Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
270 osób interesuje się tą książką
Nowelka opowiadająca o losach bohaterów bestsellerowej serii „Liars”.
„Mówili mi, że czas leczy rany. Że ból osłabnie, a blizny przestaną przypominać o ogniu, który je wypalił. Kłamali”.
Rosalie Watson wraca do miasta, choć chciałaby zapomnieć o nim na zawsze.
Nie jest już tą samą dziewczyną, co kiedyś. Z całych sił pragnie zemsty na osobach winnych jej krzywdy.
Okropne wspomnienia wracają do niej wraz z głosami szepczącymi jej do ucha, że odejdą wyłącznie wtedy, kiedy wszyscy zapłacą za to, co zrobili. Tylko krwawy odwet może dać jej ukojenie, a każde kolejne morderstwo staje się momentem konfrontacji nie tylko z przeszłością, ale też z samą sobą.
Czy jeżeli Sharp odkryje całą prawdę, to jej wybaczy?
A może Rosalie w jego oczach ujrzy czystą odrazę?
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia. Opis pochodzi od Wydawcy.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 170
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Copyright © for the text by Jessica Foks
Copyright © for this edition by Wydawnictwo NieZwykłe, Oświęcim 2025
All rights reserved · Wszystkie prawa zastrzeżone
Redakcja: Kinga Jaźwińska-Szczepaniak
Korekta: Alicja Szalska-Radomska, Magdalena Kłodowska, Martyna Góralewska
Oprawa graficzna książki: Paulina Klimek
ISBN 978-83-8418-264-2 · Wydawnictwo NieZwykłe · Oświęcim 2025
Grupa Wydawnicza Dariusz Marszałek
Ostrzeżenie
Głos
Prolog
Rozdział 1. Powrót Rosalie
Rozdział 2. Zepsuty samochód
Rozdział 3. Polowanie
Rozdział 4. Gra o życie
Rozdział 5. Dwa ciała, jedna decyzja
Rozdział 6. Odwet
Rozdział 7. Ostatnia zbrodnia Rosalie
Rozdział 8. Zabijanie to nie koniec
Echo
Rozdział 9. Nowy początek
Rozdział 10. Marbella
Rozdział 11. Noszę więcej niż życie
Rozdział 12. Między słowami
Rozdział 13. Zapisana cisza
Rozdział 14. Zabić kłamstwa
Epilog
Playlista
Podziękowania
Przypisy
Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji e-booka.
Dla każdej kobiety, która była różą w ogrodzie pełnym kłamstw, ale dzięki kolcom przebiła serca tych, którzy ją zranili.
Kill the Lies to nowelka zamykająca serię „Liars”. To dopełnienie – brutalne, szczere i pozbawione złudzeń. To dopowiedzenie – głębsze, ciemniejsze, bardziej osobiste.
Akcja tej powieści rozgrywa się równolegle z wydarzeniami finałowej części serii – The Final Lie. To opowieść ukryta między wierszami, pomiędzy zdarzeniami, które czytelnik już zna, ale których nie widział w pełnym świetle. Jest prawdą do tej pory pozostającą w ukryciu.
Znasz już zakończenie głównej serii, ale ta opowieść pokaże ci także to, co działo się poza kadrem. Historia nowelki sięga bowiem dalej niż finał czwartego tomu, niż ostatnia strona. Jest spojrzeniem z innej perspektywy.
Książka zawiera treści, które mogą być trudne do zniesienia. Znajdziesz tu opisy przemocy fizycznej i psychicznej, pojawią się takie tematy jak: uzależnienia, manipulacje, traumy, morderstwa, a także kwestie sumienia, czyli wewnętrznej walki z głosem, który nie zawsze milczy, nawet kiedy wszystko inne już ucichło.
To nie jest historia z prostym morałem. Nie znajdziesz tu łatwego wybaczenia ani cudownego wybawienia. To opowieść o dziewczynie, której nie uratował nikt. Uratowała się więc sama, i to w jedyny sposób, który znała.
Napisałam tę nowelkę, nie żeby usprawiedliwić zło. Nie tłumaczę przemocy. Ale wierzę, że czasem zło rodzi się w ciszy – tej, w której nikt nie zapytał: „Co ci zrobili?”.
To książka o tym, co się dzieje, gdy granica zostaje przekroczona, a ból nie znajduje ujścia. Gdy nikt nie słucha, a doznane krzywdy przekuwa się w decyzję. Czasem jedyny język, który zostaje, to język zemsty.
Bo prawda nie zawsze jest łatwiejsza do przełknięcia niż kłamstwo.
A niektórych ran nie da się po prostu zaszyć.
Czytasz na własną odpowiedzialność.
Śmierć ma dotyk aksamitny, ledwie wyczuwalny – jak płatek róży muskający skórę. Nie przychodzi z krzykiem, lecz z szeptem. Nie ostrzega. Po prostu jest.
Mówili mi, że czas leczy rany. I że ból osłabnie, a blizny przestaną przypominać o ogniu, który je wypalił.
K ł a m a l i.
Nie zawsze byłam tą, która zabija. Kiedyś wierzyłam, że każdy grzech ma swoją cenę, że los sam wyrówna rachunki. Ale los był głuchy, nie słuchał, nie pamiętał. A ja byłam wtedy tylko słabym głosem, który błagał o ratunek. Drżącą dłonią, która zamiast sięgnąć po broń, zaciskała się z bezsilności.
Ś w i a t z a p o m n i a ł o m o i m b ó l u, w i ę c n a u c z y ł a m g o o n i m p a m i ę t a ć.
Mówili mi, że to koniec – że sprawiedliwość została wymierzona i że wyroki przyniosą ulgę. Jednak lata mijały, a ja nadal budziłam się nocami, czując na skórze ich kłamstwa, śmiech, obojętność wobec mojego cierpienia.
Próbowałam żyć. Próbowałam zapomnieć.
A ż p e w n e g o d n i a u s ł y s z a ł a m i c h n a z w i s k a.
Wyszli. Wciąż oddychali. Wciąż chodzili po tym świecie, jak gdyby nic się nie stało.
N i e k t ó r e p o t w o r y n i e b o j ą s i ę c i e m n o ś c i, b o w i e d z ą, ż e n i e c z e k a t a m n a n i e k a r a, t y l k o c i s z a.
Zemsta nie przyszła do mnie w gniewie. Nie była impulsem. Najpierw była jedynie myślą – cichą i ledwo wyczuwalną, jak szarobiały dymek w powietrzu – ale z czasem gęstniała, wnikała w moją krew, w moje kości, aż wsiąknęła we mnie doszczętnie.
Nie zabijałam przypadkowych ludzi. Nie wybierałam ofiar po omacku. Zabijałam tych, którzy na to zasługiwali. Tych, których świat oszczędził, choć nigdy nie powinni zaznać spokoju. Czekałam, obserwowałam, a potem wymierzałam to, co im się należało. Stałam się równowagą, nocnym echem cudzych krzywd.
W i e d z i a ł a m, j a k w y g l ą d a ś m i e r ć. W i d z i a ł a m j ą w o d b i c i u s w o i c h o c z u, z a n i m s t a ł a m s i ę j e j c z ę ś c i ą.
Moje dłonie, kiedyś delikatne, nauczyły się zadawać ból. Moje serce, kiedyś czułe, stwardniało, aż stało się ostrzem. Każdy mój oddech, każdy krok prowadził mnie tutaj – do chwili, gdy sprawiedliwość przestaje być słowem, a staje się czynem.
Kładę złotą różę na stygnącej skórze. Niech będzie ostatnim pocałunkiem. Niech przypomina temu zbrodniarzowi, że nawet najpiękniejszy kwiat skrywa ciernie.
Nie jestem bohaterką w tej historii. Ale i wy nie jesteście niewinni.
Nie zabijam z własnej woli.
Z a b i j a m, b o n i k t i n n y n i e m i a ł o d w a g i t e g o z r o b i ć.
Z a b i j a m, b o ś w i a t p o z w a l a p o t w o r o m ż y ć b e z k a r n i e.
Z a b i j a m, b o s t a ł a m s i ę t y m, c z e g o s a m a s i ę b a ł a m.