Dzieci lepszego jutra 2 - Kamila Lewandowska - ebook

Dzieci lepszego jutra 2 ebook

Kamila Lewandowska

0,0
6,06 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

<p>Dzieci lepszego jutra 2 — to kontynuacja pierwszej części rewelacyjnej opowieści pod tym samym tytułem, autorstwa Kamili Lewandowskiej. Tym razem rodzeństwo, które w dzieciństwie zostało oddane do Domu Dziecka zarządzanego przez nielubianą dyrektorkę, będzie zmagać się z kolejną tajemniczą sprawą.</p>

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 36

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Kamila Lewandowska

Dzieci lepszego jutra 2

KorektorKatarzyna Dominik

RedaktorDariusz Paweł Trybuła

IlustratorRobert Ratajczak

Projektant okładkiRobert Ratajczak

© Kamila Lewandowska, 2020

© Robert Ratajczak, ilustracje, 2020

© Robert Ratajczak, projekt okładki, 2020

Dzieci lepszego jutra 2 — to kontynuacja pierwszej części rewelacyjnej opowieści pod tym samym tytułem, autorstwa Kamili Lewandowskiej. Tym razem rodzeństwo, które w dzieciństwie zostało oddane do Domu Dziecka zarządzanego przez nielubianą dyrektorkę, będzie zmagać się z kolejną tajemniczą sprawą.

ISBN 978-83-8221-531-1

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Dzieci lepszego jutra 2

Książkę tę

dedykuję moim dzieciom —

Mai, Lence i Piotrusiowi,

którzy są moją inspiracją …

Oraz wszystkim tym, którzy dopingowali

i we mnie wierzyli,

Kamila Lewandowska

fot. Robert

Ratajczak

Wstęp od Kasi

Dzieci lepszego jutra 2 to kontynuacja pierwszej części rewelacyjnej opowieści pod tym samym tytułem, autorstwa Kamili Lewandowskiej. Tym razem rodzeństwo, które w dzieciństwie zostało oddane do Domu Dziecka zarządzanego przez nielubianą dyrektorkę, będzie zmagać się z kolejną tajemniczą sprawą.

Czy uda się im sprostać niecodziennemu zadaniu? Czy dotrwają do końca? Co tym razem skrywają mury Domu Dziecka, kto próbuje zatruć życie sierotom? Czy strach ma faktycznie wielkie oczy? I jak potoczą się dalsze losy Asi i Mateusza?

Na te i wiele innych pytań nurtujących czytelnika, odpowiedzi zostały ukryte na kolejnych paginach niniejszej publikacji. Co się wydarzy, kto wyjdzie z opresji bez szwanku, czy los dzieci się odmieni? Zapraszam do lektury…, której epilog zapowiada ciąg dalszy przygód dwojga dzieci, które mimo wszystko wciąż mają marzenia, plany na przyszłość i wierzą w lepsze jutro.

Kasia Dominik

Wstęp od Roberta

Witam serdecznie drodzy czytelnicy!

Miałem ten zaszczyt i przeczytałem pierwszą część książki autorki ,,Dzieci lepszego jutra”. Mam też zaszczyt wypowiedzieć się, co do kolejnej części, na którą warto było zaczekać. Otwierając książkę tak naprawdę otwieramy drzwi do świata bohaterów tej cudownej opowieści, a każda kartka wciąga nas coraz bardziej i zachęca tajemnicą co będzie dalej. Wzruszenie towarzyszyć będzie każdemu podczas lektury. Autorka swoim cudownym piórem przedstawia nam świat realny, choć czasem smutny i czuć w każdej kartce delikatność i dobro jej serca. Bo są dzieci na tym świecie które czekają na lepsze jutro, a ta książka właśnie opowiada o kilku z nich. Jeżeli ktoś szuka książki która potrafi wzruszyć, kocha ten gatunek, to wspaniale jest mieć ją na półce. Ja czekam już na kolejną trzecią część tego cudownego opowiadania.

Miłej lektury!

Robert Ratajczak

Rozdział 1 ***Duch***

Aśka stała na ganku, małego, białego domu. Długo się zastanawiała czy powinna tu przychodzić. Lecz coś jej mówiło, że tak trzeba. Musiała być fair wobec siebie, chociaż drżała ze strachu przed tym spotkaniem. Podeszła do drzwi i nacisnęła dzwonek. Kasz siedziała właśnie nad książką i nie spodziewała się gości. Odkąd przestała być dyrektorką domu dziecka i wyprowadziła się na drugi koniec miasteczka, nikt jej nie odwiedzał. Teraz jednak uporczywy dzwonek nie dawał za wygraną, więc niezadowolona poszła sprawdzić, kto to zakłóca jej spokój. Drzwi powoli się otworzyły a widok pani Kasz spotęgował jeszcze większy strach niż Asia mogła go sobie wyobrazić. Zagryzła wargi, odetchnęła lekko i wyjąkała:

— Dzień dobry…

— Co ty tu robisz? — Kasz spojrzała na Aśkę, niezadowolona z nieoczekiwanej wizyty.

— Ja przyszłam to oddać, należy do pani… — Podała kobiecie małe pudełko. — To wszystko znaleźliśmy w pokoju pani córki.

Wspomnienie o Gabrysi wywołało w kobiecie ból, jednak wzięła pudełko i otworzyła je. Chciała coś powiedzieć, lecz zrezygnowała. Pokiwała tylko głową, odwróciła się i zamknęła za sobą drzwi.

Dziewczyna stała tam jeszcze chwilę zanim zdecydowała się wracać. Odkąd zajęła pokój Gabrysi, nie mogła oprzeć się wrażeniu, że póki nie odda tych rzeczy i zdjęć, nie zazna spokoju. Mijały dni, a ona zbierała się na odwagę, by przyjść i stanąć twarzą w twarz z kobietą, która wywoływała we wszystkich dzieciakach strach.

Szła wolno, wciąż myśląc o ostatnich trzech miesiącach, które tak bardzo zmieniały jej życie… Poznała, co to radość i śmiech. Dom, który kiedyś był tak zimnym miejscem, stał się ciepły i przytulny. Dlaczego więc odkąd dostała ten pokój, który tak bardzo chciała mieć, budzi się w niej dziwne uczucie niepokoju?…

Kiedy wróciła do domu było już dobrze po dwunastej. Powinna być już dawno na obiedzie, jednak nie spieszyło jej się zbytnio. Korzystała z pierwszych promieni słońca. Marzec był, ale po mroźnej zimie wydawało się już całkiem ciepło. W jadalni zajęła swoje stałe miejsce i czekała na talerz z zupą. Pani Alicja usiadła naprzeciw i wpatrywała się w nią, lecz ona odpłynęła gdzieś myślami i nawet nie zwróciła uwagi, że ktoś zajął miejsce przy stole. Kobieta dotknęła jej delikatnie, by zwrócić na siebie uwagę. Ta wystraszyła się i aż podskoczyła w tak zabawny sposób, że zatroskana kobieta wybuchła śmiechem. Po chwili jednak uspokoiła się i zapytała dziewczynę gdzie była, i dlaczego nie wróciła do domu na obiad.

— Poszłam do niej — odpowiedziała cicho Aśka — byłam u Kasz, musiałam oddać jej coś, co należało do małej Gabrysi.

Alicja