Karmienie piersią. Jak dobrze zacząć i poradzić sobie z trudnościami - Magdalena Michalska-Kacymirow,Marta Moeglich - ebook

Karmienie piersią. Jak dobrze zacząć i poradzić sobie z trudnościami ebook

Magdalena Michalska-Kacymirow, Marta Moeglich

4,3

Opis

Książka z serii "Mamania pierwszy kontakt", która powinna znaleźć się na półce każdego rodzica. Praktyczny poradnik, który pomoże rodzicom stawić czoło wyzwaniom związanym z karmieniem piersią.

„Karmienie piersią” to solidna porcja wiedzy i przyjaznego wsparcia na mlecznej drodze. Oprócz wyjaśniania podstawowych kwestii związanych z karmieniem naturalnym, autorki pokazują, jak nie stracić pewności siebie, jak traktować napływające zewsząd dobre rady i jak zaopiekować się też samą sobą. Z empatią i wrażliwością odpowiedzą na pytania, które nurtują młode mamy:

  • Jak zadbać o udany start?
  • Czego spodziewać się podczas pobytu w szpitalu?
  • Co, jeśli pojawią się trudności – nawał, zastój, zapalenie?
  • Czy to prawda, że nie można mieć pokarmu?
  • Jak przetrwać kryzysy?

Chcesz się dobrze przygotować do karmienia piersią? Napotkałaś trudności? Pomogą ci w tym "Babki z piersiami" – niezawodny duet ekspertek!

Autorki – Magdalena Michalska-Kacymirow, Marta Moeglich – to dyplomowane promotorki karmienia piersią, które w duecie „Babki z piersiami” prowadzą tematyczny blog i profil na Instagramie, wspierając kobiety w rozpoczęciu i kontynuowaniu karmienia naturalnego.

„Mamania. Pierwszy kontakt” to seria książek, które powinny znaleźć się na półce każdego rodzica. Do stworzenia serii zaproszono osoby, które w prosty i jasny sposób przekazują wiedzę na najróżniejsze tematy: od jedzenia po wychowanie. To książki zwięzłe, praktyczne, przedstawiające w wyczerpujący sposób najważniejsze zagadnienia.

Książka Magdy i Marty to przede wszystkim mądre słowa kobiet dla kobiet, matek dla matek o możliwych wyborach i faktach. Znajdziesz w niej dużą porcję wiedzy o laktacji i karmieniu piersią przekazywaną jasnym, przystępnym językiem, okraszoną humorem oraz zachętę do poszukiwań i własnych, świadomych decyzji.

Marianna Szymarek, Doula Certyfikowana, członkini Stowarzyszenia Doula w Polsce

Mleczna droga bywa kręta i można się na niej zgubić. Ta książka pomaga obrać właściwy kierunek.

Anna Furmaniuk, Fundacja Matecznik

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 98

Rok wydania: 2024

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (15 ocen)
9
2
4
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Baleron28

Całkiem niezła

w związku z tym, że była to kolejna lektura k karmieniu piersią to nie wniosła ona nic nowego do mojego zasobu wiedzy. nie jest zła ale chyba seria Natuli lepsza
00

Popularność




Wstęp

Hej, jak się masz?

Nie pytamy o ciążę albo nowo­rodka, któ­rego masz na pokła­dzie. Pytamy o cie­bie. Jak się masz? Czu­jesz mie­szankę szczę­ścia, eks­cy­ta­cji, stra­chu? Przy­tło­cze­nia i eufo­rii? Zmę­cze­nia i mocy? Tajem­nicy i naj­prost­szej fizjo­lo­gii?

To wszystko to smak macie­rzyń­stwa. Nie mamy magicz­nej różdżki, która sprawi, że podróż, w którą wła­śnie się uda­jesz, będzie usłana różami. Tak naprawdę to nie­koń­czący się rol­ler­co­aster prze­róż­nych uczuć. Mamy jed­nak coś innego, co możemy ci poda­ro­wać, by ta jazda bez trzy­manki była choć tro­chę łatwiej­sza.

To wie­dza.

Głę­boko wie­rzymy, że wie­dza może być dużym mat­czy­nym sprzy­mie­rzeń­cem. Dla­tego chcemy oddać w twoje ręce dawkę wie­dzy na temat kar­mie­nia pier­sią. To duży kawa­łek wcze­snego macie­rzyń­stwa, wokół któ­rego wciąż jesz­cze krąży wiele mitów i wyzwań. Dla­tego na kolej­nych stro­nach chcemy nie tylko pomóc ci pod­jąć świa­domą decy­zję na temat tego, czy chcesz kar­mić dziecko pier­sią, ale rów­nież wyja­śnić, jak to działa i co można zro­bić, by się udało.

Naszym celem jest mak­sy­malne uła­twie­nie pierw­szych tygo­dni kar­mie­nia pier­sią. Nie obie­cu­jemy, że wszystko pój­dzie gładko, i nie­wy­klu­czone, że nie raz będziesz chciała rzu­cić tę książkę w naj­dal­szy kąt pokoju. Chcemy, by w takich trud­nych momen­tach ona rów­nież nio­sła pocie­chę. Wiemy, że dajesz z sie­bie wszystko i cza­sami jest po pro­stu sza­le­nie trudno. Chcemy też razem z tobą ska­kać z rado­ści, gdy uda ci się przy­sta­wić dziecko, i zachwy­cać, gdy poczu­jesz wypeł­nione mle­kiem piersi.

Ta książka sta­nowi dużą dawkę kon­kret­nej wie­dzy, ale ma rów­nież na celu dać ci poczu­cie przy­na­leż­no­ści i poczu­cia, że nie idziesz w tej dro­dze sama. Wszystko, co prze­ży­wasz i czego będziesz doświad­czać w związku z kar­mie­niem pier­sią (i macie­rzyń­stwem w ogóle), jest i było udzia­łem milio­nów kobiet. Poczuj ich moc w chwi­lach zwąt­pie­nia.

Książkę warto prze­czy­tać przed roz­po­czę­ciem kar­mie­nia pier­sią i wra­cać do potrzeb­nych infor­ma­cji w razie potrzeby. Wie­dza i tematy są jed­nak tak skon­den­so­wane, że posłuży ci rów­nież wtedy, gdy uro­dzi­łaś już dziecko i na bie­żąco pró­bu­jesz roz­gryźć, o co cho­dzi w kar­mie­niu pier­sią. Wie­dza i wspar­cie, które tu znaj­dziesz, mogą znacz­nie uła­twić początki kar­mie­nia pier­sią i dadzą pew­ność i siłę potrzebną do prze­trwa­nia pierw­szych tygo­dni i mie­sięcy macie­rzyń­stwa.

Zapra­szamy do mlecz­nego świata!

Przygotowanie

W tej czę­ści książki zaj­miemy się przy­go­to­wa­niami. Chcia­ły­by­śmy zapro­sić cię do podróży, w któ­rej odwie­dzisz zarówno Biblio­tekę Fak­tów o Kar­mie­niu Pier­sią, cen­trum Naj­le­piej Znasz Sie­bie, sesję pytań i odpo­wie­dzi na temat kar­mie­nio­wej rze­czy­wi­sto­ści, aż w końcu odwie­dzimy fabrykę mat­czy­nego wize­runku, znaną pod nazwą Social Media.

Wiemy, że masz dość na gło­wie już teraz albo po pro­stu chcesz leżeć na kana­pie z miską chip­sów, prze­pra­szamy, orze­chów, na brzu­chu i w spo­koju inku­bo­wać nowego czło­wieka (albo łapać chwilę odpo­czynku, gdy już ta inku­ba­cja się zakoń­czyła). Na myśl o książce naszpi­ko­wa­nej fak­tami wra­cają wspo­mnie­nia mdło­ści z pierw­szego try­me­stru.

Czę­sto boimy się zdo­by­wać wie­dzę, myśląc, że w ten spo­sób na nas spad­nie cała odpo­wie­dzial­ność zwią­zana z pew­nymi kwe­stiami. A może cze­goś nie zro­zu­miemy i skrzyw­dzimy dziecko? Prze­czy­ta­nie tej jed­nej książki nie sprawi, że będziesz eks­pertką od kar­mie­nia pier­sią. Pomoże za to pod­jąć decy­zję na temat kar­mie­nia pier­sią, a jeśli ta będzie pozy­tywna, przy­czyni się do tego, że sta­niesz się – uwaga! – eks­pertką od kar­mie­nia pier­sią wła­snego dziecka. I wiesz co? Matki są w tym naprawdę świetne. Odważne, kre­atywne, na peł­nej petar­dzie dzień w dzień towa­rzy­szą małym ludziom. To też o tobie.

Czy muszę karmić piersią?

Na macie­rzyń­skiej dro­dze będziesz musiała doko­ny­wać miliona wybo­rów. Tych codzien­nych (odło­żyć śpiące dziecko i iść siku czy jesz­cze tro­chę wytrzy­mać? posie­dzieć godzinę dłu­żej z seria­lem i być doro­słą czy iść spać, bo w nocy milion pobu­dek?) i tych więk­szych (nia­nia? żło­bek? rezy­gna­cja z pracy? przed­szkole?). Bar­dzo ważne jest zatem, by podej­mo­wać je dla­tego, że rze­czy­wi­ście wiemy, czego chcemy, i robimy rze­czy świa­do­mie, a nie dla­tego, że „tak się robi”. Gdy­by­śmy miały odpo­wie­dzieć, co zatem – jako mama – musisz robić, to lista byłaby dość krótka. Kochać, wyba­czać, roz­wi­jać się, prze­pra­szać, napra­wiać błędy, pró­bo­wać zro­zu­mieć, być otwartą, zacie­ka­wioną, śmiać się i cie­szyć, pła­kać, odpo­czy­wać. Cała reszta to rze­czy dru­go­rzędne i różne dla każ­dej rodziny. No i dobra wia­do­mość: wiele z decy­zji można zmie­nić. Serio.

Karmienie piersią to wybór – warto, by był świadomy

No dobrze, co zatem z tym kar­mie­niem pier­sią? Warto, by decy­zja o kar­mie­niu pier­sią była pod­jęta świa­do­mie i na pod­sta­wie fak­tów, a nie róż­nych zasły­sza­nych opi­nii.

Nikogo nie dziwi, że przy­szli rodzice gotowi są poświę­cić wiele czasu, pie­nię­dzy i uwagi spra­wom mate­rial­nym. Tym­cza­sem w rytuał sta­wa­nia się rodzi­cem nie wpi­suje lub wpi­suje się w małej ilo­ści chęć zdo­by­cia wie­dzy na temat tego, jak działa dziecko. Wiele z nas prze­żywa potem duże zasko­cze­nie, bo nie mając w swoim oto­cze­niu małych dzieci, nie wiemy, co jest nor­malne, a co nie.

Dla­tego zachę­camy gorąco do szu­ka­nia odpo­wie­dzi i wie­dzy, by dzia­łać na zimno, a nie w fer­wo­rze pię­trzą­cych się wyzwań. Po to, by nie podej­mo­wać decy­zji o rzu­ca­niu kar­mie­nia pier­sią w czwar­tej do-bie, gdy nie wiesz, co się dzieje, a tym­cza­sem te wiel­kie, twarde piersi za chwilę wrócą do normy. Albo byś w ogóle nie zde­cy­do­wała się kar­mić pier­sią, bo wydaje ci się, że mleko zastęp­cze jest tak samo dobre pod kątem odżyw­czym jak mleko matki. Gorąco cię zachę­camy, byś pod­jęła decy­zję o kar­mie­niu pier­sią świa­do­mie. O niekar­mie­niu. O kar­mie­niu trzy mie­siące. O kar­mie­niu do roz­sze­rze­nia diety. O kar­mie­niu rok. O kar­mie­niu dwa lata. O kar­mie­niu do samo­od­sta­wie­nia.

Cokol­wiek posta­no­wisz, jest w porządku. A kto­kol­wiek twier­dzi ina­czej, niech spada. To ty jesteś eks­pertką od waszego duetu.

Plusy dla dziecka

Pew­nie sły­sza­łaś wiele razy, że mleko mamy jest naj­zdrow­sze dla dziecka. Z dru­giej strony na opa­ko­wa­niu mleka mody­fi­ko­wa­nego prze­czy­tasz, że zawiera ono wszystko, co nie­zbędne dla pra­wi­dło­wego wzro­stu dziecka.

Róż­nica tkwi w sło­wie „nie­zbędne”. Mleko mody­fi­ko­wane ma wszyst­kie pod­sta­wowe skład­niki, które są potrzebne, aby dziecko, które nie dostaje mleka kobie­cego, mogło prze­żyć i rosnąć. Mleko kobiece oprócz nich ma całe mnó­stwo dodat­ko­wych skład­ni­ków, któ­rych obec­no­ści póki co nie da się odtwo­rzyć w mleku stwo­rzo­nym w labo­ra­to­rium.

Nie ma to jak obiadek u mamy

Mleko w pier­siach dosto­so­wuje się do potrzeb dziecka, tego kon­kret­nego. Inny jest skład mleka dla wcze­śniaka, nie­mow­laka czy star­szaka, mało tego, różni się też w zależ­no­ści od pory dnia i nocy, od tego, czy dziecko jest zdrowe czy chore, czy na dwo­rze jest cie­pło czy zimno, czy dziecko je czę­sto czy rzadko. Dziecko otrzy­muje zatem zawsze ide­alny posi­łek, stwo­rzony indy­wi­du­al­nie dla niego, odpo­wia­da­jący jego potrze­bom, dostar­czany w odpo­wied­nich ilo­ściach i pro­por­cjach.

Mleko mamy jest źró­dłem ener­gii, napo­jem, poży­wie­niem, ale pełni też wiele innych funk­cji, cho­ciażby wspiera układ odpor­no­ściowy dziecka. Głów­nym skład­ni­kiem mleka jest woda, ale prócz tego zawiera ono rów­nież białko, tłusz­cze, enzymy, węglo­wo­dany, wita­miny oraz ele­menty żywe.

Komórki macie­rzy­ste – a fachowo mówiąc, mul­ti­po­ten­cjalne komórki pnia (komórki macie­rzy­ste układu krwio­twór­czego) – ich obec­ność czyni z mami­nego pokarmu praw­dziwy cud natury! Są to tak zwane komórki plu­ri­po­ten­cjalne – takie same, jak te obecne w ludz­kich embrio­nach i zarod­kach. Mogą się prze­kształ­cić we wszyst­kie komórki orga­ni­zmu czło­wieka. Są dostar­czane w licz­bie co naj­mniej ponad 170 milio­nów komó­rek macie­rzy­stych dzien­nie! Nie są tra­wione w ukła­dzie pokar­mo­wym dziecka i mogą prze­trwać tam nawet kilka lat po zakoń­cze­niu kar­mie­nia. Naukowcy uwa­żają, że komórki macie­rzy­ste prze­ni­kają ściany jelita i z krwio­bie­giem podró­żują po orga­ni­zmie dziecka, wspie­ra­jąc jego roz­wój. Co to zna­czy w prak­tyce? Że dziecko, pijąc mleko mamy, pobiera rów­nież zestaw ratun­kowy, który natych­miast łata i napra­wia wszyst­kie miej­sca, które tego wyma­gają. Jak magiczny pla­ster od środka.HAM­LET – i wcale nie mamy tu na myśli sztuki Szek­spira, a zwią­zek, który wytwa­rza się w brzu­chu dziecka z mleka mamy i który potrafi zabi­jać komórki nowo­two­rowe! Kar­mie­nie pier­sią obniża ryzyko zacho­ro­wa­nia na nowo­twór i jest czyn­ni­kiem wspo­ma­ga­ją­cym w przy­padku zacho­ro­wa­nia. No cóż, za tę sztukę należą się owa­cje na sto­jąco!Mela­to­nina, tryp­to­faninukle­otydy – w wie­czor­nym i noc­nym mleku z piersi poja­wiają się sub­stan­cje, które uła­twiają dziecku zasy­pia­nie. I choć przyjdą pew­nie momenty, gdy nie­da­jące się uśpić dziecko sprawi, że ten fakt wyda ci się bujdą, pamię­taj, że to jeden z więk­szych sojusz­ni­ków w usy­pia­niu nie­mow­laka. Dodat­kowo mela­to­nina wyka­zuje dzia­ła­nie roz­luź­nia­jące, więc może łago­dzić ewen­tu­alne bóle brzuszka, oraz ma dzia­ła­nie prze­ciw­aler­giczne. Dla­tego mamy, które kar­mią swoje dzieci mle­kiem odcią­gnię­tym, ozna­czają, które mleko odcią­gnęły w nocy, a które w dzień.Bak­te­rie – ale takie dobre, które wspo­ma­gają jelita naszego dziecka, a co się z tym wiąże, także jego odpor­ność. Bada­nia wska­zują, że 30% korzyst­nych bak­te­rii w jeli­tach dziecka pocho­dzi bez­po­śred­nio z mleka matki, a dodat­kowe 10% – ze skóry na piersi matki. W mleku ludz­kim ziden­ty­fi­ko­wano ponad 700 korzyst­nych dla zdro­wia gatun­ków bak­te­rii!!! Nasze jelita nazy­wane są dru­gim mózgiem, świat nauki coraz bar­dziej fascy­nuje się rolą układu tra­wien­nego w naszym zdro­wiu. To rów­nież dobra wia­do­mość dla mam, które uro­dziły dzieci cesar­skim cię­ciem. Pod­czas tego rodzaju porodu dziecko nie ma oka­zji zapo­znać się z florą bak­te­ryjną pocho­dzącą z kanału rod­nego mamy. Dosta­jąc jed­nak mleko z piersi, otrzy­muje ele­gancki pakiet nowych miesz­kań­ców, który wkrótce prze­mieni świe­żut­kie jelita dziecka w mikro­bio­tyczny raj.Oli­go­sa­cha­rydy – węglo­wo­dany zło­żone z krót­kich łań­cu­chów cukrów pro­stych. Uła­twiają wzrost korzyst­nych dla czło­wieka gatun­ków bak­te­rii jeli­to­wych. Halo? Bak­te­rie jeli­towe? Zapra­szamy na pyszną ucztę. Rośnij­cie ku chwale dziecka!Prze­ciw­ciała – a także inne cuda, które wspie­rają odpor­ność naszego dziecka. Prze­czy­tasz o tym wię­cej w następ­nym roz­dziale.

W mleku mamy znaj­dziemy też m.in.: ponad 80 róż­nych enzy­mów tra­wien­nych, mikro- i makro­ele­menty, wita­miny, tłusz­cze i kwasy tłusz­czowe (w tym DHA i EPA), hor­mony (odpo­wie­dzialne m.in. za regu­la­cję ener­ge­tyczną orga­ni­zmu, uczu­cie głodu i syto­ści), czyn­niki wzro­stu (pobu­dzają tkanki do pra­wi­dło­wego wzro­stu), anty­ok­sy­danty. A jesz­cze pew­nie wiele nie­zwy­kłych sub­stan­cji pozo­stało do odkry­cia. Czyż to nie eks­cy­tu­jące?

Żegnajcie, choróbska

Wiesz, co jest naj­więk­szą zmorą rodzi­ciel­stwa? Na pierw­szym miej­scu obce bab­cie, pyta­jące, gdzie dziecko ma cza­peczkę, a na dru­gim cho­ro­wa­nie. Masz jed­nak sprzy­mie­rzeńca. Kiedy prze­ra­że­nie ści­ska gar­dło pod­czas pierw­szej cho­roby naszego dziecka, wtedy, dosłow­nie całe na biało, wjeż­dża… mleko z piersi. Jest bowiem nafa­sze­ro­wane skład­ni­kami, które wspie­rają układ odpor­no­ściowy dziecka. Są to immu­no­glo­bu­liny (sIgA, IgG, IgM), lim­fo­cyty, makro­fagi, gra­nu­lo­cyty, nie­swo­iste czyn­niki prze­ciw­wi­ru­sowe i prze­ciw­bak­te­ryjne (lak­to­fe­ryna, lizo­zym, oksy­ste­role) i jesz­cze wiele innych. Mleko mamy zawiera około 200 tysięcy leu­ko­cy­tów w mili­li­trze. Każ­dego dnia dziecko kar­mione pier­sią wypija ich około 350 milio­nów! A w cho­ro­bie jesz­cze o wiele, wiele wię­cej. Mecha­nizm budo­wa­nia odpor­no­ści u dziecka jest bar­dzo zło­żony, a zaczyna się jesz­cze w życiu pło­do­wym, kiedy to prze­ciw­ciała od mamy są prze­ka­zy­wane mu przez łoży­sko. Po uro­dze­niu to kar­mie­nie pier­sią przej­muje te funk­cje i wspiera nie w pełni jesz­cze roz­wi­nięty układ odpor­no­ściowy dziecka, co w bar­dzo mery­to­ryczny, a jed­no­cze­śnie przy­stępny spo­sób opi­suje arty­kuł na blogu mataja.pl.

Zeska­nuj QR lub klik­nij TU

Bada­nia poka­zują, że sub­stan­cje obecne w mleku mamy świet­nie radzą sobie ze zwal­cza­niem nie­lu­bia­nych przez wszyst­kich rota­wi­ru­sów, rino­wi­ru­sów – głów­nych wino­waj­ców jesienno-zimo­wych prze­zię­bień, a także tak nie­bez­piecz­nych wiru­sów jak np. wirus Zika czy Usutu. Mleko mamy pomaga obni­żyć gorączkę, chroni przed odwod­nie­niem, wspiera przy bie­gun­kach i wymio­tach.

O mleku mamy gło­śno było także w trak­cie pan­de­mii COVID-19. Bada­nia mleka mam, które cho­ro­wały na COVID-19, wyka­zały w nim obec­ność prze­ciw­ciał prze­ciwko wiru­sowi SARS-CoV-2, co ozna­cza, iż mleko mam zaka­żo­nych wiru­sem SARS-CoV-2 może być poten­cjal­nym skład­ni­kiem tera­peu­tycz­nym, który zapewni malusz­kom odpor­ność na koro­na­wi­rusa! Prze­ciw­ciała były także obecne w mleku mam, które zaszcze­piły się prze­ciwko wiru­sowi SARS-CoV-2. Dodat­kowo stwier­dzono, że nie docho­dzi do trans­mi­sji wirusa poprzez mleko, więc zaleca się nie­prze­ry­wa­nie kar­mie­nia przez mamy cho­ru­jące na COVID-19. Mleko może zabez­pie­czać ich dzieci przed zacho­ro­wa­niem.

Czy to zna­czy, że dziecko kar­mione pier­sią nie będzie cho­ro­wać? Będzie. Cho­ro­wa­nie dziecka to jeden z ele­men­tów budo­wa­nia się jego odpor­no­ści. Dzieci kar­mione pier­sią też będą łapać gluty i inne cho­ro­bowe atrak­cje. Nie­mniej jed­nak mleko z piersi w zna­czą­cym stop­niu będzie wspo­ma­gać ich orga­ni­zmy w zwal­cza­niu cho­rób i w rekon­wa­le­scen­cji. Czę­sto pod­czas cho­roby, nawet gdy dziecko je już stałe posiłki, mleko z piersi jest jedy­nym pokar­mem, które ma ochotę przyj­mo­wać. To duża ulga wie­dzieć, że mimo braku ape­tytu dostaje nie tylko poży­wie­nie, ale też sub­stan­cje lecz­ni­cze. No i że nie musisz goto­wać gara rosołu, bo masz coś lep­szego w piersi.

Inwestycja w przyszłość (bliższą i dalszą)

Ame­ry­kań­ska Aka­de­mia Leka­rzy Rodzin­nych zauważa, że dzieci odsta­wione od piersi przed ukoń­cze­niem dru­giego roku życia są nara­żone na zwięk­szone ryzyko zacho­ro­wań. Stwier­dzono także, że dzieci kar­mione pier­sią w wieku od jed­nego do trzech lat mniej cho­rują, a cho­roby prze­bie­gają kró­cej i cha­rak­te­ry­zują się niż­szymi wskaź­ni­kami śmier­tel­no­ści.

Dodat­kowo, opty­malne kar­mie­nie pier­sią nie­mow­ląt poni­żej dru­giego roku życia ma naj­więk­szy poten­cjalny wpływ na prze­ży­cie dzieci ze wszyst­kich inter­wen­cji pro­fi­lak­tycz­nych, z moż­li­wo­ścią zapo­bie­że­nia ponad 800 000 zgo­nów (13% wszyst­kich zgo­nów) dzieci poni­żej pią­tego roku życia w kra­jach roz­wi­ja­ją­cych się.

Według Świa­to­wej Orga­ni­za­cji Zdro­wia „już nie­wielki wzrost wskaź­nika kar­mie­nia pier­sią mógłby zapo­biec nawet 10% wszyst­kich zgo­nów dzieci poni-żej pią­tego roku życia. Kar­mie­nie pier­sią odgrywa bowiem ważną i cza­sami nie­do­ce­nianą rolę w lecze­niu i zapo­bie­ga­niu cho­rób u dzieci”.

Jeśli cho­dzi o skutki natych­mia­stowe, to kar­mie­nie pier­sią zmniej­sza ryzyko takich cho­rób jak:

mar­twi­cze zapa­le­nie jelit (o 77% w przy­padku wyłącz­nego kar­mie­nia pier­sią),

posocz­nica, bak­te­rie­mia, zaka­że­nia szpi­talne (wszyst­kie te scho­rze­nia są nie­bez­pieczne zwłasz­cza w przy­padku wcze­śnia­ków),

bak­te­ryjne zapa­le­nie opon mózgowo-rdze­nio­wych,

infek­cje układu odde­cho­wego (w tym ostre infek­cje dol­nych dróg odde­cho­wych i zapa­le­nia płuc), pokar­mo­wego (w tym bie­gunki infek­cyjne), moczo­wego i zapa­le­nia ucha środ­ko­wego,

zespołu nagłego zgonu nie­mow­ląt (SIDS) (trzy­krot­nie rza­dziej u dzieci kar­mio­nych pier­sią).

Dłu­go­fa­lowo kar­mie­nie pier­sią zmniej­sza u dziecka ryzyko:

nowo­two­rów (m.in. bia­łaczki lim­fa­tycz­nej i szpi­ko­wej, chło­niaka zło­śli­wego),

nad­wagi i oty­ło­ści (każdy mie­siąc kar­mie­nia zmniej­sza ryzyko o 4%),

cukrzycy typu 1 i 2,

celia­kii,

astmy wcze­sno­dzie­cię­cej,

ato­po­wego zapa­le­nia skóry,

nie­do­bo­rów skład­ni­ków odżyw­czych,

cho­roby Leśniow­skiego-Crohna,

pro­ble­mów ze zdro­wiem psy­chicz­nym.

Doro­śli, któ­rzy byli kar­mieni pier­sią, rza­dziej ma-ją pro­blemy z:

zwięk­szo­nym stę­że­niem cho­le­ste­rolu,

miaż­dżycą naczyń,

nad­ci­śnie­niem tęt­ni­czym,

cho­robą nie­do­krwienną serca.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki