Kot Baryła ratuje planetę - Jerzy Kaśków - ebook

Kot Baryła ratuje planetę ebook

Kaśków Jerzy

0,0
24,23 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Niezwykła opowieść o kotku, który uratował planetę. Bajka dla każdego. Dla dużego i małego. Miau.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 18

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Jerzy Kaśków

Kot Baryła ratuje planetę

© Jerzy Kaśków, 2021

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Niezwykła opowieść o kotku, który uratował planetę. Bajka dla każdego. Dla dużego i małego. Miau.

ISBN 978-83-8273-387-7

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Kot Baryła od zawsze uwielbiał myśleć. Tak często myślał, że myślano nawet, że tylko śpi, gdyż miał zwyczaj myśleć z zamkniętymi oczami. Bardzo często śmiano się z niego, że nic nie robi, tylko leży, gdy on w rzeczywistości myśleniu się oddawał z wielką pasją.

Jego mentor, Baryła Poważny I, też uwielbiał myśleć, być może jeszcze bardziej od swojego ucznia. Mówił do niego: Jesteś stworzony do myślenia, pamiętaj, lecz pamiętaj także, że wartościowe myślenie może być wyśmiewane lub napotka opór ze strony społeczeństwa..

Kot Baryła myślał: Jak to jest? Myślenie popłaca, ale się nie opłaca?

Choćbyś rzeczy niezwykłe i wzniosłe pomyślał — oznajmił mentor, nie oznacza to, że spotkają się z akceptacją…, bo dobre myślenie inicjuje zmiany, lecz myśleć zawsze warto i trzeba.

Ostatniego dnia roku, Baryła, który cały rok myślał, znowu był zamyślony. Tego dnia jednak myślał jeszcze intensywniej, gdyż nie był z siebie zadowolony. Wszystko miał: dom, rodzinę, wszelkie wygody, lecz brakowało mu czegoś. Brakowało mu wolności i prawdziwej miłości. Kot Baryła doszedł do wniosku, że ten brak można jakoś wypełnić, trzeba tylko wiedzieć jak. Trzeba to dobrze pomyśleć, mówił do siebie…

Należy — powtarzał — odnaleźć odpowiedzi na najważniejsze pytania w życiu: Czym jest dobro, prawda i piękno?

Koniec roku to dobry moment, by wyznaczyć sobie nowe, ale również wzniosłe cele.

Jego mrucze myślenie podsłuchała siostra — kocica Lisica, która powiedziała do niego:

Nie bądź głupi i nie zawracaj sobie głowy bzdurami. Masz wszystko! Czego można jeszcze chcieć? W domu ciepło, jedzenia w brud, pieszczoty na wyciągnięcie ręki i spać można cały dzień. Możesz mieć nawet deskorolkę, nowy telefon albo komputer. Czego tylko zapragniesz. Czy może być coś piękniejszego? — zapytała.

Musi być coś piękniejszego — odpowiada Baryła. Jestem tego pewien. Życie powinno zmierzać w stronę wyższych wartości. To nieuniknione — wymruczał.

Ostatniego dnia roku kot Baryła był tak zaprzątnięty myśleniem, że nawet nie zauważył przygotowań do zabawy sylwestrowej. Nie chciał, by mu przeszkadzano i żeby nie krzątać się pod nogami, wsunął się pod koc zwinięty na łóżku i zasnął, choć pewnie myślał…

Przed końcem roku rodzice kota Baryły spostrzegli, że kociego myśliciela nie ma. Szukali wszędzie. Pod kanapą, pod szafą, na szafie, w piwnicy, na strychu. Nawet w lodówce. Ubrali się w końcu i wyszli z domu zapytać sąsiadów we wsi, czy może nie zabłąkał się u nich?

Może się zgubił, może huk sylwestrowych petard go spłoszył? — zastanawiała się Krystyna, może ktoś go porwał? — dedukował Jerzy

Poszukiwania