Sekret Trevora. Flirt - Louisa Sherman - ebook + audiobook

Sekret Trevora. Flirt ebook i audiobook

Louisa Sherman

4,3

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Millie i Trevor, którzy pokochali się jeszcze w szkole, budują związek już jako doświadczeni dorośli ludzie. Pracują, wspólnie wychowują córkę Millie, Lisę, opiekują się mamą Trevora.

Połączyła ich również nietypowa relacja mistrza i uczennicy w erotycznym klubie Piacere. Okazuje się, że te dwa światy można połączyć i doskonale ze sobą współgrają. Czy Mille i Trevor zdecydują się porzucić spotkania w klubie, gdy mają siebie co wieczór w sypialni?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 42

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 1 godz. 5 min

Oceny
4,3 (14 ocen)
9
1
3
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Izabela_1977

Nie oderwiesz się od lektury

słodka historia że szczęśliwym zakończeniem
10
melchoria

Całkiem niezła

Taka ciekawostka - cała seria.
00
kasiatamaka

Nie oderwiesz się od lektury

polecam
00
ewaom

Dobrze spędzony czas

Świetne zakończenie tej całej opowieści łącznie z oświadczynami, ze ślubem i powiększeniem rodziny. No a na koniec ostatnia sesja w klubie. Cała seria bardzo przyjemna, polecam na pobudzenie zmysłów i nie tylko.
00
Anna19711

Nie oderwiesz się od lektury

cała seria bardzo mi się podobała , w końcu coś innego niż zawsze
00

Popularność




Tytuł oryginału: Trevor’s Truth Vol. 6

Przekład z języka angielskiego: Agnieszka Rewilak

Copyright © L. Sherman, 2022

This edition: © Risky Romance/Gyldendal A/S, Copenhagen 2022

Projekt graficzny okładki: Rikke Ella Andrup

Redakcja: Anna Poinc-Chrabąszcz

Korekta: Justyna Kukian

ISBN 978-91-8034-183-7

Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe.

Word Audio Publishing International/Gyldendal A/S | Klareboderne 3 | DK-1115 Copenhagen K

www.gyldendal.dk

www.wordaudio.se

Rozdział 1

Trevor

Z głośników na głównej sali rozbrzmiewał Sex w wykonaniu Cheat Codes. Wychyliłem szota z tequilą i przeczesałem włosy palcami. W klubie roiło się od napalonych kobiet, które ostrzyły pazury, aby upolować sobie kogoś na ten wieczór. A gdzie, do cholery, była ona? Musiałem gasić zapędy zainteresowanych mną skąpo ubranych dziewczyn. Dawno w ten sposób nie wystawiałem się na pokaz. Mój wygląd dziś szczególnie przyciągał uwagę kobiet, których krew krążyła zdecydowanie szybciej niż zazwyczaj. Pożałowałem, że nie włożyłem majtek pod podarte dżinsy, bo przez rozdarcie na tyłku świeciłem pośladem. Gdzie jesteś, skarbie? Sięgnąłem po telefon, żeby sprawdzić czy nie przysłała jakiejś wiadomości. Może coś się stało Lisie? Nie miałem żadnych esemesów ani nieodebranych połączeń.

– Cześć, Trevor. Dawno się nie widzieliśmy – przywitał mnie barman. Camden był jedną z pierwszych osób, które zatrudniłem w klubie, i okazał się bardzo lojalnym pracownikiem. Barmani w Piacere pokazywali swoje wyrzeźbione brzuchy, a barmanki nosiły koronkowe staniki, nie pozostawiając zbyt wielkiego pola wyobraźni.

– To prawda, stary. Zapowiada się szalona noc?

Wodziłem wzrokiem po parkiecie, na którym goście żywiołowo tańczyli, sugestywnie poruszając biodrami.

– Wirujący seks.

Popatrzył na mnie dwuznacznie, stawiając przede mną kufel z moim ulubionym piwem z beczki.

– Co się stało, że akurat dziś jest wyjątkowo intensywnie? – zastanawiałem się na głos.

– Pewnie przez pogodę. Zrobiło się wiosennie, a ciepło uwalnia hormony. Będziesz dziś robił pokaz? Dużo dupć się tu kręci. Jest w czym wybierać… – Barman roześmiał się i powędrował spojrzeniem po sali, gdzie kręciło się wiele pięknych kobiet.

– Nie wiem. Jestem z kimś umówiony, ale jeszcze nie przyszła.

– Ktoś wyjątkowy? Krążą plotki, że nie jesteś już dostępny dla każdej, że pokazy będziesz robił tylko z nią. Mam gratulować?

– Możesz. Jest wyjątkowa, ale prosi się o klapsy przez to, że każe mi tak na siebie czekać.

Dokładnie w tym momencie obok mnie przeszła Millie. W ogóle nie zwróciła na mnie uwagi. Była ubrana w obcisłą bladoróżową sukienkę bez ramiączek, która mocno podkreślała jej krągłości. Nie mogłem oderwać od niej wygłodniałego spojrzenia.

– O w mordę!– wyrwało się Camdenowi. – To ona?

– Tak. To moja dziewczyna Millie – potwierdziłem z nieskrywaną dumą. – Wygląda na to, że dziś udajemy, że się nie znamy… Niech to będzie pamiętna noc. Dopilnuj, żeby zawsze miała pełną szklankę, ale nie przesadzaj z procentami. Ma słabą głowę, a ja z zasady nie pieprzę się z pijanymi kobietami.

– Jestem ciekaw, co dziś wykombinujecie…

– Ja też. – Zaśmiałem się pod nosem.

Millie usiadła dokładnie naprzeciwko mnie przy barze. Camden właśnie podawał jej cosmopolitana, kiedy przysiadł się do niej jeden z regularnych gości klubu. Nie zdziwiło mnie to. Wyglądała smakowicie. Facet zagadnął ją i zauważyłem, że od razu złapali dobry kontakt. Gapiłem się na nich, prawie nie mrugając, i nie mogłem oderwać od nich spojrzenia. Millie zbiła mnie z tropu, bo nie miałem pojęcia, w co grała. W tym momencie popatrzyła na mnie z uśmiechem i puściła do mnie oczko. Chciała, żebym też z kimś flirtował? Czy o to chodziło w jej liściku z pudełka? Czy sugerowała, żebyśmy poszli na całość z kimś innym?

Chyba potrafię flirtować, co nie?

Kobiety praktycznie same pchały mi się w ramiona, więc wystarczyło, żebym wybrał jedną z nich. Akurat jakaś rudowłosa piękność nachyliła się nad blatem baru, próbując zwrócić na siebie uwagę Camdena.

– Mogę postawić ci drinka, śliczna?

Dziewczyna aż się wzdrygnęła na to niespodziewane zainteresowanie.

– Sorry, mała, nie chciałem cię przestraszyć. Wydaje mi się, że przydałaby ci się pomoc w przywołaniu barmana.

– Tak. Dzięki. Dobry pomysł.

Uśmiechnąłem się do kobiety, widząc, jak pożera mnie wzrokiem.

– Podoba ci się ten widok?

Nabrałem powietrza w płuca. Dziwnie było mi flirtować z inną, kiedy kobieta, którą pragnąłem najbardziej, siedziała tuż obok.

– Wiem, kim jesteś, i tak, wyglądasz rewelacyjnie. Nie sądziłam, żebym mogła kiedykolwiek zwrócić twoją uwagę – odpowiedziała rudowłosa. Miała na sobie krótkie, obcisłe koronkowe spodenki i pasujący do nich czerwony biustonosz.

– To dziś ci się poszczęściło – rzuciłem żartobliwie. Ja jebię. Gadałem jak jakiś kretyn, ale chyba robiłem to skutecznie, bo kobieta przesunęła palcem po mojej klatce i zatrzymała się tuż nad rozporkiem. Mój kutas zdradziecko nabrzmiał pod zamkiem. Nie wiem, czy podnieciłem się, bo nieznajoma okazywała mi zainteresowanie, czy dlatego, że Millie cały czas nas obserwowała. Uniosłem kufel z piwem i wykonałem gest toastu w jej stronę, ale ona wróciła do rozmowy ze swoim adoratorem.

– O nie, kochana. Nie będziesz mi tu teraz odgrywać zazdrosnej albo nieśmiałej. Ty to zaczęłaś – wyszeptałem sam do siebie.

– Co mówisz? – dopytała moja nowa znajoma.

– Skoro wiesz, że jestem właścicielem klubu, to powiedz, kim ty jesteś.

– Nazywam się Maya Hale i jestem nowa w klubie.

– Witaj, Mayu. Słuchaj, będę z tobą totalnie szczery. Dziś między nami do niczego nie dojdzie. Przykro mi, jeśli pozwoliłem ci myśleć inaczej. Popatrz tam. – Wskazałem palcem Millie. – Ta ładna brunetka w różowej sukience to moja dziewczyna. Dziś bawimy się w odgrywanie ról i seks uprawiamy tylko ze sobą.

– Och, dobrze. Rozumiem… Wiedziałam, że to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe. Ale dzięki za drinka.