Starożytny Rzym. Od Romulusa do Justyniana - Thomas R. Martin - ebook

Starożytny Rzym. Od Romulusa do Justyniana ebook

Thomas R. Martin

4,0
35,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Niezwykła i dramatyczna historia o tym, jak niewielka osada stała się potęgą rządzącą światem śródziemnomorskim.

W książce Thomasa R. Martina – wzorem rzymskich dróg – schodzą się rozmaite wątki, które autor tropi, podążając za westalkami do świątyń, matronami do willi, konsulami na forum czy przywódcami na bitewne pola.

Autor aktualizuje dotychczasowe ustalenia na temat życia Rzymian od czasu założenia miasta w VIII wieku przed naszą erą do VI wieku naszej ery. W przejrzysty sposób prezentuje poszczególne etapy rozwoju Miasta, zwracając przy tym uwagę nie tylko na jego wewnętrzne przeobrażenia, ale i znaczące zmiany zachodzące na otaczających je terytoriach. Pokazuje, jak z drewnianej osady Rzym stał się imperium, jak wyglądały rzymskie rodziny, jak przenikały się kultury, konkurowały religie, co Rzymianie mówili i myśleli, i jak niepozorne nieraz postaci zmieniały bieg historii świata.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 335

Oceny
4,0 (62 oceny)
27
19
11
2
3
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Tversky

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo ciekawa książka, od której trudno się oderwać. Szczególnie podobały mi się odniesienia do najnowszych interpretacji faktów z historii Rzymu, które różnią się od wcześniejszych ujęć.
00
Shoggothey

Całkiem niezła

Pozycja bardzo ciekawa, szczególnie dla osób chcących zapoznać się z podstawami dotyczącymi starożytnego Rzymu. Autor w bibliografii podaje ogrom źródeł, do których my, jako czytelnicy, możemy sięgnąć w celu rozbudowania wiedzy przekazanej w książce. Serdecznie polecam!
00
AStrach

Dobrze spędzony czas

Kto nie chciałby się przenieść w czasu imperium rzymskiego, fascynujące.
00



 

 

 

 

 

Podziękowania

 

 

 

 

 

Chciałbym serdecznie podziękować za cierpliwość, rady i zaangażowanie w pomoc w ukończeniu tego projektu Jennifer Banks (starszej redaktorce), Piyali Bhattacharya (asystentce redaktora) i Susan Laity (redaktorce manuskryptów) z Yale University Press. Dziękuję także Suzie Tibor za jej niezwykle szczegółową kwerendę dotyczącą historii sztuki i Gavinowi Lewisowi za jego doskonałą i mądrą redakcję. Nieznani z nazwiska recenzenci także zasługują na gorące podziękowania za wnikliwe uwagi i konstruktywną krytykę, która w wielu miejscach znacząco wpłynęła na ten tekst. Jak zawsze wiele zawdzięczam mojej żonie, Ivy Sui-yuen Sun. Dziękuję za niekończące się pokłady wsparcia i celne uwagi. To dług, którego nigdy w pełni nie spłacę ani też w pełni nie wyrażę.

 

 

 

 

Nota o cytowaniu źródeł

 

 

 

 

 

Termin „źródła” używany jest tutaj (jak i zazwyczaj w studiach nad antykiem) w rozumieniu tekstów starożytnych, niezależnie czy są to dzieła literackie, dokumenty, epigrafia czy numizmatyka. Aby pomóc czytelnikom odnaleźć fragmenty źródeł, które zawarte są w tej książce, będą one cytowane, kiedykolwiek będzie to możliwe, z użyciem standardowego systemu, który stosowany jest we współczesnych edycjach krytycznych i w podstawowych tłumaczeniach. I tak, odnośnik „Liwiusz, Od założenia miasta 5.54” oznacza, że fragment ten odnosi się do księgi 5, sekcji 54 tego dzieła Liwiusza. Pozwoli to czytelnikom odnaleźć poszukiwany fragment w dowolnej współczesnej edycji lub tłumaczeniu, które zawierają wewnętrzny system odnośników.

„Literatura” odnosi się do dzieł naukowych powstałych w czasach po antyku i współcześnie, o tych źródłach i o historii, które one opisują. Odniesienia do literatury zawierają jedynie nazwisko autora lub skrócony tytuł, wraz z odpowiednimi numerami stron, lub, w wypadku obiektów skatalogowanych, takich jak monety lub inskrypcje, numer obiektu. Pełne informacje bibliograficzne o literaturze, a także współczesnych tłumaczeniach źródeł odnajdzie czytelnik w Wybranej literaturze.

 

 

 

 

Wprowadzenie i tło historyczne

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powstaniu książki przyświecała idea ukazania historii starożytnego Rzymu. Ten krótki wszakże przegląd rozpoczniemy od założenia Rzymu przez Romulusa (wedle legendy) w VIII wieku p.n.e., przedstawimy republikę rzymską, a także cesarstwo rzymskie (obecna terminologia) i zakończymy na panowaniu cesarza Justyniana w VI wieku n.e. Historia rzymska nie dobiegła końca wraz z panowaniem Justyniana, jednakże na potrzeby tej publikacji przyjęliśmy ów stan faktyczny jako punkt w chronologii wydarzeń, na którym możemy zakończyć tę lekturę. Dla Rzymian ten moment odzwierciedla wyjątkowo niepomyślne okoliczności, które z Justyniana uczyniły ostatniego władcę, próbującego odbudować zasięg i chwałę późnego cesarstwa rzymskiego. Cesarstwo za jego czasów zmniejszyło się do niewielkiej części dawnej wielkości i potęgi, jaką osiągnęło w czasach największego rozwoju niemal pół tysiąca lat przed Justynianem. Z geograficznego punktu widzenia opowieść nasza obejmuje ogromne terytorium Europy, północnej Afryki i zachodniej Azji (Bliski Wschód), którym Rzymianie rządzili u szczytu swojej potęgi.

W książce – ze względu na jej charakter – z konieczności pominięto część informacji o starożytnym Rzymie, tym samym poświęcając więcej uwagi jednym tematom, a innym mniej. W obszerniejszej dysertacji z pewnością znalazłoby się o wiele więcej szczegółów odnoszących się do opisu historii ludów Italii, czyli przed 753 rokiem p.n.e., datą założenia Rzymu, bowiem ich czyny i kultura w wielkim stopniu wpłynęły na samych Rzymian. Podobnie, w objętościowo większej pracy z pewnością wyczerpująco potraktowano by na przykład historię rzymskiego świata po Justynianie, kiedy pojawienie się islamu na zawsze zmieniło polityczne, kulturowe i religijne uwarunkowania regionu Morza Śródziemnego, nad którym kiedyś panowało imperium rzymskie. Przytoczone w bibliografii tytuły dają asumpt do szerszej dyskusji, ale są też dobrym materiałem do dalszej lektury i pogłębienia problematyki poruszonej na kartach tej książki.

Z mojego doświadczenia – od czterdziestu lat nauczyciela historii starożytnego Rzymu – wynika, że jeśli chcemy wykonać tak ciężką pracę, jaką jest wzięcie udziału w fascynującej i nadal trwającej debacie dotyczącej interpretacji tego, co Rzymianie robili, mówili i myśleli, to trzeba odwołać się do źródeł jako fundamentu wiedzy o tych kwestiach. I nie wystarczy sięgnąć do nich raz czy dwa. Z tego powodu w tekście umieszczono w nawiasach odniesienia do starożytnych źródeł, dzięki czemu czytelnik będzie miał świadomość tej podbudowy. Może też znaleźć je w bibliografii umieszczonej na końcu książki. W ten sposób mam nadzieję zachęcić czytelników, by również sami zajęli się lekturą źródeł i tym samym mogli odkryć, co w szczególności interesuje ich w starożytnych tekstach i, na podstawie zdobytej wiedzy, wypracować samodzielnie wnioski o wadze wydarzeń, osób i idei w historii starożytnego Rzymu. Poza tym na początku bibliografii podano tytuły dostępnych tłumaczeń starożytnych źródeł; niektóre z nich pominięto w wykazie literatury, ale ze względu na wagę dla rozważań podjętych w książce przywołano je w tekście.

Przystępując do całościowej lektury książki, czytelnik powinien mieć pewne podstawy z zakresu wiedzy o historii starożytnego Rzymu. Dlatego tytułem wprowadzenia usystematyzujemy pewne kwestie i krótko je zreferujemy; głównie chodzi o podziały chronologiczne, wiodące źródła, na których opiera się nasz zasób wiadomości, czy o uwypuklenie konkretnych problemów, którymi się tu zajmujemy, a także konieczne będzie odniesienie się do rzymskiej „prehistorii” – poprzedników Rzymian w Italii i ich sąsiadów, Etrusków i Greków, którzy mieli wpływ na kierunek, w jakim rozwijała się kultura Rzymian.

 

 

Epoki historii starożytnego Rzymu

 

W książce przyjęto klasyczny, trzyczęściowy podział rzymskiej historii na monarchię, republikę i cesarstwo (terminy te zostaną omówione poniżej). Ważne jest jednak, że kategoryzowanie historii starożytnego Rzymu w ramach zmian ustrojowych na te trzy okresy to anachronizm. Dla Rzymian istniał tylko jeden ważny punkt zwrotny w ich historii: obalenie władzy królów w VI wieku p.n.e. Po obaleniu monarchii sami Rzymianie nigdy nie przestali odnosić się do swojego systemu rządów jako do republiki (res publica, „rzecz publiczna”, „sprawa ludu”), nawet w okresie, który my nazywamy cesarstwem, rozpoczynającym się wraz z karierą Augusta w końcu I stulecia p.n.e. Dziś August nazywany jest pierwszym rzymskim cesarzem; dla Rzymian był princepsem, „pierwszym” (odnowionej i wciąż trwającej republiki). Ten system polityczny nazywamy zazwyczaj pryncypatem. Rzymianie z pewnością zdawali sobie sprawę z tego, w jaki sposób August zrestrukturyzował państwo rzymskie i że oznaczało to punkt zwrotny w ich historii, jednak „cesarze” (współczesne nazewnictwo), którzy nastąpili po nim, nadal nalegali na określanie swoich rządów jako „republiki”.

Te trzy okresy nie zostały potraktowane w książce w ten sam sposób. Historia monarchii jest przedstawiona w znacznie bardziej skrótowej formie niż historia republiki i cesarstwa. Odzwierciedla to relatywny brak solidnych źródeł z okresu panowania królów rzymskich (chociaż źródeł z okresu wczesnej republiki jest niewiele więcej). Jednakowoż republika i cesarstwo są potraktowane niemal tak samo. Niezbyt wiele miejsca poświęcono wyjaśnieniu zachodzących w starożytnym Rzymie wydarzeń czy analizie decyzji podejmowanych przez ludzi tamtych czasów, jak i ocenom dotyczącym wagi historii starożytnego Rzymu dla późniejszych pokoleń. Nie oznacza to, że w pracy zabrakło moich osądów tych wszystkich kwestii lub że przyjąłem stanowisko, że historia „mówi sama za siebie”. Przyświecała mi idea, by na tyle zaciekawić czytelnika treścią, żeby sam podjął się trudnego zadania wypracowania własnego poglądu, który pozwoliłby mu odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Rzymianie postępowali w określony sposób i jakie znaczenie należy przypisywać historii starożytnego Rzymu.

Według przyjętej chronologii pierwszy z tych tradycyjnie wyznaczanych okresów rzymskiej historii politycznej to rządy siedmiu królów, od 753 do 509 roku p.n.e. Daty te są oczywiście tylko zbliżone, jak i pozostałe datowania w rzymskiej historii przynajmniej do III stulecia p.n.e. (a w wielu przypadkach także i później). Republika, nowy system podziału władzy, który zastąpił rządy jednego władcy, trwała od roku 509 do połowy I stulecia p.n.e. W tym przeglądzie za koniec republiki przyjmujemy 27 rok p.n.e., gdy August ustanowił pryncypat (formę rządów, którą współcześni historycy określają jako imperium rzymskie).

Następnie mamy okres cesarstwa. Ostatni cesarz rzymski w zachodniej części imperium (ogólnie przyjmując – w Europie na zachód od Grecji) został obalony w 476 roku n.e.; data ta czasami jest uznawana za moment „upadku cesarstwa rzymskiego”. Jednakże w naszej narracji historię cesarstwa przedstawimy aż do panowania Justyniana (527–565 n.e.) w cesarstwie wschodnim.

Z punktu widzenia mieszkańców wschodniej części imperium, rzymskie rządy cesarskie trwały jeszcze przez tysiąc lat, z Konstantynopolem jako stolicą, tak zwanym Nowym Rzymem. Ostatni cesarz wschodu zabity został w 1453 roku n.e., gdy turecki dowódca Mehmed II Zdobywca zajął Konstantynopol i to, co zostało ze wschodniego cesarstwa rzymskiego. Obecnie historycy przyjmują, że Mehmed założył imperium otomańskie. Turcy osmańscy przejęli pozostały obszar wschodniego imperium rzymskiego, więc data ta bardziej może być uznawana za punkt „upadku” niż rok 476 n.e. Warto jednak pamiętać, że Mehmed publicznie ogłosił, że jako władca opierał się na osiągnięciach (i planuje je prześcignąć) Aleksandra Wielkiego, macedońskiego zdobywcy, Juliusza Cezara oraz Augusta, o których czytał w łacińskich i greckich źródłach. Mehmed ogłosił się „cezarem Rzymu”. Innymi słowy, pierwszy turecki cesarz nie chciał zakończyć historii rzymskiej, lecz ją kontynuować. W Rosji wkrótce powstała koncepcja „Trzeciego Rzymu”. W tym samym duchu rywalizacji o przejęcie chwały starożytnego Rzymu także Fryderyk III ogłosił się cesarzem rzymskim – podobnie jak jego poprzednicy, którzy rządzili terytorium w centralnej Europie, znanym pod nazwą Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Jasne jest więc, że pamięć o świetności starożytnego Rzymu była tak atrakcyjna dla późniejszych władców, że jego historia żyła i była wciąż aktualna nawet po „upadku”, niezależnie od tego, w jaki sposób rozumiemy ten koncept i jaką datę przyjmują historycy.

 

 

Źródła i materiały

 

Źródła o świecie rzymskim są zróżnicowane. Po pierwsze, mamy teksty starożytnych historyków, wzbogacone o teksty autorów innych rodzajów literatury, od epiki po poezję liryczną i komedie. Dokumenty, zarówno formalne, jak i nieformalne, przetrwały w formie zapisanej, wyrytej czy namalowanej i dostępnej w różnego gatunku materiałach; mamy tu na myśli papirus, kamień czy metal. Wykopaliska archeologiczne odkrywają fizyczne pozostałości budynków i innych struktur, od murów po studnie, a także monety, przedmioty codziennego użytku, broń, biżuterię; są tam także ślady materiałów organicznych, takich jak tekstylia, jedzenie czy wino, zachowanych w pojemnikach, w których były przechowywane. Rzymska sztuka przetrwała w formie rzeźb, obrazów i mozaik. Jednakże, pomimo tej różnorodności, źródła, jakie zachowały się do naszych czasów, są zbyt ograniczone, by na ich podstawie przedstawić czytelnikowi zwarty przegląd wydarzeń, idei i sposobu życia w starożytnym Rzymie, który zbliżyłby się do tego, co na podstawie badań historycznych możemy powiedzieć o czasach nie tak dawnych.

Dodatkowo, omawiając historię Rzymu (jak i całą historię starożytną), napotykamy na trudności związane z datowaniem wydarzeń. Niemal niemożliwe jest precyzyjne podanie dat odnoszących się do określonych sytuacji, nie mamy także takiej możliwości w kwestii, na przykład, datowania życia ważnych osób, nawet jeśli mamy do dyspozycji dostępne źródła. Stąd trzeba mieć na uwadze, że w niniejszej książce wiele podanych dat jest niedokładnych, nawet jeśli nie są poprzedzone komentarzem typu, że coś miało miejsce około roku takiego i takiego. Najlepiej przyjąć, że większość z nich, w szczególności w odniesieniu do pierwszych wieków historii Rzymu, w najlepszym razie jest tylko orientacyjna i może być nadal przedmiotem debaty historyków.

Z tych wszystkich powodów historia Rzymu pozostaje opowieścią pełną niepewności i kontrowersji. Czytelnicy powinni więc zrozumieć, że ograniczone interpretacje i wnioski przedstawione na kartach tej książki zawsze muszą być opatrzone refleksją, że „możemy pewnego dnia odkryć nowe dowody lub użyć naszej historycznej wyobraźni, by dojść do nowych interpretacji dostępnych nam źródeł i zmienić zdanie o pewnych przypisanych im znaczeniach czy wnioskach”.

Źródła do pierwszych wieków historii Rzymu są szczególnie ograniczone. Dwie największe narracje rzymskiej historii w czasach monarchii i republiki, które przetrwały do dziś (przynajmniej we fragmentach), zostały napisane siedem wieków po założeniu miasta. Dodatkowo w manuskryptach, na podstawie których rekonstruujemy dziś te teksty, brakuje znaczącej części tych narracji. Jednym z takich tekstów jest Od założenia miasta Tytusa Liwiusza (59 p.n.e.–17 n.e.), rzymskiego badacza, który nie udzielał się w wojsku ani w polityce, a opisał historię Rzymu od początków aż do swoich czasów.

Innym dziełem opisującym wczesną historię Rzymu jest praca Dionizjusza z Halikarnasu, greckiego historyka, który mieszkał w Rzymie jako obcokrajowiec i praktykujący nauczyciel. Napisał Starożytność rzymską mniej więcej w tym samym czasie, co Liwiusz swoją historię, czyli pod koniec I wieku p.n.e. W odczuciach tych autorów dawno miniona epoka wczesnych dziejów Rzymu była złotym wiekiem w porównaniu z moralnym upadkiem ich własnych czasów, okresem wojny domowej, kiedy to system rządów znany jako republika rzymska był brutalnie transformowany w ukrytą monarchię pod rządami Augusta – w system znany dziś jako cesarstwo rzymskie. Kiedy, przykładowo, Liwiusz w przedmowie do swego monumentalnego dzieła odnosił się do tej epoki – w której żył – ze smutkiem nazwał ją „tymi czasami, kiedy nie możemy znieść ani naszych wad, ani remediów na nie”.

 

 

Ilustracja 1. Ten pochodzący z epoki renesansu manuskrypt Roczników Tacyta jest lepiej zachowany niż większość innych, do których mamy dostęp i na podstawie których możemy prowadzić badania nad starożytnymi tekstami. Szczególna uwaga, jaką Tacyt poświęcał w swojej historii wczesnego cesarstwa rzymskiego polityce, przyczyniła się do zagorzałej debaty wśród teoretyków prawa i państwa w renesansie o wyższości republiki nad monarchią. Beinecke Rare Book and Manuscript Library, Harvard University

 

 

Dysponujemy większą liczbą źródeł w odniesieniu do późniejszej historii republiki; poza Liwiuszem i Dionizjuszem (by wymienić tylko najbardziej popularnych i tych, których dzieła są łatwo dostępne w tłumaczeniu) mamy DziejePolibiusza o późnym III i wczesnym II wieku p.n.e., w tym słynne opisy armii rzymskiej i tego, co niektórzy współcześni badacze określają „mieszaną konstytucją” rządu republiki, widzianą jako kombinację monarchii, oligarchii i demokracji. Dla późnego II i I wieku mamy pełne wyrazu narracje i osobiste refleksje na interesujące nas tematy pióra ważnych historycznych postaci – Salustiusza (Wojna z Jugurtą i Sprzysiężenie Katyliny), Juliusza Cezara (O wojnie galijskiej i O wojnie domowej), Cycerona (Mowy i Listy) oraz Appiana (Wojny domowe). Natomiast Plutarcha Żywoty równoległe to fascynujące biografie najsławniejszych przywódców republiki rzymskiej od Romulusa do Juliusza Cezara.

Źródła pisane do historii cesarstwa rzymskiego, chociaż liczniejsze niż dla wcześniejszych okresów, nadal są niepełne. Najbardziej znani starożytni autorzy, których prace stanowią podstawę tego, co wiemy o tym okresie, to Swetoniusz i jego Żywoty cezarów (biografie Juliusza Cezara i rzymskich cesarzy od Augusta do Domicjana); Tacyt i opisy historii cesarskiej w I wieku n.e., zawarte w Dziejach i Rocznikach; Józef Flawiusz i Wojna żydowska z opisem rebelii Żydów i rzymskiej militarnej nań odpowiedzi, która doprowadziła do zniszczenia Jerozolimy w 70 roku n.e., pióra naocznego świadka; Kasjusz Dion i Historia rzymska – przedstawienie wydarzeń aż do początku III wieku n.e.; Ammianus Marcellinus i jego Dzieje rzymskie, w których pomieścił historię IV wieku n.e.; i wreszcie kroniki panowania cesarza Justyniana i cesarzowej Teodory w VI wieku n.e. pióra Prokopiusza, czyli Historia wojen i Historia sekretna; pierwsza pełna pochwał, druga niezwykle krytyczna. Można w końcu przywołać Orozjusza Siedem ksiąg historii przeciwko poganom, czyli chrześcijańską wersję historii uniwersalnej, w tym cesarstwa rzymskiego aż do początku V wieku n.e.

W czasach późnego cesarstwa rzymskiego wielką uwagę poświęca się historii chrześcijaństwa. Fakt ten odzwierciedla przytłaczający wpływ wzrostu nowej wiary na świat rzymski (i późniejszy), co z konieczności wpływa na zawartość każdej narracji opisującej ten okres.

Przedstawiając punkty widzenia wielu autorów na rzymskie życie i rządy w okresie cesarstwa, należy powiedzieć, że różnią się bardzo, a poza tym nie można ich tutaj streścić bez przeinaczania sensu. Jednak na ich przykładzie można z całym prawdopodobieństwem powiedzieć, że z czasem nostalgiczne poczucie utraty oryginalnej republiki i jej pojęcia wolności (przynajmniej dla tych pochodzących z klas wyższych) ustąpiło miejsca poczuciu zrozumienia, że imperium pod władzą jednego monarchy jest jedynym możliwym stałym sposobem rządów w świecie rzymskim. To zaakceptowanie powrotu monarchów jako władców Rzymu nie oznaczało jednak, że wielu Rzymian nie odczuwało gniewu i poczucia niesprawiedliwości w obliczu nadużyć i występków pojedynczych cesarzy.

 

 

Problemy historii rzymskiej

 

Z mojego doświadczenia wynika, że wprowadzenie w tematykę pomaga czytelnikom, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z historią starożytną, lepiej zrozumieć drobiazgowy wywód naukowy, który przedstawiamy w dalszej partii książki. Niezbędna terminologia dla całego wywodu zostanie wyjaśniona w odpowiednich miejscach.

Etniczne i kulturowe pochodzenie starożytnych Rzymian odzwierciedla zarówno ich korzenie w Italii, jak i ich kontakty z Grekami. Polityczna historia Rzymu rozpoczyna się wraz z panowaniem królów w VIII wieku p.n.e.; Rzymianie pamiętali ich jako założycieli długotrwałych tradycji w społeczeństwie i religii, jednak ograniczony zasób informacji, jaki znajdziemy w źródłach, które przetrwały do naszych czasów, powoduje, że niewiele możemy powiedzieć o tym okresie. Rzymianie utrzymywali także, że monarchię obalono pod koniec VI wieku p.n.e. w odpowiedzi na brutalny gwałt syna króla na wysoko postawionej rzymskiej kobiecie. Monarchię zastąpiono wtedy republiką ze skomplikowanym systemem rządów, który zdominowały klasy wyższe.

Największym wyzwaniem przy studiach nad republiką rzymską jest zrozumienie następującej kwestii: w jaki sposób społeczeństwo oparte na wielowiekowej tradycji wartości etycznych, łączących ludzi ze sobą w system patronów i klientów (jest to hierarchia społeczna zakładająca wzajemne zobowiązania między członkami wyższych i niższych warstw społeczeństwa) i które odniosło tyle sukcesów militarnych, mogło ponieść tak spektakularną porażkę. Od samego początku republika rosła w siłę, ponieważ drobni rolnicy Italii mogli wyprodukować nadwyżki żywności. Te nadwyżki napędzały wzrost populacji, z której brano żołnierzy dla dużej armii obywateli i sprzymierzeńców. Rzymianie byli gotowi ponosić wielkie straty w ludziach i majątku, co czyniło armię niemal niezwyciężoną w przedłużających się konfliktach. Rzym mógł przegrywać bitwy, ale nigdy wojny, a ponieważ rzymskie wojny początkowo przynosiły zyski, pokój wydawał się zmarnowaną okazją do pomnażania dóbr. Dowódcy z wyższych klas szczególnie zabiegali o odpowiednią pozycję w armii, zwłaszcza jeśli wykazywali się doświadczeniem w boju, bowiem oznaczało to, że zwyciężając na polu bitwy, jednocześnie zdobywali chwałę i bogactwa podwyższające ich pozycję w hierarchii społecznej Rzymu.

Niemal nieprzerwany ciąg wojen, jakie republika toczyła od V do II wieku p.n.e., miał niespodziewane konsekwencje, które przepowiadały katastrofę w dłuższej perspektywie. Wielu drobnych rolników, od których zależał dobrobyt Italii, było zrujnowanych. Kiedy rodziny, które straciły ziemię, przeniosły się do Rzymu, utworzyły tam nową, wysoce niestabilną siłę polityczną: miejski motłoch zależny od zmian w municypalnej ekonomii. W tym samym czasie członkowie wyższych klas konkurowali ze sobą coraz bardziej o możliwości kariery, jakie oferowała ciągła wojna. Ta konkurencja osiągnęła niemożliwe do kontroli proporcje, gdy zwycięscy generałowie zaczęli wykorzystywać państwo, stając się patronami dla armii klientów złożonych z biednych oddziałów. W tych nowych warunkach runęła równowaga wartości etycznych, które rzymskie matki starały się wpoić swoim synom. Arystokraci, szaleni na punkcie statusu i bogactwa, ograniczali się w swoich mowach i pismach do wychwalania tradycyjnych wartości podpierających społeczność. W tej podgrzanej, pełnej rywalizacji atmosferze przemoc i morderstwo stały się narzędziami rozwiązywania konfliktów politycznych. Jednak brutalne rozwiązania prowokowały brutalne odpowiedzi. Etyka Cycerona była ignorowana w okresie morderczych konfliktów wojny domowej, rozgrywającej się w czasach, w których przyszło mu żyć. Żaden rozsądny Rzymianin nie był optymistą w kwestii szans na pokój po zabójstwie Juliusza Cezara. Fakt, że August, adoptowany syn Cezara, zdołał do takiego pokoju doprowadzić w mniej niż piętnaście lat później, wydawał się marzeniem niemożliwym do zrealizowania w 44 roku p.n.e.

Historia pełna jest jednak niespodzianek. August stworzył system, który dziś nazywamy cesarstwem rzymskim, zastępując strukturę rządów republiki monarchią. Podkreślał przy tym, że przywraca rzymskiej władzy jej tradycyjne wartości. Udało mu się to wszystko przeprowadzić przede wszystkim dlatego, że utrzymał lojalność armii i wykorzystał umiejętnie starożytne tradycje oraz system patronów i klientów. Jego nowy system, pryncypat, czynił cesarza patronem armii i całego ludu. Większość mieszkańców prowincji, w szczególności we wschodnim basenie Morza Śródziemnego, uznała taki układ za absolutnie akceptowalny, ponieważ de facto kopiował on relację między monarchą a jego poddanymi, którą znali od dawna z królestw, w jakich żyli poprzednio.

Dopóki cesarze dysponowali wystarczającymi funduszami, by utrzymywać zadowolenie wśród milionów klientów w całym imperium, panował spokój. Władcy wydawali pieniądze na żywność dla biednych, budowę amfiteatrów i łaźni dla publicznej rozrywki i płacili żołnierzom, by strzegli pokoju zarówno wewnątrz granic, jak i poza nimi. Cesarze I i II wieku n.e. rozbudowali armię o jedną trzecią, by chronić odległe terytoria, rozciągające się od Brytanii przez Afrykę Północną do Syrii. W II stuleciu pokój i dobrobyt doprowadziły do złotego wieku. Jednakże powoli zaczęły pojawiać się długoterminowe kłopoty finansowe, ponieważ armia, teraz skupiona na obronie, a nie podboju, nie uczestniczyła już w wojnach poza granicami, które przynosiłyby dochody. Sytuację pogarszała galopująca inflacja. Spadek imperialnych dochodów doprowadził do niemożliwych do udźwignięcia obciążeń finansowych spoczywających na barkach bogatych elit w prowincjach, od których zależało zapewnienie ściągalności podatków i utrzymywanie służb publicznych. Kiedy nie mogli już sprostać tym obciążeniom bez rujnowania swoich fortun, zaczynali tracić społecznego ducha i unikać odpowiedzialności publicznej. Lojalność wobec państwa stała się zbyt kosztowna.

Pojawienie się chrześcijan jedynie pogłębiło niepewność – urzędnicy byli podejrzliwi w kwestii lojalności członków nowej religii wobec państwa i jego tradycyjnych wierzeń. Nowa religia zaczęła bardzo skromnie od misji Jezusa z Nazaretu i wyewoluowała od żydowskiej sekty apokaliptycznej do zinstytucjonalizowanego i hierarchicznego Kościoła. Wyznawcy chrześcijaństwa dyskutowali ze sobą i z władzami. Ich męczennicy zarówno martwili, jak i wywoływali podziw rządu siłą swoich przekonań w czasie prześladowań. Ludzie w pierwszej kolejności lojalni wobec nowego bóstwa, a nie wobec państwa, byli zjawiskiem niespotykanym i niezrozumiałym dla rzymskich urzędników.

Kiedy ruina finansowa, wojna domowa i naturalne katastrofy zbiegły się w połowie III wieku n.e., cesarze nie mieli dość pieniędzy, wizji ani oddania wspólnym wartościom, które mogłyby zapobiec kryzysowi, a przynajmniej znacznie go osłabić. Nawet prześladowania chrześcijan nie zdołały przekonać bogów, by spojrzeli przychylniej na cesarstwo. Trzeba było przeprowadzić głębokie reformy polityczne i religijne.

Proces zmian w rzymskim rządzie rozpoczął się wraz z końcem III wieku n.e. Następująca po nim historia późnego cesarstwa rzymskiego jest historią starcia między siłami zjednoczeniowymi i siłami podziału. Kryzys III wieku doprowadził cesarstwo rzymskie do punktu zwrotnego. Autokratyczna reorganizacja autorstwa Dioklecjana powstrzymała je od rozpadu w krótkiej perspektywie, ale otworzyła drogę do podziału na dwie części, zachodnią i wschodnią. Od tego momentu jego historia jest coraz bardziej podzielona na dwa regionalne nurty, mimo że cesarze – nawet tak późni jak Justynian w VI wieku n.e. – nadal marzyli o zjednoczeniu i odtworzeniu cesarstwa ery Augusta i przywróceniu chwały na miarę złotego wieku.

Jedność rzymskiego świata została zniszczona przez skomplikowany konglomerat czynników, poczynając od katastroficznych strat w ludziach i majątku w czasie kryzysu, który uderzył silniej w zachodnią niż wschodnią część cesarstwa. IV wiek przyniósł nowe obciążenia dla rządu centralnego w formie migracji ludów germańskich uciekających przed Hunami. Ludy te były zbyt liczne i zbyt agresywne, by dało się je wchłonąć bez kłopotów, utworzyły więc królestwa, które zastąpiły rząd imperialny w zachodniej części cesarstwa. Zmiana ta doprowadziła do transformacji nie tylko polityki, społeczeństwa i ekonomii zachodniej Europy, lecz także samych plemion germańskich, gdyż musiały one wypracować znacznie silniejsze poczucie etnicznej tożsamości, by zapanować nad podbitymi terytoriami.

Kryzys ekonomiczny, który towarzyszył tym transformacjom, dobił i tak już słabe poczucie publicznej odpowiedzialności elit, które było jednym z fundamentów rzymskiej stabilności imperialnej. Niewyobrażalnie bogaci arystokraci zamknęli się w swoich autarkicznych posiadłościach ziemskich, odrzucili sprawowanie urzędów i przestali gwarantować dochody z podatków dla rządu centralnego. Wschodnia część imperium radziła sobie lepiej pod względem ekonomicznym i uniknęła większości najbardziej brutalnych skutków migracji. Jej władcy świadomie starali się zapewnić imperium kontynuację nie tylko pod względem politycznym, lecz także kulturalnym i próbowali zachować „rzymskość”. Obciążenia finansowe wynikające z pogoni za marzeniem, jakim była jedność – którą starano się osiągnąć przez wojnę z germańskimi królestwami na Zachodzie – jak na ironię jedynie zwiększyły społeczne niezadowolenie. Podatki wzrosły do niemożliwych do utrzymania poziomów, a koncentracja władzy w stolicy osłabiła lokalne społeczności, dzięki którym cesarstwo trzymało się na nogach.

Ten okres rosnących podziałów politycznych i społecznych stał w cieniu religijnego zjednoczenia cesarstwa pod sztandarem chrześcijaństwa. Nawrócenie się cesarza Konstantyna na nową wiarę w początku IV wieku n.e. było punktem zwrotnym w historii świata, chociaż chrystianizacja cesarstwa rzymskiego miała trwać o wiele dłużej. Co więcej, proces ten wcale nie był prosty ani też szybki: chrześcijanie nie zgadzali się między sobą, często dość brutalnie, w fundamentalnych kwestiach związanych ze swoją wiarą i doktryną, a wyznawcy politeistycznej, tradycyjnej religii rzymskiej przetrwali jeszcze przez wiele stuleci. Chrześcijanie wypracowali hierarchiczną strukturę przywództwa, by walczyć z brakiem jedności, jednak wierni okazali się niezwykle oporni w obliczu władzy. Najbardziej oddani z nich porzucali społeczeństwo i rozpoczynali życie jako mnisi i mniszki. Życie monastyczne przedefiniowało pojęcie świętości, tworząc społeczności „bożych bohaterów”, którzy wycofywali się ze świata, by poświęcić się chwale w świecie przyszłym. W końcu zatem imperialny sen o jedności musiał ustąpić dążącym do podziału siłom ludzkiego ducha wraz z przyziemną dynamiką politycznej i społecznej transformacji. Pozostała tylko pamięć o przeszłości, zawarta w literaturze z czasów klasycznej starożytności, która przetrwała kryzys późnego cesarstwa rzymskiego.

 

 

Geografia, przodkowie i wpływy kulturowe

 

Aby zrozumieć ludzi i wydarzenia zawarte w tej historii, musimy zacząć, jak zawsze w monografii historycznej, od geografii i otoczenia, w jakim miały one miejsce. Lokalizacja Rzymu daje nam fundamentalną podpowiedź w rozwiązaniu kwestii bliskiej niemal łamigłówce, jak ta mała, biedna i ignorowana społeczność wyewoluowała w największą potęgę obszaru Morza Śródziemnego. Geografia i klimat Rzymu pomogły jego mieszkańcom, w dłuższej perspektywie czasowej, stać się bogatymi i potężnymi. Ich początkowe terytorium, leżące w zachodniej części centrum biegnącego z północy na południe półwyspu, czyli Italii, okazało się obszarem o żyznej glebie, umiarkowanym klimacie, z dostatecznymi opadami i leżącą niedaleko naturalną przystanią na Morzu Śródziemnym. Rolnictwo i handel morski były najważniejszymi źródłami bogactwa w starożytności; te cechy były kluczowe dla długotrwałego rozwoju Rzymu.

Krajobraz Italii jest bardzo zróżnicowany: równiny, doliny rzeczne, wzgórza i góry stłoczone są na wąskim, przypominającym but półwyspie, wcinającym się daleko w wody Morza Śródziemnego. Na północy wysokie Alpy oddzielają Italię od Europy kontynentalnej, a ponieważ te śnieżne szczyty są bardzo trudne do przebycia, stanowiły one w jakiś sposób naturalną ochronę przed inwazjami ze strony ludów mieszkających na północ od Alp. Duża i bogata równina, nawadniana dzięki rzece Pad, leży na północy półwyspu, tuż na południe od Alp. Jeszcze jeden, niższy łańcuch górski, Apeniny, oddziela północną równinę od centralnej i południowej Italii. Apeniny w połowie półwyspu ciągną się na południowy zachód niczym powyginany kręgosłup. Od wschodu i zachodu otaczają je wzgórza i nadmorskie równiny. Zachodnie równiny, gdzie leży Rzym, były większe i cieszyły się większymi opadami niż druga strona półwyspu. Szczególnie żyzny obszar, równina Kampanii, otacza Zatokę Neapolitańską na południowo-zachodnim wybrzeżu Italii. Dość otwarta geografia Italii uczyniła możliwym jej zjednoczenie.

Oryginalna lokalizacja Rzymu to usytuowanie miasta na szczytach wzgórz ponad równiną rozciągającą się aż do zachodniego wybrzeża półwyspu. Różne ludy italskie otaczające terytorium rzymskie były zamożniejsze niż pierwsi Rzymianie; wykopaliska archeologiczne wykazały, że najwcześniejsi Rzymianie mieszkali w małych chatach. Ich osada, powoli rozciągająca się na siedem wzgórz, które tworzyły mniej więcej okrąg wkoło leżącej w centrum niziny, miała tę przewagę, że kontrolowała bród na Tybrze. To umiejscowienie na rozdrożach sprzyjało handlowi i kontaktom z innymi ludami, przekraczającymi w tym miejscu rzekę. Przystań w Ostii, u ujścia Tybru, znajdująca się zaledwie piętnaście mil od Rzymu, stwarzała dobre warunki do nawiązania kontaktów z ludami znacznie odleglejszymi, ale także dawała szansę na zyski z handlu zamorskiego, jak również na pobieranie cła i innych opłat od morskich kupców, którzy się tam zatrzymywali – Italia bowiem wcina się tak daleko w Morze Śródziemne, że handel morski ze wschodu na zachód w naturalny sposób opierał się na jej portach. Dodatkowo duża i żyzna wyspa, Sycylia, leżąca tuż przy „czubku” italskiego buta, przyciągała morskich kupców, którzy mogli stamtąd z łatwością podróżować wzdłuż zachodniego wybrzeża i ubijać interesy. W skrócie, to dzięki geografii Rzym leży w naturalnym centrum zarówno Włoch, jak i świata śródziemnomorskiego, co dawało mu, w dłuższej perspektywie, niezwykłą przewagę demograficzną i handlową. Liwiusz podsumował szczęśliwe położenie Rzymu tymi słowami: „Bogowie i ludzie mieli dobre powody, by wybrać to miejsce na nasze miasto – wszystkie jego zalety czynią z niego najlepsze miejsce na świecie dla miasta, którego przeznaczeniem jest stać się wielkim” (5.54).

Demografia (nauka statystyczna o ludzkiej populacji) jest równie ważna dla zrozumienia fenomenu, jaką jest potęga Rzymu. Historia pokazuje, że im większa populacja, tym większe jej szanse na dobrobyt i siłę, w tym na kontrolę nad innymi, mniejszymi skupiskami ludności. Natura dała Rzymianom szansę na wzrost populacji i bogactwa, którym nigdy nie mogli sprostać Grecy: równiny Italii były lepszym obszarem dla rozwoju rolnictwa i hodowli niż górzysty krajobraz Grecji. Italia mogła więc pomieścić i wyżywić więcej ludzi niż Grecja. Oczywiście, na początku Rzymianie byli tylko malutką społecznością otoczoną przez wrogo nastawionych sąsiadów. Podstawą historii rzymskiej jest opowieść o tym, jak ta malutka społeczność urosła w siłę dziesiątek milionów (dokładna liczba jest dyskutowana) w czasach cesarstwa rzymskiego.

 

 

Mapa 1. Italia około 500 roku p.n.e.

 

 

 

 

Rzymskie wartości, rodzina i religia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wiedza o rzymskim sposobie życia – w szczególności zwrócenie uwagi na tradycyjne wartości rzymskiego społeczeństwa, naturę rodziny i praktyki życia publicznego oraz prywatnego – daje nam asumpt do tego, by zrozumieć Rzymian według ich etosu, sytuując jednocześnie tę społeczność nie w oderwaniu, ale na tle historii rzymskiej. Rzymianie patrzyli na świat przez pryzmat wartości swoich przodków, struktury rodzinnej i religii i na tej podstawie tłumaczyli sobie własne dzieje. My, jako współcześni czytelnicy starożytnej historii, powinniśmy spróbować zrobić to samo, oczywiście, na ile obecnie możliwe jest choćby rozpoznanie wartości, którymi kierowali się ludzie z czasów przeszłych.

Rzymianie wierzyli, że prawe zachowanie wynika z przestrzegania podstawowych zasad i że instytucje społeczne oraz polityczne hołdują im i wcielają je w życie. Nie oznacza to, że wartości i wierzenia były jedynymi czynnikami kształtującymi ich historię. Jednak wraz z czynnikami takimi jak geografia czy demografia, przywołanymi w tej książce, z pewnością można powiedzieć, że miały one wpływ na ich losy.

 

 

Rzymskie wartości

 

Kanon wartości, którym kierowali się w życiu Rzymianie, nierozerwalnie łączył się z wiarą w wielu bogów, jak również odnosił się do innych ludzi, do ich statusu, poważania w społeczeństwie. Ta pozycja pojedynczego człowieka w społeczności podlegała ocenom i ewoluowała – ludzie raz zyskiwali szacunek, raz go tracili, w zależności od opinii innych. Naturalnie, tego typu generalizacje nie mogą wyrazić pełnego spektrum i subtelności wszystkich zmian, jakim podlegało na przestrzeni lat społeczeństwo rzymskie, podobnie jak zmieniał się status kobiet, dzieci czy mężczyzn w domu i w zbiorowości. Spoiwem, niezbędnym do zrozumienia świata starożytnych Rzymian, jest pewien zbiór zasad, które uważali za szlachetne i ludzkie, ponieważ można je odnieść do fundamentów, na których opierało się rzymskie społeczeństwo. Na potrzeby niniejszej pracy ujmiemy je w kilku hasłowych kwestiach: system patronów i klientów, podział władzy w ramach rzymskiej rodziny, pozycja kobiety w domu i w społeczeństwie, natura edukacji i rola religii w życiu państwa i rodziny.

Wyższe klasy nadawały ton systemowi wartości rządzących prywatnym i publicznym życiem Rzymian w czasach republiki. Kiedy mężczyźni z elity społecznej Rzymu stworzyli republikę, ich celem było uniemożliwienie przejęcia władzy przez jedną osobę poprzez stworzenie systemu dzielenia się władzą między sobą, jednak nie ze wszystkimi. I tak, mieli nadzieję, że uda im się utrzymać władzę poza zasięgiem większości populacji, ponieważ biedni obywatele mogli wybrać życie pod rządami króla, który będzie zabiegał o ich poparcie, obdarzając ich finansowymi korzyściami, na które bogaci będą musieli łożyć z własnej kieszeni. W tym samym czasie, ponieważ klasy wyższe były zbyt małe, by samodzielnie rządzić i bronić Rzymu, trzeba było pójść na kompromisy i powierzyć pewne role w rządzie innym obywatelom o niższym statusie społecznym i finansowym. Bez ich współpracy Rzym nie mógł zgromadzić skutecznej armii. Polityczna historia republiki jest w gruncie rzeczy historią niezwykle napiętej, a czasem brutalnej rywalizacji o podział władzy w państwie. Najbardziej niszczycielskie z tych dysput miały miejsce w czasach późnej republiki, kiedy członkowie klas wyższych i ich zwolennicy toczyli ze sobą prawdziwe bitwy, by zdecydować, kto ma prawo do władzy i w jakim zakresie. Biorąc pod uwagę to, jaki był rezultat wojen domowych w późnej republice (w których naprzeciw siebie stawali obywatele przeciwko obywatelom), warto postawić pytanie, czy ta destrukcyjna przemoc nie miała swych źródeł w braku umiejętności Rzymian do pozostania wiernymi własnym tradycyjnym wartościom? Wydaje się jednak równie prawdopodobne, że Rzymianie byli po prostu przekonani, że za ich służbę na rzecz społeczności należy im się nagroda w postaci indywidualnej pozycji w hierarchii władzy.

Rzymianie wierzyli, że przodkowie przekazali im pewien katalog wartości, którym należy kierować się w życiu. Odnosili się więc do tego systemu wartości jako do mos maiorum („obyczaju przodków”). Doceniali wiekopomność zasad, ponieważ dla Rzymian „stary” oznaczał „dobry, bowiem sprawdzony w praktyce”, a „nowy” – „potencjalnie niebezpieczny, bowiem niesprawdzony”. „Rzeczy nowe” (res novae) były rzymskim określeniem rewolucji, której obawiali się jako źródła przemocy i społecznego chaosu. Rzymianie wierzyli, że centralnymi wartościami ustanowionymi przez przodków były męstwo, wierność, szacunek i pozycja. Wartości miały wpływ na zachowanie, kształtowały postawę młodego człowieka, przysposabiały go do życia w społeczności. Jak zostało już powiedziane – wpływały w równym stopniu na relacje z ludźmi, jak i z bogami.

Wartość męstwa definiowała, w jaki sposób budowano swoje relacje z innymi. Początkowo wartość ta miała desygnat męski, jak łacińskie słowo ją oznaczające, virtus, które pochodzi od wyrazu oznaczającego męża – vir. W II stuleciu p.n.e. poeta Lucyliusz wymienił przymioty, którymi – jego zdaniem – był obdarzony virtus: potrafił odróżnić dobro od zła, wiedział, co nie ma wartości i jest godne potępienia oraz niehonorowe; poza tym był wrogiem złych ludzi i złych wartości, był przyjacielem i obrońcą dobra, przedkładał ponad wszystko dobro ojczyzny, następnie interes rodziny, a na samym końcu własny (za: Laktancjusz, Podstawy nauki Bożej, 6.5.2). Oprócz tego obowiązkiem człowieka mężnego było dbanie o swoje ciało, ćwiczenie, by pozostać silnym i zdrowym, aby móc wspierać rodzinę i walczyć za swój kraj na wojnie. Bohaterstwo w boju było największym osiągnięciem człowieka mężnego, jednak tylko wtedy, jeśli służyło społeczności, a nie jego osobistej chwale. Kobiety także miały wykazywać się męstwem w swoim życiu, ale nie oznaczało to uczestnictwa w wojnach, które zawsze były przedmiotem odpowiedzialności mężczyzn. Męstwo kobiet oznaczało pełne oddanie wszystkim wartościom, na fundamencie których budowano relacje w rodzinie, poza nią i w odniesieniu do państwa. Ponad wszystko kobieta miała wyjść za mąż, urodzić dzieci i wychowywać swoich synów i swoje córki według zasad, które, wpojone w dzieciństwie, kształtowały człowieka uspołecznionego, oddanego państwu i rodzinie.

Wierność (fides) przybierała wiele form – innych dla kobiet, a jeszcze innych dla mężczyzn. Przede wszystkim wierność oznaczała dotrzymywanie obietnic niezależnie od kosztów i niezależnie od tego, czy były one formalne czy nieformalne. Niedotrzymanie obietnicy czy kontraktu było hańbą w oczach społeczności i bóstw. Kobiety wyrażały swoją wierność, pozostając dziewicami aż do dnia ślubu i trwając w monogamicznych związkach jako żony. Takich oczekiwań nie było wobec mężczyzn i dyskretne relacje seksualne z prostytutkami nie były uważane za haniebne. Mężczyźni wyrażali wierność, nie łamiąc danego słowa, spłacając długi i traktując każdego sprawiedliwie (co nie oznaczało traktowania wszystkich w ten sam sposób; zatem sprawiedliwie, czyli zgodnie z tym, jaki był status społeczny – wyższy, niższy czy równy – w stosunku do siebie samego).

Wyrażenie „respektować, oddawać należną cześć” daje najlepsze wyobrażenie o innym uosobieniu wartości rzymskiej, jakim jest „pobożność” (pietas), która oznaczała oddanie się kultowi bóstw oraz wspieranie rodziny. Tłumaczenie polskie tego terminu kładzie nacisk na aspekt religijny tej wartości, jednak w rzeczywistości była ona w równym stopniu wartością społeczną. Kobiety i mężczyźni wypełniali pietas, respektując autorytet starszych, przodków i bogów. Okazywanie szacunku bogom i odprawianie religijnych rytuałów w zgodzie z obowiązującymi zasadami było kluczowe. Boska przychylność, w której opiekę nad społecznością wierzyli Rzymianie, wymagała, by ludzie zawsze i pobożnie oddawali cześć bóstwom. Szacunek dla samego siebie był także częścią tej wartości; pojęcie to rozciągano również na wiele innych znaczeń. Co najważniejsze, rozumiano również w ten sposób, że człowiek szanowany nigdy nie może się poddać, niezależnie od tego, jak trudna lub bolesna jest sytuacja. Wykonywanie swoich obowiązków w każdych okolicznościach oznaczało trzymanie w ryzach swoich emocji i utrzymywanie samokontroli, stąd wartość zwana „powagą” (gravitas). Przykładowo, respektowanie powagi oznaczało, że nawet mężowie i żony nie mogli się całować publicznie, ponieważ byliby uznani za tych, którzy nie panują nad swoimi uczuciami.

 

 

Ilustracja 4. Srebrna moneta wybita w 47 roku p.n.e. Na awersie umieszczono profil Fides – rzymskiej personifikacji wierności jako bóstwa; na rewersie znajduje się postać jeźdźca ciągnącego za sobą jeńca za włosy. Monety jako środek płatniczy w świecie greckim i rzymskim były też najbardziej rozpowszechnionymi miniaturowymi dziełami sztuki; odszyfrowanie inskrypcji jest zatem ważnym wyzwaniem dla historyków, bowiem poszerza wiedzę o minionym świecie. American Numismatic Society