— Puszek i Ciepełko- Odkryjmy nasze radosne JA - Agnieszka Błaszczyk - ebook

— Puszek i Ciepełko- Odkryjmy nasze radosne JA ebook

Błaszczyk Agnieszka

3,0

Opis

Wszyscy jesteśmy zabiegani i zestresowani. Szukamy rozwiązania naszych problemów. Pragniemy zachować resztki pozytywnych myśli oraz wewnętrznej radości. Gubimy się wśród natłoku przeróżnych magicznych porad od speców życia. Z pomocą rusza ten poradnik i osobista droga przemiany autorki: od zastraszonej i wiecznie zapłakanej dziewczyny po coraz pewniej i radośniej stąpającą przez życie kobietę. Wyrusz w podróż po radosne ja.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 55

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (1 ocena)
0
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Agnieszka Błaszczyk

— Puszek i Ciepełko- Odkryjmy nasze radosne JA

— PORADNIK —

© Agnieszka Błaszczyk, 2022

Wszyscy jesteśmy zabiegani i zestresowani. Szukamy rozwiązania naszych problemów. Pragniemy zachować resztki pozytywnych myśli oraz wewnętrznej radości. Gubimy się wśród natłoku przeróżnych magicznych porad od speców życia. Z pomocą rusza ten poradnik

i osobista droga przemiany autorki: od zastraszonej i wiecznie zapłakanej dziewczyny po coraz pewniej i radośniej stąpającą przez życie kobietę.

Wyrusz w podróż po radosne ja.

ISBN 978-83-8324-227-9

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Od autorki

Pani Beata Pawlikowska napisała na ostatniej stronie swej książki KODY PODŚWIADOMOŚCI:

„Lubię przecinki. Daję im artystyczną wolność, nieskrępowaną schematem. Przecinek mówi czasem więcej niż słowo, zatrzymuje myśl, oddziela znaczenia, a czasem nadaje im nowy sens. Także wtedy kiedy znika. I dlatego przecinki w tej książce są postawione i zniknięte zgodnie z artystyczną wolnością, wbrew zaleceniom korekty i na moją odpowiedzialność.”[1]

Moją pierwszą myślą było: Jakie to wygodne, jakie to pójście na łatwiznę. Lecz chwilę później stwierdziłam, że to jest genialny zabieg podkreślenia emocji autora.

To czysta prawda.

Ile razy mnie osobiście nie pasowały przecinki do moich aktualnych emocji? Jak wiele razy nie odzwierciedlały tego, w jaki sposób chcę wam przekazać to co siedzi w mojej głowie?

No dziesiątki razy. I nie wynika to z mojego braku znajomości zasad pisowni (przecież każda książka i tak trafia jeszcze do korekty, więc niby nie muszę się znać).

Przecinki w tej książce wynikają z emocji i tak jak Pani Beata, ja również biorę odpowiedzialność za nie na siebie.

W mojej przestrzeni nie ma miejsca na hejt, więc drogi czytelniku, jeżeli masz zamiar poddać krytyce ten oto poradnik to chyba w złej literaturze szukasz ofiary. Tutaj chcemy zmienić nasz świat na lepszy, spokojniejszy, wyrozumiały i wypełniony miłością.

Jadu nie chcemy.

[1] B. Pawlikowska, Kody podświadomości. Praktyczny kurs życiowej przemiany (z ćwiczeniami), Warszawa: PB Wydawnictwo, Słowo Pisane 2022

Hej, jestem Aga :)

Dlaczego ten poradnik?

Życie powinno być cudem, powinno być czymś więcej, niż tylko marną egzystencją. Powinno być cudowną przygodą, taką radosną i mega ciekawą zarazem.

Większość ludzi usiłuje przeżyć z dnia na dzień.

Biegamy za nie wiadomo czym, nie potrafimy zwolnić, delektować się drobnymi sprawami. Doświadczamy minimum radości, smutek dopada nas coraz częściej.

Doprowadzona na skraj własnych emocji, zaczęłam szukać sposobów, za pomocą których będę mogła zmienić, nieco ubarwić swe życie.

Zasad przedstawionych w tym poradniku, nauczyłam się na własnej skórze. Znalazłam w nich odpowiedź na moje własne problemy, ale jestem pewna, że każdy z was znajdzie tutaj też coś dla siebie.

Ta książka to mój magiczny przewodnik, spis cudownych porad, sposobów na poprawę egzystencji. Powstała z potrzeby mojego serca, które zapragnęło wyciągnąć pomocną dłoń do wszystkich potrzebujących. To taka esencja, wiedza, którą zdobyłam z przeróżnych książek, szkoleń i podcastów, upchana w jedną, konkretną pigułkę.

Zapraszam serdecznie wszystkich, którzy tak jak ja, pragną zmienić nudną, smutną, czasem nawet ogłupiającą egzystencję

w bardziej wartościowe, przynoszące satysfakcję i radość życie.

Oto parę ciekawostek na mój temat

Z racji tego, że każdy z nas lubi co nieco wiedzieć o innych (nasza ciekawość zaowocowała powstaniem social mediów).

— Mam słońce w wodniku, księżyc w byku i ascendent w wadze;

— Moją liczbą jest liczba mistrzowska 22, moim kolorem wspierającym jest czerwień;

— Od prawie 2 lat nie jem mięsa;

— Kocham robić zdjęcia i haftować;

— Mam swoje konto na Ig: aga. blaszczyk_

— Mam swój podcast na Spotify oraz na YouTube — POZYTYWNY PODCAST;

— Kocham jogę, nie lubię biegać, interesuje mnie ajurweda;

— Jestem szczęśliwą mamą najpiękniejszej i najmądrzejszej istoty na tym świecie — mojej dorosłej już Natalii;

— W naszym domu gotuje mój mąż;

— Sama zmieniam koła z letnich na zimowe :)

— Maluję, tapetuję, wiercę, szpachluję, kuję. Potrafię wiele

i na tym nie poprzestanę. Ale ja po prostu to lubię i w tym całe sedno. Pamiętajcie, nic na siłę, wszystko w zgodzie

z głosem serca.

Po co to piszę?

Abyście choć trochę wiedzieli jaka jestem, co lubię a czego nie, jakie cechy nadają mi moje znaki zodiaku (o ile rzeczywiście mają one znaczenie), aby jak najbardziej przybliżyć wam moją osobę.

Miłej lektury kochani.

„Jeśli potrafisz o czymś marzyć,

to potrafisz także tego dokonać.”

Walt Disney

Od początku

— Czy masz odwagę spełniać własne marzenia?

To pytanie, jak świder, wierciło się w mojej głowie od dłuższego czasu. Nawet nie wiem kiedy zostało we mnie zasiane.

— A to się tak da? Sama odwaga wystarczy? Marzenia można spełnić?

Doprowadzona na skraj własnych emocji, zaczęłam zauważać, iż nie jestem twórczynią własnego życia, po prostu stoję z boku i przyglądam się biernie temu, co przyniesie los.

Nie kreuję swojej rzeczywistości. Tfu, nie kreuję rzeczywistości o której marzę.

Zbyt długo powtarzałam sobie, że przyciągam samych dziwnych, złych ludzi, że jak się ma coś zepsuć to się zepsuje, że pech pecha przyciąga, że prawa Murphy’ego i w ogóle.

Ta wewnętrzna krytykantka była bardzo głośna przez wiele lat.

SWOJĄ DROGĄ, PRAWA MURPHY’EGO TO TAKIE CYTATY OKRUTNEGO PESYMISTY:

— JEŻELI COŚ MOŻE SIĘ NIE UDAĆ — NIE UDA SIĘ NA PEWNO;

— JEŻELI MYŚLISZ, ŻE IDZIE DOBRZE — NA PEWNO NIE WIESZ WSZYSTKIEGO;

— DRUGA KOLEJKA JEST ZAWSZE SZYBSZA.

NO KURCZĘ, NIE MOŻNA KIEROWAĆ SIĘ W ŻYCIU TAKIMI DEPRESYJNYMI ZAŁOŻENIAMI.

Nie jestem psycholożką, psychoterapeutką, czy może jakąś wybitnie inteligentną jednostką.

Jestem zwykłą kobietą w średnim wieku, która milion razy, leżąc w łóżku zastanawiała się:

— Czy to już ten czas, czy jestem już u kresu sił, czy potrzebna mi terapia?

Usłyszałam kiedyś, że terapie są tylko dla ludzi z zaburzeniami.

— A czy ja te zaburzenia mam? He? Słyszysz Agnieszko jakieś głosy w głowie?

Osobiście uważam, że dobry psycholog może zdziałać cuda, mimo tego przekonania nie skorzystałam jeszcze z dobrodziejstw terapii (w tym miejscu muszę przeprosić moje dziecko, które namawia mnie na rozmowę z psychologiem niezmiennie od dłuższego czasu).

Szukając pomocy w czeluściach Internetu, natknęłam się na wiele wartościowych podcastów oraz książek, które do dziś dzień pomagają mi odnaleźć tytułowy puszek i ciepełko.

Gdy już wszystkie metody sprawdziłam na sobie, postanowiłam spisać je w postaci jednej piguły, żeby nigdy nie zapomnieć, być może w przyszłości rozwinąć, dodać nowe składowe, ale na chwilę obecną mieć pod ręką esencję mojej nauki.

Być może, oprócz mnie, ktoś jeszcze na tej esencji skorzysta, będzie ona początkiem jakiejś nowej, szczęśliwszej drogi (bardzo bym była z tego rada).

Język, jakim ten poradnik jest napisany, to język potoczny, zwykły, wydobywający się prosto z serca i duszy. Często zbyt trywialny, ale przepełniony uczuciami, emocjami oraz szczerością. Nie mam wygórowanych aspiracji literackich, bądź proszę tego świadom.

Droga, którą przeszłam w poszukiwaniu własnego ja oraz radości, to droga przepełniona psychologią, magią, kulturą wschodu, numerologią, astrologią oraz wiarą (nie mylić z kościołem, to dwie różne sprawy, dalekie od siebie znacząco). Jeśli uważasz, że są to głupoty, które nie mają na nic wpływu, to mimo wszystko je przeczytaj… być może zmienisz zdanie. Byłoby wspaniale, bo sprawy, które poruszę mają na nas wpływ, ogromny.

Nie jestem tutaj aby kogokolwiek pouczać, nie jestem też lekarzem, specjalistą, jeśli sobie z czymś nie radzisz, podejrzewasz u siebie depresję, to nie bój się, nie wstydź się pomóc sobie samemu.

Najlepszym, najpiękniejszym prezentem jaki możesz sobie dać, to podanie sobie dłoni, to prośba o pomoc oraz przyjęcie tej pomocy.

Jeżeli jednak uważasz, że ten poradnik również może Ci jakoś pomóc, to ogromnie się cieszę :)

Ale zacznijmy od początku…

„Pamiętaj, że wszystko

można zacząć od nowa.

Jutro jest zawsze świeże

i wolne od błędów…”

Lucy Maud Montgomery

Smutny szczurek

Tempo życia w dzisiejszych czasach to jakiś wyścig szczurów.

Jesteśmy zapracowani, wypompowani, zestresowani, ciągle podnosi się nam poprzeczkę. Social media atakują nas obrazami szczęśliwych ludzi, których stać na piękne domy, cudowne wczasy i wszyscy tak mega pięknie wyglądają.

Konsumpcjonizm jest nakręcany na maxa, ciągle tylko kupuj, kupuj, kupuj. Pracujemy po to aby wciąż tylko wymieniać sprzęty na nowsze, lepsze, polujemy na każdą mega okazję cenową, każda wyprzedaż jest nasza.

Te wszystkie przedmioty cieszą nas tylko na chwilkę. Prawda jest taka, że coraz większa ilość „dupereli” wcale nie czyni nas szczęśliwszymi.

Smutek miał u mnie wiele różnych powodów.

Na jego poziom, każdego dnia mogło wpłynąć coś innego, pogoda, hormony, ból, czy fakt, że coś co sobie zaplanowałam szlag trafił.

Ogromne znaczenie miała również moja osobowość, to jaką kobietą wówczas byłam. A byłam zalęknioną, zakompleksioną, wiecznie przestraszoną i nie wierzącą w siebie istotą.

Oj, było słabo…

Ta przestraszona istota oceniała sytuacje w jakich się znajdowałam, decydowała o tym jak mam postrzegać świat, jakie kroki podejmować, co czuć. Miała ciągle łzy w oczach, wszystko brała do siebie, katowała się w myślach.

Drwiła, kpiła i wszystko widziała w czarnych odcieniach.

Teraz śmiało mogę powiedzieć, że bardzo jej nie lubię i już nigdy więcej nie chcę jej znać.

Kubeł zimnej wody przyszedł w postaci kostuchy. Śmierć nie zapytała czy dam radę to dźwignąć, przyszła, wzięła bliską mi osobę jak swoją i zostawiła mnie z rozdartym sercem, u progu wariactwa, postradania zmysłów.

Się pytam — dlaczego?

Dlaczego niektórzy są smutni, a niektórzy szczęśliwi?

Dlaczego jedni są radośni i wszystko „sra” im się na głowę, a inni

są biedni i mają wszędzie pod górkę?

Dlaczego są ludzie, którzy boją się własnego cienia i są też tacy, którzy mają o sobie wysokie mniemanie (podczas gdy tak naprawdę nie reprezentują sobą nic szczególnego)?

Dlaczego jedni mają ogromne wille a drudzy mieszkają w kartonie?

Dlaczego Jeden „Instagramer” porywa tłumy, przyciąga rzesze fanów, podczas gdy drugi, robiąc to samo, nie przyciąga nikogo?

Dlaczego?

Dlaczego tak wiele dobrych, kochanych, uczynnych istot doznaje tylu strasznych cierpień, podczas gdy zimne „skórkojady” żyją w luksusach, odnosząc sukcesy na każdym kroku, why?

Joseph Murphy, mój guru pozytywnego myślenia, twierdzi,

że odpowiedzi na powyższe pytania należy szukać w sposobie

funkcjonowania umysłu świadomego oraz podświadomego.

W skrócie,

sposób myślenia oraz wyobraźnia kształtują i tworzą naszą

przyszłość.

SŁOWA MAJĄ MOC.

Jak trwoga to do Boga…

Napisałam tę książkę, ponieważ na własnej skórze przekonałam się, jak ogromną potęgą jest nasza podświadomość.