Na krawędzi. Największym ryzykiem jest niepodejmowanie ryzyka - Nate Silver - ebook

Na krawędzi. Największym ryzykiem jest niepodejmowanie ryzyka ebook

Nate Silver

0,0
99,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Czy jesteś gotowy rozpocząć grę o nowy porządek świata i podjąć ryzyko?

Na krawędzi to przewodnik po świecie, w którym postęp ludzkości zawsze opierał się na ryzyku. Od stolików pokerowych po kasyna Las Vegas, od zakładów giełdowych po eksperymenty Doliny Krzemowej. Autor poprowadzi cię przez miejsca, w których ryzyko potrafi wynieść cię na szczyt albo pchnąć na samo dno.

 

Dowiesz się, w jaki sposób:

- poker stał się laboratorium teorii gier i sztucznej inteligencji

- oszustwa i skandale obnażają ludzkie słabości

- kasyna w Las Vegas zamieniły hazard w algorytm

- inwestorzy kapitału wysokiego ryzyka (venture capital) nauczyli się zarabiać na przyszłości — często kosztem rzeczywistego ryzyka

- kryptowaluty i AI zmieniają się w egzystencjalny hazard.

 

W świecie, w którym jeden zakład może zmienić wszystko — i każdy z nas jest graczem, czy tego chce, czy nie — władzę nad naszą przyszłością przejmują ci, którzy rozumieją ryzyko.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 802

Rok wydania: 2025

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Tytuł oryginalny: On the Edge: The Art of Risking Everything 

Przekład: dr Grzegorz Kuśnierz

Redakcja: Ewa Turek

Korekta: Ewa Kujaszewska

Skład i łamanie: JOLAKS Jolanta Szaniawska

Opracowanie e-wydania: Karolina Kaiser |

Grafiki w środku:

strona 35: art by Zach Weinersmith, courtesy of Zach Weinersmith

strona 88: courtesy of Piotr Lopusiewicz

strona 427: courtesy of Jesse Prinz

strona 437: courtesy of xkcd

Projekt okładki: Tomasz Ortyl

Wstęp do polskiego wydania: Piotr Cymcyk

Copyright © 2024 by Nate Silver

All rights reserved.

This edition published by arrangement with Penguin Press, an imprint of Penguin Publishing Group, a division of Penguin Random House LLC.

Copyright © 2025 for this edition by MT Biznes Ltd.

All rights reserved.

Copyright © 2025 for the Polish translation by MT Biznes Ltd.

All rights reserved.

Wydanie pierwsze

Warszawa 2025

Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty.

Szanujmy cudzą własność i prawo!

Polska Izba Książki

Więcej o prawie autorskim na www.legalnakultura.pl

Zezwalamy na udostępnianie okładki książki w internecie.

MT Biznes Sp. z o.o.

mtbiznes.pl

[email protected]

ISBN 978-83-8231-749-7 (epub)

ISBN 978-83-8231-750-3 (mobi)

Książka dedykowana

Robertowi Gauldinowi

Wstęp do polskiego wydania

Ryzyko brzmi groźnie. Kojarzy się z hazardem, utratą pieniędzy i błędami, które potem długo bolą. Jednak bez tego samego ryzyka nie byłoby innowacji, odkryć i – o ironio – bezpieczeństwa finansowego.

Trudno wyobrazić sobie inwestowanie, prowadzenie biznesu czy nawet zwykłe życie rodzinne bez gotowości do tego, żeby stanąć na krawędzi i powiedzieć: „Spróbuję”.

Nate Silver pokazuje, że umiejętność życia z ryzykiem to nie jest wyłącznie domena szaleńców czy hazardzistów, ale tych, którzy chcą świadomie poruszać się w pełnym niepewności świecie.

Dlatego ta książka przyda się zarówno inwestorowi analizującemu kolejny raport kwartalny, jak i osobie, która zastanawia się, czy wziąć kredyt, zmienić pracę, czy po prostu odważyć się na coś nowego.

Dlatego że ryzyko jest wszędzie. Gdy wchodzimy na giełdę i kupujemy akcje, to podejmujemy ryzyko, że jutro świat się zmieni i nasz plan legnie w gruzach. Ale gdy chowamy pieniądze pod materac, też ryzykujemy inflacją i utratą wartości. Nawet brak decyzji jest w istocie decyzją obarczoną ryzykiem. To paradoks, przed którym nie uciekniemy.

Autor podsuwa nam narzędzia, by oswoić to, co nieprzewidywalne. Nie chodzi tutaj o magiczną receptę na sukces, ale o zrozumienie, jak myślą osoby, które zawodowo, niemal codziennie funkcjonują na mocnej granicy niepewności i ryzyka.

Pokerzyści, inwestorzy, przedsiębiorcy – ich świat bywa o wiele bardziej ekstremalny, ale zasady, które rządzą ich codziennością, są zaskakująco uniwersalne. Umiejętność kalkulacji prawdopodobień­stwa, panowanie nad emocjami, odporność na presję czy zdolność do uczenia się na błędach to kompetencje, które można przełożyć na każdy obszar życia.

W polskich realiach ta lekcja jest wyjątkowo cenna. Żyjemy w kraju, który przez dekady przyzwyczajał się do myślenia zachowawczego. Do przedkładania bezpieczeństwa nad innowację, do chęci stabilizacji zamiast ryzykowania.

Świat się jednak zmienia. Nasza codzienność coraz bardziej przypomina nowoczesne rynki finansowe. Jest nieprzewidywalna, szybka, pełna zwrotów akcji. Zmienna inflacja, kryzysy energetyczne, nagłe przełomy technologiczne, to wszystko nie jest abstrakcją z Wall Street, tylko otoczeniem, w którym każdy z nas musi podejmować decyzje.

Niniejsza książka nie jest kolejnym podręcznikiem inwestowania ani biografią wielkich graczy. To raczej opowieść o tym, jak myśleć, gdy nic nie jest pewne. Silver dzieli świat na tych, którzy wolą bezpieczną Wioskę – stabilność i przewidywalność, oraz tych, którzy wybierają Rzekę, czyli ciągły nurt zmian i ryzyko. Nie chodzi o to, by od razu rzucać się w rwący potok, ale by rozumieć, że stojąc na brzegu, również coś tracimy.

Tu tkwi największa wartość tej lektury. Nie namawia ona do lekkomyślności. Raczej zachęca do odwagi. Do traktowania ryzyka nie jak wroga, ale jak narzędzia. Takiego, które odpowiednio użyte potrafi dać przewagę zarówno na giełdzie, jak i w zwykłym życiu.

Dlatego Nakrawędzi jest książką aktualną i potrzebną. Pomaga zrozumieć, jak działa świat, który nie zamierza zwalniać. Daje język i perspektywę, dzięki którym chaos staje się mniej groźny, a decyzje bardziej świadome. To nie jest lektura dla wybranych. To podręcznik dla każdego, kto chce żyć odważniej, mądrzej i bardziej świadomie.

Piotr Cymcyk

Ekonomista, makler i pasjonat rynków kapitałowych, który od lat pokazuje, że finanse mogą być zrozumiałe i ciekawe. Prowadzi popularny kanał „Merytorycznie o Finansach” na YouTubie, a jako twórca DNA Rynków regularnie analizuje gospodarkę i inwestycje.

Przekłada zawiły język finansów na praktyczne wskazówki dla inwestorów i zwykłych oszczędzających. Wierzy, że świadome podejście do pieniędzy to jedna z najważniejszych współczesnych umiejętności.

Prolog Motywacja

Zapewne wielu z was słyszało o mnie w związku z moimi prog­nozami dotyczącymi wyników amerykańskich wyborów prezy­denckich. Dlatego zdziwić może fakt, że zajmując się polityką, zawsze czułem się jak ryba wyjęta z wody.

Zanim cokolwiek napisałem na tematy polityczne czy zbudowa­łem swój pierwszy wyborczy model prognostyczny, byłem zawodowym pokerzystą. Nadal swobodniej czuję się w kasynie niż na partyjnym kongresie. Na mojej liście kontaktów znaleźć można kilkudziesięciu światowej klasy pokerzystów, lecz niewiele osób, które zajmują się polityką czy pracują w rządzie. Nawet moja decyzja o założeniu w 2008 roku portalu FiveThirtyEight, dla którego pracowałem do 2023 roku, była nieoczekiwaną konsekwencją uchwalenia przez Kongres ustawy, która zakończyła moją trzyletnią karierę zawodowe­go pokerzysty.

Książka ta jest więc niejako powrotem do korzeni. Ostatnie trzy lata spędziłem w świecie, który nazywam Rzeką. Rzeka to rozległy ekosystem podobnie myślących ludzi, od zawodowych pokerzystów, którzy grając o niskie stawki, próbują związać koniec z końcem, po kryptowalutowych wielorybów i miliarderów obracających kapitałem wysokiego ryzyka. To sposób myślenia i styl życia. Ludzie nie wiedzą zbyt wiele o Rzece, chociaż powinni. Większość Rzeczan nie jest bogata ani wpływowa. Jednak na tle reszty populacji bogaci i wpływowi ludzie nieproporcjonalnie często z tego świata właśnie pochodzą.

Biorąc pod uwagę wszystko to, co wydarzyło się w czasie, gdy pisałem tę książkę – skandale związane z oszustwami pokerowymi, transformacja Elona Muska z buntownika ślącego rakiety w kosmos w skandalistę z X, spektakularna implozja na własne życzenie Sama Bankmana-Frieda – można by pomyśleć, że Rzeka doświadczyła kilku trudnych lat. A pomimo wszystko: Rzeka wygrywa. Dolina Krzemowa i Wall Street wciąż gromadzą coraz więcej bogactwa. W Las Vegas jest coraz więcej pieniędzy. W świecie niebudowanym już pracą ludzkich rąk, lecz tworzonym przez maszyny liczące, ci z nas, którzy rozumieją algorytmy, dzierżą w ręku karty atutowe.

W trakcie tworzenia tej publikacji przeprowadziłem około dwustu formalnych wywiadów – głównie z ludźmi, których określiłbym jako mieszkańców Rzeki, ale także z zewnętrznymi jej krytykami i obserwatorami. Do tego dochodzi niezliczona ilość nieoficjalnych i czasami poufnych rozmów podczas gry w pokera, wydarzeń sportowych lub przy piwie – takich, które prowadzę przez całe życie. Częste podróże „w celach badawczych” do Las Vegas, południowej Florydy, Kalifornii i na Bahamy stały się wręcz tematem regularnych żartów ze strony moich przyjaciół. Ale to właśnie tam, w Rzece, wydarza się prawdziwe życie, a nie w akademickich salach wykładowych czy w rotundach budynków rządowych.

Zdobyłem też wiele doświadczenia praktycznego. Grałem w pokera z miliarderami, a dzięki zwycięstwom w turniejach pokerowych znalazłem się na liście pierwszych trzystu graczy w rankingu Global Poker Index. W 2023 roku w renomowanym turnieju World Series of Poker zająłem osiemdziesiąte siódme miejsce przy ponad 10 tys. graczy. Nauczyłem się również, jak półprofesjonalnie obstawiać zakła­dy sportowe, i postawiłem zakłady o wartości niemal 2 mln dolarów. Chociaż nie zbiłem wcale kroci, okazałem się na tyle groźnym graczem, że DraftKings i kilku innych głównych amerykańskich buk­macherów zakazało mi obstawiania u nich jakichkolwiek większych kwot, wbrew ich reklamom błyszczącym na amerykańskich stadionach sportowych i ekranach telewizyjnych.

Chciałbym zostać waszym przyjaznym, kompetentnym – a czasami może nawet prowokującym – przewodnikiem po świecie Rzeki. Rzeczanie zaufali mi, że dobrze opowiem ich historie, ponieważ – nie ukrywajmy tego dłużej – jestem jednym z nich. Ich sposób myś­le­nia jest w dużej mierze taki jak mój.

Mam też nadzieję, że uda mi się pokazać niektóre błędy w ich rozumowaniu. Wybaczcie tak banalne i wyświechtane stwierdzenie, ale Rzeka to nie tylko zabawa i gry. Aktywności, co do których wszys­cy się zgadzają, że są Hazardem przez wielkie H – takie jak blackjack, automaty do gier, wyścigi konne, loterie, poker i zakłady sportowe – są tak naprawdę jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Zasadniczo nie różnią się one zbytnio od handlu opcjami na akcje lub tokenami kryptograficznymi, czy też od inwestowania w nowe start-upy technologiczne. Rzeka jest pełna dopływów czy nisz i nie wszyscy ludzie w Rzece określiliby się mianem hazardzistów. Jednak wszystkie te obszary Rzeki mają ze sobą wiele wspólnego, a do tego istnieją liczne powiązania między ludźmi z poszczególnych części tego środowiska: menadżerowie funduszy hedgingowych grający w pokera, bukmacherzy zakładający swoje biznesy, kryptomiliarderzy wczytujący się w filozofie rodem z Oksfordu, pozwalające badać zachowanie człowie­ka w ujęciu matematycznym.

Rzeka dysponuje również swoim kanonem wpływów i koncepcji, od teorii gier i równowagi Nasha po wartość oczekiwaną i użyteczność krańcową, które leżą u podstaw prawie wszystkich po­dejmowanych tam działań. Większość tych idei nie jest w zasadzie skomplikowana, może być jedynie wyrażana poprzez żargon i liczne odniesienia do innych branżowych terminów. Gdy słyszysz, jak Rzeczanin mówi o „aktualizowaniu szacunków pierwotnych” (updating their priors[1]), „określaniu wielkości swojej stawki” (sizing their bets) lub żartuje na temat spinaczy do papieru, wszystko to odnosi się do jakiejś części kanonu. Cóż, jeśli nie zadaliście sobie trudu, żeby nauczyć się tego żargonu, to przykro mi, ale oni nadal będą go używać i rozmawiać przy was niczym para na przyjęciu obrażająca wasz kunszt kucharski w języku obcym, ponieważ wie, że wówczas nic nie rozumiecie. Nauczę was zatem tyle z tego języka, ile tylko zdołam.

Tak więc zapnijcie pasy, jeśli chcecie, to weźcie ze sobą też kilka dolarów do gry – i nie mówcie nikomu, ale z tyłu autobusu dzieciaki grają w pokera – oto zaczynamy!