Armia Wielkiego Księcia Konstantego. Wyszkolenie i dyscyplina Wojska Polskiego w latach 1815-1830 - Maciej Trąbski - ebook

Armia Wielkiego Księcia Konstantego. Wyszkolenie i dyscyplina Wojska Polskiego w latach 1815-1830 ebook

Maciej Trąbski

5,0

Opis

Książka opisuje wyszkolenie i dyscyplinę Wojska Polskiego w latach 1815-1830, uwzględniając rolę Wielkiego Księcia Konstantego jako Naczelnego Wodza. Omówiono tu wyszkolenie piechoty, kawalerii, artylerii i inżynierii, przebieg i organizację wielkich manewrów i wielkich parad, regulaminy i przepisy służby wewnętrznej oraz służby garnizonowej oraz kary i nagrody obowiązujące wówczas w wojsku. W formie aneksów zamieszczono m.in. schemat podstawowych szyków piechoty i kawalerii, strukturę organizacyjną Wojska Polskiego 1815-1830 oraz listę dowódców w Wojsku Polskim w omawianym okresie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 991

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




© Copyright

Maciej Trąbski

Wydawnictwo NapoleonV

Oświęcim 2013

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

© All rights reserved

Okładka: Portret Aleksandra Skawińskiego w mundurze grenadiera gwardii, autor Józef Ignacy Łukaszewicz, zbiory Muzeum Lubelskiego w Lublinie.

Redakcja:

Michał Swędrowski

Korekta:

Justyna Duc

Redakcja techniczna:

Dariusz Marszałek

Szkice:

Paweł Grysztar

Recenzenci:

prof. zw. dr hab. Tadeusz Srogosz

prof. dr hab. Dariusz Nawrot

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt:[email protected]

Numer ISBN: 978-83-65855-81-7

Skład wersji elektronicznej

konwersja.virtualo.pl

WSTĘP

„Polityka nowożytnych mocarstw europejskich była polityką wojny”1. Przykładami ilustrującymi to twierdzenie były działania podejmowane przez Gustawa II Adolfa, Ludwika XIV, Karola XII, Piotra I, Fryderyka II czy Napoleona I. Dążyli oni do zapewniania sobie (rządzonym przez siebie państwom) silnej pozycji w regionie, albo nawet supremacji na kontynencie. Do realizacji swoich celów potrzebowali odpowiednich środków – przede wszystkim dobrze wyszkolonej, zdyscyplinowanej i nowocześnie zorganizowanej armii.

W epoce nowożytnej, wraz ze stałym wzrostem znaczenia piechoty na polach bitew, jej liczebności i siły ognia, konieczne stało się opracowanie stosownych koncepcji taktycznych. Począwszy od wprowadzenia na przełomie XVI i XVII w. szyku brygadowego, w którym podstawowe zadanie wypełniali muszkieterzy, a rola pikinierów ograniczona została do ich osłony, pojawiła się też potrzeba prowadzenia żmudnych ćwiczeń2. Jeszcze bardziej uwidoczniło się to w XVIII w., kiedy triumfy zaczęła święcić taktyka linearna, charakteryzująca się sztywnymi długimi liniami, w jakie rozwinięte były bataliony piechoty i szwadrony kawalerii. Musztra była niezbędna do prawidłowego opanowania przez żołnierzy skomplikowanych manewrów na polu bitwy. W tym okresie upowszechniły się również obozy szkoleniowe, w których zbierano kilkutysięczne nawet oddziały, nie tylko w celu przeprowadzenia ich przeglądu, ale przede wszystkim, aby przyuczyć żołnierzy do życia obozowego oraz przeprowadzać manewry (często dwustronne), w trakcie których ćwiczono założenia taktyczne.

Zaprowadzenie dyscypliny było ważne z kilku powodów. Po pierwsze – ze względu na taktykę prowadzenia bitew. W żołnierzach należało wyrobić odruch panowania nad sobą, ponieważ starcia ogniowe były prowadzone przez dwie linie ustawione w niewielkim dystansie od siebie (50 do 100 m). Równie trudne, z uwagi na psychikę, było też bezpośrednie starcie z przeciwnikiem i walka na bagnety. Po drugie – z konieczności ograniczenia dezercji. Zbiegostwo spod sztandarów było jednym z największych problemów, z jakimi borykały się wojska od najdawniejszych czasów, a nasiliło się wraz z zaprowadzeniem wielotysięcznych stałych armii w XVIII w. Żołnierze dezerterowali z miejsc zakwaterowania, z obozów i z twierdz, a także w czasie przemarszów3. Po trzecie – przebywających w garnizonach żołnierzy należało utrzymać w ryzach, aby nie dopuszczali się działań mogących wpływać destabilizująco na gospodarkę terenu, na którym stacjonowali. Poza tym zdyscyplinowanych żołnierzy można było wykorzystać do działań zwiększających obronność państwa, czyli do budowy fortyfikacji lub dróg4.

Początkowo dyscyplinę starano się utrzymać dzięki autorytetowi wodzów i regularnie wypłacanemu żołdowi. Jednakże w XVIII w., wraz z ostatecznym przejściem z wojska najemnego na zaciężne, podstawą stały się artykuły wojskowe, z całym szeregiem surowych kar5.

Wojskowe kodeksy karne wprowadzano wraz z udoskonaleniami na polu organizacji i taktyki. W Rosji Artykuły, jakie dla kogo przeznaczono kary za popełnione przestępstwa wydano już w 1699 r., czyli na samym początku wielkiej modernizacji sił zbrojnych przeprowadzonej przez Piotra I. W czasie Wielkiej Wojny Północnej wydano tam szereg przepisów wojskowych o charakterze kodeksów karnych, w celu ukrócenia licznych przestępstw oraz ograniczenia dezercji w oddziałach. Należy podkreślić, że były one bardzo restrykcyjne – za dezercję lub ucieczkę z pola bitwy żołnierzy karano śmiercią przez powieszenie (np. na haku za żebro), okaleczeniem i zesłaniem na dożywotnie galery lub „biegiem przez rózgi”. Ostatnią z kar stosowano zresztą za cały szereg wykroczeń, m.in. za rozruchy lub bunt, a także za drobne przewinienia porządkowe6.

W utrzymaniu dyscypliny, obok całego asortymentu kar, ważną rolę odgrywało umundurowanie ujednolicone na szczeblu pułku, a następnie całej formacji. Pierwsze próby w tym kierunku pojawiły się już w pierwszej połowie XVI w. Następnie przez cały wiek XVII w wielu państwach starano się narzucić ujednolicone mundury, przynajmniej na szczeblu pułku lub w ostateczności kompanii. Jednakże, ze względu na decentralistyczną organizację armii oraz brak środków na odnawianie zniszczonej odzieży, nie udawało się osiągnąć trwałych rezultatów. W efekcie powszechna była w oddziałach mozaika kolorów (nawet gdy wydane były ścisłe zalecenia co do barwy), a w trakcie kampanii żołnierze często umundurowani byli według własnego upodobania i możliwości. Dopiero zwiększony na przełomie XVII i XVIII w. fiskalizm państwa, a tym samym większe fundusze przeznaczone na wojsko, oraz większa kontrola administracji sprawiły, że na polach bitew pojawiły się armie spełniające powyższe założenia7.

Dążenie do jednolitego umundurowania żołnierzy wynikało z kilku powodów. Po pierwsze łatwiej było odszukać ewentualnych dezerterów, gdyż wyróżniali się w tłumie cywilów właśnie poprzez swój charakterystyczny ubiór. Po drugie dzięki temu głównodowodzący w trakcie bitwy mógł orientować się w położeniu własnych oddziałów, o ile oczywiście przeciwnicy umundurowani byli odmiennie, co ze względu na powszechne stosowanie tylko trzech kolorów – białego, czerwonego i granatowego – często było zawodne. Po trzecie jednolite umundurowanie integrowało żołnierzy, wzmacniało ich morale, tworząc z nich wspólnotę, odróżniającą się w widoczny sposób od pogardzanych cywilów.

Wraz z gwałtownym wzrostem liczebności armii na przełomie XVII i XVIII w., a także ze zwiększeniem możliwości zatrudnienia w handlu, przemyśle czy wolnych zawodach, coraz trudniej było znaleźć ochotników do służby wojskowej. Wpływ na to miało również wprowadzenie taktyki linearnej, a co za tym idzie zaprowadzenie żmudnej musztry i ścisłej dyscypliny w oddziałach. W efekcie werbowano różnego rodzaju „wyrzutków społeczeństwa, kryminalistów i półgłówków”8. Oczywiście dotyczyło to przede wszystkim piechoty. W kawalerii, szczególnie w pułkach lekkokonnych, nadal służyło wielu ochotników. Wynikało to z większej atrakcyjności służby, tj. mniejszego nacisku na szkolenie i dyscyplinę. Podobnie było w artylerii, gdzie żołnierzy-kanonierów traktowano jako specjalistów-rzemieślników, zaś tabory potrzebne do transportu dział i amunicji wynajmowano wraz z obsługą od cywilnych przedsiębiorców9.

W niektórych państwach problem z rekrutacją został rozwiązany przez wprowadzenie przymusowego poboru rekrutów spośród ludności wiejskiej i plebsu miejskiego. W armii rosyjskiej system uzupełnień opierał się na zasadach ustalonych w 1724 r. przez Piotra I10. Pobór obejmował chłopów państwowych i prywatnych. Rekrut początkowo stawał się dożywotnim żołnierzem (przestawał być chłopem, co rozciągało się także na jego synów), a od połowy XVIII w. służyć miał przez okres 25 lat, po czym wracał do rodzinnej gminy, która powinna się nim zaopiekować. Z poboru zwolniona była szlachta i duchowieństwo, a kupcy i dzieci duchownych (od 1737 r.) mogli się wykupić za 200 rubli lub dostarczyć za siebie rekruta. W latach 60. zwolniono również majstrów pracujących w manufakturach tulskich i siestrorieckich, a właściciele tych zakładów mogli wykupić za 120 rubli (następnie 300, a ostatecznie 500) również robotników11.

Armia pruska dokonywała uzupełnień w systemie kantonowym oraz poprzez werbunek. System kantonowy został zaprowadzony w 1733 r., po przeprowadzeniu spisu liczby domów w miastach i na wsiach Królestwa Prus. Każdy oddział otrzymał własny obszar werbunkowy, czyli kanton. Kantoniści, tzw. krajowcy, rekrutowani byli spośród ludności wiejskiej i ludzi luźnych w miastach na okres 20 lat. Od poboru zwolniona był szlachta i duchowieństwo, a także właściciele majątku o wartości 10 000 talarów, synowie duchownych studiujący teologię, jedyni synowie właścicieli gospodarstw wiejskich, służący w majątkach ziemskich, rzemieślnicy oraz robotnicy manufaktur. W okresie pokoju część krajowców (nawet do 60% stanu oddziału) zwalniano do domów, powołując ich jedynie na trzy miesiące w roku na ćwiczenia (w rzeczywistości ćwiczenia odbywały się raz na 2-3 lata). Dzięki temu osiągano znaczne oszczędności w budżecie państwa, przeznaczonym na siły zbrojne. Poza kantonistami w oddziałach służyli również żołnierze zwerbowani na zasadach „wolnego bębna”, głównie cudzoziemcy. Werbunek prowadzono zarówno w Prusach, jak i w krajach ościennych. Podobnie jak kantoniści, również ochotnicy byli urlopowani, znajdując zatrudnienie w warsztatach rzemieślniczych i manufakturach12.

W Austrii do 1781 r. uzupełniano oddziały poprzez werbunek, a następnie zarówno poprzez system kantonowy, jak i „wolny bęben”. System kantonowy obowiązywał przede wszystkim w krajach dziedzicznych monarchii habsburskiej. Na Węgrzech stacjonujące tam pułki wybierały rekruta kantonowego, dopiero po wyrażeniu na to zgody przez sejm węgierski, ale głównie uzupełniały swój skład werbunkiem ochotników. Natomiast pułki z Tyrolu, Lombardii i Niderlandów Austriackich opierały się wyłącznie na werbunku ochotników, którzy podpisywali kontrakty na 6-8 lat. W krajach dziedzicznych i na Węgrzech wyznaczone zostały rejony uzupełnień dla oddziałów piechoty, w których komisarze werbunkowi sporządzali listy potencjalnych rekrutów – mężczyzn w wieku od 17 do 40 lat. Kawaleria ciężka, a także pozostałe rodzaje broni, otrzymywały uzupełnienia z niektórych rejonów piechoty, przy czym kawaleria lekka i artyleria miały w swoich szeregach wielu ochotników. Konskrypcji podlegali głównie chłopi i ludzie luźni, a zwolniona od niej była szlachta, duchowieństwo, urzędnicy, kupcy, rzemieślnicy oraz bogaci chłopi i ich pierworodni synowie. Służba rekrutów kantonowych była nielimitowana czasowo, z tym że podobnie jak w Prusach wprowadzono system urlopowania, któremu podlegało 2/5 żołnierzy w oddziale13.

System kantonowy, uzupełniany werbunkiem ochotników, w drugiej połowie XVIII w. został wprowadzony także w innych państwach niemieckich m.in. w Saksonii i Hesji14. Jednak wraz z przymusowym poborem pojawił się problem zwiększonej dezercji. Odpowiedzią na to było dalsze zaostrzenie dyscypliny oraz zaprowadzenie w oddziałach służby wewnętrznej, której zadaniem była permanentna kontrola nad żołnierzami15. Taka sytuacja panowała we wszystkich ówczesnych armiach europejskich, co dobrze ilustruje maksyma marsz. Maurycego Saskiego – „l’ordre, et la discipline, et la manière de combattre”16. Jednakże synonimem osiemnastowiecznej wojskowości opartej na tych dwóch wartościach była armia pruska Fryderyka II. W opracowanych przez niego Artykułach wojennych, przeznaczonych dla oficerów, znalazł się zapis: „Nigdy nie rozluźniaj dyscypliny. Jako że w oddziale znajduje się zwykle wielu bezczynnych żołnierzy, znajdź im jakieś zadanie do wykonania. Przypominaj, że przez cały czas są obserwowani przez oficerów”17.

Za ojca pruskiego drylu można uważać ks. Leopolda von Anhalt-Dessau, zwanego starym Dessauerem („der alte Dessauer”), generał-feldmarszałka armii pruskiej. Już za panowania Fryderyka Wilhelma I – „króla sierżanta”, sformułował on koncepcje organizacji, szkolenia i taktyki, dzięki czemu armia pruska donosiła sukcesy w czasie wojen śląskich (1740-1763)18. Należy jednak podkreślić, że jeszcze przed Rewolucją Francuską dostrzegano niedogodności związane z pruskim drylem. Jego przeciwnikiem był m.in. feldmarsz. Kurt Christoph von Schwerin, jeden z najlepszych dowódców armii Fryderyka II. Uważał on, że taka forma utrzymywania dyscypliny i prowadzenia musztry czyni z ludzi „automaty do zabijania”. Schwerin wolał posłuszeństwo żołnierzy budować na przywiązaniu i szacunku. Również jeden z czołowych filozofów tej epoki, przez pewien czas przyjaciel Fryderyka II – Wolter, głosił że „największymi zaletami żołnierzy jest entuzjazm i wola walki aż do zwycięstwa”19. Trudno było jednak te cechy wyzwolić w „ludzkich automatach”.

Wraz z wprowadzeniem armii zawodowych pojawił się też ściśle zhierarchizowany korpus oficerski. Oficerowie, którzy nadal w większości wywodzili się ze szlachty, coraz rzadziej traktowali służbę jako powinność feudalną czy zwykłą możliwość zarobkowania pod dowolnym sztandarem na zasadzie „kondotierki”. Stopniowo stawali się urzędnikami państwowymi, którzy w zamian za możliwość robienia kariery, poświęcali się dla dobra (wielkości) rodzinnego, bądź wybranego państwa20. W jego ramach oficerowie, niezależnie od tego, czy byli pochodzenia szlacheckiego, przyjmowali arystokratyczny styl życia, odcinając się od zwykłych żołnierzy. Stopniowo też coraz więcej oficerów kończyło przed otrzymaniem patentu szkołę wojskową. Początkowo byli to przede wszystkim oficerowie artylerii i inżynierii, czyli tzw. broni uczonych21.

Pośrednikami w służbowych kontaktach pomiędzy oficerami a żołnierzami szeregowymi byli podoficerowie. Ich zadaniem było wyszkolenie żołnierzy oraz utrzymanie ich w posłuszeństwie, a „narzędziem pracy” stał się kij, którym wymierzali kary chłosty. Sami żołnierze w wyniku zaprowadzenia bezlitosnej dyscypliny, opartej na karach cielesnych, byli zdolni wykonywać skomplikowane manewry na polu bitwy oraz wytrwać nawet kilka godzin pod ogniem dział i karabinów nieprzyjaciela22.

Żołnierzy służących w osiemnastowiecznych armiach cechowała więc sztywna dyscyplina, spokój i opanowanie, ale jednocześnie swoista apatia i bezwolność w działaniu23. Inne cechy psychiczne przedstawiali żołnierze rewolucyjnej Francji. Ochotnicy i rekruci z lat 1792-1801 nie znali dyscypliny formalnej, której często po prostu nie było czasu zaprowadzić. W posłuszeństwie utrzymywał ich zapał rewolucyjny lub patriotyzm wzbudzony hasłem „Ojczyzna w niebezpieczeństwie”, rzuconym w czasie inwazji wojsk austriacko-pruskich w 1792 r.24. Również musztra bojowa nie była ich mocną stroną. Dlatego taktyka walki jaką stosowali, polegała na rozsypaniu 1/3 oddziału w gęstą tyralierę, za którą posuwała się kolumna szturmowa – była to taktyka kolumnowo-tyralierska, która doprowadziła do przełamania sztywnych linii taktyki linearnej. Aby jednak tyraliera spełniła swoje zadanie, tj. oczyściła przedpole z lekkich sił przeciwnika, a następnie wywołała zamieszanie w jego szyku, umożliwiając atak na bagnety zwartym kolumnom, żołnierzy musiała cechować inicjatywa. Nie mogli czekać na rozkazy przełożonych, lecz musieli sami wybierać pozycje strzeleckie i celnym ogniem zadawać straty przeciwnikowi25.

Pod względem organizacyjnym armia francuska od 1793 r. opierała się na powszechnym obowiązku służby wojskowej, wprowadzonym dekretem z 23 sierpnia. Pierwotnie obejmował on wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni, w wieku od 18 do 40 lat. Jednakże cztery miesiące później (13 XII 1793 r.) Konwent Narodowy uchwalił możliwość opłacenia przez poborowego zastępcy. Otrzymywał on mundur i wyposażenie na koszt poborowego. Pozwalało to uniknąć służby – a więc w warunkach wojennych: niewygód, ran i potencjalnej śmierci – zamożnym obywatelom Republiki. W styczniu 1798 r. gen. Jean-Baptiste Jourdan, deputowany do Rady Pięciuset, przedstawił projekt powszechnej i stałej służby wojskowej. Pobór przeprowadzany miał być poprzez losowanie spośród wszystkich mężczyzn danego rocznika. W czasie pokoju służba w piechocie miała trwać cztery lata, a w kawalerii sześć. Natomiast podczas wojny miano ją przedłużać aż do ustanowienia pokoju. Projekt ten został następnie uzupełniony przez deputowanego Pierre’a Delbrela. Zrezygnowano z „niedemokratycznego losowania” na rzecz powoływania do wojska najstarszych poborowych danego rocznika. Pobór miał być przeprowadzany wśród wszystkich nieżonatych, zdolnych do noszenia broni mężczyzn w wieku od 20 do 25 lat. Prawo Jourdana-Delbrela obowiązywało we Francji aż do 1815 r., z tym że po dojściu Napoleona do władzy przywrócono losowanie oraz możliwość opłacenia przez poborowego zastępcy, a następnie stopniowo poszerzano kategorię zwolnionych od obowiązku służby wojskowej26. Dodać należy, że większość oficerów armii Republiki Francuskiej, a później Cesarstwa wywodziło się z mieszczaństwa lub z drobnej szlachty. Wielu z nich przed 1789 r. służyło też w armii królewskiej, z tym że w stopniach podoficerskich. Okazali się oni zdolnymi dowódcami, osiągając stopnie generałów, a niektórzy godność marszałków Francji27.

Pomimo egalitaryzmu i szczytnych haseł, którymi kierowała się republikańska armia, po początkowym zapale w jej szeregach pojawiły się liczne przykłady dezercji i niesubordynacji. Wiązały się one z ciężkimi warunkami służby i poglądem na niesprawiedliwość poboru28. W związku z tym ponownie trzeba było sięgnąć do środków mających na celu zaprowadzenie dyscypliny w szeregach. Ponieważ kar cielesnych nie można było pogodzić z ideowymi zdobyczami rewolucji, wprowadzono z jednej strony kary aresztu za drobne przewinienia, a z drugiej długoletniego ciężkiego więzienia (m.in. z kulą u nogi) oraz karę śmierci za przestępstwa takie jak dezercja, odmowa wykonania rozkazu lub rabunek29.

Na polu bitwy żołnierze Napoleona zazwyczaj walczyli z determinacją, ze spokojem trwając pod ogniem artylerii lub w zwartych kolumnach zbliżając się do ziejącej ogniem linii nieprzyjaciela. Dzięki temu odnosili szereg zwycięstw, okupionych jednakże wielkimi ofiarami30. Z drugiej strony, w czasie marszu mieli oni tendencję do „maruderki” – oddalania się od komendy w poszukiwaniu żywności, alkoholu lub wygodnej kwatery. Pomimo grożących im kar, dopuszczali się wówczas rozlicznych przestępstw wobec ludności cywilnej krajów, w których walczyli (szczególnie w Hiszpanii i w Rosji) lub tylko stacjonowali (kraje Związku Niemieckiego, Księstwo Warszawskie). Powodowało to daleko idące rozluźnienie dyscypliny, co zaowocowało rozpadem Wielkiej Armii w czasie jej odwrotu z Rosji31.

Zwycięstwa francuskie w latach 1795-1809 wywołały falę reform, które zmieniły większość armii europejskich – przede wszystkim pruską, austriacką i rosyjską. Zmiany dotyczyły nie tylko taktyki i organizacji oddziałów, ale również podejścia do dyscypliny. Ograniczono stosowanie kar cielesnych, w zamian starając się wzbudzić w żołnierzach patriotyczny zapał32. Dzięki temu odniesiono szereg zwycięstw w konfrontacji z Wielką Armią – Rosja odparła najazd w 1812 r., rok później wyzwolono państwa niemieckie, a w 1814 r. po raz pierwszy od czasów wojny stuletniej podbito Francję i zajęto Paryż.

Jednakże po upadku Napoleona powrócono do sposobów organizacji wojska stosowanych w XVIII w. Z wyjątkiem Rosji i Prus zlikwidowano duże związki taktyczne (korpusy i dywizje), a podstawową jednostką organizacyjną (administracyjną) stał się pułk. Korpus oficerski ponownie został zdominowany przez szlachtę, chociaż byli to już w większości fachowcy, posiadający – w mniejszym lub większym zakresie – stosowne wykształcenie wojskowe33. Natomiast gros żołnierzy szeregowych i podoficerów wywodziło się z niższych warstw społecznych, przede wszystkim ze wsi. Służyli oni w wojsku od kilku (6-8 we Francji) do nawet kilkunastu lat (14 w Austrii, a 25 w Rosji), a system uzupełniania szeregów polegał na ochotniczym zaciągu (w Wielkiej Brytanii, częściowo w Austrii, a we Francji w latach 1816-1820), konskrypcji (w Austrii i we Francji od 1820 r.) lub branki wśród ludności wiejskiej (w Rosji). Najczęściej też żołnierz po demobilizacji nie podlegał już żadnej formie obowiązku wojskowego (we Francji w latach 1820-1824 wysłużeni żołnierze przez 5 lat znajdować się mieli w „gotowości”, ale ostatecznie zniesiono tę formę rezerwy)34. Poprzez długoletnią służbę wojskową wytwarzano kategorię żołnierzy zawodowych, których celowo starano się utrzymać z dala od reszty społeczeństwa. Dzięki temu władze miały w ręku „broń”, którą mogły wykorzystać do obrony istniejącego stanu społeczno-politycznego przed niezadowolonymi obywatelami lub poddanymi. Było to możliwe dzięki rygorystycznie przestrzeganej dyscyplinie oraz ciągłym ćwiczeniom w musztrze.

Taki system szkolenia, wprowadzony w większości ówczesnych armii europejskich, w najjaskrawszej formie wstępował w rosyjskiej. Za sprawą wszechmocnego ministra cesarza Aleksandra I – gen. Aleksieja Arakczejewa, ponownie zaprowadzono dyscyplinę wzorowaną na „pruskim drylu”. Jednocześnie system szkolenia miał na celu przygotowanie żołnierzy do odbywania wielkich parad, uświetniających uroczystości państwowe, a tym samym podnoszących prestiż monarchii. Ze względu na swoją specyfikę ów rosyjski system szkolenia został określony mianem „taktyki rewiowej”35.

Pojecie dyscypliny wojskowej, związane ze „ślepą” subordynacją i ścisłym przestrzeganiu regulaminów, w tym regulaminu mundurowego, obowiązywało również w Austrii, we Francji i w Wielkiej Brytanii, chociaż nie dochodziło tam do takich przejaskrawień jak w Rosji. Także tam wojskowy kodeks karny oparty był na karach cielesnych, a służba wewnętrzna miała skrupulatnie regulować życie żołnierzy w jednostkach, tak aby nie mieli oni czasu myśleć o problemach życia cywilnego. Z kolei musztrę można było podzielić na polową, gdzie starano się zachować realia pola walki, oraz „rewiową”, w której kładziono nacisk na zewnętrzną prezencję, tak pojedynczych żołnierzy, jak i całych oddziałów. Jednakże efektem połączenia starej osiemnastowiecznej organizacji wojska z „taktyką rewiową” było obniżenie wartości bojowych wspomnianych powyżej armii.

Jedynym nowoczesnym wojskiem w epoce postnapoleonskiej była armia pruska. W latach 1808-1813 grupa reformatorów (Scharnhorst, Gneisenau, Boyen i Grolman) przekształciła skostniałą armię, tkwiącą w systemie z połowy XVIII w., w nowoczesną siłę zbrojną. Opracowano wówczas koncepcję powszechnej służby wojskowej i stałej rezerwy (tzw. system Krumpera), która została faktycznie wprowadzona w 1814 r. System ten obejmował wszystkich mężczyzn w wieku od 21 do 39 lat. Każdy był zobowiązany do odbycia trzyletniej służby w formacji liniowej, po której przez następne dwa lata zaliczany był do rezerwy. Kolejnym etapem była siedmioletnia podległość do pierwszej Landwehry, która w razie wojny wystawiała jednostki bojowe, a potem przez siedem lat do drugiej Landwehry, z której uzupełniano ewentualne ubytki w oddziałach pierwszej. W ten sposób przez 19 lat każdy mężczyzna w Prusach podlegał służbie wojskowej. Jednocześnie krótki okres rzeczywistej służby pozwalał na przeszkolenie szerokiej rzeszy mieszkańców tego państwa. Na wypadek wojny zwołany mógł być jeszcze Landsturm (pospolite ruszenie), do którego należeli wszyscy mężczyźni, w wieku od 17 do 50 lat, nieobjęci innymi formami organizacji wojskowej36. Dzięki powszechnemu poborowi i uzupełnianiu oddziałów przez przeszkolonych rezerwistów, posiadaniu profesjonalnego sztabu i oficerów wykształconych w elitarnych szkołach wojskowych, a przede wszystkim dzięki szkoleniu oddziałów z myślą o wojnie, armia ta była sprawnym „narzędziem walki”.

Przemiany związane z systemem uzupełniania wojska, stosowaną dyscypliną i wyszkoleniem w epoce nowożytnej dotykały również Wojsko Polskie. Przez niemal cały XVIII w. system uzupełniania wojska w Rzeczypospolitej Obojga Narodów opierał się na werbunku ochotników – systemem „wolnego bębna” do piechoty, dragonii oraz artylerii i inżynierii, a sposobem towarzyskim do kawalerii autoramentu polskiego. Jednakże w trakcie obrad Sejmu Czteroletniego, ze względu na potrzebę wypełnienia szeregów zwielokrotnionej liczebnie armii, ostatecznie zadecydowano o przyjęciu kantonowego systemu uzupełniania wojska. Zakładał on pobór jednego rekruta z 50 dymów (miejskich i wiejskich) królewskich i duchownych oraz jednego ze 100 dymów z dóbr i miast prywatnych (szlacheckich) na 6-8 lat służby (ustawa z grudnia 1789 r.). Zachowano jednak możliwości werbunku ochotników do oddziałów wszystkich rodzajów wojsk, przede wszystkim do kawalerii. Tej ostatniej dopiero w 1792 r. dano możliwość uzupełniania szeregów kantonistami37. Po przegranej wojnie z Rosją w 1792 r. i objęciu rządów przez targowiczan reforma ta została cofnięta, ale w czasie insurekcji kościuszkowskiej wprowadzono pobór jednego rekruta z 5 dymów do piechoty i jednego z 50 dymów do kawalerii, już bez ograniczeń dotyczących dóbr i miast prywatnych38.

Wyszkolenie i dyscyplina osiemnastowiecznego „Wojska Polskiego” były uzależnione częściowo od autoramentu. Autorament cudzoziemski już w epoce saskiej dysponował regulaminami określającymi obowiązki żołnierzy i metody szkolenia, były one jednak wydrukowane wyłącznie w języku niemieckim39. W epoce stanisławowskiej nowe regulaminy, już w języku polskim, wydane zostały w latach 60. i 70. XVIII w. Były to: Regulament dla regimentów pieszych (Warszawa 1767), Regulament dla regimentów konnych czyli dragońskich (Warszawa 1767), Artykuły powinności każdego z osobna artylerzysty pod względem umiejętności jako i służby (Warszawa 1767), Regulamen dla regimentu gwardii pieszej JKMci i Rzeczypospolitej (Warszawa 1769), Regulamen służby obozowej i garnizonowej dla regimentów pieszych (Warszawa 1775), Regulamen musztry dla regimentów pieszych koronnych i W. X. Lit. (Warszawa 1777) oraz Regulamen exercerunku dla regimentów kawaleryi (Warszawa 1775). Określano w nich organizację oddziałów, zasady szkolenia żołnierzy, powinności poszczególnych stopni, a także elementy służby garnizonowej i wewnętrznej. Łączyły one w sobie pruski dryl i taktykę linearną, z nowymi francuskimi koncepcjami taktycznymi – kolumna szturmowa piechoty. Co istotne, zawarte w nich przepisy dotyczyły przede wszystkim musztry bojowej, a tylko w niewielkim stopniu formalnej. Krokiem wstecz były natomiast wydane w czasie Sejmu Czteroletniego Przepisy musztry dla regimentów pieszych Wojska Koronnego i W. ks. Lit. (Warszawa 1790), ograniczające się do taktyki linearnej40.

W autoramencie polskim – chorągwiach husarskich, pancernych i lekkich, a następnie w brygadach kawalerii narodowej i pułkach przedniej straży, wyszkolenie do 1786 r. opierało się na doświadczeniu oficerów i podoficerów, zwłaszcza mających za sobą służbę w formacjach autoramentu cudzoziemskiego (regimentach konnych – dragonach) lub w armiach ościennych państw (głównie pruskiej i saskiej)41. Dopiero dwa lata przed zwołaniem Sejmu Czteroletniego wydany został pierwszy regulamin – Regulamen Exercerunku dla Brygad y Pułków Przedniey Straży Woyska Oboyga Narodów (Warszawa 1786). Przedstawione w nim były: powinności żołnierzy, kolejne punkty szkolenia oraz organizacja kawalerii autoramentu polskiego pod względem taktycznym. W regulaminach, w części dotyczącej powinności żołnierzy, położony został duży nacisk na wychowawczy model służby. Podkreślano zasadę, że im wyższy stopień, tym większa odpowiedzialność, a co za tym idzie także wymagania. Zadbano przy tym o humanitarne traktowanie szeregowych przez zajmującą się wyszkoleniem kadrę podoficerską. W równie ścisły sposób opisane zostały prawa i obowiązki towarzyszy autoramentu narodowego. Stwierdzano między innymi, że komendant brygady, czy też pułku ma prawo za wykroczenie zamknąć towarzysza w areszcie o chlebie i wodzie, zakutego w łańcuchy42.

W tym samym roku został wydany Regulamen służby obozowey y garnizonowy dla całego woyska oboyga narodów, ujednolicający przepisy dla wszystkich rodzajów wojsk. Oficerom zalecano w nim cierpliwość w czasie szkolenia i stosowanie kar w ostateczności. Trzeba zaznaczyć, że znalazły się w nim liczne przedruki z zachodnich, głównie pruskich instrukcji. Jako przykład można podać opis taktyki walki kawalerii z nieprzyjacielską ciężką i lekką jazdą, a także sposoby prowadzenia rozpoznania, wybierania kontrybucji i furażowania, zaczerpnięte z instrukcji Fryderyka II dla oficerów lekkiej kawalerii43.

Duże manewry w epoce saskiej odbyły się tylko raz – w 1732 r. pod Warszawą. Był to tzw. kampament, mający przede wszystkim na celu przegląd wojska, jego prezentację, a w mniejszym stopniu przećwiczenie założeń taktycznych. W rewii na polach między Czerniakowem a Wilanowem wzięły udział oddziały autoramentu cudzoziemskiego oraz regimenty gwardii saskiej44. Kolejne manewry odbyły się już za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego – w 1776 r. oddziały autoramentu cudzoziemskiego (piechota, dragonia i artyleria) zebrane zostały pod Kamieńcem Podolskim, gdzie tym razem ćwiczenia miały poważniejszy charakter45. W następnych latach oficerowie obu autoramentów wysyłani byli za granicę w celu obserwacji manewrów wojsk pruskich, austriackich lub saskich.

Przeprowadzanie dużych ćwiczeń wojskowych utrudniało wykorzystywanie oddziałów do osłony rozległych granic państwa, do egzekwowania wyroków sądowych i pełnienie przez nie służby garnizonowej, a w wojsku litewskim dodatkowo urlopowanie znacznej części żołnierzy z powodu braku pieniędzy na żołd. Dopiero w 1791 r. przeprowadzono manewry, w których uczestniczyły wszystkie rodzaje wojsk armii Rzeczypospolitej. W obozie pod Gołębiem zebrano oddziały Dywizji Małopolskiej, pod Bracławiem – Dywizji Bracławsko-Kijowskiej i Wołyńsko-Podolskiej, a pod Mińskiem Litewskim oddziały wojska litewskiego. Podnoszono tam wyszkolenie poszczególnych oddziałów oraz przeprowadzano manewry, w czasie których ćwiczono różne założenia taktyczne46.

Odnośnie do dyscypliny, w epoce saskiej autorament narodowy rządził się Artykułami hetmańskimi z 1609 r., a autorament cudzoziemski Artykułami wojennymiz 1698 r.47 Nowe przepisy zostały wydane dopiero w 1775 r. – były to: Proceder Prawny Wojskowy i Artykuły Wojskowe. Pierwszy zawierał normy o charakterze procesowym oraz przepisy prawa materialnego. Sądem najwyższym miała być Komisja Wojskowa pod prezydencją hetmana, a podlegać jej miały sądy garnizonowe i regimentowe. Skład sądu uzależniony był od stopnia oskarżonego – przykładowo żołnierz szeregowy (gemajn) sądzony był przez 4 oficerów (po dwóch poruczników i chorążych), 4 podoficerów (po dwóch sierżantów i kaprali) oraz 4 żołnierzy (po dwóch gefrajtrów i gemajnów). Na czele tego składu sędziowskiego stał kapitan, jako prezes sądu. Jeżeli podsądnym był oficer, wówczas w składzie sędziowskim byli wyłącznie oficerowie, a prezes sądu miał posiadać wyższy stopień od podsądnego. Proceder Prawny Wojskowy przewidywał kary na czci i majątku (degradacja, usunięcie z szeregów wojska, noszenie siodła, przybicie nazwiska do szubienicy), kary cielesne (chłosta, bieg przez rózgi, stanie na kołkach, piętnowanie), kary pozbawienia wolności (aresztu, więzienia, wieży, obostrzonej o zakucie w łańcuchy), kary śmierci zwykłe (rozstrzelanie, powieszenie, ścięcie) i kwalifikowane (spalenie, ćwiartowanie).

Z kolei Artykuły Wojskowezawierały wykaz kar nakładanych na żołnierzy w razie niedopełnienia powinności, popełnienia wykroczenia lub przestępstwa. Przykładowo art. 17 zakazywał spóźniania się na wartę i pełnienia jej pod wpływem alkoholu – winny takiego wykroczenia miał być karany 12- (za pierwszym razem) lub 24-krotnym (za każdym kolejnym razem) bieganiem przez rózgi. Artykuły 24, 24 i 27 zakazywały samowolnego oddalania się od oddziału oraz dezercji – kary za to rozciągnięte były od biegu przez rózgi do dożywotniego więzienia (nie było kary śmierci). Natomiast art. 34 zakazywał samowolnej zmiany kwatery – groziło za to 24- lub 36-krotne bieganie przez rózgi. Powyższe przepisy były wzorowane na pruskich i saskich Artykułach Wojskowych z dodatkiem polskiego prawa zwyczajowego. Pomimo ostrych sankcji i utrzymania kwalifikowanej kary śmierci, a także kar cielesnych, tworzyły one nowoczesną jak na owe czasy kodyfikację prawa karnego, co najważniejsze – obowiązującego oba autoramenty armii Rzeczypospolitej Obojga Narodów48.

Proceder Prawny Wojskowy i Artykuły Wojskowe wykorzystywane były również w czasie powstania kościuszkowskiego przez sądy wojskowe – krygskrechty. Pomimo „republikańskiego” charakteru insurekcji często zasądzano karę biegu przez rózgi. Kara ta miała wymiar odstraszający – „na przykład i wstręt innym”. Wykonywano ją na złodziejach, żołnierzach uchylających się od walki i dezerterach. Skazaniec musiał przebiec od 12 do 24 razy wzdłuż podwójnego szpaleru liczącego najczęściej 200 ludzi. Często łączono tę karę z przeniesieniem delikwenta do oddziału o mniejszym prestiżu społecznym, np. z kawalerii do piechoty, lub z nałożeniem kar hańbiących i osadzeniem w więzieniu. Co ciekawe, unikano skazywania na karę śmierci, nawet prowodyrów dezercji – była ona zarezerwowana dla zdrajców, którzy sądzeni byli przez Sąd Kryminalny Wojskowy49.

W Legionach Polskich we Włoszech, ze względu na ich specyfikę (sił zbrojnych nieistniejącego państwa), oprzeć się można było tylko na werbunku ochotników. Pozyskiwano ich z francuskich obozów jenieckich, spośród emigrantów politycznych przebywających na zachodzie Europy oraz ochotników przybywających z Polski50. Podległość armii francuskiej sprawiła, że w Legionach od początku zaprowadzone zostało „republikańskie” podejście do dyscypliny. Tak zwana dyscyplina świadoma była rozwijana poprzez zajęcia oświatowe, na których uczono żołnierzy czytać, pisać i liczyć. Prowadzono z nimi również pogadanki z zakresu historii Polski i zasad obywatelskich. Efektem było rozbudzenie patriotyzmu i poczucia braterstwa broni. Najlepszym dowodem na właściwe oddziaływanie tej formy dyscypliny był niewielki stopień dezercji w Legionach. Należy jednak podkreślić, że wpływ na to miała także obietnica przyznania każdemu legioniście włóki ziemi (ok. 17,5 ha) i 1000 złp na zagospodarowanie – oczywiście po powrocie do wyzwolonego kraju51.

Republikańskie tradycje Legionów starano się następnie przenieść do armii Księstwa Warszawskiego. Wykładnią był wydany drukiem Dziennik podręczny dla podoficerów i żołnierzy, w którym – apelując do ich honoru – podkreślano konieczność utrzymania hierarchii wojskowej i dyscypliny, żądano jednocześnie od żołnierzy rycerskości, prawości i trzeźwości. Podoficerom nakazywano, aby w czasie prowadzonych ćwiczeń cechowała ich łagodność i cierpliwość, oraz żeby dawali przykład szeregowym. Natomiast oficerowie podchodzić mieli z wyrozumiałością do podwładnych i traktować ich jak obywateli52.

Jednakże już w lutym 1807 r. Komisja Rządząca uchwaliła, na wniosek dyrektora wojny ks. Józefa Poniatowskiego, Proceder prawny wojskowy, którego przepisy opierały się na kodeksie wojskowym z 1775 r. Zgodnie z tymi przepisami w celu utrzymania dyscypliny dopuszczalne były kary cielesne. Wywołało to ostry protest ze strony gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, który groził nawet dymisją. Ostatecznie Proceder nie został oficjalnie wprowadzony w życie, zwłaszcza że już w 1808 r. wydano Artykuły Wojskowe, wzorowane na francuskim kodeksie wojskowym53.

Artykuły Wojskowe były zbiorem prawa materialnego. Składały się z 77 artykułów, podzielonych na osiem tytułów. Pierwsze dwa tytuły dotyczyły dezercji do nieprzyjaciela i w głąb kraju – za pierwszą groziła kara śmierci, a za drugą od 7 do 15 lat więzienia w kajdanach, z możliwością zaostrzenia poprzez przykucie do 8-funtowej kuli. Tytuł III dotyczył zdrady, natomiast IV szpiegostwa i nakłaniania do zdrady – w obu przypadkach groziła kara śmierci. Następne tytuły dotyczyły takich przestępstw, jak: kradzież, rabunek, zniszczenie własności, podpalenie, gwałt, niedopełnienia obowiązków i nieposłuszeństwa. W kilku przypadkach (rabunek, gwałt i podpalenie) również za to groziła kara śmierci – jednak w większości karą było więzienie od 3 do 15 lat, z możliwością zaostrzenia do kary ciężkiego więzienia w kajdanach lub z kulą. Po kampanii 1809 r., ze względu na powtarzający się problem dezercji z armii Księstwa Warszawskiego, zaostrzono kary. W wydanym wówczas Dodatku do Artykułów Wojskowych naznaczono karę śmierci dla dezerterów, którzy zabrali ze sobą broń lub konia (istotna strata materialna, zwłaszcza w trakcie wojny), prowodyrów dezercji i dezerterów recydywistów54.

W celu prewencyjnym nakazywano odczytywać Artykuły Wojskowe rekrutom oraz co tydzień czytać je żołnierzom w czasie zbiórki. Natomiast Wyjątki z Praw Występków i Kar wpisane były do książeczek wojskowych, które od 1808 r. posiadać powinien każdy żołnierz. Znajomość przez żołnierzy kar, które groziły za popełnienie przestępstw, było istotne z punktu widzenia procedury sądowej, ponieważ od tego, czy obwiniony był z nimi zapoznany, zależała kwalifikacja czynu55.

Sądy wojskowe w Księstwie Warszawskim, podobnie jak wojskowy kodeks karny, wzorowane były na rozwiązaniach francuskich. Były to sądy stałe, pierwszej i drugiej instancji, oraz sądy wojskowe szczególne, do sądzenia spraw, które nie należały do kompetencji sądów stałych. Sądy wojskowe szczególne zwoływano na czas przeprowadzenia rozprawy, przez dowodzącego na danym terenie (np. gubernatora miasta, komendanta twierdzy, dowódcę dywizji), a po orzeczeniu wyroku rozwiązywano. W skład sądu wchodziło dwóch oficerów wyższych, pięciu oficerów niższych (w tym referent bez prawa głosu) oraz podoficer. W stosowanej w Księstwie Warszawskim procedurze oskarżony miał prawo do obrońcy, który reprezentował go w czasie procesu. Wydany przez sąd wyrok śmierci miał być zatwierdzony przez ministra wojny i wykonany w ciągu 24 godzin56.

Uprawnienia w zakresie utrzymania dyscypliny (porządku, ładu i karności) posiadały również rady gospodarcze oddziałów, powołane dekretem z 9 grudnia 1807 r. Miały one prawo wymierzać kary porządkowo-policyjne za wykroczenia nie ujęte w przepisach prawa materialnego. Często też wyręczały sądy wojskowe, a tym samym chroniły delikwentów przed ostrymi sankcjami francuskiego kodeksu karnego57. Wydaje się, że najczęściej wymierzały kary na „honorze”, takie jak wystawienie złodzieja na widok publiczny, w mundurze wywróconym na lewą stronę, z ukradzioną rzeczą i z tabliczką z napisem „maruder” na szyi – były one wyszczególnione z Artykułach Wojskowych58. Poza tym kary doraźne były wymierzane przez oficerów lub podoficerów za drobne przewinienia dyscyplinarne oraz za brak postępów w wyszkoleniu. Wbrew regulaminom stosowali oni również kary cielesne – „bieg przez rózgi”59.

Wyszkolenie piechoty i artylerii w epoce napoleońskiej opierało się na regulaminach francuskich, przetłumaczonych następnie na język polski – Przepisy musztry i manewrów dla piechoty francuskiej wydany w roku 1791 (Warszawa 1808, 1811) i Przepisy musztry z działami polowemi i wałowemi dla użytku artyleryi pieszej W. Księstwa Warszawskiego (Warszawa 1811)60. Z kolei wyszkolenie kawalerii, ze względu na brak drukowanych regulaminów i instrukcji, zależało od kwalifikacji kadry oficerskiej i podoficerskiej. Dopiero przed kampanią 1812 r. rozsyłane były do oddziałów rękopisy regulaminu opracowanego przez gen. Aleksandra Rożnieckiego61. W latach 1807-1810 (z przerwą na czas wojny z Austrią) ćwiczenia prowadzone były maksymalnie w ramach pułku piechoty lub kawalerii, ale zazwyczaj na szczeblu batalionu i szwadronu. Oddziały piechoty rzadko brały udział w większych ćwiczeniach ze względu na wykorzystanie żołnierzy przy pracach związanych z budową twierdzy modlińskiej i rozbudową zamojskiej. Natomiast kawaleria była zaangażowana do osłony granic, co również utrudniało prowadzenie szkolenia zespołowego. Dopiero w drugiej połowie 1811 r. przeprowadzono szereg manewrów broni połączonych, w ramach brygad i dywizji zgromadzonych na terenie danego departamentu. W pierwszych latach były również duże trudności z wyszkoleniem w oddziałach artylerii i saperów, wynikające z braku wykwalifikowanych instruktorów, a także stosownych regulaminów. Sytuację poprawiło wejście do służby wojskowych, którzy ukończyli Szkołę Elementarną lub Szkołę Aplikacyjną Artylerii i Inżynierii62.

Co do systemu uzupełniania wojska, w Księstwie Warszawskim początkowo (w latach 1806-1807) przeprowadzano pobór systemem kantonowym – jeden rekrut z 10 dymów, następnie jednak skopiowano model obowiązujący w napoleońskiej Francji. Konskrypcją objęta była większość obywateli Księstwa w wieku od 21 do 28 lat. Starsi – w wieku do 50 lat – zaliczani byli do grupy odstawionych, przeznaczonych do służby nieliniowej. Zwolnieni z obowiązku służby wojskowej byli urzędnicy państwowi piastujący stanowiska, nauczyciele oraz duchowni wyznań chrześcijańskich, a także jeden rabin i jeden kantor z każdego kahału. Następnie jednak, dekretem z 10 listopada 1808 r., zwolniono od służby: ożenionych przed ogłoszeniem dekretu o konskrypcji, wdowców mających dzieci, synów-jedynaków lub jednego z synów opiekującego się co najmniej 60-letnim lub niepełnosprawnym ojcem oraz byłych wojskowych. Wszyscy oni byli jednak zobowiązani do służby nieliniowej w razie wybuchu wojny. Natomiast klerycy, którzy pomiędzy 28 a 40 rokiem życia porzuciliby stan duchowny, mieli zostać wciągnięci na listy popisowych. Odnośnie do ludności żydowskiej, której prawa polityczne zostały zawieszone w 1808 r., dopiero dekretem z 29 stycznia 1812 r. została ona zwolniona od poboru w zamian za specjalny podatek – opłatę tzw. rekrutowego w wysokości 700 000 złp rocznie63.

Pobór przeprowadzały rady popisowe, które znajdowały się we wszystkich departamentach, poprzez losowanie popisowych z jednego rocznika. Służba w każdym rodzaju wojsk armii Księstwa Warszawskiego trwała 6 lat, ale po jej zakończeniu żołnierz mógł się zaciągnąć ponownie, np. za dodatkową opłatą jako zastępca bogatego poborowego64. Spośród poborowych wielu nie przejawiało jednak zapału do służby. Dlatego też część z nich starała się uchylić od niej, a następnie zdezerterować z pułków. Dopiero po kilku miesiącach zżywali się z towarzyszami broni65.

Poza poborowymi w oddziałach Księstwa Warszawskiego służyło również wielu ochotników, zwłaszcza w pułkach kawalerii. Nierzadko zaciągała się do szeregów młodzież szlachecka, zarówno z Księstwa Warszawskiego, jak i spoza jego granic, dla której służba stanowiła kontynuację tradycji rycerskich. Początkowo, po krótkim stażu w stopniu podoficera, byli oni szybko awansowani na pierwsze stopnie oficerskie. Dopiero po klęsce kampanii 1812 r. i reorganizacji pułków w Saksonii, kiedy to procentowa liczba oficerów wzrosła, czas awansu znacznie się wydłużył, tak że wielu ochotników z lat 1812-1813 promocje oficerskie otrzymało dopiero po 1815 r., już w nowych warunkach politycznych66.

Należy podkreślić, że w latach 1806-1814 wyszkolenie żołnierzy, służba wewnętrzna i dyscyplina formalna w większości polskich jednostek były nienajlepsze. Wiązało się to ze sposobem ich organizacji, polegającym zazwyczaj na improwizacji i powoływaniu rekrutów do nowo tworzonych oddziałów (w latach 1806-1807, 1809, 1812-1814), niedoborem wykwalifikowanych kadr oficerskich i podoficerskich oraz ciągłymi wojnami uniemożliwiającymi prowadzenie normalnego (regulaminowego) szkolenia67. Dlatego też w 1814 r. Julian Ursyn Niemcewicz zapisał w swoim Pamiętniku: „Gwałtownej odmiany potrzebuje wojsko, tak w oczyszczeniu go z nieużytecznej, a pożerającej nas zgrai oficerów, jako też w obwarowaniu surowością, by rozpuszczone tylu wojnami, nie było uciążliwym obywatelom”68. Ze względu jednak na podporządkowanie Wojska Polskiego w. ks. Konstantemu, który był bratem cesarza Rosji – Aleksandra I, zaprowadzone zostały w nim elementy taktyki rewiowej, obejmującej przede wszystkim wyszkolenie, ale oddziałującej również na służbę wewnętrzną i dyscyplinę.

Wojsko Polskie z lat 1815-1830, czyli tytułowa Armia wielkiego księcia Konstantego, zajmuje szczególne miejsce w polskiej historiografii – stanowi pomost pomiędzy epoką wojen napoleońskich a wojną polsko-rosyjską 1831 r. W opracowaniach podkreśla się dobre wyszkolenie żołnierzy, ale zarazem obciążenie ich obowiązkami służby garnizonowej i musztrą formalną. Przede wszystkim złą sławą cieszył się ówczesny Naczelny Wódz Wojska Polskiego – w. ks. Konstanty, któremu zarzuca się brutalizację stosunków panujących w wojsku, wypaczenie podstawowego kierunku wyszkolenia, narzucenie surowej dyscypliny w miejsce wcześniejszej, opartej na poszanowaniu godności podwładnych, oraz odpowiedzialność za masowe dymisje i samobójstwa oficerów, zrażonych jego postępowaniem69.

Tego typu zapatrywania na temat osoby w. ks. Konstantego oraz wyszkolenia i dyscypliny w armii Królestwa Polskiego, pokutują w polskiej historiografii od ponad stu lat. Należy się jednak zastanowić, czy nie należałoby zweryfikować tych poglądów. Czy po upływie wieku i przeobrażeniach, które nastąpiły w świadomości historycznej oraz w podejściu do analizy przeszłych wydarzeń, nie należałoby odpowiedzieć na pytania: co spowodowało zmiany w podejściu do wyszkolenia i dyscypliny w epoce postnapoleońskiej (1815-1848/54), jak to możliwe, że w armii „sterroryzowanej” przez Naczelnego Wodza nigdy nie brakowało ochotników, a żołnierze przygotowywani przez 15 lat jakoby wyłącznie do parad okazali się doskonale wyszkoleni, oraz czy rzeczywiście dyscyplina jaką wprowadzono w Wojsku Polskim w 1815 r. była tak ciężka, jak się ją przedstawia?

Zasadniczym celem pracy jest więc przedstawienie wyszkolenia i dyscypliny armii Królestwa Polskiego w latach 1815-1830. Te dwa czynniki stanowiły o walorach wojska w czasie pokoju i decydowały o jego wartość w czasie działań wojennych. Ponieważ przemożny wpływ na całokształt spraw związanych z armią Królestwa Polskiego miał ówczesny Naczelny Wódz Wojska Polskiego w. ks. Konstanty, uzasadnione jest przedstawienie tej postaci, jej cech charakterologicznych i metod postępowania. Biorąc pod uwagę zamiar szczegółowego omówienia zasad wyszkolenia, trzeba było przedstawić struktury organizacyjne oddziałów piechoty, kawalerii, artylerii i inżynierii, natomiast ze względu na dyscyplinę również żandarmerii i weteranów. Równie istotne było scharakteryzowanie żołnierzy służących w armii Królestwa Polskiego, gdyż bez wiedzy o ich pochodzeniu czy o zasadach rekrutacji, trudno zrozumieć problemy związane z wyszkoleniem i dyscypliną Wojska Polskiego w latach 1815-1830.

Dotychczas sprawy wyszkolenia i dyscypliny Wojska Polskiego w omawianym okresie rozpatrywano przede wszystkim w oparciu o materiał pamiętnikarski. Autorami większości wspomnień byli oficerowie i żołnierze, którzy w latach 1815-1830 służyli pod rozkazami w. ks. Konstantego. Co jednak bardzo istotne – byli to ludzie, którzy wzięli czynny udział w powstaniu listopadowym i nierzadko zmuszeni byli udać się na emigrację. Należy pamiętać, że wywarło to duży wpływ na pamiętnikarzy, ukierunkowując częstokroć ich rozważania nad interesującym nas tematem. Ze wspomnień tych dowiadujemy się o patriotycznym oddziaływaniu wojska na społeczeństwo, przede wszystkim na młodzież pochodzenia szlacheckiego, która licznie zaciągała się w jego szeregi. Z zapisów tych wynika też, że na początku ciężko było tym młodym ludziom dostosować się do rygorów służby wojskowej, ale nie może to dziwić, jeżeli weźmie się pod uwagę ich wcześniejsze, raczej nieskrępowane obowiązkami życie.

Drugą grupę wspomnień reprezentują pamiętniki cywilów, uczestników wydarzeń z lat 1815-1830. Spośród nich na pierwszym miejscu należy wymienić wspomnienia Juliana Ursyna Niemcewicza. Zapisywał on w formie dziennika wszelkie zasłyszane informacje dotyczące wydarzeń w kraju i na świecie. Wiele miejsca poświęcił w. ks. Konstantemu oraz dowodzonemu przez niego Wojsku Polskiemu. To właśnie Niemcewicz dostarczył historykom informacji na temat znieważania przez wielkiego księcia oficerów i popełnianych przez nich samobójstwach. Należy jednak wziąć pod uwagę, iż był on zadeklarowanym wrogiem Naczelnego Wodza Wojska Polskiego, a właściwie wszystkiego co rosyjskie, wobec tego jego opinie wypada uznać za mocno subiektywne.

Spośród opracowań pracą fundamentalną jest książka Wacława Tokarza pt. Armja Królestwa Polskiego (1815-1830). Autor przedstawił w niej wszelkie zagadnienia dotyczące Wojska Polskiego, w tym działalność Naczelnego Wodza, obowiązki Komisji Rządowej Wojny i organizację armii, a także wyszkolenie każdego rodzaju wojsk. Jednakże opierał się on przede wszystkim na pamiętnikach, a jego głównym zainteresowaniem była wojna polsko-rosyjska w 1831 r., dlatego w pracy przeważają opisy bitew i potyczek, a brakuje szczegółów z wcześniejszego okresu służby.

Odnośnie monografii poświęconych poszczególnym rodzajom wojsk armii Królestwa Polskiego, dotychczas ukazały się dwie prace, omawiające kawalerię i artylerię70. Natomiast piechotę z lat 1815-1830 zaprezentował Jan Wimmer, w jednym z rozdziałów książki poświęconej historii tego rodzaju broni w Polsce71. Spośród prac dotyczących powstania listopadowego należy wymienić przede wszystkim książki: Wacława Tokarza, Marka Tarczyńskiego oraz Tomasza Strzeżka72. Jednakże zagadnienia związane z wyszkoleniem, służbą wewnętrzną i garnizonową oraz szeroko rozumianą dyscypliną nie stanowiły podstawowego celu badawczego w żadnej z powyższych prac. Dodatkowo autorzy większości z nich czerpała informacje z pamiętników i klasycznych opracowań.

Niniejsza praca oparta została przede wszystkim na dokumentach wytworzonych przez różnego rodzaju instytucje wojskowe. Podstawową bazę źródłową stanowią Rozkazy Dzienne do Wojska Polskiego, wydawane przez Naczelnego Wodza Wojska Polskiego – w. ks. Konstantego, począwszy od 5 stycznia 1815 aż do 29 listopada 1830 r. włącznie. Zawierają one wiele cennych informacji. Znajdują się tam m.in.: opisy przeglądów i manewrów dokonywanych przez Naczelnego Wodza, obrazujące stan wyszkolenia poszczególnych oddziałów, rozkazy względem zachowania dyscypliny, wprowadzania zmian w umundurowaniu, wyposażeniu i organizacji wewnętrznej jednostek oraz awansów, dymisji i zmian przydziałów oficerów. Znajdziemy tam także wiadomości na temat różnego rodzaju wykroczeń popełnianych w wojsku, począwszy od pojawiających się co jakiś czas odstępstw od regulaminowego umundurowania, do dezercji i przestępstw dokonywanych przez żołnierzy73.

Przeanalizowano również większość regulaminów wydanych w latach 1815-1830, a dotyczących wyszkolenia oraz służby wewnętrznej i garnizonowej. Znajdują się w nich informacje na temat kolejnych etapów szkolenia, począwszy od szkoły żołnierza, aż po manewry dywizyjne trzech podstawowych rodzajów wojsk – piechoty, kawalerii oraz artylerii i inżynierii74. Dodatkowo omówiono szerokie fragmenty instrukcji dotyczących służby polowej, taktyki broni połączonych i strategii autorstwa Karla Deckera75. W regulaminach i przepisach dotyczących służby wewnętrznej i garnizonowej opisano zasady funkcjonowania oddziałów oraz prawa i obowiązki żołnierzy76. Natomiast podstawową wykładnią normującą przepisy prawa w armii Królestwa Polskiego w latach 1815-1830, były wojskowe kodeksy karne zawierające przepisy prawa materialnego i procesowego77.

Kolejnymi źródłami do poznania dziejów armii Królestwa Polskiego są listy gen. Jana Krukowieckiego pisane do żony Heleny78 oraz wspomnienia oficerów, podoficerów i żołnierzy piechoty – Józefa Patelskiego, Jerzego Ręczyńskiego, Romana Wybranowskiego i Józefa Zielińskiego79, kawalerii – Józefa Dwernickiego, Wojciecha Goczałkowskiego, Franciszka Miecznikowskiego, Antoniego i Erazma Rozwadowskich, Napoleona Sierawskiego, Ludwika Szumskiego i Władysława Zamoyskiego80 oraz artylerii – Stanisława Jabłonowskiego, Józefa Jaszowskiego, i inżynierii – Kaliksta Horocha, Klemensa Kołaczkowskiego81, a także więzionego w twierdzy zamojskiej dymisjonowanego majora Mikołaja Dobrzyckiego82. Także osoby niezwiązane z armią, m.in. Tymoteusz Lipiński czy Julian Ursyn Niemcewicz83 dostarczają istotnych spostrzeżeń na temat ówczesnej sytuacji politycznej i zagadnień obyczajowych, które niejednokrotnie miały wpływ na żołnierzy. Jednak ze względu na subiektywizm tych materiałów, związany ze wspomnianą powyżej skłonnością autorów do formułowania najczęściej negatywnych ocen omawianej epoki, pamiętniki stanowią źródła o charakterze uzupełniającym.

Praca składa się z czterech rozdziałów. W pierwszym została przedstawiona sylwetka w. ks. Konstantego jako Naczelnego Wodza Wojska Polskiego. Był on odpowiedzialny za całokształt funkcjonowania armii Królestwa Polskiego, poprzez podejmowanie decyzji dotyczących nawet najdrobniejszych spraw. Kierował reorganizacją Wojska Polskiego, nadzorował wyszkolenie, służbę wewnętrzną i garnizonową oraz dyscyplinę. Następnie została zaprezentowana organizacja i działalność Komitetu Organizacyjnego Wojskowego oraz Komisji Rządowej Wojny. Pierwszy z tych organów był odpowiedzialny za przygotowanie w 1814 r. norm organizacyjnych „nowego” Wojska Polskiego, w tym przepisów związanych z dyscypliną, służbą wewnętrzną i garnizonową. Komisja Rządowa Wojny była natomiast ciałem administracji rządowej, według konstytucji odpowiedzialnym za całokształt spraw związanych z armią w czasie pokoju, a de facto ściśle podporządkowanym w. ks. Konstantemu z ograniczonymi kompetencjami. W ostatnim podrozdziale tej części pracy omówiono organizację oddziałów poszczególnych rodzajów wojsk i służb, zasady rekrutacji do Wojska Polskiego oraz scharakteryzowano żołnierzy, podoficerów i oficerów pełniących służbę w latach 1815-1830.

Kolejny rozdział jest poświęcony teorii i praktyce szkolenia trzech ówczesnych rodzajów wojsk: piechoty, kawalerii oraz artylerii i inżynierii. Przedstawiono w nim regulaminy i kolejne etapy wyszkolenia żołnierzy oraz przykłady manewrów oddziałów i związków taktycznych. Omówiono także wielkie manewry prowadzone w latach 1815-1830 pod Warszawą, w których zazwyczaj brały udział wszystkie rodzaje wojsk Królestwa Polskiego oraz stacjonujące tam oddziały gwardii rosyjskiej. Wielkim manewrom, a także ważnym uroczystościom państwowym i kościelnym towarzyszyły „wielkie parady”, w których uczestniczyły wszystkie oddziały znajdujące się w Warszawie i w jej najbliższej okolicy. Ostatnie zagadnienie ma związek z jednym z celów szkolenia wojska w okresie postnapoleońskim, czyli z taktyką rewiową.

W rozdziale trzecim zostały przedstawione zasady, zgodnie z którymi żołnierze funkcjonowali w latach 1815-1830. Omówiono w nim regulaminy służby wewnętrznej i garnizonowej, realia pełnienia służby w garnizonie stołecznym i w garnizonach prowincjonalnych oraz wykroczenia popełniane przez żołnierzy. W celu pełniejszego przedstawienia zagadnień związanych ze służbą garnizonową zaprezentowane zostały również zasady zakwaterowania oraz budynki wykorzystywane przez wojsko (m.in. koszary, odwachy, stajnie i ujeżdżalnie) w wybranych garnizonach trzech podstawowych rodzajów wojsk.

Natomiast w ostatnim rozdziale zostało omówione prawodawstwo wojskowe doby Królestwa Polskiego – zasady funkcjonowania sądów wojskowych, kodeksy postępowania i przepisy wojskowego prawa karnego. W drugiej części podano przykłady przewinień dyscyplinarnych i przestępstw wojskowych oraz wymierzanych za nie kar. Na zakończenie przedstawiono działania władz zmierzające do utrzymania wysokiego morale wśród żołnierzy, co miało między innymi wzmacniać dyscyplinę i zapobiegać wykroczeniom.

Pracę uzupełniają aneksy, słownik terminów i wykaz skrótów. W aneksach umieszczone zostały schematy organizacji i wykaz dowódców poszczególnych rodzajów wojsk, związków taktycznych i oddziałów, schematy podstawowych szyków piechoty i kawalerii oraz przykłady z regulaminów i Rozkazów Dziennych omawiające sprawy wyszkolenia, służby wewnętrznej i garnizonowej, wykroczenia popełniane przez żołnierzy, jak i zachowania stawiane za przykład. Z kolei słownik terminów obejmuje pojęcia pojawiające się w tekście oraz informacje o systemie miar i wag, a także o systemie monetarnym obowiązującym w Królestwie Polskim w latach 1815-1830. Natomiast w wykazie znajdują się zastosowane w pracy skróty.

Chciałbym zaznaczyć, że w książce zachowana została terminologia używana w omawianej epoce, co ma na celu przybliżenie czytelnikowi jej ducha. Temu mają też służyć liczne cytaty zamieszczone w tekście, przede wszystkim z Rozkazów Dziennych do Wojska Polskiego. Ingerencja w teksty źródłowe ograniczona została do minimum, a wszelkie wtrącenia zostały zaznaczone nawiasami kwadratowymi.

Pragnę w tym miejscu podziękować dyrekcjom i pracownikom archiwów, bibliotek i muzeów, dzięki życzliwości których, byłem w stanie w relatywnie krótkim czasie zebrać materiały potrzebne do opracowania tematu, a także dr. Michałowi Swędrowskiemu, za udostępnienie materiałów dotyczących gen. Jana Krukowieckiego. Dziękuję też żonie Joannie za cierpliwość i wsparcie, które mi nieustannie okazywała.

1 M. Ashley, Le Grand siècle, l’Europe de 1598 à 1715, Paris 1973, s. 175.

2 J. Sikorski, Zarys historii wojskowości powszechnej do końca wieku XIX, Warszawa 1975, s. 272-273.

3 J. Wimmer, Historia piechoty polskiej do roku 1864, Warszawa 1978, s. 189-190, 192-193, 301-302; M. Howard, Wojna w dziejach Europy, tłum. T. Rybowski, Wrocław 1990, s. 87; J. Keegan, Historia wojen, tłum. G. Woźniak, Warszawa 1998, s. 334-335; J.A. Lynn, Wojny między państwami, [w:] Historia sztuki wojennej. Od starożytności do czasów współczesnych, red. G. Parker, tłum. A. Czarnocki, Warszawa 2008, s. 201.

4 Jako pierwsi w epoce nowożytnej (na przełomie XVI i XVII w.) z problemem tym zmierzyli się Holendrzy. Dzięki zasobności skarbca państwowego, wzbogaconego na handlu zamorskim, byli oni w stanie nie tylko utrzymywać w czasie pokoju liczne jak na te czasy siły zbrojne (ok. 30 000), ale również narzucić najemnikom niezbędną dyscyplinę. Zob.: E. Razin, Historia sztuki wojennej, t. III: Sztuka wojenna manufakturowego okresu wojen, tłum. I. Bukowski, Warszawa 1964, s. 333-334; M. Howard, dz. cyt., s. 86-87.

5 K. Koranyi, Żołnierz najemny a żołnierz zaciężny, „Czasopismo Prawno-Historyczne“ 1948, t. I, s. 107-108; „Jest rzeczą znamienną, że odwołując się na początku XVIII w. do humanitarnych metod wobec wroga, nie zaniedbano środków nawet najostrzejszych, dla utrzymania żelaznej karności własnych wojsk. Nie próbowano wychować jeszcze żołnierza-obywatela, ale stosowano gorliwie ostatnią instancję karności, karę śmierci, która w najbardziej nawet demokratycznym wojsku musi, niestety, istnieć jako ostateczna przeciwwaga instynktu samozachowawczego”. Zob. S. Mossor, Sztuka wojenna w warunkach nowoczesnej wojny, Warszawa 1986, s. 338-339.

6 A. Mogielnicki, Kary dodatkowe. Kary cielesne. Kary hańbione. Pozbawienie czci i praw, Warszawa 1907, s. 77; P. Krokosz, Rosyjskie siły zbrojne za panowania Piotra I, Kraków 2010, s. 198, 201-202, 207-209.

7 J. Keegan, Historia wojen…, s. 335; G. Parker, Wojny dynastyczne, [w:] Historia sztuki wojennej…, s. 169-170; P. Krokosz, dz. cyt., s. 217-221. Urban wysiłki zmierzające do jednolitego umundurowania armii uważa za symbol zmian, związany z nastaniem „ery rozsądku”. Zob. W. Urban, Nowożytni najemnicy, tłum. A. Romanek, Warszawa 2008, s. 188.

8 M. Howard, dz. cyt., s. 98; W. Urban, dz. cyt., s. 262. Francuski sekretarz do spraw wojny z lat 1775-1777 Saint Germain stwierdził: „W obecnym stanie rzeczy armię tworzyć można jedynie z szumowin narodu, wszystkiego tego, co dla społeczeństwa jest bezużyteczne”. Cyt. za: J.A. Lynn, Wojny miedzy państwami…, s. 201. Podobnie przedstawiała się sytuacja w armii brytyjskiej. Zob. T.M. Klupczyński, Armia brytyjska w latach 1793-1809, Zabrze 2008, s. 172-173. Robert Bielecki twierdził, że kilka lat przed rewolucją nie było we Francji kłopotów z pozyskaniem ochotników do wojska. Wynikało to z zastoju gospodarczego, jaki panował na wsi i w małych miasteczkach. Zob. R. Bielecki, Wielka Armia, Warszawa 1995, s. 332.

9 H. Delbrück, Geschichte der Kriegskunst im Rahmen der politischen Geschichte, Bd. IV, Berlin 1920, s. 296; J. Wimmer, dz. cyt., s. 288-289. Parker w odniesieniu do armii z XVI i XVII w. stwierdził: „Kawaleria zazwyczaj wywodziła się z elit społeczeństwa, jej członków od dzieciństwa kształcono w wojennym rzemiośle, tak więc można było od nich więcej wymagać. Piechur natomiast, powołany do armii znienacka i niekiedy wbrew swojej woli, często źle się czuł w nowej roli, a swoje niezadowolenie wyrażał poprzez dezercję i bunt”. Opinia ta pasuje jednak zdecydowanie bardziej do armii z XVIII w. Zob. G. Parker, Wojny dynastyczne…, s. 168.

10 System poboru rekruta kształtował się w latach 1699-1705. Zob. P. Krokosz, dz. cyt., s. 57-68.

11 L.G. Beskrovnyj, Russkaâ armiâ i flot v XVIII veke, Moskva 1958, s. 22 i n; J. Wimmer, dz. cyt., s. 289.

12 H. Delbrück, dz. cyt., s. 301-302; J. Wimmer, dz. cyt., s. 289-290. System poboru rekruta kantonowego był wzorowany na polskim systemie wypraw łanowych i dymowych z XVII w.

13 Osobną kategorię stanowiło tzw. Pogranicze Wojskowe, gdzie każdy zdrowy mężczyzna zobowiązany był do odbycia dwuletniej służby wojskowej. Zob.: A.F. Wrede, Geschichte der k. und k. Wehrmacht. Die Regimenter, Corps, Branchen und Anstalten von 1618 bis Ende des XIX Jahrhunderts, Bd. I, Wien 1901, s. 100-103; J. Wimmer, dz. cyt., s. 291.

14 J. Wimmer, dz. cyt., s. 291.

15 Osiemnastowieczni wodzowie przykładali dużo uwagi do powstrzymania własnych żołnierzy przed dezercją. W czasie przemarszów często zakładano ufortyfikowane obozy, nie tyle z myślą o ewentualnym niespodziewanym ataku nieprzyjaciela, lecz aby utrudnić żołnierzom niepostrzeżone wydostanie się z obozu. Z tego samego powodu maszerowano w jednej kolumnie, co w przypadku kilkudziesięciotysięcznej armii znacznie utrudniało zaopatrzenie. Dotyczyło to przede wszystkim piechoty. Lekka kawaleria i piesze oddziały ochotnicze (tzw. freikorpsy), działały w oderwaniu od głównego korpusu – prowadziły rozpoznanie i zdobywały zaopatrzenie. Poza tym pilnowały kolumn marszowych i obozowisk własnej armii, ponownie zapobiegając zarówno napadowi nieprzyjaciela, jak i dezercji „towarzyszy broni”. Zob.: H. Delbrück, dz. cyt., s. 290; J. Sikorski, dz. cyt., s. 417; J. Wimmer, dz. cyt., s. 293; W. Urban, dz. cyt., s. 265.

16 J. Keegan, Historia wojen…., s. 24-25.

17 Fryderyk II, Essai sur la grande guerre, cyt. za: W. Urban, dz. cyt., s. 298. Według Keegana niektóre pułki „stawały się prawdziwą szkołą narodu, propagując umiarkowanie, zdrowy tryb życia, wychowanie fizyczne i […] kształcąc masy żołnierskie na podstawowym poziomie”. Zob. J. Keegan, Historia wojen…, s. 28. Wydaje się jednak, że autor uległ militarystycznej propagandzie zawartej we wspomnieniach Clausewitza.

18 H. Delbrück, dz. cyt., s. 292; J. Wimmer, dz. cyt., s. 300; W. Urban, dz. cyt., s. 279.

19 Cyt. za: W. Urban, dz. cyt., s. 271.

20 M. Howard, dz. cyt., s. 85-86; W. Urban, dz. cyt., s. 261. Przez cały wiek XVIII w wielu armiach europejskich służyli oficerowie-cudzoziemcy, których Urban określa mianem „prawdziwych najemników nowej ery”. Zaciągali się do armii odnoszącej spektakularne sukcesy (np. szwedzkiej na początku Wielkiej Wojny Północnej), kierując się żądzą sławy i zrobienia szybkiej kariery. Stanowili w nich jednak tylko pewien niewielki procent oficerów. Jedynie w Rosji Piotr I zatrudniał wielu cudzoziemskich oficerów, gdyż miał do nich większe zaufanie niż do rodzimej szlachty. Zob.: W. Urban, dz. cyt., s. 161, 189, 206, 210; P. Krokosz, dz. cyt., s. 212.

21 J. Keegan, Historia wojen…, s. 336-337.

22 H. Delbrück, dz. cyt., s. 295; J. Wimmer, dz. cyt., s. 193-194; M. Howard, dz. cyt., s. 103-104.

23 W. Urban, dz. cyt., s. 209. Pruski teoretyk wojny gen. Karl von Clausewitz stwierdził, że armia Fryderyka II zwyciężała dzięki opanowaniu i stanowczości. Zob. tamże, s. 299.

24 J. Keegan, Historia wojen…, s. 29, 342-343.

25 H. Delbrück, dz. cyt., s. 461-463; J. Wimmer, dz. cyt., s. 383-384.

26 J. Sikorski, dz. cyt., s. 439; R. Bielecki, Wielka Armia…, s. 334-337; M. Kujawski, Wojska Francji w wojnach rewolucji i cesarstwa 1789-1815, oprac. A. Kosim, Warszawa-Londyn 2007, s. 10, 12; M. Baranowski, Kombinator w kamaszach. Francuskie ośrodki dla uchylających się od poboru w latach 1803-1812, [w:] Teka Komisji Historycznej, t. VI, Lublin 2009, s. 16-17. Wellington, krytykując skład armii brytyjskiej, opartej tylko na dobrowolnym zaciągu, stwierdził, że w armii Napoleona służy przekrój francuskiego społeczeństwa. Zob. J. Keegan, Wodzowie bez tajemnic, tłum. E. Morycińska-Dzius, Warszawa 2002, s. 108.

27 J. Keegan, Historia wojen…, s. 343.

28 R. Bielecki, Wielka Armia…, s. 334; J.A. Lynn, Narody pod bronią, [w:] Historia sztuki wojennej…, s. 221. Co ciekawe, hiszpański polityk i dowódca José de Carvajala, w swoim Testamencie politycznym z 1745 r., odradzał werbunek Francuzów, ponieważ „pośród różnych złych zachowań prowokują do dezercji”. Należy podkreślić, że nie był on przeciwnikiem oddziałów cudzoziemskich w armii hiszpańskiej, ale złożonych z Irlandczyków, Flamandów, Niemców lub Szwajcarów. Zob. P. Wasilewski, José de Carvajala y Lancáster i jego poglądy na kwestie militarne w świetle Testamentu politycznego z roku 1745, [w:] Od Lepanto do Bailén. Studia z dziejów wojskowości hiszpańskiej (XV-XIX wiek), red. C. Taracha, Lublin 2010, s. 101.

29Le Guide des juges militaires, Paris 1813; G. Zych, Armia Księstwa Warszawskiego 1807-1812, Warszawa 1962, s. 42; A. Nieuważny, Punkt honoru. Pojedynki w armii Napoleona, „Mówią Wieki”, nr 10/2005, s. 39.

30 A. Nieuważny, dz. cyt., s. 38-39. Keegan ujął to w sposób następujący: „Rzeź była istotą wojny w czasach Clausewitza [czyli w epoce napoleońskiej]. Na rzeź szło się w szyku, rzędami. Szereg za szeregiem czekał w milczeniu na swoją kolej”. Zob. J. Keegan, Historia wojen…, s. 23.

31 A. Fredro, Trzy po trzy, oprac. K. Czajkowska, Warszawa 1976, s. 57, 151-155.

32 A. Żmodikow, J. Żmodikow, Taktyka armii rosyjskiej w dobie wojen napoleońskich, tłum. J. Tomczak, Oświęcim 2010, s. 143. Powyższe zmiany ominęły armię brytyjską, która została zreformowana dopiero po Wojnie Krymskiej. Do tego czasu nadal utrzymywano w niej surową „pruską”, czy też może raczej: osiemnastowieczną dyscyplinę, polegającą na wymierzaniu kar cielesnych za wszelkiego rodzaju wykroczenia. Wellington w 1834 r. stwierdził nawet: „Nie wiem, jak w ogóle można mieć armię, jeśli nie pilnuje się w niej stale dyscypliny, ani jak można utrzymać dyscyplinę bez karania […], a nie ma kary, która by robiła takie wrażenie na każdym z nich [żołnierzach], jak kara cielesna”. Zob.: J. Keegan, Wodzowie…, s. 109; T.M. Klupczyński, dz. cyt., s. 174-175.

33 Wyjątek stanowił ponownie brytyjski korpus oficerski, w którym do Wojny Krymskiej większość oficerów stanowili dyletanci. Byli to arystokraci, którzy stopnie wojskowe po prostu kupowali i nie uważali za stosowne przygotować się teoretycznie do pełnionych obowiązków. Zob. J. Keegan, Wodzowie…, s. 110-112.

34 „GW“, dodatek do nr 79, 3 X 1818 r., s. 2033; tamże, nr 97, 5 VIII 1820 r., s. 1666; A.F. Wrede, dz. cyt., s. 104-107; J.H. Blumenthal, Vom Wiener Kongress zum ersten Weltkrieg, [w:] Unser Heer 300 Jahre österreichische Soldatentum in Krieg und Frieden, red. L. Jedlicka, Wien 1963, s. 217-219; L.G. Beskrovnyj, Russkaâ armiâ i flot v XIX veke. Voenno-ekonomičeskij potencial Rossii, Moskva 1973, s. 12; J. Wimmer, dz. cyt., s. 450-451.

35 A.A. Kersnovskij, Istoriâ russkoj armii v četyreh tomah, t. II: Ot vzâtiâ Pariža do pokoreniâ srednej Azii 1814-1881 gg., Moskva 1993, s. 8; V.P. Nikolskij, Sostoânie russkoj armii k koncu carstvovaniâ Aleksandra I, [w:] Istoriâ russkoj armii 1812-1864, red. N.L. Volkovskij, Sankt-Peterburg 2003, s. 320-332; T. Strzeżek, Między wojną a pokojem. Wybrane zagadnienia z dziejów kawalerii rosyjskiej w latach 1815-1830, „Echa Przeszłości” 2004, t. V, s. 58; H. Troyat, Aleksander I. Pogromca Napoleona, tłum. B. Przybyłowska, Warszawa 2007, s. 235, 245.

36 P. Bachmann, K. Zeisler, Der deutsche Militarismus, Bd. I: Vom brandenburgischen preußischen zum deutschen Militarismus, Berlin [DDR] 1986, s. 187; C.H. Hermann, Deutsche Militärgeschichte. Eine Einführung, 3 Aufl., München 1979, s. 206-207, 210-211; K. Linnebach, Deutsche Heeresgeschichte, Hamburg 1935, s. 175-177; D. Smith, Lipsk 1813, wstęp. M. Olczak, Gdańsk 2005, s. 33-34.

37Volumina Legum, t. IX, s. 143-145; L. Ratajczyk, Wojsko i obronność Rzeczypospolitej 1788-1792, Warszawa 1975, s. 113-115; J. Wimmer, dz. cyt., s. 343-345.

38 K. Bauer, Wojsko koronne powstania kościuszkowskiego, Warszawa 1981, s. 58-63.

39 T. Ciesielski, Armia koronna Augusta III, Warszawa 2009, s. 427-444.

40 J. Wimmer, dz. cyt., s. 337-339; K. Bucholc-Srogosz, Pruska dyscyplina czy szkolenie – idee oświeceniowe w regulaminach wojskowych Rzeczypospolitej w latach 70-tych i 80-tych XVIII w., [w:] Zdrowie i choroba jako problem społeczny i polityczny. Medycyna w kontekście działań państwa, red. B. Płonka-Syroka, T. Srogosz, Wrocław 2005, s. 83-85; D. Szpakowski, Regulaminy wojskowe u schyłku I Rzeczypospolitej. Zarys, [w:] „Zeszyty Raszyńskie” 1(6)/2012: Konferencja „Regulaminy wojsk Księstwa Warszawskiego” Raszyn 2011. Materiały pokonferencyjne, red. W. Zubek, Raszyn 2012, s. 43-56.

41 K. Górski, Historya jazdy polskiej, Kraków 1894, s. 164-165; T. Ciesielski, dz. cyt. s. 420-422.

42 Szerzej: M. Trąbski, Kawaleria autoramentu narodowego armii Rzeczypospolitej Obojga Narodów w epoce stanisławowskiej. Lata 1775-1794, [w:] Do szarży marsz, marsz… Studia z dziejów kawalerii, t. II, red. A. Smoliński, Toruń 2012, s. 160-167.

43Instrukcja Fryderyka II, króla pruskiego, dla officerów kawaleryi lekkiey, podług której w czasie woyny postępować powinni, tłum. W. Chrzanowski, Paryż 1834.

44 J. Wimmer, dz. cyt., s. 327.

45 Tamże, s. 339; K. Bucholc-Srogosz, dz. cyt., s. 83.

46 B. Pawłowski, Manewry pod Gołębiem w roku 1791, [w:] tenże, Od konfederacji barskiej do powstania styczniowego. Studia z historii wojskowości, Warszawa 1962, s. 55-56; L. Ratajczyk, dz. cyt., s. 309-314; Z. Walter-Janke, Artyleria koronna w obronie niepodległości Polski 1792-1794, przygotował do druku J. Ziółek, Lublin 1999, s. 99-100; M. Wagner, Obóz wojsk koronnych pod Bracławiem w latach 1791-1792, „Wschodni Rocznik Humanistyczny”, (Siedlce) 2004, t. I, s. 61-62; A. Michalski, Obóz wojskowy pod Gołębiem w 1791 roku, [w:] Studia Historyczno-Wojskowe, t. III: Armia i społeczeństwo, red. T. Ciesielski, Zabrze 2009, s. 266-294.

47 T. Ciesielski, dz. cyt., s. 321, 397. Szerzej na temat Artykułów hetmańskich zob. T. Srogosz, Żołnierz swawolny. Z dziejów obyczajów armii koronnej w XVII wieku, Warszawa 2010, s. 82-107.

48 J. Muszyński, Przestępstwo wojskowe a przewinienie dyscyplinarne w polskim prawie wojskowym, Warszawa 1967, s. 112; W. Organiściak, Kodeksy wojskowe w Polsce roku 1775, Katowice 2001; M. Czyżak, Odrębność polskiego prawa karnego wojskowego wobec prawa karnego powszechnego, Warszawa 2010, s. 28-29; D. Szpakowski, dz. cyt., s. 49-51.

49 Sąd Kryminalny Wojskowy opierał się na Artykułach Wojskowych, a w razie braku stosownych przepisów na rozporządzeniach Rady Najwyższej Narodowej. Na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego równolegle z Sądem Kryminalnym funkcjonowały tzw. sądy subordynacyjne. Przed pierwszymi stawali cywile, a przed drugimi wojskowi oskarżeni o zdradę. Zob. M. Czyżak, dz. cyt., s. 29-30.

50 B. Szyndler, „Z ziemi włoskiej do Polski”. Historia legionów polskich 1797-1807, Warszawa 2008, s. 15-23.

51 Wimmer stwierdził, że legioniści, którzy po 1806 r. powrócili do kraju (tj. na ziemie Księstwa Warszawskiego), przynieśli ze sobą nie tylko znajomość nowoczesnej taktyki i administracji wojskowej, ale również „demokratyczne metody postępowania z żołnierzem, w którym każdy z nich widział walczącego o te same ideały brata”. Zob. J. Wimmer, dz. cyt., s. 400, 410.

52 Tamże, s. 419.

53 Tamże, s. 419-420; G. Zych, Rok 1807, Warszawa 1958, s. 129-134; tenże, Armia…, s. 42; J. Muszyński, dz. cyt., s. 112; L.A. Sułek, Wojskowy kodeks karny w armii Księstwa Warszawskiego, „Studia i Materiały do Historii Wojskowości” 1982, t. XXV, s. 182-184; M. Czyżak, dz. cyt., s. 30-31.

54 G. Zych, Armia…, s. 42; L.A. Sułek, Wojskowy kodeks karny…, s. 184.

55 A. Fredro, dz. cyt., s. 135; L.A. Sułek, Wojskowy kodeks karny…, s. 184-185.

56 AGAD, ZDP, sygn. 455; A. Fredro, dz. cyt., s. 135-143; G. Zych, Armia…, s. 43.

57 L.A. Sułek, Wojskowy kodeks karny…, s. 181-182. Ze względu na szerokie stosowanie kary śmierci Artykuły Wojskowe już w 1808 r. uznawane były za niedostosowane do warunków pokojowych oraz do tradycji polskich. Z tego względu podjęto próbę opracowania oryginalnego zbioru praw proceduralnych i materialnych. Ustawy Wojskowe nie weszły jednak w życie ze względu na opóźnienia powstałe w czasie ich redakcji oraz klęskę 1812 r. Zob. tamże, s. 185-188.

58 Żołnierze armii Księstwa Warszawskiego, cierpiący z powodu niewypłacalnego żołdu i braku żywności w magazynach, nierzadko „rolnikowi zaglądali głęboko do garnka i do brogu, a wszelki opór pociągał za sobą niebezpieczeństwo osobiste”. Dlatego też częste były różnego rodzaju ekscesy żołnierskie – na jedne oficerowie patrzyli przez palce, a inne (jeżeli tylko nie było oficjalnej skargi) karano bez sądu, wewnątrz korpusu. Zob. A. Fredro, dz. cyt., s. 138-140.

59