Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Witaj na Planecie Gibora Gdzie powstanie Królestwo Spokoju, które Będzie walczyło o Spokój na Planecie Jednak walka ta nie, będzie łatwa, Ponieważ w Jednej z Krain czai się zło Czy im się uda zniszczyć zło i sprowadzić Spokój a może to zło zwycięży. Miłego czytania
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 72
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
© Mirosław Pałka, 2021
Witaj na Planecie Gibora
Gdzie powstanie Królestwo Spokoju, które Będzie walczyło o Spokój na Planecie Jednak walka ta nie, będzie łatwa, Ponieważ w Jednej z Krain czai się zło Czy im się uda zniszczyć zło i sprowadzić Spokój a może to zło zwycięży. Miłego czytania
ISBN 978-83-8245-142-9
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Na Planecie Gibora w Krainie Spokoju przez las wędrowało trzech przyjaciół. Wśród nich byli Henryk z rasy Ludzi, Lucjusz elf i Krasnolud Patrodak. Wędrowali w poszukiwaniu dobrego miejsca na założenie wioski wędrowali ponad miesiąc aż pewnego dnia dotarli do miejsca, gdzie spoczywał młody chłopak Kim jesteś zapytał Henryk „jestem szamanem i strażnikiem tego świętego miejsca”. „A to dobrze się składa, bo ja i moi znajomi szukamy miejsca do zamieszkania” odpowiedział Henryk i nagle zobaczył przylatującego na pobliskie drzewo Sokoła i powiedział „ten ptak pokazał mi miejsce do zamieszkania więc zamieszkam w tym pięknym lesie a przy okazji pomogę ci jak ciebie zwą szamanie” zapytał Henryk „zwą mnie Ikar” odpowiedział Szaman. Henryk wziął się za zbieranie materiałów do budowy domu a tymczasem Lucjusz i Patrodak powędrowali dalej.
Henryk ścinał drzewa tak długo aż przyszła noc więc Henryk poszedł na szybko coś upolować na kolację i wrócił z świeżo upolowanym królikiem rozpalił ognisko upiekł nad nim królika, po czym zjadł i poszedł spać. Następnego dnia Henryk był na tyle wypoczęty że chciało mu się budować dom a materiałów budowlanych miał dużo najpierw postawił ściany trochę to go wyczerpało, ale zabrakło mu materiałów więc poszedł do lasu po drewno wrócił pod wieczór w ramionach niósł stos drewna aż Henryk padł z zmęczenia i poszedł spać.
W tym samym czasie Lucjusz oraz Patrodak wędrowali przez las i postanowili rozbić obóz i zjeść kolację Lucjusz upiekł na ognisku dwa króliki po kolacji już mieli iść spać i nagle Patrodak usłyszał dźwięki „słyszysz to Lucjusz” „Tak” odpowiedział Lucjusz„ten las jest niesamowity pewnie dużo gatunków ptaków zamieszkuje ten las” powiedział Lucjusz, słysząc dźwięki ptaków przez chwilę słuchali tak tego lasu aż zasnęli do następnego dnia.
Gdy tylko Henryk się obudził poszedł łowić ryby na śniadanie złowił cztery śledzie dwa dla siebie i dwa dla szamana na szybko je podpiekł przy ognisku i zawołał szamana „chodź tu śniadanie jest i wtedy szaman szybko przyszedł pod miejsce budowy domu Henryka mam dla ciebie dwie upieczone ryby” powiedział Henryk „dzięki stary” odpowiedział Szaman po śniadaniu Henryk wziął się znowu za budowę domu jedynie co mu zostało to dach, ale Henryk nie miał bladego pojęcia jak go postawić Szaman widząc Henryka powiedział „mogę ci pomóc z tym dachem znam starożytną magię, która dużo może tu zdziałać” „Dobrze spróbuj” odpowiedział Henryk szaman w tej chwili używając Zahar wyobraził sobie dach, który pasowałby do domu Henryka i nagle na ścianach budynku stał solidny dach Wielkie dzięki szamanie powiedział Henryk to za śniadanie na to szaman i właśnie nadszedł a noc i Henryk poszedł spać.
Następnego dnia Henryk wstał wypoczęty i jak zwykle poszedł przyszykować śniadanie dla siebie i Szamana. Przy śniadaniu Henryk zapytał „szamanie czy w pobliżu jest jakieś jezioro” „oczywiście, że jest nazwałem je Ryczące jezioro” odpowiedział Szaman „pokażesz mi je” zapytał Hektor „oczywiście” odpowiedział Szaman zaraz po śniadaniu Szaman zaprowadził Henryka nad Ryczące jezioro Henryk w drodze zastanawiał się czemu jezioro nosi taką nazwę aż dotarli nad jezioro, gdy Henryk i szaman byli przy jeziorze Henryk zapytał „czemu to jezioro nosi taką nazwę szaman na to” „posłuchaj tego” i w tej chwili Henryk usłyszał ryk „co to było” na to Szaman „słyszałem, że w tym jeziorze jest lodowy smok, który jest w wiecznym śnie i czasami słychać jego ryk i tylko jedna bestia może go obudzić dobra wracajmy” Henryk i szaman zaczęli spacer do domu.
W tym samym czasie Lucjusz oraz Patrodak postanowili wędrować w nocy podczas wędrówki słyszeli odgłosy nocnych zwierząt w pewnym momencie Patrodak Usłyszał niepokojące dźwięki pochodzące z daleka wędrowali kilka godzin aż nastał dzień i dotarli do miejsca, gdzie postanowili się na jakiś czas osiedlić.
Gdy tak wędrowali nastał dzień i dotarli do Granic Krainy Spokoju. I w Tej chwili odezwał się Lucjusz „Patrodaku ja wyruszę w poszukiwaniu Lądu, aby utworzyć swoje Królestwo” Na to Patrodak „skoro ty wypływasz to ja osiedle się tutaj i zbuduje Port, gdyby kiedykolwiek ktoś chciałby wyruszyć do twojego Królestwa” Lucjusz zatem zaczął zbierać materiały na łódź a Patrodak także zbierał materiały, ale na dom. Po zebraniu materiałów obaj wzięli się do swojej roboty. Lucjusz zrobił łódź aż zrobiła się noc a Patrodak miał już gotową Małą chałupkę. Lucjusz Nie chciał wypływać w nocy więc przenocował w chałupie Patrodaka. Następnego dnia Lucjusz pożegnał się z Patrodakiem „żegnał kumplu mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy” powiedział Patrodak „Nawzajem Kumplu” odpowiedział Lucjusz. Następnie Lucjusz wypłyną szukając nowego lądu.
W tym samym czasie w Wiosce AdriaHenryk łowił ryby a szaman patrolował okolice wokół wioski i nagle zauważył ludzi i szybko zawołał Henryka „Henryku choć tu szybko” i szybko Henryk pobiegł do szamana „co się dzieje szamanie"Spytał Henryk „zobacz tam jakiś tłum idzie”. Gdy już tłum ludzi wszedł do wioski z tłumu wystąpił ich przywódca i rzekł „jestem Litosław i chcę wiedzieć kto jest założycielem tej wioski” i wtedy odezwał się Henryk „ja nim jestem co was tu sprowadza” „przybywamy z Zachodu w poszukiwaniu miejsca na założenie wioski wiesz gdzie jest dobre na to miejsce” spytał Litosław i wtedy odezwał się szaman „niedaleko naszej wioski jest rzeka bardzo dobre miejsce na założenie wioski” Podczas tej rozmowy rozmowy zrobił się wieczór i wtedy odezwał się Litosław „czy możemy u was przenocować jutro ruszymy dalej” „oczywiście że tak” odpowiedział Henryk. Tłum zaczął rozkładać swoje rzeczy do noclegu Henryk Obserwując ich zauważył kobietę która od razu mu się spodobała podszedł do niej i rzekł „jestem Henryk a ty” „jestem Nalia” odpowiedziała Nalia „może się przejdziemy” Nalia się zgodziła. W trakcie spaceru Henryk opowiadał Nali o terenie na którym mieszkają aż dotarli do ryczącego jeziora gdy Nalia usłyszała ryk z jeziora zaciekawiła się tym miejscem i wtedy Henryk rzekł „może zamieszkasz w naszej wiosce” Nalia na to „Henryku pokazałeś mi tyle rzeczy i chyba niemam wyboru tak zamieszkam z wami”. Gdy wracali do wioski była już północ i oboje poszli spać Henryk do domu a Nalia do swojego miejsca.
Następnego Dnia Henryka Obudziły dźwięki kłótni spoza domu Henryk, czym szybciej wyszedł z domu i Zobaczył Nalie kłócącą się z Litosławem-co tu się dzieje, zapytał zaniepokojony Henryk -czy to prawda, że pozwoliłeś Nali zamieszkać w swojej Wiosce, zapytał Litosław-tak to prawda czy to jakiś problem odpowiedział Henryk na to Litosław-oczywiście, że nie tylko bałem, że mnie okłamie, ale skoro ona chce być z tobą, to niech zostanie-Jest tu bezpieczna, Litosławie nie musisz się, martwić odpowiedział Henryk-dobra na nas już czas ruszamy w dalszą, drogę powiedział Litosław. Wtedy wszyscy poddani Litosława zaczęli zabierać swoje rzeczy na wozy i ruszyli w miejsce wskazane przez Henryka. W tym czasie Henryk pokazał Nali dom, w którym będzie mieszkała aż coś między nimi zaiskrzyło.
Następnego Dnia Henryk wraz z Nalią i szamanem zrobili sobie wolne i poszli na spacer, wokół wioski Adria szli obok ryczącego jeziora potem obok krzaków jagód i tak 3 godziny aż zrobił się wieczór Henryk, Nalia oraz Szaman poszli spać. Przez trzy tygodnie zajmowali się rolnictwem aż, Nagle pewnej Nocy zdarzył się cud, Gdy już nastał dzień Nalia szybko, pobiegła do szamana, ponieważ on znał się na medycynie-pomórz szamanie jakoś, dziwnie się czuję, powiedziała Nalia -dobrze Nalio połóż się na, łóżku powiedział szaman, Nalia położyła się a szaman, używając magi, Zahar sprawdził, co jest Nali i powiedział -Nalio nic ci nie jest, ale wygląda na to, że jesteś w ciąży, Nalia szybko pobiegła do Henryka, który robił sobie śniadanie, gdy Nalia weszła do domu, powiedziała — Henryku mam dla ciebie dobrą nowinę -jaką zapytał Henryk — jestem w ciąży, powiedziała z radością Nalia, a Henryk ze zdziwienia urżną się nożem w palec. Przez osiem miesięcy Henryk zaspokajał wszystkie zachcianki Nali. Aż nadszedł dzień narodzin, w którym Nalia narodziła dwóch chłopców jednemu, Henryk nadał imię Hektor a Nalia drugiemu Amar. A szaman w samym czasie stracił głos.
W Krainie Spokoju w pewnej wiosce Adria na obrzeżach lasu mieszkało dwóch braci wraz z ojcem. Ich sąsiadem był niemy szaman. Pewnego dnia, gdy bracia wstali jak co dzień. Zawołał ich tata -Hektor! Amar! Śniadanie gotowe-! Bracia zeszli na śniadanie. Posilili się kurczakiem, którego upolował ich ojciec. Wtedy Amar zapytał -tato, czy możemy Ci w czymś pomóc-? -Tak, możecie- odparł ojciec -pójdźcie do lasu po drewno. Siekiery znajdziecie w skrzyni-. Bracia wzięli siekiery i wyruszyli do lasu. Na miejscu rąbiąc, drewno Hektor zapytał -ile mamy zebrać tego drewna? — -trochę musimy wziąć, musimy pomóc tacie na przyszłość — odpowiedział po chwili zastanowienia Amar. W trakcie zbierania drewna Hektor znalazł zastygły kamień i szybko go schował do kieszeni zaraz potem, rodzeństwo pracowało do wieczora. Wówczas zaczęli wracać zmęczeni do swojej wioski, jednakże już jej nie poznali.
Wioska była w ruinie. Bracia przestraszeni myślą, że ich tata może być martwy, czym prędzej pobiegli do ruin swojego domu. Ku im oczom ukazał się widok martwego ojca. Wówczas wykrzyczał Hektor-Kto to zrobił? Kto mógł być tak okrutny? Co my teraz zrobimy? — Nie wiem- odpowiedział, płacząc Amar. I wtedy podszedł do nich niemy szaman. Szaman przekazał braciom zdziwionym, że tylko on przeżył i przekazał im telepatycznie, że ich ojca zabił niejaki Profesor Drako. A tylko dlatego, że jeden z Was znalazł zastygły meteoryt jeden z artefaktów, który służy do stworzenia broni, która jedyna zabije owego złoczyńcę, zaraz potem bracia pochowali ojca i wyruszyli w poszukiwanie artefaktów.
Bracia szli długo przez las. Gdy nadeszła noc, postanowili rozbić obóz.-Mam nadzieje, że szybko znajdziemy te artefakty- powiedział Maciej ibracia poszli spać. W nocy wśród drzew było słychać jedynie dźwięki zwierząt i wiatr pomiędzy liśćmi. W pewnym momencie braci obudził jakiś dźwięk. Bracia poszli to sprawdzić. Hektor, rozglądając się za drzewami, zobaczył dziwną postać-Hej! Kim Ty jesteś? — Krzyknął Hektor.Postać nie odpowiedziała, jedynie obserwowała braci w bezruchu. Bracia poszli więc w jej stronę. Gdy podeszli bliżej, postać skoczyła na Amara uderzając go w głowę. Postać uciekła, Hektor próbował go dogonić, ale postać szybko zniknęła we mgle. Hektor wrócił do leżącego brata. Okazało się, że ten już nie żyje. Hektor rozpaczał całą noc.-Dlaczego on? Najpierw tata, teraz Amar- płakał Hektor -krwawo się za to zemszczę-.Wczesnym rankiem Hektor zaczął zwijać obóz i ruszył wtedy w dalszą drogę.
Po kilku dniach żmudnej wędrówki Hektor dotarł do małego portu, w który mieszkał handlarz łódek. Hektor podszedł do drzwi i zapukał.-Kto tam-? Krzyknął handlarz-Szukam schronienia na noc- odpowiedział HektorWtedy handlarz, otworzył drzwi i zaprosił Hektora do środka.-Masz szczęście, mam jedno wolne łóżko- oznajmił Handlarz -Co tu robisz? — Szukam artefaktów, żeby stworzyć magiczną broń, by zabić Profesora Drako-, odparł Hektor-Tego złego typa? — Spytał się handlarz-Tak, on zabił mojego ojca, a niedawno jakaś tajemnicza postać zabiła mojego brata-. Informował Hektor -Czy wiesz, kto to może być? — zapytał Hektor-Niedawno słyszałem, że ten typ stworzy swego sługę-opowiadałał handlarz-może to on zabił twojego brata-.-Na pewno to on- odpowiedział Hektor. Słońce już zachodziło, więc Hektor i handlarz poszli spać.
Następnego dnia Hektor rankiem zjadł śniadanie zrobione przez handlarza i poszedł nazbierać drewna na budowę łódki. Gdy Hektor rąbał drewno, handlarz łowił ryby, z nadzieją na efektywne łowy. Po kilku złowionych rybach trafił na silną sztukę. Wówczas z lasu wrócił Hektor z drewnem i usłyszał krzyk handlarza-Hektor! Pomóż! — zawołał handlarz, Hektor przybiegł do handlarza i próbował pomóc mu złowić rybę.-Naprawdę silna sztuka! — powiedział Hektor-Co racja to racja, ciągnijmy mocniej- odparł zmęczony handlarz Po chwili wspólnymi, siłami złowili rybę, lecz okazało się, że to nie ryba, a jakaś czaszka.-To chyba jeden z artefaktów! — rzekł zdziwiony handlarz, dając go Hektorowi. Po chwili Hektor zaczął budować łódź. Gdy mu się to udało, była już noc, a on nie miał zamiaru wypływać w nocy. Handlarz pozwolił Hektorowi zatrzymać się u niego na jeszcze jedną noc. Po kolacji Hektor zasnął z myślą o następnym artefakcie, w tym samym czasie handlarz oglądał pełnie księżyca.
Następnego dnia Hektor obudził się i spotkał handlarza-Dzień dobry Hektor! — powiedział handlarz-Ty w ogóle wstałeś? — Odparł Hektor-Zrobiłem zwiad pobliskich okolic na twoją podróż — odpowiedział handlarzPo chwili obaj poszli na śniadanie. Przy śniadaniu handlarz powiedział:-Jak będziesz gdzieś widział jakiś zamek, to w nim mieszka król elfów-opowiadał handlarz-gdy powiesz mu o profesorze Drako to najpewniej Ci pomoże-poinformował handlarz-Dzięki za pomoc-podziękował HektorPo śniadaniu przyszedł czas na pożegnanie:-Znam Cię już trzy dni, a nawet nie wiem jak masz na imię-zaśmiał się Hektor-mówią na mnie Patrodak odpowiedział handlarzHektor i Patrodak poszli na łódź, pożegnali się uściskiem dłoni. Hektor podziękował Patrodakowi i popłynął w podróż.
Gdy Hektor wypłynął na pełne, morze