Z Tobą miało być inaczej - Smereka Szymon - ebook + książka

Z Tobą miało być inaczej ebook

Smereka Szymon

4,0

Opis

"Żałośnie pełzasz po ziemi, szukając miejsca swojej przynależności. Odkąd pamiętasz, nieważne jak bardzo się starasz, nie jesteś w stanie wypełnić pustki wywołanej brakiem zrozumienia. Wreszcie znajdujesz pozornie stabilną przystań, ale spróchniałe deski łamią się pod ciężarem Twojej osoby. 'Za dużo', słyszysz kolejny raz, a przecież tym razem miało być inaczej."

 

"Z Tobą Miało Być Inaczej" to powieść pełna emocji, które prowadzą czytelnika przez zawiłe ścieżki ludzkiego życia, samotności i niespełnionych marzeń. Autor, Szymon Smereka, zabiera nas do świata, gdzie złożone relacje, głębokie pragnienia i poszukiwanie sensu egzystencji stają się kluczowymi elementami opowieści. Główny bohater, uciekinier przed własnym życiem, odnajduje schronienie w klasztorze, który zamiast ukojenia, przynosi nowe wyzwania i zmusza do konfrontacji z przeszłością oraz samym sobą. Wciągająca fabuła i pełne refleksji dialogi sprawiają, że książka staje się głęboką analizą ludzkiej duszy, miłości oraz bólu, który nie zawsze można przezwyciężyć. To opowieść o nadziei, stracie i walce o swoje miejsce w świecie, który nie zawsze okazuje się takim, jakiego byśmy oczekiwali.

 

 

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 62

Rok wydania: 2024

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Marzena_mania

Dobrze spędzony czas

"Może gdybyśmy nie musieli sie ukrywać, gdybyśmy zostali zaakceptowani, to wszystko nie musiałoby się tak skończyć." Debiut "Z Tobą mialo być inaczej" autorstwa Szymona Smereki. Książka nie jest długa. Zawiera raptem 136 stron, które czyta się rewelacyjnie, co zawdzięcza się lekkiemu stylowi pisana autora. Historia przedstawia człowieka, który zdecydował, że jego jedyna droga to zostanie mnichem. Cisza, spokój, brak rozmów i modlitwy. Odizolowanie nie tylko od życia, ale również własnych emocji / uczuć. Wszystko szło dobrze. Do czasu… W życiu głównego bohatera pojawia się ktoś, kto ten wypracowany spokój rujnuje. Powoli zaczyna sobie przypominać, czym są emocje i co się z nimi wiąże. Ale czy w jego przypadku to dobrze? Historia opowiada o zakazanej miłości, nieudanych związkach, bezsilności oraz niedopasowaniu do społeczeństwa. Muszę przyznać, że autor na koniec mnie zaskoczył. Nie często sięgam po tego typu tematykę, bo nie czuje się w niej komfortowo, ale nie żałuje, że z...
00

Popularność




D

okładniejedenaścielattemu,przedtymisamymidrzwiami,choćjeszczepoichdrugiejstronie,zdecydowałem,żeżyciemnichatojedynadroga,którąmogępodążyć.Byłemwówczaszasłaby,byzesobąskończyć,aleteżbydłużejżyć.Odrzucenieprzytłaczającejcodziennościwydawałosiędlamniejedynądrogą.

Zamuramiklasztorużyłosięjakwzawieszeniu,jeśliwogóledałobysięnazwaćtożyciem.Każdydzieńbyłtakisam,przezcowreszciechybabyłemszczęśliwy,aprzynajmniejnieodczuwałemsmutku,bomojamarnaegzystencjamimowszystkoniemiałanicwspólnegozpozytywnymiemocjami,jedyniezneutralnością.Niemusiałemonicsięmartwićiwkońcuzatrzymałemnatłokprzykrychmyśli.Przezcałytenczaszdążyłemnawetzapomnieć,kimtaknaprawdębyłem.

Zmianynadeszłydopierowostatnichmiesiącach.Przypomniałemsobie,czymfaktyczniesąemocje,zarównopozytywne,jakinegatywne.Człowieczeństwo.Odzyskałemjepotakdługimczasie,aleczytegochciałem?Odżyłem,askoroznowunauczyłemsięodczuwać,tomuszęzmierzyćsięzkonsekwencjamiswoichczynów,przeżyćwszystkiestratyjeszczeraz…

K

ilkamiesięcywcześniejdoczekałemsiępierwszejzmianywdziennejrutynie–pogrzebu.Nawzniesieniuzaklasztoremstałamałakapliczka,gdzieodprawianouroczystościpogrzebowe.Wcześniejnigdytamniebyłem,niemiałemkutemupowodów,wkońcunieznałemnikogo,ktobyłtampochowany,amnisiraczejniespieszylisięzbytniodogrobów.

Wzasadziemożnapowiedzieć,żeprzeztewszystkielataniepoznałemjakośszczególnienikogozewspółbraci.Bracia…świetneokreślenie,wkońcuwszystkichnasłączyłozesobądokładnietyle,cołączychybawiększośćrodzeństw,czyliwzasadzieprawietyleconic:przymusegzystowaniazesobą.

BratJuan– pracowałzemnąwskryptorium.Wzasadzietowłaśnieonwprowadziłmniewobowiązki,wyjaśniałwszystko,comiałemrobić.Dokładneprzepisywanieksiążek,nadalniebardzorozumiem,wjakimcelumieliśmysiętymzajmować,aleprzezcałyczasmojegopobytuwtymmiejscucelbyłostatniąrzeczą,którejposzukiwałem,negowałemgowręcz.

Pracaniebyłatrudna,myślę,żeobecniekażdypotrafipisaćiczytać,apozatymraczejnietrudnobyłozrozumieć,gdzieodkładaćprzepisaneksięgi,wkońcubyłotozawszepraktycznietosamomiejsce,toteżnaszerozmowyrównieżnietrwałyzbytdługo.Niebyliśmywżadensposóbblisko,aobojętnośćnasiebienawzajemstałasiętakistotnymelementemnaszejcodzienności.

Napoczątkuniepotrafiłemsięzamknąć,mówiłemzdecydowaniezbytwiele,przezcomuszęprzyznać,żepierwszemiesiącebyłynaprawdęciężkie.Spędzaniewielugodzindziennienamodlitwachbyłoidealnymzrównoważeniemfaktu,jakimbyłbrakjakiegokolwiekrozmówcy,dziwięsię,żeprzezcałytenczasniedoszedłemdowniosku,żesłyszęgłoszniebios,albojestemprorokiem,wkońcunicniedoprowadzadoszaleństwatakszybkojakwszechogarniającacisza.Zagodnepodziwuuważałem,żebyłemwstaniezaadaptowaćsiędotegootoczenia.

Znalazłemgodzieńwcześniejwskryptorium,zsamegorana,niewiem,czynieleżałtamprzezcałąnoc,niezacząłjeszcześmierdzieć.Niebyłytopierwszezwłoki,jakiewidziałemwswoimżyciu,askoronicnasniełączyło,nieporuszyłmniezbytniofaktjegośmierci.Konsekwentniewykonywałemnaszezadanie,jakimbyłaobojętnośćnasiebienawzajem.

Wtrakciesamegopogrzeburaczejskupiłemsięnapozostałych,razemzemnąinaszymprzełożonym,zostałonastamdziewięciu.Każdywbrunatnymhabicie,zgłowązakrytąkapturem.Zbliżałsiękonieckwietnia,toteżwszyscybyliśmyjużdosyćmocnozarośnięci.Naszkucharzgoliłnaswszystkichzawszenapoczątkukażdegomiesiąca,jakwzegarku,otejsamejgodzinie.

Wszyscypozostalibylirówniekonsekwentniwbrakuwyrażaniaemocjicoja.Wydajemisię,żewszyscyzostaliśmyichcałkowiciepozbawieni.Niemamnamyślitego,żemieliśmyzasobąpłakać,jednakpustkabyłajedyną,pozazbytdługimzarostem,inajbardziejcharakterystycznąozdobątwarzykażdegoznas.Wszyscybyliśmyjakbynieobecni,pozbawieniludzkichodruchów,obdarcizczłowieczeństwa.Aleczywszyscywłaśnietegochcieliśmy?Gdyprzechodziłemporazpierwszyprzezdrzwiklasztoru,właśnietegopragnąłem,aleczykażdyznasbyłrównieniegodnyżycianazewnątrzcoja?

Niewiem,dlaczegozostałemnacmentarzunajdłużej.Pochłaniałymniemyśli:Czyktokolwiekbędzieonimpamiętał?Czyktokolwiekbędziepamiętałomnie?

Miałemwtedywrażenie,jakbymoddawnabyłmartwy.Jednaknieprzeszkadzałomito,wkońcudokładnietegochciałem,tylkoniepotrafiłemzesobąfizycznieskończyć.

Pochłoniętytakmyślami,jakiprzedewszystkimmodlitwąniezorientowałemsięnawet,kiedyzacząłzbliżaćsięwieczór.Wraz z nimzbliżałasięporakolacji,toteżpowoliwróciłemdoklasztoru,byodebraćswojącodziennąporcjęjedzenia,czylidwaziemniakiikubekzmlekiem.

Przezcałymójpobytnaszeposiłkiwyglądałyzupełnietaksamo.Pewnegorazuzażartowałemdokucharza:

– O,ciekawe,codzisiajbędzieprzygotowane,czyżbytobyłydwaziemniakiikubekmleka?

Nieodpowiedziałmi,widziałemjedynie,jakzwykle,tenszczególnybrakwyrazunatwarzy,aletobyłymojepierwszemiesiące,gdyjeszczeuczyłemsię,żedonichpoprostuniemasensusięodzywać.

Raznawetzastanawiałemsię,czyniezjeśćJuana,jakośpoczterechlatach.Niedasięprzywyknąćdojedzeniategosamego,wciążsprawiałomitotrudności,wtedyzostawałamijedyniegłodówkaczyjaktotutajnazywali:post.Tamtegodnianiezajmowałymnietakiemałostkowerzeczy,zjadłemjaknajszybciejiposzedłemdooratoriumnawieczornąmodlitwę.

Naszaświątyniamogłapomieścićbezproblemuconajmniejsetkęosób,niesądzęjednak,bykiedykolwiektyleichtambyło.Miałabocznenawy,zwizerunkamiświętych,krzyżami,możnabyłoukryćsiętam,jeślipotrzebowałosięmodlitwywsamotności.

Dokładnietakwłaśnierobiłem,toswoistyrodzajmedytacji,któryprzenosiłmniejeszczegłębiejwpustkę,ułatwiałucieczkę.Wpatrującsięwkrzyż,powoliodpływałem,itakażdomomentu,gdybiłdzwonklasztorny,oznaczający,żeczasnasen,wtedykażdyznaswychodziłdoswojejceli.Przynajmniejzazwyczaj.Niemieliśmyzakazane,byzostawaćnamodlitwiedłużej.

Sypialniezajmowałydwapiętradokładnienadskryptorium,wktórympracowałem.Dziękimałejliczbiebraciprzynajmniejkażdyznasmiałswojącelę.Niebyłtojednakluksus:dwasienniki,jedenodpowiadającyzamaterac,adrugizapoduszkę,przykrywaćmieliśmysiękawałkiemkoca.

Pewniejakooptymistacieszyłbymsię,żeznikimgoniedzielę,mamswojąprzestrzeń,alemożegdybybyłoinaczej,niebyłbymtakniesamowiciesamotny,pozatymoddawnajużniebyłemoptymistą.Oknobyłozamurowane,przynajmniejmoje,zeroświatła,pozatymwpadającymprzezszparywdrzwiach.Jednaknieonomniebudziło,leczdźwiękbijącychdzwonów,rozchodzącysięzawszewrazznastaniemświtu.Senpokilkugodzinnejmodlitwieprzychodziłbezproblemu,nawetmimobrakujakiejkolwiekwygody,doktóregoteżzdążyłemprzywyknąć,poprostukładłemsięibudziłemnastępnegoporanka.Zastanawiałemsię,czytanocbędzieinna,wkońcuodszedłktośzmojegootoczenia,możezobaczęgoweśnie,aleskoronierozmawiałzemnązażycia,topocomiałbyodwiedzaćmniepośmierci.

Dźwiękdzwonuobudziłmniejakkażdegominionegodnia,niestałosięnicszczególnego,nicinnegoniżzwykle.Awięcchybanatymskończyłysięfajerwerki,trzebaznowuzabraćsiędocodziennegożycia,powtarzaćtesameschematy.Nocóż,książkisamesięnieprzepiszą,czaswracaćdoskryptorium,alenajpierw,standardowo,porannamodlitwa.Wtedyjeszczewmawiałemsobiejejniesamowitąmoc,jednakprawdziwiesilnabyłasugestia.

P

odwóchkolejnychtygodniachpracywszystkowydawałosięzupełnienormalne,wzasadziejużodpierwszegodniawszystkowyglądałotaksamo.Muszęprzyznać,żebyłemzadowolony,niemusiałemwcaleodtamtej chwilipracowaćzadwóch,awreszcieteż nieczułemtegosilnegoprzymusuunikaniakogokolwiek,byłemsamzmoimiksiążkamiizapachemwoskuzpłonącychświec.

Pewniepracaszłabydużoszybciej,gdybymmiałdostępdoświatłażarówek,anietylkokilkuświec,alecóżtobyłzaklimat!Wzasadziecałyklasztorwyglądałtak,żeciężkobyłorozróżnić,czymieliśmyroktysiącpięćsetny,dwutysięczny,czymożejeszczejakiśinny.Jestemprzekonany,żetomiejscezawszewyglądałozupełnietaksamo.Możekiedyśbyłoniecobardziejżywe,choćsądzącpoliczbienagrobków,raczejnigdyniebyłoszczególnieprzeludnione,chybażewszyscypewnegodniapostanowiliopuścićjeicieszyćsiężyciem.Niezdziwiłobymnieto.Jednakjasamwtamtymmomencieniezamierzałemgoopuszczać.Nieżebymkiedykolwiekna