Ustrój polityczny Aten - Arystoteles - ebook

Ustrój polityczny Aten ebook

Arystoteles

4,5

Opis

Ustrój polityczny Aten to utwór Arystotelesa, filozofa, jednego z trzech – obok Sokratesa i Platona – najsławniejszych filozofów starożytnej Grecji.

Traktat opisuje historię polityczną Aten oraz funkcjonowanie ustroju ateńskiego w czasach współczesnych autorowi.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 118

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,5 (2 oceny)
1
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wydawnictwo Avia Artis

2022

ISBN: 978-83-8226-741-9
Ta książka elektroniczna została przygotowana dzięki StreetLib Write (https://writeapp.io).

USTRÓJ POLITYCZNY ATEN

I. Trzystu mężów z najznakomitszych rodzin w państwie musiało złożyć uroczystą przysięgę i ich obrano na sędziów zbrodni głównej, której dopuścili się Alkmeonidzi na zwolennikach Kylona. Jako oskarżyciel zaś występował Myron z Flyi. Skoro zaś występek ich potępiono, wyrzucono kości ich samych z grobów a ród ich skazano na wieczne wygnanie. Epimenides zaś z Krety oczyścił potem miasto z klątwy na niem ciążącej.

 II. Przez dłuższy czas potem trwały zamieszki między znakomitszymi obywatelami a pospólstwem. Obowiązywała bowiem wówczas wszystkich w państwie ustawa oligarchiczna a biedniejsi musieli ulegać bogatszym. Ulegali oni im nie tylko sami, ale i ich żony i dzieci a nazywano ich hektemorami lub pelatami t. j. wyrobnikami żyjącymi z szóstej części swego majątku lub wynagrodzenia (szóstoczęściowcy). Za taką bowiem zapłatę uprawiali oni grunta bogatszych współobywateli. Cały zaś obszar gruntów znajdował się w posiadaniu nie wielu osób i jeżeli biedniejsi nie oddawali bogatszym czynszów popadali wówczas w niewolę z całemi swemi rodzinami. Własną swoją osobą odpowiadali oni bowiem wierzycielom, aż do czasów Solona. Ten dopiero pierwszy ujął się za biedniejszymi obywatelami. Najprzykrzejszem tedy i najboleśniejszem było dla pospólstwa to, że według obowiązującej ustawy nie posiadali wcale przystępu do urzędów, znosząc taką niewolę. Lecz nie brakło i innych pobudek, które drażniły biedniejszą ludność. Nie posiadali bowiem, jak się rzekło, żadnych praw obywatelskich w swojej ojczyźnie. III. Zarys zaś starodawnej ustawy, która obowiązywała jeszcze przed czasami Drakona wyglądał mniej więcej tak. Urzędników wybierano tak według pochodzenia, jakoteż według majątku. Sprawowali zaś oni swój urząd z początku dożywotnio, następnie zaś obierano ich tylko na dziesięć lat. Najwyższymi i najprzedniejszymi z urzędów były urząd króla, polemarchy i archonta. Jako najpierwszy z tych urzędów powstała godność króla, dostojeństwo to bowiem pochodziło z czasów starodawnych. Później dopiero powstał drugi urząd polemarchy, który dla tego ustanowiono, ponieważ niektórzy z królów okazali się zbyt miękkimi i zniewieściałymi do wypraw wojennych. Pierwszym, którego na tę godność powołano, był Ion, skoro nagła potrzeba tego zaszła. Na ostatku zaś dopiero powstał urząd archonta. Większa część pisarzów prawi, że godność ta powstała za rządów Medona. Niektórzy zaś utrzymują, iż za Akasta czasów wzięła ona początek a jako dowód na to przytaczają tę okoliczność, że jeszcze i w obecnym czasie dziewięciu archontów składa przysięgę, że będą państwem zarządzali w ten sposób, jak się to działo za czasów Akasta. Z tego wyprowadzają oni wniosek, że to właśnie za rządów tego króla odstąpili Kodrydzi archontowi pewnej części swych przywilejów. Jakkolwiek się ta rzecz ma, o to mniejsza. Widać jednak z tego, iż wypadek ten przypadł właśnie na owe czasy. Że zaś ten urząd archonta powstał na ostatku, dowodzi tego ten szczegół, że archont nie spełnia teraz żadnej ze starodawnych czynności jak np. archont król i polemarcha lecz w ogóle czynności nie tak wielkiej wagi. Dopiero w najnowszych czasach nabrała ta godność większego znaczenia przez powiększenie zakresu jej działalności przydaniem jej nowych znacznych prerogatyw.  Tesmotetów zaś o wiele lat później ustanowiono, i to już z samego początku tylko na przeciąg jednego roku, w tym celu, aby spisawszy już istniejące ustawy strzegli ich dla użytku trybunałów przed fałszywem wykładaniem ustawy przez tych, którzyby chcieli bezprawnie sobie postępować. Dlatego też ten tylko urząd jedyny sprawowano nie dłużej jak przez przeciąg jednego roku. Tak wielka tedy przestrzeń czasu oddzielała od siebie powstanie urzędów, o których dopiero co była mowa.  Nie zaraz także mieszkało razem ze sobą owych dziewięciu archontów. Król zajmował gmach zwany dziś Bukolejon, a położony był on nie daleko prytanejon. Wskazówką w tym względzie jest dla nas ta okoliczność, że jeszcze i teraz małżonka archonta-króla ślubuje tam wiarę małżeńską Dyonizosowi i tam się odbywa jej wesele z tem bóstwem. Archont mieszkał w prytanejon. Polemarcha zaś odbywał swe czynności urzędowe w Epilykejon, które wpierw nazywało się polemarchejon. Dopiero bowiem, kiedy Epilykos, będąc polemarchą, wybudował i urządził ten gmach nazwano go Epilykejon. Tesmoteci zaś przebywali w tesmotetejon. Dopiero za czasów Solona obrali wszyscy ci dostojnicy za stałe miejsce pobytu i urzędowania tesmotetejon. Całe to kollegium zaś miało prawo wydawania samodzielnych wyroków a nie tylko, jak się to teraz dzieje, prawo prowadzenia śledztwa. Tak się tedy rzecz miała co do wspomnianych urzędów.  Rada zaś Areopagitów z kolei miała za zadanie utrzymywać w czystości ustawę obowiązującą i zajmowała się wielką ilością spraw bardzo ważnych w państwie, karcąc i karząc, z mocy prawa jej przysługującego, wszystkich tych, którzy publiczny ład naruszali. Wielkie znaczenie tej rady polegało w tem, że archontowie, których wybierano według rodu i majątku, piastowali następnie urząd Areopagitów. Dlatego to ten tylko urząd pozostał po dziś dzień dożywotnim.  IV. Taki więc obraz przedstawiała ta pierwsza ustawa. Nie długo potem, za rządów archonta Arystajchmosa nadał Drakon nowe prawa. Ten nowy porządek rzeczy przedstawiał się w następny sposób. Rządy nad krajem oddano w ręce tych mężów, którzy mogli sobie broni kupić. Wybierano tedy na dziewięciu archontów i na wielkich podskarbich (ταμίαι) tych, którzy posiadali majątek wolny od długów nie mniejszej wartości od dziesięciu min; obierano również i na inne niższe godności z pośród mężów, którzy byli w stanie zaopatrzyć się w oręż. Na strategów zaś i hipparchów wybierano tylko takich mężów, którzy wykazali, że posiadają mienie nie mniejszej wartości niż stu min i to nie obdłużone a nadto prawne dzieci ze ślubnej małżonki spłodzone, nad dziesięć lat liczące. Ci mieli obowiązek dawać utrzymanie prytanom, strategom i hipparchom swoim poprzednikom aż do czasu złożenia rachunków ze swego urzędowania i w tym też celu przyjmowano, jako rękojmię dopełnienia tego obowiązku, zakładników z tego samego stanu, co strategowie i hipparchowie. Radę państwa stanowiło czterechset jeden mężów wybranych losem z całego obywatelstwa. Tak w Radzie, jakoteż w innych urzędach, które wybierano losem, mógł ten tylko mieć udział, kto ukończył trzydziesty rok życia. Nikomu zaś nie było wolno, po dwa razy z kolei jednemu i temu samemu mężowi, jakiś urząd sprawować, nim kolej wszystkich obeszła. Dopiero gdy temu stało się zadość, losowano znowu po kolei. Jeżeli zaś ktoś z członków Rady opuścił sesyę, skoro było jakieś posiedzenie Rady lub też wszystkich obywateli, płacił wówczas, jeżeli należał do stanu pentakozyomedymnów trzy drachmy, jeżeli był hippelusem dwie drachmy, jeżeli zaś był dzeugitą jedną drachmę kary za to.  Rada zaś Areopagitów strzegła praw i wykonywała nadzór nad zwierzchnościami starając się o to, aby urzędnicy pełnili swoje obowiązki ściśle wedle istniejących przepisów. Wolno zaś było pokrzywdzonym odnosić się z zażaleniami do Rady Areopagitów z wyjaśnieniem, co do jakiego prawa pokrzywdzonymi się czuli.  Dłużnicy jednakże byli odpowiedzialni swoją własną osobą przed wierzycielami swoimi, jak się już powiedziało, a grunta znajdowały się w posiadaniu tylko nie wielu osób.  V. Przy takim więc porządku rzeczy, gdy większość obywateli doznawała od małej garstki możniejszych srogiego ucisku, powstało pospólstwo przeciwko wielmożom. Skoro zaburzenia rosły a oba stronnictwa już dłuższy czas stały naprzeciw siebie obozem, uradzono wreszcie wspólnie, aby sobie wziąć na rozjemcę i archonta Solona i powierzyć mu uporządkowanie praw. Właśnie wówczas ułożył był Solon elegię, której początek zaczyna się od tych słów:

Przejrzałem, a serce mi się kraje z boleści, Skoro rzucę okiem na prastarą dzielnicę Jonii.

 Jako bowiem prawdziwy patryota ujmuje się on w tej elegii u jednych obywateli za drugimi, bada sporne kwestye a wreszcie wzywa gorąco oba stronnictwa, aby już raz zaprzestały zgubnych sporów. Dla zalet swoich osobistych słynął Solon jako jeden z pierwszych mężów w kraju, związków jednakże szczególniejszych ani majątku wielkiego nie posiadał, jak to zgodnie poświadczają inni pisarze i jak on sam świadczy o tem w następnych swych wierszach, w których upomina możniejszych obywateli, aby nie dawali zbytnio uwodzić się chęcią zysku:

Wy zaś, którzyście się wzbili w dumę doszedłszy do tak wielkich dostatków, Uśmierzywszy w duszy waszej ambitne zamysły,

Połóżcie sobie raczej, jako wielkie zadanie żywota, mierność. Inaczej bowiem ani z nami do porozumienia nie przyjdziecie, ani wam to wszystko na dobre nie wyjdzie.

 Jednem słowem ciągle winę zamieszek składa na bogatszych obywateli. Dlatego to na początku tej elegii powiada, że obawia się „i nienasyconej chciwości bogactw i dumy“ gdyż przez to właśnie powstały te gniewy i zawiść.  VI. Stanąwszy tedy na czele rządów oswobodził Solon pospólstwo na teraz i na przyszłe lata z ucisku wzbroniwszy surowo każdemu z obywateli pożyczać pieniądze na zastaw swej własnej osoby i zarządził zupełne umorzenie długów tak prywatnych osób, jakoteż długów na rzecz państwa przypadających. Zniesienie to długów nazywają sejsachteją t. j. ulżeniem ciężarów. Nie zbywa i na takich pisarzach, którzy chcą działalność Solona w tym względzie przedstawić w niekorzystnem dla niego świetle. Wypadało bowiem Solonowi, skoro zamierzał przeprowadzić sejsachteję pomówić o tym zamiarze z niektórymi ze znakomitszych mężów potem zaś, jak powiadają pisarze sprzyjający stronnictwu demokratycznemu, miał on uledz namowom przyjaciół, a jak twierdzą wręcz oszczercy, miał Solon nawet sam skorzystać ze swego zarządzenia. Przyjaciele ci bowiem, ponapożyczawszy pieniędzy, nakupili wiele gruntów, skoro zaś wkrótce potem nastąpiło całkowite zniesienie wszystkich długów, wzbogacili się przez to. Od nich to, jak się zdaje, pochodzą ludzie, którzy chcieli uchodzić za bogaczów z dziada pradziada. Lecz o wiele wiarogodniejszem jest zdanie pierwsze t. j. pisarzów demokratycznych. Niepodobna przypuścić bowiem, ażeby Solon który w innych sprawach okazał się tak umiarkowanym i takim patryotą, że chociażby mógłby był, podeptawszy wszystkie prawa, rządzić państwem nieograniczenie, przecież o wiele wyżej stawiając doskonałość i prawdziwe dobro państwa nad swój własny zysk, ani jednemu ani drugiemu stronnictwu niedogodził, w tak małych i błahych rzeczach splamił swe imię. Że zaś w samej rzeczy Solon tak rozległą władzę posiadał i zużytkował ją jedynie w tym celu, aby przyjść w pomoc choremu ustrojowi państwowemu, o tem wspomina niejednokrotnie i on sam w swoich utworach poetyckich i wszyscy inni pisarze na to się zgadzają. A zatem oszczerstwa owe należy uważać za kłamliwe wymysły.

VII. Urządził on napowrót całe ustawodawstwo i nadał inne prawa. Praw zaś nadanych przez Drakona przestano używać i tylko prawa kryminalne tego prawodawcy zatrzymały swą moc obowiązującą. Skoro zaś prawa Solona spisano, na drewnianych słupach (ϰύρβεις) wystawiono je na widok publiczny w przedsionku królewskim a wszyscy obywatele pod przysięgą zobowiązali się ich używać. Nadto dziewięciu archontów przysiągłszy na kamieniu poświęconym, ślubowali, że posąg złoty postawią, jeżeliby uchybili któremukolwiek z tych praw. Dlatego to jeszcze i teraz w ten sam sposób składają przysięgę. Zapewniwszy tedy prawom swym obowiązującą moc na lat sto, urządził Solon całe ustawodawstwo w ten sposób.  Mieszkańców całego kraju podzielił według oszacowania ich majątkowego na cztery klasy, w ten sposób w jaki byli podzieleni i pierwej t. j. na pentakozyomedymnów, hippeusów, dzeugitów i tetów. Urzędników polecił wybierać z pomiędzy pentakozyomedymnów, hippeusów i dzeugitów. Byli to mianowicie: Dziewięciu archontów, wielcy podskarbiowie (ταμίαι), poleci , jedenastu mężów, i kolakreci. Solon nadał każdemu z tych urzędów znaczenie odpowiedne wysokości wymaganego do jego piastowania oszacowania majątkowego. Tym zaś z obywateli, którzy płacili podatek tetów pozwolił brać udział tylko w zgromadzeniu ludowem i w sądach. Podatek pentakozyomedymna musiał płacić każdy, kto miał z całego gospodarstwa razem pięćset miar płodów stałych i ciekłych rocznego dochodu. Podatek drugiej klasy musieli płacić ci, którzy mieli razem trzysta takich miar dochodu rocznego, a jak niektórzy pisarze podają, tacy, którzy mieli za co utrzymać konia. Na poparcie swego twierdzenia przytaczają ci pisarze samo imię tejże klasy (ίππάς) jako pochodzące od podobnego zajęcia, jako też staroświeckie pomniki. Na akropolis bowiem w Atenach znajduje się posąg Difilosa, na którym widać następne słowa napisane:

Antemion, syn Difilosa, postawił ten posąg bogom, Zamieniwszy stan teta na stan drugiej klasy.

 Przy posągu człowieka stoi koń jakoby na znak tego drugiego stanu. Przypuśćmy żeby i tak było. Zawsze jednak prawdopodobniej będzie wyjaśnić tę sprawę ilością miar dochodu rocznego, podobnie jak się to powiedziało przy klasie pentakozyomedymnów. Podatek dzeugitów mieli dalej płacić ci, którzy mieli wszystkiego razem dwieście miar dochodu na rok. Wszyscy zaś pozostali obywatele mieli płacić podatek tetów i nie mieli udziału w żadnym urzędzie. Dlatego to i teraz, skoro jakiegoś obywatela, który chce się ubiegać o jakiś urząd, zagadną, której też klasy podatek płaci, niktby się nie spieszył z odpowiedzią, iż płaci podatek teta.  VIII. Urzędników polecił wybierać Solon w ten sposób, iżby wybierano ich losem z kandydatów już naprzód upatrzonych. Tych zaś kandydatów wybierała każda z fyl. I tak każda fyla wybierała po dziesięciu kandydatów, na dziewięciu archontów, których następnie losem z tej liczby wybierano. Dlatego to jeszcze po dziś dzień pozostał ten obyczaj, że każda z fyl wylosowuje po dziesięciu kandydatów na tych urzędników, których wybór znowu potem los rozstrzyga. Że zaś losowanie urzędów nie było dowolnem lecz zawisłem od klasy szacunkowej obywateli, dowodzi tego prawo o podskarbich, według którego postępuje się jeszcze i teraz. Nakazuje ono bowiem wybierać losem podskarbich z pośród klasy pentakozyomedymnów.  Takie to prawa nadał sam Solon co do wybierania dziewięciu archontów. Dawnymi czasy bowiem Rada Areopagitów, powoływała mężów, którzy wydawali się jej godnymi piastować poszczególne urzędy i mianowała ich na rok, dawszy im przedtem instrukcye potrzebne do pełnienia ich urzędu.  Fyl było, jak dawniej cztery i tyleż naczelników fyl. (φυοβασιλεις) Każda fyla dzieliła się na trzy trytye i na dwanaście naukraryi. Na czele naukraryi stali naukrarowie. Urzędników tych ustanowiono celem pobierania podatków, jako też dla załatwiania nierozłącznych z tem urzędowaniem bieżących wydatków. Dlatego też w odnośnych prawach Solona, które już dziś swoją moc straciły, znajdujemy niejednokrotnie napisano, co następuje: „Naukrarowie mają ściągać podatki i uskuteczniać wypłaty z funduszów naukraryi.“  Rada Państwa miała się teraz składać z czterystu członków, po stu z każdej fyli. Radę zaś Areopagu przeznaczył Solon do strzeżenia i zachowywania w czystości praw istniejących. Czynność tę spełniała, ona i pierwej mając nadzór nad wypełnianiem ustawy i mając na swej głowie bardzo wiele i bardzo ważnych spraw. Miała ona wykraczających przeciwko prawu pociągać do odpowiedzialności, karcić ich i karać. Nakładała ona także kary pieniężne, które wnoszono do kasy państwowej, nie będąc przytem obowiązaną do podania bliższego powodu obłożenia winnego karą. Teraz wreszcie, prócz tego wszystkiego, otrzymała ona od Solona prawo sądzenia wszystkich tych obywateli, którzyby się sprzysięgali, celem obalenia obecnie istniejącego ustroju państwowego. Solon bowiem, widząc, że państwo ulega częstym rozruchom, a niektórzy z obywateli, dla lekkomyślności tylko lub obojętności z założonemi rękami przypatrują się temu stanowi rzeczy, wydał osobne prawo przeciwko takim obywatelom, które brzmiało tak: Kto, w czasie zamieszek w państwie, nie przyłączy się do któregokolwiek stronnictwa, traci cześć obywatelską i niema prawa dalej uczestniczyć w sprawach publicznych.  IX. W ten tedy sposób urządził Solon wszystkie sprawy, wchodzące w zakres administracyi państwowej. Trzy zaś, jak się zdaje rzeczy w tem ustawodawstwie idą najbardziej na rękę ludowi. Pierwszą i najważniejszą z nich jest zakaz wypożyczania pieniędzy na zastaw swej własnej osoby. Drugą rzeczą jest ta okoliczność, iż odtąd, od czasów Solona, mógł każdy kto chciał, ująć się za drugim, którego niewinnie pokrzywdzono. Wreszcie trzecią rzeczą, przez którą, jak powiadają, najwięcej się wzmogło pospólstwo, jest apelacya czyli odwołanie się od wyroku urzędów do sądów obywatelskich. Lud bowiem, stając się sam najwyższym sędzią, staje się tem samem panem całego ustawodawstwa. Ponieważ nadto nie wszystkie prawa Solona były napisane jasno i wyraźnie — niejasnem było np. prawo o spadkobiercach i spadkobierczyniach jedynaczkach — musiały tedy powstawać różne sporne kwestye, a naówczas prawa wykładania ustawy w ostatniej instancyi przysługiwało z urzędu sądom obywatelskim. Dlatego przeto utrzymują niektórzy pisarze, że Solon rozmyślnie tak ciemne prawa ustanowił, aby lud miał rozstrzygającą moc przy wydawaniu ostatecznego wyroku. To mniemanie ich jednakże bardzo mija się z prawdą. Uczynił to bowiem dlatego, ponieważ nie mógł przecież wszędzie obrać najlepszej drogi. Nie słusznem zresztą jest osądzać jego zamysły, z tego co się dziś wykonuje. Spoglądać raczej trzeba na to ze stanowiska innej ustawy, która wśród innych politycznych stosunków do skutku przyszła.  X. Te