YouTube w edukacji. Strategie nadawcze wideoblogerów - Katarzyna Maciejak - ebook

YouTube w edukacji. Strategie nadawcze wideoblogerów ebook

Maciejak Katarzyna

3,0

Opis

Możliwości warsztatowe oraz znakomite rozeznanie co do istoty mediów społecznościowych pozwoliły Autorce na przygotowanie rozprawy nowatorskiej i wartościowej poznawczo, [która jest] ważnym punktem odniesienia w badaniach nad mediami społecznościowymi i działalnością popularnonaukową w ogóle.
Z recenzji dr hab. prof. UMCS Danuty Kępy-Figury
Wybór tematyki badawczej jest ze wszech miar trafny. Nie mieliśmy dotąd w nauce takiego opracowania […]. Autorka jest w swoich założeniach „harmonijnie” eklektyczna i umiejętnie łączy sprawdzone, utrwalone w językoznawstwie, klasyczne metody strukturalne badania tekstu (także całego dyskursu) popularnonaukowego z metodami nowszymi dotyczącymi badań językowych stylów, strategii komunikacyjnych i badań medioznawczych. Praca stanowi duże osiągnięcie badawcze Autorki i znacząco rozszerza naszą wiedzę o współczesnych relacjach między językiem i kulturą (medialną, internetową).
Z recenzji prof. dr. hab. Kazimierza Ożoga

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 405

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (2 oceny)
0
0
2
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Okładka

Strona tytułowa

Publikacja dofinansowana przez Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego i afiliowana przy Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja dofinansowana przez Fundację na rzecz Studentów i Absolwentów Uniwersytetu Warszawskiego „Universitatis Varsoviensis”

Publikacja dofinansowana przez Polskie Towarzystwo Edukacji Medialnej

© Copyright by Katarzyna Maciejak and Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2018

ISBN 97883-242-3455-4

e-ISBN 97883-242-3366-3

TAiWPN UNIVERSITAS

Opracowanie redakcyjne i skład

Pracownia Mole

Projekt okładki

Pracownia Mole

Zdjęcie na skrzydełku okładki

Natalia Kontraktewicz

www.universitas.com.pl

Niniejsza książka jest zmodyfikowaną wersją rozprawy doktorskiej pt. Strategie nadawcze wideoblogerów prowadzących kanały popularnonaukowe w serwisie YouTube.pl, obronionej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego w listopadzie 2017 roku.

W tym miejscu chciałabym złożyć szczególne podziękowania Promotorom – dr hab. Magdalenie Trysińskiej oraz dr. Piotrowi Kubińskiemu za nieocenione wsparcie merytoryczne i emocjonalne na każdym etapie powstawania pracy. Wyrażam także ogromną wdzięczność prof. dr. hab. Jerzemu Podrackiemu za opiekę podczas studiów magisterskich i inspirację do dalszych badań.

Bardzo dziękuję Recenzentom – dr hab. prof. UMCS Danucie Kępie-Figurze oraz prof. dr. hab. Kazimierzowi Ożogowi za życzliwe przyjęcie rozprawy i cenne uwagi, które pomogły ją udoskonalić. Serdeczne podziękowania kieruję także do Pracowników i Doktorantów Zakładu Edukacji Polonistycznej i Kształcenia Ustawicznego za stworzenie serdecznej atmosfery od pierwszych dni moich studiów.

I wreszcie – dziękuję Rodzinie i Przyjaciołom za nieustającą wiarę w moje możliwości i dzielenie ze mną wszystkich ważnych chwil.

Wstęp

Powtarzam od lat, że nie ma takich elementów rzeczywistości, takich sfer naukowych – od rachunku różniczkowego przez budowę i skład chemiczny komórki do przegłosu polskiego i procesu stwardnienia spółgłosek c, dz, cz, dż, sz, ż, rz, o których nie można tzw. prostemu człowiekowi tak powiedzieć, że to zrozumie.

Jan Miodek

Językoznawca musi zejść (…) do Internetu, ponieważ tam właśnie decyduje się przyszłość języka polskiego.

Wiesław Godzic

Analiza strategii nadawczych wideoblogerów prowadzących kanały popularnonaukowe w serwisie YouTube.pl mieści się w obszarze badań nad językiem w mediach. Różnorodność gatunków wypowiedzi, heterogeniczność języka oraz jego współistnienie z kodem ikonicznym, charakterystyczne dla środków masowego przekazu, sprawiają, że uzasadnione wydaje się mówienie o języku w mediach, a nie języku mediów – nie ma on bowiem swoistych cech odróżniających go od innych odmian języka i nie stanowi odrębnego typu1, jest to więc raczej „realizacja języka narodowego w tekstach transmitowanych przez gazety, czasopisma, radio, telewizję, (…) Internet”2.

Media wpływają natomiast na postać przekazywanych przez nie wypowiedzi językowych, formy kontaktu oraz sposoby porozumiewania się, kreują także określony obraz świata i uczestniczą w nadawaniu znaczeń, a co za tym idzie – kształtują świadomość społeczną3. Nie sposób przecenić roli mediów w pozyskiwaniu przez człowieka informacji: „(…) codzienność jest w dużym stopniu poznawana poprzez media, przeważnie audiowizualne. Większość informacji, jakie zdobywamy na temat otoczenia, a nawet większa część naszego kontaktu ze światem zdominowana jest przez media (dzisiaj: na ogół elektroniczne) i jest przez nie współtworzona”4, co skutkuje ujednoliceniem obszaru i płaszczyzny doświadczeń społecznych5.

Dominacja mediów w wielu obszarach życia pozwala mówić o kształtowaniu się nowego typu społeczeństwa, nazywanego społeczeństwem zmediatyzowanym (ang. mediated society)6. Charakteryzuje się ono tym, że wszelkie kontakty społeczne i działania ludzkie są zapośredniczone przez media, które tworzą swoistą kulturę, będącą kategorią ekonomiczną7. Proces pośrednictwa mediów w poznawaniu świata, ich wpływu na postrzeganie przez człowieka rzeczywistości niedostępnej w bez­pośrednim doświadczeniu oraz konsekwencje owego pośrednictwa, czyli kształtowanie obrazu całej rzeczywistości społecznej i kompleksowych doświadczeń społecznych pod wpływem konstrukcji medialnych, są określane terminem mediatyzacja8.

W Polsce wzrost znaczenia mediów ma związek z transformacją ustrojową po 1989 roku9. Zaczęto wówczas zwracać większą uwagę na atrakcyjność przekazu, od której zależało zainteresowanie potencjalnych odbiorców i zdobycie ich przychylności (ważnym kryterium stały się oglądalność/słuchalność)10. Ostatnie dziesięciolecia to także okres umacniania się audio­wizualnego typu kultury:

Kultura audiowizualna rozwija się od ponad stu lat, a od połowy XX wieku przyspiesza. Obecne pokolenia były świadkami upowszechniania się telewizji, płyty długogrającej, kasety magnetofonowej i VHS (magnetowidu). Są świadkami wielkiej przemiany: komputeryzacji, dostępu do Internetu, eksplozji telefonii komórkowej, plików dźwiękowych MP3 wraz z odtwarzaczami typu iPod, rosnącej popularności filmów flashowych oraz digitalizacji wielu analogowych narzędzi komunikacji11.

Ekspansja obrazu nie osłabiła jednak pozycji języka, który nadal odgrywa ważną rolę metakulturową, a kompetencje językowe są podstawą udziału w komunikacji społecznej.

W rozważaniach dotyczących przemian w mediach po 1989 roku podkreśla się przede wszystkim wzrost funkcji fatycznej i perswazyjnej przekazów12:

Logika komercyjnych mediów elektronicznych wymusza uzależnienie formy i treści każdego tekstu (…) od uwarunkowań handlowych. Każdy zatem tekst w mediach musi zawierać w sobie elementy perswazyjne, czy raczej cały być perswazją skonstruowaną wokół dwóch głównych celów: polub mnie / kup mnie („Oglądajcie nas!”, „Zostańcie z nami”, „Tylko u nas na wyłączność…”, „Wszystko dla was!” itp.) oraz: jestem właściwym kontekstem dla ogłoszenia reklamowego („Z przyjemnością donosimy, że oglądalność naszego ostatniego odcinka…”)13.

Działania perswazyjne mogą być ukryte za aktami innymi niż nakłanianie14, zaciera się także granica między perswazją a informacją15.

Nastawienie na fatyczność pozwala natomiast mediom masowym tworzyć pozory bezpośredniej relacji z użytkownikami16. Nawiązywaniu i podtrzymywaniu kontaktu służą głównie środki werbalne i pozawerbalne, deklaratywy oraz gry językowe, obecne we współczesnych komunikatach medialnych, niezależnie od ich gatunkowego zróżnicowania17. Tego rodzaju działania są wyrazem dążenia do osiągnięcia wysokiego stopnia interaktywności, będącego cechą nowych mediów18.

Rewolucję w kwestii interaktywności przyniosło pojawienie się platform typu Web 2.0. Zaczęły one powstawać w 2001 roku – ich początki są związane z serwisami społecznościowymi opartymi na działalności wirtualnych wspólnot (Web Community)19. Z tego względu główne założenia Web 2.0 koncentrują się właśnie wokół organizowania społeczności zaangażowanej w dostarczanie treści, budowanie relacji i nawiązywanie kontaktów, udostępnianie zasobów czy współtworzenie zbiorowej inteligencji20.

Maksymalizacja interakcji staje się więc podstawowym celem – główną rolę odgrywa zawartość generowana przez użytkowników, zaspokajających w ten sposób naturalną ludzką potrzebę współpracy i wymiany doświadczeń (oraz szereg innych potrzeb, takich jak potrzeba akceptacji czy popularności). Platformą opartą na uczestnictwie21 jest np. YouTube22. Daje on twórcom niemal nieograniczone możliwości rozpowszechniania treści i stanowi przykład demokratycznego serwisu23 funkcjonującego dzięki współpracy skupionych wokół niego członków24.

Dostępność nieznanych wcześniej rozwiązań technicznych oraz zmieniające się oczekiwania użytkowników skutkują adap­towaniem istniejących poza Internetem gatunków do specyfiki tego medium, a także powstawaniem nowych – swoistych dla komunikacji internetowej i kultury uczestnictwa25. Gatunkiem genetycznie internetowym są m.in. wideoblogi, których twórcy w pełni wykorzystują możliwości, jakie daje Web 2.0. Wybór Internetu jako kanału przekazu „można traktować jako zmienną o charakterze pragmatycznym, ponieważ decyduje on o zastosowaniu określonych środków wyrazu i kreuje określoną relację między nadawcą a odbiorcą”26.

Działalność popularyzatorska w sieci wymaga dostosowania istniejącego w świadomości nadawców wzorca tekstu popularno­naukowego do szczególnej sytuacji komunikacyjnej. Celem niniejszej publikacji jest więc odpowiedź na pytanie, jakich środków językowych używają wideoblogerzy, aby osiągnąć zamierzony efekt, czyli zainteresować użytkowników sieci tematyką naukową i zachęcić ich do uczestnictwa w przekazie. Analiza stosowanych przez nadawców strategii pozwala także ukazać pośrednio sposób realizacji cech współczesnego stylu popularnonaukowego.

Pełniejszy opis omawianego zjawiska wymaga badań inter­dyscyplinarnych27. Dzięki nim perspektywa językoznawcza zostaje poszerzona o ustalenia m.in. medioznawców, psychologów i socjologów. Poszukiwanie przemyślanego i rozsądnego eklektyzmu metodologicznego jest jednym z najważniejszych składników postawy otwartości, którą Maria Wojtak postuluje w badaniach nad mediami:

Badacza wkraczającego na takie pole powinna charakteryzować postawa otwartości, elastyczności i pokory, ale też odwaga w dążeniu do rozpoznania stopnia złożoności przedmiotu badań, a więc podjęcia prób dostosowania instrumentarium badawczego do nowej sytuacji poznawczej. W wielu opracowaniach zwraca się uwagę na współwystępowanie dwu postaw badawczych, czyli czasem desperackich zabiegów uchwycenia (zamknięcia) nowych zjawisk komunikacyjnych w starych kategoriach analitycznych lub równie desperackich prób poszukiwania nowych narzędzi analitycznych28.

Pojęcie strategii w badaniach językoznawczych

Podczas analizy nowych zjawisk komunikacyjnych przydatne okazuje się pojęcie strategii, pozwala bowiem podkreślić celowość podejmowanych działań językowych29 i omówić różne ich aspekty, co w wypadku przekazów medialnych wydaje się szczególnie istotne. Uwydatnia ono także procesualność tekstu jako struktury otwartej, negocjowanej przez komunikujące się podmioty30.

Pojęcie strategii ma swoje źródło w dziedzinie wojskowości (z greckiego „stratós” – obóz, armia; „stratēgia” – dowództwo31). Związek wyłącznie ze sferą militarną (strategia jako sztuka prowadzenia wojny, plan działań wojennych) był eksponowany w słownikach jeszcze w XVII i XIX wieku32. Rozszerzenie pola znaczeniowego na inne sfery nastąpiło w połowie XX wieku – początkowo głównie w obszar nauk z zakresu politologii i zarządzania (później także ekonomii, socjologii, psychologii, marketingu czy teorii komunikacji33). Użyteczność pojęcia wynikała wówczas z faktu podkreślania przez nie istotnej roli planowania i tworzenia długoterminowych celów34.

Współczesne słowniki coraz częściej na pierwszym miejscu odnotowują ogólne znaczenie pojęcia strategii. Uniwersalny słownik języka polskiego proponuje następujące objaśnienie: ‘sposób postępowania mający doprowadzić do osiągnięcia określonego celu, działanie zgodne z opracowanymi założeniami, perspektywiczny plan działania’35. Również Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny akcentuje świadomość i konsekwencję w prowadzeniu zaplanowanych działań, definiując strategię jako ‘sposób postępowania służący osiągnięciu określonego celu, stosowany świadomie i konsekwentnie’36.

Wśród synonimów strategii wymienia się m.in. sposób, procedurę, tryb, środek, przepis, technikę, taktykę, metodę, drogę i system37. Agata Małyska podważa zasadność stawiania znaku równości między wymienionymi pojęciami, uznając takie postępowanie za nadmierne uproszczenie wprowadzające zamęt terminologiczny. Proponuje następującą antygradację: strategia (jako termin nadrzędny) → taktyka → technika → sposób38. Na tej podstawie opisuje dwa rozumienia strategii w badaniach językoznawczych – jako sposób/metodę lub taktykę/­technikę.

Strategia jako sposób oznacza wówczas „działanie za pomocą słów, sprawienie, aby odbiorca zaakceptował nadawcę oraz postulowane przez niego wartości”39. Takie ujęcie jest więc bliskie działaniom perswazyjnym40. Strategia jako taktyka – to zachowania językowe, które mają pomóc nadawcy w osiągnięciu zamierzonego celu (w tej grupie autorka wskazuje następujące typy strategii: obronne, kompensacyjne, manipulacyjne, autoprezentacji, obezwładniania, asekuracyjne, ataku, obrony; sygnalizuje także ich związek z retoryką)41.

Edyta Pałuszyńska wiąże rozwój pojęcia strategii w badaniach językoznawczych z rozwojem teorii funkcjonalistycznych42, wprowadzanych w Polsce przez twórców gramatyki komunikacyjnej43. Wyróżniana przez nich strategia konwersacyjna to „świadomie kierowany przez nadawcę i interpretowany przez odbiorcę spójny ciąg aktów mowy, za pomocą którego dążą oni do osiągnięcia wspólnie akceptowanego celu komunikacyjnego”44. Pałuszyńska podkreśla, że rozmówcy realizują też własne cele, co nie musi jednak oznaczać zerwania kooperacji. Znacznie szerzej rozumieją to pojęcie badacze zajmujący się analizą dyskursu. Wskazują oni na kluczowość strategii jako sposobu jego rozumienia i produkcji45.

Z komunikacyjnym paradygmatem językoznawstwa łączy pojęcie strategii Stanisław Gajda, który wskazuje niewystarczalność teorii aktów mowy w badaniu długotrwałych, stabilnych i intencjonalnych zachowań językowych46.

Celem badań w tak szeroko rozumianym językoznawstwie, wykorzystującym teorię komunikacji społecznej, socjo­lingwistykę, psycholingwistykę, ma być zatem analiza rzeczywistych zachowań i działań językowych w powiązaniu z szeroko rozumianą sytuacją komunikacyjną, w celu odkrycia swoistego „kodeksu komunikacyjnego”, a więc reguł, konwencji, rytuałów, które wchodzą w skład strategii komunikacyjnych47.

W dalszych rozważaniach strategia będzie rozumiana jako „sposób działania językowego zmierzający do osiągnięcia określonego celu”48, a więc szerzej niż ciąg aktów mowy, ale węziej niż kompetencja. Z uwagi na chęć odpowiedzi na kluczowe dla rozprawy pytanie: jak wideoblogerzy mówią o nauce, żeby zachęcić do niej widzów, strategie zostały opatrzone przydawką gatunkującą nadawcze, ponieważ to na działaniach nadawców koncentruje się opis. Określenia doprecyzowujące rodzaj strategii są wynikiem obierania przez badaczy różnych celów, zawsze jednak strategia odwołuje się do pojęć takich jak wybór i preferencja, a jej nieodłączną cechą jest instrumentalny charakter49.

Struktura pracy i sposób gromadzenia materiału badawczego

Książka składa się z ośmiu rozdziałów. W części teoretycznej zostały omówione kolejno następujące zagadnienia: cechy You­Tube’a jako serwisu Web 2.0, wyznaczniki gatunkowe wideo­bloga oraz cechy współczesnego stylu popularnonaukowego. Część analityczna zawiera opis wybranych strategii realizowanych przez nadawców. Są to odpowiednio: nadawanie tytułów, metatekst, kategoria osoby, autoprezentacja oraz odmiana potoczna50.

Materiał badawczy stanowią wideoblogi wyodrębnione na podstawie następujących kryteriów – przynależności do serwisu YouTube, realizowania wyznaczników gatunkowych, tematyki popularnonaukowej oraz stopnia popularności (posiadanie co najmniej 50 tys. subskrybentów). Analizie zostało poddanych 150 odcinków pochodzących z kanałów: „SciFun”, „Polimaty”, „Nauka. To lubię”, „Mówiąc Inaczej”, „Historia bez cenzury” i „Uwaga! Naukowy Bełkot”. Ostateczna liczba analizowanych filmów jest efektem doboru losowego spośród nagrań zamieszczonych przez użytkowników od powstania kanału do czerwca 2015 roku. Z każdego kanału wylosowano 25 filmów, odrzucając treści typu making of, Q&A, konkursy czy wywiady51. Liczba ta pozostaje równa dla każdego kanału, niezależnie od długości filmów, ponieważ mimo różnego czasu trwania każdy odcinek jest zaplanowaną całością tematyczną o podobnej strukturze, można więc odnaleźć w jego obrębie konkretne, powtarzalne strategie nadawcze. Różnice w długości nagrań wynikają głównie z obszerności omawianego zagadnienia lub jego szczegółowości52.

Filmy zostały zapisane przez autorkę zgodnie z zasadami ortografii i interpunkcji (zachowano jedynie pauzy wypełnione). Przykłady podawane w pracy są opisywane za pomocą następujących skrótów oznaczających nazwy kanałów, z których pochodzą analizowane fragmenty53:

HBC – „Historia bez cenzury”

MI – „Mówiąc Inaczej”

NTL – „Nauka. To lubię”

P – „Polimaty”

SF – „SciFun”

UNB – „Uwaga! Naukowy Bełkot”

Charakterystyka materiału badawczego

Jednym z kryteriów doboru materiału było posiadanie przez wideoblogera co najmniej 50 tys. subskrybentów, czyli osób, które zaznaczyły odpowiednią opcję w serwisie YouTube i otrzymują powiadomienia o nowych filmach i innych przejawach aktywności twórcy w serwisie.

Spośród sześciu kanałów branych pod uwagę w analizie najwięcej widzów gromadzi „SciFun” (655 140 subskrybentów), najmniej – jak dotąd – „Nauka. To lubię” (65 379 subskrybentów)54. Najszybszy ich przyrost można zaobserwować w wypadku kanałów „Mówiąc Inaczej” i „Uwaga! Naukowy Bełkot”55. Wszyscy wideoblogerzy odnotowują jednak stały (mniejszy lub większy) wzrost liczby widzów. Statystyki dla wszystkich kanałów przedstawia tabela (Tab. 1):

Tab. 1 (opracowanie własne)**

* Jest to liczba wszystkich filmów, także typu making of, ponieważ liczą się one jako obejrzane w rankingu vStars.

** Na podstawie rankingu: http://ranking.vstars.pl/ i youtube.com.

Kanały zostały uszeregowane według liczby subskrybentów. Łączna liczba wyświetleń filmów na poszczególnych kanałach kształtuje się pomiędzy niecałymi pięcioma milionami („Nauka. To lubię”) a siedemdziesięcioma milionami („SciFun”) i nie jest proporcjonalna do liczby zamieszczonych nagrań („SciFun”: 70 mln wyświetleń i 86 filmów, „Nauka. To lubię”: 4 mln wyświetleń i 103 filmy). Może natomiast zależeć od czasu założenia kanału – im wcześniej powstał, tym dłużej filmy były dostępne w sieci i miały szansę zostać obejrzane więcej razy. Suma wyświetleń wszystkich filmów z analizowanych sześciu kanałów wynosi ponad 170 milionów.

Poszczególne kanały zostaną scharakteryzowane w kolejności ich powstawania (od najstarszego). Zaprezentowane zrzuty ekranu przedstawiają poszczególnych wideoblogerów w typowym dla nich otoczeniu (charakterystyczna dla tego gatunku centralnie umieszczona postać nadawcy). Cytowane opisy pochodzą od autorów56 – są one widoczne w zakładce „Informacje”, dostępnej na stronie głównej każdego kanału w serwisie YouTube. Mimo że jest to typowe miejsce dla działań autoprezentacyjnych, twórcy nie decydują się wykorzystać tego pola, aby zareklamować swój kanał. Zamieszczone przez nich informacje są bardzo ograniczone57. Nieco więcej można dowiedzieć się z innych źródeł, takich jak wywiady z poszczególnymi twórcami, najwięcej zaś – z samych filmów, które stanowią wizytówkę wideoblogera.

SciFun

Data założenia kanału: 28.12.2011 r.

Liczba subskrypcji: 655 140

Łączna liczba wyświetleń: 70 040 001

Opis: „Ciekawostki, zagadki rzeczywistości i fantastyczny świat nauki. Program SciFun, to efekt mojej pasji poznawczej, ciekawości i olbrzymiego podziwu wobec złożoności i natury Wszechświata”.

Autor kanału „SciFun”, Dariusz Hoffmann58, pochodzi z Poznania. Wcześniej prowadził „Nietuzinkowy Blog Naukowy”, którego popularność skłoniła go do rozpoczęcia działalności w serwisie YouTube. Z wykształcenia jest informatykiem, ale jego pasje to fizyka i astronomia, o których opowiada w filmach59: „tematyka bierze się z niepohamowanej pasji do poznawania rzeczywistości i podziwu wobec świata nauki”60.

Twórca podkreśla, że merytoryczna warstwa przekazu jest dla niego najważniejsza, dlatego najwięcej czasu poświęca na zgłębianie danego tematu, zanim zostanie on zaprezentowany widzom. Wideobloger ma świadomość, że nie może sobie pozwolić na błąd, ponieważ ponosi pełną odpowiedzialność za materiał, który udostępnia w sieci. Odbiorcy z jednej strony nie podważają wiarygodności wiedzy czerpanej z filmów, z drugiej – wychwytują najdrobniejsze potknięcia, więc błędy prowadzącego mogłyby negatywnie wpłynąć na jego wizerunek.

Celem popularyzacji, wyrażonym wprost, jest w ujęciu Hoff­mana zaszczepienie w młodych ludziach pasji, wykorzystanie ich naturalnej ciekawości świata, pokazanie, że nauka nie musi być nudna – może fascynować, jeśli zostanie przedstawiona w interesujący sposób. Autor zwraca uwagę na fakt, że za granicą działalność popularyzatorska w Internecie jest prowadzona także przez wybitnych specjalistów z różnych dziedzin, między­narodowe autorytety, w Polce zaś środowiska naukowe są stosunkowo hermetyczne.

Hoffman wysnuwa także wniosek dotyczący sytuacji polskich wideoblogerów:

Program jak dotąd powstaje w domu, w małej pracowni. Przy okazji warto wspomnieć, co osobom z branży medialnej może wydawać się niewiarygodne, że takie są właśnie realia polskiego YouTube’a. Programy o ogromnym zasięgu, kreujące trendy i mające stosunkowo duży impact factor, są tworzone z groszowym budżetem, po kątach i przez pojedynczych ludzi61.

Polimaty

Data założenia kanału: 02.08.2012 r.

Liczba subskrypcji: 402 226

Łączna liczba wyświetleń: 41 937 171

Opis: „Jestem uzależniony od zdobywania nowych informacji i postanowiłem się dzielić nimi z innymi. Zostań ze mną na dłużej i subskrybuj Polimaty! :)”

Twórca „Polimatów”, Radosław Kotarski, skończył prawo62, studiował także historię na Uniwersytecie Warszawskim. Działalność popularyzatorską zaczął od serii wykładów prowadzonych w Krakowie63. Na swoim kanale porusza zagadnienia z różnych dziedzin nauki, najczęściej są to tematy związane z historią, psychologią czy naukami społecznymi, zdarzają się jednak filmy dotyczące biologii czy chemii. Prowadzi także program Podróże z historią w TVP264. Jego motto to „wiem, że nic nie wiem, ale się dowiem”65.

Autor, podobnie jak Dariusz Hoffman, zauważa, że w telewizji brakuje programów popularyzatorskich, wideoblogi są więc próbą wypełnienia tej luki66. Kotarski podkreśla także, że w dzisiejszych czasach twórcom najłatwiej zaistnieć w Internecie, który jest, jego zdaniem, najbardziej demokratycznym medium. Choć nie używa tego terminu, wskazuje na YouTube jako platformę uczestnictwa, w której widzowie poprzez dokonywane wybory decydują o sukcesie przedsięwzięcia67.

Według autora „Polimaty” nie mają na celu zastąpienia edukacji szkolnej, nie są też jednak zbiorem nieprzydatnych cieka­wostek – to raczej użyteczna wiedza poparta teorią w zakresie wymaganym do zrozumienia zagadnienia, wiarygodna i sprawdzona: „Najwięcej, około 90 proc. czasu poświęcam na sprawdzenie wiarygodności konkretnych informacji. Staram się nie dać przyłapać na błędzie”68.

Z wypowiedzi twórcy wynika, że większość wideoblogerów to „jednoosobowe firmy”69 – tak też jest w przypadku „Polimatów”. Zarówno pomysł, jak i produkcja są autorstwa Kotarskiego: „Pracuję od 12 do 14 godzin dziennie. Standardowy cykl tworzenia odcinka to pełen tydzień. Dwa dni zajmuje mi stworzenie scenariusza, wypisanie wiadomości merytorycznych, których chcę użyć w programie. Potem dwa dni trwa nagrywanie i kolejne dwa postprodukcja, montaż itp. Wielu osobom wydaje się, że stoi za mną niesamowicie duża ekipa. Tymczasem ja jestem jednoosobową redakcją naukową, a pomaga mi tylko moja dziewczyna, która jest operatorem”70. Taki sposób działania to część wizerunku wideoblogerów, którego ważnym elementem jest autentyczność.

Nauka. To lubię

Data założenia kanału: 04.04.2013 r.

Liczba subskrypcji: 65 379

Łączna liczba wyświetleń: 4 736 869

Opis: „Nazywam się Tomasz Rożek. Jestem fizykiem, ale od lat zajmuję się popularyzacją nauki. Piszę książki i publikuję artykuły w wielu gazetach. Kieruję działem naukowym w Gościu Niedzielnym.

Lubię naukę i dlatego założyłem kanał «Nauka. To lubię». Będę wdzięczny za pomoc w jego tworzeniu. Za podpowiadanie tematów, za komentowanie filmików i udostępnianie ich znajomym.

Życzę miłego oglądania :-)”

Tomasz Rożek ma tytuł doktora w dziedzinie fizyki. Ukończył również dziennikarstwo. Od wielu lat zajmuje się działalnością popularyzatorską – ma największy dorobek spośród uwzględnianych tu wideoblogerów. Kieruje działem naukowym w tygodniku „Gość Niedzielny” oraz pisze dla czasopisma „Focus”. Współpracował także z „Wiedzą i Życiem”, magazynem „National Geographic”, „Gazetą Wyborczą” i „Rzeczpospolitą”. W 2008 roku został uhonorowany tytułem Popularyzatora Nauki przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz serwis „Nauka w Polsce” Polskiej Agencji Prasowej. Do tej pory wydał cztery książki: Nauka – po prostu. Wywiady z wybitnymi (2011), Nauka – to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd (2012), Kosmos (2014), Człowiek (2015)71. Od połowy marca 2016 prowadzi Sondę2 w TVP272.

Bodźcem do rozpoczęcia działalności na YouTubie było pojawienie się fragmentu książki Rożka na maturze z języka polskiego. Autor skomentował ten fakt, nagrywając film z własną propozycją rozwiązania arkusza. Odzew internautów skłonił popularyzatora do kontynuowania tej formy aktywności w sieci73.

Materiały nagrywane przez Rożka koncentrują się wokół zagadnień związanych z fizyką i chemią (popularnością cieszą się zwłaszcza odcinki dotyczące żywienia), pojawiają się również inne dziedziny wiedzy74:

(…) dzięki urozmaiconej, często lekkiej tematyce, mogę docierać do wielu różnych osób. Także do tych, które nie­koniecznie chcą lub mogą zgłębiać wiedzę np. poprzez książki naukowe. Internet bardzo pomaga w tym nowoczesnym szerzeniu wiedzy75.

Celem popularyzacji, deklarowanym przez autora, jest przybliżanie skomplikowanych zagadnień naukowych w prosty sposób, tak aby dotrzeć do niewyspecjalizowanego odbiorcy: „Na moim kanale wiedzę przekazuję w luźny, czasem żartobliwy sposób, ale przede wszystkim prosto i konkretnie”76. Podobnie jak pozostali wideoblogerzy – prowadzący często wykorzystuje pomysły podawane przez internautów w komentarzach. Podkreśla także, że niewyczerpanym źródłem inspiracji są zjawiska z otaczającego świata.

Mówiąc Inaczej

Data założenia kanału: 20.05.2013 r.

Liczba subskrypcji: 223 638

Łączna liczba wyświetleń: 14 198 905

Opis: „Mówiąc Inaczej - kanał o tym, jak poprawnie posługiwać się językiem polskim. Wskazówek udzielam ja, Paulina. :)

Zapraszam! :)”

Paulina Mikuła jest absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, tematyka kanału (zagadnienia dotyczące poprawnej polszczyzny) jest więc ściśle związana z wykształceniem jego założycielki. W 2016 roku ukazała się książka Mikuły pt. Mówiąc inaczej. Jak pisać i mówić, żeby się nie pogubić. Autorka została także współprowadzącą pierwszej edycji programu Bake Off – Ale ciacho! w TVP2.

Celem Mikuły jest dotarcie do Polaków, zwłaszcza ludzi młodych, i skłonienie ich do refleksji nad tym, jak mówią. Filmy pełnią też funkcję poradnikową, prowadząca udziela bowiem odpowiedzi na pytania związane z poprawnością językową:

(…) od kiedy zaczęłam studiować polonistykę, moi znajomi zwracali się do mnie z różnymi pytaniami dotyczącymi poprawności językowej. W końcu pomyślałam: dlaczego nie zacząć odpowiadać im masowo? Skoro tyle osób ma problemy z językiem, to czemu im nie pomóc? Nie założyłam więc kanału po to, by wytykać Polakom błędy i czerpać z tego radość, ale po to, by pomóc tym, którzy mają wątpliwości77.

Paulina Mikuła również podkreśla samodzielność w tworzeniu materiałów do kolejnych odcinków:

(…) nie wyobrażam sobie za bardzo współpracy przy tworzeniu kanału, bo tworzenia scenariuszy nie oddam nikomu. Ktoś może mi rzeczywiście podsuwać tematy do odcinków, ale będzie miał trudne zadanie, żeby wyłapywać i zwracać uwagę na to, co mnie się spodoba, mnie się wyda interesujące. To muszę robić sama78.

Przyznaje natomiast, że inspiracją do nagrywania filmów bywają zamieszczane pod nimi komentarze, dzięki którym autorka wie, jakie kwestie językowe są dla widzów najbardziej problematyczne.

Historia bez cenzury

Data założenia kanału: 06.12.2013 r.

Liczba subskrypcji: 342 934

Łączna liczba wyświetleń: 24 902 057

Opis: „Oficjalny kanał programu «Historia bez cenzury».

Przysypiałeś na lekcjach historii? Historia to nuda? Usiądź wygodnie w fotelu, zapnij pasy i włącz «Historię bez cenzury». Czeka Cię ostra jazda bez trzymanki. Dowiesz się o rzeczach, o których nauczyciele historii nawet nie pomyśleli aby Ci o nich opowiedzieć. Zobaczysz, że historia jest ciekawa. Zależy tylko kto i o czym opowiada. «Historia bez cenzury» to program, który zapewni Ci dobrą zabawę”.

Wojciech Drewniak ukończył historię na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie ze specjalizacją mediatyzacja historii. Studiuje także realizację dźwięku w Warszawie i prowadzi audycję z muzyką metalową w lubelskim Radiu Centrum. Został on wyłoniony w castingu – za „Historię bez cenzury” odpowiada zespół złożony z czterech osób. Oprócz Drewniaka (prowadzącego i scenarzysty) są to: Tomasz Okoń (producent programu), Kamil (montaż i animacje) i Paweł (research)79. W 2016 roku została wydana książka Wojciecha Drewniaka pt. Historia bez cenzury.

Głównym założeniem twórców kanału jest dotarcie do młodych ludzi i przedstawienie im historii w sposób odbiegający od tego, jaki spotyka się w szkole. Autorzy skupiają się więc na pokazywaniu związków przyczynowo-skutkowych oraz mniej znanych faktów, które wpłynęły jednak na bieg wydarzeń:

Nadal mamy stereotypowe myślenie, że muszą być w niej [w historii – KM] daty, że to tylko polityka, a nie rzeczy, które tylko pozornie są mniej istotne, a bardziej kontrowersyjne. Seks, zabójstwa, paradoksalnie miały dużo większy wpływ na historię niż niejedna bitwa80.

Środkiem wykorzystywanym w celu przyciągnięcia widzów jest swobodny język (niektórzy zarzucają mu wulgarność81), którego używanie prowadzący uzasadnia chęcią trafienia do wszystkich zainteresowanych – język nie powinien według niego stawać się ograniczeniem uniemożliwiającym odbiór treści82. Taki sposób przedstawiania zagadnień naukowych budzi sprzeciw niektórych środowisk akademickich83.

Drewniak podkreśla jednak, że podawane informacje pochodzą ze sprawdzonych źródeł, kontrowersyjny może być natomiast sposób ich przekazywania: „Wszystko, co podajemy w programie, jest oparte na profesjonalnych publikacjach i źródłach. Oczywiście, że interpretacja może trochę szokować, ale przedstawiamy wydarzenia, które miały miejsce”84.

Uwaga! Naukowy Bełkot

Data założenia kanału: 24.11.2014 r.

Liczba subskrypcji: 148 127

Łączna liczba wyświetleń: 14 451 397

Opis: „Czy wiesz, że 63% osób jest w stanie uwierzyć w nieprawdziwą informację, jeśli jest w niej odwołanie do badań i statystyk? Nie musisz jednak nic wymyślać - nauka jest bowiem pełna wiedzy, która szokuje i ciekawi. Jeśli chcesz błyszczeć takimi faktami wśród znajomych to jesteś w dobrym miejscu ;-)”.

Dawid Myśliwiec jest doktorantem Wydziału Chemii na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie85. Działalnością popularyzatorską zajmuje się od wielu lat – występował podczas Lubelskiego Festiwalu Nauki, prowadził także prezentacje w szkołach. Znalazł się w trójce finalistów konkursu Popularyzator Nauki 2015 w kategorii Popularyzatorzy Indywidualni – Naukowcy86. Na swoim kanale proponuje widzom tematy z dziedziny chemii.

Celem Myśliwca jest zachęcenie ludzi do odkrycia w sobie naturalnej potrzeby zadawania pytań, rozbudzenie w nich naukowej ciekawości87 oraz umożliwienie im wyrobienia sobie własnego zdania na temat aktualnych zagadnień naukowych88.

Autor podkreśla przede wszystkim swoją samodzielność: „Czasem najwyżej potrzebuję ręki, która się wynurzy zza kadru i coś mi poda. A research naukowy, przeprowadzanie wywiadów, montaż, nagranie, kontrola oświetlenia – wszystko robię sam”89. Przez pierwsze osiem miesięcy filmy były nagrywane telefonem komórkowym, później Myśliwiec zorganizował zbiórkę wśród inter­nautów i tak pozyskane środki zainwestował w lepszy sprzęt90.

Nagrania są przygotowywane przez cały tydzień i publikowane w sobotę – wloger szacuje, że każda minuta filmu to od 45 minut do 1,5 godziny pracy91, sporo czasu zajmuje także prowadzenie stron w serwisach społecznościowych („Uwaga! Naukowy Bełkot” można obserwować m.in. na Facebooku i Twitterze).

Podsumowanie

Wideoblogi popularnonaukowe stanowią nieliczną, ale wyraźną grupę wśród treści dostępnych w serwisie YouTube.pl. Ich twórców łączy pasja, ciekawość świata i chęć dzielenia się informacjami z szerszym gronem odbiorców. Przekazywaną wiedzę charakteryzują jako ciekawą, oryginalną czy szokującą, co stanowi dla widzów zachętę do zapoznania się z zawartością kanału.

Nieco więcej o autorach można dowiedzieć się z wywiadów, w których opowiadają o początkach działalności popularyzatorskiej oraz towarzyszącemu im poczuciu misji – zaszczepienia w widzach naukowej ciekawości, nakłonienia ich do zastanawiania się nad otaczającą rzeczywistością, zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi92: „uświadomiłem sobie, jak ważne jest przekazywanie innym wiedzy w ciekawy sposób, i że ja skoro ją posiadam lub umiem ją zdobyć, powinienem się nią dzielić”93.

Wideoblogerzy podkreślają wielokrotnie, że bodźcem do założenia kanału była chęć dzielenia się wiedzą, a nie oczekiwanie korzyści finansowych, które nie są znaczne – zyski z reklam zostają zwykle przeznaczane na dalsze prowadzenie działalności (wielu autorów wspomina, że przez dłuższy czas dopłacali do przedsięwzięcia)94.

Większość twórców opracowuje swoje materiały samodzielnie. Stworzenie jednego odcinka, a więc: wybór tematu, znalezienie potrzebnych informacji i porównanie dostępnych źródeł, napisanie scenariusza, a następnie nagranie filmu i montaż, zajmuje wideoblogerom około siedmiu dni, co uzasadnia publikowanie nowych odcinków średnio raz w tygodniu95. Do obowiązków wideoblogera, wynikających bezpośrednio z przyjętej formy komunikacji, należy także kontakt z widzami (m.in. odpowiadanie na ich komentarze) oraz prowadzenie stron w serwisach społecznościowych (Facebook, Instagram, Twitter)96.

Wybór platformy YouTube jako miejsca udostępniania treści niesie jednak ze sobą wiele korzyści: „Mój kanał daje mi większą swobodę. Mogę mówić tu o rzeczach, o których w telewizji nie mógłbym wspomnieć (…). Kanał daje mi wolność w doborze tematów i w formie ich przedstawiania”97.

1 Zob. W. Pisarek, Język mediów czy język w mediach?, „Język Polski” 2016, nr 96(2), s. 5–10. A. Markowski, Polszczyzna końca XX wieku, Warszawa 1992, s. 124–125; J. Podracki, Kultura języka w Polskim Radiu i Telewizji (Niektóre tendencje językowo­-stylistyczne), w:Kultura języka dziś, red. W. Pisarek, H. Zgółkowa, Poznań 1995, s. 152. O języku mediów piszą natomiast medioznawcy, traktując go jako swoisty repertuar technik i sposobów komunikowania wynikający z natury danego medium. Por. klasyczną już publikację Lva Manovicha zatytułowaną Język nowych mediów (L. Manovich, Język nowych mediów, przeł. P. Cypryański, Warszawa 2006).

2 W. Pisarek, Język w mediach, media w języku, w:Język w mediach masowych, red. J. Bralczyk, K. Mosiołek-Kłosińska, Warszawa 2000, s. 9.

3 Nadawanie nowych znaczeń polega na wprowadzaniu nowych wzorów myślenia, rozszerzaniu tradycyjnych znaczeń wyrazów, dodawaniu im nowych znaczeń, utrwalaniu dotychczasowych oraz dobudowywaniu do nich określonych (zwykle wartościujących) skojarzeń. Zob. W. Pisarek, Język mediów…, dz. cyt., s. 12–13.

4 W. Godzic, Rozumieć telewizję, Kraków 2001, s. 153.

5 A. Ogonowska, Edukacja medialna. Klucz do rozumienia społecznej rzeczywistości, Kraków 2003, s. 59. Marshall McLuhan uznaje media za przedłużenia psychicznych i fizycznych zdolności człowieka. Zob. M. McLuhan, Zrozumieć media. Przedłużenia człowieka, przeł. N. Szczucka, Warszawa 2004. O innych funkcjach mediów (upowszechniania treści, ludycznej, stymulującej, wzorco­twórczej i interpersonalnej) m.in. w: J. Gajda, Media w edukacji, Kraków 2005, s. 42–47; M. Trysińska, Akty mowy jako klucz do interpretacji postaw rodzicielskich. Wychowawcze, komunikacyjne i edukacyjne aspekty filmów animowanych dla dzieci (na przykładzie filmów emitowanych w MiniMini+ i Cartoon Network), Warszawa 2015, s. 11–12.

6 J. Plis, Społeczeństwo „zmediatyzowane”, w:Media jako wyzwanie wychowawcze, red. J. Plis, A. Mamcarz, Radom 2010. Tomasz Goban-Klas używa określenia społeczeństwo medialne. Szerszym terminem jest społeczeństwo informacyjne, węższym – społeczeństwo sieci. Zob. T. Goban-Klas, Media i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji i Internetu, Warszawa 2009; M. Castells, Społeczeństwo sieci, przeł. M. Marody i in., Warszawa 2010; E. Bendyk, Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci, Warszawa 2004.

7 Wśród innych cech społeczeństwa zmediatyzowanego wskazuje się m.in. znaczącą rolę infrastruktury medialnej we wszystkich obszarach życia, zwłaszcza w obiegu informacji, czy rozwój sektora usług informacyjnych, telekomunikacyjnych i medialnych, stanowiącego istotny element gospodarki i zatrudnienia oraz podstawę rozwoju społecznego. Zob. T. Goban-Klas, Media i komunikowanie masowe…, dz. cyt., s. 295. Wytwarzana przez media i zmediatyzowane społeczeństwo kultura bywa nazywana kulturą typu instant. Przypisuje się jej następujące cechy: natychmiastowość, przyspieszenie, fragmentaryzację i ruchliwość informacyjną. Zob. J. Plis, Społeczeństwo „zmediatyzowane”, dz. cyt., s. 14–17. Metafory medialne stosowane w odniesieniu do współczesnej kultury to także kultura elektroniczna, kultura Sieci, kultura symulacji, kultura uczestnictwa. Zob. W. Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, przeł. J. Japola, Lublin 1992; E. Wilk, N@wigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach audiowizualnych, Kraków 2000; H. Jenkins, Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów, przeł. M. Bernatowicz, M. Filiciak, Warszawa 2007; B. Skowronek, Mediolingwistyka. Wprowadzenie, Kraków 2013.

8Słownik terminologii medialnej, red. W. Pisarek, Kraków 2006, s. 118. Sonia Livingstone mówi o „mediatyzacji wszystkiego”. Zob. S. Livingstone, On the Mediaton of Everything, „Journal of Communication” 2009, vol. 59(1), s. 1–18.

9 Czynniki determinujące rozwój mediów oraz stadia owego rozwoju omawia Maciej Mrozowski. Zob. M. Mrozowski, Media masowe: władza, rozrywka i biznes, Warszawa 2001, s. 93–109.

10 W. Pisarek, Język w mediach…, dz. cyt.; K. Ożóg, Polszczyzna przełomu XX i XXI wieku. Wybrane zagadnienia, Rzeszów 2007. Kolejną cezurę można wyznaczyć w roku 2000, który zamyka symboliczny okres przełomu i rozpoczyna nowy etap w rozwoju mediów, skoncentrowanych wokół walki o jeszcze większą oglądalność i słuchalność. Zob. A. Markowski, E. Rudnicka, Dwugłos w sprawie kultury języka polskiego dziś, w:Język żyje. Rzecz o współczesnej polszczyźnie, red. K. Ożóg, Rzeszów 2009.

11 M. Hopfinger, Literatura i media po 1989 roku, Warszawa 2010, s. 25. W 2003 roku opracowano dla Polski strategię informatyzacji, której celem było zbudowanie społeczeństwa informacyjnego poprzez m.in. tworzenie wartościowej oferty treści i usług powszechnie dostępnych w Internecie oraz zwiększanie umiejętności posługiwania się teleinformatyką. Dokument został za­tytułowany: „Strategia informatyzacji Rzeczypospolitej Polskiej – ePolska na lata 2004–2006”. Zob. Słownik terminologii medialnej, dz. cyt., s. 200.

12 Danuta Kępa-Figura rozważała zasadność traktowania funkcji fatycznej jako uszczegółowienia nakłaniania, ostatecznie jednak zdecydowała się je rozgraniczać, co uzasadnia złożonym charakterem fatyczności, łączącej funkcję sprawczą i nakłaniającą. Zob. D. Kępa-Figura, Istota fatyczności a komunikacja medialna, w:Teorie komunikacji i mediów, red. M. Graszewicz, J. Jastrzębski, Wrocław 2009.

13 M. Lisowska-Magdziarz, Polacy w nowej semiosferze. O perswazyjnych aspektach kultury popularnej, w:Sztuka perswazji. Socjologiczne, psychologiczne i lingwistyczne aspekty komunikowania perswazyjnego, red. R. Garpiel, K. Leszczyńska, Kraków 2004, s. 56–57.

14 Por. badania nad tekstami reklamowymi. E. Szczęsna, Perswazja w reklamie, w:Sztuka perswazji. Socjologiczne, psychologiczne i lingwistyczne aspekty komunikowania perswazyjnego, red. R. Garpiel, K. Leszczyńska, Kraków 2004.

15 Niektórzy badacze twierdzą, że główną funkcją wszystkich tekstów jest funkcja nakłaniająca, której podporządkowane są pozostałe (np. informacyjna). Zob. W. Pisarek, Język służy propagandzie, Kraków 1976.

16 Dużą rolę w kształtowaniu sposobu kontaktu z widzami odegrała telewizja. Rola ta polegała na „współbytowaniu z odbiorcami każdego dnia, w nawiązywaniu i podtrzymywaniu z nimi kontaktu na co dzień i od święta”. Zob. M. Hopfinger, Literatura i media po 1989 roku, dz. cyt., s. 51.

17 D. Kępa-Figura, Istota fatyczności…, dz. cyt.; D. Kępa-Figura, Intencje (czy intencja) nadawców medialnych, czyli fatyczność komunikacji medialnej, w: Współczesne media – status, aksjologia, funkcjonowanie, red. I. Hofman, D. Kępa-­Figura, Lublin 2009.

18 Zob. cechy nowych mediów wyróżniane przez Leah Lievrouw w: tejże, Media alternatywne i zaangażowane społecznie, przeł. M. Klimowicz, Warszawa 2012, omówione szerzej w rozdziale dotyczącym serwisu YouTube.

19 Zob. T. O’Reilly, What is Web 2.0. Design Patterns and Business Models for the Next Generation of Software, on-line: www.oreilly.com/pub/a/web2/archive/what-is-web-20.html [dostęp: 3.05.2017]. Niektórzy twierdzą, że nie była to nowa idea, a jedynie kontynuacja założeń Web 1.0 i dopisanie filozofii komunikacji między użytkownikami. Por. P. Boutin, Web 2.0. The new Internet „boom” doesn’t live up to its name, on-line: www.slate.com/articles/technology/webhead/2006/03/web_20.html i R. Shaw, Web 2.0? It doesn’t exist, on-line: www.zdnet.com/article/web-2-0-it-doesnt-exist/ [dostęp: 3.05.2017]. Serwisy oparte na idei wirtualnych społeczności umożliwiają internautom m.in. wystawianie rekomendacji, ocen i recenzji, zgłaszanie uwag i skarg, dialog z innymi użytkownikami, kształtowanie rankingów popularności treści, tworzenie baz wiedzy itp. Zob. G. Mazurek, Blogi i wirtualne społeczności – wykorzystanie w marketingu, Kraków 2008.

20 Termin Pierre’a Lévy’ego oznaczający formę rozproszonej inteligencji, pulę stale zwiększającej się wiedzy społecznej – zgodnie z zasadą mówiącą, że „Nikt nie wie wszystkiego, każdy wie coś. Całą wiedzę ma ludzkość”. Zob. P. Lévy, Collective Intelligence: Mankind’s Emerging World in Cyberspace, Cambridge 1997, s. 20. Przykładem serwisu działającego na zasadach zbiorowej inteligencji jest Wikipedia.

21 Więcej o kulturze uczestnictwa w rozdziale dotyczącym serwisu YouTube.

22 Także Facebook, MySpace, Tumblr, Twitter, Wikipedia (z polskich serwisów np. Allegro, GoldenLine, Filmweb).

23 Demokratyczność serwisu oznacza, że każdy użytkownik może stać się twórcą (dysponując jedynie dostępem do Internetu oraz najprostszym urządzeniem do nagrywania, np. kamerą w telefonie), może także oceniać i komentować dostępne treści. Dyskusyjna jest natomiast kwestia demokratyzacji mediów (którą Graeme Turner nazywa „demotyzacją”), czyli zwiększenia reprezentacji zwykłych ludzi w mediach w roli tymczasowych celebrytów. Według Turnera nie dochodzi wówczas do transferu władzy – ludzie ci pozostają w systemie kontrolowanym przez media, a miarą sukcesu jest zaistnienie w mediach tradycyjnych. Zob. G. Turner, Understanding Celebrity, London 2004.

24 Społeczność skupia się wokół YouTube’a mimo braku funkcji charakterystycznych dla serwisów społecznościowych (np. komunikatora).

25 Listę gatunków internetowych stworzył Jan Grzenia (są to np. blog, komentarz, księga gości, chat, wątek w forum dyskusyjnym itp.). Zob. J. Grzenia, Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006, s. 152. Autor nie uwzględnia wideobloga (nawet jako odmiany bloga), być może ze względu na to, że rozwój tego gatunku w Polsce jest w dużej mierze związany z pojawieniem się serwisu YouTube, który rozpoczął działalność w 2005 roku (a więc zaledwie rok przed publikacją książki autora). Ta sytuacja pokazuje, że wiedza dotycząca gatunków w Internecie powinna być stale aktualizowana.

26 D. Kępa-Figura, Istota fatyczności…, dz. cyt., s. 95.

27 Zob. postulaty badaczy nowych mediów: B. Skowronek, Mediolingwistyka. Wprowadzenie, dz. cyt.; P. Kubiński, Gry wideo. Zarys poetyki, Kraków 2016.

28 M. Wojtak, Językoznawca jako badacz mediów (zarys problematyki), „Poznańskie Spotkania Językoznawcze” 2015, nr 30, s. 178.

29 Jednocześnie jest węższe niż język i szersze niż styl, co pozwala pokazać zjawiska na różnych poziomach.

30 Zob. B. Witosz, Genologia lingwistyczna. Zarys problematyki, Katowice 2005, s. 82.

31 W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almanachem, Warszawa 1994, s. 480.

32 Historię tego pojęcia omawia Agata Małyska. Zob. A. Małyska, Strategie komunikacyjne we współczesnym dyskursie politycznym, Lublin 2012, s. 44–45.

33 D. Skrzypiński, Strategie partii politycznych, w:Marketing polityczny w teorii i praktyce, red. A.W. Jabłoński, L. Sobkowiak, Wrocław 202, s. 126–147.

34 A. Małyska, Strategie komunikacyjne…, dz. cyt., s. 46–47. Cechami stratega są mądrość, pomysłowość, przebiegłość i umiejętność przewidywania działań przeciwnika.

35Uniwersalny słownik języka polskiego, red. S. Dubisz, Warszawa 2003, t. 4, s. 551 (dalej oznaczany jako USJP). Por. też Inny słownik języka polskiego, red. M. Bańko, Warszawa 2000.

36Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny, red. H. Zgółkowa, Poznań 1994–2005, t. 40, s. 326 (dalej oznaczany jako PSWP). W słowniku znaczenie to występuje jako drugie, po definicji z zakresu wojskowości.

37 Zob. PSWP, t. 40, s. 326.

38 A. Małyska, Strategie komunikacyjne…, dz. cyt., s. 50–51. Autorka odnosi strategię do płaszczyzny kompetencji, pozostałe terminy – do płaszczyzny wykonania.

39 Tamże, s. 48.

40 Osobno funkcjonuje termin strategie perswazyjne.

41 A. Małyska, Strategie komunikacyjne…, dz. cyt., s. 49–50.

42 Por. M.A.K. Halliday, Explorations in the Functions of Language, London 1973.

43 Por. A. Awdiejew, G. Habrajska, Wprowadzenie do gramatyki komunikacyjnej, t. 1, Łask 2004; A. Awdiejew, G. Habrajska, Wprowadzenie do gramatyki komunikacyjnej, t. 2, Łask 2006; E. Laskowska, Dyskurs parlamentarny w ujęciu komunikacyjnym, Bydgoszcz 2004; A. Duszak, Tekst, dyskurs, komunikacja międzykulturowa, Warszawa 1998.

44 E. Pałuszyńska, Strategie dziennikarzy i ich rozmówców w medialnym dyskursie publicznym, Łódź 2012, s. 41. Awdiejew wyróżnia cztery typy strategii konwersacyjnych: informacyjno-weryfikacyjne, aksjologiczno-emotywne, behawioralne i metadyskursywne. Zob. A. Awdiejew, Gramatyka interakcji werbalnej, Kraków 2004, s. 71.

45 Według Pałuszyńskiej tak rozumiana strategia odpowiada kompetencji komunikacyjnej.

46 S. Gajda, Gatunki wypowiedzi potocznych, w:Współczesna polszczyzna. Wybór opracowań, t. 3:Akty i gatunki, red. J. Bartmiński, S. Niebrzegowska-Bartmińska, J. Szadura, Lublin 2004, s. 145.

47 E. Pałuszyńska, Strategie dziennikarzy i ich rozmówców…, dz. cyt., s. 43.

48 Tamże, s. 46.

49 Tamże, s. 44–45.

50 Poszczególne strategie to zjawiska z różnych poziomów. Środki gramatyczne (takie jak kategoria osoby) czy środki językowe (słownictwo należące do odmiany potocznej) mogą stanowić podstawę innych działań, np. auto­prezentacyjnych (tego typu powiązania będą sygnalizowane w przypisach). Przyjęty podział pozwala jednak bardziej szczegółowo zanalizować konkretne zagadnienia i podkreślić nadrzędny cel danego działania (np. wykorzystywanie odmiany potocznej, omówione jako osobna strategia, ujawni się również w sposobach nadawania tytułów, ale jako jedna z wielu możliwości ich uatrakcyjniania).

51 Losowano wówczas kolejny film, do uzyskania łącznie 25 nagrań.

52 Analizowane filmy zajmują zazwyczaj od kilku do kilkudziesięciu minut (rzadko zdarzają się odcinki dłuższe niż pół godziny). Średnia długość nagrania to kilkanaście minut.

53 Niektóre przykłady zostały użyte kilkukrotnie, obrazują bowiem różne strategie.

54 Wszystkie źródła internetowe w publikacji są podawane według stanu z 24.08.2016 roku (o ile nie zaznaczono inaczej).

55 W przypadku „Naukowego Bełkotu” może to być związane z datą założenia kanału – pojawił się on najpóźniej, dlatego dopiero gromadzi widzów, podczas gdy np. „SciFun” ma już stałe audytorium (szybki przyrost subskrypcji można zaobserwować najczęściej na nowych kanałach). Nagły przyrost liczby widzów może też być wynikiem popularności wideoblogera w danym okresie w innych mediach – autorka „Mówiąc Inaczej” została prowadzącą programu Bake Off – Ale ciacho!, dzięki czemu częściej pojawiała się w mediach i reklamach, a co za tym idzie – stała się bardziej rozpoznawalna.

56 Zachowana została pisownia oryginalna.

57 Interpretacja tego faktu w rozdziale dotyczącym autoprezentacji.

58 Jego brat, Marek, prowadzi znany kanał „AdBuster”.

59 Zob. M. Fal, Darek Hoffman, twórca SciFun: nauczyciele puszczają moje filmy na lekcjach, on-line: www.natemat.pl/69763,darek-hofman-tworca-scifun-dzieci-sa-urodzonymi-naukowcami-pozniej-ich-ciekawosc-swiata-umiera-to-wina-nas-doroslych [dostęp: 24.08.2016]. W innym wywiadzie twórca szczegółowo nakreśla zakres tematyczny kanału: „(…) oprócz fizyki i astronomii również zagadnienia związane ze sztuczną inteligencją, robotyką, ewolucjonizmem, astrobiologią, kosmologią, lotami kosmicznymi, przyszłością rasy ludzkiej, ewolucją cybernetyczną”. Zob. Warszawa MM, SciFun: Nie wybiłem się na plerach brachola, on-line: www.warszawa.naszemiasto.pl/artykul/scifun-nie-wybilem-sie-na-plerach-brachola,2769286,art,t,id,tm.html [dostęp: 24.08.2016].

60 Tamże.

61 Tamże.

62 Nie napisał jednak pracy magisterskiej.

63 Wspomina, że na wykłady przychodziło ok. 40 osób, a pierwszy odcinek na YouTubie obejrzało pierwszego dnia 60 tys. internautów.

64 Wcześniej prowadził cykl naukowy w Pytaniu na śniadanie, współprowadził teleturniejTylko Ty! oraz był ekspertem historycznym w programie Świat się kręci. Zob. B. Wróblewski, Radek Kotarski: Wiem, że nic nie wiem, ale się dowiem, on-line: www.wyborcza.pl/1,90535,19106584,radek-kotarski-wiem-ze-nic-nie-wiem-ale-sie-dowiem.html?disableRedirects=true [dostęp: 24.08.2016].

65 Tamże.

66 Autor stwierdza dosadnie, że „Dzisiaj telewizje totalnie wypięły się na materiały edukacyjne. Nie chcą o nich słyszeć, twierdzą, że nie są atrakcyjne. Tylko problem polega na tym, że nie mają racji”. Zob. M. Gąsior, Radek Kotarski, twórca programu „Polimaty”: Jestem jednoosobową redakcją naukową. YouTube to przyszłość, on-line: www.natemat.pl/68089,radek-kotarski-tworca-programu-polimaty-jestem-jednoosobowa-redakcja-naukowa-telewizja-jest-przestarzala-youtube-to-przyszlosc [dostęp: 24.08.2016].

67 Tamże.

68 Tamże.

69 Co potwierdzają badania dotyczące gatunku.

70 M. Gąsior, Radek Kotarski…, dz. cyt.

71 On-line: www.naukatolubie.pl/o-mnie/ [dostęp: 24.08.2016].

72 Zob. P. Pallus, Tomasz Rożek: w „Sondzie2” będę łamać stereotyp naukowca, on-line: www.wirtualnemedia.pl/artykul/tomasz-rozek-w-sondzie-2-bede-lamac-stereotyp-naukowca [dostęp: 24.08.2016].

73 Zob. ING mówi, Ryzyk fizyk, on-line: www.newsweek.pl/trendy/-tenmomentgdy-tomasz-rozek-o-swoich-wyborach-zyciowych-,artykuly,385387,1.html [dostęp: 24.08.2016].

74 Są to nauki ścisłe, nie pojawiają się tematy humanistyczne.

75 Zob. J. Markiewicz, Tomasz Rożek z kanału Nauka. To lubię – fizyk z kamerą (wywiad), on-line: www.jotem.in/tomasz-rozek-kanalu-nauka-lubie-fizyk-kamera-wywiad/ [dostęp: 24.08.2016].

76 Tamże.

77 Zob. K. Sikora, Paulina Mikuła z „Mówiąc Inaczej”: Przykre, gdy ktoś zwraca uwagę na mój kanał tylko dzięki temu, jak wyglądam, on-line: www.natemat.pl/95187,paulina-mikula-z-mowiac-inaczej-przykre-gdy-ktos-zwroci-uwage-na-kanal-dzieki-wygladowi-i-jest-rozczarowany [dostęp: 24.08.2016].

78 Zob. M. Baran, O YouTubie, hejterach i języku w sieci Paulina Mikuła z Mówiąc Inaczej, on-line: www.proto.pl/wywiady/wywiad-z-paulina-mikula-z-mowiac-inaczej [dostęp: 24.08.2016].

79 Ich nazwiska nie są upublicznione. „Historia bez cenzury” jest jedynym spośród analizowanych kanałem tworzonym przez kilkuosobową grupę. Zachowuje jednak cechy wideobloga.

80 Zob. P. Marszałek, Historia Bez Cenzury: Wszystko obraca się wokół trzech słów – seksu, przemocy i pieniędzy, on-line: wwwnatemat.pl/133625,historia-bez-cenzury-wszystko-obraca-sie-wokol-trzech-slow-seks-przemoc-i-pieniadze [dostęp: 24.08.2016].

81 Zob. J. Doroszkiewicz, Wojciech Drewniak – Historia Bez Cenzury, on-line: www.poranny.pl/kultura/recenzje/a/wojciech-drewniak-historia-bez-cenzury,9856812/ [dostęp: 24.08.2016].

82 Zob. P. Marszałek, Historia Bez Cenzury…, dz. cyt.

83 Autorzy spotykają się z zarzutem wulgaryzacji wiedzy. Zob. tamże.

84 Zob. Wesoły Romek, Czesio, WYWIAD NAGA PRAWDA – WOJCIECH DREWNIAK I HISTORIA BEZ CENZURY, http://zalajkowane.pl/wywiad-naga-prawda-wojciech-drewniak-i-historia-bez-cenzury/ [dostęp: 24.08.2016].

85 Zob. strona UMCS, on-line: www.umcs.pl/pl/uwaga-naukowy-belkot,7897.htm [dostęp: 24.08.2016].

86 Zob. L. Tomala, Dawid Myśliwiec: dzięki fanom „Naukowego Bełkotu” nie nagrywam już komórką, on-line: www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,407360,dawid-mysliwiec-dzieki-fanom-naukowego-belkotu-nie-nagrywam-juz-komorka.html [dostęp: 24.08.2016].

87 Zob. I. Marczak, Chciał być śmieciarzem, został doktorem chemii. Teraz „Naukowy bełkot” pokazuje jak powinno się promować naukę, on-line: www.innpoland.pl/118285,chcial-byc-smieciarzem-zostal-doktorem-chemii-teraz-na-youtube-naukowy-belkot-pokazuje-jak-powinno-sie-promowac-nauke [dostęp: 24.08.2016].

88 Zob. P. Marszałek, Uwaga! Naukowy bełkot w prosty sposób wytłumaczy ci czym są sterydy czy grafen, on-line: www.natemat.pl/143321,uwaga-naukowy-belkot-w-prosty-sposob-wytlumaczy-ci-czym-sa-sterydy-czy-grafen [dostęp: 24.08.2016].

89 Zob. L. Tomala, Dawid Myśliwiec…, dz. cyt. W początkowych odcinkach prowadzący wypowiadał się w formie my, co mogłoby sugerować, że nad odcinkami pracuje więcej osób, użycie liczby mnogiej mogło być jednak wynikiem publikowania pierwszych materiałów na kanale AZS UMCS – prośby o subskrypcje pojawiałyby się więc w imieniu wszystkich osób związanych kanałem.

90 Fani wspierają Myśliwca za pośrednictwem portalu Patronite, gdzie mogą zadeklarować wpłatę abonamentu na działania twórcy. W zamian otrzymują możliwość głosowania nad wyborem tematu kolejnego odcinka. „Pracę Myśliwca wspiera już w ten sposób 300 fanów, a kwota, jaką przeznaczają, zbliża się do 4,5 tys. zł miesięcznie”. Zob. kk, „Uwaga! Naukowy Bełkot” – jeden z najpopularniejszych polskich kanałów na YouTubie poświęconych nauce, on-line: www.polskieradio.pl/23/270/Artykul/1700330,Uwaga-Naukowy-Belkot-jeden-najpopularniejszych-polskich-kanalow-na-YouTubie-poswieconych-nauce [dostęp: 24.08.2016].

91 Tamże.

92 Trudno ocenić, czy rzeczywiście jest to poczucie misji, czy jedynie deklaracja. Zapewnienia tego typu są natomiast działaniem autoprezentacyjnym.

93 Zob. I. Marczak, Chciał być śmieciarzem…, dz. cyt.

94 Działalność w serwisie YouTube nie od razu przynosi zyski, w przypadku kanałów popularnonaukowych dochody z wyświetleń nie są tak znaczące jak np. w wideoblogach poświęconych grom czy lifestyle’owych, kontrakty reklamowe są więc często jedynym źródłem dochodu i umożliwiają dalszy rozwój kanału. Por. wypowiedzi prowadzących: „Utrzymujemy się z reklam i to nie jest tak, że jeździmy za ten hajs do Rio, tylko mamy pieniądze na robienie kolejnych odcinków” [HBC]; „(…) mój kanał nie jest moim głównym źródłem dochodów. Chciałabym, żeby było lepiej, ale jest jak jest i nie martwię się tym. Nie założyłam kanału, żeby na nim zarabiać i z niego żyć. Pieniądze to pozytywny dodatek, a nie cel mojej działalności. Nie zwracam uwagi na to, ile zarobiłam w danym miesiącu” [MI]. Zob. P. Marszałek, Historia Bez Cenzury…, dz. cyt.; K. Sikora, Paulina Mikuła z „Mówiąc Inaczej”…, dz. cyt.

95 W wypadku wideoblogerów nie jest to duża częstotliwość – widzowie zazwyczaj nie mogą się doczekać nowych filmów i naciskają na autorów. „Niekorzystne wizerunkowo są przede wszystkim zbyt rzadkie nagrywanie nowych treści oraz opóźnienia w udostępnieniu obiecanych filmów”. Zob. K. Maciejak, Autoprezentacyjne kłopoty wideoblogerów, w:Języka a media. Zjawiska komunikacyjne we współczesnych mediach, red. B. Skowronek, E. Horyń, A. Walecka-Rynduch, Kraków 2015, s. 167.

96 Konto w serwisie Facebook posiadają wszyscy uwzględniani w publikacji twórcy.

97 Zob. J. Markiewicz, Tomasz Rożek z kanału Nauka. To lubię…, dz. cyt.

Rozdział 1.

YouTube jako platforma Web 2.0

Serwis YouTube rozpoczął działalność w 2005 roku1 jako projekt trzech współpracowników: Stevena Chena, Chada Hurleya i Jaweda Karima. Motywacją do stworzenia platformy umożliwiającej dzielenie się filmami były problemy związane z przesyłaniem dużych plików wideo za pośrednictwem poczty elektronicznej2.

Początkowo YouTube pozwalał na zamieszczanie i oglądanie materiałów wideo oraz udostępnianie ich innym użytkownikom (poprzez podlinkowanie), a więc nie różnił się znacząco od konkurencyjnych serwisów oferujących usługi z dziedziny wideo online. Znaczący rozwój nastąpił wskutek przejęcia firmy przez spółkę Google.Inc w październiku 2006 roku za kwotę 1,65 mld dolarów3. Dzięki wsparciu finansowemu serwis mógł rozpocząć ekspansję na kolejne kraje – w 2007 roku uruchomiono lokalne wersje językowe w Brazylii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Japonii, Polsce, Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech4.

Przyczyn szybkiego wzrostu popularności YouTube’a (na początku 2008 roku plasował się on w pierwszej dziesiątce najczęściej odwiedzanych witryn internetowych na świecie5) upatruje się m.in. w zainteresowaniu, jakie serwis wywołał w mediach głównego nurtu (komentarze wokół skeczu Lazy Sunday, usuniętego z powodu łamania praw autorskich, czy pojawienie się recenzji YouTube’a na pierwszej stronie witryny Slashdot, poświęconej nowościom technicznym). Jeden z założycieli serwisu wskazuje ponadto na cztery kluczowe, jego zdaniem, funkcje YouTube’a, które przesądziły o sukcesie przedsięwzięcia. Są to: rekomendacje filmów za pomocą listy related videos, podlinkowanie poczty elektronicznej, możliwość dodawania komentarzy oraz odtwarzacz wideo, pozwalający wbudować się w inne witryny6. Ważnym krokiem było także wprowadzenie w 2008 roku wersji mobilnej, umożliwiającej łatwiejsze korzystanie z serwisu za pomocą większej liczby urządzeń (np. smartfonów, tabletów czy konsoli).

W 2010 roku YouTube wprowadził nowy wygląd strony (uproszczony interfejs). W tym samym roku serwis przekroczył granicę dwóch miliardów filmów wideo obsługiwanych dziennie7 – w 2012 roku liczba ta wzrosła do 4 miliardów8. Pod koniec 2011 roku platforma została zintegrowana z serwisem społecznościowym Google+ oraz przeglądarką internetową Chrome9, co umożliwiło odtwarzanie plików wideo z YouTube’ a za pośrednictwem interfejsu Google+. Zmieniło się także logo serwisu – pogłębiono odcień czerwieni w stosunku do pierwotnego wzoru. Dwa lata później uległo ono kolejnym przekształceniom, mającym na celu wyeksponowanie funkcji play10 (stare i nowe logo zostały przedstawione na rys. 1).

Rys. 1.

W 2012 roku padł rekord wyświetleń pojedynczego filmu – teledysk do utworu PSY Gangnam Style został odtworzony miliard razy11, półtora roku później ten sam film osiągnął dwa miliardy wyświetleń12. W 2013 roku liczba nowych użytkowników odwiedzających YouTube przekroczyła miliard miesięcznie13.

Serwis rozwija się także pod względem technicznym. Obecnie platforma umożliwia przesyłanie plików o maksymalnym rozmiarze 128 GB i długości filmu do 11 godzin14 (na początku długość ta wynosiła jedynie 10 minut, co skutkowało koniecznością cięcia dłuższych nagrań na mniejsze fragmenty). Odtwarzacz wideo pozwala natomiast uruchomić tryb kinowy, pełnoekranowy oraz wybrać jakość filmu – niektóre nagrania można oglądać w technologii HD i Ultra HD (4K)15.

Uproszczony interfejs pozwala korzystać w sposób intuicyjny z YouTube’a nawet początkującemu użytkownikowi. Twórcy nowego wyglądu platformy postrzegali zmianę jako krok wstecz16, będący jednak uzasadnionym działaniem marketingowym, czyniącym z serwisu proste narzędzie do dzielenia się treścią wideo.

Na stronie głównej niezalogowany użytkownik widzi listę nagrań wybranych według kilku kryteriów – odpowiednio: Popularne teraz (dla danego kraju), Wybrane dla Ciebie i Ostatnio przesłane17. Po uruchomieniu konkretnego filmu uzyskuje dostęp do różnych informacji i funkcji (zob. rys. 2).

Rys. 2.

1. Nazwa i logo kanału. 2. Tytuł filmu. 3. Liczba wyświetleń oraz pozytywnych i negatywnych ocen filmu.