Trauma w twoim ciele. Jak skutecznie walczyć z objawami autoimmunologicznymi - Sara Szal Gottfried - ebook

Trauma w twoim ciele. Jak skutecznie walczyć z objawami autoimmunologicznymi ebook

Sara Szal Gottfried

0,0
44,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Co robić, gdy ciało staje się twoim wrogiem?

Chroniczne zmęczenie i bóle, przewlekłe stany zapalne, problemy z przemianą materii, tarczycą lub jelitami. Dolegliwości, które niszczą ci życie, ale latami nie możesz ich zdiagnozować ani wyleczyć.

Problem może tkwić głębiej – w tym, co ci się przydarzyło, i pozostawiło w twoim ciele trwałe, bolesne ślady.

Trauma jest jak intruz, który sieje spustoszenie, pozbawia cię energii, ochrony i poczucia kontroli. Nawet po latach może ujawnić się np. jako depresja, insulinooporność, endometrioza, celiakia lub jedna z wielu chorób autoimmunologicznych.

Opierając się na najnowszych badaniach, dr Sara Szal Gottfried, lekarka z 25-letnim doświadczeniem i autorka bestsellerowego „Sposobu na hormony”, przedstawia sprawdzone strategie radzenia sobie ze zdrowotnymi skutkami traumy.

Dzięki tej książce:

•Zrozumiesz wpływ traumatycznych doświadczeń na zdrowie fizyczne i psychiczne.

•Nauczysz się rozpoznawać i reagować na sygnały wysyłane przez ciało.

•Poznasz nowoczesne metody radzenia sobie z traumą oraz przeciwdziałania chorobom autoimmunologicznym.

Uwolnij się od traumy, odzyskaj kontrolę nad swoim życiem.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 405

Data ważności licencji: 3/22/2029

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.


Podobne


Tytuł oryginału

The Autoimmune Cure: Healing the Trauma and Ot her Triggers That Have Turned Your Body Against You

Copyright © 2024 by Sara Szal Gottfried

Copyright © for the translation by Anna Boniszewska

Projekt okładki

Magda Kuc

Grafika na okładce

© rawpixel.com | freepik

Redaktorka nabywająca

Dominika Kardaś

Redaktorka prowadząca

Magda Jankowska

Opieka redakcyjna

Jakub Kornacki

Opracowanie tekstu i przygotowanie do druku

Wydawnictwo JAK

Opieka promocyjna

Aleksandra Hurek

ISBN 978-83-8367-462-9

Informacje zawarte w tej książce należy traktować krytycznie z troską o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Zalecamy kontakt z lekarzem przed zastosowaniem porad lub produktów opisanych w książce, ponieważ skuteczność nie wszystkich z nich została naukowo dowiedziona. Wydawca nie odpowiada za kontuzje lub szkody, jakie mogą wystąpić u osób, które wykorzystają informacje zawarte w tej książce.

Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl

Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak

ul. Kościuszki 37, 30-105 Kraków

Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected]

Wydanie I, Kraków 2025

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Błaszczyk

INNE KSIĄŻKI DR SARY SZAL GOTTFRIED

Dieta 7 hormonów

Keto detoks

Sposób na hormony. Jak naturalnie pozbyć się zaburzeń hormonal­nych i odzyskać równowagę

Brain Body Diet

Younger

Dla moich córek. Kocham was i staram się być dla was jak najczystszym lustrem

Kwestionariusz ACE (Adverse Childhood Experiences – Negatywne doświadczenia z dzieciństwa) używany jest za zgodą Institute for Functional Medicine (IFM) – światowego lidera w dziedzinie medycyny funkcjonalnej, działającego wraz z innymi na rzecz zmian w opiece zdrowotnej.

Niniejsza książka zawiera zalecenia oraz informacje dotyczące zdrowia. Nie powinna zastępować porady lekarza czy innego wykwalifikowanego pracownika służby zdrowia, lecz raczej je uzupełniać. Jeśli wiesz lub podejrzewasz, że jesteś chory, zaleca się wizytę u lekarza przed rozpoczęciem jakiejkolwiek kuracji lub leczenia. Dołożono wszelkich starań, aby podane tu infor­macje były prawidłowe i zgodne ze stanem wiedzy na dzień publikacji. Wydawca i autorka nie ponoszą odpowiedzialności za jakie­kolwiek skutki medyczne, które mogą wystąpić w wyniku zastosowa­nia metod proponowanych w niniejszej książce.

Niektóre imiona i nazwiska oraz szczegóły umożliwiające identyfikację pacjentów zostały zmienione.

Wstęp

Istnieją dwa sposoby, by roztaczać światło: być świecą albo lustrem, które je odbija.

Edith Wharton, Vesalius in Zante

Radha, której imię oznacza w sanskrycie „oddanie”, to czterdziestosiedmioletnia dietetyczka, a przy tym matka dwójki dzieci. Przez lata cierpiała na chroniczne choroby: zespół jelita drażliwego (IBS), zespół przewlekłego zmęczenia i fibromialgię powodującą rozległy ból mięśni i dyskomfort, a także zmęczenie, zaburzenia snu, pogorszenie pamięci i nastroju. Wiele lat wcześniej przeszła histerektomię i częściowe usunięcie jajników, co miało złagodzić przewlekły ból miednicy spowodowany endometriozą, mięśniakami i adenomiozą. Po wspomnianych operacjach zmagała się z objawami okołomenopauzalnymi, zespołem metabolicznym (włączając w to stan przedcukrzycowy i nieprawidłowy poziom lipidów), stłuszczeniem wątroby i silnymi stanami zapalnymi, ponadto miała nadwagę1.

Kiedy Radha zjawiła się w moim gabinecie, rozpaczliwie potrzebowała pomocy i odpowiedzi. Była sfrustrowana tym, że cierpi od dawna i że nic nie przynosi jej prawdziwej ulgi. Nie tylko wciąż doświadczała dokuczliwych objawów w postaci zmęczenia i bólu, ale też nie znalazła żadnych odpowiedzi na pytanie, dlaczego zmaga się z tymi przewlekłymi chorobami. Żadna z dotychczas stosowanych metod leczenia nie rozprawiła się z przyczyną jej problemów ze zdrowiem, a wręcz wywołała inne, nowe dolegliwości. Radha czuła się niemal tak, jakby bawiła się w szaloną medyczną ciuciubabkę, lecz wciąż nie widać było niczego, co dawałoby nadzieję. Była tym już wyczerpana.

Kiedy przeglądałam jej kartę i historię choroby, coś rzuciło mi się w oczy – zaczął wyłaniać się pewien wzorzec. Jako lekarka medycyny spersonalizowanej mocno zagłębiam się w historię choroby poszczególnych osób i zaobserwowałam coś interesu­jącego u pacjentów, którzy zmagali się z takimi jak u Radhy potencjalnymi problemami autoimmunologicznymi. W jej wypadku były to IBS oraz fibromialgia.

Co to takiego ta autoimmunizacja? Oznacza ona, że układ immunologiczny w twoim ciele – którego zadaniem jest chronić je przed atakiem z zewnątrz, aby zapewnić ci zdrowie – atakuje normalne, zdrowe tkanki twojego organizmu. Innymi słowy – twoje ciało atakuje samo siebie.

Im dłużej pracowałam z pacjentami, którzy cierpieli na choroby autoimmunologiczne – a i sama walczyłam ze swoją – tym wyraźniej dostrzegałam silną, podstawową zależność: to trauma często była potencjalnym czynnikiem inicjującym choroby autoimmunologiczne. Jeśli wystarczająco zagłębiłam się w historię choroby pacjenta, zwykle odkrywałam, że przeżył on coś traumatycznego.

Ten mój domysł znajduje potwierdzenie w statystykach i badaniach. Przykładowo: wiadomo, że trauma wiąże się z większym ryzykiem wystąpienia fibromialgii. Ponad 71 procent chorych na fibromialgię spełnia kryteria diagnozy zespołu stresu pourazowego (PTSD)2. Około 84 procent pacjentów z fibromialgią doświadczyło jednego lub więcej traumatycznych wydarzeń, zanim pojawił się u nich ból. Opisują oni traumatyczne wydarzenia, które wystąpiły w ciągu całego ich życia, w tym w dzieciństwie i okresie dojrze­wania, takie jak przemoc emocjonalna, zaniedbywanie, wy­korzystywanie seksualne i przemoc fizyczna. Choć fibromialgia nie jest klasyczną chorobą autoimmunologiczną, jest przykładem tego, jak organizm atakuje sam siebie.

Dziesięć lat przed pierwszą wizytą w moim gabinecie Radha odeszła od męża, który stosował wobec niej przemoc. Co ciekawe, jej przewlekłe choroby – IBS, zespół przewlekłego zmęczenia i fibromialgia – niemal całkowicie ustąpiły po rozwodzie, po części także dzięki temu, że rozpoczęła wtedy codzienną praktykę duchową: praktykowała mantry, różne rodzaje śpiewu, leczenie dźwiękiem, ćwiczenia tonizujące, jogę restoratywną, medytację w ruchu, podczas której chodzi się po labiryncie, i sztukę afirmatywną.

Do czasu, gdy zaczęłam pracę z Radhą, uporała się już ona z niektórymi skutkami tego, że jej ciało atakowało własne tkanki, mimo to układy: metaboliczny, odpornościowy i hormonalny, nadal dryfowały w niewłaściwym kierunku. Naszym celem była regulacja zaburzeń fizycznych spowodowanych stresem oraz wygaszenie stanów zapalnych, by zmniejszyć ryzyko pojawienia się reakcji autoimmunologicznej. Przy 163 centymetrach wzrostu Radha ważyła 74 kilogramy, a jej wskaźnik BMI wynosił 28, więc nawet jeśli znaczna ilość tłuszczu trzewnego w brzuchu pełniła funkcję tarczy chroniącej przed traumą, to jednocześnie podsycała stan zapalny.

Od tego czasu minęły trzy lata, obecnie jej waga jest prawidłowa i wynosi 57 kilogramów, natomiast wskaźnik BMI to 22, zniknęły stłuszczenie wątroby i stan przedcukrzycowy, stan zapalny znacząco się zmniejszył, podobnie jak poziom lipidów. W większości uwolniła się od bólu, nie ma żadnych oznak, że ciało atakuje własne tkanki, nawet po tragicznej śmierci jej ukochanego ojca rok temu. Radha jest dzisiaj o wiele szczęśliwsza w życiu osobistym i zawodowym. Ma więcej energii, żeby dotrzymać kroku swoim nastoletnim córkom, i często jest brana za ich siostrę, a nie matkę. Wygląda o dziesięć lat młodziej, niż gdy ją poznałam.

Choć Radha nie w pełni uwolniła się od bólu, tak opisuje dziś swoje doświadczenie:

Toksyczny stres spowodowany wydarzeniami z przeszłości zagnieździł się w moim ciele i zaczęłam topić się w brei złożonej ze stanu zapalnego i rozregulowania. To odebrało mi zdolność do reagowania na stres i odreagowywania go w zdrowy sposób. Teraz przez większość czasu żyję bez bólu. Jeśli pozwolę, by stres zaburzał i zakłócał moje myśli i decyzje, moja fibromialgia i wyczerpanie zaczną zerkać zza zasłony, tak jakby mówiły: „Chcesz, żebyśmy wróciły?”. Zdarza się, że przegrywam z objawami, bo to, co mnie stresuje, jest przytłaczające, tak jak niedawna śmierć mojego ojca. Ale przez większość dni mówię „nie” i kieruję swoje myśli i decyzje na inne tory, wracając do życia wolnego od bólu i pełnego energii.

Trauma może zachowywać się w ciele jak intruz, który zakrada się do niego i sieje spustoszenie oraz pozbawia cię energii, ochrony i poczucia kontroli. W zależności od tego, co jest twoją piętą achillesową, może się ona przejawiać jako choroba serca, wysoki poziom cukru, depresja lub inna choroba, na przykład autoimmunologiczna. Może ci się wydawać, że jesteś zdrowy, że trauma lub toksyczny stres, których doświadczyłeś, to drobiazg, gdy tymczasem twoje ciało jest innego zdania. Wciąż mam do czynienia z ludźmi, którzy lekceważą swoją traumę, ale ich ciało opowiada inną historię – tę o braku równowagi w ciele, który może się utrzymywać, a nawet wywoływać choroby, dopóki nie zajmiesz się przyczyną tego stanu. Tak było w wypadku Radhy i tak było ze mną.

Kim jestem

Praktykuję medycynę spersonalizowaną oraz pełnię funkcję dyrektora do spraw medycyny precyzyjnej w Marcus Institute of Integrative Health w Villanova w Pensylwanii, który stanowi część Uniwersytetu Thomasa Jeffersona3. Medycyna precyzyjna to opieka zdrowotna, która skupia się na osiąganiu optymalnych efektów u danego pacjenta lub grupy pacjentów dzięki zastosowaniu profilowania genetycznego, molekularnego i profilowania biomarkerów. Umożliwia ona leczenie chorób i zapobieganie im w większym stopniu dostosowane do indywidualnych potrzeb chorego. Być może wydaje się to skomplikowane, ale najprościej mówiąc, pomagam osobom cierpiącym na choroby autoimmunologiczne, przeprowadzając badania genów, krwi, jelit, kału, poziomu składników odżywczych i hormonów, by dowiedzieć się, czy istnieją jakieś luki, które należałoby zlikwidować. To z kolei pozwala zdefiniować i osiągnąć wspólny cel, taki jak zdolność osiągania najlepszych wyników, długa kariera zawodowa czy lepsze relacje. Używam określeń „medycyna spersonalizowana” oraz „medycyna precyzyjna” zamiennie. W swojej pracy zawodowej praktykowałam medycynę konwencjonalną, integracyjną i funkcjonalną. Zasadniczo wszystkie ścieżki prowadzą do tego samego celu – do tego, żebyś był w najlepszej możliwej formie, niezależnie od tego, jak ją sam definiujesz.

Podobnie jak Radha, doświadczyłam w życiu zarówno wielkiej radości, jak i tragedii. Dorastałam pod wpływem traumy z dzieciństwa, natomiast w życiu dorosłym dopadł mnie toksyczny stres. Jeśliby użyć tego samego kwestionariusza ACE, to Radha i ja uzyskujemy identyczny wynik sześciu punktów. (Jesteś ciekaw, ile ty byś uzyskał? Sprawdź na stronach 87–88, gdzie znajdziesz kwestionariusz ACE stosowany w Institute for Functional Medicine). Pozwala on ocenić, czy byłeś narażony na takie doświadczenia lub świadkiem takich zachowań jak przemoc emocjonalna, fizyczna i seksualna, przemoc wobec matki, separacja lub rozwód rodziców, zażywanie narkotyków oraz zaniedbanie emocjonalne i fizyczne. Im więcej negatywnych doświadczeń z dzieciństwa, tym większa liczba punktów.

Kiedy przedstawię ci ten kwestionariusz w jednym z kolejnych rozdziałów, będziesz mógł ustalić, jaki jest twój rezultat, i dowiesz się, że sześć punktów to dużo. Przy wyższych wynikach ACE zarówno psychika, jak i ciało rozregulowują się, ponadto wzrasta ryzyko wystąpienia w średnim wieku chorób przewlekłych, chorób psychicznych, stosowania przemocy i bycia ofiarą przemocy. Osoby, które uzyskały w badaniu ACE wynik sześć lub wyższy, są narażone na to, że ich życie będzie krótsze o dwadzieścia lat. Mamy zwiększone ryzyko zachorowania na co najmniej dwadzieścia jeden chorób autoimmunologicznych, w tym celiakię, reumatoidalne zapalenie stawów, cukrzycę i zespół jelita drażliwego4. Wyższa punktacja ACE przyczynia się do obciążenia fizjologicznego, chorób serca, wysokiego poziomu cukru we krwi, nowotworów i udarów.

W szczególności u kobiet wysoki wynik ACE jest prognostykiem chorób autoimmunologicznych i przypuszcza się, że jest to spowodowane toksycznym stresem, który wpływa na rozwijający się w dzieciństwie mózg, później zaś, w średnim wieku przejawia się jako przewlekła choroba. Ten sam toksyczny stres włącza i wyłącza geny, oddziałując na rozwój dziecka na poziomie genetycznym, a często też sprawia, że wciąż funkcjonujemy na najwyższych obrotach, jesteśmy nadpobudliwi i bierzemy na siebie zbyt wiele obowiązków. W wypadku kobiet każdy wzrost wyniku ACE wiąże się z wyższym o 20 procent prawdopodobieństwem hospitalizacji z powodu choroby autoimmunologicznej. W porównaniu z osobami bez negatywnych doświadczeń w dzieciństwie Radha i ja mamy prawie trzykrotnie większe ryzyko zachorowania na choroby serca5.

Sama też nie przypuszczałam, że moja trauma na mnie wpływa. Jej efekty zaczęłam leczyć w odpowiedni sposób dopiero po pięćdziesiątce. Choć na uporanie się z traumą nigdy nie jest za późno, zmarnowałam mnóstwo czasu, ponadto kształtowała ona moje relacje z innymi. Chcę, by ludzie zaczynali zdrowieć o wiele wcześniej. Gdy już zrozumiałam, że trauma w istotny sposób odcisnęła na mnie swoje piętno, sprawdziłam, co mówi na ten temat nauka, i początkowo się zniechęciłam. Zażywanie leków antydepresyjnych nie budziło mojego entuzjazmu, bo wiedziałam, że nie są zbyt skuteczne. Jako że tabletki nie pomagają w usunięciu skutków traumy z organizmu, wolałam zająć się pierwotną przyczyną. To wymagało wyjścia poza typowe sposoby leczenia i zastosowania terapii somatycznej, Oddychania Holotropowego®, a nawet terapii wspomaganej podawaniem substancji psychodelicznych. Przystąpiłam do działania i zaczęłam usuwać traumę z mojego organizmu za pomocą nowych metod, w tym terapii somatycznej Hakomi opartej na uważności, diety eliminacyjnej, Modelu Wewnętrznych Systemów Rodzinnych, niskich dawek naltreksonu i leków psychodelicznych raz na kwartał. Przekonałam się, że te nowe metody leczenia są tak dobroczynne i uzdrawiające, że zapisałam się na trzy kursy, żeby móc oferować pacjentom i klientom leczenie wspomagane psychodelikami. Tymczasem jeśli chodzi o moje ciało, to w ciągu kilku ostatnich lat od stanu poprzedzającego choroby autoimmuno­logiczne doszłam do normalnego zdrowia i podzielę się z tobą informacjami, co okazało się u mnie skuteczne, a co nie, byś i ty mógł przeprowadzić swoje eksperymenty i ustalić, co w twoim wypadku daje najlepsze efekty.

Poszerzenie definicji traumy

Jako że trauma może bardzo podstępnie i negatywnie wpływać na całe ciało, umysł i ducha, koniecznie powinniśmy nauczyć się ją zauważać. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, zarówno dlatego, że wielu z nas dorastało w kulturze, która uczy nas ignorować nasze doświadczenia lub je wypierać, jak i z tego powodu, że trauma może objawiać się na wiele sposobów, bardziej lub mniej oczywistych.

Możesz potraktować traumę jako uporczywą reakcję na nierozładowany stres. Wiele się nauczyłam o stresie podczas studiów medycznych i kariery zawodowej. Klasyczny przebieg tego procesu polega na tym, że gdy jesteś narażony na stres, twoje ciało wydziela adrenalinę i kortyzol, a wtedy albo podejmujesz jakieś działania (reakcja walki lub ucieczki, czyli mobilizujesz się i albo się bronisz, albo uciekasz), albo popadasz w niemoc (zastygasz w bezruchu, jakbyś był zamrożony, wpadasz w przerażenie, płaszczysz się, mdlejesz, czyli mobilizacja jest niepełna), co oznacza, że możesz wciąż doświadczać pierwotnego czynnika stresującego, tak jakby trauma wciąż wydarzała się w czasie rzeczywistym.

Niektórzy specjaliści uważają, że trauma, z którą się nie uporaliśmy, to stan chronicznego zamrożenia. Lekarz i autor best­sellerów Gabor Maté definiuje traumę jako ograniczenie lub zawężenie w ciele i w umyśle danej osoby zdolności do tego, by reagowała świadomie w danej chwili, kierując się swoim autentycznym „ja”.

Niniejsza książka jest o tym, co robić, gdy popadliśmy w niemoc.

Jeśli zdarzy ci się utknąć w miejscu, może to prowadzić do dalszych konsekwencji, takich jak poczucie przytłoczenia i bezradności, problemy z odpornością, dolegliwości neurologiczne i zaburzenia równowagi hormonalnej spowodowane nadmiarem adrenaliny i kortyzolu. Problemy z odpornością są szczególnie niepokojące, ponieważ mogą wywołać choroby autoimmunologiczne, wskutek których organizm atakuje swoje zdrowe tkanki.

Ani w trakcie studiów i szkoleń medycznych, ani podczas dwudziestu pięciu lat pracy jako lekarka nie nabyłam wystarczającej wiedzy o traumie i niewygaszonej reakcji stresowej. Gdy jednak sama wyruszyłam w podróż ku zdrowiu i zaczęłam rutynowo pytać moje pacjentki o traumę, ze zdumieniem odkryłam, jak wielu ludzi tkwi w schemacie niemocy.

Sama też ugrzęzłam w tym martwym punkcie. Minęło kilkadziesiąt lat, zanim pojęłam, że toksyczny stres i problemy z kortyzolem dokuczały mi bardzo dotkliwie, bo byłam uzależniona od hormonów stresu we własnym ciele, tkwiłam w pułapce, w samonapędzającym się cyklu, w niemal nieustannym trybie walki, czasem niemocy, prawie nigdy ucieczki. Wykształciły się u mnie wzorce uzależniających zachowań skutkujących wydzielaniem dopaminy, na przykład przepracowywałam się lub brałam na siebie zbyt wiele w związkach. Łaknęłam życia na wysokich obrotach i nudziłam się, gdy brakowało napięcia w pracy lub w domu. Stałym elementem w moich relacjach był konflikt. Nie umiałam się zrelaksować i usiedzieć spokojnie – zawsze byłam w biegu. Mój grafik wciąż był przepeł­niony. Wszystko to razem, w połączeniu z nieumiejętnością stawiania granic, doprowadziło do tego, że wpadłam w błędne koło, kiedy to mówiłam „tak”, a potem czułam się wyczerpana. To znaczy tak było do chwili, gdy zaczęłam dostrzegać to błędne koło, uzyskałam pomoc i wyrwałam się z niego.

Dopiero w ciągu kilku ostatnich lat uświadomiłam sobie, że w taki sposób nie da się żyć. Nie jest normą doskonale się czuć i świetnie radzić sobie w chaosie, być niemal zawsze zajętym, nie ufać innym, mieć poczucie winy, gdy się odpoczywa, albo być niezależnym do tego stopnia, że nie prosi się o pomoc nawet wtedy, gdy już zu­pełnie nie mamy sił. To wyczerpuje i przyspiesza starość, pozbawia cię nie tylko zdrowia, ale i radości. By zmienić ten podświadomy autono­miczny proces, musiałam najpierw go dostrzec, a następnie świadomie się z nim uporać. Musiałam zatrzymać reakcję ucieczki. A to wymagało nadania jej nazwy: trauma.

Reakcja autoimmunologiczna może być ostatecznym przejawem traumy

Trauma rozregulowuje organizm niektórych osób, ale nie wszystkich. Rozregulowanie może przejawiać się jako choroba autoimmunologiczna u niektórych osób, ale nie u wszystkich. Choć prawdą jest, że nie wszystkie osoby z chorobami autoimmunologicznymi przeżyły traumę, to jednak większość z nich ma za sobą takie doświadczenie. Reakcja autoimmunologiczna jest główną przyczyną stu przewlekłych chorób, na które chorują zarówno mężczyźni, jak i kobiety, aczkolwiek kobiety zapadają na nie częściej.

Główne przesłanie tej książki brzmi następująco: trauma nierzadko bywa czynnikiem inicjującym choroby autoimmuno­logiczne – i wzorzec ten często dostrzegałam u swoich pacjentów i u siebie.

Doświadczenie Andrei jest powszechne i stanowi dobry przykład traumy oraz typowej choroby autoimmunologicznej. Objawy takiej właśnie choroby pojawiły się u niej po ciąży. Miała trzydzieści trzy lata i była w siódmym tygodniu ciąży, kiedy jej – obecnie już nieżyjący – mąż zaczął cierpieć na silne bóle głowy. Diagnoza raka mózgu była dla nich szokiem, mąż poddał się licznym kraniotomiom, radioterapiom, chemoterapiom i dzielnie robił, co mógł, żeby przeżyć. Ciąża Andrei zeszła na dalszy plan z powodu trudności, traumy medycznej i niekończącego się toksycznego stresu. Andrea zastanawiała się, czy mąż dożyje narodzin dziecka. Wpadła w wir obowiązków i minęły całe lata, zanim wyszła z tego trybu. Trudno jej dokładnie określić, kiedy pojawiły się u niej objawy autoimmunologiczne – czy było to wtedy, kiedy podczas ciąży bez żadnej wyraźnej przyczyny schudła, choć mimo wszystko urodziła zdrowe dziecko, które ważyło prawie cztery kilogramy? Czy wtedy, kiedy zmieściła się w swoje najwęższe dżinsy już dwa tygodnie po porodzie? Ten trudny okres zasiał spustoszenie w jej popołogowym ciele i zaczęła mieć poczucie, że cała puchnie – obecnie uważa, że był to objaw stanu zapalnego. Czuła się obco w swojej własnej skórze. Miała podpuchnięte oczy, a na ten objaw kapryśnego stanu zapalnego nie pomagała żadna ilość okładów z ogórka. W końcu zdiagnozowano u niej chorobę Hashimoto – najczęstszą autoimmunologiczną chorobę zapalną tarczycy; odsetek chorych na Hashimoto zwiększa się od kilkudziesięciu lat6. Chorobę Hashimoto od sześciu do dziesięciu razy częściej diagnozuje się u kobiet niż u mężczyzn, choć dotyka ona i mężczyzn, a ciąża, w której trakcie ciało musi sprostać większym wymaganiom, przyczynia się do pojawienia się autoimmunologicznej choroby tarczycy u wielu kobiet7. Aby się przekonać, jak bardzo ciało Andrei atakuje samo siebie, możemy zmierzyć aktywność reakcji autoimmunologicznych, przeprowadzając badanie poziomu przeciwciał anty-TPO we krwi (piszę o nich bardziej szczegółowo w rozdziale 7). Są to przeciwciała skierowane przeciwko peroksydazie tarczycowej – rodzaj przeciwciał atakujących zdrową tkankę tarczycy.

Kiedy analizujemy przypadki chorób autoimmunologicznych wraz z ich przyczynami źródłowymi, nagminnie znajdujemy mieszankę trzech elementów: podatności genetycznej, nieszczelności jelit (stan, w którym przez komórki jelit przecieka więcej wody i składników odżywczych) i czynnika inicjującego. U Andrei w grę wchodziły wszystkie trzy. Czynnikiem inicjującym może być i często bywa trauma. I wcale nie musi być nią jakieś katastroficzne zdarzenie – czyli Trauma przez duże T, równie dobrze może to być subtelna, niezauważalna, mniejsza, podstępna trauma przez małe t.

Kiedy już podczas własnego procesu zdrowienia skojarzyłam traumę z chorobą autoimmunologiczną oraz zaczęłam dostrzegać wręcz oszałamiające wyniki terapii u moich pacjentów, wiedziałam, że muszę podzielić się swoją pracą z cierpiącymi i sfrustrowanymi czytelnikami na całym świecie. Trauma w twoim ciele opisuje protokół leczenia obejmujący dietę, sen, psy­choterapię, stosowanie suplementów oraz metody alternatywne (ich efekty można niemal przyrównać do stosowania ecstasy, niskich dawek naltreksonu, a nawet medytacji, podczas której czujesz się, jakbyś miał orgazm), przeznaczony dla osób, które chcą zresetować swój układ odpornościowy i wyleczyć się z choroby autoimmunologicznej spowodowanej różnymi czynnikami inicjującymi, ze szczególnym uwzględnieniem traumy. Jeśli cierpisz na chorobę autoimmunologiczną, niniejsza książka jest dla ciebie, nawet jeśli nie masz poczucia, że doświadczyłeś silnej traumy. Jeśli cierpisz na tajemnicze dolegliwości, które nie zostały jeszcze zdiagnozowane, ale wśród nich występują niektóre typowe objawy autoimmunologiczne, takie jak bóle stawów i zmęczenie, ta książka jest dla ciebie. Jeśli bliska ci osoba cierpi na chorobę autoimmunologiczną lub inną tajemniczą chorobę, ta książka jest dla ciebie, ponieważ dzięki niej zyskasz szerszą perspektywę i będziesz mógł wspierać tę osobę w dążeniu do zdrowia i wyleczenia.

TRAUMA kontra trauma

Trauma przez duże T często odnosi się do nagłych, katastroficznych zdarzeń, które niemal wszyscy uznaliby za poważne, takich jak wypadek samochodowy, wojna, gwałt, nagła utrata bliskiej osoby – jak było w przypadku mojej przyjaciółki, która nie zdążyła pożegnać się z mamą, nim ta zmarła na zawał. Traumą przez małe t określa się stresujące zdarzenia, które mają wpływ na nasze życie, ale u poszczególnych osób różnią się one skalą – będzie to na przykład rozpad związku, brak więzi emocjonalnej czy zrozumienia lub śmierć zwierzęcia domowego.

Nie wszyscy potrafią jednakowo radzić sobie z traumą – zarówno z tą przez małe t, jak i przez duże T, dlatego koniecznie należy skupić się raczej na tym, jak konkretne wydarzenie wpłynie na daną osobę, niż na samym wydarzeniu. Oba rodzaje traumy mogą powodować zespół stresu pourazowego (opisany dokładniej w rozdziale 1).

Choć w trakcie swojej pracy zawodowej w dużym stopniu ustaliłam już, co służy zdrowiu mojemu i innych, nieustannie się uczę i nie wiem jeszcze wielu rzeczy o tym, jak budować zdrowie i dobrostan oraz żyć uważnie. Podróż opisana w niniejszej książce, a jednocześnie zainspirowana nią, przeplatała się z nauką i procesem uzdrawiania. Gdy każdy aspekt mojego „ja” i mojej traumy wychodził na światło dzienne, uczyłam się, jak uwalniać się od swoich niedoskonałości, co z kolei jeszcze silniej mi uświadamiało, że stanowię całość i tak powinnam siebie traktować. Napisanie tej książki stanowiło część owego cyklu przyswajania wiedzy i uzdrawiania, i oferuję ją jako zachętę do wspólnej nauki po to, byśmy mogli razem odzyskać zdrowie.

Przeczytasz tu o ludziach, którzy mierzą się z traumą i bardzo wielu z nich odkryło, że właśnie pod jej wpływem pojawiły się u nich choroba autoimmunologiczna lub stan ją poprzedzający. Ta książka jest przeznaczona dla każdego, niezależnie od płci biologicznej, płci społeczno-kulturowej czy rasy. Mimo to nie zawiera ona uogólnień, które dotyczyłyby wszystkich – niepowtarzalna tożsamość każdej osoby wiąże się z jej indywidualną fizjologią, która wymaga zrozumienia, co jest możliwe dzięki obserwacji, wglądowi i wrażliwości. Niniejsza książka może pomóc ci dotrzeć do tej wrażliwości, która powinna zapewnić ochronę nam i innym ludziom. Brené Brown stwierdza: „Wrażliwość to jedyny most, jaki mamy do budowania więzi z innymi”9.

Przeczytasz tutaj o tym, jak zmierzyć poziom traumy u siebie, ocenić, czy wywołuje ona zaburzenia w ciele, przeprogramować się, a następnie doprowadzić do reintegracji jako lepsza całość. Uporanie się z własną traumą pomogło mi świadomie żyć w chwili obecnej, zarówno akceptować to, co jest, jak i zachwycać się tym. Teraz chcę podzielić się z tobą i innymi darem, jakim jest pozostawienie traumy za sobą. Niedawno moja przyjaciółka Heather zdradziła mi, czego się nauczyła od psychologa i antropologa medycznego Alberta Villolda – to parafraza jego słów: „Kiedy zrozumiemy, że nasze życie to mityczna podróż, wszystko się zmienia; dostrzegamy, że wszystko w naszym życiu jest po to, by nas uczyć i uzdrawiać w imię wyższego celu, do którego dążymy”. Zaczęłam pojmować moją traumę jako coś, co kieruje mnie ku mitycznej podróży, a niniejsza książka pokazuje, jak proces ten przebiega u nas wszystkich.

1 Badania krwi wykazały u Radhy następujące nieprawidłowości:

Cholesterol całkowity 279 mg/dl (optymalnie <200)

Wysoki poziom trójglicerydów (TG), rodzaju tłuszczów, na poziomie 144 mg/dl (optymalnie <100)

Wysoki poziom lipoprotein o niskiej gęstości, czyli LDL 195 mg/dl (optymalnie <100)

Granicznie niski poziom lipoprotein o wysokiej gęstości, czyli HDL 54, co sprawia, że chcę sprawdzić funkcję HDL (optymalnie >50)

TG/HDL 2,7 (optymalnie <2)

Cząsteczka LDL (LDL P) 2633 nmol/L (optymalnie <900)

ALT 31 U/L (optymalnie <20)

Witamina D, 25-hydroksy 25,7 ng/ml (optymalnie 60–90)

Glukoza na czczo 104 mg/dl (od 2015 roku optymalnie <85)

Insulina na czczo 14,1 mU/L

TSH 4,48 uIU/ml (od 2015 roku optymalnie 0,3–2,5)

Białko C-reaktywne (wysokiej czułości) 3,9 mg/L

Homocysteina 9,2 umol/L

Oksydowane LDL 60 U/L

Stosunek neutrofili do limfocytów w przeszłości wynosił nawet 6,4 (2015)

Moim pacjentom i klientom zalecam poziom białka C-reaktywnego (wysokiej czułości) <1,0 mg/l, homocysteiny od 5 do 7 umol/L, oksydowanego LDL <60 i stosunek neutrofili do limfocytów <1,0.

2 I. Gardoki-Souto i in., Prevalence and Characterization of Psychological Trauma in Patients with Fibromyalgia: A Cross-Sectional Study, „Pain Research Management” 2022, nr art. 2114451.
3 Jestem docentem kliniczym na Wydziale Medycyny Integracyjnej i Nauk o Żywieniu na Uniwersytecie Thomasa Jeffersona. Więcej informacji na stronie https://www.jeffersonhealth.org/conditions-and-treatments/executive-health lub https://www.jeffersonhealth.org/find-a-doctor/g/gottfried-sara.
4 SR Dube i in., Cumulative Childhood Stress and Autoimmune Diseases in Adults, „Psychosomatic Medicine” 2009, 71(2), s.243.
5 M. Dong i in., Insights into Causal Pathways for Ischemic Heart Disease: Adverse Childhood Experiences Study, „Circulation” 2004, 110(13), s. 1761–1766.
6 M. Rizzo, R.T. Rossi, O. Bonaffini, C. Scisca, G. Altavilla, L. Calbo i in., Increased Annual Frequency of Hashimoto’s Thyroiditis Between Years 1988 and 2007 at a Cytological Unit of Sicily, „Annales d’Endocrinlogie” 2010, 71(6), s. 525–534, doi: 10.1016/j. Ando.2010.06.006; J. Xu, K. Ding, L. Mu i in., Hashimoto’s Thyroiditis: A ‘Double-Edged Sword’ in Thyroid Carcinoma, „Frontiers in Endocrynology” 2022, 13, nr art. 801925, doi: 10.3389/fendo.2022.801925.
7 S.Y. Lee, E.N. Pearce, Assessment and Treatment of Thyroid Disorders in Pregnancy and the Postpartum Period, „Nature Reviews Endocrynology” 2022, 18(3), s. 158–171, doi: 10.1038/s41574-021-00604-z.
8 S. McDonald i in., N-of-1 Trials in Healthcare, „Healthcare” 2021, 9(3), s. 330.
9 B. Brown, TED Talk: The Power of Vulnerability, 2010, https://www.ted.com/talks/brene_brown_the_power_of_vulnerability?utm_campaign=tedspread&utm_medium=referral&utm_source=tedcomshare (dostęp: 2.10.2023).
10 Tak zwany błąd ekologiczny. P. Sedgwick, Understanding the Ecological Fallacy, „BMJ” 2015, 351, nr art. h4773.
11 Tak zwany błąd atomistyczny. A.V. Diez Roux, A Glossary for Multilevel Analysis, https://jech.bmj.com/content/56/8/588.

CZĘŚĆ I

Dekonstrukcja wzorca

Autoimmunizacja, trauma i hormony

ROZDZIAŁ 1

Epidemia autoimmunizacji

Byłaś chorobą bez nazwy, ja byłam ciałem, które płonęło.

Meghan O’Rourke, Idiopathic Illness (z tomu Sun in Days)

Choroby autoimmunologiczne dotykają średnio jedną na dziesięć osób na świecie, wskaźniki zachorowalności zaś znacząco rosną globalnie. W Stanach Zjednoczonych choroby autoimmunologiczne zdiagnozowano u 24 milionów osób. Jednak podane liczby to ostrożne szacunki i odnoszą się wyłącznie do tych, którzy już wiedzą, że cierpią na taką chorobę, czyli na skomplikowane schorzenie polegające na tym, że układ odpornościowy ciała mylnie uznaje swoje własne zdrowe tkanki za obce i je atakuje. U niektórych rozwinął się bowiem stan przedchorobowy, tyle że nie spełnia on kryteriów diagnostycznych. Z kolei inni cierpią z powodu objawów choroby autoimmunologicznej i zaciskają zęby, ale nie starają się o uzyskanie diagnozy, gdyż swoje złe samopoczucie przypisują starzeniu się, hormonom lub nawet zakładają, że objawy mają tło psychosomatyczne.

Właśnie w tym punkcie medycyna konwencjonalna może zawieść jednostkę, i to do tego stopnia, że zanim przeciętna osoba cierpiąca na chorobę autoimmunologiczną w ogóle otrzyma diagnozę, odwiedza czterech lekarzy w ciągu trzech lat. Pewna pacjentka w jednym roku wydała ponad dwieście tysięcy dolarów na szeroko zakrojone badania laboratoryjne i nawet nie została zdiagnozowana, a mimo to jest leczona toksyczną kolchicyną, lekiem stosowanym w chorobach autoimmunologicznych! Problem tkwi w tym, że medycyna konwencjonalna leczy objawy, gdy tymczasem medycyna, którą ja praktykuję, zajmuje się przyczynami źródłowymi i stara się z nimi uporać.

Kristinę poznałam na zajęciach jogi w Północnej Kalifornii. Ponieważ regularnie praktykowała jogę i medytację, miała sprawne ciało, umysł i ducha, ale po czterdziestce pojawiły się u niej silny ból kolan oraz uczucie zgrzytania w łokciach, jakby był w nich żwir. Lekarz rodzinny zlecił kilka badań, powiedział, że wygląda mu to na reumatoidalne zapalenie stawów, i skierował ją do reumato­loga. Podczas ośmiomiesięcznego oczekiwania na wizytę u specjalisty zgłosiła się do mnie na konsultację.

Reumatoidalne zapalenie stawów to przewlekła autoimmunologiczna choroba zapalna. Układ odpornościowy ciała atakuje stawy, a niekiedy również narządy wewnętrzne. W efekcie autoimmunologicznego ataku ze strony rozregulowanego układu odpornościowego osoby z tym schorzeniem cierpią na bolesną opuchliznę stawów, zmianę ich kształtu (czasem deformację) i ubytek masy kostnej.

Zapoznając się z jej historią, dowiedziałam się, że dwa lata przed pojawieniem się objawów Kristina doświadczyła bardzo bolesnej zdrady. Odkryła, że jej mąż miał romans z jej najlepszą przyjaciółką, i skonfrontowała się z nimi. Objawy pojawiały się niezauważenie, a przynajmniej tak się jej wydawało.

Atak autoimmunologiczny na zdrowe stawy nasilał się u Kristiny stopniowo aż do chwili, gdy objawów nie można już było ignorować. Po zdiagnozowaniu reumatoidalnego zapalenia stawów reumatolog oznajmił, że całkowicie wyleczyć się go nie da, lecz leki mogą spowolnić postęp choroby. Zastanawiając się nad wpływem tej sytuacji na swoją odporność, Kristina przypomniała sobie, że czuła wstyd. Wyjaśniła mi: „Nie tylko cierpiałam – miałam złamane serce, ale też było mi wstyd przed moją społecznością duchową”. Udało jej się odzyskać zdrowie, kiedy uwolniła się do toksycznych relacji i wzorców wywołujących wstyd, a także dzięki praktykowaniu wybranych metod opisanych w tej książce. Z czasem, dzięki pracy nad sobą, pozbyła się stanu zapalnego, a objawy w większości ustąpiły.

Wyjąwszy jedną na dziesięć osób, takich jak Kristina, które wiedzą, że cierpią na chorobę autoimmunologiczną, większość albo w ogóle nie zostaje zdiagnozowana, albo jest źle zdiagnozowana, albo czeka na diagnozę. Mają niewytłumaczalne objawy, takie jak krańcowe zmęczenie, mgła mózgowa, rozmaite bóle, mrowienie i drętwienie, przyrost wagi, której w żaden sposób nie da się pozbyć, ponadto zatrzymanie płynów (lub utratę wagi, jak w wypadku Kristiny), bóle brzucha i problemy trawienne, obrzęk węzłów chłonnych, niepokój i depresja, wypadanie włosów czy bezsenność – i nie wiedzą, że przyczyną jest rozregulowanie układu odpornościowego. Kiedy układ immunologiczny atakuje zdrowe tkanki, najczęstszym efektem jest przewlekły stan zapalny różnych części ciała, na przykład dotyczący tarczycy, dłoni lub brzucha; od rodzaju choroby autoimmunologicznej zależy, która część ciała zostanie zaatakowana u danej osoby. W postawieniu diagnozy pomogą badania krwi wykrywające przeciwciała, które organizm wytwarza, atakując zdrowe tkanki.

Nie monitorujemy chorób autoimmunologicznych we właściwy sposób

Wskaźnik rozpowszechnienia chorób autoimmunologicznych rośnie w tempie wykładniczym, a problem ten dodatkowo pogłębia fakt, że w Stanach Zjednoczonych nie monitorujemy tego wskaźnika systematycznie. Nie ma ani oficjalnych rządowych danych liczbowych z tego zakresu, ani żadnego mechanizmu gromadzenia informacji na temat częstości występowania chorób autoimmunologicznych.

Narodowe Instytuty Zdrowia nie aktualizowały swoich danych od 2005 roku, kiedy to ogłosiły, że choroby tego typu dotyczą 24 milionów Amerykanów1, choć inni szacują ich rozpowszechnienie na 50 milionów, a niekiedy wliczają w to osoby, u których wykryto autoprzeciwciała, choć nie postawiono jeszcze diagnozy – osoby takie jak ja, które mają dodatni wynik autoprzeciwciał skierowanych przeciwko elementom jądra komórkowego, czyli przeciwciał przeciwjądrowych (Antinuclear Antibodies – ANA), lecz nie uzyskały jednoznacznej diagnozy. Uznaje się to za stan poprzedzający chorobę autoimmunologiczną lub za chorobę utajoną, natomiast badania krwi mogą dawać wynik pozytywny już od siedmiu do czternastu lat przed diagnozą. To doskonała sposobność, by dotrzeć do przyczyny źródłowej i zapobiegać takim stanom lub je odwracać, i właśnie to robimy – ja i wielu innych lekarzy. Wykorzystujemy najważniejsze wskaźniki, by troszczyć się o pacjentów, a one mogą przepowiedzieć przyszłą chorobę na długo przed wystąpieniem objawów lub przed diagnozą.

Doskonale potrafimy monitorować infekcje oraz raka, ale nie dotyczy to badań krwi świadczących o obecności przeciwciał przeciwko własnym zdrowym tkankom i o toczącym się procesie niszcze­nia tych tkanek. Jeśli przeciwciała pasują do zaatakowanej tkanki, stanowi to mocny dowód na autoimmunologiczny charakter choroby – przykładem są wyprodukowane przez organizm przeciwciała przeciwko tarczycy w chorobie Hashimoto, czyli zapaleniu tarczycy, lub przeciwko enzymowi o nazwie dekarboksylaza kwasu glutaminowego (anty-GAD) w cukrzycy typu 1. (W dalszej części książki opisane są przypadki obu tych rodzajów chorób autoimmunologicznych. Tych rozmaitych schorzeń jest tak dużo, że klinicyści oraz decydenci nie osiągnęli jeszcze konsensusu co do pełnego ich wykazu, a w wypadku jednych chorób dowody na tło immunologiczne są silniejsze niż w innych).

Jak gromadzić dokładne dane o problemach, które nie są jasno zdefiniowane? A niestety, taki jest obecny stan rzeczy w kontekś­cie chorób autoimmunologicznych. Niektórzy badacze odnotowali, że liczba zachorowań na choroby autoimmunologiczne rośnie, szczególnie tam, gdzie dzieci mają kontakt z mniejszą liczbą zarazków, czyli na przykład w krajach uprzemysłowionych, takich jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania (to tak zwana hipoteza higieny, która zakłada, że poprawa warunków sanitarnych w ciągu mniej więcej ostatnich stu lat ograniczyła styczność dzieci z zarazkami i liczbę infekcji – a to właśnie one pomagają układowi odpornościowemu zdrowo się rozwijać). Zazwyczaj, a przynajmniej tak głosi hipoteza, zmagając się z zarazkami, organizm uczy się odróżniać substancje nieszkodliwe od szkodliwych. Mniejsza ekspozycja na zarazki oznacza mniej treningu dla układu odpornościowego, a tym samym więcej autoimmunizacji i alergii.

Można by się też zastanawiać, czy coraz większa liczba chorób autoimmunologicznych to nie efekt lepszej diagnostyki i raportowania. Tego nie wiemy, ale wiemy, że u populacji USA wzrasta liczba pewnych autoprzeciwciał wytwarzanych przez określony rodzaj komórek odpornościowych. National Institute of Environmental Health Sciences w Durham w Karolinie Północnej w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat przebadał krew czternastu tysięcy osób pod kątem obecności przeciwciał przeciwjądrowych, czyli przeciwciał wytwarzanych przez organizm przeciwko zdrowemu jądru komórek. Najwcześniejsze próbki dawały pozytywny rezultat u 11 procent osób, z kolei w wypadku najnowszych próbek jest to 16 procent. Największy przyrost dotyczył białych mężczyzn pochodzenia innego niż latynoamerykańskie w wieku nastoletnim – u nastolatków prewalencja (współczynnik chorobowości) potroiła się w okresie od 1988 do 2012 roku. To budzi niepokój i koniecznie należy stawić czoła temu autoimmunologicznemu tsunami, które zmierza w naszą stronę. A ty wiesz, czy masz przeciwciała przeciwjądrowe? Akurat ja w 2012 roku nie wiedziałam, lecz teraz już wiem, jak wyjaśnię dalej.

Lekarze są pomocni w mniejszym stopniu, niż można by się spodziewać, jeśli chodzi o wczesną interwencję lub leczenie, gdyż klinicyści medycyny konwencjonalnej niekiedy tylko niejasno zdają sobie sprawę z tego, co dzieje się w ciele pacjenta w latach poprzedza­jących diagnozę. Medycyna konwencjonalna regularnie zawodzi w wypadku osób, u których objawy i badania laboratoryjne nie pozwalają postawić jasnej diagnozy czy ustalić określonego le­czenia. Jest jeszcze jedna droga – rozwiązanie oparte na wyelimino­wa­niu kolejnych przyczyn źródłowych choroby autoimmunologicznej. Jeśli tak jak 24 miliony Amerykanów zmagasz się z taką właśnie dolegliwością, to zachęcam cię, abyś zakasał rękawy i razem ze mną zajął się przyczyną swojej choroby. Jeśli jesteś jednym z setek milionów ludzi usiłujących poradzić sobie z dziwnymi objawami i przewlekłym stanem zapalnym i nie jesteś pewien, co je wywołało, niniejsza książka jest także dla ciebie. Pomogłam setkom ludzi złagodzić objawy autoimmunologiczne lub pozbyć się ich i wiem, że dzięki moim zaleceniom i ty możesz zaznać ulgi.

Czym jest choroba autoimmunologiczna

Funkcją układu odpornościowego jest ochrona organizmu przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, na przykład wirusami lub bakteriami. Podstawową strategią tej ochrony jest wytwarzanie przeciwciał, które można porównać do strażników chroniących przed najeźdźcą. U osób ze zdrowym i harmonijnie funkcjonującym układem odpornościowym przeciwciała te prawidłowo identyfikują agresorów zewnętrznych, takich jak wirus przeziębienia przywleczony do domu przez przedszkolaka lub drzazga w palcu, i z zasady nie atakują komórek własnego organizmu. Choroba autoimmunologiczna to złożone zaburzenie, w którego wypadku zbiega się mnóstwo czynników genetycznych i środowiskowych. Wiele kwestii jest ze sobą powiązanych, ale kluczowa triada, która prowadzi do autoimmunizacji, to cechy dziedziczne, zwiększona przepuszczalność jelit (tak zwane nieszczelne jelita), a następnie czynnik inicjujący. Trzy wymienione elementy i układ odpornościowy wzajemnie oddziałują na siebie pozytywnie lub negatywnie i ostatecznie zapoczątkowują łańcuch zdarzeń prowadzących do choroby autoimmunologicznej. Czynniki inicjujące bywają różne, ale mieszczą się na skali od traumy i toksycznego stresu do infekcji, od złych nawyków żywieniowych po ogromne zmiany hormonalne, takie jak ciąża lub perimenopauza.

Jak dowiesz się z książki, moje podejście jest zindywidualizowane i w dużym stopniu opiera się na zmianie stylu życia jako czynniku leczniczym, stanowiącym szerzej zakrojone i bardziej kompleksowe rozwiązanie. Jeśli styl życia przyczynił się do twoich problemów autoimmunologicznych, to wyobrażam sobie, że właśnie styl życia może stać się lekiem, który cię od nich uwolni. W miarę jak coraz lepiej będziemy rozumieć wzajemne oddziaływanie konkretnych czynników, będziemy mogli dobrać sposób leczenia dopasowany do ciebie, aby pozbyć się przyczyny źródłowej autoimmunizacji.

Elementem wspólnym wszystkich chorób autoimmunologicznych jest to, że układ odpornościowy przestaje prawidłowo odróżniać „obcych” od „swoich”. Kiedy komórki tego układu popełniają błąd i atakują komórki, do których obrony zostały stworzone, w organizmie może się rozwinąć choroba autoimmunologiczna. Wyobraź to sobie w ten sposób: układ odpornościowy jest w takiej sytuacji jak ty, kiedy mylnie bierzesz jedną osobę za inną.

Jako klinicystka mogę określić stopień nasilenia tego ataku na samego siebie, badając poziom autoprzeciwciał we krwi. Są to przeciwciała skierowane przeciwko twoim własnym zdrowym tkankom, tak jak w wypadku enzymu tarczycy noszącego nazwę peroksydazy tarczycowej lub wykrytego u Kristiny czynnika reumatoidalnego – białka wytwarzanego przez układ odpornościowy, które może atakować stawy, powodując reumatoidalne zapalenie stawów lub zespół Sjögrena, a które da się wykorzystać do postawienia diagnozy.

Mówiąc językiem medycznym, choroba autoimmunologiczna to szeroka kategoria powiązanych zaburzeń, w których układ odpornościowy atakuje własne tkanki2. Kiedy układ odpornościowy atakuje komórki własnego organizmu, w efekcie dochodzi do czegoś w rodzaju wojny domowej, a objawy mieszczą się na skali od uciążliwych do wywołujących całkowitą niesprawność.

Jeśli zdiagnozowano u ciebie taką chorobę, to wiesz, że lista potencjalnych problemów jest długa i obejmuje ponad sto możliwych schorzeń: chorobę Hashimoto, stwardnienie rozsiane, cukrzycę typu 1, tocznia, łuszczycę, chorobę Leśniowskiego--Crohna, wrzodziejące zapalenie jelita grubego i tak dalej.

Coraz dłuższa lista chorób autoimmunologicznych

Kiedy studiowałam medycynę, lista chorób autoimmunologicznych była krótka: toczeń, choroby zapalne jelit, takie jak choroba Leśniowskiego-Crohna lub wrzodziejące zapalenie jelita grubego, zespół Sjögrena, cukrzyca typu 1, stwardnienie rozsiane i choroba Hashimoto (zapalenie tarczycy Hashimoto).

Obecnie chorób na tej liście przybywa w tempie wykładniczym, podobnie jak osób na nie cierpiących. Istnieje ponad sto znanych schorzeń autoimmunologicznych. Dlaczego coraz częściej rozpoznaje się rozregulowanie i zaburzenia funkcji autoimmunologicznych? Większość naukowców uważa, że wskaźniki są coraz wyższe, gdyż coraz częściej pojawiają się także czynniki inicjujące ten stan, czyli między innymi stres, niewłaściwa lub prozapalna dieta, brak ruchu, niewystarczająca ilość snu, toksyny środowiskowe i trauma. Sceptykom może się wydawać, że to tylko spisek marketingowy, by zwiększyć sprzedaż suplementów, jednak nauka dowodzi czegoś innego.

Aż pięćdziesiąt milionów Amerykanów boryka się z jakąś chorobą charakteryzującą się rozregulowaniem układu odpornościowego. Objawy bywają tajemnicze, od bólu stawów i problemów skórnych po obrzęk gruczołów i problemy jelitowe. Wiele osób cierpi na chorobę utajoną lub stan przedchorobowy, które pojawiają się już od siedmiu do czternastu lat przed diagnozą, zanim ktokolwiek, również i ty, dowie się, co się właściwie dzieje.

Moim zdaniem, określając chorobę autoimmunologiczną jako sytuację, „gdy układ odpornościowy pogubił się i atakuje zdrową tkankę”, możemy potencjalnie rozszerzyć definicję tak, by uwzględniała inne schorzenia – niektóre postacie chorób serca, migreny, zespół jelita drażliwego, przewlekła borelioza, zespół dolegli­wości związanych z implantami piersi (breast implant illness) i endometrioza są obecnie uważane za choroby autoimmunologiczne. W książce omówimy również te schorzenia.

Zespół pocovidowy traktuje się już jak chorobę autoimmunologiczną lub czynnik zakaźny inicjujący przyszłą chorobę autoimmunologiczną. U niektórych osób choroba obejmuje bardzo silną odpowiedź zapalną w płucach, wątrobie, nerkach, a nawet w mózgu. Początkowo przypuszczano, że jest to spowodowane szkodami poczynionymi przez wirusa, ale wydaje się, że wzorzec nie przypomina innych podobnych infekcji wirusowych, dlatego badacze zasugerowali, że COVID może być reakcją autoimmunologiczną u osób szczególnie podatnych3. Możliwe jednak, że nie mamy jeszcze pełnego obrazu, ponieważ COVID jest wciąż czymś nowym i nadal wyjaśniamy związek między nim a autoimmunizacją.

Przyczyny źródłowe chorób autoimmunologicznych

Jako że liczba zachorowań na choroby autoimmunologiczne gwałtownie rośnie4, ich przyczyny źródłowe rozumiemy coraz lepiej, lecz nadal nie w pełni. Znamy czynniki kluczowe, które wchodząc w interakcje między sobą, wywołują te choroby, a są nimi: genetyka, szkodliwe wpływy środowiskowe, starzenie się, hormony, psychika oraz funkcjonowanie jelit i układu odpornościowego5. Jeśli przyjrzeć się zgodności chorób autoimmunologicznych u bliźniąt, wskaźniki wynoszą od 12 procent do 67 procent, co oznacza, że istnieje dość duże zróżnicowanie w tym zakresie i niektóre schorzenia cechują się wysoką odziedziczalnością (cukrzyca typu 1), a inne mniejszą (reumatoidalne zapalenie stawów lub sklerodermia)6. Okresy dużych zmian hormonalnych, takie jak dojrzewanie, ciąża, perimenopauza i hipogonadyzm męski (niski poziom testosteronu), mogą wiązać się z większym ryzykiem chorób autoimmunologicznych7.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

1 National Institutes of Health, The Autoimmune Diseases Coordinating Committee, Progress in Autoimmune Diseases Research, https://www.niaid.nih.gov/sites/default/files/adccfinal.pdf.
2 W chorobie autoimmunologicznej podstawowym problemem jest to, że układ odpornościowy utracił zdolność odróżniania własnych antyge­nów od obcych. Należy pamiętać, że antygeny są cząsteczkami lub ciałami obcymi, jak na przykład drzazga, które mogą wiązać się z przeciwciałem lub komórką odpornościową.
3 A.E. Gracia-Ramos i in., New Onset of Autoimmune Diseases Following COVID-19 Diagnosis, „Cells” 2021, 10(12), s. 3592; M. Al-Beltagi i in., COVID-19 Disease and Autoimmune Disorders: A Mutual Pathway, „World Journal of Methodology” 2022, 12(4), s. 200; J.M. Anaya i in., Is Post--COVID Syndrome an Autoimmune Disease?, „Expert Review od Clinical Immunology” 2022, 18(7), s. 653–666; M.C. Sacchi i in., SARS-CoV-2 Infection as a Trigger of Autoimmune Response, „Clinical and Translational Science” 2021, 14(3), s 898–907; M. Rojas i in., Autoimmunity Is a Hallmark of Post-COVID Syndrome, „Journal od Transaltional Medicine” 2022, 20(1), s. 1–5; Y. Acosta-Ampudia i in., Persistent Autoimmune Activation and Proinflammatory State in Post-Coronavirus Disease 2019 Syndrome, „Journal of Infectious Disease” 2022, 225(12), s. 2155–2162; M. Votto i in., COVID-19 and Autoimmune Diseases: Is There a Connection?, „Current Opinion in Allergy and Clinical Immunology” 2023, 23(2), s. 185–192; R. Chang i in., Risk of Autoimmune Diseases in Patients with COVID-19: A Retrospective Cohort Study, „eClinicalMedicine” 2023, 56, nr art. 101783.
4 N.R. Rose, Prediction and Prevention of Autoimmune Disease in the 21st Century: A Review and Preview, „American Journal of Epidemiology” 2016, 183(5), s. 403–406.
5 L. Wang i in., Human Autoimmune Diseases: A Comprehensive Update, „Journal of Internal Medicine”2015, 278(4), s. 369–395; D. Ray i in., Immune Senescence, Epigenetics and Autoimmunity, „Clinical Immunology”2018, 196, s. 59–63; H. Song i in., Association of Stress-Related Disorders with Subsequent Autoimmune Disease, „JAMA” 2018, 319(23), s. 2388–2400; M. Mittelbrunn i in., Hallmarks of T Cell Aging, „Nature Immunology” 2021,22(6), s. 687–698; V. Tedeschi i in., CD8+ T Cell Senescence: Lights and Shadows in Viral Infections, Autoimmune Disorders and Cancer, „International Journal of Molecular Sciences” 2022, 23(6), s. 3374.
6 D.P. Bogdanos i in., Twin Studies in Autoimmune Disease: Genetics, Gender and Environment, „Journal of Autoimmunity” 2012, 38(2–3), s. J156–169; L. Wang i in., Human Autoimmune Diseases: AComprehensive Update, „Journal of Internal Medicine”2015, 278(4), s. 369–395; J. Ilonen i in., The Heterogeneous Pathogenesis of Type 1 Diabetes Mellitus, „Nature Reviews Endocrinology” 2019, 15(11), s. 635–650.
7 M.K. Desai i in., Autoimmune Disease in Women: Endocrine Transition and Risk Across the Lifespan, „Frontiers in Endocrinology” 2019,10(265), s. 265; J. Baillargeon i in., Hypogonadism and the Risk of Rheumatic Autoimmune Disease, „Clinical Rheumatology” 2016, 35(12), s. 2983–2987; R. Bove i in., Hormones and MS: Risk factors, Biomarkers, and Therapeutic Targets, „Multiple Sclerosis”2018, 24(1), s. 17–21.

CZĘŚĆ 2

Reintegracja

Protokół Gottfried

Dostępne w wersji pełnej

Podziękowania

Dostępne w wersji pełnej

Glosariusz

Dostępne w wersji pełnej

Materiały dodatkowe

Dostępne w wersji pełnej