Nie tylko Powązki. Część 5 - Mirosław Pisarkiewicz - ebook

Nie tylko Powązki. Część 5 ebook

Mirosław Pisarkiewicz

0,0

Opis

Piąta część zbioru szkiców o zabytkach cmentarnych i niezwykłych ludziach pochowanych na niewielkich cmentarzykach w różnych regionach Polski.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 66

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Mirosław Pisarkiewicz

Nie tylko Powązki

Część V

FotografMirosław Pisarkiewicz

© Mirosław Pisarkiewicz, 2021

© Mirosław Pisarkiewicz, fotografie, 2021

Piąta część zbioru szkiców o zabytkach cmentarnych i niezwykłych ludziach pochowanych na niewielkich cmentarzykach w różnych regionach Polski.

ISBN 978-83-8189-244-5

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wstęp

Cmentarze mówią lub … starają się być anonimowe. Jedne kipią od informacji o lokalnej społeczności i jej dziejach. Inne dbają, z powodów których nigdy nie udało mi się dociec, by pozostać w sferze tajemnicy. Stąd spotyka się cmentarze bogate w inskrypcje i cmentarze, na których są na grobach jedynie nazwiska i daty. Chcąc pisać o małych ojczyznach i ich mieszkańcach, na bazie wiedzy z napisów nagrobnych, badacz jest szczęśliwy, gdy trafia na cmentarz, który „mówi” — opowiada napisami z grobów historię ludzi i ich miejscowości. Inaczej jest z cmentarzami skrytymi i milczącymi. W cyklu Nie tylko Powązki znajdują się oba rodzaje nekropolii.

Zastanawiające, że cmentarze wiejskie są coraz bardziej anonimowe. Rozbudowane inskrypcje spotyka się jeszcze na starych grobach. Na nowych coraz częściej są tylko dane osobowe.

Niepokojące. Gdy cmentarze, gdy kamienie milkną. Gdy nekropolie przestają być czytelnymi tekstami kultury, powstaje niebezpieczeństwo utraty tożsamości. Zrywane są niewidzialne więzy z przeszłością, a lokalne środowiska przeistaczają się niepostrzeżenie w globalną anonimowość.

*

Pierwszy artykuł o cmentarzu i jego zabytkach sepulkralnych zamieściłem w 1988 roku w „Tygodniku Płockim”.O ile pamiętam dotyczył cmentarza rzymskokatolickiego w Łęczycy.

W 1989 roku red. Jan B. Nycek zaprosił mnie do składu zespołu, który opracował dodatek specjalny „Tygodnika Płockiego” poświęcony „Płockim nekropoliom”. Dodatek wydano na zlecenie Społecznego Komitetu Ochrony Zabytków Cmentarzy Płockich.

Po opublikowaniu kilkudziesięciu materiałów w prasie i wydawnictwach zwartych pojawił się w mojej głowie pomysł cyklu publikacji, pod wspólnym tytułem„Nie tylko Powązki”. Teksty miały prezentować nekropolie wiejskie lub położone w niewielkich miastach. Wyszedłem z założenia, robiąc badania na ponad setce cmentarzy, że na tych małych nekropoliach nie tylko znajdują się bezcenne dzieła sztuki rzeźbiarskiej, ale spoczywają na nich niezwykli ludzie. Pomysł pozostał w tamtym momencie jedynie pomysłem. Ale nie umarł, tylko czekał na swój czas.

*

W wydanej w 2016 roku w krakowskim Wydawnictwie Ridero książce Groby szlacheckie i ziemiańskie na polskich cmentarzachnapisałem:

„Cmentarze fascynowały mnie od dzieciństwa. Pewnie dlatego podczas studiów historycznych na Uniwersytecie Łódzkim zrobiłem wszystko by dostać się na seminarium magisterskie prowadzone przez doc. dr. Ryszarda Rosina w Zakładzie Nauk Pomocniczych Historii UŁ. Jeszcze jako student uczestniczyłem w obozie epigraficznym zorganizowanym przez Instytut Historii UŁ, podczas którego uczestnicy inwentaryzowali cmentarze w Płocku i jego najbliższej okolicy. Samodzielnie zinwentaryzowałem w 1985 roku, dla Biura Dokumentacji Zabytków w Płocku, cmentarz rzymskokatolicki w Łęczycy. Na bazie zebranych materiałów powstała praca magisterska pod kierunkiem doc. dr. R. Rosina nosząca tytuł „Cmentarz rzymskokatolickiej parafii św. Andrzeja w Łęczycy (do 1918 roku). Studium epigraficzne”.

Od połowy lat 80. XX wieku, aż do 2016 roku prowadziłem indywidualny projekt mający na celu inwentaryzowanie grobów szlacheckich i ziemiańskich na polskich cmentarzach.

Inny projekt dotyczył grobów prawosławnych — głównie w dawnej guberni kaliskiej (efekty badań publikował białostocki miesięcznik „Przegląd Prawosławny”, dwumiesięcznik „Spotkania z zabytkami”, a także ukazały się w pierwszej części książki Nie tylko Powązki wydanej przez krakowskie wydawnictwo Ridero w 2017 roku).

Jeszcze inny projekt dotyczył cmentarzy żołnierskich z I wojny światowej w woj. łódzkim. Projekt związany z cmentarzami i kwaterami z I wojny światowej uzyskał w 2007 roku stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Badania prowadziłem na terenie powiatu łęczyckiego — ich wynik (dokumentacja tekstowa i fotograficzna) trafił wraz ze sprawozdaniem z projektu stypendialnego do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a kopię dokumentacji, w formie elektronicznej, wręczyłem ówczesnemu Dyrektorowi Muzeum w Łęczycy, Andrzejowi Boruckiemu, który miał ją włączyć do zasobów Muzeum w Łęczycy. Wyniki badań nad grobami wojennymi z 1914 roku opublikowałem m.in. w książce Groby żołnierskie z 1914 roku w Ziemi Łęczyckiej i Sieradzkiej, wydanej w 2016 roku przez krakowskie wydawnictwo Ridero. W Ridero w 2016 roku wydałem także książkę Groby szlacheckie i ziemiańskie na polskich cmentarzach.

Wyniki badań nad grobami ziemiańskimi i szlacheckimi publikowałem m.in. na stronie internetowej Związku Szlachty Polskiej (gdzie nadal są dostępne wraz z fotografiami), dzięki współpracy z Marcinem Michałem Wiszowatym — ówczesnym prezesem Związku; w książkach: Historia grobami pisana. Cmentarz parafii św. Andrzeja Apostoła w Łęczycy, Łęczyca 2004 (wyd. I), Łęczyca 2014 (wyd. II); Nekropolie Łęczycy. Piękno ukryte w detalu., Łęczyca 2013;Łęczyca w średniowieczu i w XX wieku. Suplement do monografii miasta, Łęczyca — Łódź 2003;Przewodnik po Łęczycy i powiecie łęczyckim, Łęczyca 2000;Przewodnik po Łęczycy i regionie łęczyckim, Łęczyca 2005 (wyd. II), Łęczyca 2008 (wyd. III); Wielka Wojna o Ziemię Obiecaną. Operacja Łódzka 1914, Łódź 2006, a także, m.in., na łamach czasopism:„Poznaj swój kraj”, „Notatki Płockie”, „Kutnowskie Zeszyty Regionalne”, „Spotkania z zabytkami”, „Tygodnik Płocki”, „Ziemia Łęczycka”, „Szkolne Wieści”, „Plastyka i wychowanie”, „Mariawita”, „Wędrownik”, „Verbum Nobile”, „Przegląd prawosławny”, „Przegląd Ewangelicki. Słowo i myśl”, „Posłaniec bernardyński” a nawet w „Gazecie Prabuckiej” i „Echu Lęborka”.

Książka Nekropolie Łęczycy,Piękno ukryte w detalu, o łęczyckich cmentarzach (katolickim, ewangelickim, prawosławnym i żydowskim), której byłem pomysłodawcą i współautorem uzyskała w 2014 roku prestiżowy „Złoty Ekslibris” Biblioteki Wojewódzkiej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Łodzi.

Brałem także czynny udział w ratowaniu zabytków cmentarnych. Działałem w komisji ds. ratowania cmentarza rzymskokatolickiego w Łęczycy działającej pod koniec XX wieku przy łęczyckim oddziale Towarzystwa Naukowego Płockiego. W latach 1995 — 1998 byłem przewodniczącym Komitetu Ratowania Zabytków Cmentarza Parafialnego w Łęczycy, a w latach 1991 — 1993 wiceprzewodniczącym Komitetu Ratowania Cmentarza Ewangelicko — Augsburskiego w Łęczycy. W latach 2009 — 2010 pełniłem funkcję wiceprzewodniczącego Społecznego Komitetu Ratowania Sieradzkich Nekropolii. Przez kilka lat prowadziłem w Wojewódzkim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Sieradzu oraz w oddziale WODN w Wieluniu seminarium Cmentarz jako tekst kultury. W 2016 roku wydałem w krakowskim Wydawnictwie Ridero książkę Groby żołnierskie z 1914 roku w Ziemi Łęczyckiej i Sieradzkiej. Za całokształt publikacji, także o dziejach cmentarzy, Biblioteka Wojewódzka im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Łodzi przyznała mi w 2016 roku „Nagrodę Superekslibrisu”.

*

Pierwszy artykuł z serii „Nie tylko Powązki”, traktujący o zabytkach sepulkralnych cmentarza ewangelicko — augsburskiego w Ozorkowie, zamieściłem w łódzkim „Wędrowniku” w 2010 roku. Niestety, czasopismo zawiesiło swoją działalność i tekst o ozorkowskiej nekropolii okazał się jedynym z planowanych, który ukazał się wówczas drukiem.

W 2017 roku wróciłem do pomysłu. Bez wahania zgodził się publikować moje cmentarne eseje zasłużony miesięcznik krajoznawczy „Poznaj swój kraj”. Pierwszy tekst wydrukowano w numerze 5 (661) miesięcznika w 2017 roku. Do końca 2020 roku w „Poznaj swój kraj” ukazało się ponad 20 odcinków cyklu Nie tylko Powązki, w tym bodaj 19 mojego autorstwa.

W założeniu cykl książek „Nie tylko Powązki” składa się z bogato ilustrowanych około 150 — 200 stronicowych tomów, ukazujących się 1—2 razy do roku. W każdym znajdują się artykuły o różnych, niepowiązanych ze sobą cmentarzach, będące ich „portretami”. „Portrety” cmentarzy zawierają zarówno informacje o zabytkach sepulkralnych, ludziach pod nimi pochowanych, jak i opisy dzieł rzeźbiarskich i poezji cmentarnej nekropolii, a nawet reprodukcje „porcelanowych” wizerunków zmarłych. W miarę możliwości identyfikowane są biografie osób i „biografie” pomników i nagrobków (firmy kamieniarskie).

Książka Nie tylko Powązki, Część I zawiera wybrane artykuły tworzone dla „Wędrownika” i „Poznaj swój kraj” oraz teksty pisane dla „Przeglądu prawosławnego” powstałe do 2017 roku. Część II zawiera materiały, z których część ukazała się na łamach „Poznaj swój kraj”, „Wędrownika” i „Szkolnych Wieści” (ukazującego się do 2010 r. kwartalnika Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Sieradzu).

Część III zawiera materiały dotychczas niepublikowane w czasopismach, za wyjątkiem tekstów o cmentarzach w Sobótce Nowej, Rodowie i w Lęborku, drukowanych przed laty w „Mariawicie”, „Gazecie Prabuckiej” i w „Głosie Lęborka”.

Część IV zawiera nowe materiały badawcze z cmentarzy powiatu sieradzkiego i poddębickiego oraz m.in. przedruki materiałów o cmentarzach w Tumie, Siedlcu, Błoniu i o cmentarzu ewangelicko — augsburskim w Łęczycy publikowane m.in. w „Ziemi Łęczyckiej”, Notatkach Płockich” i „Przeglądzie ewangelickim. Słowo i myśl”. Materiały te ukazały się także w książkach mojego autorstwa Opowieści starej Łęczycy oraz Inne opowieści starej Łęczycy. Tekst o Tumie uzupełniłem o materiał z kwatery z 1914 roku w Tumie publikowany w książce Groby żołnierskie z 1914 roku w Ziemi Łęczyckiej i Sieradzkiej.

Część Vzawiera szkice m.in. z cmentarzy powiatów poddębickiego, sieradzkiego i wieluńskiego w Województwie Łódzkim.

Następne tomy, o ile powstaną, zawierać będą materiały, które zbiorę na cmentarzach, przede wszystkim z terenów woj. łódzkiego. Chciałbym opisać nekropolię w Witoni (pow. łęczycki), gdzie spoczywają: Ignacy Kamiński z Oraczewa— peowiak, poseł na Sejm Ustawodawczy II RP i … najwybitniejszy łęczycki rzeźbiarz ludowy oraz mjr Tadeusz Feliś„Czarny Polak” — jeden z największych bohaterów jugosłowiańskiej partyzantki z czasów II Wojny Światowej. Na pewno zamieszczę materiał z cmentarza w Piątku (pow. łęczycki), gdzie pochowano Marię Łoskowską — malarkę i córkę wybitnego artysty Józefa Chełmońskiego oraz barona Wandalina von Maltzana — właściciela Goślubia, w którym wychowywał się u Urszuli Garczyńskiej — matki swojej macochy — Jan Chęciński, autor libretta do „Strasznego Dworu”. Natomiast z okolic Sieradza warte opisania są cmentarze: w Goszczanowie, gdzie znajduje się świetna płaskorzeźba wykonana przez rzeźbiarza Andrzeja Pruszyńskiego na grób Franciszka Sulimierskiego. Warto opisać cmentarz w Łęczycy, gdzie istnieje grób dr Ferdynanda Dworzaczka — ojca polskiej filozofii medycyny, czy cmentarz w Poddębicach, na którym pochowano poetę Ziemowita Skibińskiego.

Warto byłoby opisać cmentarz w Nałęczowie, na którym spoczął m.in. ilustrator i malarz Michał Elwiro Andriolli …

To tylko fragment planów, które wciąż podlegają modyfikacji, gdyż … każdy cmentarz kryje niejedną, niezwykłą opowieść. A cmentarzy są w naszym kraju tysiące.

Nekropolie są fascynujące. Każde epitafium traktując o śmierci, tak naprawdę jest opowieścią o życiu.

Województwo Łódzkie

Goszczanów (pow. sieradzki). Fragment pomnika Franciszka Sulimierskiego autorstwa rzeźbiarza Andrzeja Pruszyńskiego.

Rafałówka (pow. sieradzki). Kapliczka na grobie Rafała Siemiątkowskiego, poległego w 1863 r. dowódcy kosynierów.

Powiat poddębicki

Cmentarz Rzymskokatolicki w Brodni

(pow. poddębicki)

Wielka historia na skraju pamięci

Są takie zagubione w czasie i przestrzeni miejscowości, które przez wieki odgrywały niebagatelną rolę, a obecnie niemal zapomniane, śnią o swojej przeszłości, gdzieś z dala od głównych dróg.

Tak jest z wsią Brodnia położoną w powiecie poddębickim nad brzegiem Zalewu Jeziorsko. Już w neolicie mieszkali tu ludzie. Pierwsza pisana wzmianka o wsi pochodzi z czasów Władysława Łokietka. Historia odnotowuje pobyt króla Władysława Jagiełły w Brodni. Władca polował tutaj i …sprawował sądy. Wieś wielokrotnie zmieniała właścicieli, nadzorców i dzierżawców, którzy uciskali miejscowych chłopów. Doprowadziło to do konfliktu, na którego czele stanął wywodzący się z Brodni miejscowy nauczyciel i porucznik w Powstaniu Listopadowym, Kazimierz (Deka) Deczyński. Wydarzenia te stały się kanwą powieści Leona Kruczkowskiego „Kordian i Cham”. W 1836 roku car nadał majorat Brodnia gen. mjr. Iwanowi Noskowowi.

Cmentarz

Cmentarz położony w pobliżu drewnianego kościoła pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa otoczony jest solidnym murem z kamienia i cegły ma nieregularny kształt. Najstarsza część nekropolii zdaje się, że uległa destrukcji przed wieloma laty. Nie wiadomo czy miało to związek z budową Zbiornika Jeziorsko, czy przyczyny były inne. W każdym razie tutaj zachował się najstarszy pomnik pochodzący z lat 40. XIX wieku i kilka innych interesujących obiektów. Poza tą częścią cmentarz w zasadzie jest „niemy”. Na setkach pomników brak jakichkolwiek dodatkowych danych o zmarłych.

Bohater Powstania Listopadowego

W starej części cmentarza chyli się od lat ku upadkowi żeliwny monument. Takie żeliwne pomniki najczęściej wystawiano na cmentarzach osobom znacznym i zamożnym w pierwszej połowie XIX wieku. Można je w różnej formie i kubaturze spotkać na nekropoliach w Rudzie pod Wieluniem, Płocku, Kłodawie czy Łęczycy.

Według zapisów z Wikipedii spoczął tu major Antoni Hendel. Resztki żeliwnego epitafium zawierając jednak na początku wersu litery układające się w część imienia Jan — „… anowi”. Zatem prawdopodobnie major miał dwa imiona Jan Antoni. Także nazwisko zawiera dodatkową literę „l”, czego nie uwzględnia Wikipedia. Mamy zatem do czynienia z majorem Janem Antonim Hendllem (1786 — 1839).

Żeliwne, złamane epitafium zawiera inskrypcję następującej treści:

„… anowi Antoniemu/ Hendell/

Maiorowi Woysk/ Polskich przywią/ zana żona Barba/ Ra z hr. Rydzyń/ skich pomnik/ ten wystawiła/ ur. d: 24 vczerwca 1786 /…/ 20 października 1839”.