Popełnisz koszmarny błąd! - Olivier Sibony - ebook + książka

Popełnisz koszmarny błąd! ebook

Sibony Olivier

4,3

Opis

Wszyscy podejmujemy złe decyzje. Błądzić to rzecz ludzka: nawyki, które wyrabiamy w sobie zupełnie świadomie - papierosy, alkohol, dieta, siedzący styl życia - są głównymi przyczynami śmierci. Z pewnością zdarza się wam, że kupujecie produkty z przeceny, których nie potrzebujecie, lub odkładacie na emeryturę mniej niż powinniście. Powyższe proste przykłady dobrze to ilustrują: nasze decyzje nie zawsze idą w parze z naszym własnym interesem.

Nowoczesne państwa cierpią na to samo. Jedno państwo z zacięciem pogłębia swój deficyt budżetowy i zadłużenie, drugie angażuje się w nieprzemyślane działania zbrojne, a jeszcze inne nie potrafi twardą ręką powstrzymać lokalnej korupcji, która zmniejsza szanse na rozwój ekonomiczny i społeczny. Wybory podejmowane przez państwa nie wydają się o wiele bardziej racjonalne niż ich obywateli. Chciałoby się wierzyć, że coś takiego nie ma miejsca w naszych przedsiębiorstwach, że są one wysepką racjonalności w oceanie absurdalnych decyzji. Czyż nowoczesna firma nie działa jak precyzyjna maszyna do podejmowania decyzji zgodnie z celami ekonomicznymi i strategicznymi? Niestety tak nie jest. Nie ma miesiąca, nie ma tygodnia bez bankructwa lub skandalu, które przypomina nam, że przedsiębiorstwa również popełniają poważne błędy.

Najdziwniejsze nie jest to, że firmy czasem dokonują wyboru, który oceniamy jako zły w naszym systemie wartości, ale to, że ich decyzje nie zawsze idą w parze z ich własnym, dobrze rozumianym interesem. Przejęcia, które szybko okazują się katastrofą; wywoływane przez nieuwagę wojny cenowe; szalone strategie przełamania, które zabijają chorego, zamiast go leczyć; niekontrolowane podejmowanie ryzyka, które burzy przyszłość: przygodne strategiczne decyzje są niestety na porządku dziennym. Do tego należy jeszcze dorzucić brak decyzji, który również okazuje się bolesny w skutkach. Wynurzająca się konkurencja, której nie zauważamy, nowe technologie, na które reagujemy zbyt późno, umierające projekty, których nie potrafimy porzucić również zasługują na swoje miejsce w muzeum błędów.

Ta książka nie jest ani pamfletem o najgorszych decyzjach strategicznych, ani kompendium wiedzy teoretyka kognitywistyki, ani podręcznikiem zarządzania oferującym proste przepisy, które każdy pracownik na stanowisku kierowniczym mógłby wdrożyć „od poniedziałku rano”. Jej ambicją jest skłonienie każdego menedżera, niezależnie od jego dziedziny i poziomu działania, do refleksji nad swoją praktyką decyzyjną. Jeśli czytelnik poświęci trochę czasu, zanim podejmie kolejną ważną decyzję, na zbudowanie własnej metody, na wymyślenie własnej „sztuki decyzyjnej”, cel zostanie osiągnięty.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 329

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (3 oceny)
1
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału VOUS ALLEZ COMMETTRE UNE TERRIBLE ERREUR! Combattre les biais cognitifs pour prendre de meilleures décisions
Copyright © 2019 by Olivier Sibony All rights reserved Copyright © 2021 for the Polish translation by Media Rodzina Sp. z o.o.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruk lub kopiowanie całości albo fragmentów książki – z wyjątkiem cytatów w artykułach i przeglądach krytycznych – możliwe jest tylko na podstawie pisemnej zgody wydawcy.
Projekt graficzny okładki Radosław Stępniak
Cytat z Pisma Świętego na s. 175 pochodzi z Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu, Pallottinum, Poznań–Warszawa 1980.
ISBN 978-83-8008-972-3
Media Rodzina Sp. z o.o. ul. Pasieka 24 61-657 Poznańtel. 61 827 08 [email protected]
Konwersja: eLitera s.c.

Dla Anne-Lise

Wstęp

Popełnisz koszmarny błąd...ale będziesz w dobrym towarzystwie

„I królowie się mylić mogą, – +często mylą; jako że to jest ludzkie”.

Pierre Corneille, Cydtłum. Stanisław Wyspiański

Wszyscy podejmujemy złe decyzje. Błądzić to rzecz ludzka: nawyki, które wyrabiamy w sobie zupełnie świadomie – papierosy, alkohol, dieta, siedzący styl życia – są głównymi przyczynami śmierci. Dotyczy to również mniej dramatycznych kwestii: z pewnością zdarza się wam, że kupujecie produkty z przeceny, których nie potrzebujecie, lub odkładacie na emeryturę mniej niż powinniście. Powyższe proste przykłady dobrze to ilustrują: nasze decyzje nie zawsze idą w parze z naszym własnym interesem.

Nowoczesne państwa cierpią na to samo. Jedno państwo z zacięciem pogłębia swój deficyt budżetowy i zadłużenie, drugie angażuje się w nieprzemyślane działania zbrojne, a jeszcze inne nie potrafi twardą ręką powstrzymać lokalnej korupcji, która zmniejsza szanse na rozwój ekonomiczny i społeczny. Wybory dokonywane przez państwa nie wydają się o wiele bardziej racjonalne wybory ich obywateli.

A co dopiero nasze systemy ekonomiczne – czy również nie chorują na mnożące się niebezpieczne wybory? Wielu analityków uważało, i słusznie, że kryzys finansowy z roku 2008 był spowodowany decyzjami banków centralnych, instytucji finansowych, regulatorów oraz podmiotów gospodarczych, które przyczyniły się do tego, że system finansowy był bardzo blisko załamania.

Chciałoby się wierzyć, że coś takiego nie ma miejsca w naszych przedsiębiorstwach, że one są wysepką racjonalności w oceanie absurdalnych decyzji. Czy nowoczesna firma nie działa jak precyzyjna maszyna do podejmowania decyzji zgodnie z celami ekonomicznymi i strategicznymi? Niestety, tak nie jest. Nie ma miesiąca, nie ma tygodnia bez bankructwa lub skandalu, co przypomina nam, że przedsiębiorstwa również popełniają poważne błędy.

Najdziwniejsze nie jest to, że firmy czasem dokonują wyboru, który oceniamy jako zły w naszym systemie wartości, ale to, że ich decyzje nie zawsze idą w parze z ich własnym, dobrze rozumianym interesem. Przejęcia, które szybko okazują się katastrofą; wywoływane przez nieuwagę wojny cenowe; szalone strategie przełamania, które zabijają chorego, zamiast go leczyć; niekontrolowane podejmowanie ryzyka, które burzy przyszłość – przygodne strategiczne decyzje są niestety na porządku dziennym. Do tego należy jeszcze dorzucić brak decyzji, który również okazuje się bolesny w skutkach. Wynurzająca się konkurencja, której nie zauważamy, nowe technologie, na które reagujemy zbyt późno, umierające projekty, których nie potrafimy porzucić, również zasługują na swoje miejsce w muzeum błędów.

Nasza pierwsza reakcja wobec takich porażek zawsze jest taka sama: zidentyfikować, złapać i ukarać winnego! Czy to dotyczy deficytu krajowego, czy upadku przedsiębiorstwa, naszą pierwszą refleksją jest odnalezienie niekompetentnych, skorumpowanych decydentów, najlepiej obu jednocześnie. Z potrzeby zrozumienia, ale również z troski, by ktoś poniósł odpowiedzialność, żądamy kozłów ofiarnych.

Niestety, ta nagonka jest zgubna. Nie chodzi o to, aby zwolnić ewentualnych winnych z błędu zaniedbania czy nieuczciwości. Poza rzadkimi przypadkami, przypisanie odpowiedzialności za złą decyzję jednej osobie jest jednocześnie niesprawiedliwe, nielogiczne i bezowocne.

Po pierwsze, jest to niesprawiedliwe. Groteskowe jest przypuszczanie, że nasze firmy (lub rządy) są, zasadniczo rzecz biorąc, w rękach notorycznych niekompetentnych decydentów. Poza nielicznymi wyjątkami nie można osiągnąć wysokich stanowisk bez nieustannego, przez lata lub dziesiątki lat, dowodzenia swoich niezwykłych talentów. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, jest to oznaka ignorancji lub demagogii.

Po drugie, jest to nielogiczne, ponieważ błąd nie jest rzeczą wyjątkową. Badanie przeprowadzone na ponad 2000 menedżerów wykazało, że tylko 28% z nich uważa, że ich firma „z reguły” podejmuje dobre decyzje strategiczne. Większość (60%) ocenia, że złe decyzje są równie częste jak dobre. Jak zobaczymy na kolejnych stronach, istnieją kategorie decyzji, w których błąd jest nie tylko częsty, ale ma stały kierunek (i nie jest on przypadkowy). Mówiąc prościej: przedsiębiorstwa zawsze mylą się w ten sam sposób. Ciągle wpadają w te same pułapki. Dziwne jest więc, by próbować wyjaśnić każdą porażkę osobowymi cechami za każdym razem innego człowieka. Tysiące różnych błędów może mieć tysiąc przyczyn; ale tysiąc identycznych błędów kwitowane jest tym samym wyjaśnieniem.

Wreszcie jest to bezproduktywne, ponieważ polowanie na kozła ofiarnego utwierdza nas w niebezpiecznej iluzji, że złe decyzje podejmowane są przez złych decydentów i że wystarczy zmienić kapitana, aby łódź już nigdy nie uderzyła w górę lodową. Jednak rozumowanie takie jest całkowicie okrężne: po czym rozpoznajemy złego decydenta, jeśli nie po jego niepowodzeniach? I dlaczego do tej pory uważaliśmy go za dobrego, jeśli nie na podstawie jego sukcesów? Jak w tych warunkach jego następca, wybrany w ten sam sposób, miałby większe szanse na sukces?

Problemem nie jest zatem szukanie winnych, ponieważ – jak pokazuje wiele przykładów – „winnymi” niefortunnych decyzji są, w zdecydowanej większości, bardzo kompetentni przywódcy, odpowiednio poinformowani i zmotywowani przez całkiem naturalne środki zachęcające. To nie są źli przywódcy: są to dobrzy przywódcy, którzy podejmują złe decyzje.

Przyczyny tego paradoksu są takie same jak te, które wyjaśniają nasze zachowania: ci przywódcy, jak my wszyscy, są ludźmi. Ich decyzje są wynikiem racjonalnie niedoskonałych osądów i pociągają za sobą niedoskonale racjonalne zachowania. Przede wszystkim, podobnie jak my wszyscy, popełniają błędy, które nie są przypadkowe: są wielokrotnie i przewidywalnie „irracjonalne”.

Takie twierdzenie może zaskakiwać w kraju Kartezjusza, w którym jesteśmy przekonani – bardziej niż gdzie indziej – że zachowujemy się jak racjonalni aktorzy. Jest ono jednak dowiedzione w sposób możliwie najbardziej naukowy. Od czterdziestu lat nauki kognitywne oraz psychologia oceny i decyzji identyfikowały jeden po drugim systematyczne błędy, regularne odstępstwa od tak zwanych racjonalnych wyborów. Grupują one błędy pod nazwą UPRZEDZEŃ POZNAWCZYCH. Prace te przyniosły Danielowi Kahnemanowi, ich głównemu inspiratorowi, Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii w 2002 roku. Richard Thaler, który w dużym stopniu przyczynił się do zastosowania nauk psychologii behawioralnej w ekonomii i w finansach, został uhonorowany tymi samymi laurami piętnaście lat później.

Psychologia i ekonomia behawioralna wywierają coraz większy wpływ na decydentów politycznych na całym świecie. Thaler wraz ze swoim kolegą Cassem Sunsteinem spopularyzowali koncept, że obywatele nie dokonują spontanicznie najlepszych dla siebie wyborów, a zatem pożądane i uzasadnione jest wywieranie na nich wpływu bez zmuszania: są to nudges lub odpowiednio ukierunkowane bodźce. W obszarach tak różnorodnych, jak oszczędzanie energii, podatki, zachęcanie do oszczędzania na emeryturę, walka z nadmierną liczbą recept na antybiotyki czy dawstwo narządów – krótko mówiąc, wszędzie gdzie można wpłynąć na zachowania, takie nudges są skuteczne. Wielka Brytania pierwsza stworzyła nudge unit, zespół badaczy nauk kognitywistycznych, który sugeruje działania administracji i pomaga zmierzyć ich wpływ. Od tego czasu podobne jednostki rozkwitły na całym świecie. Niewiele kierunków badań może pochwalić się takim oddziaływaniem.

Kręgi biznesowe szybko skorzystały z lekcji płynących z nauk behawioralnych. Po pierwsze, aby wywierać wpływ na konsumentów i klientów (co generalnie dodaje naukową otoczkę starym praktykom, takim jak handel). Spoglądając w bardziej innowacyjny sposób, aby skorzystać na przewidywalnych błędach popełnianych przez rynki finansowe – mówimy wtedy o „finansach behawioralnych”. Wreszcie próbując poprawić swoje własne decyzje. Do tego stopnia, że najlepsze zarządy spółek deklarują, że zmniejszenie uprzedzeń w procesie decyzyjnym będzie jednym z ich głównych priorytetów.

W niniejszej książce skupiamy się właśnie na zastosowaniu tego w procesie podejmowania decyzji; w szczególności w przypadku DECYZJI STRATEGICZNYCH, z natury stosunkowo rzadkich, ale bardzo ważnych. Kiedy na przykład firma decyduje się na duże przejęcie, chce wejść na nowy rynek lub dokonuje radykalnej reorganizacji, angażuje znaczne zasoby w sposób trudny do odwrócenia. Od tych wyborów zależy jej przyszła pozycja konkurencyjna, wyniki finansowe, utrzymanie zatrudnienia, a często także samo przetrwanie firmy. Te strategiczne decyzje nie zawsze są jednak uwieńczone sukcesem. Jak pokażemy w pierwszej części książki, podziwiane firmy, prowadzone przez znakomitych i uznanych menedżerów, często popełniają poważne błędy strategiczne.

Nauki behawioralne zapewniają nam nieocenioną pomoc, jeśli chcemy poprawić jakość decyzji strategicznych i walczyć z powtarzającymi się błędami. Proponujemy zapamiętać trzy tezy, które zostaną rozwinięte na kolejnych stronach.

Po pierwsze, NASZE UPRZEDZENIA PROWADZĄ NAS NA MANOWCE, ALE W KIERUNKU, KTÓRY MOŻEMY PRZEWIDZIEĆ. „Chociaż to wariacja, nie jest jednakże bez metody”, wykrzykuje Poloniusz o Hamlecie. Nasza również nie jest: popycha nas w znanych kierunkach.

Nasze uprzedzenia sprawiają, że jesteśmy „przewidywalnie irracjonalnymi” istotami, nawiązując do książki Dana Ariely’ego[1], Potęga irracjonalności. W organizacjach uprzedzenia te – wzmocnione przez dynamiczne działania, które są również przewidywalne, ale często niedoceniane – są źródłem powtarzających się, a czasem dramatycznych błędów. Pierwsza część książki opisuje dziewięć archetypów błędów, z których każdy można wyjaśnić kombinacją uprzedzeń.

Druga teza, NASZE UPRZEDZENIA SĄ NIEPOPRAWNE, ALE STEROWALNE. Uprzedzenie nie jest błędem, z którego moglibyśmy wyciągnąć wnioski, aby go nie powielać. W przeciwnym razie wystarczyłoby, aby czytelnik przeczytał nagłówki pierwszej części tej książki, by móc podejmować lepsze decyzje! Uprzedzenie jest z definicji zjawiskiem, którego nie jesteśmy świadomi. Nie możemy sami podjąć decyzji o jego poprawieniu. Jesteśmy więc rzeczywiście skazani na powtarzanie w nieskończoność błędów, do których prowadzą nas uprzedzenia.

Zatem jeśli ludzie są tak pogrążeni w swoich uprzedzeniach, tak niedoskonali w swoich decyzjach, w jaki sposób dokonują wyczynów, którymi zachwycamy się każdego dnia? To jakby sceptyk zapytał: „Skoro jesteśmy tacy głupi, jak dotarliśmy na Księżyc?”. Odpowiedź jest taka, że to nie człowiek postawił stopę na powierzchni Księżyca – to NASA! W tej anegdocie znajdziemy lekarstwo, jedyne możliwe rozwiązanie, które poprawi nasze decyzje. Jeśli indywidualnie jesteśmy i pozostaniemy na łasce naszych uprzedzeń, możemy zobaczyć i skorygować uprzedzenia innych. I odwrotnie, nasi bliscy, przyjaciele, koledzy są świadomi naszych uprzedzeń. Aby podejmować lepsze decyzje, musimy opierać się na nich, znaleźć sposób na wykorzystanie siły kolektywu. Druga część tej pracy pokazuje wpływ, jaki taka metoda może mieć na jakość decyzji, zarówno w kategoriach ludzkich, jak i finansowych.

Ponieważ podejmowanie dobrych decyzji wymaga odpowiedniej metody, w szczególności jedna jest niezbędna do podejmowania strategicznych decyzji: tych najważniejszych, które zmieniają przyszłość i które często są najtrudniejsze. To trzecia teza: w obliczu strategicznej decyzji SZTUKA DECYZYJNA POLEGA NA SKONSTRUOWANIU METODY, KTÓRĄ NAZWIEMY TUTAJ ARCHITEKTURĄ DECYZJI. Trzecia część tej książki przedstawia zasady, „filary” architektury decyzji, ale także wiele praktycznych narzędzi, które są „cegłami” do budowy tych filarów i uczenia się lub doszkalania, aby decydować.

Chcąc dać czytelnikowi na każdym z tych etapów materiał do przemyśleń i działania, w książce wykorzystano trzy rodzaje źródeł. Teoretyczny szkielet stanowią nauki kognitywne i ekonomia behawioralna. Zapewniły one podstawę dla wielu badań naukowych w dziedzinie nauk o zarządzaniu, których tematem były metody podejmowania decyzji w przedsiębiorstwach. Na końcu znaleźć można przykłady tych metod pochodzących z obserwacji in vivo, za kulisami decyzji strategicznej, uzupełnione licznymi rozmowami z przedsiębiorcami, inwestorami i menedżerami, którzy zgodzili się podzielić swoimi doświadczeniami z czytelnikiem.

Ta książka nie jest ani pamfletem o najgorszych decyzjach strategicznych, ani kompendium wiedzy teoretyka kognitywistyki, ani podręcznikiem zarządzania oferującym proste przepisy, które każdy pracownik na stanowisku kierowniczym mógłby wdrożyć „od poniedziałku rano”. Jej ambicją jest skłonienie każdego menedżera, niezależnie od jego dziedziny i poziomu działania, do refleksji nad swoją praktyką decyzyjną. Jeśli czytelnik poświęci trochę czasu, zanim podejmie kolejną ważną decyzję, na zbudowanie własnej metody, na wymyślenie własnej „sztuki decyzyjnej”, cel zostanie osiągnięty. Być może pozwoli to zapobiec „koszmarnemu błędowi”...

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Przypisy

[1] Aby ułatwić czytanie, źródła i odniesienia nie są wskazane w tekście, ale w formie bibliografii tematycznej do każdego rozdziału, zamieszczonej na końcu książki.