LUST. Do usług - Opowiadanie erotyczne - Alicia Luz - ebook + audiobook

LUST. Do usług - Opowiadanie erotyczne ebook

Alicia Luz

0,0
2,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

„Nie spuszczając z niej oka zabieram się za masturbację. Powoli zdejmuję jej majtki, którymi zakrywam jej usta, gdy otwiera oczy. Nie opiera się. Chce więcej. Knebluję ją, związuję liną ręce, ramiona i resztę ciała."

Życie sapera na misji w Mali jest wypełnione zagrożeniami, zaskoczeniami i adrenaliną oraz ciągłym lękiem o utratę życia. Choć jest żonaty i sercem wierny swojej żonie, potrzebuje brutalnego seksu, by pozbyć się napięcia wywołanego pracą. Okazuje się, że podobnie czuje jego koleżanka, Lana, która czasem dołącza do niego w porannych przebieżkach. Wspólnie przekroczą wszelkie bariery.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 19

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Alicia Luz

Do usług - Opowiadanie erotyczne

 

Lust

Do usług - Opowiadanie erotyczneTłumaczenie Grzegorz Aleksander Tytuł oryginałuÀ vos ordres !Zdjęcie na okładce: Shutterstock Copyright © 2019, 2020 Alicia Luz i LUST Wszystkie prawa zastrzeżone ISBN: 9788726373202

 

1. Wydanie w formie e-booka, 2020

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą LUST oraz autora.

Operacja Khaïma 2

Mali, gdzieś na wschód od Mopti

Jules, uwięziony we wnętrzu opancerzonego wozu, rzuca parę żartów. To jego sposób na radzenie sobie ze stresem. Jules jest moim partnerem, przyjacielem od ładnych paru lat. Uczęszczaliśmy razem na zajęcia. Znam go lepiej niż ktokolwiek inny – a on mnie. Przemierzamy razem świat od dziesięciu lat. Potrzebuję ram, dyscypliny. Utrzymują mnie one przy życiu. Dziś planujemy trasę – zabezpieczamy drogę dla lokalnej społeczności.

Wychodzę z wozu już spocony. Kamizelka kuloodporna i hełm ciążą mi nieznośnie, szklany wizjer jest zaparowany, a pot spływa mi po skroniach. A to zaledwie początek. Wkrótce będę spocony od karku po tyłek. Serce bije mi przez chwilę jak szalone, po czym zwalnia, kiedy niebezpieczeństwo mija.

Poszukiwanie min jest niezwykle ekscytującą czynnością, ale też wykańczającą nerwowo. W okolicy wykryto ładunek wybuchowy, więc musimy poruszać się ostrożnie. Każdy nasz ruch jest wykalkulowany. Najmniejszy błąd może nas kosztować życie. Wszystko musi więc działać jak w zegarku.

Świat się kurczy, jesteśmy tylko my dwaj i mina. Czas zwalnia. Słyszę jedynie własny oddech. Naszą rolą jest ocena sytuacji. Druga drużyna ma za zadanie rozbroić ładunek wybuchowy. Delikatnie umieszczam sondę pod miną. W ten sposób można dokładnie zmierzyć rozmiar i wagę ładunku. To krytyczny moment. Następnie okopujemy minę dookoła, z pieczołowitością archeologów. I to by było na tyle. Ociekam potem. Czy byliśmy wystarczająco precyzyjni? Czy nasze pomiary były dość skrupulatne? Spoglądam na Julesa, kiwamy sobie głowami. Możemy wstać i odejść.

Serce znów przyspiesza mi jak szalone – to powracająca radość życia. Dlatego właśnie kocham swoją robotę – dzięki niej czuję, że żyję.