Pokonaj zmęczenie nadnerczy. 4-tygodniowy plan uwolnienia się od objawów stresu, odzyskania zdrowia i równowagi - Wentz Izabella - ebook

Pokonaj zmęczenie nadnerczy. 4-tygodniowy plan uwolnienia się od objawów stresu, odzyskania zdrowia i równowagi ebook

Wentz Izabella

0,0
46,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Powiedz stop chronicznemu zmęczeniu i odkryj tajniki życia pełnego energii!

Czujesz się ciągle zmęczony? Śpisz długo, a mimo to jesteś wyczerpany? Masz trudności z zapamiętywaniem codziennych spraw? Bywasz ponury i przytłoczony? Zmagasz się z problemem nadwagi, bezsennością, brakiem równowagi hormonalnej, chronicznym bólem, a nawet zaburzeniami libido? To może być wina twoich nadnerczy – małych gruczołów umiejscowionych ponad nerkami i wytwarzających hormony stresu.

Kiedy nadnercza funkcjonują niewłaściwie, nie są w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości hormonów niezbędnych do prawidłowego działania naszego organizmu. Stan ten nazywa się wyczerpaniem nadnerczy. Do najczęstszych objawów należą: uczucie zmęczenia w ciągu dnia oraz „znużenia i podminowania” w nocy, lęk, bezsenność, sen, który nie pozwala wypocząć, wahania nastroju, kłopoty z pamięcią, osłabienie popędu seksualnego, ochota na słodycze, ból, mgła umysłowa i wypalenie.

Specjalistka od chorób autoimmunologicznych, doktor Izabella Wentz, prezentuje prosty i niezwykle skuteczny program, który pomoże ci wrócić do pełni zdrowia. Dzięki jej metodzie opartej na protokole transformacji nadnerczy dowiesz się, jak wspierać swój organizm, zrównoważyć reakcję na stres i stopniowo budować odporność.

Nie musisz już dłużej cierpieć z powodu zmęczenia nadnerczy. Zapewnij im wsparcie, jakiego potrzebują, i zacznij odzyskiwać energię już dziś!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 443

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



TYTUŁ ORYGINAŁU:

Adrenal Transformation Protocol:

A 4‑Week Plan to Release Stress Symptoms and Go from Surviving to Thriving

Redaktorka prowadząca: Marta Budnik

Wydawczyni: Katarzyna Masłowska

Redakcja: Anna Poinc-Chrabąszcz

Korekta: Małgorzata Denys

Ilustracje: Tina Chan

Obrazki: Dave Kinzel

Projekt książki: Silverglass Studio

Projekt okładki: Łukasz Werpachowski

Zdjęcie na okładce: © zaie, © Orapun, © Feodora / Stock.Adobe.com

Copyright © 2023 by Wentz, LLC

This edition published by arrangement with Avery, an imprint of Penguin Publishing Group, a division of Penguin Random House LLC.

The Publisher will include any and all disclaimers that appear on the Proprietor’s copyright page of the Book in the Publisher’s editions of the Work.

Copyright © 2024 for the Polish edition by Wydawnictwo Kobiece

Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.

Copyright © for the Polish translation by Zbigniew Kościuk, 2024

Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione. Informacje zawarte w tej książce nie służą do postawienia diagnozy, leczenia, udzielenia zaleceń ani nie zastąpią porady uprawnionego pracownika ochrony zdrowia.

Wydanie I

Białystok 2024

ISBN 978-83-8371-255-0

Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Błaszczyk

Moim Drogim Czytelniczkom, które zmagają się z chorobą – życzę Wam, abyście odzyskały zdrowie i doświadczyły spokoju, stając się ponownie pięknymi, silnymi i wspaniałymi kobietami!

Wprowadzenie

Twoje objawy są realne i możliwe do cofnięcia

Jak wyglądało twoje życie przed chorobą? Kiedy praktykuję medycynę funkcjonalną, lubię zadawać to pytanie swoim pacjentkom, aby pomóc im w określeniu występujących u nich obecnie objawów i sformułowaniu skutecznego planu leczenia. Medycyna funkcjonalna to podejście skoncentrowane na pacjencie, zmierzające do ustalenia głównych źródeł uciążliwych symptomów.

Wiele kobiet odpowiada: „Przeżywałam silny stres”.

Niezależnie od tego, czy jest to stres związany ze współczesnym życiem codziennym, na przykład pozytywny stres znamienny dla rozpoczęcia nauki na studiach magisterskich lub doktoranckich, założenia firmy lub przyjścia na świat maleńkiego cudownego dziecka, czy stres związany z opłakiwaniem straty, spowodowany rozwodem, śmiercią w rodzinie lub staniem się ofiarą przestępstwa, może pozostać z nami na dłużej i spowodować chorobę (lub doprowadzić do zaostrzenia się istniejącej).

Przysłowie mówi, że co nas nie zabije, to nas wzmocni, ale na podstawie tego, co zaobserwowałam u swoich pacjentów, dla wielu bardziej właściwe byłoby powiedzenie: „Co cię nie zabije, pozostanie w twoim ciele i będzie determinować twoją reakcję na stres, prowadząc do całego mnóstwa przewlekłych objawów, które mogą cię przytłoczyć”.

Jeśli czytasz tę książkę, prawdopodobnie nie jesteś w najlepszej formie. Może zmagasz się ze zmęczeniem lub snem, który nie pozwala wypocząć. Może masz trudności z zapamiętywaniem codziennych spraw i żeglujesz po morzu spowitym mgłą umysłową. Może jesteś ponura lub dajesz się łatwo przytłoczyć codziennemu życiu. Albo masz problemy z wagą, bezsennością, brakiem równowagi hormonalnej, chronicznym bólem, a nawet libido.

Niestety, jeśli jesteś taka jak ja i tysiące ludzi, których wspierałam w ciągu ostatniej dekady, medycyna tradycyjna dostarczyła ci niewielkiej pomocy. Być może usłyszałaś, że twoje objawy są „czymś normalnym” lub „istnieją wyłącznie w twojej głowie”. Pozwól mi zaprotestować: Twoje objawy nie są „normalne”, ale powszechne, co nie oznacza, że są czymś normalnym lub że jesteś na nie skazana. Chcę cię również zapewnić, że nie zwariowałaś, że wspomniane symptomy nie istnieją wyłącznie „w twojej głowie” oraz że trafiłaś we właściwe miejsce. Jestem tu, żeby wziąć cię za rękę i pomóc ci wyjść z morza, w którym toniesz, uwolnić od wszystkiego, co nie jest tobą, abyś mogła ponownie zabłysnąć.

Wśród frustrujących symptomów, które opisałam, można wymienić uczucie wyczerpania w ciągu dnia oraz „znużenia i podminowania” w nocy, lęk, bezsenność, sen, który nie pozwala wypocząć, wahania nastroju, kłopoty z pamięcią, osłabienie popędu seksualnego, ochotę na słodycze, ból, mgłę umysłową i wypalenie. Wszystko to typowe objawy, znane lekarzom praktykującym medycynę alternatywną, określane jako wyczerpanie nadnerczy. Według medycyny alternatywnej objawy te rozwijają się w wyniku przewlekłego stresu, a rozwiązanie problemu polega na wspieraniu gruczołów nadnerczy – małych gruczołów umiejscowionych ponad nerkami i wytwarzających hormony stresu.

W 2009 roku zaczęłam poszukiwać pomocy w medycynie alternatywnej. Byłam młodą farmaceutką, która od niemal dekady borykała się z wieloma frustrującymi objawami, niemożliwymi do zwalczenia za pomocą tradycyjnych metod. Kiedy mój lekarz prowadzący zasugerował, że powinnam zrobić badanie na wyczerpanie nadnerczy, wygooglałam nadnercza i znalazłam „wiarygodne źródło”, z którego wynikało, że wyczerpanie nadnerczy jest fikcyjnym zaburzeniem, które w rzeczywistości nie istnieje.

Jako sceptycznie nastawiona farmaceutka, którą nauczono, że „leki naturalne nie są skuteczne”, odrzuciłam pomysł wykonania badań nadnerczy. Zaryzykowałam jednak wkroczenie w świat medycyny alternatywnej, choć obawiałam się, że różni ludzie będą próbowali mnie okraść i wykorzystać. Choć na tym świecie można spotkać osoby o złych intencjach, większość lekarzy medycyny alternatywnej, z którymi się spotkałam, po prostu próbowała mi pomóc.

Odrzuciłam ich rady, przekonana, że sama wiem lepiej. W końcu zrobiłam przecież doktorat z farmakologii i wiedziałam, że medycyna alternatywna nie działa. Jednak mimo wieloletnich studiów czułam się ciągle wyczerpana i rozdrażniona, łatwo wpadałam w przerażenie, miałam napady paniki, a nawet oznaki przedwczesnego zburzenia jajników pomimo młodego wieku. Do tego dochodziły zwariowane wahania poziomu cukru, które wywoływały omdlenia i zawroty głowy oraz tak niskie ciśnienie krwi, że mój lekarz często się dziwił, jak w ogóle mogę chodzić.

W końcu popadłam w całkowitą rozpacz i wtedy, mimo wcześniejszych zdecydowanych przekonań, przeżyłam ogromną niespodziankę. Po przeprowadzeniu badania śliny w celu określenia stanu moich nadnerczy dowiedziałam się, że ich czynności są faktycznie zaburzone. Przepisane leki, patrzcie i podziwiajcie, w krótkim czasie doprowadziły do znacznej poprawy mojego samopoczucia. Uczucie niepokoju całkowicie zniknęło i od ponad dekady nie miałam napadu paniki. Inne objawy, jak uczucie zmęczenia, rozdrażnienie, mgła umysłowa i niskie ciśnienie krwi, ulegały dalszej poprawie, aż w końcu stały się odległą przeszłością.

Wiemy dzisiaj, że termin „zaburzenie nadnerczy” nie jest fizjologicznie poprawnym określeniem przyczyny ukrytej za tą często spotykaną grupą objawów. Bardziej precyzyjne jest „zaburzenie łączności na osi podwzgórze-przysadka-nadnercza” (osi HPA*) lub (preferowana przeze mnie) „nieprawidłowa reakcja na stres”. Jednak tak jak grupa symptomów istnieje naprawdę, istnieją też sprawdzone metody leczenia, które mogą nam pomóc. W kolejnych rozdziałach omówię szczegółowo przyczyny zaburzeń funkcjonowania nadnerczy oraz kontrowersje w sprawie poprawnej terminologii, jednak dla uproszczenia będę się posługiwała szeroko przyjętym terminem „zaburzenie nadnerczy” dla opisania wspomnianej grupy objawów.

Podczas własnej podroży do zdrowia oraz pomagania innym odkryłam, że za pomocą strategicznych interwencji można znacząco obniżyć, a nawet całkowicie usunąć wiele frustrujących objawów, wzmacniając jednocześnie siłę i wytrzymałość ciała. Odkryłam również, że choć nawyki związane ze stylem życia (podkreślane przez lekarzy praktykujących medycynę alternatywną) rzeczywiście pomagają, trzeba często wykonać głębszą pracę, aby przywrócić prawidłową reakcję na stres, a wiele zaleceń skutecznych w odpowiednich okolicznościach nie działa u każdego.

Skoro czytasz tę książkę, chcę, abyś wiedziała, że objawy, których doświadczasz, są w stu procentach rzeczywiste i w stu procentach odwracalne. Chcę również, abyś miała otwarte serce i umysł i zainwestowała we własne leczenie (bo jesteś tego warta!). Plan odnowy nadnerczy przedstawiony w tej książce został oparty na programie, który pomógł odzyskać zdrowie tysiącom pacjentów. Mam nadzieję, że ułatwi ci dotarcie do przyczyny kryjącej się u źródła twoich objawów i zapoczątkuje wszechstronne leczenie poprzez wskazanie prostych zmian stylu życia, które pomogą ci się stać bardziej szczęśliwą, spokojną, energiczną, jasno myślącą i ożywioną każdego dnia.

Z każdą zmianą przykre objawy będą słabnąć. Z każdym dniem, pod każdym względem, zaczniesz czuć się coraz lepiej, a kiedy pozbędziesz się dolegliwości, które tak ci dokuczają, będziesz mogła całkowicie uwolnić się od tego, co cię przytłacza. A wtedy odkryjesz piękną, spokojną, pełną energii i bystrą osobę, którą jesteś.

Cieszę się niezmiernie, że tu jesteś, i czuję ekscytację na myśl o tym, że będę mogła ci dostarczyć wypróbowanych i sprawdzonych wskazówek, jak odzyskać zdrowie, abyś mogła na nowo rozkwitnąć.

Czy cierpisz na zaburzenie nadnerczy?

W rozdziale 3 znajdziesz pełny wykaz objawów, ale zapoznaj się z poniższą listą, aby sprawdzić, czy niektóre z ujętych tu symptomów nie wydają ci się znajome. Do objawów nieprawidłowego funkcjonowania nadnerczy zaliczają się:

uczucie przytłoczenia

zmęczenie mimo odpowiedniej ilości snu

trudności z zaśnięciem lub przesypianiem całych nocy

trudności z porannym wstawaniem

uzależnienie od kofeiny

ochota na słone przekąski (np. syndrom „zjadania całej paczki czipsów”)

ochota na słodkie przekąski

zwiększony wysiłek potrzebny do wykonywania codziennych czynności

trudności z wykonywaniem ćwiczeń fizycznych

niskie ciśnienie krwi

uczucie omdlewania / zawroty głowy podczas szybkiego wstawania

łatwe wpadanie w przestrach

mgła umysłowa / trudności z koncentracją

występujące na przemian biegunki / zatwardzenia

niski poziom glukozy we krwi (reagowanie gniewem na uczucie głodu, co lubię nazywać „gniodem”)

niski popęd seksualny

osłabiona zdolność panowania nad stresem

długi czas powrotu do zdrowia

łagodna depresja

zanik radości życia

pogorszenie samopoczucia po ominięciu posiłku

nasilenie zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS)

osłabienie zdolności do podejmowania decyzji

obniżona produktywność

kiepska pamięć.

Czy któryś z wymienionych objawów brzmi znajomo?

Jeśli zauważyłaś u siebie trzy lub więcej symptomów z listy i jeśli wystąpiły one po okresie dokuczliwego lub przewlekłego stresu, braku snu, infekcji lub zatrucia, istnieje duże prawdopodobieństwo, że cierpisz na zaburzenie czynności nadnerczy. Ogólnie mówiąc, zaburzenie czynności nadnerczy występuje wówczas, gdy twoja oś HPA nie jest zdolna do skutecznego zarządzania reakcją na stres. Oś HPA to interaktywna pętla zwrotna, która łączy trzy gruczoły wydzielania wewnętrznego (wytwarzające hormony). Jeśli łączność pomiędzy nimi zostanie przerwana, praca twoich nadnerczy oraz ich zdolność do wytwarzania hormonów staną się zaburzone.

Wiem, że wymienione objawy mogą się wydać przytłaczające, że może być ich zbyt wiele, aby zapanować nad sytuacją. Mam jednak dobrą wiadomość: odwrócenie wspomnianego procesu nie musi być trudne. Kiedy zaczniesz wspomagać swoje nadnercza – przez wprowadzenie kilku drobnych zmian żywieniowych i przyjmowanie odpowiednich suplementów – zdołasz doprowadzić do znacznego osłabienia objawów. Wystarczy zapytać uczestników Planu Odnowy Nadnerczy – programu grupowego, który opracowałam w 2019 roku – oraz zajrzeć do programu przedstawionego w tej książce (PON od ang. ATP, Adrenal Transformation Program, jeśli wolisz tak go nazywać)!

Po ukończeniu programu Angie G. powiedziała: „Czuję się silna. Potrafię stawić czoła nowemu dniowi. Budzę się mniej zmęczona. Jestem radosna i pełna nadziei. Jestem podekscytowana, gdy zdołam załatwić jakąś sprawę. Mój niepokój zniknął, nie przytłacza mnie już codziennie. Potrafię wykonywać różne zadania i nie zajmuje mi to całej wieczności. Chcę robić więcej rzeczy w życiu i przebywać z ludźmi!”.

Constance B. też poczuła przypływ energii: „Nie czuję się zmęczona. Jasno myślę. Mam wrażenie, że jestem teraz bardziej odporna na stres, znacznie spokojniejsza… Ogólnie, bardziej podekscytowana życiem”.

Anastasia V. poczuła się lepiej niż w ciągu całej poprzedniej dekady: „Mam teraz więcej energii, aby przeżyć następny dzień. Wiele bólów ciała osłabło. Przesypiam całą noc!”.

Czy twoje objawy mogą ustąpić?

Lata badań, cierpliwych dociekań i pracy z tysiącami pacjentów upewniły mnie, że odnowa nadnerczy ma istotne znaczenie dla naszego zdrowia. Chociaż istnieje wiele przyczyn przewlekłych objawów stresu, nasz organizm ma bardzo przewidywalny sposób ich przezwyciężenia, odkryłam też, że istnieje przewidywalny sposób odnowy organizmu i przywracania go do stanu równowagi, aby mógł rozkwitnąć.

Niezależnie od przyczyny stresu ciało zawsze zareaguje w ten sam sposób. W skrajnych przypadkach trzeba przeprowadzić pogłębioną analizę, aby ustalić źródło stresu, tymczasem jednak przedstawię przewidywalną metodę zmniejszenia obciążenia naszego ciała stresem. Przewlekłe objawy stresu, których doświadczasz, są wskazówką, że główne układy twojego organizmu, utrzymujące cię w zdrowiu i kwitnącym stanie – nadnercza, jelita i wątroba – nie działają prawidłowo. Te trzy układy mogą wymagać odnowy, aby organizm powrócił do stanu naturalnej równowagi. Ponieważ nasz organizm jest systemem, a nadnercza wpływają na wiele jego funkcji (m.in. na zdolność do przesuwania zasobów tak, by zapewniały odpowiednią regenerację i zdrowienie), ich wspomaganie jest jedną z pierwszych rzeczy, jakie zalecam. W mniej więcej 80 procentach przypadków zajęcie się nadnerczami powoduje całkowite usunięcie przewlekłych objawów stresu, a dwa pozostałe układy same powracają do stanu równowagi. W pozostałych 20 procentach przypadków interwencji wymagają indywidualne przyczyny – ze strony jelit i/lub wątroby – dla wyciszenia objawów.

Moje podejście do odnowy nadnerczy ewoluowało z biegiem czasu, wychodząc poza alternatywne plany regeneracji nadnerczy ze starej szkoły. Opracowałam program, który uznałam za najbardziej wszechstronny i skuteczny, a jednocześnie najbardziej dostępny dla większości ludzi. PON powstał w celu uspokojenia naszego układu nerwowego oraz odżywienia i przywrócenia równowagi nadnerczy, aby pomóc naszemu ciału przejść z trybu przetrwania w tryb rozkwitu. W ciągu kilku tygodni, a czasem dni od rozpoczęcia diety powinnaś zauważyć wielkie zmiany na lepsze, do których zaliczają się:

Zmniejszenie liczby gwałtownych skoków poziomu cukru we krwi oraz uczucia „gniodu” (głodu + gniewu).

Panowanie nad emocjami.

Obniżenie niepokoju, głęboki spokój, mniej zmartwień.

Łatwiejsze zasypianie i dobry sen, który sprawia, że po przebudzeniu czujesz się bardziej wypoczęta.

Więcej radości i szczęścia!

Zwiększona zdolność do panowania nad stresem i radzenia sobie z nim.

Prawidłowe, stabilne ciśnienie krwi.

Poprawa równowagi hormonalnej.

Jaśniejsze, ostrzejsze myślenie… żegnaj, mgło umysłowa!

Mnóstwo energii!

Większa doza cierpliwości – ludzie wokół ciebie w magiczny sposób staną się mniej irytujący (no, może nie całkiem, ale z pewnością tak się wydaje, gdy nadnercza są w stanie równowagi).

W trakcie programu powinnaś zauważyć znikanie kolejnych objawów. Oprócz tego PON spowoduje przejście twojego organizmu w tryb odnowy, pomagając zrównoważyć twoją reakcję na stres, stopniowo wzmacniając siłę i wytrzymałość, które pomogą zapobiegać nadmiernemu stresowi wynikającemu z przeciążenia nadnerczy w przyszłości. Poznasz własne czynniki wyzwalające i będziesz wiedzieć, jak ich unikać, oraz zyskasz silniejsze podstawy do tego, aby oprzeć się stresowi, gdy (nieuchronnie) nadejdzie.

Stres wydaje się stałym elementem naszego życia, wywołuje wrażenie, że nie można niczego zrobić, aby zmienić sytuację lub spowodować poprawę. Na szczęście dzięki odpowiedniej opiece i wsparciu możemy ponownie rozkwitnąć, nawet we współczesnym świecie. Kiedy poruszamy się na pustym zbiorniku, każdy dzień jest trudny, mamy poczucie, że dźwigamy na swoich barkach ciężar całego świata. Pamiętaj, że jest droga wyjścia, a ja czuję się zaszczycona, mogąc być twoją przewodniczką podczas podróży. Chociaż na początku może się ona wydać przerażająca, warto ją odbyć! Jestem przy tobie, aby dać ci nadzieję i zachętę przy każdym kroku.

Wykonuję tę pracę, bo pragnę pomóc jak największej liczbie ludzi w powrocie do zdrowia i zrozumieniu tego, jak wiele mogą osiągnąć w życiu. Chcę, aby wszystko było dla ciebie możliwe. Chcę, żebyś realizowała swoje pasje i spełniała marzenia. Chcę, aby twój kielich był tak pełny, abyś mogła się dzielić nadmiarem z innymi. Chcę, żeby życie było dla ciebie radością, a nie ciężkim brzemieniem. Chcę, żebyś robiła to, co dostarcza energii i radości twojemu życiu. Chcę, żebyś wiedziała – i wierzyła całym sercem – że masz w sobie moc, a prawdziwe uzdrowienie jest możliwe.

Sięgając po tę książkę, zrobiłaś pierwszy krok w kierunku osiągnięcia swoich celów zdrowotnych i pozbycia się objawów stresu, które uniemożliwiają ci bycie taką, jaką możesz być. Odwróć kartkę i zróbmy wspólnie następny krok!

W JAKI SPOSÓB KORZYSTAĆ Z TEJ KSIĄŻKI

Część I dostarcza naukowych argumentów dla tych, którzy pragną poznać podstawy PON, przedstawia również inspirujące historie i praktyczne strategie pozwalające uzyskać jak najwięcej z wdrożenia planu. Jeśli należysz do osób, które chciałyby od razu przystąpić do działania, możesz przejść do części II, w której przedstawiam szczegóły planu. Jednak dla osiągnięcia najlepszych rezultatów zachęcam do przeczytania części I w celu lepszego zrozumienia tego, co się dzieje w naszym organizmie i jak najlepiej go wspierać w drodze do odnowy.

* HPA od ang. hypothalamic-pituitary-adrenal (przyp. tłum.)

CZĘŚĆ I

NADNERCZA ORAZ NAJLEPSZE SPOSOBY ICH WSPOMAGANIA

Rozdział 1

Jak doprowadziłam do odnowy moich nadnerczy, jak tysiące ludzi odzyskało kwitnące zdrowie i jak ty możesz tego dokonać

Kiedy ludzie widzą mnie dzisiaj, mówią, że po prostu nie wierzą, że kiedykolwiek byłam chora. Szczerze mówiąc, większość nie miała pojęcia, że pod moim uśmiechem kryje się cierpienie spowodowane licznymi niezrozumiałymi objawami. Wystąpiły one, kiedy byłam na pierwszym roku college’u, i zaczęły narastać z każdym mijającym rokiem. Przez ponad dekadę doświadczałam wielu przewlekłych objawów: paraliżującego zmęczenia, zespołu nadwrażliwości jelita grubego, niepokoju, napadów paniki, kołatania serca, choroby refluksowej przełyku, chronicznego kaszlu, wypadania włosów, suchej, ziemistej skóry, przybierania na wadze, nietolerancji zimna, alergii, zespołu cieśni nadgarstka w obu rękach, mgły umysłowej, rozregulowania emocji, bólów mięśni i stawów. Oczywiście szukałam pomocy u wielu lekarzy… ale zawsze otrzymywałam taką samą odpowiedź:

„Po prostu się starzejesz”. Kiedy pierwszy raz to usłyszałam, miałam dwadzieścia kilka lat.

„Może potrzebujesz leków antydepresyjnych”. Przecież nie cierpiałam na depresję. Miałam jedynie te niezrozumiałe napady paniki, które przychodziły znikąd.

„Wyniki twoich badań laboratoryjnych są w normie”. Lekarze nie zlecili właściwych badań, a ja w tamtym czasie nie znałam bardziej odpowiednich.

W końcu, w 2009 roku, znalazłam lekarza gotowego przeprowadzić wszechstronne badania laboratoryjne. Wtedy zdiagnozowano u mnie zapalenie tarczycy, chorobę Hashimoto. Choroba ta to autoimmunologiczne zapalenie tarczycy – stan, w którym układ immunologiczny uznaje gruczoł tarczowy za obcego intruza, co prowadzi do jego uszkodzenia i niemożności prawidłowego funkcjonowania. Oczywiście, jeśli tarczyca znajduje się w takim stanie, nie może wytwarzać wystarczającej ilości hormonów.

Oprócz innych ważnych funkcji hormony tarczycy regulują przemianę materii, częstość akcji serca, trawienie, ciśnienie krwi, cykl menstruacyjny i temperaturę ciała. Wszystkie komórki naszego organizmu są w jakiś sposób uzależnione od jej hormonów, więc zaburzenie czynności tarczycy jest odczuwane w całym ciele.

Jako farmaceutka miałam pewną wiedzę na temat tarczycy, ale potajemnie uważałam niedoczynność tarczycy za szalenie nudną dolegliwość, do której wyleczenia potrzeba jednego leku (lewotyroksyny*). Gdybyście mi powiedziały, że pewnego dnia zostanę „farmaceutką od tarczycy”, z pewnością bym się roześmiała! Rzecz jasna wszechświat miał inny plan. Po otrzymaniu diagnozy byłam rozczarowana, że jedynym zaleceniem moich troskliwych lekarzy medycyny konwencjonalnej było przyjmowanie syntetycznych hormonów tarczycy. Oczywiście jako farmaceutka w pełni popierałam przyjmowanie leków, ale na wydziale farmacji nauczono mnie również cenić zmiany stylu życia.

Byłam pozytywnie nastawiona do przyjmowania leków z syntetycznymi hormonami tarczycy, ale choć te pomogły, nadal nie czułam się w stu procentach dobrze. Chciałam zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby ponownie poczuć się sobą, więc mój następny krok był jasny: wprowadzić zmiany stylu życia, które dadzą całkowitą poprawę.

Zapoznawałam się z najnowszymi badaniami naukowymi, odwiedzałam internetowe fora pacjentów i czytałam najróżniejsze książki poświęcone zdrowiu. Konsultowałam się również z wieloma lekarzami o różnych specjalizacjach i pomysłach na leczenie. Zamieniłam się w królika doświadczalnego, by obserwować rezultaty różnych interwencji. Po wielu próbach i błędach potrafiłam doprowadzić do znaczącej poprawy stanu zdrowia i remisji objawów poprzez zajęcie się licznymi zaburzeniami równowagi, które występują w chorobie Hashimoto (oprócz deficytu hormonów tarczycy). Były to wielorakie alergie pokarmowe, zaburzenia poziomu cukru we krwi, infekcje, zespół nieszczelności jelitowej, niedobory składników odżywczych, upośledzona zdolność radzenia sobie z substancjami toksycznymi i w końcu upośledzona reakcja na stres, znana jako zaburzenie nadnerczy. Wiedziałam, że zajęcie się tymi nieprawidłowościami może doprowadzić do głębokiego uzdrowienia. Moim celem stało się opracowanie – na podstawie badań, teoretycznych wywodów medycyny funkcjonalnej oraz moich osobistych doświadczeń i doświadczeń pacjentów – przystępnego przewodnika przeznaczonego dla osób leczących się samodzielnie, jak ja.

Dzisiaj mogę pomagać innym w odzyskaniu zdrowia, bo doprowadziłam do autowyleczenia. Aby jednak dotrzeć do tego miejsca, musiałam nauczyć się pokory, wyrzec się części własnego „ja” oraz początkowego sceptycyzmu, który opóźnił mój powrót do zdrowia.

Kiedy mój lekarz medycyny zintegrowanej polecił, abym przeprowadziła badania na „wyczerpanie tarczycy”, byłam sceptyczna. Podobnie jak większość pracowników opieki zdrowotnej, otrzymałam szkolenie w dziedzinie medycyny konwencjonalnej i znałam tylko jeden rodzaj zaburzeń tarczycy, chorobę Addisona – chorobę autoimmunizacyjną zagrażającą życiu i wymagającą przyjmowania leków do końca życia.

Kiedy zwróciłam się do „doktora Google’a”, odkryłam, że „wyczerpanie tarczycy” jest uważane za zmyśloną, „szarlatańską” diagnozę. Uważałam, że wiem lepiej, i nie chciałam zostać oszukana, więc przez długi czas odwlekałam przebadanie własnych nadnerczy. Postanowiłam spróbować dopiero po rozmowie z innym licencjonowanym farmaceutą, Carterem Blackiem (który później został moim wspaniałym przyjacielem i współpracownikiem). Gdy opowiedziałam mu o moich uporczywych objawach, zasugerował mi wykonanie badania tarczycy. Może byłam bardziej otwarta, bo mieliśmy podobne wykształcenie i Carter nie próbował mi niczego sprzedać, a może dlatego, że nadszedł odpowiedni czas. Lubię myśleć, że takie było moje przeznaczenie. Jak można się było spodziewać, integralne badanie tarczycy wykazało, że znajdowałam się w zaawansowanym stadium choroby tarczycy. Zastosowałam się do wszystkich zaleceń i zauważyłam wyraźne zmiany w poziomie energii, stanie emocjonalnym, poziomie cukru i równowadze hormonalnej – i to szybko! Wtedy w głowie zaświeciła mi się lampka: To działa! To naprawdę pomaga!

Podejście medycyny funkcjonalnej

Chciałam dowiedzieć się więcej o tym, „jak i dlaczego”, więc zainteresowałam się fizjologiczną stroną reakcji naszego ciała na stres. Przeczytałam każdą dostępną książkę i zapisałam się na każdy kurs poświęcony temu zagadnieniu. Uczęszczałam nawet na półroczne studia mentorskie prowadzone przez doktora Dana Kalisha, jednego z czołowych autorytetów w dziedzinie fizjologicznej reakcji na stres. Studiowałam też prace doktora Jamesa L. Wilsona, który stworzył pojęcie wyczerpania tarczycy, doktora Thomasa Guilliamsa, eksperta od stresu i osi HPA oraz autora książki The Role of Stress and the HPA Axis in Chronic Disease Management (Rola stresu i osi HPA w zarządzaniu chorobą przewlekłą), oraz nieżyjącego już Williama G. Timminsa, ND**, założyciela centrum BioHealth Diagnostic i autora książki The Chronic Stress Crisis (Chroniczny kryzys spowodowany stresem).

Zdaniem doktora Timminsa reakcja w postaci chronicznego stresu jest sposobem przystosowywania się ciała do wszelkiego rodzaju nacisków. We wczesnych fazach chronicznego stresu mózg i układ hormonalny wydzielają dużą ilość kortyzolu. W miarę upływu czasu mózg i organy wytwarzające hormony zaczynają zmniejszać (ograniczać) produkcję kortyzolu do poziomu potrzebnego do samozachowania, co prowadzi do zmniejszenia ilości tego hormonu krążącego w organizmie. Lubię nazywać to „Syndromem chłopca podnoszącego fałszywy alarm”. Nadnercza odpowiadają na sytuację alarmową wywołaną stresem, ale w końcu przestają być na niego wrażliwe, więc produkcja kortyzolu utrzymuje się na niskim poziomie.

Dowiedziałam się również, w jaki sposób nadnercza współdziałają z podwzgórzem i przysadką mózgową w czymś, co określa się mianem osi podwzgórze-przysadka-nadnercza (lub osi HPA). Przerwanie łączności pomiędzy nimi, spowodowane często długotrwałym stresem, może upośledzić zdolność ciała do zdrowej reakcji na stres lub do zaburzenia równowagi kilku hormonów wytwarzanych przez nadnercza, takich jak kortyzol, progesteron i estrogen. Może to prowadzić do objawów, których doświadczałam, nie zaś do faktycznego wyczerpania nadnerczy.

Im dłużej studiowałam i eksperymentowałam, tym bardziej ceniłam podejście medycyny funkcjonalnej oparte na zmianie stylu życia, czyli wyeliminowaniu kofeiny, odżywianiu, które zapewni równowagę cukru we krwi, oraz zadbaniu o dużą ilość snu (od dziesięciu do dwunastu godzin!).

W podejściu funkcjonalnym wykorzystuje się także dedykowane suplementy, a szczególnie podstawowe substancje odżywcze służące wspomaganiu nadnerczy: adaptogeny (zwiększające odporność organizmu na różnego rodzaju stresy) oraz witaminy B i C. Oprócz tego suplementy są używane do zmiany poziomu dehydroepiandosteronu (DHEA) i kortyzolu, dwóch najważniejszych hormonów nadnerczy. Poziomy te modyfikuje się bezpośrednio poprzez suplementy hormonalne, takie jak DHEA i pregnenolon, i/lub hydrokortyzon, i/lub pośrednio przez magnez, aby wzmocnić DHEA, lukrecję, aby zwiększyć poziom kortyzolu, oraz fosfatydyloserynę, by obniżyć kortyzol.

To podejście naprawdę działało u moich pacjentów cierpiących na chorobę Hashimoto. Jako farmaceutka oddana pomaganiu ludziom w powrocie do zdrowia czułam autentyczną potrzebę przekazania tych uzdrawiających informacji jak największej liczbie osób, dlatego podzieliłam się wskazówkami opartymi na planach odnowy nadnerczy w moich książkach Zapalenie tarczycy Hashimoto. Jak znaleźć i wyeliminować źródłową przyczynę choroby*** oraz Hashimoto. Jak w 90 dni pozbyć się objawów i odzyskać zdrowie****. Napełnia mnie pokorą, że moja własna podróż do zdrowia przerodziła się w tysiące opowieści o odnowie napływających od ludzi z całego świata, którzy zastosowali moje wskazówki i wzięli odpowiedzialność za własne zdrowie.

W swoich książkach skupiłam się na zmianie stylu życia i suplementach, mając ograniczone możliwości przekazania konkretnych zaleceń dotyczących DHEA, pregnenolonu i hormonalnych suplementów hydrokortyzonu. W trakcie nauki dowiedziałam się, że przyjmowanie ich może mieć wiele przeciwwskazań, a ustalenie odpowiedniego stosowania i dawkowania wymaga badań. Z tego powodu terapia hormonalna powinna być dobierana wyłącznie przez wykwalifikowanego fachowca. Na szczęście styl życia i strategie opieki, którymi mogłam się podzielić, przynosiły wspaniałe rezultaty w sprzyjających okolicznościach.

Od czasu opracowania pierwszych planów odnowy rozwinęłam się jak terapeutka. Uwielbiam się uczyć. Ciągle wynajduję nowe badania, pracuję z pacjentami stwarzającymi unikatowe wyzwania, uczestniczę w kursach, wypróbowuję na sobie różne metody i myślę o tym, w jaki sposób sprawić, aby jak największa liczba ludzi czuła się jak najlepiej. Równie ważne jest to, że urodziłam dziecko. Muszę przyznać, że mój synek był moim największym nauczycielem. Odkąd zostałam matką, nabrałam pokory dzięki własnemu macierzyństwu, matkom z całego świata i niezłomności ludzkiego ducha. Nauczyłam się wiele o przetrwaniu i rozwoju, o mocy oksytocyny („hormonu miłości”) i prostych życiowych przyjemności towarzyszących zdrowieniu. Zdałam sobie również sprawę, że choć niektórzy ludzie potrafią wprowadzić duże zmiany w swoim stylu życia, inni potrzebują dodatkowych sposobów leczenia i delikatniejszych ingerencji.

W rezultacie moje podejście do zagadnienia nadnerczy stało się takie, a nie inne. Wraz z upływem czasu uświadomiłam sobie, że w odpowiednich okolicznościach pierwotne plany medycyny funkcjonalnej działają naprawdę dobrze, ale jej interwencje są nie zawsze możliwe, wykonalne lub bezpieczne dla każdego, w każdym czasie. Dlatego stworzyłam dodatkowe plany wykorzystujące rozmaite ścieżki leczenia, aby osiągnąć uzdrawiające rezultaty (i byłam niezwykle podekscytowana, gdy stwierdziłam, że nowe plany są często jeszcze skuteczniejsze).

MOJE PIERWOTNE ZALECENIA DOTYCZĄCE ODNOWY NADNERCZY Z KSIĄŻKI HASHIMOTO. JAK W CZTERY TYGODNIE POZBYĆ SIĘ OBJAWÓW STRESU I ODZYSKAĆ ZDROWIE, ZAMIAST WALCZYĆ O PRZETRWANIE

Kiedy tworzyłam pierwotny Plan Odnowy Nadnerczy, jego głównymi filarami były:

Odpoczynek: Przeznaczenie od dziesięciu do dwunastu godzin dziennie na sen (przez co najmniej dwa tygodnie) oraz wyeliminowanie kofeiny, aby stał się regenerujący.

Obniżenie stresu: Wykorzystanie technik obniżających poziom stresu, takich jak delikatne ćwiczenia lub pozytywne myślenie, aby wprowadzić ciało w stan odprężenia.Ograniczenie stanów zapalnych: Przestrzeganie Wstępnej Diety u Źródła i diety paleo w celu ograniczenia pokarmów wywołujących stany zapalne i spożywanie pokarmów o działaniu przeciwzapalnym.Obniżenie poziomu cukru we krwi: Ograniczenie węglowodanów i spożywanie tłuszczów, białek i warzyw w celu utrzymania cukru na stabilnym poziomie.Odnowienie zasobów najważniejszych składników odżywczych i dodanie adaptogenów: Wprowadzenie ziół adaptogennych, witamin z grupy B-kompleks i witaminy C („ABC” przywrócenia równowagi nadnerczy) oraz selenu i magnezu.

W sprzyjających okolicznościach to podejście może przynieść wspaniałe rezultaty, ale doświadczenie nauczyło mne, że istnieją dodatkowe sposoby leczenia, lepiej przystosowane do wyzwań współczesnego życia, które mogą dać jeszcze lepsze wyniki większej liczbie ludzi. Plan Odnowy Nadnerczy zawiera wszystko, czego się nauczyłam od czasu sformułowania pierwszych zaleceń związanych z nadnerczami, które miały pomóc ludziom w powrocie do zdrowia i rozkwitnięciu.

***

WSPOMAGANIE NADNERCZY ZA POMOCĄ HORMONÓW

Nie zalecam stosowania suplementów z takimi hormonami jak hydrokortyzon, pregnenolon i DHEA w celu zrównoważenia produkcji kortyzolu, chyba że pod nadzorem lekarza specjalisty. Chociaż hormony te mogą się okazać pomocne, gdy będą odpowiednio stosowane (przez odpowiednie osoby), należy podkreślić, że są silnymi lekami i muszą być dopasowane do indywidualnej historii zdrowia, wyników badań i profilu genetycznego.

Hydrokortyzon może doprowadzić do zahamowania czynności przysadki mózgowej, gdy niewłaściwe dawki zostaną podane w niewłaściwym czasie.Pregnenolon jest prekursorem wielu innych hormonów nadnerczy i może je wszystkie zablokować oraz spowodować zatrzymywanie płynów i ból kończyn.DHEA może się przekształcić w testosteron i estrogen, zaburzając ich równowagę, może się też przekształcać w inne, mniej pożądane hormony, jak androsteron.Zaburzona równowaga testosteronu i/lub estrogenu może prowadzić między innymi do rozdrażnienia, trądziku torbielowatego, nieregularnych okresów, wahań nastroju i zmęczenia.Osoby, u których występuje lub może wystąpić ryzyko nowotworów z pozytywnymi receptorami estrogenowymi (nowotworów, które łączą się z estrogenem i potrzebują go do wzrostu), pacjenci mający guzy estrogenozależne lub nadwrażliwość na estrogen powinni unikać DHEA ze względu na możliwość jego przekształcenia w estrogen.Nadmiar androsteronu może prowadzić do takich objawów jak trądzik, utrata włosów, wahania nastrojów i urocze włoski na brodzie, z którymi sama miałam do czynienia.

Zamiast podawać hormony i ryzykować przedawkowanie, będziemy wykorzystywać delikatne, związane ze stylem życia metody, które mogą przywrócić hormony do stanu równowagi.

Kiedy pierwotne plany odnowy nadnerczy działały, a kiedy nie

W 2017 roku, cztery lata po doprowadzeniu do odnowy moich nadnerczy i przystąpieniu do publikacji dwóch poradników, doświadczyłam wypalenia… ponownie. Moje obciążenie pracą – byłam konsultantką medyczną, autorką i bizneswoman – dramatycznie wzrosło. Niedawno ukończyłam pracę nad serialem dokumentalnym The Thyroid Secret (Zagadka tarczycy) i wydałam drugą książkę: Hashimoto. Jak w cztery tygodnie pozbyć się objawów stresu i odzyskać zdrowie, zamiast walczyć o przetrwanie. Jakby tego było mało, pisywałam artykuły na moją stronę internetową oraz inne platformy, prowadziłam korespondencję z ludźmi na wszelkiego rodzaju forach społecznościowych, zabierałam głos w programach radiowych, przygotowywałam podcasty i wykorzystywałam różnego rodzaju media, starając się jednocześnie zarządzać zespołem ponad sześćdziesięciu wykonawców. Częste podróże przyczyniły się do przewlekłego zespołu nagłej zmiany strefy czasowej (jet lag), który mnie wyczerpywał, utrudniając udział w zajęciach jogi i innych ćwiczeniach obniżających poziom stresu. Pewnego popołudnia, kiedy zadzwoniła mama, żeby zapytać, co słychać, tak się tym zirytowałam, że zdałam sobie sprawę, iż dysfunkcja nadnerczy powróciła i muszę poświęcić im uwagę. Zrobiłam to, czego się nauczyłam.

Ograniczyłam kofeinę, spałam po dwanaście godzin dziennie i wspomagałam nadnercza, korzystając z planu „ABC”. Musiałam wziąć rok wolnego i zrezygnować z większości podróży, odczytów i zajęć, żeby się odprężyć i nadrobić zaległości. Oprócz tego razem z moim mężem Michaelem postanowiliśmy zmniejszyć i zreorganizować naszą firmę, co pozwoliło na osiągnięcie lepszej równowagi pomiędzy pracą i życiem. Podziałało! Stosując własną sprawdzoną metodę, w ciągu miesiąca zauważyłam pierwsze rezultaty. Później wdrożyłam pewne zaawansowane plany żywieniowe, zaczerpnięte od mojego kolegi, dietetyka Trudy’ego Scotta, specjalisty od nastrojów i autora książki The Antianxiety Food Solution (Jak jeść, żeby obniżyć stany lękowe), aby wesprzeć naturalne wytwarzanie przekaźników nerwowych osłabionych z powodu ciągłych niepokojów społecznych, poczucia przytłoczenia i braku motywacji wynikającego z nieprzerwanej pracy koniecznej do przygotowania dziewięcioodcinkowego serialu. (W części III podzielę się zaawansowanymi planami).

Po drugim epizodzie wypalenia czułam się wspaniale: odzyskałam siły do pracy i mogłam ponownie przystąpić do pomagania ludziom. Było to jednak niczym w porównaniu z odkryciem, że jestem w ciąży i że będziemy mieć nasze pierwsze dziecko.

Okres ciąży był jednocześnie radosny i uczący pokory, przerażający i inspirujący. Zdarzały się dni, gdy czułam się jak krągła bogini płodności, bez wysiłku stwarzająca nową istotę ludzką. W inne dni czułam się, jak Humpty Dumpty (występująca pod postacią jajka Wańka Wstańka) wykiwany w kolejce do kasy w sklepie Home Depot. Wspaniałe, prawda? :)

Macierzyństwo było pełne zadziwienia i radości, traumy i uwalniania się od dawnego „ja”. Wszyscy wiedzą, że narodziny dziecka są poważną zmianą w życiu. Jednak w tym samym czasie nie tylko powitałam moje urocze, wyśnione maleństwo na świecie, lecz także musiałam się zmierzyć z mniej radosnymi zmianami. Mój niezwykle energiczny, biegający w maratonach, wstający wczesnym rankiem bohater – ukochany mąż – zaczął mieć poważne problemy zdrowotne po ataku wywołanym zatruciem pokarmowym, co ostatecznie doprowadziło do zdiagnozowania u niego wrzodziejącego zapalenia okrężnicy (gdy nasz synek miał dwa tygodnie), a kilka miesięcy później hemochromatozy (zaburzenia metabolizmu żelaza), co wymagało częstego oddawania krwi potrzebnej do leczenia. (Spoiler alert: Na szczęście udało się doprowadzić do remisji obydwu dolegliwości. W wyniku tego doświadczenia powstała moja następna książka, o dolegliwościach trawiennych). [Krótka dygresja na temat hemochromatozy: jest to przypadłość zwykle uważana za chorobę genetyczną, ale doświadczenie w dziedzinie medycyny funkcjonalnej podpowiada mi, że mogą mieć w tym udział także czynniki środowiskowe. Po wielu godzinach wnikliwych badań i przeprowadzeniu mnóstwa testów na mężu odkryłam, że życie na dużej wysokości nad poziomem morza prowadzi do zwiększonego wytwarzania żelaza przez krwinki czerwone. Oprócz tego, choć wyniki badań genetycznych męża nie wykazały typowych genów hemochromatozy, wykryły, że miał zmianę genetyczną uniemożliwiającą skuteczne usuwanie żelaza z organizmu. W rzeczywistości wytwarzał więcej żelaza, ale nie usuwał go dość szybko. Później natrafiłam na zagadkowy artykuł o badaniach przeprowadzonych za granicą, sugerujący, że osoby z niegenetyczną hemochromatozą żyjące na dużych wysokościach nad poziomem morza mogą odzyskać zdrowie, jeśli przeniosą się na poziom morza. W ten sposób po zaledwie roku usilnych przekonywań zamieszkaliśmy na próbę nad morzem i objawy męża zaczęły rzeczywiście szybko zanikać, a jego ferrytyna, wskaźnik przeciążenia żelazem, powróciła do normy w czasie od czterech do sześciu miesięcy – co jest zbieżne ze 120-dniowym okresem życia krwinki czerwonej! Więcej wskazówek na temat optymalizowania poziomów żelaza, zob. Zatrucie żelazem/Przeładowanie żelazem w Spisie zaawansowanych objawów stresu.

Poza tym, że martwiłam się o zdrowie męża, miałam też poczucie, że mój system wsparcia zniknął. Przed narodzinami syna mąż wyskakiwał z łóżka i biegał lub chodził na spacery, zanim wstałam, a teraz spał do późnego popołudnia i był zbyt zmęczony, żeby zajmować niemowlakiem. Czułam się wewnętrznie rozdarta, bo z jednej strony chciałam pomóc mężowi, a z drugiej musiałam się opiekować synkiem. W dodatku sama musiałam odzyskać siły po porodzie (nie wspominając o powrocie do pracy i wszystkich innych wyzwaniach macierzyństwa).

Nie znalazłam opiekunki do dziecka i myślałam nawet o żłobku, bo zaplanowaliśmy, że moi rodzice przeniosą się z Chicago do Colorado i będą się opiekować naszym synkiem przez kilka dnia w tygodniu. Niestety skończyło się na tym, że odwołali przeprowadzkę. Zamiast tego moja cudowna mama przyjechała i zamieszkała u nas, pomagając mi w opiece nad maluszkiem. Wiedząc, że jej wizyta jest tymczasowym rozwiązaniem (i kochając moje maleństwo oraz moją mamę), wolałam spędzać czas z mamą i synkiem, przez co nie mogłam przeznaczyć ani chwili na własny powrót do sił.

Nasz bobas był uroczy (z każdym dniem coraz bardziej), a ja z każdym dniem byłam w nim coraz bardziej zakochana… ale, jak większość niemowląt, budził się co kilka godzin. Brak snu jest głównym czynnikiem prowadzącym do zaburzenia czynności nadnerczy, więc w miarę jak mój uroczy malec i moje wyczerpanie rosły, zauważyłam, że moje nadnercza zaczynają ponownie szwankować.

Badania potwierdziły te podejrzenia. Ponownie stanęłam w obliczu dysfunkcji nadnerczy, po raz trzeci. Tym razem jednak pojawiła się poważna przeszkoda. Wszystkie elementy mojego sprawdzonego planu, którym posługiwałam się w przeszłości, w obecnym położeniu wydawały się niemożliwe do zrealizowania.

Całkowita rezygnacja z kofeiny: Ha, ha, to było po prostu nie do pomyślenia. Potrzebowałam kofeiny, żeby przeżyć dzień. Kiedyś mogłam funkcjonować bez kofeiny, ale nie teraz. Teraz nie było o tym mowy. Chociaż w dłuższej perspektywie kofeina osłabiała moje nadnercza, musiała pozostać elementem mojej codziennej rutyny. Myślę, że większość świeżo upieczonych rodziców się ze mną zgodzi. :)

Spać od dziesięciu do dwunastu godzin przez okres od dwóch do czterech tygodni: Pomysł zaplanowania większej ilości snu silnie do mnie przemawiał, ale nie wydawał się praktyczny. Mój synek potrzebował opieki i karmienia przez całą noc. Kiedy mój mąż starał się pomóc w nocnej opiece, miał nawroty wrzodziejącego zapalenia okrężnicy z powodu niedoboru snu. :( Gdy byłam w ciąży, przeczytałam książkę sugerującą, że od dwunastego tygodnia życia dzieci można odzwyczajać od nocnego karmienia, ale mój syn powoli przybierał na wadze. Kiedy pojawiły się wyzwania żywieniowe, konsultanci od laktacji i snu zalecili, abym kontynuowała nocne karmienia. Nie zdołałabym spać po sześć, a co dopiero dwanaście godzin. Znów okazało się, że rozwiązanie działało wspaniale przed urodzeniem dziecka, ale nie sprawdzało się, gdy przyszło na świat nasze maleństwo.

Suplementy z hormonami nadnerczy, w tym z DHEA i pregnenolonem, mogą się sprawdzać się u niektórych, gdy są stosowane w odpowiednich dawkach, pod okiem lekarza, ale nie byłam przekonana, że powinnam je przyjmować, bo w dalszym ciągu karmiłam piersią.

Zastanawiałam się… co powinnam zrobić? Jeśli plan był niemożliwy do wykonania w moim przypadku, ilu ludzi miało podobne trudności? Zawsze starałam się udzielać jak najlepszych porad, więc gdy rozmyślałam o własnych dylematach, miałam w pamięci także kilka pacjentek, którym nie byłam w stanie pomóc mimo wysiłków.

Przypominam sobie uroczą kobietę o imieniu Sheila, która, jak sama przyznała, była „uzależniona od kofeiny” i często budziła się w nocy. Zmagała się z bezsennością, niepokojem i bólem. Próbowała wielu rzeczy, ale nic nie pomagało. Nawet kiedy zrezygnowała z kofeiny, bezsenność i stany lękowe pozostały, a uczucie zmęczenia jeszcze się nasiliło. Dzięki niej zrozumiałam, że większość z nas nie jest chora z powodu niepokoju, uzależnienia od kofeiny i braku odpowiedniej ilości snu. To raczej stany lękowe, uzależnienie od kofeiny i bezsenność są konsekwencjami i adaptacjami, które wykształcamy w reakcji na stres.

Zawsze zależało mi na tym, aby pomóc tak dużej liczbie ludzi, jak to możliwe, więc postanowiłam znaleźć rozwiązanie dobre dla mnie i dla innych. Poznawałam kolejne możliwe przyczyny złego samopoczucia i sposoby ich leczenia, prowadziłam nieprzerwane badania, ucząc się oraz korzystając z obserwacji moich uzdolnionych i szczodrych kolegów, a także z własnego doświadczenia i doświadczenia moich pacjentów. Pomimo niedoboru snu, uzależnienia od kofeiny i licznych czynników powodujących stres w moim życiu zdołałam nie tylko przeżyć, lecz także odzyskać zdrowie, a później rozkwitnąć i cieszyć się własną małą i kwitnącą rodziną.

CZY DYSFUNKCJA NADNERCZY DOTYKA TYLKO TYCH, KTÓRZY CIERPIĄ NA DOLEGLIWOŚCI ZWIĄZANE Z TARCZYCĄ?

Chociaż z zagadnieniami dotyczącymi wyczerpania nadnerczy zapoznałam się, zgłębiając problematykę zdrowia tarczycy, niekoniecznie musi istnieć bezpośredni związek między tymi problemami. Zaburzenia pracy nadnerczy mogą występować wraz z innymi stanami autoimmunizacyjnymi, a okresy skrajnego stresu są uznawane za czynnik ryzyka w licznych przewlekłych chorobach autoimmunizacyjnych.

Jeśli obserwujesz u siebie wiele zagadkowych objawów związanych z przeciążeniem nadnerczy – od niepokoju i kiepskiego snu po mgłę umysłową, bóle, niskie libido i zmęczenie – przypuszczalnie możesz skorzystać z Planu Odnowy Nadnerczy przedstawionego w tej książce. Mam nadzieję, że dzięki niej zrozumiesz, jaką rolę w tych objawach odgrywają przeciążone nadnercza, i że pomoże ona jak największej liczbie ludzi. Jeśli znasz kogoś, kto walczy z objawami dysfunkcji nadnerczy, mam nadzieję, że podzielisz się jej przesłaniem!

Pilotażowy Plan Odnowy Nadnerczy i jego dotychczasowe rezultaty

Kiedy po raz trzeci odkryłam sposób odnowy nadnerczy (do trzech razy sztuka, jak mawiają), stworzyłam zarys tego procesu, aby podzielić się nim z innymi.

Wiedziałam, że wielu czytelników z objawami dysfunkcji nadnerczy potrzebuje mojej pomocy. Że nie zawsze mają oni dostęp do lekarza posiadającego odpowiednią wiedzę. Wiedziałam również, że muszę ograniczyć swoją praktykę kliniczną z powodu osobistych wyzwań. Pragnęłam kontynuować swoją życiową misję pomagania ludziom, więc wykorzystałam czas i energię, którymi dysponowałam, do skupienia się na grupie programów, które umocniłyby jak największą liczbę ludzi na tyle, aby zdołali wziąć odpowiedzialność za własne zdrowie.

W 2011 roku, gdy pracowałam jako publiczna konsultantka do spraw zdrowia, dowiedziałam się o tworzeniu i wdrażaniu programów grupowych. Współpracowałam z klinikami nad stworzeniem skutecznych i trwałych usług w zakresie opieki nad pacjentem, między innymi nad unikatową inicjatywą polegającą na organizowaniu szkoleń dla pacjentów, aby mogli zarządzać własnym zdrowiem. Mój pierwszy program został zainspirowany przez Plan Samodzielnego Zarządzania Cukrzycą (Diabetes Self-Management Program), którego skuteczność została potwierdzona klinicznie – wyniki badań wielu osób z cukrzycą uległy widocznej poprawie. Zamiast koncentrować się na cukrzycy, skupiłam uwagę na chorobie Hashimoto, a mój Plan Samodzielnego Zarządzania Chorobą Hashimoto (HSMP, Hashimoto’s Self- Management Program) nauczył blisko osiem tysięcy cierpiących na nią ludzi, jak wziąć odpowiedzialność za własne zdrowie.

Jednym z elementów kursu było nauczenie uczestników, jak zlecać i interpretować wyniki własnych testów nadnerczy. Niestety jedna z moich ulubionych firm laboratoryjnych, oferująca wiarygodne testy badające stan nadnerczy, wycofała się z interesu, co spowodowało, że dostęp do badań i specjalistów stosujących wiarygodne testy (oraz umiejących je zinterpretować) stał się bardziej ograniczony. Dodatkowo DHEA, pregnenolon i hydrokortyzon – główne substancje stosowane w leczeniu zaburzeń czynności nadnerczy – w wielu miejscach nie były dostępne bez recepty.

Wiedziałam, że trzeba zmodyfikować program dla ludzi niemających dostępu do testów nadnerczy oraz standardowych substancji leczniczych, więc sprawdziłam laboratoria i moje notatki o dawnych pacjentach i na tej podstawie opracowałam praktyczne plany, które można realizować, bazując na objawach pacjenta, a nie testach laboratoryjnych (program oparty wyłącznie na objawach). Udoskonaliliśmy ten program i udostępniliśmy go większej grupie, złożonej z 867 osób, w czerwcu 2020 roku, a następnie jeszcze raz przeanalizowaliśmy wyniki i stosowaliśmy przez dwa lata, zanim powstała książka, którą czytasz. Pragnęłam się upewnić, że plan będzie faktycznie pomocny, bezpieczny i skuteczny w jak największej liczbie przypadków, więc do każdego nowego wydania dodawałam nowe strategie, rozwiązania i wskazówki. Do pierwszego marca 2022 roku program został opublikowany sześć razy, a ponad 2600 osób skutecznie go zrealizowało. Łącznie 349 osób wypełniło ankietę na początku i na końcu leczenia. Z przyjemnością mogę się podzielić następującymi pozytywnymi zmianami wskazanymi przez uczestników:

92 procent badanych miało obniżoną mgłę mózgową

89 procent badanych odczuwało mniejsze zmęczenie

89 procent badanych zauważyło, że rzadziej zdarza im się zapominać

86 procent badanych doświadczyło obniżenia stanów lękowych

85 procent badanych odczuwało mniejszą irytację

83 procent badanych poprawiło swoją tolerancję na zimno

82 procent badanych miało słabsze uczucie porannego zmęczenia

81 procent badanych doświadczyło mniej problemów z zasypianiem

81 procent badanych zauważyło wzrost poziomu libido

80 procent badanych doświadczyło spadku uczucia podenerwowania

78 procent badanych odnotowało wyraźne złagodzenie objawów depresji

77 procent badanych zaobserwowało mniejszą labilność emocjonalną

76 procent badanych miało mniejszy ból stawów

Bezpieczeństwo – podstawowa zasada mojego Planu Odnowy Nadnerczy

Nasz organizm ustawicznie otrzymuje sygnały z otoczenia i przystosowuje się do niego. Niektóre sygnały informują o zagrożeniu. Są wśród nich niebudzące wątpliwości „czerwone flagi” w postaci stanów zapalnych w organizmie i reakcji naszego ciała na toksyczne substancje obecne w środowisku oraz inne, z których znaczenia możesz nie zdawać sobie sprawy, na przykład: niedostateczna ilość snu, nadmierna ilość ćwiczeń fizycznych, gwałtowne skoki poziomu cukru we krwi, złe odżywianie, nieszczelność jelit oraz mentalny i emocjonalny stres (życie we współczesnym świecie). Kiedy nasze ciało wyczuwa zagrożenie, reaguje tak, aby zapewnić nam bezpieczeństwo i stworzyć maksymalną szansę przeżycia.

W obliczu ryzyka organizm spowalnia metabolizm i ogranicza procesy regeneracyjne, aby zachować cenne zasoby i umożliwić reakcję w postaci walki lub ucieczki, uwalnia też dodatkową ilość przeciwzapalnego i podnoszącego poziom cukru we krwi kortyzolu. Taka odpowiedź na bezpośrednie i krótkotrwałe zagrożenia pozwala nam przetrwać, ale może prowadzić do wystąpienia objawów związanych ze stresem, gdy postrzegane zagrożenie ma charakter trwały, a my nigdy nie czujemy się w pełni bezpieczni.

Nasze ciało ewoluowało (można wręcz zapytać, czy nie zostaliśmy cudownie zaprojektowani), przystosowując się do tego, co potrzebne do życia i utrzymania równowagi. Fizjologia adaptacyjna sugeruje, że nasze ciało wykształciło chorobę przewlekłą jako adaptację lub odpowiedź na warunki środowiska. Uważam, że zaburzenia czynności nadnerczy, choroby immunologiczne i choroby tarczycy rozwinęły się jako mechanizm adaptacyjny, chroniący nas w czasie niebezpieczeństwa. Stany te pomagają nam przetrwać, jednak abyśmy czuli się świetnie i funkcjonowali kwitnąco, musimy ustalić, co uruchamia sygnały o zagrożeniu, abyśmy mogli je wygasić i wytłumaczyć naszemu ciału, że nie ma powodów do obaw.

Na szczęście istnieje wiele rzeczy, które można zrobić, aby nasze ciało poczuło się bezpiecznie – nazywam to wysyłaniem „sygnałów bezpieczeństwa” – a każdy element PON ma ci w tym pomóc. Poprzez jedzenie, które spożywamy (i którego nie jemy), sposób, w jaki się zachowujemy, oraz strategie, które wybieramy, żeby odpocząć i podnieść poziom oksytocyny (znanej jako „hormon miłości”), możemy wyeliminować czynniki postrzegane przez nasz organizm jako zagrożenie oraz wzmocnić poczucie bezpieczeństwa i spokoju.

Dlaczego Plan Odnowy Nadnerczy jest wyjątkowy i taki pomocny

Zamiast skupiać się na wskazówkach umożliwiających „doskonały”, nieosiągalny styl życia. PON koncentruje się na przesyłaniu sygnałów bezpieczeństwa i wzmacnianiu odporności, abyśmy mogli rozkwitnąć we współczesnym świecie. Podejście to uznaje wyzwania realnego świata, które powstrzymują nas przed poszukiwaniem „doskonałej” diety lub stylu życia, bo dążenie do doskonałości może powodować dodatkowy stres. Oto bardziej fundamentalne koncepcje stojące za nowym planem:

Nie są wymagane żadne testy.

Aby uczynić PON najbardziej dostępnym, pominiemy stosowane w medycynie funkcjonalnej testy ze śliny pozwalające ocenić stan nadnerczy oraz badania moczu wykonywane w trakcie czterotygodniowego programu. Chociaż wspomniane badania mogą stanowić przydatną wskazówkę, gdy chodzi o zrozumienie dostępnych sposobów leczenia, nie są niezbędne do wyeliminowania objawów występujących u większości ludzi. Wiem, że testy nie są powszechnie dostępne, a chcę, by mój plan był łatwy do zastosowania i nie wymagał testów, aby dostrzec pozytywne zmiany.

Ograniczenie kofeiny jest opcjonalne, podobnie jak przesypianie długich godzin.

Chociaż korzyści płynące z długich godzin snu i ograniczenia kofeiny nie budzą wątpliwości, nie trzeba spać co noc od dziesięciu do dwunastu godzin, nie trzeba też całkowicie rezygnować z kofeiny (miłośnicy kawy, tacy jak ja, mogą odetchnąć!). :) Uświadomiłam sobie, że niedobór snu i uzależnienie od kofeiny są

objawami

dysfunkcji nadnerczy, niekoniecznie zaś przyczyną leżącą u jej podłoża. Przyjmiemy inne podejście – będziemy próbowali dotrzeć do przyczyn, które uniemożliwiają nam sen i powodują, że jesteśmy uzależnieni od kofeiny. Skoncentrujemy się na rozwiązaniach, które optymalizują rytm okołodobowy, aby mieć więcej energii w ciągu dnia i móc odpocząć nocą. Po kilku tygodniach planu odnowy nadnerczy powinieneś zauważyć mniejszą zależność od kofeiny. Jeśli poczujesz się gotowa do ograniczenia dawek, będziesz mogła to zrobić, ale nie jest to konieczne.

Suplementy hormonalne nie są niezbędne.

Nie będziemy stosować takich hormonów, jak pregnenolon, DHEA i hydrokortyzon. Chociaż pregnenolon i hydrokortyzon można kupić bez recepty w wielu krajach, muszą zostać przecież indywidualnie dobrane, trzeba też korzystać z porady lekarza i mogą nie być odpowiednie dla każdego. Zamiast stosować hormony, doprowadzimy do ich równowagi w sposób naturalny, za sprawą odżywiania, wyrównania rytmu okołodobowego, strategii opieki nad samym sobą, pracy nad osobistą przemianą oraz interwencji ukierunkowanych na podstawowe przyczyny.

Ukierunkowana, efektywna suplementacja.

Plan suplementów stosowanych w PON wykracza poza „ABC” . Do rozwiązania większości przyczyn dysfunkcji nadnerczy (jak skoki poziomu cukru we krwi, niedobór snu, stany zapalne i stres mitochondrialny) wykorzystamy całą gamę suplementów. Chociaż nie są one wymagane, z własnego doświadczenia wiem, że najlepsze rezultaty osiąga się, gdy ludzie je stosują wraz z innymi elementami programu.

Dążenie do tego, aby ciało czuło się bezpieczne.

Jestem silnie przekonana, że dysfunkcje nadnerczy są wynikiem mechanizmów adaptacyjnych będących reakcją na to, że nie czujemy się bezpieczni w naszym środowisku. PON przywróci zaburzoną równowagę poprzez zastąpienie sygnałów zagrożenia i codziennych nawyków, które przestały być przydatne, nowymi nawykami, które wspomagają poczucie bezpieczeństwa i zdrowie.

Narzędzia ułatwiające zmianę nastawienia.

Ostatnią, ale nie najmniej ważną rzeczą jest to, że trwała równowaga hormonów nadnerczy często wymaga głębokiej transformacji, która wzmacnia naszą wytrzymałość. Bez tego istnieje ryzyko powrotu do dawnych wzorców i rutyny, która przyczyniła się do dysfunkcji hormonu nadnerczy i nawracającego poczucia wypalenia (niezależnie od tego, jak pilnie przestrzegaliśmy diety wyrównującej poziom cukru we krwi). Musiałam się uwolnić od dawnego „ja”, porzucić dziecinne przekonania i zanegować nieskuteczne zalecenia, by udało mi się przerwać niebezpieczny cykl odbudowywania i niszczenia moich nadnerczy. Poznanie sposobów fizycznego i mentalnego wzmocnienia ciała, okazywanie sobie większej czułości, wytyczenie zdrowych granic i zajęcie się traumą oraz wiele innych zabiegów prowadzących do przemiany zrewolucjonizuje twój sposób reagowania na stres, pozwalając ci rozkwitnąć we współczesnym świecie.

Kiedy udało mi się uleczyć nadnercza z wykorzystaniem nowego podejścia, pragnęłam jak najszybciej się nim podzielić, aby pomóc innym potrzebującym i zachęcić ich do działania poprzez zaproponowanie im realnej możliwości poradzenia sobie z problemem.

Zastosowanie planów przedstawionych w tej książce pozwoli ci zredukować, a następnie całkowicie wyeliminować objawy syndromu wyczerpania nadnerczy i wejść na ścieżkę siły i wytrzymałości – będziesz mogła nią kroczyć przez wiele lat. Starałam się, aby opisane strategie leczenia były jak najprostsze do zastosowania i zawierały sprawdzone, wykonalne wskazówki i techniki, a także dostarczały ci wsparcia i motywacji. Pewnie podobnie jak ja zmagasz się z wieloma ograniczeniami i musisz dzielić swój czas i swoją uwagę między wiele osób i obowiązków. Jednak plan będzie skuteczny tylko wtedy, gdy zaczniesz go realizować. Możesz poczuć się lepiej, ale to wymaga wprowadzenia zmian do twojego stylu życia i twojej codziennej rutyny. Tylko ty możesz tego dokonać.

W ciągu kilku ostatnich lat Internetowy Kurs Odnowy Nadnerczy pomógł wrócić do zdrowia tysiącom ludzi, więc mam nadzieję, że pomoże i tobie.

„Czuję się tak, jakbym była dziesięć lat młodsza! Mam pięćdziesiąt siedem lat i tyle energii co trzydzieści lat temu. Dużo pracuję na dworze (przycinam krzewy i pielę – robię wszystko, czego nie byłam w stanie zrobić z powodu silnego bólu stawów) i czuję się wspaniale! Nie odczuwam żadnego bólu. Żadnego spadku energii. Żadnej potrzeby odsypiania następnego dnia, aby się zregenerować! Mój mąż powtarza dzieciom, że nie może za mną nadążyć! Kiedyś było dokładnie na odwrót!” – Natasha B.

„Jestem zachwycona tym kursem… Stosowałam się do zaleceń i czułam znaczącą poprawę. Mgła umysłowa zniknęła! Poprawiła się pamięć. Rzadziej bolą mnie mięśnie, nawet po ćwiczeniach. Mam więcej energii i lepiej śpię. Zapanowałam nad stresem. Schudłam. A co najważniejsze, wspaniale się czuję!” – Mariana P.

WITAJCIE, CZYTELNICZKI KSIĄŻKI HASHIMOTO

Jeśli przeczytałaś moje poprzednie książki lub przyłączyłaś się do mojej społeczności internetowej, czuję się zaszczycona, że jesteś tutaj i w dalszym ciągu ufasz, że mogę dostarczyć ci konkretnych wskazówek i zasad, które wzmocnią cię na twojej drodze do zdrowia.

Kiedy zaczynasz odczuwać takie objawy jak zmęczenie, mgła umysłowa, niskie libido, problemy z wagą, stany lękowe i bóle stawów, możesz obwiniać o nie tarczycę. Wielu moich pacjentów cierpiących na zaburzenie czynności tarczycy zakłada, że potrzebuje dodatkowych hormonów tarczycy. Ludzie cierpiący na chorobę Hashimoto mówią, że początkowo, po rozpoczęciu przyjmowania hormonów tarczycy, mieli więcej energii, ale później nastąpiło kolejne pogorszenie samopoczucia… aż powrócili do punktu, w którym znajdowali się przed rozpoczęciem terapii hormonalnej. Wtedy wracali do swojego lekarza, żeby zbadać krew, ale dowiadywali się jedynie, że badania laboratoryjne ich tarczycy są prawidłowe.

Większość ludzi, także lekarzy medycyny konwencjonalnej, nie zdaje sobie sprawy, że powodem ukrytym za tymi objawami może być dysfunkcja wydzielania hormonów nadnerczy. Gruczoły nadnerczy wydzielają kilka hormonów, które wpływają na wiele funkcji w całym organizmie, między innymi na tolerancję stresu, stany zapalne, poziom stężenia glukozy we krwi, popęd seksualny i tkankę tłuszczową. Zaburzenie czynności nadnerczy wywołuje całą lawinę zaburzeń równowagi hormonów, między innymi deregulację kortyzolu, naszego głównego „hormonu stresu”, który wykazuje skomplikowane sprzężenie zwrotne z tarczycą. We wczesnych stadiach zaburzenia czynności nadnerczy wysoki poziom kortyzolu powoduje zwiększenie produkcji przeciwciał i hamuje marginesową konwersję T4, nieaktywnego hormonu tarczycy, w T3, hormon aktywny.

Kortyzol sprzyja również wytwarzaniu odwrotnego T3 (rT3), nieaktywnej cząsteczki tarczycy, która może wiązać i blokować miejsca receptorowe hormonu T3, uniemożliwiając w ten sposób zajście koniecznych reakcji i prowadząc do objawów niedoczynności tarczycy pomimo prawidłowych stężeń produkowanych przez nią hormonów i mieszczących się w normie wyników badań laboratoryjnych tarczycy (szczególnie wówczas, gdy bada się jedynie poziom hormonu stymulującego tarczycę [TSH]). Kortyzol uniemożliwia również uwalnianie TSH, hamując wytwarzanie większej ilości hormonów tarczycy. To zahamowanie ma po części zapewnić, aby wytwarzanie kortyzolu odbywało się bez przeszkód, bo hormony tarczycy pomagają w rozkładaniu kortyzolu na nieaktywny kortyzon.

Jeśli zaburzenie czynności nadnerczy ma charakter przewlekły, poziom kortyzolu w końcu spadnie, ale objawy odwrotnego T3 się nasilą. Dzieje się tak dlatego, że organizm, próbując zachować tyle aktywnego kortyzolu, ile tylko może, spowalnia pracę tarczycy, aby wywołać jej niedoczynność i w ten sposób zapobiec rozkładowi kortyzolu.

Ludzie cierpiący na niedoczynność tarczycy mogą suplementować hormony tarczycy, aby wyrównać ich poziom. Kiedy jednak podawany jest wyłącznie hormon tarczycy, bez wsparcia nadnerczy, niski poziom kortyzolu może jeszcze spaść z powodu sprzężenia zwrotnego. Moi pacjenci z zaburzeniami czynności nadnerczy często początkowo czują się lepiej po przyjęciu hormonów tarczycy, ale później ich samopoczucie się pogarsza.

Jednak lekarze zwykle nie sprawdzają czynności nadnerczy u pacjentów cierpiących na chorobę Hashimoto, a większość badań krwi nie wykrywa wzorców związanych z typem dysfunkcji nadnerczy, mającym związek z powszechnymi objawami stresu, które jednak wcale nie są normą. Większość lekarzy praktykujących medycynę konwencjonalną nie uważa dysfunkcji tarczycy za „rzeczywistą” diagnozę, więc nie przeprowadza odpowiednich testów, takich jak test ze śliny sprawdzający pracę nadnerczy lub test z moczu badający stężenie hormonów stresu.

PON przedstawiony w tej książce daje pogłębiony wgląd w to, jak zregenerować nadnercza. Opracowałam ten plan, opierając się na zdobytej wiedzy, własnych wnikliwych badaniach oraz doświadczeniach, które przeprowadziłam od czasu sformułowania Adrenal Recovery Protocol (Planu Regeneracji Nadnerczy) zawartego w mojej książce Hashimoto. Jak w 90 dni pozbyć się objawów i odzyskać zdrowie wydanej w 2017 roku.

Jak odnieść największe korzyści z nowego planu i wygrać z chorobą

W ramach planu PON pokażę ci, w jaki sposób zmiana stylu życia i codziennej rutyny może zrównoważyć twoją reakcję na stres i usunąć przeszkody uniemożliwiające wyzdrowienie. Przygotuj się na to, aby ofiarować sobie mnóstwo miłości i pozytywnej energii! Zachęcam cię do zachowań, które pomogą ci odnieść największy pożytek z tego programu i najczęściej prowadzą do sukcesu:

Przyjmij pozytywną postawę „mogę tego dokonać”:

Pełne nadziei, optymistyczne spojrzenie ułatwia stosowanie nowych strategii, wzmacniając jednocześnie pewność siebie i wytrzymałość. Jeśli złe samopoczucie towarzyszyło ci przez jakiś czas, jest rzeczą naturalną, że czujesz się pokonana, a nawet rezygnujesz z podejmowania jakichkolwiek działań w obawie, że nic ci nie pomoże. Pamiętaj jednak, że nawet drobne pozytywne zmiany, takie jak przeprogramowanie myślenia, mogą spowodować, iż znajdziesz się na ścieżce prowadzącej do uzdrowienia.

Bądź gotowa do podjęcia konkretnych działań:

Nie pozwól, aby obawa przed popełnieniem błędu powstrzymała cię przed wypróbowaniem nowej diety lub strategii.

Ufaj własnemu ciału:

Nasłuchuj sygnałów, które przesyła ci twoje ciało, i szanuj je, ufając, że pomogą ci ukierunkować działania. Oznacza to także odpoczywanie, gdy potrzebujesz odpoczynku.

Przyjmij wsparcie kochającego partnera, przyjaciółki, członka rodziny lub grupy wsparcia:

Oprzyj się na tych, którzy pragną dla ciebie tego, co najlepsze. Nie musisz odbywać tej podróży samotnie.

Bądź wdzięczna za małe korzyści

i

pozytywne zmiany, celebruj małe sukcesy:

Każda pozytywna zmiana twojego stanu zdrowia i samopoczucia jest warta uznania. Ciężko na nią pracowałeś!

Uwierz, że jesteś tego warta:

Zasługujesz na to, aby dobrze się czuć i wyzdrowieć. Przeznacz ilość czasu, wysiłku i zasobów, jaką uznasz za właściwą, na zaspokojenie własnych potrzeb.

„Żyj”:

Przeżywaj w pełni własne życie. Nie wycofuj się ze świata, nie rezygnuj z marzeń i ambicji, dopóki nie poczujesz się lepiej. Jeśli z powodu męczących cię objawów bałaś się rozwinąć skrzydła, teraz się odważ! Odkryłam, że ludzie, którzy nie przestają żyć pełnią życia, gdy doświadczą jakiejś choroby, szybciej doświadczają całkowitego uzdrowienia.

Zrezygnuj

z

potrzeby posiadania kontroli

w

każdej sytuacji:

Porzucenie skłonności do obsesyjnego kontrolowania rzeczywistości może być trudne (wiem to z własnego doświadczenia!), ale dążenie do zapanowania nad wszystkim zwiększa nasze obciążenie stresem i przeszkadza w powrocie do zdrowia.

Bądź cierpliwa

i

wytrwała:

Twoje zdrowie nie ulegnie poprawie w ciągu jednej nocy lub w wyniku podjęcia jednej interwencji. Dzięki tej książce poznasz zasady, które pomogą ci dotrzeć do podstawowych przyczyn zaburzenia równowagi nadnerczy, ale tylko wytrwałość i cierpliwość pozwolą ci odkryć unikatowy plan, którego twoje ciało potrzebuje do przywrócenia równowagi.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

* W Polsce sprzedawana pod nazwą euthyrox lub letrox.
** Lekarz specjalizujący się w neuropatii (przyp. tłum.).
*** Izabella Wentz, Marta Nowosadzka, Zapalenie Tarczycy Hashimoto.Jak znaleźć i wyeliminować źródłową przyczynę choroby, Wentz LLC, 2013.
**** Izabella Wentz, Hashimoto. Jak w 90 dni pozbyć się objawów i odzyskać zdrowie, tłum. Aleksandra Żak, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2017.

CZĘŚĆ II

PLAN ODNOWY NADNERCZY

Dostępne w wersji pełnej

CZĘŚĆ III

KOLEJNE KROKI I ZAAWANSOWANE PLANY LECZENIA

Dostępne w wersji pełnej

Od autorki

Dostępne w wersji pełnej

Przepisy

Dostępne w wersji pełnej

Wyrazy wdzięczności / podziękowania

Dostępne w wersji pełnej

Dodatek 1

Spis zaawansowanych objawów stresu

Dostępne w wersji pełnej

Dodatek 2

Jak zmodyfikować program odnowy nadnerczy

Dostępne w wersji pełnej

Dodatek 3

Testy

Dostępne w wersji pełnej

Indeks

Dostępne w wersji pełnej