Wiersze Magią Dziergane - Magdalena Wiśniewska - ebook

Wiersze Magią Dziergane ebook

Wiśniewska Magdalena

0,0
24,23 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Wiersze dotykające tematyki rozwoju duchowego, ukazują wyższe wartości etyczne, piękno natury i miejsce człowieka w kosmosie. Z ich pomocą czytelnik może dotknąć gwiazd i baśniowej magii. Doskonale rozbudzają wyobraźnię i wewnętrzne dziecko drzemiące w każdym z nas. Małe perły mądrości, nad którymi warto się pochylić, a wszystko to pięknie okraszone artystycznymi zdjęciami Grzegorza Pietrasa.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 18

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Magdalena Wiśniewska

Wiersze Magią Dziergane

Fot. G. Pietras

© Magdalena Wiśniewska, 2021

Wiersze dotykające tematyki rozwoju duchowego, ukazują wyższe wartości etyczne, piękno natury i miejsce człowieka w kosmosie. Z ich pomocą czytelnik może dotknąć gwiazd i baśniowej magii.

Doskonale rozbudzają wyobraźnię i wewnętrze dziecko drzemiące w każdym z nas.

Małe perły mądrości, nad którymi warto się pochylić, a wszystko to pięknie okraszone artystycznymi zdjęciami Grzegorza Pietrasa.

ISBN 978-83-8245-036-1

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Arena Życia

Sunę,

po Drogi Mlecznej pagórkach,

gdzie w błękitach planet

księżyce w zamglonych wodach odbite,

na straży pływów stają.

Patrzę

jak wypiętrzone w płomieniach Słońce

przestrzeń wkoło opiłkami złota odżywia.

I wsłuchuję się w leniwe pomruki globu

co to czynami swych mieszkańców obciążone,

pobłyskuje po wieki,

od wieków.

I sunę dalej,

poprzez meteorytów mżawkę,

by na supernowej spektakl zdążyć,

co to eksplozją w kosmicznym amfiteatrze zagra.

I zachwytu pąkiem zakwitam,

gdzieś na nizinach gwiazdy

co polarną się zowie.

Na tej arenie życia grawituję

na pajęczynie z nieziemskich chwil utkanej,

gdzie wszechświat w otoczkach gwiazd lewituje.

A wraz z nim my,

w strumieniu materii zaklęci,

wiatrem słonecznym oddychamy.

O świetlne lata od prawdy w sobie oddaleni,

w mgławicy pragnień zawieszeni.

I w galaktycznej kołysce

grzywą swych istnień migocemy,

dłoń od łez mokrą wystawiając prosimy

by nigdy próżni nie zaznać.

I sunę dalej …

Ród

Są tacy

co w rozmazanych konturach

odwiecznego huraganu

ród człowieczy widzą,

jak ten w mozaice życia

pod prąd się unosi,

z wirami wiecznie walcząc.

I okiem piaszczystego cyklonu dostrzegają

jak księżyc w strugach łez srebrzy się

i skowyt człowieczych serc

w nawias skrzydłem nowiu zamyka.

I widzą

jak dusze na pasmach zmierzchu zawieszone,

w nostalgii barw topią się

do horyzontu zdarzeń nie dobiegając nigdy.

Są tacy

co w pęknięciu świtu słyszą

co w chaosie ludzkim rośnie,

to maciupkie tycie coś,

w śpiewie deszczów płatki tęczy

wypuścić niezdolne.

I magicznym splotem burz czują

jak prężą się cienie,

jak drżą dymem

serca człowieczego aleje.

I tylko czekać aż anielskich brzóz pnącza

zamiotą gniewu pył,

zahuczą płaszczem gór

i płonąc pistacjowych łąk zielenią

obudzą ród

co to snem w klepsydrze czasu przesypuje się.

Czy zdążą

zanim ten na stuleci skrzyżowaniu

w noc z gwiazd odartą odejdzie

i w mit obróci się …