O Objawieniu - Ks. Antoni Langer - ebook

O Objawieniu ebook

Antoni Langer

0,0

Opis

Publikacja polecana szczególnie dla katolików tradycjonalistów. Przedmiotem właściwym Boskiego umysłu nie może być nic innego jak tylko własna Jego nieskończona istota. A że siła ludzka nieskończenie niższą jest od Boskiej, a więc i ten przedmiot właściwy poznania Bożego musi leżeć w sferze nieskończenie wyższej od przedmiotów właściwych potęgi umysłowej człowieka, a stąd konieczne następstwo, że rozum ludzki nie zdoła nigdy ogarnąć istoty Bożej, a zatem dla niej zawsze tajemnice niedościgłe w istocie Bożej ukrywać się będą. Takim to przedmiotem nieskończenie wyższym nad wszelki rozum stworzony, jest istota Boża, stąd żaden rozum stworzony nie poznaje Boga tak wyczerpująco, żeby dlań nie było już żadnej tajemnic. Dlatego dla człowieka niezbędne jest Objawienie bez którego niczego by nie wiedział, ani nie rozumiał.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 68

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




 

 

Ks. Antoni Langer

 

 

 

O Objawieniu

 

 

 

 

Armoryka

Sandomierz

 

 

 

 

Autor: Langer, Antoni (1833-1902)

Projekt okładki: Juliusz Susak

 

 

Tekst wg edycji XIX-wiecznej. 

Zachowano oryginalną pisownię.

 

© Wydawnictwo Armoryka

 

Wydawnictwo Armoryka

ul. Krucza 16

27-600 Sandomierz

http://www.armoryka.pl/

 

ISBN 978-83-7639-279-0 

 

 

 

Rozdział pierwszy

Określenie kwestii: Wyroki Kościoła o niej – dwie klasy tajemnic. Istnieją prawdziwe tajemnice Boże dla rozumu ludzkiego niedościgłe. – Bóg może przypuścić człowieka do uczestnictwa w tajemnicach swoich. – Człowiekowi nie brak zdolności do ich zrozumienia.

Zadaniem wszystkich naszych filozoficznych rozpraw o wierze, jest wskazanie i wyjaśnienie tej prawdy: że wiara jest rationabile obsequium. W tym celu rozprawialiśmy o istności Boga, o człowieku i jego stosunku do Boga; Bóg bowiem i człowiek to dwa czynniki, bez których wiara religijna istnieć by nie mogła, uznanie bowiem ze strony człowieka za prawdę tego, co mu Bóg objawić raczy, stanowi wiarę. Logicznie więc następuje trzecie pytanie, tyczące się możności objawienia – czy Bóg może prawdy swoje zakomunikować człowiekowi? Samo pytanie dziwnym się wydaje. Już król prorok z sprawiedliwym oburzeniem odpowiada na nie. Qui plantavit aurem, non audiet, aut qui finxit oculum non considerat? Qui corripit gentes non arguet, qui docet hominem scientiam. Jakby chciał powiedzieć: Jak to, jeśli człowiek z daru Bożego posiada tę zdolność, że może innych pouczyć o nieznanych im rzeczach, czyż Bóg, który go tą zdolnością wyposażył, nie miałby posiadać tego przymiotu? Odpowiedź zaiste wystarczająca i dosadna, ale nie chcemy tej kwestii jednym zamachem przecinać, owszem radzi byśmy ją zbadać umiejętnie, by się dowiedzieć jaką nam prawdziwa filozofia na to dać może odpowiedź.

Analizując to pytanie, znajdujemy, że się w nim trzy inne zawierają: 1) Czy w głębi mądrości Bożej kryją się jakieś prawdy, które by można i warto było objawiać człowiekowi? 2) W razie ich istnienia, czy może Bóg o nich pouczać człowieka? 3) Czy w ogóle i o ile jest człowiek w stanie je zrozumieć?

Panteistyczny racjonalizm zarówno jak i materialistyczny naturalizm nie zastanawiają się nad tym, twierdzą one bowiem, że w pytaniach tych rażąca zachodzi sprzeczność; jeden tylko idealistyczny Hegel mówi o objawieniu a najdoskonalsze objawienie widzi w chrystianizmie; ale omyliłby się każdy, kto by te słowa brał wedle ich brzmienia, pod szatą pięknych słów kryje się sens pogański. Hegel nie zna poza światem żadnego Boga osobowego, któryby mógł do człowieka przemawiać. U niego świat, człowiek i wszystko, co tylko istnieje, jest Bogiem, bo to wszystko jest tylko jednej istoty absolutnej urzeczywistnieniem, w chrystianizmie zaś najpiękniej się to ujawniło. Objawienie tak pojęte – to parodia objawienia Bożego.

Kościół Boży, który jako stróż prawdy, zawsze gotów jest pouczyć o niej ludzi i z błędnych manowców sprowadzić, nieomylną dał odpowiedź na ono trojakie pytanie, a w odpowiedzi tej jest potępienie dumnej nowożytnej filozofii, która nie dziw, że zżyma się na nieproszonego nauczyciela. Oto co Kościół Boży na Koncylium Watykańskim wyrokuje: Si quis dixerit in revelatione divina, nulla vera et proprie dicta mysteria contineri..., anathema sit1. Rozróżnia Kościół dwie klasy prawd, które Bóg człowiekowi oznajmić raczył. Pierwsza klasa obejmuje one prawdy, które in rebus divinis humanae rationi per se impervia non sunt, ale ich poznanie dla różnych przyczyn nader utrudnione jest rodzajowi ludzkiemu firma certitudine et nullo admixto errore2. Drugą klasę stanowią tajemnice, mysteria in DEO abscondita, quae humanae mentis intelligentiam omnino superant3, które nawet bez objawienia poznane być nie mogą, nisi revelata divinitus, innotescere non possunt, a nawet, gdy są objawione, rozum ich doścignąć nie może: suapte natura intellectum creatum sic excedunt, ut etiam revelatione tradita et fide suscepta, ipsius tamen fidei velamine contecta et quadam quasi caligine obvoluta maneant, quamdiu in hac mortali vita peregrinamur a Domino4.

Uroczyste te orzeczenia najwyższej powagi nauczycielskiej wystarczają dla wiernych synów Kościoła. Iluż to jednak liczy Kościół w gronie swoim takich, co się wprawdzie od łona jego jeszcze nie odłączyli, ale którzy się z nim o naukę jego spierają, biorąc pod rozbiór ścisłej wiedzykażdy jego wyrok. Każdy zresztą światły syn Kościoła powinien być gotów dać wystarczającą odpowiedź na czynione mu wątpliwości w tej mierze. Przystąpmy zatem do naukowego rozstrząśnienia tych pytań.

Gdyby nas codzienne doświadczenie nie przekonywało że niewiara z radością wita nawet oczywistą sprzeczność, jeśli tylko przeciw wierze występuje, to za zbyteczne uważalibyśmy odpowiadać na pierwsze pytanie: czy w łonie mądrości Bożej znajdują się jakie tajemnice, których żaden rozum ludzki żadną miarą doścignąć nie zdoła.

Wszakże przed nami otworzył Stworzyciel księgę, w której każda litera niezgłębione w sobie zamyka tajemnice. Od majestatycznego chóru gwiazd aż do ziarneczka piasku, od nieprzebranego oceanu aż do kropelki rosy – w całym szeregu niezliczonych stworzeń nie ma atomu, w którym byśmy nie spotkali zagadki, którą odgadnąć na próżno się kusimy. ˝Znam prawa atrakcji, powiada Newton, ale zapytany na czym jej istota polega, na to nie mam odpowiedzi˝. Podobnież i Burmeister: ˝Tak mało, twierdzi on, jesteśmy w stanie powiedzieć o tym, czym jest życie i siła żywotna, jak i o tym czym jest siła sama w sobie, że wystarczyć nam musi owo nędzne tłumaczenie, że jest ona przyczyną wszystkich zjawisk w materii˝5 . To samo wyznają i inni koryfeusze nowożytnej wiedzy6 . A filozof starożytnej Grecji podaje rację tego, mówiąc: ˝Świat jest Bożej mądrości dziełem, wszechmocną dłonią Jego wykonanym, a nasz biedny rozum w stosunku do tej mądrości jest jak oculus vespertilionis wobec słońca˝7 . A jeśli na każdym kroku w świecie tyle znajdujemy tajemnic, cóż dziwnego że Istota Nieskończona jakieś rzeczy zakryte w sobie mieści. Cały ten świat jest tylko słabym wyrazem wszechmocności Bożej, a jeśli mimo to dla każdego rozumu choćby i najwznioślejszego tak jest pełnym tajemnic, czyż podobna by ten odmęt wszechmocy i mądrości Bożej miał być księgą dla każdego otwartą i przystępną?!

Gdzież więc konsekwencja u tych, co gdy idzie o świat nie mają żadnej trudności do przypuszczenia niedościgłych tajemnic i nie wstydzą się wyznać, że wszelka wiedza wobec tego jest niedołężną, ale – kiedy idzie o Boga to poczytują za ujmę dla ludzkiego rozumu przypuszczanie jakichś tajemnic8 . Inaczej wyraża się mędrzec Pański piszący z natchnienia Bożego. ˝Z trudnością się domyślamy rzeczy, które są na ziemi i co mamy przed oczyma z pracą znajdujemy. A które w niebie są, kto doścignie? A radę Twoją kto pozna, jeśli Ty nie dasz mądrości a nie spuścisz ducha Twego świętego z wysokości?˝9 .

Koniecznie więc przyznać trzeba, że są prawdy w Bogu utajone, Jemu samemu wiadome ale dla ludzkiego rozumu a nawet dla każdego umysłu stworzonego zgoła niedostępne. A przyznając to, nie czynimy żadnej ujmy rozumowi ludzkiemu. Co by bowiem filozof racjonalista powiedział, gdyby prosty nieuczony kmiotek ze wzgardą odrzucał jego zdania, dlatego jedynie, że ich zrozumieć nie może. A jeśli samo wykształcenie naukowe taką potrafi stworzyć różnicę, że jeden umysł z łatwością przenika to, czego drugi pojąć nie jest w stanie, jakąż różnicę wprowadzić musi sama natura. I w istocie, wszakże wpośród samych ludzi znajdują się geniusze, co wrodzoną siłą umysłu swego dosięgają prawd, których biedny prostaczek nie będąc tak uposażonym od natury nigdy zrozumieć nie zdoła. Czyż więc nieskończony umysł Boga nie musi mieć takich sił rozumowych, którym nigdy nie sprosta umysł stworzony, a wskutek tego czyż nie musi ona nieskończona mądrość Boża poznawać wiele rzeczy, które dla skończonej mądrości na zawsze niedościgłe zostaną. Przecząc temu, zaprzecza się nieskończoności Boskiej, albo wynosi się człowieka na nieskończoną wysokość Boga. Tak argumentuje św. Tomasz. Między duchem Bożym a duchem człowieczym jest przepaść nieprzebyta, a taka sama przepaść oddziela siłę poznawania Bogu właściwą od władzy pojmowania własnej umysłowi ludzkiemu. Prawda ta widoczną jest dla każdego, kto tylko uznaje prawdziwego Boga. Na tym oparci wywodzili starzy filozofowie chrześcijańscy to o czym tu rozprawiamy, choć na innej drodze. Jak każda siła żywotna, tak i władza pojmowania musi mieć swój przedmiot właściwy działalności, który je do czynu sprowadza, circa quod activitas ipsi propria in actum transit. Konsekwentnie więc, przedmiot właściwy potęgi umysłowej, która jest nieskończenie wyższą od drugiej, musi leżeć także w sferze nieskończenie wyższej niż przedmiot niższej potęgi. A w takim razie rzecz jasna, że owa wyższa potęga zdoła ogarnąć przedmiot niższej władzy, ale nigdy niższa nie wzniesie się do przedmiotu wyższej. Zastosujmy tę ogólną naukę do dziedziny poznawania.

Przedmiotem