Oferta wyłącznie dla osób z aktywnym abonamentem Legimi. Uzyskujesz dostęp do książki na czas opłacania subskrypcji.
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 204
Data ważności licencji: 5/9/2028
Odkąd sięgam pamięcią, interesują mnie ludzie. Ciekawi mnie ich sposób odczuwania, myślenia i postępowania, słowem: ich osobowość. Jako naukowczynię fascynuje mnie zwłaszcza wpływ osobowości partnerów na związek, i na odwrót. W jaki sposób osobowość przyczynia się do powodzenia relacji partnerskiej? I jak doświadczenia zdobyte w związku odciskają się na osobowości? Niewiele rzeczy jest dla mnie bardziej ekscytujących niż poszukiwanie odpowiedzi na te pytania w badaniach naukowych. Oprócz tego duże znaczenie ma dla mnie praktyka zawodowa, w której koncentruję się na wspieraniu par i singli chcących odkrywać możliwości samorozwoju i go praktykować.
Motto, którym kieruję się od lat w mojej pracy naukowej i terapeutycznej, to „więcej mnie, więcej ciebie, więcej nas”. Jestem głęboko przekonana, że to właśnie dwie silne jednostki – mocno ugruntowane w sobie i afirmujące rozwój osobisty – stanowią jeden z podstawowych filarów trwałego i szczęśliwego związku. Z żalem zauważam, że zwracanie uwagi na własne potrzeby często uznaje się za przejaw egoizmu. To niesprawiedliwe, gdyż to właśnie zdrowa relacja z samym sobą umożliwia nam stworzenie relacji z drugim człowiekiem i obdarzenie go miłością.
Niech więc ta książka będzie również zachętą do przyjrzenia się własnemu „ja”. „Kim jestem?”, „Co jest dla mnie ważne?”, „W którą stronę chcę zmierzać?”, „Czego się boję?”. Te pytania mogą ci pomóc w lepszym poznaniu własnej osobowości i rozwinięciu silnego „ja” – do którego dołączy silne „ty” i razem stworzą silne „my”. Wszystko zależy więc od harmonijności tej triady. Zbyt wiele „ja” oznaczałoby nadmiar egocentryzmu, zbyt wiele „ty” – przesadne poświęcenie, a zbyt wiele „my” mogłoby działać przytłaczająco. Aby tworzyć zgraną parę, potrzeba zatem „więcej mnie, więcej ciebie, więcej nas”.
W książce przedstawiam wybrane fakty z dziedzin psychologii osobowości i badań nad bliskimi relacjami. Pokrótce omawiam zwłaszcza te koncepcje, które mają znaczenie dla codziennego samorozwoju partnerów. Być może ta lektura zachęci cię do pracy nad sobą i nad bliską relacją, którą współtworzysz. Możesz jednak zapoznać się z treścią książki na poziomie czysto informacyjnym i teoretycznym. Wybierz to, co najbardziej pasuje do twojej aktualnej sytuacji życiowej i co tobą rezonuje. Nie zniechęcaj się, jeśli nie znajdziesz tu prostej recepty na szczęśliwy związek – ludzie różnią się od siebie i kształtują swoje relacje indywidualnie, dlatego uniwersalne metody nie istnieją. Choć takie stwierdzenie mogłoby ostudzić twój zapał jako czytelnika, a także mój – jako badaczki, to jednak właśnie dzięki swojej indywidualności ludzie i tworzone przez nich związki są tak bardzo fascynujące. Coś, co jednych wprawia w zachwyt, u innych wywoła zdumienie. Dlatego skup się na tym, co przemawia do ciebie jako jednostki oraz jako partnera w związku.
Zanim zagłębisz się w lekturze, pragnę poruszyć kilka kwestii. Ktoś może spytać, czy w obliczu katastrof humanitarnych i klimatycznych skupianie się na rozwoju osobistym nie jest zbyt wydumane. Moim zdaniem troska o losy świata nie wyklucza dbania o siebie. Nieważne bowiem, na co kierujemy uwagę i z kim lub z czym wchodzimy w relacje – głównym warunkiem wstępnym pozwalającym je nawiązać jest stabilny fundament nas samych. Ludzie mogą się w coś w pełni zaangażować tylko wtedy, gdy nie zatracają samych siebie. Jeśli już na poziomie najmniejszej struktury społecznej, czyli w parze, dążymy do utrzymania pozytywnej relacji, możemy ten rodzaj nastawienia przenieść na całe społeczeństwo. Zastanawiając się, jakich warunków potrzebują ludzie, aby się rozwijać, kultywujemy postawę pełną uważności i skoncentrowaną na zasobach. Oczywiście, nie zawsze jest łatwo przyjąć tego rodzaju świadomą postawę: na pewnych etapach życia kluczowe i pilne okazują się troski poważniejsze niż dbanie o rozwój osobowości. Ale nawet wówczas warto zachować postawę doceniania siebie i innych.
Badania naukowe stają się coraz bardziej inkluzywne, lecz nie zawsze dotrzymują kroku przemianom społecznym: wyniki wielu z nich wciąż odnoszą się wyłącznie do par heteroseksualnych, stosunkowo mało jest też badań par osób starszych, na przykład takich, które niedawno się zakochały. Ufam, że nadchodzące lata przyniosą wiele odkryć w tej dziedzinie. W trakcie pisania książki przyświecała mi myśl, by patrzeć na związki z szerszej perspektywy i uwzględniać różnorodność relacji partnerskich.
Zależy mi na tym, by samorozwoju nie traktować jako dodatkowego „zadania do odhaczenia” w i tak już przepełnionym grafiku. Dbałość o samodoskonalenie nie jest obowiązkiem ani twoim, ani osoby, z którą jesteś w związku – w mojej książce do tego zapraszam i przedstawiam możliwości, które w tej sferze daje bliska relacja. Aby umożliwić ci wykorzystanie nowej wiedzy w praktyce, przygotowałam zestawy pytań oraz sprawdzone ćwiczenia. Rozwój osobowości i związku rzadko bowiem dokonuje się poprzez samo czytanie – następuje raczej za sprawą działania. Niektóre ćwiczenia odnoszą się bezpośrednio do ciebie i mam nadzieję, że skłonią cię do namysłu. Jeśli masz ochotę, przygotuj notatnik, który będziesz mieć pod ręką w trakcie lektury. Zapisuj w nim swoje refleksje związane z ćwiczeniami, ale też wszystkie inne myśli, które ci się nasuną. Znajdziesz tu również inny rodzaj ćwiczeń, które możesz wykorzystać w dyskusji z partnerem lub partnerką.
Pozwól sobie skierować uwagę na siebie, a także na was jako parę. Pozwól sobie poznać siebie na nowo. Niektóre twoje refleksje mogą ci się wydać niezwykłe i dziwne, inne być może zaskoczą i zachwycą. Wszystkie są mile widziane. To część ciebie, twojej osobowości i twojego związku partnerskiego. Zachowaj otwartość i ciekawość. Życzę ci, aby czytanie przyniosło ci wiele radości!
1
Szczęście w miłości
Co decyduje o udanym związku?
Na początku chciałabym ci przedstawić Jakoba i Emmę. Oboje mają po czterdzieści lat i od czternastu są razem. Mają dwie córki: sześcio- i dwunastoletnią. Jakob i Emma będą nam towarzyszyć w pierwszych dwóch rozdziałach, w kolejnych dołączą do nich inne pary. Na przykładzie Jakoba i Emmy dowiemy się, co decyduje o szczęśliwym związku. Na to pozornie proste pytanie nie zawsze można udzielić prostej odpowiedzi. Co według ciebie sprawia, że związek jest szczęśliwy? Stawiając to pytanie, pragnę zaprosić cię do lektury.
Ludzie wyobrażają sobie szczęśliwy związek na różne sposoby. A ty? Zastanów się przez chwilę, co dla ciebie osobiście jest wyznacznikiem udanej relacji.
Jak możesz zdefiniować szczęśliwy związek?Jakie wartości powinny nam przyświecać w związku?Jakie uczucia chcesz przeżywać?Z jakim uczuciem chcesz patrzeć w przyszłość?Jakie zachowania powinny kształtować wspólną codzienność?I na odwrót – jakie zachowania od razu naraziłyby szczęśliwy związek na szwank?Satysfakcję ze związku ogólnie rozumie się jako indywidualną ocenę swojego związku1. W badaniach nad bliskimi relacjami można wyróżnić dwa podejścia do tego pojęcia. Według pierwszego z nich satysfakcję ze związku utożsamia się z jego całościową oceną – jest to spojrzenie na związek „z lotu ptaka”. „W jakim stopniu partner lub partnerka zaspokaja twoje potrzeby?” albo „Jak bardzo jesteś zadowolona lub zadowolony ze swojego związku?” – to dwa z siedmiu pytań zawartych w skali satysfakcji ze związku opracowanej w 1988 roku przez Susan S. Hendrick2 . Na przestrzeni lat skala ta stała się jednym z najczęściej wykorzystywanych narzędzi do oceny satysfakcji ze związku.
Oprócz oceny całościowej istnieje również podejście bardziej szczegółowe. Główną rolę odgrywają w nim różne kwestie związane z byciem razem i codziennością w związku. Do ich oceny zazwyczaj stosuje się skalę przystosowania diadycznego stworzoną w 1976 roku przez Grahama B. Spaniera3. Jakie tematy należałoby omówić, by nakreślić, w jaki sposób ty kształtujesz codzienność w swoim związku? Poniżej znajdziesz przykładowe kwestie uwzględniane w skali. Oprócz nich omawia się pytania dotyczące częstotliwości kłótni i zachowań, jakie im towarzyszą, a także tego, jak często para się śmieje i prowadzi ciekawą wymianę myśli.
Które jednak z tych dwóch podejść odzwierciedla „prawdziwą” satysfakcję ze związku? Na tak postawione pytanie nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi – obydwie skale są uzasadnione i wartościowe, każda z nich bowiem pozwala myśleć o relacji w inny sposób i przyglądać się jej z odmiennej perspektywy: nadrzędnej – bardziej ogólnej, oraz szczegółowej – bliskiej codzienności. Co ciekawe, żadne z tych podejść nie uwzględnia rozwoju osobistego partnerów. Może to wynikać między innymi z tego, że wspomniane skale powstały odpowiednio w latach osiemdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to kwestię samorozwoju w związku traktowano po macoszemu. Aspekt ten omówimy szerzej w dalszej części rozdziału.
Nasza satysfakcja ze związku często nie jest wielkością stałą, ponieważ z upływem lat związki się zmieniają. Podlegają pewnej dynamice. Ale jak dokładnie rozwijają się związki? Chciałabym zachęcić cię do refleksji na ten temat.
Weź długopis i nakreśl linię czasu od młodości do teraz. Następnie nanieś na nią wszystkie istotne dla ciebie doświadczenia dotyczące związku. Nie jest istotne, jak długo trwała wybrana relacja (ani czy w ogóle została nawiązana). Chodzi raczej o odkrycie tych doświadczeń, które cię ukształtowały. Wykonując to ćwiczenie, możesz sobie wyobrazić, że podróżujesz: na niektórych przystankach wysiadasz, inne mijasz, ale wrażenia pozostają.
Pamiętaj, by przy każdym doświadczeniu dopisać swój ówczesny wiek i zastanowić się nad pytaniami: Jakie cechy cię wówczas opisywały? Co było dla ciebie ważne? Jakie były twoje potrzeby i cele?
Jakie odkrycia przyniosła ta krótka wycieczka po krainie twoich bliskich relacji? Czy twoje potrzeby i charakter były takie same? A może zmieniały się wraz z trwaniem związku – jeśli tak, to w jaki sposób? Być może twoje potrzeby z czasem ewoluowały. Tendencję tę wyjaśnia psychologia rozwojowa: w zależności od wieku i etapu życia, na jakim się znajdujemy, ważne są inne cele rozwojowe i potrzeby4.
Wczesna dorosłość (18–40 lat) to okres, w którym kluczowe znaczenie ma poszukiwanie tożsamości. Młodzi ludzie chcą odkryć, kim są i co się dla nich liczy. Tworzą pierwsze związki, nierzadko krótkotrwałe. Zwłaszcza na początku tego okresu życia, kiedy możliwości wyboru wydają się nieograniczone, najwyższy priorytet mają eksploracja i odkrywanie. Pozwala to odnaleźć społeczną i zawodową niszę, która najlepiej odpowiada charakterowi danej osoby5.
W średniej dorosłości (40–65 lat) poszukiwanie schodzi na dalszy plan, na pierwszy zaś wysuwają się konsolidacja i pielęgnowanie osiągnięć. Osoby w tym wieku zazwyczaj odnalazły już swoją niszę społeczną i zawodową oraz chcą się w niej utrzymać. Mają poczucie, że ich sytuacja jest jasna i stabilna, życie bowiem toczy się po wyznaczonym torze. Jednocześnie mogą mieć wrażenie, że ich przestrzeń wolności i swobody się zmniejsza, a także odczuwać, że ich droga życiowa została raz na zawsze wytyczona. Poczucie to prowadzi niekiedy do obniżenia satysfakcji z życia i często opisywane jest jako kryzys wieku średniego, który sam w sobie budzi z kolei w literaturze przedmiotu pewne kontrowersje6.
Warto zaznaczyć, że obserwowane na półmetku życia obniżenie się poziomu satysfakcji dotyczy także sfery związków, o czym świadczą wyniki niedawnej metaanalizy, czyli porównania wyników wielu podobnych badań7. Wraz z grupą współpracowników ocenialiśmy dane uzyskane od ponad 165 tysięcy osób i zauważyliśmy, że największy brak zadowolenia z bliskiej relacji zazwyczaj odczuwają ludzie w wieku czterdziestu lat. Taki spadek zadowolenia może wynikać stąd, że do związku zakradła się monotonia albo utrwaliły się w nim negatywne wzorce komunikacyjne8. Wyniki naszej metaanalizy pokazują zarazem, że satysfakcja ze związku ponownie wzrasta u par, które przekroczyły punkt krytyczny. Pary te chciałyby zachować to, co wspólnie stworzyły. W tym celu potrzeba jednak wytrwałości, nastawienia na działanie długofalowe i gotowości do pracy nad związkiem.
W późnej dorosłości (powyżej 65. roku życia) utrzymanie tego, co się osiągnęło, staje się wartością samą w sobie. Coraz bardziej dają o sobie znać wszelkie straty – w zakresie zdrowia i kontaktów społecznych – co zwiększa nastawienie na tu i teraz. Psycholożka rozwojowa Laura Carstensen i jej współpracownicy wyjaśniają to zjawisko za pomocą teorii selektywności społeczno-emocjonalnej9: osoby starsze postrzegają czas, który pozostał im do końca życia, jako ograniczony i dlatego silniej pielęgnują kontakty społeczne. Spotkania z ludźmi są dla nich źródłem radości i innych przyjemnych emocji. Te pozytywne doznania przekładają się również na poziom satysfakcji ze związku, która w późnej dorosłości ponownie wzrasta – być może dlatego, że partnerzy bardziej doceniają to, czym są dla siebie nawzajem, i że w ogóle dla siebie są.
Rysunek 1 pokazuje, jak zmienia się poziom satysfakcji ze związku w ciągu dorosłego życia: w pierwszej połowie zmniejsza się, po czym ponownie się zwiększa. Gdybyśmy o zadowolenie z życia zapytali Jakoba i Emmę, prawdopodobnie satysfakcję ze związku oceniliby nisko, gdyż w ujęciu statystycznym właśnie osiągnęło ono najniższą wartość.
Mimo że metaanalizy opierają się na pokaźnej liczbie prób statystycznych (we wspomnianej analizie było ich 165 tysięcy), a dane pochodzą z dużej liczby badań, przez co łatwiej je uogólnić, wyniki zawsze pokazują tylko trendy i tendencje. Oznacza to, że pojedyncze osoby mogą odbiegać od ogólnego schematu. Innymi słowy: jeśli masz 40 lat i aktualnie przeżywasz najszczęśliwsze chwile w swoim związku, nie musisz się niepokoić – jest to możliwe (i nie ma w tym nic złego). Przebieg wykresu na rysunku 1 pokazuje jeszcze jedną interesującą kwestię: nawet wtedy, gdy poziom satysfakcji ze związku osiąga najniższy punkt – a wiele osób doświadcza tego właśnie w wieku 40 lat – jej wartość nigdy nie schodzi poniżej 77 procent wartości maksymalnej. A zatem, nawet w najbardziej krytycznym momencie Jakob i Emma nadal są ze swojego związku względnie zadowoleni.
Ta krótka wycieczka w obszar psychologii rozwojowej pokazuje, że cele rozwojowe związane z wiekiem mają istotne znaczenie dla funkcjonowania człowieka nie tylko jako jednostki, ale też jako partnera w związku. Z biegiem czasu niektóre kwestie zyskują na znaczeniu, z kolei ważność innych maleje. Związki są zatem stale rozwijającym się aspektem życia, w którym doświadczamy wzlotów i upadków.
O tym, w jaki sposób rozwija się bliska relacja, decyduje jednak nie tylko wiek partnerów, ale też długość okresu bycia razem. Rysunek 2 ilustruje, w jaki sposób satysfakcja ze związku zmienia się wraz z upływem czasu. Co można zauważyć?
Być może zwróciło twoją uwagę, że wykres satysfakcji ze związku w zależności od czasu jego trwania jest bardziej dynamiczny niż ten w zależności od wieku osoby. Występuje w nim więcej wzrostów i spadków. Zwłaszcza w pierwszych dziesięciu latach poziom satysfakcji ze związku często gwałtownie się obniża. W nauce zjawisko to trafnie określa się mianem efektu końca miesiąca miodowego10: początkowe zauroczenie słabnie, ale poziom satysfakcji ze związku nigdy nie spada poniżej 77 procent maksymalnej wartości11.
Z rysunku 2 wynika ponadto, że u par, które przetrwały ten największy spadek, poziom zadowolenia ze związku ponownie wzrasta. Wydaje się więc, że w określonym momencie trwania związku następuje punkt zwrotny, podjęcie decyzji: pary, które po dziesięciu latach odczuwają bardzo duże niezadowolenie ze związku, prawdopodobnie się wtedy rozstaną. Te, które przetrwają kluczowy moment i pozostaną razem oraz będą nad sobą pracować, zaczną odczuwać większą satysfakcję. Co takie pary robią dobrze? Czego potrzebują partnerzy, aby odczuwać w związku szczęście i zadowolenie na dłuższą metę?
Szczęśliwy związek musi się opierać między innymi na miłości. Ale czym właściwie jest miłość? Według psychologa Roberta Sternberga na miłość składają się trzy główne elementy – namiętność, intymność i zaangażowanie – z których wynikają różne formy miłości oraz związków12. Przyjrzyjmy się bliżej trzem składnikom miłości i ich możliwym kombinacjom.
Namiętność to motywacyjny składnik miłości. Pojęcie to opisuje typowe doznania towarzyszące „miłości od pierwszego wejrzenia”. Ktoś nas pociąga, tęsknimy za nim i nie możemy myśleć o niczym innym. Namiętność często wiąże się z pragnieniem fizycznej bliskości i współżycia seksualnego.
Intymność stanowi emocjonalny składnik miłości. Jest to poczucie, że znamy kogoś jak własną kieszeń i że ten ktoś rozumie nas bez słów – chodzi więc o autentyczną i głęboką przyjaźń. Intymność obejmuje ponadto wzajemne szacunek i troskę oraz idzie w parze z przyjemnymi uczuciami zaufania i zażyłości.
Zaangażowanie to poznawcza strona miłości. Wiąże się z nim pewność, że pozostajemy z kimś na dobre i na złe oraz że razem patrzymy w przyszłość. Zaangażowanie opisuje też zdecydowanie i chęć, by być w związku i nad nim pracować.
Rysunek 3 ukazuje możliwe kombinacje wszystkich trzech składników. Zacznijmy od tych relacji, w których występuje tylko jeden z nich. Związek z dużą dozą namiętności, ale bez intymności i zaangażowania, nazwalibyśmy zakochaniem; to miłość pozbawiona głębi, taka, której nie utrzymuje wspólna przyszłość. Związek oparty na intymności, ale niemający elementów namiętności ani zobowiązania, określilibyśmy raczej jako przyjaźń niż relację romantyczną. Związek polegający na wzajemnym zaangażowaniu partnerów, jednak wykazujący brak namiętności i bliskości, zdefiniowalibyśmy jako miłość pustą.
Związki, w których obecny jest tylko jeden ze składników, zwykle cechuje kruchość, ponieważ na dłuższą metę nie dają one spełnienia. W większości długotrwałych relacji występują co najmniej dwa składniki. Przyjrzyjmy się więc formom miłości i związków, jakie wynikają z ich kombinacji. Połączenie namiętności i bliskości określa się mianem miłości romantycznej. To miłość często intensywna, lecz krótkotrwała. Tego typu relacje nawiązuje się zwykle w okresie dojrzewania lub wczesnej dorosłości, czyli w fazie rozwojowej, w której wyższy priorytet nadaje się eksploracji niż snuciu planów na przyszłość. Połączenie namiętności i zobowiązania opisuje się jako miłość niedorzeczną, która wprawdzie obejmuje fizyczną bliskość i planowanie wspólnej przyszłości, ale nie jest oparta na intymności i wzajemnej trosce. Połączenie intymności i zaangażowania jest określane miłością przyjacielską. To miłość cechująca się dobrą znajomością drugiej osoby i troską o nią, ale nieobejmująca namiętności.
Być może zastanawiasz się, jaka forma związku powstaje, gdy wszystkie trzy elementy, czyli namiętność, intymność i zaangażowanie występują jednocześnie. W tym wypadku Sternberg mówi o miłości kompletnej.
Model Roberta Sternberga dostarcza pojęć pozwalających usystematyzować wiedzę o wyznacznikach miłości i szczęśliwych związków. Jednocześnie nie może on objąć wszystkich elementów, które ludzie uznają za ważne w poszczególnych relacjach. Dlatego chciałabym zaproponować ćwiczenie 3. Dzięki niemu lepiej poznasz swoje indywidualne składniki miłości.
Zastanów się przez chwilę i odpowiedz na poniższe pytania.
Jaką rolę odgrywają w twoim związku namiętność, intymność i zaangażowanie?Czy któryś z tych składników obecnie nadmiernie dominuje w twoim związku?Czy któryś ze składników niewystarczająco dochodzi do głosu?Co możesz zrobić, aby ten składnik znalazł się w centrum uwagi?Czy istnieją inne aspekty, które składają się na miłość i szczęśliwy związek, a nie występują w modelu Roberta Sternberga?Być może zwróciło twoją uwagę, że w modelu Sternberga nie wymieniono samorozwoju jako centralnego składnika miłości – a raczej nie wymieniono go wprost. Pobrzmiewa on jednak domyślnie. Może się bowiem okazać, że łatwo czuć miłość, jeśli druga osoba się nie zmienia. Jeśli jednak stale się ona rozwija, uczucie może zostać wystawione na próbę – ale i przybrać na intensywności. Z tego wynika, że samorozwój i miłość naprawdę oddziałują na siebie nawzajem. Przyjrzyjmy się dokładniej tym dwóm elementom, które znacząco wpływają na miłość i samorozwój: intymności i zaangażowaniu.
Wiemy już, że namiętność to emocjonalny składnik miłości. Kiedy jest obecna w związku, partnerzy są ze sobą spleceni i wywierają na siebie wzajemny wpływ13. Namiętność przejawia się w zaufaniu i przywiązaniu, a także w patrzeniu na świat z tej samej perspektywy, którą można nazwać „uczuciem My” lub „perspektywą My”14.
Intymność zaciera granicę pomiędzy „ty” i „ja”. To dlatego badacze Arthur i Elaine N. Aronowie piszą, że związek to również rozszerzenie „ja”15. Mamy tu do czynienia z procesem nakładania się dwóch jaźni, który zachodzi na płaszczyźnie rzeczywistej, materialnej, ale też w wymiarze niematerialnym. Na poziomie materialnym mogłoby to na przykład oznaczać, że Emma i Jakob dzielą się zasobami i razem spłacają kredyt za wspólnie kupione mieszkanie. W sferze niematerialnej znaczyłoby to, że Jakob przeżywa sukcesy i porażki Emmy jak swoje własne, i na odwrót. Zasoby Emmy i Jakoba, podobnie jak ich cechy charakteru oraz wyznawane przez nich wartości, wzajemnie się przenikają. Rysunek 4 ilustruje, jak nakładają się na siebie w różnym stopniu (pary okręgów od B do G) lub pozostają odrębne (para okręgów A). Im bardziej okręgi na siebie zachodzą, tym większy stopień bliskości odczuwają partnerzy.
Ludzie różnią się jednak pod względem tego, jaki stopień przenikania się dwóch jaźni im odpowiada. Nie każdemu tak samo zależy na tym, by postrzegać siebie i partnera jako jedność. Warto o tym porozmawiać i ustalić, co jest dla nas komfortowe. Czy nakładanie się jaźni w zbyt dużym lub zbyt małym stopniu wywołuje w nas poczucie zagrożenia? Na przykład, Jakob odczuwa niepokój, gdy Emma jest – jego zdaniem – zbyt oddalona (para okręgów A). Emma z kolei czuje się przytłoczona, gdy Jakob – w jej mniemaniu – zbytnio się zbliża (para okręgów G). Dlatego zachęcam cię do zastanowienia się głębiej nad tym, jak wyobrażasz sobie intymność w związku i – jeśli zechcesz – do podzielenia się swoimi przemyśleniami z partnerem.
Ponownie spójrz na pary okręgów na rysunku 4 i przeczytaj poniższe pytania. Następnie do każdego dopasuj parę (od A do G), która wydaje ci się najbardziej odpowiednia.
Która para okręgów najlepiej obrazuje twój obecny związek?Która para pokazuje, jak miałby wyglądać twój idealny związek?Jak według ciebie odpowiedziałaby na te pytania osoba, z którą jesteś w związku?Pojęcie zaangażowania ukuła badaczka zagadnienia bliskich relacji Caryl Rusbult, a opisała je w ramach modelu inwestycyjnego16. Zaangażowanie to inwestycja? Jak najbardziej – okazuje się, że coś, co w pierwszej chwili kojarzy się z ekonomią i kapitałem, ma kluczowe znaczenie dla związku. Inwestycje przyczyniają się do zaangażowania w relację, zaangażowanie zaś rzutuje na jej długotrwałość i stabilność. Z rysunku 5 wynika, że o stopniu zaangażowania, oprócz inwestycji, decyduje poziom satysfakcji ze związku i jakość alternatyw. Przyjrzyjmy się bliżej wszystkim trzem czynnikom.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
F.D. Fincham, T.N. Bradbury, The impact of attributions in marriage: A longitudinal analysis, „Journal of Personality and Social Psychology” 1987, 53 (3), s. 510–517, https://doi.org/10.1037/0022-3514.53.3.510. [wróć]
S.S. Hendrick, A generic measure of relationship satisfaction, „Journal of Marriage and Family” 1988, 50 (1), s. 93–98, https://doi.org/10.2307/352430; J. Sander, S. Böcker, Die Deutsche Form der Relationship Assessment Scale (RAS): Eine kurze Skala zur Messung der Zufriedenheit in einer Partnerschaft, „Diagnostica” 1993, 39 (1), s. 55–62. [wróć]
G.B. Spanier, Measuring dyadic adjustment: New scales for assessing the quality of marriage and similar dyads, „Journal of Marriage and Family” 1976, 38 (1), s. 15–28, https://doi.org/10.2307/350547. [wróć]
E.H. Erikson, Identity: Youth and crisis, W.W. Norton & Company 1968; R.J. Havighurst, Developmental tasks and education, wyd. 3, McKay 1972. [wróć]
R.J. Havighurst, tamże. [wróć]
A.M. Freund, J.O. Ritter, Midlife crisis: A debate, „Gerontology” 2009, 55 (5), s. 582–591, https://doi.org/10.1159/000227322; D.J. Levinson, C.M. Darrow, E.B., Klein, M.H. Levinson, B. McKee, Periods in the adult development of men: Ages 18 to 45, „The Counseling Psychologist” 1976 (1), s. 21–25, https://doi.org/10.1177/001100007600600105. [wróć]
J.L. Bühler, S. Krauss, U. Orth, Development of relationship satisfaction across the life span: A systematic review and meta-analysis, „Psychological Bulletin” 2021, 147 (10), s. 1012–1053, https://doi.org/10.1037/bul0000342. [wróć]
B.R. Karney, T.N. Bradbury, Research on marital satisfaction and stability in the 2010s: Challenging conventional wisdom, „Journal of Marriage and Family” 2020, 82 (1), s. 100–116, https://doi.org/10.1111/jomf.12635. [wróć]
L.L. Carstensen, D.M. Isaacowitz, S.T. Charles, Taking time seriously: A theory of socioemotional selectivity, „American Psychologist” 1999, 54 (3), s. 165–181, https://doi.org/10.1037/0003-066x.54.3.165. [wróć]
L.A. Kurdek, The nature and predictors of the trajectory of change in marital quality over the first 4 years of marriage for first-married husbands and wives, „Journal of Family Psychology” 1998, 12 (4), s. 494–510, https://doi.org/10.1037/0893-3200.12.4.494; L.A. Kurdek, The nature and predictors of the trajectory of change in marital quality for husbands and wives over the first 10 years of marriage, „Developmental Psychology” 1999, 35 (5), s. 1283–1296, https://doi.org/10.1037/0012-1649.35.5.1283. [wróć]
J.L. Bühler, S. Krauss, U. Orth, Development of relationship satisfaction across the life span: A systematic review and meta-analysis, „Psychological Bulletin” 2021, 147 (10), s. 1012–1053, https://doi.org/10.1037/bul0000342. [wróć]
R.J. Sternberg, A triangular theory of love, „Psychological Review” 1986, 93 (2), s. 119–135, https://doi.org/10.1037/0033-295X.93.2.119. [wróć]
T.N. Bradbury, B.R. Karney, Intimate Relationships, wyd. 3, W.W. Norton & Company 2019. [wróć]
E. Berscheid, M. Snyder, A.M. Omoto, The Relationship Closeness Inventory: Assessing the closeness of interpersonal relationships, „Journal of Personality and Social Psychology” 1989, 57 (5), s. 792–807, https://doi.org/10.1037/0022- 3514.57.5.792. [wróć]
A. Aron, E.N. Aron, M. Tudor, G. Nelson, Close relationships as including other in the self, „Journal of Personality and Social Psychology” 1991, 60 (2), s. 241–253, https://doi.org/10.1037/0022-3514.60.2.241; H.H. Kelley, J.W. Thibaut, Interpersonal relations: A theory of interdependence, Wiley 1978. [wróć]
C.E. Rusbult, Commitment and satisfaction in romantic associations: A test of the investment model, „Journal of Experimental Social Psychology 1980, 16 (2), s. 172–186, https://doi.org/10.1016/0022-1031(80)90007-4; C.E. Rusbult, A longitudinal test of the investment model: The development (and deterioration) of satisfaction and commitment in heterosexual involvements, „Journal of Personality and Social Psychology” 1983, 45 (1), s. 101–117, https://doi.org/10.1037/0022-3514.45.1.101. C.E. Rusbult, B.P. Buunk, Commitment processes in close relationships: An interdependence analysis, „Journal of Social and Personal Relationships” 1993, 10 (2), s. 175–204, https://doi.org/10.1177/026540759301000202; C.E. Rusbult, J.M. Martz, C.R. Agnew, The Investment Model Scale: Measuring commitment level, satisfaction level, quality of alternatives, and investment size, „Personal Relationships” 1998, 5 (4), s. 357–391, https://doi.org/10.1111/j. 1475-6811.1998.tb00177. [wróć]