyższego poziomu szczęścia.

CZĘŚĆ PIERWSZANEURONAUKA TYPÓW MÓZGU I SZCZĘŚCIA

ROZDZIAŁ 2ODNALEŹĆ SZCZĘŚCIE W MÓZGU

Umiejętność błyskawicznego reagowania na sarkazm jest oznaką zdrowego mózgu.

ANONIM

Mózg to organ szczęścia. Mózg to organ lubienia, pragnienia i uczenia się – czyli wszystkich niezbędnych składników, które składają się na szczęście. To także organ smutku, niepokoju, paniki, złości i emocjonalnej traumy z przeszłości – przeciwników szczęścia. Zbadanie tej ważącej około 1,4 kilograma tkanki pomiędzy twoimi uszami i optymalizacja jej pracy, to pierwsza podstawowa decyzja wiodąca do szczęśliwszego życia. Mimo to większość ludzi nigdy nie myśli o swoich mózgach, co jest ogromną pomyłką, ponieważ sukces i szczęście zaczynają się od fizycznego funkcjonowania mózgu.

Dowody na to, że większość ludzi nigdy nie myśli o swoim mózgu znajdują się wszędzie. Mimo wszystkich przypadków uszkodzeń mózgu dorośli wciąż pozwalają dzieciom grać w futbol, odbijać piłkę głową i wykonywać niebezpieczne układy gimnastyczne. Jak widzieliśmy w przypadku Stephena, o którym pisałem w rozdziale 1, uraz głowy jest jedną z głównych przyczyną nieszczęścia. Mieszkam w kalifornijskim Newport Beach, gdzie mamy więcej chirurgów plastycznych niż w większości innych miejsc na Ziemi. Często myślę sobie, że jako społeczeństwo bardziej troszczymy się o nasze twarze, piersi, brzuchy i pośladki niż o mózgi. Wiele osób uważa, że jeśli wyglądasz idealnie, to będziesz szczęśliwy. To oczywiście kłamstwo. Perfekcyjny wygląd nie sprawia, że jesteś szczęśliwy. Przypomnij sobie tylko oszałamiającą aktorkę Marilyn Monroe i supermodelkę Margaux Hemingway – obie odebrały sobie życie.

Dlaczego większość osób nie myśli o zdrowiu swojego mózgu? Ponieważ go nie widzą. Możesz dostrzec zmarszczki na swojej skórze lub tłuszcz na brzuchu i zrobić coś, jeśli nie jesteś zadowolony ze swojego wyglądu. Jako że większość osób nigdy nie widzi swojego mózgu, po prostu nie interesują się nim, dopóki nie pojawią się oznaki prawdziwych kłopotów. Lekarze wykonują badania przesiewowe serc, kości, szyjek macicy i gruczołów krokowych, ale rzadko poddają ocenie zdrowie mózgu – chyba że w obliczu poważnego problemu, na przykład migreny, zawrotów głowy, napadów padaczkowych lub kłopotów z pamięcią.

W 1991 roku, kiedy zacząłem przyglądać się mózgom, korzystając ze skanów SPECT, nie interesowałem się swoim mózgiem, mimo że byłem jednym z najlepszych studentów neuronauki w mojej szkole medycznej i byłem w tamtym czasie psychiatrą podwójnie zatwierdzonym przez komisję (z dziedziny psychiatrii ogólnej i psychiatrii dzieci i młodzieży). Z mojego pięcioletniego programu szkolenia psychiatrycznego nie pamiętam żadnego wykładu na temat zdrowia mózgu. Choć dziś wprawia mnie to w zakłopotanie, nie myślałem wtedy o fizycznym zdrowiu mojego mózgu, mimo że to przecież najważniejszy organ w psychiatrii. To wszystko zmieniło się w mgnieniu oka.

Niedługo po tym, jak zacząłem zlecać badania SPECT, wykonałem ten skan u mojej sześćdziesięcioletniej matki w ramach projektu zdrowej bazy danych. Odkryłem, że miała oszałamiająco piękny mózg, który wyglądał, jakby miał dużo mniej niż sześćdziesiąt lat1. Skan odzwierciedlał jej życie. Miała wtedy siedmioro dzieci i dziesiątki wnuków, była aktywną, pozytywną obecnością w życiu każdego wokół niej. Grała też w golfa, a w 1976 roku została mistrzynią kobiet klubu golfowego w Newport Beach. Po przyjrzeniu się jej mózgowi zdobyłem się na odwagę, by zbadać mój własny. Okazało się, że nie był zdrowy i wyglądał na znacznie starszy niż moje 37 lat.

Zastanawiając się, dlaczego tak było, przypomniałem sobie, że w szkole średniej grałem w piłkę nożną (coś złego dla mózgu), jako młody żołnierz dwa razy miałem zapalenie opon mózgowych (również nic dobrego dla tego organu), a do tego miałem złe nawyki związane z mózgiem. Chociaż nie piłem alkoholu (nie cierpię nie mieć nad sobą kontroli), nie paliłem ani nie brałem narkotyków, to w tamtym czasie znajdowałem się w stanie przewlekłego stresu, zarówno w pracy, jak i w domu, często spałem nie dłużej niż cztery godziny, miałem około 14 kilogramów nadwagi, a na moje posiłki składały się głównie jedzone w biegu fast foody.

Przyglądając się mojemu skanowi SPECT i porównując go z wynikami mojej matki, zrodziła się we mnie zazdrość mózgowa. Chciałem mieć równie zdrowy mózg, co ona, więc zacząłem pracować nad poprawieniem jego stanu. Mój mózg stał się zdrowszy – i taki już pozostał. Kilka dekad później na wynikach mojego skanu widać było organ pełniejszy, grubszy i zdrowszy. Ta przemiana stała się podstawową zasadą tego, co robimy w Amen Clinics: „Nie jesteś skazany na mózg, który masz obecnie. Możesz poprawić jego stan – a my możemy to udowodnić”. Widzieliśmy tę poprawę nie tylko u mnie, ale i u dziesiątek tysięcy pacjentów, których leczyliśmy. W parze z lepszym mózgiem idzie lepsze, radośniejsze i bardziej udane życie.

PIĘKNY SKAN SPECT MOJEJ MATKI W WIEKU 60 LAT

Pełny, równy, symetryczny, zdrowy wygląd

Nierówny, toksyczny wygląd

DANIEL, 37 LAT

Wygląda o wiele zdrowiej

DANIEL, 62 LATA

ZAPRASZAMY NA WYCIECZKĘ PO LUDZKIM MÓZGU

Twój mózg to zintegrowana społeczność elementów, które działają wspólnie, by wytworzyć i podtrzymać to, kim jesteś2. Konkretne części mózgu służą wykonywaniu określonych czynności, ale jego funkcje rzadko należą do prostych. Mając to na uwadze, chciałbym opowiedzieć o kilku uogólnieniach, by pomóc ci dowiedzieć się więcej o swoim mózgu. Ludzki mózg jest niczym starożytne miasto – tyle że w czasach współczesnych. Pomyśl o Atenach, Rzymie lub Paryżu. Podobnie jak te słynne miasta, twój mózg ma w sobie różne dzielnice, połączone siecią miliardów ścieżek. Wybierzmy się na krótką wycieczkę.

W mózgu znajduje się prymitywny fragment, który odpowiada za aktywności niezbędne do przetrwania. Neuronaukowcy nazywają go „gadzim mózgiem”, a w jego skład wchodzą pień mózgu i móżdżek, które kontrolują oddychanie, tętno, temperaturę ciała, równowagę i koordynację. Mają kluczowe znaczenie dla szczęścia, ponieważ są również związane z szybkością przetwarzania i produkowania niektórych substancji chemicznych, takich jak dopamina i serotonina. Te zaś mają związek z nastrojem, motywacją i nauką, co omówimy szczegółowo już niebawem.

W ludzkim mózgu mieści się również dzielnica limbiczna – lub mózg emocjonalny – którą znajdziemy w pobliżu pnia mózgu oraz móżdżka. Ten region mózgu określa nasze emocje jako pozytywne lub negatywne i ma związek z naszymi podstawowymi potrzebami przetrwania, między innymi tworzeniem więzi, wiciem gniazd i odczuwaniem emocji. Mózg limbiczny rejestruje wspomnienia na temat tego, co pozwala nam przetrwać lub zagraża naszemu życiu, a także odpowiada za nasze popędy i zachcianki (pragnienia i chęci) oraz to, jak dużo przyjemności z czegoś czerpiemy (rzeczy, które lubimy). Wywiera silny, często nieświadomy, wpływ na nasze zachowanie.

Wśród elementów mózgu limbicznego znajdziemy:

• Hipokamp: odpowiada za nastrój i powstawanie nowych wspomnień.

• Ciało migdałowate: odpowiada za emocje, w tym strach, a także za sygnalizowanie obecności jedzenia, partnerów seksualnych, rywali lub dzieci będących w potrzebie.

• Podwzgórze: pomaga kontrolować temperaturę ciała, apetyt, zachowania seksualne i emocje.

• Jądra podstawy: odpowiadają za motywację, przyjemność, płynność funkcji motorycznych.

• Przedni zakręt obręczy: odpowiada za przenoszenie uwagi i detekcję błędów.

W mózgu znajduje się jeszcze jeden obszar, znany jako kora mózgowa. Jest położona w sąsiedztwie części gadziej i limbicznej. Ten element mózgu ma związek z produkcją i rozumieniem języka, myśleniem abstrakcyjnym, wyobraźnią i kulturą. Ma nieskończone możliwości uczenia się i to właśnie on pisze historię o tym, dlaczego jesteśmy szczęśliwi albo smutni – która może, ale nie musi mieć związku z prawdą. Kora mózgowa to największa struktura ludzkiego mózgu. Ta pomarszczona, przypominająca orzech włoski masa znajduje się nad resztą mózgu – i okrywa ją. Ma także cztery główne płaty, które znajdują się po każdej stronie mózgu:

• Płaty czołowe: Składają się z kory ruchowej, która odpowiada za kierowanie ruchem; kory przedruchowej, która pomaga w planowaniu ruchu; oraz kory przedczołowej, którą uważa się za wykonawczą część mózgu. Ten obszar to najbardziej rozwinięta część ludzkiego mózgu i odpowiada za koncentrację, przezorność, ocenę sytuacji, organizację, planowanie, panowanie nad impulsami, empatię i uczenie się na błędach. Stanowi około 30% ludzkiego mózgu. Dla porównania: 11% u szympansów, 7% u psów, 3% u kotów (być może to właśnie dlatego potrzebują dziewięciu żyć) i 1% u myszy (dlatego zostają zjadane przez koty). Na spodzie kory przedczołowej znajduje się obszar zwany korą okołooczodołową. Ulokowana tuż nad oczodołami, jest ściśle związana ze szczęściem.

• Płaty skroniowe: Znajdujące się pod skroniami i za oczami płaty skroniowe są związane z językiem, przetwarzaniem tego, co słyszymy, uczeniem się, pamięcią i emocjami. Nazywa się je „Ścieżką Co”, ponieważ określają „czym” są różne rzeczy. W ich wnętrzu znajdują się dwie istotne struktury układu limbicznego (mózgu emocjonalnego): hipokamp (pamięć i nastrój) oraz ciało migdałowate (reakcje emocjonalne i strach).

• Płaty ciemieniowe: