Psychologiczny GPS - Marta Pawlikowska-Olszta - ebook + książka

Psychologiczny GPS ebook

Marta Pawlikowska-Olszta

5,0

Opis

Psychologiczny GPS Jak zadbać o siebie, stawiać zdrowe granice i tworzyć budujące relacje Wydawnictwo PROJEKT ROZWÓJ

Wydanie II [EBOOK]

Zastanawiałeś się, jak to się dzieje, że niektórzy ludzie mają udane związki i są zadowoleni ze swojej pracy, a inni mają wieczne poczucie, że w ich życiu prywatnym i zawodowym wszystko idzie jak po grudzie? To, czy jesteś w pierwszej, czy drugiej grupie nie ma nic wspólnego z tym, że „ten ktoś ma szczęście”, czy też z tym, że „komuś łatwo wszystko przychodzi”. To efekt tego w jaki sposób o sobie myślisz, jak budujesz poczucie własnej wartości, planujesz rozwój i budujesz relacje z innymi.

 

Psychologiczny GPS jest praktycznym poradnikiem rozwoju osobistego opartym na rzetelnej wiedzy psychologicznej. Poradnik zawiera skale samooceny, ćwiczenia, przykłady z życia, case studies, liczne wskazówki oraz pytania i zadania do wykonania.

 

Warto żebyś przeczytał ten Ebook jeśli chcesz:

- chcesz uporządkować i bardziej świadomie wykorzystywać wiedzę psychologiczną w praktyce;

- sprawdzić w jakim punkcie swojego rozwoju osobistego znajdujesz się dzisiaj;

- poznać rzetelną wiedzę na temat tego, co czuje, myśli i jak działa (spełniony) człowiek, jak budować poczucie własnej wartości oraz jak zadbać o psychologiczne potrzeby swoje i swoich bliskich;

- skorzystać z podpowiedzi jak zacząć wychodzić z nieoptymalnych wersji siebie (braku asertywności lub agresji);

- potwierdzić sobie, że Twoje podejście do dbania o siebie jest optymalne i korzystne dla zdrowia psychicznego długoterminowo;

- otworzyć na zmianę podejścia do siebie i innych oraz zaplanować jak sobie poradzić z oporem przed nią;

- przyjrzeć się swojemu sposobowi myślenia oraz emocjom i dowiedzieć się jak nimi zarządzać;

- przypomnieć sobie różne sposoby na radzenie sobie ze stresem, zawalczenie o siebie i zwiększenie swojej asertywności;

- poznać nową definicję Twojej siły jako człowieka;

- zapoznać się z praktycznymi przykładami na temat tego, co możesz zmienić w swoim podejściu, zachowaniu i sposobie komunikowania się;

- zainspirować się przykładami zdrowych nawyków w komunikacji z innymi;

- dowiedzieć się jak zrobić remanent szkodliwych dla Ciebie relacji, jak przestać manipulować innymi i jak nauczyć się bronić przed manipulacją;

- poczytać o dobrych praktykach dotyczących tego jak unikać nieoczywistych drzazg w komunikacji i jak zdrowo spierać się z innymi;

- dostać podpowiedzi jak możesz dbać o komunikację i rozwój w pracy, w roli rodzica i szefa;

- dowiedzieć się jak możesz ochronić się przed osobami, które są agresywne i przekraczają Twoje granice;

- uniknąć potencjalnych ślepych uliczek w rozwoju – od nadmiernej kontroli, przez nadmierną zależność, po odwlekanie działania i rozpamiętywanie oraz wiele innych;

- z lotu ptaka zobaczyć jak działasz jako człowiek od strony psychologicznej i zwiększyć szansę na trwałą zmianę;

- dowiedzieć się gdzie szukać wsparcia w rozwoju.

- zweryfikować na ile pewnie poczujesz się w wykorzystywaniu wiedzy o tym, jak działa człowiek w swoim życiu po lekturze książki „Psychologiczny GPS”.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 225

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Marta Pawlikowska-Olszta– psycholog pracy i organizacji, doradca HR, trener wspierający ludzi w rozwojui lepszym radzeniu sobie z psychologicznymi wyzwaniami w pracyi w życiu prywatnym. Autorka bloga „Jak zarządzać po ludzku”.

Maria Mechacka– zawodowo zaangażowana w realizację projektów marketingowych oraz e-commerce w branży medycznej, pasjonatka książek w e-formacie, na co dzień związana z Fundacją Medstory, prowadzącą działalność w zakresie ochrony i promocji zdrowia w Polsce.

Sylwia Kołowacik – zajmuje się projektowaniem graficznym do druku i do mediów cyfrowych, tworzy ilustracje. Specjalizuje się w tworzeniu animacji komputerowych. Pracuje pod własną marką Picture by Silvia.

Iwona Składowska– wspiera redakcyjnie autorów książek z zakresu psychologii, zarządzania i sportu. Uwielbia tańczyć, chodzić po górach i patrzeć w gwiazdy.

Aleksandra Nizioł–na co dzień redaktorka i korektorka artykułów dziennikarskich, naukowych i poezji, współpracuje z wydawnictwamii self-publisherami, miłośniczka jogi śmiechu i tańca orientalnego.

Wstęp, czyli jak świadomie wykorzystywać wiedzę psychologiczną

Wielu z nas lubi oglądać filmy o tym, jak powstają różne produkty codziennego użytku. Z zaciekawieniem przyglądamy się, jak powstają klocki lego, zapałki i piłki tenisowe. A jak działa człowiek? Jakie elementy sprawiają, że czuje, działa i myśli w taki, a nie inny sposób? Ta wiedza często zawarta jest w wielotomowych podręcznikach, do których mało kto ma dostęp lub cierpliwość. Właśnie to chcę Ci pokazać – skąd bierze się nasz sposób myślenia, emocje i dlaczego zachowujemy się tak, a nie inaczej.

Poznanie tych mechanizmów jest ciekawe samo w sobie, a dodatkowo podpowiada, jak się rozwijać i prowadzić szczęśliwsze życie.

Zależy mi na przekazaniu fascynującej wiedzy psychologicznej w przystępny sposób. Postaram się (choć nie jest mi łatwo!) omijać skomplikowane terminy i nazwy teorii. Jeśli szukasz naukowego zaplecza, na końcu książki znajdziesz listę polecanych pozycji – naprawdę warto je przeczytać.

Ciekawi mnie, w jaki sposób podchodziłeś do psychologii i jak próbowałeś osiągnąć spełnienie w życiu do tej pory.

Chcę Ci pokazać, że przepustką do dalszej poprawy jakości życia jest właśnie wiedza z zakresu psychologii i… osobista praca nad tym, żeby dobrze ją wykorzystać.

Pokażę, jak podejść do swojego rozwoju krok po kroku. Prezentowane rozwiązania przetestowałam wraz z setkami osób podczas kilkunastoletniej kariery jako psycholog pracy. Jeśli uznasz je za wartościowe, możesz włączyć je do tych, które sam już wypracowałeś.

Z radością obserwuję osoby, które nie zajmują się zawodowo psychologią, gdy podczas warsztatów i konsultacji ćwiczą, jak budować owocne relacje oraz lepiej dogadywać się z innymi. To początkowe przerażenie, gdy uświadamiają sobie, że nie ma gotowych recept na życie. I ten błysk w oczach, gdy zaczynają rozumieć, co dla nich wynika z rzetelnych teorii psychologicznych.

Umiejętności i wiedza, które możesz wyłuskać dla siebie z dorobku psychologii, pozwolą Ci zmienić proporcję emocji odczuwanych na co dzień – z przewagi lęku, poczuciakrzywdy, winy, złości czy smutku na przewagę spokoju, pewności swoich wyborów, większej skuteczności w realizacji celów oraz świadomość, że poradzisz sobie z rzeczami, które Ci się przydarzą, a na które nie masz wpływu.

Dla mnie nie ma nic lepszego niż widok strumienia wiedzy psychologicznej wymywającego z głowy błędne przekonania. Ten strumień pozostawia za sobą wewnętrzny spokój i poczucie większej satysfakcji z życia. Włącza też świadomość, w jaki sposób można budować szczęśliwsze rodziny i zespoły.

Niezwykłe, jak plastyczna jest rzeczywistość i to, w jak dużym stopniu możesz ją formować. Bądź jednak ostrożny, bo możesz ją także zniekształcić swoimi nietrafnymi osądami, decyzjami i działaniem. Przyjrzymy się bliżej temu ryzyku.

Zastanawiałeś się, jak to się dzieje, że niektórzy ludzie mają udane związki i są zadowoleni ze swojej pracy, a inni mają wieczne poczucie, że w ich życiu prywatnym i zawodowym wszystko idzie jak po grudzie? Do której z grup należysz?

To, czy jesteś w pierwszej, czy drugiej grupie, nie ma nic wspólnego z tym, że „ktoś ma szczęście”, że „komuś łatwo wszystko przychodzi”. Odpowiedź na to, z jakich powodów u różnych osób występują takie drastyczne różnice w postrzeganiu świata, możesz znaleźć w kilku kluczowych wątkach poruszanych przez psychologów. Zebrałam je dla Ciebie w kolejnych podrozdziałach.

Poznaj siebie – przyjrzyj się mechanizmom psychologicznym, które rządzą Twoim zachowaniem i determinują Twoje decyzje. Pozwoli Ci to żyć bardziej świadomie, w zgodzie ze sobą i innymi. Niezależnie od wieku, zawsze jesteś w stanie zmienić swoje podejście i zachowanie. Jesteś w stanie wpłynąć na emocje, które odczuwasz, i na sposób, w jaki budujesz relacje z innymi ludźmi.

Bywa to trudne, ale przejęcie odpowiedzialności za to, kim się stajesz, daje z czasem wielką osobistą satysfakcję. Okazuje się bowiem, że Twoja praca nad sobą (lub jej brak!) wpływa nie tylko na Ciebie, ale i na tych, za których jesteś współodpowiedzialny – członków rodziny, współpracowników i przyjaciół – oraz na jakość Waszego wspólnego życia.

Zapraszam do lektury!

Samoocena, czyli w jakim punkcie rozwoju osobistego się znajdujesz

Zanim przejdziesz dalej, przeczytaj uważnie zdania testu opisujące to, jak funkcjonujesz w życiu. Zastanów się nad każdym z nich. Pomyśl o różnych aspektach życia. Przyjrzyj się sobie w pracy, w związku, w relacjach z bliższymi i dalszymi osobami. Pamiętaj, że ludzie są różni, więc nie ma tu dobrych i złych odpowiedzi. Po prostu szczerze odpowiedz na pytanie, w jakim stopniu dane stwierdzenie opisuje Ciebie. Będziesz wiedział, na czym stoisz, przed dalszą lekturą.

Wróć do przeprowadzonej samooceny po przeczytaniu książki.

Jeśli naprawdę nie wiesz, co odpowiedzieć, bo na przykład w zdaniach znajdują się słowa, które nic Ci teraz nie mówią, zaznacz (x) i wróć do tego wątku po przeczytaniu całej książki.

Skala odpowiedzi:

1 – całkowicie się nie zgadzam

2 – nie zgadzam się

3 – raczej się nie zgadzam

4 – trochę się zgadzam, trochę się nie zgadzam

5 – raczej się zgadzam

6 – zgadzam się

7 – całkowicie się zgadzam

x – nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie

Teraz rozsiądź się wygodnie. Niech czas dalszej lektury będzie inspirującą przygodą.

Przybliżę Ci psychologiczne kwestie, przedstawiając przykłady autentycznych zachowań i sposobów myślenia różnych ludzi. Każdy z opisów postaci będzie zawierał ich rzeczywiste historie. Oczywiście imiona i niektóre szczegóły zostały zmienione, aby chronić prywatność tych osób. Nie oceniaj tych ludzi ani siebie. Postaraj się jednak zwrócić uwagę na ich zachowania, bo będziemy do nich wracać w różnych momentach książki.

Czytając kolejne podrozdziały, niezależnie od Twojej obecnej sytuacji, spróbuj popatrzeć na siebie z boku. Z zaciekawieniem przyglądaj się swoim reakcjom.

Szukaj wskazówek, które odpowiadają na Twoje obecne potrzeby. Zalecam jednak, abyś czytał ten tekst po kolei. Rozmyślając nad kolejnymi wątkami, pamiętaj, aby przypatrywać się sobie wzrokiem życzliwego obserwatora. Wiedza pozyskana z takim nastawieniem i pozbawiona nadmiernej samokrytyki pozwoli Ci po zakończeniu lektury podpisać się pod stwierdzeniami testu samooceny z jeszcze większą pewnością!

Instrukcja obsługi, czyli co czuje, myśli i jak działa spełniony człowiek?

Wybierz dobry sposób na zbudowanie poczucia własnej wartości

Przyjrzyj się przez chwilę najbliższej Ci osobie, sobie i przypadkowemu przychodniowi. Jak myślisz, co oni próbują w życiu osiągnąć? Czy coś Was łączy?

Tak, jest między Wami niewidzialny wspólny mianownik – poczucie godności. Każdy dąży do tego, by czuć się godnie i wartościowo. To nadrzędna potrzeba każdego człowieka. Każdy ją ma i nie zawaha się jej zaspokoić. Lepiej bądź tego świadomy, bo a nuż stoisz komuś (albo sobie!) na drodze do tego celu.

Ponieważ poczucie godności i bycia wartościowym jest życiowym priorytetem nas wszystkich, przyjrzyj się teraz temu, jakie ludzie mają sposoby na to, żeby je osiągnąć.

Sposób relacyjny zaspokajania poczucia własnej wartości

Adam ma 42 lata, bardzo się stara, żeby jego praca kierownika projektu w dużej międzynarodowej firmie była doceniana przez przełożonych. On sam chce być postrzegany jako ktoś, kto zasługuje na swoje stanowisko.

Bardzo dba o to, by dla wszystkich było wiadome, jak ważną osobą jest w firmie. Jego gabinet wypełniają oprawione w ramki certyfikaty z ukończonych zagranicznych szkoleń, na ścianie powiesił swoje zdjęcie z zarządem. Jego biurko i fotel robią wrażenie. Cieszy go też nowy służbowy samochód – nikt ze znajomych jeszcze takiego nie ma! Specjalnie parkuje w najbardziej widocznym miejscu – a niech widzą! Adam cieszy się, że praktycznie wszystko to zawdzięcza sobie.

W zeszłym tygodniu dostał 3 zaproszenia na prestiżową konferencję branżową. Pójdzie jednak sam. Uważa, że przezornie jest „nie hodować” sobie konkurencji. Ostatnio w firmie dużo jest zmian organizacyjnych, którymi Adam bardzo się stresuje. Dlatego, choć nie wymaga tego obłożenie pracą, sporo czasu zostaje po godzinach, żeby być widzianym przez kierownictwo częściej niż inni koordynatorzy projektu.

Co, według Ciebie, robi Adam, żeby poczuć się godnie? Jak określiłbyś sposób, w jaki buduje swoje poczucie własnej wartości? Jak może się zachować, jeśli staniesz na drodze do zaspokajania przez niego tej nadrzędnej potrzeby?

Adam jest przykładem osoby, która buduje swoje poczucie wartości poprzez porównywanie się z innymi i prezentowanie się jako lepsza niż inni. Ten sposób budowania poczucia własnej wartości nazywamy inaczej sposobem relacyjnym. Porównywanie się to pozostałość tego, w jaki sposób Adam i inne osoby budowały swoje poczucie wartości… w dzieciństwie.

Dzieci porównują się z innymi wróżnych wymiarach. Dążą do tego, aby na jakiejś skali – na przykład wiedzy, ocen w szkole, sprawności fizycznej, liczby posiadanych zabawek czy pozycji zawodowej rodziców – wypaść lepiej od rówieśników. To pozwala im poczuć się widocznymi i ważnymi.

I o ile jest to całkiem znośny sposób na budowanie swojego poczucia sprawczości i definiowania siebie w latach wczesnej młodości, o tyle, jak pewnie sam już czujesz – wraz z wejściem w dorosłość te buty zaczynają być po prostu za małe. Zaczynają wyglądać groteskowo i coraz mniej wygodnie się w nich chodzi. Żeby podtrzymać poczucie własnej wartości w ten sposób, musisz cały czas, jak Adam, wypadać lepiej niż inni na skalach. W jego przypadku możemy założyć, że chodzio skale: dyspozycyjności w pracy, usłużności i przydatności firmie, posiadania pieniędzy i oznak tego, że powodzi mu się materialnie lepiej niż innym.

Zastanów się przez chwilę – jak Adam musi się czuć na co dzień? Czy udowadnianie codziennie, że jest się najlepszym na skali, jest realnym celem? Jak to wpływa na niego i jakie ma skutki dla jego otoczenia?

Jeśli jest tak, że podobnie jak Adam, nadal szukasz swojego poczucia własnej wartości i godności poprzez porównywanie się z innymi, to bardzo prawdopodobne, że jesteś nadmiernie zależny od opinii otoczenia. Najprawdopodobniej, nie zdając sobie z tego sprawy, zachowujesz się w sposób agresywny lub bierno-agresywny, po to żeby umniejszyć „wartość” osób ze swojego otoczenia i żeby uzyskać wyższe miejsce na skali. Smutne i straszne? Niestety prawdziwe.

Jeśli masz w swoim otoczeniu dorosłych, którzy zatrzymali się w swoim rozwoju na budowaniu poczucia własnej godności poprzez porównywanie się z innymi, możesz spodziewać się przeróżnych form umniejszania Ciebie i zaniżania Twoich osiągnięć. Zwłaszcza w wymiarach, które dla tych osób są szczególnie ważne.

Na przykład, jeżeli dla Twojego kolegi budującego swoją godność przez porównania ważne jest posiadanie samochodu, bo dla niego to na przykład symbol prestiżu, to gdy Ty kupisz swój, spodziewaj się z jego strony raczej kąśliwych uwag (niby to w dobrej wierze) o nietrafionym wyborze niż docenienia decyzji i dzielenia radości z zakupu.

Tak samo będzie w pracy. Jeśli dla współpracownika bądź przełożonego staniesz się punktem odniesienia (nawet nie wiedząc o tym), na przykład z racji swoich sukcesów czy kompetencji, spodziewaj się od niego raczej tego, że Cię skrytykuje, zacznie snuć intrygi mające na celu umniejszenie Twojej wartości w oczach innych (na przykład pod pozorem profesjonalnej analizy danego tematu) niż owocnej współpracy.

Zastanawiałeś się kiedyś, na czym polega fenomen negatywnych komentarzy w Internecie? Wystarczy poczytać te pojawiające się pod różnymi artykułami, aby zdać sobie sprawę, jak prosty jest to sposób, żeby w ułamku sekundy podbić swoje ego czyimś kosztem – wytykając komuś faktyczny czy wydumany błąd. Tak wyglądają „porównujący się” w akcji.

Adam też jest zdolny do takich działań. Zauważ, że w opisie nie istnieje jego zespół, nie liczy się też to, czym się zajmuje. On niczym się nie dzieli, żeby nikogo przypadkiem nie wzmocnić. Ważne jest utrzymanie pozorów i opinia osób, które są wyżej w hierarchii. Jeśli zostanie skrytykowany przez szefa, a potem natknie się na kogoś według niego słabszego, ta przypadkowa osoba na pewno oberwie. Dlaczego? Bo on w ten sposób… odzyskuje poczucie własnej wartości i istotności.

Dorośli, którzy nadal zaspokajają swoje poczucie godności, porównując się z innymi, mają sporo problemów sami ze sobą. Wiele kłopotów sprawiają też innym. Żyją w ciągłym stresie, gonią za utrzymaniem się w wyimaginowanej czołówce.

Agresywne zachowanie jest dla nich niezbędne do zepchnięcia Cię z ważnej dla nich skali porównań. Chodzi im o to, żeby sami mogli zająć na niej jak najwyższe miejsce. Inaczej nie czują się spełnieni i wartościowi.

Osoby porównujące się z innymi są najbardziej dokuczliwe w sytuacjach, gdy zagrożone jest ich poczucie godności. I jak się domyślasz, nie chodzi tu o faktyczny stan zagrożenia, ale o subiektywnie postrzegane przez nich ryzyko.

Chodzi na przykład o sytuacje, gdy nie radzą sobie w roli szefa, przytłacza ich odpowiedzialność czy złożoność zadań. Albo gdy stresują ich problemy w prywatnych relacjach, obawiają się, że coś się wydarzy. Wtedy, jak ranne zwierzę, ratują się atakiem. Robią to tylko po to, by podbudować swoją zagrożoną pozycję. Każdy może znaleźć się na celowniku takiej osoby. Nie dlatego, że coś z jego zachowaniem jest nie tak, ale dlatego, że zwyczajnie jako dziecko, partner czy pracownik jest pod ręką.

Przeczytałeś na początku, że istnieje przymus poczucia się godnie i wartościowo. Ale czy porównywanie się z innymi to jedyna droga do zaspokojenia tej niezbywalnej potrzeby? W jaki sposób możesz osiągnąć ten stan (przecież to psychologiczny priorytet!), jeśli nie możesz albo przestajesz chcieć porównywać się z innymi? Czy masz jakąś alternatywę?

Autonomiczny sposób zaspokajania poczucia własnej wartości

Krzysiek ma 38 lat, pracuje jako specjalista obsługi klienta w firmie produkcyjnej. Stara się, żeby jego praca była wykonana dobrze, choć czasami nie jest to łatwe. Rynek się zmienia, a klienci są coraz bardziej wymagający. Dlatego cieszy się, gdy udaje mu się rozwiązać trudny problem związany z zamówieniami lub reklamacjami.

Krzysiek zaliczył sporo sprofilowanych szkoleń, wprowadza też nowych pracowników do zespołu. Lubi dzielić się wiedzą, którą zdobył w ciągu ostatnich 15 lat pracy. Jest najstarszy stażem w firmie, ale nie mówi o tym współpracownikom. Stara się pomagać kolegom i codzienną pracą pokazywać, że jest dobrym fachowcem.

Jest zadowolony, gdy ktoś pochwali jego sposób pracy albo poprosi go o podzielenie się pomysłami na optymalizację. Namawia ludzi z zespołu, żeby wszyscy poszli na kurs obsługi nowego programu, który wdrażają, bo to znacznie ułatwi pracę całemu zespołowi.

Przy biurku ma zdjęcie swojej córki. Pilnuje, żeby nie zostawać często po godzinach. Chroni swój prywatny czas, aby móc spędzić go z rodziną i poświęcić na swoje pasje. Od lat fascynuje go lotnictwo.

Jak określiłbyś to, w jaki sposób Krzysiek buduje swoje poczucie własnej wartości? Co robi, żeby poczuć się godnie? Jak może się zachować, jeśli staniesz na drodze do zaspokajania przez niego tej potrzeby?

Krzysiek z porównań z innymi przeszedł do zupełnie innego – autonomicznego sposobu zaspokajania potrzeby godności. Autonomia to inaczej możliwość samodzielnego stanowienia norm, decydowania o sobie samym. Krzysiek czuje się wartościowy wtedy, gdy jego cele i zachowania są spójne z ważnymi dla niego wartościami. Wartości są jak filtr, przez który przepuszczasz swoje decyzje w życiu. Powinny przejść przez nie tylko te wybory, które spełniają określone przez Ciebie wymagania.

Możemy przypuszczać, że w przypadku Krzyśka tymi wartościami są: profesjonalizm, zespołowość, dzielenie się wiedzą, równowaga między pracą a życiem prywatnym oraz pasje pozazawodowe.

Gdy wkraczasz w dorosłość, budowanie poczucia własnej wartości przez porównywanie się z innymi może i powinno zejść na dalszy plan. Tak stało się u Krzyśka.

Oczywiście każdy z nas ma w sobie odrobinę zapotrzebowania na relacyjne wzmocnienia. Świadczy o tym chociażby niegasnąca, ludzka potrzeba pochwał, pozytywnej informacji zwrotnej i uznania. Jeśli jednak rozwijasz się w optymalny dla dorosłej osoby sposób, to jest to przyjemny dodatek do wartości i zasad, którymi się kierujesz, a nie cel sam w sobie. Jeśli podążasz tą ścieżką zaspokajania potrzeby godności, na pewno nie potrzebujesz, żeby inni czuli się gorzej niż Ty.

W autonomicznym podejściu do uzyskiwania poczucia godności sprawdzasz na bieżąco, jak Twoje zachowanie ma się do wyznawanych przez Ciebie wartości. Filtrujesz przez nie to, co decydujesz się w życiu robić, a czego robić nie będziesz. Sam stajesz się dla siebie punktem odniesienia.

Poza sprawdzeniem, jakie są najlepsze praktyki w danym temacie, nie potrzebujesz porównywać się z innymi, by wiedzieć, czy postępujesz zgodnie z wyznawanymi przez Ciebie wartościami. Codziennie musisz – bo przecież przymus czucia się godnie nie zanika u nikogo – sprawdzać to, czy Twoje zachowanie świadczy o tym, że jesteś taki, jakim chcesz być – profesjonalny, uczciwy, rodzinny, lojalny itd. Nie zwracasz uwagi na to, czy wypadasz lepiej, czy gorzej od kogoś na jakiejś skali.

Znasz kogoś, kto musi być zawsze najuczciwszy, najmądrzejszy, najbardziej lojalny? To człowiek budujący swoje poczucie wartości w sposób „relacyjny”.

Człowiek budujący swoje poczucie własnej wartości w sposób autonomiczny zaspokaja potrzebę godności, zachowując się uczciwie, mądrze i lojalnie. Nie musi się licytować. Nie ogranicza go stawianie na swoim i bycie lepszym od innych. To niezwykłe odciążenie na drodze rozwoju.

A co, jeśli staniesz na drodze człowieka autonomicznego? Jeśli chce myśleć o sobie jako o dobrym człowieku, będzie dla Ciebie wspaniałym przyjacielem, wspierającym Cię w Twoich celach i wartościach. Co za odmiana w zestawieniu z osobą, która zaspokaja swoje poczucie wartości, nieustannie się porównując!

Na tym poziomie „gra się” w zupełnie inną grę. Niezauważalną dla tych, którzy zostali przy mniej dojrzałym sposobie zaspokajania swojej potrzeby godności. Nie jest to gra o sumie zerowej, w której tylko jedna osoba może wygrać i być najlepsza. Jest to przygoda, w której możesz zrezygnować z poddawania się presji posiadania racji na rzecz wyboru wielu działań ładujących Twoją wartość i równocześnie nieumniejszających innych.

A teraz czas na ciekawostkę z kategorii człowiek potrafi… Jest jeszcze jeden sposób, w jaki ludzie zaspokajają niegasnącą potrzebę poczucia się wartościowo, jak myślisz, na czym on polega?

Fasadowy sposób zaspokajania poczucia własnej wartości

Piotrek ma 43 lata, jest nauczycielem wf-u. Czuje, że jego praca ma poważanie w środowisku miasteczka, w którym mieszka wraz z rodziną. Zdanie sąsiadów jest dla niego bardzo ważne. Nie wyobraża sobie, żeby opuścić niedzielne wyjście do kościoła: bo co by powiedzieli inni?

Piotr uważa, że dzisiejsza młodzież jest coraz gorsza, a jego praca niedoceniana finansowo i coraz trudniejsza, bo uczniowie przestali słuchać nauczycieli.

Ostatnio kiepsko znosi te wybryki uczniów w szkole, więc relaksuje się, pijąc alkohol po pracy. Wtedy się uspokaja. Denerwuje go to, że w pracy nie mogą panować takie porządki jak w jego domu. Dzieci i żonę może szybko „ustawić w szeregu”, a w pracy nie może ani na nikogo podnieść ręki, ani nakrzyczeć, choć sytuacja ewidentnie tego wymaga.

Piotrek uważa, że najważniejsze w życiu jest to, żeby ludzie dobrze go postrzegali i okazywali mu szacunek. Jak określiłbyś sposób, w jaki Piotrek buduje swoje poczucie wartości? Adam i Krzysiek zaspokajali je odpowiednio w sposób relacyjny i autonomiczny. A co robi Piotrek, żeby poczuć się godnie? Jak może się zachować, jeśli staniesz na jego drodze do zaspokojenia tej nadrzędnej potrzeby?

Piotrek korzysta ze sposobu zaspokojenia potrzeby godności, który jest dla mnie dowodem, że człowiek potrafi zrobić naprawdę wszystko, żeby poczuć się godnie. Ten sposób możesz nazwać sposobem fasadowym. Można powiedzieć, że polega on na tym, że osoba udaje – zwykle nieświadomie – że kieruje się wartościami i zaspokaja potrzebę godności w sposób autonomiczny.

Piotr, choć afiszuje się ze swoją religijnością, postępuje niezgodnie z wartościami, które głosi większość religii. Możemy założyć, że stosuje przemoc w stosunku do swojej rodziny, najprawdopodobniej krzyczy i podnosi rękę na jej członków, co nijak się ma do jego autoprezentacji na zewnątrz. Rytuał zastępuje mu treść prawdziwych wartości.

Bądź czujny, gdy masz w otoczeniu osoby, które w ten sposób zaspokajają swoją potrzebę poczucia się wartościowo. To przebiegłe i mylące, bo wartości w tym sposobie są takim samym rekwizytem jak najnowsze modele samochodówu osób zaspokajających swoje poczucie wartości w sposób relacyjny.

Jak rozpoznać osoby „fasadowe”? W przeciwieństwie do osób relacyjnych, które porównują kryteria materialne (jestem wyższy, bogatszy, mam większy dom), fasadowi porównują wartości (jestem świętszy, bardziej pomagam, jestem bardziej zaangażowany). W praktyce będą próbowały Cię wciągać w wyścig, kto jest uczciwszy albo kto jest największym dobroczyńcą w rodzinie. Fasadowy człowiek, zamiast działać zgodnie z wartościami, wypełnia tylko puste rytuały, często robiąc to wyłącznie na pokaz. Podpowiedzią, że masz do czynienia z osobą fasadową, a nie autonomiczną, może być także to, że często okazuje ona negatywne emocje. Zawiść, zazdrość, złość na innych i frustracja, które są rzadkie u osób, które zaspokajają swoje poczucie wartości w sposób autonomiczny.

ĆWICZENIE

Co wynika dla Ciebie z faktu, że musisz zaspokoić swoją potrzebę, by czuć się wartościowo i godnie? Poznałeś trzy sposoby zaspokajania poczucia własnej wartości. Zastanów się, który z nich teraz najczęściej stosujesz? Który chciałbyś stosować częściej w przyszłości? Jakie odczujesz skutki, gdy zmienisz sposób zaspokajania potrzeby poczucia własnej wartości?

Zastanów się, co możesz zrobić, żeby wyrwać się z porównywania z innymi lub udawania wartości, szczególnie gdy większość ludzi z Twojego otoczenia zaspokaja swoją potrzebę poczucia się wartościowym w sposób relacyjny (jak Adam) lub fasadowy (jak Piotrek). Co możesz zrobić, żeby otoczyć się osobami, takimi jak Krzysiek, zaspokajającymi swoją potrzebę poczucia się godnie w sposób autonomiczny?

Zapisz pierwsze pomysły, jakie przychodzą Ci do głowy:

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..............

Zadbaj o swoje podstawowe psychologiczne potrzeby

Wiesz już, że każdy człowiek dąży do tego, aby czuć się godnie, i robi wszystko, by poczuć się wartościowo. Warto, żebyś ćwiczył się w budowaniu swojego poczucia wartości w sposób autonomiczny. Zdefiniuj swoje wartości i pilnuj, aby Twoje zachowanie w codziennym życiu było z nimi zgodne.

Oprócz poczucia się godnie do satysfakcjonującego życia i dalszego rozwoju potrzebujesz jeszcze zaspokojenia 5 kluczowych psychologicznych potrzeb.

Patrząc od strony fizycznej, żeby przetrwać, potrzebujesz wody, powietrza, jedzenia i snu. A jakie psychologiczne potrzeby musisz mieć zaspokojone, by budować swój dobrostan? Poniżej znajdziesz ich pełną listę:

1. Potrzeba bezpiecznego przywiązania do innych ludzi.

2. Potrzeba autonomii, kompetencji i tożsamości.

3. Potrzeba wolności wyrażania prawdziwych potrzeb i emocji.

4. Potrzeba spontaniczności i zabawy.

5. Potrzeba posiadania realistycznych granic i samokontroli.

Krzysiek (budujący swoje poczucie wartości autonomicznie) należy do szczęśliwców, którzy wszystkie te potrzeby mieli zaspokojone w dzieciństwie. Dlatego robi w życiu swoje. Przyjrzyj się bliżej pięciu osobom, u których te podstawowe, psychologiczne potrzeby nie zostały wtedy zaspokojone. Przeczytaj, z czym się borykają, i spróbuj odgadnąć, która z potrzeb była i jest u nich potraktowana po macoszemu.

Potrzeba bezpiecznego przywiązania do innych ludzi

Dominika wiecznie czuje się odrzucona. Ma spore trudności w budowaniu stabilnych związków. Jest nieufna i obawia się skrzywdzenia. Brakuje jej ciepła, pozytywnych emocji i poczucia zrozumienia. Uważa, że nikt jej nie chroni. Czuje się gorsza od innych. Przemyka cicho korytarzem, wycofuje się z grupy, bo czuje się niezręcznie w towarzystwie. Ma poczucie inności i boi się krytyki.

U Dominiki nie została zaspokojona pierwsza kluczowa potrzeba: bezpiecznego przywiązania do innych ludzi. Członkowie jej rodziny byli zdystansowani, wręcz chłodni emocjonalnie. Gdy przychodziła do matki ze swoimi problemami, tej często zdarzało się wybuchać złością, a ojciec był prawie cały czas wycofany. Miała wrażenie, że zwraca uwagę na wiele spraw, ale na pewno nie na córkę. Ona sama nie miała na kim wesprzeć się w rodzinie. Nie miała skąd zaczerpnąć emocjonalnej bliskości i wsparcia, tak potrzebnych wszystkim ludziom.

WSKAZÓWKA

Jeśli jesteś podobny do Dominiki, żeby prowadzić zdrowe, dojrzałe i pełne spełnienia życie, warto, byś wrócił do tej podstawowej potrzeby i zaczął budować dla siebie szeroko rozumiane poczucie bezpieczeństwa. Dostrzeż w swoim otoczeniu osoby, na których możesz polegać. Wyrób w sobie przekonanie, że ludzie się o Ciebie troszczą. Otaczaj się tymi, którzy akceptują Cię takim, jakim jesteś. Bez tego kroku trudno będzie budować partnerskie relacje i swoje adekwatne poczucie wartości.

ĆWICZENIE

Komu mogę zaufać? Na kogo mogę liczyć? Z kim mogę swobodnie spędzić czas, być sobą i się nie stresować?

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….......................................

Potrzeba autonomii, kompetencji i tożsamości

Wiktor ma spore problemy, żeby określić, kim on właściwie jest. Ma poczucie, że z niczym sobie nie poradzi. Uważa się za osobę gorszą od innych. Nadmiernie angażuje się w relacje. Swoją samoocenę buduje na pytaniu, czy inni go lubią. Jest bardzo podatny na zranienie.

U Wiktora nie została zaspokojona potrzeba autonomii, kompetencji i tożsamości. Rodzina podważyła jego wiarę w siebie. Matka, która wychowywała go samotnie, nadal wyręcza go w wielu sprawach. Przygotowuje mu jedzenie, wybiera ubrania i podejmuje za niego różne życiowe decyzje. Chłopak prawie żadnej rzeczy nie robił samodzielnie, bez konsultacji z nią. Jej nadopiekuńczość przeplatała się ze wzbudzaniem w synu poczucia winy za jej samopoczucie.

Często słyszał, jak ona wiele dla niego poświęciła.

WSKAZÓWKA

Żeby w dorosłym życiu radzić sobie sprawnie, buduj w sobie poczucie własnej skuteczności. Nie polegaj tylko na zdaniu innych, zacznij pracować nad tym, by wierzyć własnym słowom. Stwórz wewnętrzną pewność siebie (ale nie butę), że gdy podejmujesz decyzję o zrobieniu czegoś, to będziesz w stanie doprowadzić to do końca. Zacznij od drobnych codziennych wyborów i kroków, które stawiasz. Doceniaj i ciesz się z tego, co dotychczas zrobiłeś. Nabywaj umiejętności, ucz się nowych rzeczy. Bądź dla siebie życzliwy i cierpliwy, równocześnie konsekwentnie dąż do bycia niezależnym. Żeby osiągać spełnienie, musisz mieć możliwość samodzielnego decydowania o swoich celach i umieć je zrealizować.

ĆWICZENIE

Zapisuj swoje doświadczenia na mentalnym twardym dysku. Odpowiedź sobie na pytania: Co umiem? Co wiem? W czym jestem dobry? Czego chcę się podjąć i co doprowadzić do końca?

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….......................................

Potrzeba wolności wyrażania prawdziwych potrzeb i emocji

Patrycja zaniedbuje siebie, poświęcając się innym. Nadmiernie się im podporządkowuje. Nieustannie szuka uznania i akceptacji swojego podejścia do różnych spraw u innych. Robi to, co chcą, nie umie odmawiać. Równocześnie ma w sobie ogromne pokłady nieuświadomionego i nierozładowanego gniewu.

U Patrycji nie została zaspokojona potrzeba wolności wyrażania prawdziwych potrzeb i emocji. Trafiła na opiekunów, którzy działali na zasadzie warunkowej akceptacji. Poświęcali jej uwagę i chwalili tylko wtedy, gdy robiła to, czego oczekiwali. Żeby poczuć się kochaną i zyskać aprobatę, musiała w dzieciństwie robić to, co im odpowiadało, a nie to, czego ona chciała lub potrzebowała. Jej potrzeby były zdecydowanie mniej istotne niż potrzeby jej rodziców, przez to zepchnęła je na dalszy plan także w dorosłym życiu. To tak, jak gdyby Patrycji nikt nie powiedział, że jej życie jest po to, żeby mogła wyrazić siebie.

WSKAZÓWKA

I Patrycja, i Ty macie prawo oczekiwać, że Wasze potrzeby są równie ważne (nie mniej, nie bardziej) niż potrzeby innych ludzi. Twoje emocje i postawy są Twoje i nie potrzebujesz od nikogo dostawać pozwolenia na ich odczuwanie. Nikt też nie może Cię zmuszać, żebyś tak, a nie inaczej coś odbierał. Dopóki nie dajesz sobie takiego przyzwolenia na bycie sobą, dopóty niezaspokojenie właśnie tej potrzeby będzie przeszkodą w rozwoju.

ĆWICZENIE

O jakich swoich potrzebach nie mówiłem dotąd innym? Jakie emocje tłumiłem w sobie? Jakich spraw nie poruszałem, mimo że są dla mnie ważne?

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….......................................

Potrzeba spontaniczności i zabawy

Marcin cały czas trzyma gardę. Jest nadmiernie czujny i zblokowany. Koncentruje się na tym, by zachowywać się racjonalnie. Często odczuwasz jego pesymistyczne nastawienie do wielu spraw i słyszysz narzekanie. Spędza dużo czasu na zamartwianiu się. Jest krytyczny i surowy w ocenie innych. Gdy mówi o wymaganiach wobec siebie i innych ludzi, przebija z tego tłumiony gniew. Ani razu nie słyszałeś u niego pozytywnego komentarza. Nie pamiętasz go uśmiechniętego. Nie zauważyłeś pozytywnych emocji.

U Marcina nie została zaspokojona potrzeba spontaniczności i zabawy. Jego dom rodzinny nie był ciepłym miejscem. Jego rodzice byli ponurzy i wymagający. Ważniejsze dla nich od przyjemności i radości z bycia rodziną były osiągnięcia i wypełnianie obowiązków. Wszystko musiało chodzić jak w zegarku. Wysyłali dziecku sygnały, że jeśli nie będzie cały czas czujne i ostrożne, wszystko się rozpadnie.

WSKAZÓWKA

Marcinowi wydaje się to możliwe, ale żaden człowiek nie może funkcjonować jak maszyna. Ty też nią nie jesteś. Także w dorosłym życiu musisz mieć możliwość impulsywnego, radosnego zachowania zarówno w pracy, jak i w domu. Potrzebujesz odpoczynku i zabawy. Potrzebujesz też wyrażać złość i irytację. To są normalne, ludzkie emocje. Nie uda Ci się na dłuższą metę zagłuszyć także tej potrzeby. Żeby się rozwijać, potrzebujesz nauczyć się pracowania ze swoimi naturalnymi emocjami. Rozpoznawać je, nazywać i zacząć wyrażać zarówno emocje negatywne, jak i pozytywne, w sposób wyzwalający dla Ciebie i uprzejmy dla innych.

ĆWICZENIE

Kiedy ostatnio odpoczywałem? Kiedy pozwoliłem sobie na spontaniczną reakcję w pracy? Kiedy świętowałem, wygłupiałem się, tańczyłem?

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….......................................

Potrzeba posiadania realistycznych granic i samokontroli

Wojtek mieszka na ostatnim piętrze. Sąsiedzi uskarżają się, że wyrzuca niedopałki papierosów z balkonu. Ma problemy z braniem na siebie odpowiedzialności. Nie umie jej egzekwować także od innych. Ma problem z wyznaczaniem celów i ich realizacją. Mówiąc szczerze, zachowuje się w sposób roszczeniowy. W sposób nieadekwatny się ocenia. Uważa się za osobę lepszą od innych. W niektórych sytuacjach ma trudności z kontrolowaniem się i samodyscypliną.

Wojtkowi brakuje zaspokojenia potrzeby posiadania realistycznych granici samokontroli. W rodzinnym domu wszystko mu było wolno. Jego mama była bardzo pobłażliwa. Ojciec też niezbyt angażował się w nadzorowanie tego, co chłopak robił. Gdy syn dorósł, nie wszystkie jego zachowania im się podobały, ale nie umieli już postawić mu granic i nie wiedzieli, jak go zdyscyplinować. Gdy czegoś chciał, przeważnie mu to dawali, a gdy się frustrował, po prostu schodzili mu z drogi.

WSKAZÓWKA

Wojtkowi rzadko w przeszłości stawiano granice. Ale zarówno on, jak i Ty potrzebujecie wewnętrznego poczucia stabilizacji – w życiu to poczuciedają jasne zasady. Potrzebujesz wiedzieć, gdzie się kończą, a gdzie zaczynają Twoje prawa i Twoja odpowiedzialność. To ważne we wszystkich zawodowych i prywatnych rolach, które pełnisz. Naucz się brać większą odpowiedzialność za skutki swoich zachowań oraz sprawdzać, jakie konsekwencje niesie przekraczanie przez Ciebie granic innych ludzi.

ĆWICZENIE

Do przekraczania jakich granic powinienem się przyznać? Które obszary w moim życiu wymagają mojej większej samokontroli?

…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

PODSUMOWANIE

Gdy byłeś dzieckiem, o zaspokojenie tych pięciu podstawowych potrzeb psychologicznych dbali Twoi opiekunowie (albo tego nie robili). Dziś jesteś dorosły, więc sam możesz i musisz o nie zadbać. Zwiększysz wówczas znacząco szansę na zbudowanie adekwatnego poczucia własnej wartości i na dobre relacje z innymi. Jeśli masz dzieci, odpowiadasz również za pomoc w zaspokojeniu tych potrzeb u nich, kształtując dzięki temu ich zdrowie psychologiczne.

Gdy nie jesteś świadomy, że potrzeby te nie są zaspokajane, działa to jak niewidzialny wewnętrzny mechanizm ściągający Cię w dół. Jeśli czujesz, że w rozwoju nie pomagają Ci ani szkolenia, ani warsztaty. Jeśli jesteś coraz bardziej sfrustrowany i żyjesz w ciągłym napięciu, a Twoje działania przysparzają coraz więcej cierpienia Tobie i Twojemu otoczeniu, to może być sygnał, że któraś z tych potrzeb u Ciebie nie została zaspokojona. A musi się tak stać, żebyś mógł w życiu robić swoje.

O którą potrzebę może chodzić u Ciebie? Zastanów się, co możesz zrobić, żeby zaspokoić ją teraz, jako dorosły? Do kogo możesz zwrócić się o pomoc? Skąd zaczerpnąć dobre wzorce?

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………....................

Przyjmij najprostszą odpowiedź na pytanie, jak działa człowiek

Żeby odkryć tajemnicę funkcjonowania Twojego umysłu, oprócz znajomości napędów działania jakimi są poczucie godności i pięć kluczowych psychologicznych potrzeb, musisz również ułożyć w swojej głowie procesy związane z tym, jak działa człowiek.

Wyobraź sobie, że wchodzisz do sporego biura, w którym pracuje pięć osób. Możesz przyjrzeć się każdej z nich. W biurze pracują Ania, Magda, Paweł, Tomek i Jacek.

Ania

Ma 29 lat. W zespole pracuje od trzech. Lubi mówić o sobie, że jest duszą towarzystwa, i rzeczywiście wszędzie jej pełno. Uwielbia chodzić na eventy i żartować z innymi oraz… z innych członków zespołu. Bardzo interesuje jążycie prywatne współpracowników. Nie lubi otwartych kłótni, ale uwielbia historie o biurowych romansach i dramatach rodzinnych. W miarę dobrze wykonuje pracę, choć mogłaby czasem bardziej przykładać się do realizacji swoich zobowiązań. Zdarza się jej na przykład w ostatniej chwili przerzucić zadanie na kogoś innego z zespołu.

Magda

Ma 30 lat. Pracuje w firmie od roku. Lubi być w cieniu, nie cierpi wystąpień publicznych. Pracuje bardzo rzetelnie i skrupulatnie, a gdy szef kolejny raz prosi ją, by została po godzinach, zgadza się nawet wtedy, gdy ma inne plany. Uważa, że szefowi trzeba zawsze ustąpić. Czasem wykonuje pracę za innych członków zespołu, bo nie chce być niemiła.

Paweł

Ma 40 lat. Pilnuje, żeby wszyscy wyrabiali się na czas. Czuje się ważny, gdy pomaga innym. Czasem sprowadza się to do tego, że wyręcza kolegów w ich pracy. Ma poczucie, że niektórych współpracowników trzeba prowadzić za rękę, aby dokończyli zadanie. Często nie czeka, aż kolega zrobi swoją część, tylko od razu oznajmia, że zrobi to za niego.

Tomek

Ma 35 lat, w firmie jest od dwóch. Mówi, że jest, jaki jest, i tego już nie zmieni. Według niego wszystko w pracy musi być zapięte na ostatni guzik. Jest dumny, że wysoko zawiesza poprzeczkę. Nie odpuszcza sobie, więc uważa, że tak samo powinni starać się pozostali pracownicy. Tomek jest przekonany, że jego pomysły są najczęściej lepsze niż innych, po prostu zna się na swojej robocie. Nie marnuje czasu na tłumaczenia. Szybko ocenia, czy praca jest wykonana dobrze, i bez ogródek mówi to współpracownikom.

Jacek

Jest w firmie od 1,5 roku. Ma 32 lata. Dobrze zna się na swojej pracy, lubi też pracować w zespole. Uważa, że w grupie można się wiele nauczyć i że jeśli jest ona dobrze dobrana, to wszystkim pracuje się lżej. Nie lubi popełniać błędów, ale wie, że każdemu – także jemu – się one zdarzają. Stara się wyciągać z nich wnioski. Jeśli czuje, że dane zadanie go przerasta, szuka wsparcia u współpracowników albo bierze wolne, żeby spojrzeć na wyzwanie z dystansu. Lubi oddawać się swojej pasji, którą jest bieganie – ładuje wtedy akumulatory. Jeśli widzi, że koledze z zespołu jest trudniej, stara się pomóc. Nie ocenia innych, bo według niego ludzie mają różną sytuację i nie należy dokładać stresu. Jeśli ktoś zaczyna narzucać mu swoje zdanie lub do czegoś zmuszać, stanowczo, ale spokojnie prosi, by przestał to robić.

ĆWICZENIE

Co myślisz o tych osobach?

Jak to widzisz – która z tych postaci jest najbardziej podobna do Ciebie?

Do której porównaliby Cię znajomi?

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………....................

Z czego składa się Twój wewnętrzny świat?

Skąd według Ciebie wynikają różnice w zachowaniu i postawach tych osób? Może pomyślałeś, że z różnicy wieku, płci, stażu pracy. Ale nie – te fakty mają mniejsze znaczenie. Bardziej istotny jest rozkład psychologicznych akcentów, jakie pojawiają się w wewnętrznym świecie tych osób. Co to znaczy?

W uproszczeniu niektórych teorii psychologicznych przyjmujemy, że każdy człowiek – także Ty, ja, przedstawione wcześniej osoby – rozwija w sobie trzy wewnętrzne stany – Rodzica, Dorosłego i Dziecka.

Jak myślisz, jaką funkcję one pełnią? Za co odpowiada Twój wewnętrzny Rodzic? Za co Dorosły? No i do czego służy Ci stan wewnętrznego Dziecka?

Rodzic w Tobie odpowiada za wartości i standardy działania. Jest odpowiedzialny za zdolność do opiekowania się sobą i innymi.

Dorosły potrafi racjonalnie ocenić sytuację. Jest badaczem – niczego nie zakłada, tylko (używając zmysłów) sprawdza dokładnie, jak jest w rzeczywistości.

Dziecko to źródło pasji, kwatera emocji i potrzeb, chęci życia oraz kreatywności.

Człowiek, który optymalnie się rozwija, ma w sobie zbudowane i ugruntowane zdrowe stany Rodzica, Dorosłego i Dziecka i korzysta z tych trzech funkcji, dostosowując się na bieżąco do wymagań sytuacji, własnych planów i decyzji. Dzięki zadbaniu o wszystkie te trzy wewnętrzne stany będziesz potrafił wyznaczać zdrowe granice (Rodzic), obiektywnie ocenić, co się dzieje w danej sytuacji (Dorosły), i znaleźć kreatywne, adekwatne do potrzeb rozwiązanie danego problemu (Dziecko).

Która z opisanych osób wykorzystuje w pełni te trzy stany irównocześnie:

Patrzy na zadania i relacje obiektywnym spojrzeniem Dorosłego?

Używa swojego wewnętrznego Rodzica, żeby ustalić i wyegzekwować zasady budującej, opartej na wartościach współpracy oraz umie zaopiekować się sobą i innymi w trudniejszych sytuacjach?

Korzysta z kreatywności i energii wewnętrznego Dziecka?

Z opisanych osób do takiego rozkładu wewnętrznych akcentów najbliżej Jackowi. Osoby z takim rozkładem wewnętrznego Rodzica, Dorosłego i Dziecka są pewne siebie, a jednak dostosowane do życia z innymi. Tak jak Jacek trafnie rozpoznają otaczającą rzeczywistość. Na co dzień odczuwają zadowolenie, spokój i poczucie spełnienia. W sytuacjach stresujących, które zdarzają się każdemu, są w stanie skorzystać z zasobów wszystkich tych trzech stanów.

Co może pójść nie tak?

Problemem dla Ciebie i otoczenia staje się, gdy źle rozłożysz akcenty swojego psychologicznego świata złożonego z wewnętrznego Rodzica, Dorosłego i Dziecka. Jeśli przyjrzysz się pozostałym osobom z zespołu, zobaczysz, że ich wewnętrzny świat wygląda inaczej niż świat Jacka.

Zanim ustalisz, jak są rozłożone wewnętrzne akcenty u Ani, Magdy, Tomka i Pawła, zastanów się, co może pójść nie tak przy ich kształtowaniu się.

Nadmiar zasad, norm i nakazów prowadzi do wytworzenia w Tobie postawy nadmiernie krytycznego Rodzica. Będąc w tym stanie, żyjesz iluzją, że tylko Ty wiesz, jak świat powinien być urządzony. Jesteś przekonany, że wszyscy powinni być podporządkowani Twojemu światopoglądowi. Oddalając się w drugą stronę od optymalnej wersji Rodzica, stajesz się nadmiernie opiekuńczy, co prowadzi do zabierania przez Ciebie przestrzeni innym (traktujesz wtedy ludzi jak słabszych od Ciebie).

Jeśli pozwolisz przejąć kontrolę nad sobą nadmiernie kreatywnemu i zbuntowanemu Dziecku, zaczniesz przekraczać w relacjach zdrowe granice, dokuczać innym, kłamać lub manipulować. Z kolei wycofanie się w rolę biernego Dziecka spowoduje, że nie będziesz mógł wyrazić siebie, zaadresować swoich potrzeb i przestaniesz walczyć o ważne dla Ciebie sprawy.

Natomiast jeśli nie wykształciłeś w sobie wystarczająco sprawnej Dorosłej części, to zabraknie Ci odpowiedniego dystansu, by pozostać obiektywnym i trzymać się faktów.

Konsekwencjom nieoptymalnych i nadmiarowych wersji Rodzica, Dorosłego i Dziecka przyjrzysz się za chwilę, teraz wróć jeszcze do członków zespołu. Postaraj się określić, w jakich stanach poszczególne osoby (Ania, Magda, Tomek, Paweł) występują najczęściej.

Rodzic nadmiernie krytyczny ………………………………........................................

Rodzic nadmiernie opiekuńczy ……………………………........................................

Dziecko nadmiernie podporządkowane …………………………...........................…

Dziecko zbuntowane/nadmiernie kreatywn…………………………..................…….

(Podpowiedź: kolejno są to Tomek, Paweł, Magdai Ania)

Skąd biorą się w Tobie negatywne stany

Zastanów się, w jakich stanach najczęściej się znajdujesz i komunikujesz ze swoimi współpracownikami i osobami w domu? W jakich stanach najczęściej rozmawiasz ze swoim szefem, a w jakich z partnerem? W jakich stanach działają Twoi współpracownicy, szef, osoby bliskie? Skąd się to wzięło u Ciebie i innych?

Na kształt wewnętrznych stanów i ich synchronizację największy wpływ mają osoby odpowiedzialne za nasze wychowanie. Te same, które odpowiadały za zaspokojenie naszych fundamentalnych psychologicznych potrzeb. Myśląc o wychowaniu, w oczywisty sposób kierujemy swoją uwagę bezpośrednio na rodziców, rodzeństwo, dziadków. To oni wspólnie z tymi, z którymi spotykałeś się w szkole, byli Twoimi młodzieńczymi autorytetami, pokazywali, jak powinieneś się zachowywać. Nawet jeśli nie zgadzałeś się z ich podejściem do życia i zachowaniem, jest bardzo prawdopodobne, że Twoje obecne zachowanie ma z nimi związek.

Zgadnij, z jakimi relacjami mogli mieć do czynienia członkowie obserwowanego przez Ciebie zespołu? Jakie kluczowe potrzeby nadal nie są u nich zaspokojone i w jaki sposób walczą o zaspokojenie swojej najważniejszej potrzeby – godności i własnej wartości?

Ania

Była najmłodszą z rodzeństwa. Uwaga rodziców skupiona była na starszych dzieciach. Od nich wymagano bardzo dużo. Ona była traktowana jak maskotka rodziny – była rozpieszczana zarówno przez rodziców, jak i rodzeństwo. Właściwie nie wymagano od niej nic. Często uchodziło jej na sucho niegrzeczne zachowanie, mogła robić, co chciała, i dostawała to, co pragnęła mieć.

Teraz, gdy coś nie idzie po jej myśli, działa w stanie zbuntowanego Dziecka. Czuje się skrzywdzona, gdy inni nie zwracają na nią uwagi i niewystarczająco (w jej interpretacji) się nią opiekują lub nie robią czegoś za nią. Ponieważ była często wyręczana, mimo 29 lat naprawdę ma problemy z samodzielnym wykonaniem niektórych rzeczy i w pracy, i w życiu prywatnym.

Zabrakło jej zaspokojenia potrzeby zdrowych granic i samokontroli. Ma problemy z braniem na siebie odpowiedzialności. Trudno jej wyznaczać i realizować długoterminowe cele. Często, jak inne osoby z niezaspokojoną tą potrzebą, zachowuje się w sposób roszczeniowy, ma trudności z kontrolowaniem się, rozumieniem granic i prywatności innych. Swoje poczucie godności zaspokaja w sposób relacyjny – porównuje się z innymi – sprawdza, jak idzie innym w związkach, jakie rzeczy posiadają (mieszkania, wyposażenia, samochody), gdzie jeżdżą na wakacje.

Magda

Ma bardzo wymagających rodziców, którzy są przekonani, że w życiu najważniejsza jest ciężka praca i pozycja zawodowa. Ich dezaprobatę budzą ludzie, którzy nie mają ambicji zawodowych i rezygnują z wcześniej podjętych zobowiązań. Magda zaczęła studiować kierunek, który wybrali dla niej rodzice, i choć już po pierwszych tygodniach wiedziała, że jest nie dla niej, ukończyła szkołę, żeby ich nie rozczarować.

Od wczesnego dzieciństwa miała sporo obowiązków. Rodzice wywierali presję, żeby przynosiła ze szkoły same piątki. Inne oceny przemilczali. Właściwie o większości spraw – jej ubiorze, tym, co ma jeść na śniadanie i z kim się umawiać, decydowali oni. Magda przez te lata musztry stała się sprawną osobą, potrafi wiele rzeczy zrobić samodzielnie. Ma jednak przekonanie, że wszystko to ma małą wartość.

Swoje poczucie godności zaspokaja w sposób relacyjny. Porównuje się z innymi, tak jak była porównywana przez rodziców na skali sprawności i ciężkości pracy. Nieświadomie chce udowodnić, że przetrwa wszystko. Ma silną potrzebę bycia postrzeganą jako miła i bardziej lubiana niż inni.

Jej rodzice nie mieli pojęcia o tym, że powinni zaspokoić swojemu dziecku kilka kluczowych potrzeb: możliwość wyrażania prawdziwych potrzeb i emocji, przestrzeń do spontaniczności i zabawy. Wydawać by się mogło, że można je zbagatelizować, ale konsekwencje ich nieuwzględnienia w wychowaniu dziecka są bardzo poważne. Dziecko to nie marionetka i nie dorosły – tej wiedzy nie mieli rodzice Magdy.

Przez ich niewiedzę ta dorosła kobieta ma przekonanie, że jej potrzeby są mniej ważne niż potrzeby innych ludzi. Funkcjonuje w Dziecku nadmiernie podporządkowanym. Jest nadmiernie czujna i bojaźliwa w działaniu, tłumi prawdziwe emocje, bo nie daje sobie prawa do ich odczuwania, nie mówiąc już o wyrażaniu – co przekłada się na jej zdrowie.

Wymaga od siebie, że będzie funkcjonować jak maszyna. Choć bardzo tego potrzebuje, nie daje sobie prawa do odpoczynku i zabawy.

Paradoksalnie dyscyplina, którą jej narzucili jej rodzice, niewiele jej dała. Co prawda nabyła pewnych kompetencji, ale nijak się one mają do zaspokojenia potrzeby zbudowania własnej zdrowej tożsamości. A zaspokojenie jej jest niezbędne, aby świadomie i z korzyścią dla siebie i innych te umiejętności wykorzystać.

Paweł

Jest najstarszym dzieckiem, wymagano od niego, żeby był wzorem dla młodszego rodzeństwa. Jego rodzice mają jasny obraz świata – człowiek jest wartościowy, gdy ciężko pracuje i pomaga innym (matka jest nauczycielką, a ojciec lekarzem). Pozycja społeczna w jego rodzinie zawsze była bardzo ważna. Rodzice uważali, że ci członkowie rodziny, którzy się rozwiedli, nie ukończyli studiów albo nie chodzili w niedzielę do kościoła, to czarne owce. Paweł też tak uważa.

Paweł często działa w stanie nadopiekuńczego Rodzica. W dzieciństwie zabrakło mu wytłumaczenia, że każda z osób (także on) to odrębna jednostka. Choć pozornie na to nie wygląda, nie miał w wystarczającym stopniu zaspokojonej potrzeby zdrowych granic i samokontroli oraz potrzeby spontaniczności i zabawy. Przez przykład rodziców także wchodzi na terytorium innych osób – wyręcza je, nie pozwalając na zdobycie przez nich umiejętności potrzebnych do bycia samodzielnym, i nadmiernie je kontroluje.

Swoje poczucie godności zaspokaja przez porównywanie się z innymi. Nieświadomie chce wypadać lepiej na skalach skuteczności, sprawności, szybkości działania. Można też powiedzieć, że w sposób fasadowy, za wszelką cenę – także kosztem dobrostanu innych – chce pokazać, że to on wie, jak świat powinien być urządzony.

Tomek

Miał surowego ojca, który często na niego krzyczał i któremu zdarzało się bić syna. Nigdy nie powiedział, że go kocha. Matka pozostawała bierna. W domu panowała napięta atmosfera. Tomek nie pamięta, kiedy mama go przytuliła albo ojciec powiedział mu dobre słowo. Starał się jako dziecko z całych sił zgadywać, jak powinien się zachować, i przykładał się do wszystkiego z dużym zaangażowaniem. Próbował wpłynąć na ojca, ale nie udało mu się zmienić jego postawy. Nieświadomie zaczął więc powtarzać niektóre jego zachowania, choć zawsze wystrzegał się podniesienia na kogoś ręki.

Tomek nie miał zaspokojonej potrzeby zdrowych granic. Jego granice były deptane praktycznie codziennie. Nie miał opcji nauczenia się, że inni mają swoje prawa i że również on ma prawo do integralności swoich granic. Obserwował, że przemoc uchodzi płazem i że bywa skuteczna – ojciec osiągał to, co chciał. Odebrano mu tę część dzieciństwa polegającą na doświadczaniu emocji i nauce ich swobodnego wyrażania.

Swoje poczucie godności zaspokaja teraz zamiennie w sposób relacyjny i fasadowy – chce być lepszy w pracy niż inni, a równocześnie pragnie odczuwać wyższość i władzę nad nimi, potrzebuje tego, żeby poczuć się dobrze.

ĆWICZENIE

Oczywiście sytuacje nie są zero-jedynkowe i do danej konfiguracji stanów w nas mogą doprowadzić różne rzeczy. A jak było u Ciebie? Pomyśl o swoim dzieciństwie. Kto miał na Ciebie największy wpływ? Co doprowadziło do takiego, a nie innego rozkładu Rodzica, Dorosłego i Dziecka?

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………....................

Dlaczego warto, żebyś był jak Jacek?

Jacek ma już za sobą określenie kluczowych elementów swojej tożsamości i granic. Wie, gdzie zaczyna się i kończy on jako osoba i gdzie zaczynają się i kończą jako osoby inni ludzie. Ma świadomość, kim jest (m.in. dobrym specjalistą), zna swoje wartości (zespołowość, pasja), wie, co lubi (pracę w grupie, bieganie), i wie, czego nie lubi (gdy ktoś próbuje mu narzucić siłą swoje zdanie). Szanuje też granice innych – nie robi karczemnej awantury, gdy ktoś próbuje mu narzucić swoją opinię, tylko łagodnie, choć stanowczo prosi o to, żeby ta osoba przestała to robić.

Generalnie Jacek robi swoje. Realizuje cele zawodowe i prywatne, starając się przy tym dogadywać z innymi, gdy i oni chcą się porozumieć. Mimo różnych wyzwań, które spotykają go w życiu, często ma poczucie, że większość rzeczy idzie jak z płatka. Jest za to bardzo wdzięczny.

Chociaż brzmi to banalnie, niesłychanie ważnym pierwszym krokiem, jaki musiał zrobić Jacek w swoim rozwoju, było dokładne rozróżnienie siebie od innych. Też na chwilę spójrz w lustro – zobacz siebie w całej okazałości. Możesz w myślach lub dłonią obrysować swój kontur. To Ty. Nie Twój szef, ojciec ani dziewczyna, to Ty.

ĆWICZENIE

Jeśli jesteś sam, odważ się i powiedz na głos swoje imię i nazwisko. Co myślisz, gdy wymawiasz te słowa? Zastanów się chwilę, kim jesteś? Jakie role pełnisz w życiu? Co umiesz, co wiesz, w czym jesteś dobry, co jest dla Ciebie ważne?

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………....................

Jeśli wypowiadając swoje imię i nazwisko, nie widzisz nic – masz całkowitą pustkę w głowie, nie martw się. Sporo osób tak ma. Jest to jednak znak, że trzeba się zabrać za poznawanie siebie ze zdwojoną mocą!

Zbudowanie sprawnych, optymalnie działających stanów Rodzica, Dorosłego i Dziecka oraz płynne przechodzenie między nimi w zależności od wymagań sytuacji musi odbywać się właśnie w ramach jednoznacznie zarysowanego CIEBIE – na TWOIM wewnętrznym terytorium. Ten kontur możesz też traktować jak specyficzny „pojemnik” na poczucie własnej wartości i godności. Do niego wkładasz takie, a nie inne wersje Rodzica, Dorosłego i Dziecka i codziennie możesz monitorować to, w jakich stanach podejmujesz decyzje i z jakiego poziomu wchodzisz w relacje i sytuacje.

Jacek, tak jak i Ty, przez lata przesiąkał ideami i definicjami siebie i świata, które wnosili w jego życie inni ludzie. Od jakiegoś czasu sprawdza jednak dokładnie, czy te przekonania są jego i czy powinny znajdować się na jego terytorium. Może teraz jest czas, żebyś i Ty sprawdził, czy przekonania o świecie i ludziach są na pewno Twoje.

Spojrzenie na swoje myśli, decyzje i zachowania przez pryzmat tego, z której części Ciebie (Rodzica, Dorosłego czy Dziecka i optymalnego czy nadmiarowego) wypływają, przenosi Cię na nowy poziom psychologicznej świadomości. Ta wiedza pozwala Ci na podejmowanie jednoznacznych decyzji, kim stajesz się jako człowiek.

Oczywiście możesz wybrać, że wygodniej będzie Ci nadal wchodzić w relacje na przykład z perspektywy krytycznego Rodzica. Wszyscy się Ciebie słuchają, w tym stanie stawiasz na swoim w większości sytuacji. Kluczowe jest jednak pytanie, jakie konsekwencje dla Ciebie i otoczenia przynosi taki wybór na dłuższą metę.

Tak jak relacyjny sposób zaspokajania poczucia własnej wartości jest bardzo kosztowny emocjonalnie i energetycznie, tak nadmiarowe wersje stanów w Tobie przynoszą sporo (nieuświadomionych) strat Tobie i tym, którzy muszą przebywać z Twoją nadmiarową wersją. Z mojej perspektywy warto sobie i im tego oszczędzić.

Spełnienie, którego wielu z nas szuka tak usilnie, przynosi życie prowadzone w rytmie uzupełniających się optymalnych stanów Rodzica, Dorosłego i Dziecka.

Dlaczego warto podjąć trud wyjścia z negatywnych wersji?

Wróć ponownie na chwilę do członków zespołu. Jak przebywanie w negatywnych wersjach wpływa na te osoby?

Ania – która często zachowuje się jak rozbrykane, zbuntowane Dziecko, bywa sfrustrowana tym, że nikt poważnie nie bierze pod uwagę jej zdania. Brakuje jej angażowania ją w poważniejsze projekty w pracy. Boi się reakcji kolegów z zespołu na jej niedociągnięcia. Czasem tak bardzo jej się nie chce czegoś zrobić albo tak silnie obawia się, czy nie zrobi czegoś źle, że wycofuje się w ostatniej chwili.

Tomek – którego życie wewnętrzne zdominował nadmiernie krytyczny Rodzic, bardzo często odczuwa złość. Nie potrafi ukryć ani wyrazić emocji w sposób, który nie raniłby innych. Ludzie generalnie nie spełniają jego oczekiwań. On zresztą w głębi duszy czuje, że sam nie spełnia wszystkich wymagań. Ale oficjalna wersja brzmi: „Jestem, jaki jestem”. Według niego człowiek się nie zmienia. Tomek czuje się samotny. Ludzie często odwracają się od niego. Nie wie, że to z powodu strachu i braku przyjemności przebywania w jego towarzystwie.

Magda – reagująca w większości sytuacji z poziomu podporządkowanego Dziecka – złości się na siebie za to, że nie potrafi wyrazić swojego zdania i zawalczyć o swoje. Często stresuje się tym, co powiedzą ludzie. Czy nie poczują się urażeni jej zachowaniem. Nie wyobraża sobie odmówić komuś przysługi, choć jest już wyczerpana relacjami w pracy i w domu. Chciałaby czasem postawić na swoim, ale nie wie jak. Nie podoba jej się, jak inni ją traktują, ale stara się tego po sobie nie pokazywać – uśmiecha się tylko.

Paweł – przykład osoby, u której prym wiedzie nadopiekuńczy Rodzic – frustruje się, że nie wszyscy są w stanie tak żyć i pracować jak on. Że musi ich wyciągać za uszy. Bardzo często jest zmęczony robieniem wszystkiego za wszystkich. Wtedy zdarza mu się wybuchnąć i powiedzieć współpracownikom i żonie, co myśli o ich braku umiejętności. Czuje, że nikt nie docenia jego wysiłku, ma poczucie, że on się stara, a inni mają to gdzieś.

To naturalne, że każdy z nas (także Ty i ja) od czasu do czasu bywamy w negatywnych wersjach Rodzica, Dorosłego i Dziecka. Jednak jeśli zbyt często w nich przebywamy lub nie pracujemy nad wykształceniem optymalnych ich wersji, doświadczamy czegoś na kształt wewnętrznego rozkalibrowania. Nie udaje Ci się strzelić do ważnego dla Ciebie celu, bo albo masz na muszce nie ten cel, co trzeba, albo w ogóle nie widzisz tarczy, a emocje, jakie towarzyszą Ci w przygotowaniu się do strzału, powodują, że nie jesteś w stanie trafić w dziesiątkę.

Jak