Córka mojej macochy – opowiadanie erotyczne - K. O. Thomas - ebook

Córka mojej macochy – opowiadanie erotyczne ebook

K.O. Thomas

0,0
9,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Gorąca jak lato w pełni opowieść o zakazanej relacji.

Nikodem wraca po latach w rodzinne strony na pogrzeb ojca, gdzie spotyka Irminę, córkę jego żony. Kiedyś bardzo jej pragnął, ale ojciec wybił mu to z głowy. Mimo upływu lat jego uczucia pozostały niezmienne, jednak stara się ich nie okazywać, zwłaszcza że Irmina przyjechała z mężem. Nikodem nie jest w stanie znieść nagromadzonego latami napięcia i ucieka z uroczystości, a Irmina podąża za nim...

Czy mężczyzna odważy się wykonać wreszcie jakiś ruch? I jak zachowa się mąż Irminy, gdy zauważy jej zniknięcie?

K. O. Thomas – dla niej szklanka jest zawsze do połowy pełna. Lubi Queen i słońce. Poza tworzeniem literatury erotycznej namiętnie piecze zdrowe ciasta i uprawia… seksowne rośliny. Swoim bohaterom pozwala wkraczać do świata głęboko skrywanych emocji i uczuć. Wierzy, że prawdziwa miłość istnieje nie tylko w książkach.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 16

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



K. O. Thomas

Córka mojej macochy –  opowiadanie erotyczne

Lust

Córka mojej macochy –  opowiadanie erotyczne

Cover image: Shutterstock

Copyright ©2023, 2024 K. O. Thomas i LUST

Wszystkie prawa zastrzeżone

ISBN: 9788727138763 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

www.sagaegmont.com

Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

Myśl o spaniu w łóżku macochy zwężała jego krtań do średnicy łebka od szpilki, dlatego postanowił spędzić te kilka dni na działce. Mógł, ale uznał to za karkołomne i niepotrzebne nikomu, więc nie skorzystał z uprzejmości Irminy i zaoferowanego przez nią miękkiego materaca w pokoju gościnnym. To w końcu tylko kilka dni. Upalny lipiec. Przetrwa bez problemu w altance, na wersalce przykrytej narzutą w kolorowe pasy.

Wystarczy czajnik i ciepła woda w budynku administracji. Jeść będzie w stołówce przy fabryce albo w ogóle nie będzie jeść. To tylko kilka dni. Kiedy to wszystko się skończy, wymienią się zbyt lekkimi jak na rodzeństwo uściskami dłoni, z pominięciem uścisków na pożegnanie, a potem każde odwróci się w swoją stronę i odejdzie bez patrzenia przez ramię. Spotkają się za kilka lat na kolejnym weselu albo stypie.

*

Irmina przyniosła dodatkowy koc i poduszkę, kilka pomidorów, jakiś chleb w folii i kawałek sera. Woda stała w kuchence, trzy sześciopaki, jakby ojciec szykował się na przerwę w jej dostawie. Nikodem potaknął głową, kiedy Irmina zapytała, czy to na pewno dobry pomysł, że będzie spał na działce. Przecież miał rodzinę. Miał ją i to u niej mógł się zatrzymać, co dodała z naciskiem. Zapewnił, że jedyne, czego potrzebują jego czterdziestoletnie kości, jest tu, wśród zieleni i z dala od miasta. Irmina ułożyła usta w półksiężyc i przesłała mu pocałunek. Na pewno celowała w policzek, ale Nikodem przyjął go na usta. Wszystko, co związane z Irminą, Nikodem przyjmował na usta. Albo na serce.

Zanim trzasnęła drzwiami srebrnej corolli, rzuciła, że przez ostatni rok ojciec – zamiast pielić i obsiewać grządki – po prostu siadał na ławce, podpierał brodę na trzonku łopaty i wpatrywał się w przestrzeń.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.