Łowca Pedofilów - Tomasz Siwiec - ebook

Łowca Pedofilów ebook

Tomasz Siwiec

5,0
8,00 zł

-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Druga część z serii nowel/opowiadań z gatunku horroru ekstremalnego autorstwa Tomasza Siwca.

 

„Nasza misja to całkowita eliminacja pedofili ze społeczeństwa. Ludzka deratyzacja. Nie jesteśmy grupą stworzoną dla sławy i poklasku. Wyłapujemy drani i pomagamy ich zlikwidować.”
 
Teresa i Jacek dowiadują się, że ich córka padła ofiarą internetowego zboczeńca. Grupa zajmująca się wyłapywaniem przypadków pedofilii w sieci proponuje małżeństwu układ: to oni wymierzą sprawiedliwość. Bez ingerencji policji i z dala od kamer. Czy Górczyńscy podejmą wyzwanie?
 
W tej opowieści nic nie jest takie, jakie by się Wam mogło wydawać!

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 29

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł: Łowca pedofilów

Autor: Tomasz Siwiec

Seria: Gorefila cz 2.

Copyright: Trupi Jad – Magazyn Strasznie Kulturalny (Horror Masakra).

Okładka: Joanna Widomska

Skład: Dominika Świątkowska

Redakcja: Magdalena Paluch

Sucha Beskidzka 2023.

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Żadna część książki nie może być w jakikolwiek sposób powielana bez zgody wydawcy, z wyjątkiem krótkich fragmentów użytych na potrzeby recenzji oraz artykułów.

ISBN: 978-83-67042-13-0

Od autora:

Opowiadanie „Łowca pedofilów” jest fikcją literacką, a tekst, który za moment przeczytacie, został napisany, aby podkreślić moje wsparcie dla grup zajmujących się tropieniem osób wyrządzającym dzieciom krzywdę. Pamiętajcie, że to jednak życie pisze najgorsze scenariusze, ale literacki horror rządzi się swoimi prawami i nie zawsze jest tak kolorowo, jakby się to mogło wydawać…

1

Teresa otworzyła drzwi. W pierwszym odruchu miała je natychmiast zamknąć, a następnie krzyknąć na męża, aby przybiegł z pomocą.

W progu stało czterech zamaskowanych mężczyzn. Potężne postury, wojskowe ubrania, kominiarki na twarzach. W jednej chwili poczuła się jak w jakimś tandetnym amerykańskim horrorze pokroju Nocy Oczyszczenia, a w jej progi zawitał właśnie gang seryjnych morderców.

Przed natychmiastową ucieczką uchronił ją jedynie dziwnie spokojny ton najbliżej stojącego mężczyzny.

– Dzień dobry – przywitał się. – Czy mamy przyjemność z państwem Teresą oraz Jackiem Górczyńskimi?

Teresa z trudem przełknęła ślinę.

– Tak – odparła piskliwym głosem. – A o co chodzi?

W tym momencie w drzwiach pojawił się jej mąż, Jacek. Jego mina świadczyła o tym, że był równie zaskoczony, co Teresa.

– Jesteśmy OZO, grupą zajmującą się tropieniem pedofili grasujących w sieci.

Zaskoczył tym stwierdzeniem małżeństwo Górczyńskich.

– Łowcy pedofili? – Jacek otworzył szerzej drzwi. – Słyszałem o was. Widziałem różne filmiki w sieci. Przepraszam, ale co my mamy z tym tematem wspólnego?

– Obawiam się, że dużo – odrzekł mężczyzna. – Ponadto wydaje mi się, że filmików z naszej działalności nie znajdziecie państwo w sieci. Nasza grupa działa nieco inaczej.

– Inaczej? – zapytała Teresa. – W dalszym ciągu nie wiemy, co ma wsp…

– Już wszystko tłumaczę – wszedł jej w słowo. – Grupy, o których pan wspomniał, co prawda łapią zwyrodnialców seksualnych, ale po wszystkim przekazują ich w ręce policji. Nasza grupa z kolei przekazuje pedofilów w ręce rodziców, aby sami wymierzyli sprawiedliwość. Mówię o tym, ponieważ mamy dowody na to, że państwa córka, Ola, od jakiegoś czasu jest atakowana przez jednego zwyrodnialca.

Zszokowana Teresa zasłoniła usta dłonią.

– Proszę się nie denerwować – starał się ją uspokoić. – Na szczęście wszystko, co do tej pory się wydarzyło, to jedynie korespondencja na portalu internetowym. Mamy tutaj całość – mężczyzna uniósł ku górze stos spiętych kartek.

– Ale jak to nasza Ola? Nigdy nam o niczym takim nie mówiła.

Teresa spojrzała na równie zaszokowanego męża.

Jacek zacisnął zęby i pokręcił głową.

– Nie mówiła, bo bandyta groził jej, że was pozabija – oznajmił stanowczym tonem mężczyzna. – Czy możemy wejść i chwilę porozmawiać?

Jacek i Teresa zaprosili panów do środka.

Na zewnątrz robiło się coraz bardziej pochmurno. Gwałtowna ulewa była jedynie kwestią czasu.

2

– Kochanie, nie denerwuj się – zaczęła Teresa. – Nie płacz. Chcemy tylko porozmawiać.

Ola siedziała wciśnięta w fotel i trzęsła się jak osika. Jej ciemnobrązowe włosy upięte były w ciasny koczek. Miała na sobie białą bluzę z napisem „Freedom” oraz czarne leginsy.

Tata Oli zbliżył się ku córce i położył jej rękę na ramieniu. Widział, w jakim jest stanie, dlatego nie chciał za bardzo na nią naciskać. Doskonale wiedział, że Ola jest bardzo wrażliwa, ale i jednocześnie skryta. Czasami wystarczył jeden szczegół, aby przez tydzień nie wydobyła z siebie żadnego słowa.

– Chcemy cię, kochanie, zapewnić, że nie masz się o co martwić. Cokolwiek ten człowiek ci naopowiadał, to nie jest prawda.

– Możesz być całkowicie spokojna – dodał Jacek.

Ola przetarła załzawione oczy i spojrzała na zatroskanych rodziców. Następnie przełknęła ślinę i pokiwała głową.

– Dobrze – odparła. – Powiem wam wszystko, ale to nie będzie łatwe.

– Zdajemy sobie z tego sprawę.

– Cieszę się, córeczko – odparła Teresa. – Jednak trochę zastawialiśmy się z tatą, dlaczego od razu nam nie powiedziałaś?

Ola wzruszyła ramionami.