Przy dźwiękach muzyki - Małgosia Mroczkowska - ebook

Przy dźwiękach muzyki ebook

Małgosia Mroczkowska

5,0

Opis

Opowiadanie

Iza i Kuba mieli być na zawsze razem. Przy dźwiękach muzyki zrodziła się ich miłość oraz małżeństwo. I ta sama muzyka ich rozdzieliła.
Po pięciu latach Kuba wraca do Lublina, do swojego rodzinnego miasta.
Czy ktoś jeszcze na niego czeka?
Iza układa sobie życie z innym człowiekiem. I wszystko byłoby idealne, gdyby nie powrót jej męża.
Jaką tajemnicę skrywa nowy mężczyzna kobiety?
Czy małżeństwo Izy i Kuby da się jeszcze uratować?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 80

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (8 ocen)
8
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Natesha33

Nie oderwiesz się od lektury

Pochłonęłam z przerwami na życie 😅 Bardzo dobrze mi się czytało i aż szkoda, że to tylko opowiadanie. Domagam się kontynuacji, bo muszę wiedzieć co Darek wykombinuje tym razem. Przyznam, że od początku czułam, że jest z nim coś nie tak.... rewelacja, polecam każdemu!
Korteress55

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam gorąco i czekam na ciąg dalszy.
00
zaczarowana-ksiazka

Nie oderwiesz się od lektury

polecam i czekam na ciąg dalszy ❤️
00
dagidagu

Nie oderwiesz się od lektury

Szybko, wciągająco, emocjonujaco. Polecam!
00
Daga_87

Nie oderwiesz się od lektury

Ciężko było się oderwać od tej historii, aż prosi się o więcej szczegółów
00

Popularność




– Wyjeżdżam do Stanów! – krzyknął i mocno mnie pocałował. Od razu wyciągnął szampana i napełnił nim dwa kieliszki. Wzięłam swój w trzęsącą się rękę.

– Jak to wyjeżdżasz? – wydukałam.

– Dostałem kontrakt. Rozumiesz to? Pracowałem na to całe swoje życie. Docenili mnie w Ameryce.

– Gratuluję – wyszeptałam i z wrażenia usiadłam. O mało nie wylałam szampana na podłogę.

– Nie cieszysz się?

– Na jak długo? – odpowiedziałam pytaniem.

– Nie wiem, rok, dwa, a może na zawsze – odparł i wypił alkohol. Zaraz też uzupełnił swój kieliszek i usiadł obok mnie.

– A co, a co... z nami...?

Popatrzył na mnie zdziwiony.

– Jak to co? Możesz jechać ze mną.

– I mam to wszystko zostawić? Pracę, rodzinę, przyjaciół? Kuba, tu jest całe moje życie. Jak ty to sobie wyobrażasz?

– Zrobisz, jak zechcesz – mruknął, kończąc naszą rozmowę. Wziął butelkę niedopitego szampana i zniknął w swoim pokoju.

Nie wróciliśmy już do tej rozmowy. Od tego czasu mój mąż przygotowywał się do wyjazdu. Załatwiał formalności, wizę. Ciągle grał i komponował, jeszcze więcej niż dotychczas. A gazety rozpisywały się o jego wyjeździe.

Któregoś wieczoru, gdy zamykałam zakład fryzjerski, ktoś czekał na mnie na zewnątrz, przestraszyłam się. Mężczyzna wyjął mikrofon i zaatakował pytaniami.

– Pani Izo, co pani myśli na temat wyjazdu męża? Czy pojedzie pani z nim do Ameryki?

Pojawiła się kolejna postać, ktoś zrobił mi zdjęcie. Miałam dość tej całej szopki, jaką było moje małżeństwo. Uciekłam do domu, nie odzywając się ani słowem.

Nadszedł dzień wyjazdu. Kuba stał spakowany przed naszym domem, czekał na taksówkę. Stałam razem z nim, jednak nie odzywaliśmy się do siebie. Nie mieliśmy już nic sobie do powiedzenia. Taksówka przyjechała, popatrzył na mnie ten ostatni raz najpiękniejszymi niebieskimi oczami, jakie kiedykolwiek widziałam i powiedział:

– Iza, gdybyś jednak chciała...