14,13 zł
Para w średnim wieku nie ma pełnej kwoty na zakup dużego mieszkania i decyduje się na manewr w postaci wykorzystania brakującego wkładu z zasobów finansowych teściowej — oczywiście z opcją, że ta z nimi zamieszka. W dniu przeprowadzki teściowa przestaje być miła i pokazuje swe prawdziwe oblicze.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 33
© Dorota Zgutka, 2020
Para w średnim wieku nie ma pełnej kwoty na zakup dużego mieszkania i decyduje się na manewr w postaci wykorzystania brakującego wkładu z zasobów finansowych teściowej — oczywiście z opcją, że ta z nimi zamieszka. W dniu przeprowadzki teściowa przestaje być miła i pokazuje swe prawdziwe oblicze.
ISBN 978-83-8189-806-5
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Ta niecna historia jest prawdziwa
— Teścilla — elegancka kobieta w wieku około 79 lat;
— Aurelia — pulchna kobieta w wieku około 40 lat, narzeczona Romusia;
— Romuś — urodziwy mężczyzna w wieku około 50 lat, syn Teścilli;
— Koralik — wychudzony mężczyzna w wieku około 60 lat, syn Teścilli;
— Trzy Ciotki — głosy telefoniczne w wieku 70, 80 i 90 lat -siostry Teścilli;
— Święta Rita, patronka spraw beznadziejnych;
— Śmierć;
— pracownicy z firmy od przeprowadzek;
— pracownica opieki społecznej;
— lekarz;
— pogotowie ratunkowe.
Salon z aneksem kuchennym — nowoczesne wnętrze jak z najnowszego katalogu od dewelopera w wersji z wykończeniem „pod klucz”. W centralnym miejscu salonu stoi czerwona sofa z dwoma fotelami oraz ława. Z lewej strony stoi kuchenna wyspa, za nią — lodówka, kuchenka do gotowania i zmywarka. Powyżej znajduje się pięterko z wanną. Z prawej strony widoczne są schody, które prowadzą do pokoju Teścilli na wyższym poziomie apartamentowca. Pokój Teścilli nie ma ścian — umeblowanie i wystrój tego pokoju jest z czasów lat 90-tych XX wieku i mocno kłóci się z nowoczesnością apartamentu. Stoi w nim wersalka, szafa, fotel, ława, telewizor, sejf, wiadro, duże lustro, nieco dalej — muszla klozetowa. Na ścianie wisi reprodukcja „Damy z łasiczką”.Na ścianach apartamentu umocowane są ekrany, na których w powiększeniu widzowie mogą obserwować poczynania Teścilli.
TEŚCILLA:
(Wchodzi tyłem i staje tyłem do publiczności) Tutaj panowie robotnicy, tutaj! A pan, w tej podrukowanej czapce, no pan, co pan się tak gapi? No niechże pan weźmie to zawiniątko i wniesie je do mnie na górę! Co pan taki słabawy? To tylko trzy pierzyny z prawdziwego puchu i sześć poduch, jeszcze po mamusi, przedwojenne to i ciężkie! Panie kochany, muszę mieć ciepło, bo nie wiem czy te młode nie będą żałować na ogrzewaniu!
Teścilla płaci cukierkami panom od przeprowadzki (tyłem do publiczności). Na scenę wchodzi Aurelia. Jest z lekka zziajana, zdejmuje obszerny płaszcz i rzuca go na czerwoną sofę w salonie.
AURELIA:
Co za szczęście, że udało nam się sprzedać nasze małe mieszkanka w blokach i kupić to cudo. Dziękuję mamuś, bo bez ciebie byśmy musieli dobierać wiekuisty kredyt na to lokum lub czekać na kasę z kosmosu. Jak się wcześniej w trójkę umawialiśmy, pomieszkasz z nami jakiś czas, potem kupimy mamie śliczną kawalerkę.
TEŚCILLA:
Skąd z Romusiem weźmiecie na to pieniądze skoro Romuś ma dwie lewe ręce do roboty a ty nie masz pracy?
AURELIA:
Romuś jest muzykiem, jak zagra koncerty, to pieniądze będą. A ja pracuję zdalnie i też zarabiam. Jakoś te pieniądze się uzbiera. Poza tym mama nie miała żadnych wątpliwości jak tylko zapadła wspólna decyzja o sprzedaży blokowych klitek. Teraz nie wiem po co mama o to znowu pyta — tyle razy mówiłam, że w najgorszym wypadku jest jeszcze ziemia do sprzedania, na którą i tak nikt nie jeździ.
TEŚCILLA:
Ale ty nie masz pracy, bo nie wychodzisz do pracy! Każdy głupi potrafi teraz klikać! Internet to nie praca, ja — ja to pracowałam, za PRL na wielkiej produkcji! Ludźmi zarządzałam, były ich setki, szanowali mnie, nie powiem, że nie! A ty co masz z tej niby pracy? (Teścilla śmieje się szyderczo).
AURELIA:
A mama znowu swoje! Myślałam, że po przeprowadzce mama mójstyl życia jakoś przełknie. Faktycznie, nie mamy pracy na etatach, a mama innej formy zatrudnienia nie uznaje. Bez mamy byśmy apartamentu nie kupili, to akurat prawda — mama cierpliwie poczeka, z pewnością uda nam się sprzedać działkę i kupić mamie mieszkanie w dobrym miejscu. Zresztą, mama marzyła o tym, by z nami zamieszkać i prosiła byśmy ją uwolnili od Koralika! Mama nie pamięta?
TEŚCILLA:
Jaka w ogóle mama? Ślub z moim Romusiem masz? Nie masz! Romuś całkowicie zdurniał dając ci pierścionek zaręczynowy! Masz czterdzieści lat, jesteś potwornie gruba, o! O! O! Widziałaś ostatnio swoją wielką tłustą dupę w lustrze? W ogóle wiesz co to lustro? A może w lustrze już się nie mieścisz? Przed przeprowadzką nawet i mi się podobałaś, ale to światło coraz bardziej ujawnia całą prawdę o tobie. Ciotki też mówiły, że dupę masz trzy razy większa od mojej. Co tak stoisz jak wryta? (Teścilla pada na kolana przed Aurelią, wyciąga w lamencie ręce w górę, wydaje z siebie głos rozpaczy). O Boże, mój ty