Święta naszego Boga - Czesław Czyż - ebook

Święta naszego Boga ebook

Czesław Czyż

5,0

Opis

Święta Naszego Boga, to książka, która przedstawia święta okresu Starego Testamentu, w ujęciu odpocznienia w Chrystusie. Różnice pomiędzy łaską a prawem. Dla wielu chrześcijan jest to najtrudniejszy temat. Łaska, w której nie ma żadnej odpowiedzialności przed Bogiem i ludźmi to zniekształcona Ewangelia.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 105

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Czesław Czyż

Święta naszego Boga

Odpocznienie w Chrystusie

© Czesław Czyż, 2023

Święta Naszego Boga, to książka, która przedstawia święta okresu Starego Testamentu, w ujęciu odpocznienia w Chrystusie. Różnice pomiędzy łaską a prawem. Dla wielu chrześcijan jest to najtrudniejszy temat. Łaska, w której nie ma żadnej odpowiedzialności przed Bogiem i ludźmi to zniekształcona Ewangelia.

ISBN 978-83-8351-382-9

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wstęp

W tej książce omówimy wypełnienie świąt Pana, bo tak zostały one nazwane (2Kron.2,3). Tutaj omówimy nie tylko trzy najważniejsze święta, ale też i znaczenie pozostałych świąt. I chociaż wszystkie święta są dane przez Pana, to większość z nich dotyczy ludzkiej sfery życia, niż samego Boga. Odpoczynek dla Ziemi co siódmy rok, czy szabat tygodniowy, który poza naszym uwielbieniem Boga daje nam odpoczynek dla ciała. Bóg wyznaczył trzy święta, które bardziej dotyczą Boga niż nas. To czas, w którym chce spotkać się ze swoim ludem. Pascha to Boży dar odkupienia. Pięćdziesiątnica to Boży dar zesłania nam Ducha i Święto Namiotów to czas spotkania z Bogiem w jego królestwie. Popatrzmy, jak owe święta mają swoje wypełnienie w naszych czasach, w okresie Nowego Przymierza. Chrześcijaństwo obecnie, bardziej propaguje święta pogańskie. Liczą się święcone jajka, zajączki, choinki itp. A w czasie kiedy są święta namiotów, czyli święta radości, to ustanowiono święto zmarłych. A święta Pana uznaje się za nieważne, to było dla żydów, a nie dla nas, dla nas jest święty Mikołaj, a w Święto Pięćdziesiątnicy ustanowiono Zielone Świątki, z pogańskiego kultu wiosny. W kościołach święci się zieleń, co oczywiście z Pięćdziesiątnicą Starego Przymierza nie ma nic wspólnego.

Wypełnienie w Chrystusie

Zgodnie z teologią Nowego Przymierza wypełnienie nastąpiło w Chrystusie. Nie mówimy tu o zniesieniu prawa, lecz o przejściu prawa w sferę duchową.

2 Kor. 3:6

6. Który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia.

„Kiedy patrzę na przepisy ST zastanawiam się jak brzmi ono teraz w Nowym Przymierzu” jak to napisał w jednej ze swoich książek Kenneth E..Hagin. Ponieważ jeżeli prawo zostaje zniesione, np. nie cudzołóż, to nie musisz go przestrzegać, czyli, że teraz możesz cudzołożyć, ale jeżeli prawo dalej obowiązuje, to nie możesz cudzołożyć ani duchowo, ani literalnie. Szabat literalny jako dzień odpocznienia i szabat jako odpocznienie w Chrystusie, o którym mówi Hebr. 4,7—9 dalej to samo prawo istnieje, zmieniło tylko formę z literalnej na duchową. W święta Bóg chce mieć z tobą szczególną relację duchową. Jak to ktoś poetycko ujął, w czasie świąt, które ustanowił Bóg, niebo jest szczególnie otwarte, na wiernych, spływają błogosławieństwa. Możesz z nich nie skorzystać, ale to tylko ty na tym stracisz.

Rzym. 14:6

Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je i dziękuje Bogu.

W tym tekście widzę nie tylko dni postu poświęcone Bogu, ale również i szczególne dni jak szabat, czy to tygodniowy, czy roczny. Jeżeli zachowujesz dzień, rób to dla Pana, z serca, jeśli poświęcasz czas Panu, to czy mam cię za to potępiać? Nie uznaje święcenia dnia dla prawa, bo naszym Bogiem jest Jahwe, a nie bóg o nazwie „Prawo” To Jezusowi poświęcam życie i czas, a nie zakonowi. Większość święci szabat ze względu na przykazania i aby być posłuszni przykazaniom, bo tak należy, nie z miłości do Boga, możesz być posłuszny swojemu nauczycielowi czy dyrektorowi, ale nie ma w tym Boga. Prawo Mojżesza nie skupiało się jedynie na sobie samym, ono pokazywało świętość Boga i Jego charakter, prawo prowadziło do Boga, a nie było celem samym w sobie. Szabat nie jest po to, aby go święcić dla święcenia — szabat jest po to, aby uświęcić w nim Boga, tylko w Bogu znajdziemy prawdziwy odpoczynek. On daje pokój, radość i odpocznienie to nie dzień szabatu daje odpocznienie, to Bóg daje ci pokój, w tym dniu ty robisz krok w zbliżeniu się do Niego, to nie szabat uświęca Boga, to ty poprzez szabat wchodzisz w relację z Nim, i to Bóg ciebie uświęca, a nie ty Jego. Szabat staje się metodą do oddania czci Bogu, jakby narzędziem, przez które ty oddajesz chwałę Bogu.

Szabat odpocznienia

Podróż była długa, i chociaż był to wyjazd wypoczynkowy to jednak intensywność i codzienny program zajęć zmęczył każdego uczestnika. Kiedy dotarłem do domu, usiadłem w ciszy, zamknęły się za mną drzwi stukotu kół pociągu, jadących samochodów, i tłumu ludzi, w którym każdy zapatrzony we własne sprawy, każdy napotkany przeze mnie człowiek wydaje się być wzburzony wewnętrznie, każdy szuka rozwiązania problemu, jak zaplanować jutrzejszy dzień, ktoś inny przybity smutkiem dnia wczorajszego.

„Panie chcę się zamknąć na kłopoty tego świata, być z Tobą w ramionach, w których jest odpocznienie, chcę, chociaż na chwilę zapomnieć o troskach tego świata, niech Twój pokój wejdzie do mojego wnętrza, pokój, w którym jesteś, tylko Ty. Słyszę twój głos cichy i łagodny, »wejdź do odpocznienia Mego”.

Czyj to głos Panie: „Marto, Marto troszczysz się o tak wiele rzeczy, a ty Mario wybrałaś dobre miejsce u moich stóp”. Nie rozpoznajesz mego głosu? Ależ Panie, ja mam tyle pracy do zrobienia, a słońce niebawem zajdzie, czy siedzenie u Twoich stóp nie jest stratą czasu? — Usiądź, a przekonasz się, ile wartości ma słuchanie. Spędzanie w ciszy ze mną jest cenniejsze od stresu. Marta wsiadła do pociągu, spojrzała za siebie, jej dom został zniszczony przez Rosyjską rakietę, nie ma już do czego wrócić, tak bardzo codziennie starała się o dom, porządek a teraz jedzie na zachód, nie wiem gdzie i co z nią dalej będzie, nie zna nikogo w Polsce, ale tam jest cisza od rakiet i strachu przed śmiercią. Nie miała czasu usiąść u stóp Zbawiciela, dom był ważniejszy, a teraz już do niego nigdy nie wróci, bo go nie ma. Panie co mam dalej robić, czy dasz mi mieszkanie u Twoich stóp? „W domu mego Ojca wiele jest mieszkań” usłyszała odpowiedź, to mieszkania, w których nikt cię nie przestraszy, nikt ci go nie odbierze. Bo mój Duch jest duchem pokoju. Ja Jestem twoim odpocznieniem.

Jak święcić szabat

Piątek był pracowitym dniem, ok. 15.00 wróciłem z pracy, no cóż, szabat zaczyna się o 16.31, a ja muszę jeszcze zrobić porządki, wytrzepać chodnik, umyć podłogę i zrobić zakupy, nagle ktoś zapukał do drzwi, spojrzałem spoza firanki, to Adam kolega z sąsiedztwa, zainteresowany prawdą. -Diabli go tu nadali- powiedziałem do siebie, teraz kiedy zostało mi tylko 1,5 godziny do rozpoczęcia szabatu, to on przychodzi mi na studium, trzeba się go pozbyć. Wziąłem klucz do ręki torbę na zakupy i zamykam mu drzwi przed nosem „przyjdź później” powiedziałem „Ale” Adam chciał coś powiedzieć, ale ja byłem już daleko. W sklepie było tłoczno, a przy kasie sporo ludzi, trzeba się jakoś wepchać, bo nie zdążę na rozpoczęcie sabatu, przecież nie mogę czekać, mam jeszcze tyle pracy, przy kasie stała staruszka w zielonym kapeluszu, wskoczyłem przed nią i zapłaciłem za zakupy, ku jej zdziwieniu, teraz prędko do domu, po drodze mijam mojego niewidomego sąsiada, widać nie za bardzo wiedział, gdzie iść, wpadam do domu, — śmieci- nie zdążę już wyrzucić, więc wkładam je za szafę, trzeba umyć podłogę i wytrzepać chodnik, teraz pod prysznic, bo w szabat nie wolno się kąpać, zawsze to powtarzałem innym, zostało mi jeszcze 15 minut, ubieram białą koszule i krawat, autobus przyjechał na czas, ale zatłoczony, ale do kaplicy mam tylko 5 minut, jakaś kobieta z dzieckiem chciała wejść, ale już nie ma miejsca, a ja nie zdążę następnym autobusem.

W kaplicy było kilka osób. Widzę, że nie ma jeszcze Andrzeja z rodziną i starej Marty, chyba powiem im kazanie o spóźnieniu. Nie zdążyłem przygotować pieśni, wiec szybko otworzyłem śpiewnik, na chybił trafił „jak błogo i miłe jest nam, gdy w sabat wchodzimy się wraz” czy naprawdę jest nam miło i błogo? Pomyślałem, mnie jakoś nie, w trakcie pieśni wchodzą pozostali „tu Jezus nas wita i Pan” brzmi dalej pieśń, ale im się udało trafić na słowa, Jezus to by ich przywitał, ale odpowiednimi słowami za spóźnienie. Módlmy się, powiedziałem, Andrzej rozpoczął, „dziękujemy ci Panie,” już wiem, co za chwile powie, od lat powtarza to samo, „żeś nas tu zgromadził” powiedział Andrzej, każde jego zdanie znałem na pamięć, od lat spotykamy się w tym samym gronie, nikt nowy się nie pojawia, świat nie chce słuchać prawdy. Byli nowi, ale odeszli. Przez chwile zapadłem w zadumę, powtarzamy te same słowa, nabożeństwa nie zmieniają się, nikt się nie zastanawia nad tym co kto śpiewa, czym zatem my różnimy się od Kościoła Rzymskiego?

Nabożeństwo się zakończyło i nikt po kazaniu nie wiedział, o czym ono było, wolnym krokiem wracałem do domu, nie wiem, czy bardziej zmęczyło mnie przygotowanie, czy samo nabożeństwo zacząłem się zastanawiać, dlaczego nasze kazania są nudne, jedno kazanie Piotra ożywiło trzy tysiące, jedno kazanie pastora uśpiłoby trzy tysiące. Przez Piotra mówił Duch Święty a przeze mnie pełnia mądrości i wiedzy, nagle olśniło mnie, przecież Adam został stworzony do uwielbienia Boga, aby miał z Nim społeczność, a kazanie to wiedza, a pieśni o nas, o Biblii a przecież naszym celem jest uwielbienie Boga.

Po drodze spotkałem Magdę siostrę Adama, tego, który pojawił się u mnie przed szabatem. Witaj Magda, skąd idziesz, zapytałem, wracam ze szpitala, odpowiedziała, a kto jest chory? To nic nie wiesz? Adam ci nie powiedział, że idzie na operacje, chyba był dzisiaj u ciebie, abyś się pomodlił za niego, By nie powiedzieć, że zatrzasnąłem mu drzwi przed nosem, szybko zmieniłem temat, i jak przebiegła operacja? Nie udała się, lekarze nie dają mu większych szans, tylko cud może go uratować. Tydzień temu pytał mnie jak być zbawiony? Powiedziałem mu, że musi przestrzegać sabat, i nie jeść wieprzowiny i ochrzcić się, Marku odpowiedziała, przecież zbawienie jest z łaski a łaska to dar, prezent, to co mówisz jest wbrew temu co mówi Efez.2,8—9 „z łaski zbawieni jesteście nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” Zbawienie nie jest za przestrzeganie sabatu. Ten dzień jest dniem spotkania z Bogiem, a nie dającym zbawienie, jak coś nie jesz to dla własnego zdrowia, wieprzowina cię nie zbawia. Przytkało mnie nieco, rozstaliśmy się, a po drodze zacząłem się zastanawiać. Przecież ona nie jest w naszym kościele, więc to, co mówi, jest zwiedzaniem, ale w głębi ducha czułem, że ma rację, mój umysł buntował się, przecież ludzie w świecie nie mogą mieć lepszego zrozumienia niż my. Szabat dla uwielbienia Boga, brzmi to ciekawie, nigdy takimi kategoriami nie myślałem, zawsze sądziłem, że najważniejsze jest przestrzeganie przykazań.

Dotarłem do domu, usiadłem zmęczony na kanapie, obok leżała gazeta, dzisiaj jest szabat, nie mogę jej czytać, telewizora też nie włączę, bo w sabat tego się nie robi, co mam teraz z sobą zrobić? położyłbym się spać, ale w szabat się nie śpi, ciekawe od której godziny, można się położyć czy od dwudziestej pierwszej czy, od dwudziestej drugiej? Wiozłem Biblię do ręki i powiedziałem: Panie! pomóż mi zrozumieć, jak wypełniać twoją wolę? Otworzył mi się tekst z 2 Kor. 3:6 6. Który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia. Panie, o co tu chodzi? Co to jest życie według Ducha? Daj mi objawienie, powoli zacząłem zapadać w sen i znalazłem się w innym wymiarze, w świecie Ducha. Ktoś zbliżał się do mnie prędkim krokiem. Kim jesteś, zapytałem? — Jestem duchem prawdy, odpowiedział, tym którzy mnie szukają daje się znaleźć — Co masz mi do powiedzenia? Rzuciłem: — Bóg chce twojego serca, On szuka relacji z tobą, a nie legalizmu, wypełnieniem prawa jest miłość, Trzy rzeczy Bóg chce od ciebie: Poddania, świętości i miłości a te trzy tworzą jedno.

Poddanie

Twoje serce jest dla mnie zamknięte, kierujesz sam sobą, żyjesz teoriami, naukami kościoła, prowadzisz własne plany ewangelizacyjne. Nigdy mnie nie pytasz, czy, to co robisz, pochodzi ode mnie. To ja jedynie mogę zmienić serca ludzi, by narodzili się na nowo, a ty dajesz im teorie według, których mają postępować. Kiedy wreszcie pozwolisz mi pokierować tobą? praktykujesz czary, to jest kontrola i manipulacja ludźmi. Oddaj mi ludzi, Co mam robić? Stań się sługą dla innych, a nie panującym, żyj miłością, a wypełnisz zakon, oddaj Panu swoje życie i swoje plany. Szukaj Jego prowadzenia i Jego objawień. Teorie religijne wprowadzają ludzi w zwiedzenie, Bóg nie zajmuje się filozofią Biblijną, że ta nauka jest prawdą a tamta nauka nie.

Świętość

To życie bez grzechu, czy sądzisz, że ważniejsze jest przestrzeganie reguł sabatu, od pomocy drugiemu człowiekowi? Pamiętasz Adama, którego zlekceważyłeś, aby zachować przepis prawa, „Miłosierdzia chcę, a nie ofiary” Pamiętasz staruszkę w sklepie w zielonym kapeluszu, ona miała opuchnięte nogi, i musiała czekać z twego powodu, przydałeś jej bólu, czy uznasz, że twoje święcenie szabatu jest mi miłe, czy te śmieci za szafą, dają większą świętość mieszkaniu? myślisz, że z tego jestem zadowolony? Dla świętości szabatu nie ustąpiłeś miejsca w autobusie kobiecie z dzieckiem, a ona jechała do szpitala ze swoim maleństwem. Chcę życia według Ducha, a nie litery prawa. Wole 1 godziną oddaną mi w szczerości serca niż 24 godziny dla wypełnienia prawa. To ja daję odpocznienie, pokój nie istnieje beze mnie, możesz święcić sobotę, niedzielę czy poniedziałek i będzie to tylko ceremonia, jeżeli nie znajdziesz we mnie odpocznienia, to nie znajdziesz go w sobotę.

Miłość „Miłość bliźniemu zła nie wyrządza, wypełnieniem prawa jest miłość” Rzym.13,10 Gdybyś pomógł niewidomemu sąsiadowi, to wypełniłbyś prawo miłości. Pan okazał ci miłość poprzez cierpienie na Golgocie, tym wypełnił prawo.

Poddanie — to poddanie się pod kierownictwo Boga, wypełnianie Jego woli, a nie twojej Świętość — to dar z nieba, poprzez poddanie się Jemu, możesz się zedrzeć, próbując o własnych siłach być świętym.

Miłość — to obdarowanie innych, poprzez świętość i poddanie.

Uwaga na filozofię! To jest zwiedzenie, które opanowało dzisiejsze kościoły. Bóg na pustyni dał Izraelowi prawa, aby nie grzeszyli, nigdzie nie dał im wyjaśnień, która nauka jest prawdziwa, a która teoria jest nieprawdziwa. Twórcą teorii jest sam diabeł, bo kiedy obalisz trzy fałszywe nauki, to on stworzy kolejne trzy, ty obalisz te trzy, to on stworzy następne i tak bez końca. Bóg wymaga, wiary, miłości i świętości. Kiedyś czytałem, o tym, że w jednym z miast są trzy zgromadzenia mesjańskie i wzajemnie się nie znoszą, bo mają odmienne poglądy. Pokłócili się o teorię. Kiedyś proszono Lutra, aby nie zajmował się walką z naukami katolickimi, ale ten odmówił, wydano nawet dekret przeciwko darom Ducha w kościele.

.

Przypowieść — Rozmowa

Siedziałem rozmawiając z Panem o szabacie, i wszedł ktoś z niewyraźną twarzą, „Przynoszę ci dobrą nowinę, powiedział, odkryłem wielkie prawdy biblijne i wiem, że czytasz Biblię, i to cię zainteresuje” co to takiego, zapytałem — temat szabat i odpocznienie, to rzeczywiście mnie interesuje. Czy wiesz, co robili Izraelici w dzień szabatu, kiedy Mojżesz ich wyprowadził z Egiptu? Nie wiem, odpowiedziałem, może słuchali wieczorne wiadomości, nie odpowiedział, poszli do teatru, pytałem dalej, nie! To chodzili do kościoła, no nie, jeszcze go nie wynaleziono. To, co robili? Nic! — odpowiedział, bo w szabat nie należy nic robić, tylko patrzeć w niebo. I podał mi listę rzeczy zakazanych. Więc zamilkłem, bo ponoć w szabat nie wolno za dużo mówić.

Zauważyłem, że obok drogi stoi jakiś człowiek, szuka czegoś, rozgląda się. Czego pan szuka? Zapytałem. Mam na imię Filozof religijny, szukam tutaj cennych kamieni, kiedyś chodziłem prostą drogą, ale tam nie ma nic ciekawego, wszystko wymiecione na bok, podniósł kamień i powiedział: popatrz, jaki wyszlifowany, z napisem: „Nauki Ojców Kościoła” a ten gładki z odcieniami, napisane na nim jest „mądrości przywódców mniejszych kościołów”. Pozbieraj ze mną te kamyki, dasz je jako prezent Królowi Chwały, więc zszedłem z drogi prostej, jakże ciekawe było to zajęcie, ale kiedy podniosłem głowę, nie widziałem już wąskiej ścieżki, szukałem jej i nie mogłem znaleźć, wciąż potykając się o nowy kamień. Oto przede mną było dziesięć dróg, szerokich i pięknych, po której mam kroczyć? Kogo zapytać? Gdzie się podziała moja wąska droga? Wędrowałem sam, aż doszedłem do skrzyżowania, tu zdjąłem swój bagaż, który tak bardzo ciążył mi na plecach, było w nim mnóstwo kamieni, odpocząłem, i napiłem się czystej wody ze strumienia, oto pojawił się Pan, który wziął mój plecak i powiedział: wyrzuć te kamienie, one wprowadzą tylko zamieszanie, oddzielają od wolności i dał mi chleb życia, na dalszą drogę, rzekł: „karm się nim codziennie, on da ci siły i pij wodę życia, ona cię pokrzepi”. Wyruszyłem w dalszą drogę pod górę, w oddali już widziałem Święte Miasto. Usiadłem na wzgórzu i popatrzyłem na piękno Miasta, mury wznoszące się ku niebu, a dookoła piękna zieleń, obok usiadł Jezus — dlaczego zbudowałeś to miasto, zapytałem? To Miasto Pokoju, aby strudzeni wędrówką mogli opatrzyć zbolałe nogi. Uleczyć swoje rany, Ja Jestem odpocznieniem, „pokój mój daję nie jak świat daje”

Daj mi cząstkę tego miasta, dopóki będę wędrował po rozdrożach Ziemi, tak bardzo potrzebuje drobnych kamyków z tego Świętego Miasta, aby mieszkać w domu Ojca i wędrować po Ziemi. Duch Święty odpowiedział kto ma Mnie w środku ten ma całe mieszkanie niebiańskie i wszystko, co ono posiada, Ja Jestem mieszkaniem, i jestem w tobie. „I wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie” Efez.2,6

Popatrz na ludzi, to co tragiczne jest dla nich ważne, dlatego ich umysły są wzburzone, kiedy wrócę na świat, zacznie się nowa era, bez cierpienia i smutku, ale oni czytają, że kiedy wrócę, świat pogrążony będzie w chaosie, będą spadać plagi i świat będzie zniszczony, niosę odpocznienie, pokój temu co teraz cierpi i boleje, żyj w pokoju, a pokój będzie żył w tobie. „Którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię, bo tobie zaufał” Izaj.26,3

Tu w Niebie panuje idealna harmonia, gdyby bezbożni przyszli ze swoim niepokojem, wszyscy by to odczuwali, Niebo nie jest odizolowane dla każdego osobno, pokój jest udziałem wszystkich, bo wszyscy żyją w tym pokoju. Zanieś trochę odpocznienia światu, i powiedz, że przychodzę nie zniszczyć świat, ale go odbudować.

Pascha

Kiedy mówimy o świętach Starego Przymierza, w tym o świecie Paschy, to niemalże każdemu kojarzy się to z wyjściem Izraela z Egiptu, jest to wynikiem żydowskiego obchodzenia Paschy, bo dla nich nie ma ona wypełnienia na Mesjaszu. Odrzucając Chrystusa, nie można widzieć wypełnienia symboli świąt. Tu spojrzymy na ich duchowe wypełnienie. Pascha ma kilka charakterystycznych symboli. Krew, baranek, wyjście z Egiptu. W Nowym Przymierzu żyjemy we krwi Chrystusa, żyjemy przymierzem opartym na krwi, nie jest to jednorazowy akt z przeszłości. W przymierzu się trwa, a nie wspomina go.

„Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: „Ten kielich to Nowe Przymierze, we krwi mojej” 1Kor.11,23—24 oraz „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czy nie jest społecznością ciała Chrystusowego” 1Kor,10,16

Symbol Paschy wskazuje na śmierć Chrystusa, którego krew obmyła nas z grzechów. Obecnie ta krew chroni nasze domy, aby anioł śmierci nie miał dostępu do naszego życia wiecznego. Jesteśmy pod osłoną krwi, która daje zdrowie duchowe, a i niejednokrotnie, korzystając z niej, wielu zostało uzdrowionych fizycznie.

1Pio.2,24

„On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości — [krwią] Jego ran zostaliście uzdrowieni”.

W dzień święta Paschy