59,99 zł
Codziennie w gabinecie spotykamy pacjentów, którym brakuje już sił i energii na szukanie odpowiedzi na pytanie: „co mi właściwie jest?”. Czasami to śledztwo można by już dawno zamknąć, gdyby tylko przyjrzeć się tarczycy. Małemu, a tak ważnemu narządowi.
Tadeusz Oleszczuk, lekarz ginekolog, i Małgorzata Zielińska, dietetyczka kliniczna, wprowadzają czytelnika w świat hormonalnych tajemnic i wskazują drogę wyjścia ze zdrowotnego impasu.
Czy tarczyca może mieć coś wspólnego z macicą?
Jak dbać holistycznie o tarczycę i zapewnić sobie długowieczność?
Jak się obserwować i po czym poznać, że w naszym organizmie zaczyna dziać się coś nie tak?
Jak podejść do nadczynności i niedoczynności tarczycy?
I wreszcie: jaką rolę w tym wszystkim odgrywa antyzapalne menu?
Ta książka to wyjątkowe połączenie medycznej wiedzy, błyskotliwych diagnoz i praktycznych wskazówek, jak na co dzień utrzymywać tarczycę w idealnej kondycji. Połącz kropki, wprowadź odpowiednią dietę, wzmacniaj dobre nawyki. Od czego zacząć? Właśnie dajemy ci twój plan działania.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 191
Rok wydania: 2025
W gabinetach codziennie spotykamy osoby, których lista objawów wciąż się wydłuża, życie nie przypomina tego sprzed lat i brakuje im już sił, aby szukać odpowiedzi na pytanie: „Co mi właściwie dolega?”.
I choć zarówno zawód lekarza, jak i dietetyka wymaga holistycznego podejścia do człowieka (jego organizmu, diety i stylu życia), wielu z naszych pacjentów latami chodzi od drzwi do drzwi lekarskich gabinetów. Kolejne badania i konsultacje dokładają informacji i wyników badań, których nie sposób połączyć w ostateczne rozpoznanie.
A tak wiele kropek łączy się w całość! Już dawno można było postawić diagnozę!
Niejednokrotnie wystarczyłoby przyjrzeć się tarczycy – małemu, ale ważnemu narządowi o funkcji endokrynnej. Produkowane w nim hormony nadają rytm wielu procesom, jakie codziennie zachodzą w organizmie. Chcemy podpowiedzieć, jak zająć się nią od A do Z – nie poprzestawać na leczeniu objawów, a w terapii uwzględnić historię pacjenta, jego obciążenia rodzinne, codzienną dietę czy nawyki.
I właśnie z tą myślą stworzyliśmy książkę, którą czytasz. Powstała ona dla tych, którzy chcą:
• połączyć kropki – rozpoznania z konsultacji lekarskich i wyniki badań;
• wspomóc swoje leczenie;
• zapobiec chorobie.
Dajemy ci nie tylko kompendium wiedzy o zdrowiu hormonalnym, ale przede wszystkim – gotowy plan działania. Krok po kroku pozwoli ci on zatroszczyć się o swoje zdrowie, poczuć się lepiej i cieszyć się życiem!
O autorach
O tarczycy. Czego ginekolog ci nie powie powstała dzięki latom praktyki pełnej pasji oraz holistycznego podejścia dr. n. med. Tadeusza Oleszczuka – ginekologa z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem.
TADEUSZ OLESZCZUK – dr n. med. ginekolog-położnik. Ekspert występujący w programach telewizyjnych, radiowych, w licznych podcastach, udzielający wywiadów prasowych w magazynach „Wprost”, „Elle”, „Vogue” i innych. Współpracuje z organizacjami promującymi holistyczne podejście do zdrowia. Autor pięciu bestsellerowych książek: Czego ginekolog ci nie powie; Uspokój swoje hormony; Facet jak młody bóg; O menopauzie. Czego ginekolog ci nie powie; Czego nie wie dziewczyna, a ginekolog jej nie powie. Jego treści edukacyjne zdobyły ponad 800 000 polubień na platformie TikTok, a na Instagramie śledzi go już ponad 120 000 osób. Autor podcastów dostępnych na Spotify i Apple Podcasts.
O tarczycy. Czego ginekolog ci nie powie to zbiór najnowszych, holistycznych informacji z zakresu żywienia i empatyczne podejście Gosi Zielińskiej – dietetyczki klinicznej.
GOSIA ZIELIŃSKA – dietetyk kliniczny. Z pacjentami współpracuje online i w Warszawie, w gabinetach na Bielanach i w Centrum. Wspiera zapracowane kobiety w ich drodze do zdrowia i upragnionej sylwetki. Prelegentka i szkoleniowiec, dba o dobre samopoczucie kobiet i mężczyzn, pracowników korporacji i członkiń kobiecych organizacji. Od wielu lat skutecznie planuje indywidualne rozwiązania dietetyczne, w zależności od złożoności przyczyn. Doświadczenie łączy z wiedzą na temat najnowszych osiągnięć naukowych, entuzjazmem i pasją, z jaką niesie pomoc drugiemu człowiekowi.
CO MA WSPÓLNEGO MACICA Z TARCZYCĄ?
W gabinecie lekarza kobieta wymienia swoje liczne objawy. Centrum jej problemów i bólu zdaje się macica – tam wykryto polipa i mięśniaka. Ma obfite miesiączki, kłujące bóle brzucha i zaparcia. Odczuwa również częste zmiany nastroju, brak sił, apatię.
Choć od lat jest palaczką papierosów, a w jej rodzinie u wielu kobiet rozpoznano choroby tarczycy, to nigdy nie badała tego narządu, nie pomyślała, że problem z tarczycą może dotyczyć i jej. Nie zrobiła USG, badań poziomu hormonów oraz przeciwciał. I choć jej objawy, historia rodzinna oraz codzienna dieta i nawyki powinny były zapalić czerwone światło, nikt do tej pory – a przede wszystkim ona sama – nie połączył oczywistych faktów.
Uruchamiam więc maszynerię diagnostyczną! Zaczynamy od badań – USG tarczycy (z oceną jej objętości wyrażoną w mililitrach), badanie poziomu hormonów, witamin i składników mineralnych (w tym m.in. witaminy D i jodu), a także przeciwciał anty-TPO i anty-TG. Robię wywiad na temat diety. Okazuje się, że składa się głównie z białego sklepowego pieczywa, wędlin, słodkich serków.
Mam pierwsze wnioski i opisy badań. Przede wszystkim obraz tarczycy wykazuje nieprawidłowości. Jest zdecydowanie za mała (5,6 ml) oraz pełna guzków, które na zmianę produkują zbyt mało lub zbyt wiele hormonów (co powoduje huśtawkę nastrojów pacjentki). Stwierdzam wysoki poziom przeciwciał anty-TPO i anty-TG, które wskazują na chorobę Hashimoto. I choć mam już prawie gotowy obraz sytuacji, a na nim wszystkie kropki połączone, z zamyślenia wyrywa mnie pytanie pacjentki podczas wizyty kontrolnej...
– Ale co tarczyca ma wspólnego z miesiączką, z polipem czy z mięśniakiem?! Nie rozumiem – mówi zdezorientowana.
Jeśli i ciebie nurtuje to pytanie – odpowiedź poznasz w rozdziale Tarczyca to nie układ zamknięty.
KIEDY CHOROBA ATAKUJE W MŁODOŚCI
Przede mną w gabinecie siadają matka i 18-letnia córka. Dziewczyna zmaga się z otyłością, ma nieregularne miesiączki (raz na cztery miesiące), a także dolegliwości ze strony układu pokarmowego – zaparcia i refluks. Ten ostatni nie daje o sobie zapomnieć nawet na chwilę, powoduje ciągłe odkasływanie.
Skierowana na specjalistyczne badania, wraca z ich wynikami do gabinetu, mówiąc z uśmiechem: „Miał pan rację!”. W wydrukach wyników odnajduję brakujące elementy:
• podwyższone przeciwciała anty-TPO i anty-TG, wskazujące na chorobę Hashimoto i niszczące już, i tak zbyt małą, tarczycę (4 ml, zamiast 16–18 ml),
• pięćdziesięciokrotny wzrost prolaktyny w teście z obciążeniem metoklopramidu.
Wdrażam leczenie, jednak to nie wszystko! W życiu pacjentki zmieniło się dużo więcej – zajrzyj pod koniec rozdziału Twój dietetyczny plan działania, by dowiedzieć się, co!
KIEDY ZDROWIE STAJE NA DRODZE DO RODZICIELSTWA
Do mojego gabinetu trafiają również pary po latach nieskutecznych starań o ciążę. Taką parę kochających się trzydziestolatków poznałem na konsultacji, o którą zwrócili się do mnie po dwóch bezskutecznych zabiegach in vitro. Nadzieję, że to nie koniec jej drogi do macierzyństwa, dała kobiecie moja pierwsza książka (Czego ginekolog ci nie powie).
Zaleciłem m.in. USG tarczycy, badania poziomu hormonów tarczycy i przeciwciał, prolaktyny, ale także podstawowe badania – w tym morfologię, kwas moczowy, glukozę, stężenia różnych witamin i składników mineralnych.
Jak to możliwe, że dziś para ta cieszy się rodzicielstwem, otaczając troską już dwójkę kilkuletnich dzieci? Odpowiedzi szukaj w rozdziale Pierwsze kroki do zdrowia.
LECZENIE TO NIE WSZYSTKO
Zgłosiła się do mnie kobieta od lat lecząca się na chorobę Hashimoto. Nie zgłaszała objawów typowych dla zaburzeń pracy tarczycy, ale nawracające bolesne ropnie w piersiach. W prawej miała ich pięć. Nacinane, leczone antybiotykami, wciąż wracały.
Mimo wielu wizyt u lekarzy w żadnym gabinecie nigdy nie padło pytanie o jej układ pokarmowy, o wypróżnienia i powiązane dolegliwości. Pytam więc ją o zaparcia, bóle brzucha, wzdęcia, które okazują się jej codziennością. Tak samo jak słodkie posiłki i przekąski, bez których nie wyobraża sobie dnia.
Czy te objawy się łączą? Czy odpowiednia dieta może wesprzeć objawowe i miejscowe leczenie? Przeczytasz o tym w rozdziale Twój dietetyczny plan działania.
SIŁOWNIA KONTRA TARCZYCA
Jako dietetyczka, często wspieram osoby aktywne fizycznie i sportowców amatorów. Zgłaszają się do mnie, bo chcą osiągać coraz lepsze wyniki i/lub zbudować masę mięśniową.
I tak pewnego razu do mojego gabinetu przyszedł energiczny mężczyzna przed trzydziestką. Długie godziny pracy i nieustający stres przeplatał intensywnymi treningami. Brakowało mu muskularnej sylwetki i systematycznych postępów na treningach. Mimo wyczerpujących ćwiczeń na siłowni i pełnego talerza, do tej pory nie udało mu się tego osiągnąć. I choć, pełen entuzjazmu, gotów był zmieniać dietę choćby od jutra, to zaczęliśmy od konsultacji lekarskiej i badań.
Wyniki i diagnoza choroby Hashimoto kompletnie odmieniły jego priorytety. W pierwszej kolejności musieliśmy zadbać o cały jego organizm.
Co, poza leczeniem i dietą, pozwoliło pacjentowi osiągnąć wymarzony cel? Czytaj dalej w rozdziale Tarczyca to nie układ zamknięty.
NIE MUSI TAK BYĆ
Na konsultację dietetyczną zgłosiła się do mnie pacjentka od lat chorująca na Hashimoto. Po obejrzeniu naszych transmisji na Instagramie, zdała sobie sprawę z tego, że tarczyca może mieć wpływ na jej dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Po latach złego samopoczucia (w tym codziennych wzdęć i nieregularnych wypróżnień) oraz wysłuchiwania, że pewnie taka jej uroda, zgłosiła się do gastrologa. Otrzymała skierowania na liczne badania. Ich wynik wywołał niemałą zmianę w życiu pacjentki. Poza zmianą diety – zmieniło się i jej samopoczucie (na dużo lepsze!) oraz dawka lewotyroksyny w lekach, którą endokrynolog postanowił zmniejszyć już po paru miesiącach stosowania zaleceń żywieniowych. Obniżył się również poziom przeciwciał anty-TPO oraz anty-TG.
Często obserwuję sytuację, kiedy zmiana diety prowadzi do spadku poziomu tych przeciwciał, czasem powolnego. Najpierw trzeba znaleźć czynniki odpowiedzialne za stan zapalny, aby móc je skutecznie eliminować.
Jaką diagnozę usłyszała pacjentka i jakie zmiany w diecie pomogły jej odzyskać dobre samopoczucie? O tym w rozdziale Tarczyca to nie układ zamknięty.
Z pamiętnika dr. Oleszczuka
Codziennie słyszę historie kobiet, którym nikt do tej pory nie pomógł. To nie tylko opowieści moich pacjentek usłyszane w gabinecie, ale również historie kobiet z całego świata, które piszą do mnie w odpowiedzi na treści, jakie publikuję w Internecie. Rozwiązania, które poznasz w tej książce, pomogły im odzyskać nie tylko zdrowie, ale swoje dawne życie. Wiadomości, jak te poniższe, otrzymuję każdego dnia.
„Dzień dobry, od dłuższego czasu śledzę Pana wystąpienia. Idąc za historiami kobiet, o których Pan wspominał, i informacjami odnośnie do nietolerancji kazeiny – postanowiłam to sprawdzić u siebie. Z równie dobrym rezultatem! Bardzo Panu dziękuję! Aktualnie podczas miesiączki biorę ¼ leków przeciwbólowych, które przyjmowałam do tej pory! Nawet długość mojego okresu skróciła się – z sześciu bardzo ciężkich dni do jednego–dwóch dni krwawienia (o połowę lżejszego niż poprzednio)!”.
„Oglądam Pana audycje. Chciałam powiedzieć, że to wszystko prawda. Mała tarczyca, Hashimoto, duże przeciwciała, niska ferrytyna, witamina D3 – poziom poniżej 28. Już od dawna mam alergię i nie mogę jeść glutenu, ale nikt nie mówił mi o kazeinie. Odstawiłam kazeinę i cukier. Kwas moczowy się obniżył, a hemoglobina poszybowała w górę. Wypryski znikają. Rewelacja”.
„Również się zastosowałam – odstawiłam cukier – i swędzenie ciała ustało. Wprowadziłam do diety warzywa i muszę przyznać, że polepszyło się samopoczucie i zmniejszyła się waga. Do tego w badaniach okazało się, że jestem uczulona na gluten. Dziękuję, że Pan jest i dzieli się swoją wiedzą. Pozdrawiam bardzo serdecznie. DZIĘKUJĘ”.