Krzyżacy w Ziemi Świętej 1190–1291 - Nicholas Morton - ebook

Krzyżacy w Ziemi Świętej 1190–1291 ebook

Morton Nicholas

1,0

Opis

Polskiemu czytelnikowi Krzyżacy kojarzą się jednoznacznie jako armia z czarnymi krzyżami na białych płaszczach pokonana pod Grunwaldem w akcie dziejowej sprawiedliwości. Ta wizja zakonu krzyżackiego zdominowana jest przez agresywną ekspansję, konflikt interesów i jednoznacznie negatywną ocenę.

Tym bardziej interesująca może się więc okazać najnowsza pozycja wydawnicza dotycząca zakonu przede wszystkim w jego pierwotnej formie – nie armii środkowoeuropejskiego państwa zakonnego, ale zakonu rycerskiego służącego chrześcijaństwu w Lewancie w okresie krucjat. Autor skupia się w niej na zagadnieniach mniej znanych, czyli na genezie małego domu zakonnego, który w okresie piątej krucjaty gwałtownie się rozrósł, osiągając wpływy i znaczenie równe dwóm starszym zgromadzeniom: templariuszom i joannitom. Ta niezwykła ekspansja możliwa była dzięki wsparciu papieża i cesarza, stanowiąc owoc zgody między dwoma głównymi ośrodkami władzy ówczesnego chrześcijaństwa.

Ta perspektywa z pewnością skłoni czytelnika do skonfrontowania czasem subiektywnego, tradycyjnego wyobrażenia o krzyżakach z tym, jak zakon postrzegany jest przez inną szkołę historyczną, i być może odpowiedzi na pytanie, czy krzyżaków da się jednoznacznie ocenić zgodnie z ich własną paletą barw: w kategoriach czarnego i białego.

Dr Nicholas Morton jest specjalistą historii krucjat i historii średniowiecza basenu Morza Śródziemnego. Koncentruje się także na relacjach między chrześcijaństwem a islamem w tym regionie. Jest autorem szeregu monografii i artykułów naukowych. W pracy zawodowej bada także wpływ Mongołów na świat Bliskiego Wschodu w XIII stuleciu. Opublikował obszerne studium w Cambridge University Press pt. Encountering Islam on the First Crusade (Spotkanie z islamem podczas pierwszej krucjaty). Nicholas Morton jest wykładowcą w Nottingham Trent University od 2009 roku. Wcześniej pracował w Queen Mary University, Royal Holloway i Swansea University.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 460

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
1,0 (1 ocena)
0
0
0
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału:The Teutonic Knights in the Holy Land 1190–1291

Copyright © Nicholas Edward Morton 2009

First published in 2009 by The Boydell Press, Woodbridge

Wszystkie prawa zastrzeżone. Poza uczciwym, osobistym korzystaniem w celu nauki, badań, analizy albo oceny, przewidzianym w Ustawie o Prawach Autorskich, Projektowych i Patentowych z 1988 r., żadna część tej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana w bazach danych ani transmitowana w żadnej postaci ani żadnymi środkami przekazu – elektronicznie, elektrycznie, chemicznie, mechanicznie, optycznie, przez fotokopie ani w żaden inny sposób – bez uprzedniej, pisemnej zgody właściciela praw autorskich.

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Astra s.c. Kraków 2018

Przekład: Mateusz Józefowicz

Przygotowanie edycji: Jacek Małkowski

Redakcja: Aurelia Hołubowska

Korekta: Katarzyna Dobrogowska

Skład i przygotowanie do druku: Wydawnictwo Astra s.c.

Projekt okładki: Marcin Kośka

Wydanie I Kraków 2018

ISBN 978-83-66625-60-0

Wydawnictwo Astra 30-717 Krakówul. Księdza Wincentego Turka 14/25 tel. 12 292 07 30

www.wydawnictwo-astra.plwww.facebook.com/[email protected]

Prowadzimy sprzedaż wysyłkowąwww.wydawnictwo-astra.pl

Dla moich rodziców, Andrew i Juliet

Podziękowania

Około sześć lat temu byłem studentem studiów licencjackich w Royal Holloway i uczęszczałem na wykłady o krucjatach Jonathana Phillipsa. Wspominając te lata, stwierdzam, że robię to tak naprawdę po raz pierwszy. Mam wobec profesora Phillipsa ogromny dług wdzięczności za jego uprzejmość, entuzjazm i za to, że tak długo ze mną wytrzymał! Był dla mnie wielką inspiracją.

Pragnę podziękować także Komitetowi ds. Badań Artystycznych i Humanistycznych za wsparcie. Moje podziękowania otrzymują William Urban, Guy Perry, Paul Crawford, Adrian Boas, Denys Pringle i Jonathan Riley-Smith, którzy okazali mi uprzejmość i służyli radą. Kolejne osoby, które zaskarbiły sobie moją wdzięczność, to Alison Phelan, Randa Haddad, Andrew Morton, Mary Morton, a w szczególności Reena Shenton, którzy okazywali mi ogromną pomoc w moich studiach językowych.

Jeśli chodzi o moich rodziców, zastanawiam się, od czego zacząć. Od wieczornych opowieści o królu Arturze aż po czas, gdy pracowałem nad tą publikacją, byli zawsze dla mnie nieocenionym wsparciem. Mojej ukochanej żonie Dinie pragnę wyrazić wdzięczność za ciepło i wsparcie. Ponieważ sama jest studentką Jonathana Phillipsa, jej niesłabnący entuzjazm i zainteresowanie stanowiły wielką wartość.

Nicholas Morton Grudzień 2008

Nota wydawnicza

Wiele miejsc omawianych w tej pracy funkcjonuje pod różnymi nazwami. Na przykład twierdza krzyżacka znajdująca się na północ od Akki po francusku nazywana jest „Montfort”, po niemiecku „Starkenburg” (co oczywiście znaczy to samo), po arabsku zaś – Qal‘at al-Quarain. W takich sytuacjach używałem nazwy najbardziej powszechnej, aby ułatwić odbiór treści (w podanym przykładzie wybrałem Montfort.

Imiona osób w wielu przypadkach podawane były (w oryginale angielskim) we współczesnej formie angielskiej. I tak Petrus de Confluentia to Peter of Koblenz (a po polsku: Piotr z Koblencji). Także toponimy podano w formie współczesnych odpowiedników. Ponadto francuskie i niemieckie przyimki „de” lub „von” zazwyczaj były (w angielskim oryginale) zastępowane przez „of” (po polsku „z”). Jest od tej reguły wiele wyjątków, na przykład mistrzowie krzyżaccy, tacy jak Hermann von Salza lub Poppo von Osterna, w przypadku których zazwyczaj używany jest niemiecki przyimek „von”. Nazwy i imiona arabskie są podane w możliwie najbardziej poprawnej formie1. Pomimo to w odniesieniu do dobrze znanych nazw i imion, takich jak Saladyn, wszędzie zastosowano współczesne konwencje nazewnicze.

W odniesieniu do przepisów zakonu krzyżackiego zwyczajowo przyjęta jest dla nich nazwa „reguły”. W tej pracy będziemy jednak określać je mianem „statutów”2. Powodem tego jest podział statutów na trzy główne części: reguła, prawa i zwyczaje3. W rezultacie termin „reguła” byłby nieodpowiedni, ponieważ nie byłoby czytelne, czy chodzi o cały dokument, czy też o jego część składową. Termin „reguła” zakonu będzie zatem oznaczać tylko część składową całego dokumentu.

1 Wiele z nazw i imion podano za P. M. Holt, The Age of the Crusades: The Near East from the Eleventh Century to 1517, London 1987, s. xi–xii.

2 Po polsku terminem „statut” określa tu także angielskie „charters”, czyli dokumenty wydawane przez władców świeckich i kościelnych, poświadczające nadania przywilejów, majątków lub podobne decyzje administracyjne (przyp. tłum.).

3 I. Sterns, ‘The Statutes of the Teutonic Knights: A Study of Religious Chivalry’ (nieopublikowana praca doktorska, Uniwersytet Pensylwanii, 1969), s. 48–49.

Wstęp

W 1190 roku, kiedy siły trzeciej krucjaty szturmowały Akkę, grupa krzyżowców z Bremy i Lubeki pod rozciągniętym żaglem okrętowym założyła niewielki szpital polowy, aby zająć się chorymi i rannymi chrześcijanami1. Z czasem grupa ta przekształciła się w duży zakon rycerski, który miał zarządzać wielkimi zasobami i nieruchomościami oraz kształtować historię zachodniego świata. Instytucja ta stała się powszechnie znana jako zakon krzyżacki.

Tak jak w przypadku każdego zakonu rycerskiego, założenie szpitala niemieckiego stanowiło odpowiedź na konkretną potrzebę. Zakon templariuszy powstał po to, aby wesprzeć Królestwo Jerozolimskie w obliczu nieustannego niedoboru żołnierzy2. Z kolei zakon szpitalników utworzono jako zakon szpitalny mający zapewnić wsparcie pielgrzymom odwiedzającym Jerozolimę3. Z czasem instytucje te, jako że osiągnęły znaczącą pozycję militarną i finansową, były w stanie rozszerzyć zakres świadczonych przez siebie usług. Od połowy XII wieku siła militarna templariuszy wzrosła do tego stopnia, że mogli oni dołączyć duży kontyngent do polowych armii łacińskiego Wschodu i utworzyć garnizony w szeregu twierdz4. Szpitalnicy także rozwinęli się pod względem militarnym, a z czasem, kiedy obie instytucje zaczęły otrzymywać prośby o pomoc z innych królestw, dostarczały wojowników na wiele frontów chrześcijaństwa. 

Rozwój instytucji tego typu nie był czymś nowym i na pewno nie dotyczył tylko chrześcijańskiego świata. Na przykład w świecie islamskim rozwinęły się organizacje zwane ribatami. Ribat był „ufortyfikowanym klasztorem, którego członkowie łączyli życie religijne z walką przeciwko wrogom islamu”5. Niegdyś uważano, że te islamskie komuny były tak podobne w swej naturze do chrześcijańskich zakonów rycerskich, że musiały stanowić dla nich model. Twierdzenie to zostało stanowczo obalone, aczkolwiek organizacje obu rodzajów na pewno mają wspólną cechę – powstały po to, aby wyjść naprzeciw potrzebom militarnym oraz religijnym6.

Ta kluczowa cecha, która warunkowała utworzenie każdego zakonu rycerskiego, była w wielu przypadkach także przyczyną rozkwitu organizacji tego rodzaju. Założony w 1170 roku zakon Santiago rozwijał się dzięki darowiznom możnowładców, którzy cenili jego wkład w rekonkwistę7. Zakon kawalerów mieczowych, założony w 1202 roku, rozwijał się dzięki arystokratom i duchownym, którzy chcieli go wspierać po tym, jak ten przesunął pogańską granicę w Inflantach8. Z drugiej strony, jeśli zapotrzebowanie na usługi jakiegoś zakonu rycerskiego przestawało istnieć, jego przyszłość mogła być zagrożona. W XIII-wiecznej Aragonii, po zniknięciu granicy z Maurami, władcy tacy jak król Jakub II podjęli próby odzyskania kontroli nad owymi ziemiami i odebrania wpływów szpitalnikom, kwestionując prawa tychże do zatrzymania lokalnych posiadłości9.

Powstaniem, rozwojem i upadkiem zakonu krzyżackiego kierowały dokładnie takie same zasady. Pierwszym celem Krzyżaków było udzielanie pomocy chorym podczas oblężenia Akki. Kiedy zakon się rozwinął, zaczął podejmować poważniejsze i liczniejsze zobowiązania. W 1198 roku grupa niemieckich książąt biorących udział w wyprawie krzyżowej do Ziemi Świętej zażądała, aby szpital niemiecki stał się zakonem rycerskim i aby po powrocie jego członków na Zachód kontynuował swe starania na rzecz odzyskania Jerozolimy. Z czasem, kiedy wysiłki Krzyżaków zdobyły uznanie całego chrześcijańskiego świata, poczuli, że są w stanie reagować na potrzeby innych regionów. W 1211 roku przyszli z pomocą królowi Węgier nękanemu rajdami połowieckich sąsiadów. Około 1225 roku zakon otrzymał ziemię chełmińską (obszar leżący w okolicach dzisiejszego Chełmna w Polsce), aby chronić ziemie polskie przed najazdami Prusów. W 1237 roku przejął ochronę Inflant, zastępując pokonanych i upadających kawalerów mieczowych. (Z czasem zakon krzyżacki utworzył półautonomiczne państwa zarówno w Inflantach, jak i w Prusach). W zamian Krzyżacy zostali hojnie wynagrodzeni przez darczyńców, którzy dostrzegli znaczenie ich dokonań.

Niniejsze studium (jedno z bardzo nielicznych opracowań autorów anglojęzycznych na temat zakonu krzyżackiego) dostarcza wyczerpującej analizy roli, jaką odegrał ten zakon w Ziemi Świętej w latach 1190–1291. Ten przedział czasowy wybrano dlatego, że pokrywa się on z historią instytucji od jej założenia do ostatecznego upadku Królestwa Jerozolimskiego. Krzyżacy byli obecni we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego także po 1291 roku, ale po tej dacie ich obecność nabrała zupełnie innego charakteru. Pierwsza część niniejszej książki zawiera chronologiczne studium politycznego, ekonomicznego i dyplomatycznego rozwoju zakonu na łacińskim Wschodzie do owego momentu i stara się umiejscowić jego dokonania w szerszym kontekście wydarzeń, jakie miały miejsce na Wschodzie i Zachodzie. Druga część publikacji opisuje infrastrukturę instytucji i jej organizację, dopełniając historii działań politycznych. Celem tej części jest ukazanie ewolucji zakonu krzyżackiego jako rozwoju organizmu oraz wskazanie jego cech, które ukształtowały się na skutek istnienia różnych możliwości i zagrożeń. 

Wcześniej historycy zwykle koncentrowali swoje badania na polityce zakonu krzyżackiego w Prusach i Inflantach. Z pewnością to właśnie w tych regionach Krzyżacy przeprowadzili swoje największe kampanie i dzisiaj pamięta się ich głównie z powodu wojen na północy. Niemniej jednak przez 101 lat Krzyżacy wspierali również Ziemię Świętą, a działania te miały duży wpływ zarówno na ich własną historię, jak i na historię łacińskiego Wschodu.

Biorąc pod uwagę fakt, że pozycja zakonu krzyżackiego w Lewancie stanowiła tylko jeden z filarów jego międzynarodowej polityki, niniejsza praca analizuje rozdział zasobów Krzyżaków pomiędzy ich pogranicznymi terytoriami. W związku z poważnym zaangażowaniem militarnym, zarówno we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, jak i na Morzu Bałtyckim, przedstawiciele obydwu tych obszarów podkreślali znaczenie swego regionu, próbując zabezpieczyć dla siebie większą część dostępnych zasobów. Obie frakcje miały przekonujące argumenty dla poparcia własnej sprawy. Chociaż obrona Ziemi Świętej i walka o odzyskanie Jerozolimy były fundamentalnym celem zakonu, to jednak Prusy i Inflanty stanowiły opokę chroniącą chrześcijaństwo przed najeźdźcami ze Wschodu. Obszary te dawały kontrolującym je Krzyżakom również sporą niezależność, stanowiąc źródło siły roboczej oraz zasobów.

Napięcia pomiędzy opisanymi frakcjami kształtowały toczący się przez cały XIII wiek dialog wokół zakonu, powstałe zaś w ten sposób ogniska sporów przesuwały się w zależności od rozwoju sytuacji na obydwu frontach. Po klęsce pod La Forbie w 1244 roku perspektywy we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego były bardzo niepewne, a pozycja chrześcijan coraz słabsza wobec konsolidacji sił muzułmańskich. Z kolei w rejonie Morza Bałtyckiego, mimo że Krzyżacy stawili czoła dwóm poważnym rebeliom w Prusach, ekspansja i rozwój utrzymywały się jako długotrwała tendencja. Priorytety w zaspokajaniu potrzeb obu obszarów wydawały się zmieniać w zależności od charakteru kolejnych wielkich mistrzów zakonu, co od czasu do czasu stawało się wyraźnie widoczne w sposobie, w jaki rozdzielali zasoby w sytuacjach jednoczesnego kryzysu na obu frontach.

Na łacińskim Wschodzie Krzyżacy znaleźli się w świecie pełnym naturalnych drapieżców, do których zaliczyć trzeba również część przywódców chrześcijańskich. W trakcie pierwszych trzydziestu lat od powstania zakonu zarówno templariusze, jak i szpitalnicy próbowali uzyskać nad nim kontrolę. Pomimo powstającego wskutek tego nieuchronnego napięcia Krzyżacy utrzymywali więzi z tymi dwoma zakonami dzięki wspólnym celom i wspólnemu powołaniu. Dla aspirującego zakonu rycerskiego templariusze i szpitalnicy nadal stanowili instytucjonalny wzorzec, z tego powodu niełatwe relacje Krzyżaków z tymi budzącymi szacunek organizacjami składały się na ważny element ich wczesnego rozwoju. Inni lewantyńscy monarchowie, włącznie z władcami Jerozolimy, Cypru i Antiochii, także widzieli potencjał niemieckiego zakonu. Dla niektórych jego pojawienie się było okazją do pozyskania zasobów krzyżowych cesarstwa niemieckiego, inni z kolei uważali go za potencjalnego sojusznika w regionalnych sporach.

Z pewnością założenie zakonu krzyżackiego było symptomem niemieckiego entuzjazmu dla wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej i, przynajmniej we wczesnych latach istnienia, główną funkcją tej instytucji było zaopatrzenie i wsparcie niemieckich milites na łacińskim Wschodzie. Owi milites często wyrażali swoją wdzięczność wobec zakonu, nadając mu ziemie oraz nieruchomości w Niemczech. Darowizny te napędzały rozwój zakonu, arystokracja zaś mogła mieć poczucie, że wspiera odzyskanie Ziemi Świętej. Ta symbiotyczna relacja stanowiła główny motor rozwoju zakonu krzyżackiego i wiązała go z niemiecką elitą.

Dwoma największymi patronami zakonu krzyżackiego byli papież oraz cesarz niemiecki. Jako organizacja religijna zakon podlegał papieżowi. Mimo że jego relacja z Rzymem nie była równorzędna, opierała się na zasadzie wzajemnej korzyści, zaś służba pontyfikowi była wynagradzana przywilejami i wsparciem. Tak samo było w przypadku cesarza, który oczekiwał posłuszeństwa od zakonu jako od organizacji cesarskiej, ale był gotów nagradzać służbę ziemią, przywilejami podatkowymi oraz funduszami. Zasady te leżały u podstaw materialnego i instytucjonalnego rozwoju zakonu, ale – zasadniczo – mogły one ograniczać jego możliwość prowadzenia niezależnej polityki. Niemieccy książęta, papież i cesarz uważali Krzyżaków za potrzebnych, ale nie niezastąpionych. Zakon był niemal całkowicie zależny od tych patronów. Gdyby zraził do siebie którąkolwiek z tych grup lub osób, jego przyszłość byłaby zagrożona zarówno na skutek ocenzurowania, jak i działań militarnych. W XIII wieku takie kary stały się ryzykiem zawodowym dla niemieckiego zakonu, który niebezpiecznie lawirował pomiędzy cesarzami z dynastii Hohenstaufów a papiestwem. Wzajemne oddziaływanie wszystkich powyższych czynników składa się na temat pierwszej części tej pracy.

Są to obszary, którymi historycy co prawda już się w pewnej mierze zajmowali, jednakże nadal wiele pytań pozostaje tu bez odpowiedzi. Poprzednie badania na temat działalności Krzyżaków w basenie Morza Śródziemnego, takie jak prace autorstwa Prutza i Hubatscha, zwykle koncentrowały się na dwóch kontrowersyjnych kwestiach: na początkach zakonu i jego posiadłościach10. Problem początków dotyczy głównie tego, czy zakon (założony w 1190 roku) był całkowicie nową organizacją, czy też kultywował tradycje wcześniejszego niemieckiego hospicjum, założonego w Jerozolimie około 1118 roku11. Była to w tamtym czasie kwestia kluczowa, ponieważ owo hospicjum podlegało zwierzchnictwu szpitalników, którzy wierząc, że zakon krzyżacki stanowi następcę tej starszej instytucji, żądali kontroli nad nim. Krzyżacy stanowczo odrzucili te insynuacje, uważając siebie za zupełnie nową organizację, która w żaden sposób nie jest związana ze szpitalnikami. Analiza tych roszczeń zajęła znaczną część obydwu wspomnianych wyżej opracowań, jak i wielu innych prac poświęconych temu tematowi12. Wydaje się, że według aktualnych poglądów – prezentowanych także w niniejszym studium – nie było związku między zakonem krzyżackim a wcześniejszym niemieckim hospicjum. Niemniej jednak istnieją dwa aspekty tej dyskusji, które mają ogromne znaczenie w niniejszej pracy. Po pierwsze, szpitalnicy wierzyli, iż mają prawo do zwierzchnictwa nad zakonem krzyżackim. Po drugie, Krzyżacy zakwestionowali ich roszczenia.

Następna kwestia, jakiej poświęcono pewną liczbę opracowań, dotyczy posiadłości zakonu w Ziemi Świętej. Zainteresowanie tą kwestią na pierwszy rzut oka wynika z dużej liczby lewantyńskich transakcji majątkowych zakonu, wymienionych głównie w kartulariuszu Tabulae Ordinis Theutonici. Źródło to było obszernie przywoływane przy różnych okazjach13. Do historyków komentujących te i inne zagadnienia należy K. Forstreuter, którego praca obejmuje niektóre aspekty istnienia lewantyńskiej gałęzi zakonu, w tym dwie powyżej wspomniane kwestie, aczkolwiek bada ona również rolę Krzyżaków w regionach tak odległych od siebie, jak Hiszpania, Grecja, Włochy i Sycylia14. W roku 1985 I. Sterns dodał rozdział na ten temat do A History of the Crusades K.M. Settona. Opisał on początki zakonu krzyżackiego, jego ziemie, politykę oraz stosunki zagraniczne. I mimo że owo studium zawiera się tylko w jednym rozdziale, stanowi ważne podsumowanie każdej z tych kwestii15. Badania te tworzą większą część istniejącej historiografii, która skupia się w szczególności na zakonie w Ziemi Świętej.

Kilka kolejnych monografii poświęconych jest ogólnej historii zakonu, ale w kontekście jej znaczenia dla jego lewantyńskiej gałęzi. W tych opracowaniach najwięcej uwagi poświęcono relacji Krzyżaków z cesarzami z rodu Hohenstaufów. Historycy tacy jak Cohn, Kluger i Arnold przedstawili szeroko zakrojone badania w tym zakresie, kładąc szczególny nacisk na relacje między Hermannem von Salzą (wielkim mistrzem zakonu krzyżackiego w latach około 1210–1239) a cesarzem Fryderykiem II16. Badacze ci zwykle hołdowali powszechnemu przekonaniu, że kiedy spór między papiestwem a cesarstwem umiejscowił zakon w strefie konfliktu interesów, sojusznicy Hermanna układali się częściej z cesarstwem niż z Kościołem. Jednak w niniejszej pracy przedstawiony zostanie inny pogląd, mianowicie taki, że Hermann próbował pozostać neutralny. Z uwagi na znaczenie rodu Hohenstaufów w polityce Lewantu konsekwencje takiego stanowiska znacząco wpływały na politykę zakonu w tym regionie do późnych lat pięćdziesiątych XIII wieku, ale nie ograniczyły się do tej kwestii.

Druga część niniejszej książki składa się z rozdziałów tematycznych, w których omówiony został zakres, w jakim hierarchowie zakonu i jego administracja byli w stanie sprostać zadaniom determinowanym przez jego działania polityczne i rozproszenie terytorialne. Dzięki temu będziemy mogli dostrzec relacje między lewantyńską gałęzią zakonu a jego solidnym zapleczem w zachodnim świecie chrześcijańskim. W ostatnich latach pojawiły się badania dotyczące tej kwestii w odniesieniu do templariuszy i szpitalników, autorów takich jak Selwood, Barber, Burgtorf i Bronstein17. Jeśli chodzi o Krzyżaków, zagadnienia te zostały opisane w pracy Toomaspoega poświęconej działalności zakonu na Sycylii, a ponadto w studium na temat ogólnej organizacji tej instytucji autorstwa Militzera18. W niniejszej pracy przedstawię nowe badania na temat wiejskiej i miejskiej infrastruktury zakonu na łacińskim Wschodzie, przeanalizuję skuteczność władz kapituły w Królestwie Jerozolimskim, a także zakwestionuję zakres, w jakim prawa zakonu były faktycznie respektowane w codziennych działaniach organizacji.

Kolejnym godnym uwagi, aczkolwiek nie omawianym tu szczegółowo aspektem jest szpitalna rola zakonu. Kiedy założono zakon krzyżacki, był on instytucją o charakterze szpitalnym i ta jego funkcja była zawsze bardzo istotna. Niemniej jednak jego rola militarna szybko zaczęła przeważać i zdominowała pierwotną funkcję zakonu. Być może w konsekwencji tego poza przepisami statutów i papieskimi przywilejami nie zachował się żaden dowód na istnienie szpitala zakonu krzyżackiego w Ziemi Świętej. Wszelkie istniejące dowody będą omawiane w nawiązaniu do wsparcia udzielanego pielgrzymom19 przez Krzyżaków.

W porównaniu z ilością dostępnych materiałów na temat templariuszy i szpitalników, istnieje stosunkowo mało źródeł opisujących działania zakonu krzyżackiego we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. W rzeczy samej, jak zauważył Nicholson, „zakon krzyżacki nie był w stanie przykuć większej uwagi europejskich autorów do swoich czynów w Ziemi Świętej”20. Być może najlepiej znane źródło to wspomniane wyżej Tabulae Ordinis Theutonici, zawierające opis wielu majątkowych transakcji zakonu w tym regionie oraz szczegółowy opis wczesnych przywilejów papieskich. Dokumenty te uzupełniają kolejne kartularze dla zakonu oraz zbiory dokumentów dotyczących Lewantu i łacińskiego Wschodu, takie jak Regesta Regni Hierosolymitani21. W wielu przypadkach jedyne informacje o działalności Krzyżaków pochodzą ze świadectw dotyczących innych zakonów, na przykład szpitalników i templariuszy. Źródła takie jak Cartulaire général des Hospitaliers de S. Jean de Jérusalem22 dostarczają wiadomości na temat poczynań zakonu krzyżackiego oraz jego relacji z tymi zakonami.

Działalność zakonu nad Morzem Bałtyckim została po części opisana w niektórych narracjach i kartularzach. Najważniejszymi spośród nich są świadectwa Piotra z Dusburga, Mikołaja von Jeroschina oraz Livländische Reimchronik23. Kronika Piotra z Dusburga dostarcza bogatego materiału faktograficznego nie tylko na temat historii granicy pruskiej, ale także tożsamości zakonu i jego celu. Piotr był Krzyżakiem, który spisał swoje świadectwo na początku XIV wieku na prośbę Wernera von Orselna (wielkiego mistrza zakonu w latach 1324–1330). Piotr tworzył je, wiedząc o upadku Akki, i poświęcił fragment na wyjaśnienie przyczyn klęski w Ziemi Świętej, zresztą niezwykle sugestywny, jeśli chodzi o stosunek zakonu do tego wydarzenia. Uzupełnienie tych świadectw stanowią Preussisches Urkundenbuch i kartulariusze lokalnych dowódców zakonnych oraz głównych miast niemieckich, które zawierają sporą liczbę statutów i legislacyjnych dowodów działań zakonu na tej arenie oraz w zachodnim chrześcijaństwie24.

Podsumowując, w niniejszej pracy omówię powstanie jednego z najpotężniejszych zakonów religijnych w historii Kościoła katolickiego. Przeanalizuję wpływy, jakie napędzały rozwój zakonu krzyżackiego, i zbadam, jak się one miały do wcześniejszych wzorców wypracowanych przez templariuszy i szpitalników. Kwestie te omówię w świetle nowożytnej historiografii poświęconej wyprawom krzyżowym oraz zakonom rycerskim. W niniejszym studium oferuję również istotną, ponowną analizę niektórych podstawowych zagadnień przy okazji badania nowych tematów związanych z działalnością zakonu w Ziemi Świętej. Przedstawię także świadectwa dotyczące zakonu ze wszystkich ziem chrześcijańskich, włącznie z Ziemią Świętą, Niemcami, Prusami i Inflantami, oraz materiały ze świata muzułmańskiego. Mam nadzieję, że niniejsza praca pomoże poszerzyć naszą wiedzę na temat zakonów rycerskich jako instytucji, odsłaniając ich zalety, wady i zależności.

1 U. Arnold wykazał, że szpital polowy mógł zostać założony w jakimkolwiek czasie między 29 sierpnia 1189 a połową września 1190 roku, aczkolwiek autor ten przyznaje, że nie ma powodów, aby wątpić w tradycyjne twierdzenie, że powstał w roku 1190; U. Arnold, Entstehung und Frühzeit des Deutschen Ordens, w:Die Geistlichen Ritterorden Europas, ed. J. Fleckenstein, M. Hellman [red.], Sigmaringen 1980, s. 83. W rzeczywistości wydaje się, że pierwszą z tych dwóch dat należy zmienić na wrzesień 1189 roku, ponieważ w tym czasie przybyła flota z Bremy i Lubeki.

2 A. Luttrell, The Earliest Templars, w:Autour de la Première Croisade, ed. M. Balard, Paris 1996, s. 193–202.

3 Idem, The Earliest Hospitallers, w:Montjoie: Studies in Crusade History in Honour of Hans Eberhard Mayer, ed. B.Z. Kedar, J. Riley-Smith, R. Hiestand, Aldershot 1997, s. 37–54.

4 M. Barber, The New Knighthood: A History of the Order of the Temple, Cambridge 1995, s. 93–95; A.J. Forey, The Military Orders: From the Twelfth to the Early Fourteenth Centuries, London 1992, s. 58–77.

5 A.J. Forey, The Military Orders…, op. cit., s. 8.

6 Dyskusje przedstawiające różne punkty widzenia na ten temat patrz: A.J. Forey, The Military Orders…, op. cit., s. 7–10.

7 J.F. O’Callaghan, Reconquest and Crusade in Medieval Spain, Philadelphia, PA 2003, s. 54–55.

8 A.J. Forey, The Military Orders…, op. cit., s. 33.

9 A. Luttrell, The Aragonese Crown and the Knights Hospitallers of Rhodes: 1291–1350, „English Historical Review” 1961, vol. 76, s. 1–19.

10 H. Prutz, Die Besitzungen des Deutschen Ordens, Leipzig 1871; W. Hubatsch, Montfort und die Bildung des Deutscheordensstaates im Heiligen Lande, w:Nachrichten der Akademie der Wissenschaften in Göttingen: Philologisch-Historische Klasse, Göttingen 1966, s. 161–199.

11 Rzetelne podsumowanie różnych teorii na ten temat patrz: G. Müller, Jerusalem oder Akkon: Über den Anfang des Deutschen Ordens nach dem gegenwärtigen Stand der Forschung, Bad Münstereifel 1989, passim.

12 Patrz na przykład: M. Favreau, Studien zur Frühgeschichte des Deutschen Ordens, Stuttgart 1974, passim; U. Arnold, Entstehung und Frühzeit…, op. cit., s. 81–107; H. Prutz, Die Besitzungen des Deutschen Ordens, s. 10–22.

13 Inne opracowania na temat posiadłości zakonu patrz: M. Favreau, Die Kreuzfahrerherrschaft Scandalion (Iskanderūne), „Zeitschrift des Deutschen Palästina-Vereins” 1977, Bd. 93, s. 12–29; H.E. Mayer, Die Seigneurie de Joscelin und der Deutsche Orden, w:Die Geistlichen Ritterorden Europas, Sigmaringen 1980, s. 171–216; P. Hilsch, Der Deutsche Ritterorden im Südlichen Libanon: Zur Topographie der Kreuzfahrerherrschaften Sidon und Beirut, „Zeitschrift des Deutschen Palästina-Vereins” 1980, Bd. 96, s. 174–189. Na temat zakonu krzyżackiego w Armenii patrz: J.S.C. Riley-Smith, The Templars and the Teutonic Knights in Cilician Armenia, w:The Cilician Kingdom of Armenia, ed. T.S.R. Boase, Edinburgh 1978, s. 92–117; M. Chevalier, Les Chevaliers teutoniques en Cilicie: «les maccabées» du royaume arménien, „Bizantinistica” 2004, vol. 6, s. 137–153.

14 K. Forstreuter, Der Deutsche Orden am Mittelmeer, QuStDO, Bd. 2, Bonn 1967.

15 I. Sterns, The Teutonic Knights in the Crusader States, w:A History of the Crusades, vol. 5, s. 315–378. W 2004 roku ukazał się pierwszy z nowej serii wybór esejów zatytułowany L’Ordine Teutonico nel Mediterraneo. Zawiera on artykuł autorstwa Favreau-Lilie stanowiący, podobnie jak praca Sterna, treściwe podsumowanie działań zakonu w Ziemi Świętej, patrz: M. Favreau-Lilie, L’Ordine Teutonico in Terrasanta (1198–1291), w:L’Ordine Teutonico nel Mediterraneo, ed. H. Houben, Galatina 2004, s. 55–72.

16 H. Kluger, Hochmeister Hermann von Salza und Kaiser Friedrich II: Ein Beitrag zur Frühgeschichte des Deutschen Ordens, QuStDO, Bd. 37, Marburg 1987; U. Arnold, Der Deutsche Orden zwischen Kaiser und Papst im 13. Jahrhundert, w:Die Ritterordern zwischen geistlicher und weltlicher Macht im Mittelalter, ed. Z.H. Nowak, Toruń 1990, s. 57–70; W. Cohn, Herman von Salza, Breslau 1930. Bardziej szczegółowy komentarz dotyczący historiografii tego tematu można znaleźć w rozdziale 4.

17 D. Selwood, Knights of the Cloister: Templars and Hospitallers in Central-Southern Occitania c.1100–c.1300, Woodbridge 1999; M. Barber, Supplying the Crusader States: The Role of the Templars, w:The Horns of Hattin, ed. B.Z. Kedar, Jerusalem 1992, s. 314–326; J. Bronstein, The Hospitallers and the Holy Land: Financing the Latin East 1187–1274, Woodbridge 2005; J. Burgtorf, The Central Convent of Hospitallers and Templars: History, Organisation and Personnel, 1099–1310, „History of Warfare”, vol. 50, Leiden 2008.

18 K. Toomaspoeg, Les Teutoniques en Sicilie: 1197–1492, Rome 2003; AZM; Kolejny godny uwagi artykuł poświęcony tej kwestii patrz: U. Arnold, Entstehung und Frühzeit…, op. cit., s. 81–107.

19 Wyczerpujące opracowanie na temat szpitalnej funkcji zakonu w Prusach patrz: C. Probst, Der Deutsche Orden und sein Medizinalwesen in Preussen: Hospital, Firmarie und Arzt bis 1525, QuStDO, Bd. 29, Bad Godesberg 1969.

20 H. Nicholson, Templars, Hospitallers and Teutonic Knights: Images of the Military Orders 1128–1291, Leicester 1993, s. 107.

21 Ogólne kartularze zawierające materiał dotyczący zakonu krzyżackiego w Ziemi Świętej patrz: TOT; M. Perlbach, Die Reste des Deutschordensarchives in Venedig, „Altpreussische Monatsschrift” 1882, Bd. 19, s. 630–650; H. Prutz, Eilf Deutschordensurkunden aus Venedig und Malta, „Altpreussische Monatsschrift” 1883, Bd. 20, s. 385–400; R. Predelli, Le Reliquie dell’Archivio dell’Ordine Teutonico in Venezia, „Atti del Reale Istituto Veneto di Scienze, Lettere ed Arti” 1905, vol. 64, s. 1379–1463; Historia Ordinis Equitum Teutonicorum: Hospitalis S. Mariae V. Hierosolymitani, ed. R. Duellius, Vienna 1727; CDOT; R. Reg.

22CGJJ.

23 Peter von Dusburg, Chronicon Terrae Prussie, w: Scriptores Rerum Prussicarum: Des Geschichtsquellen der Preussischen Vorzeit, ed. T. Hirsch, M. Töppen, E. Strehlke, vol. 1, Leipzig 1861; Nicolaus von Jeroschin, Die Kronike von Pruzinlant, w:Scriptores Rerum Prussicarum: Des Geschichtsquellen der Preussischen Vorzeit, ed. T. Hirsch, M. Töppen, E. Strehlke, vol. 1, Leipzig 1861; Livländische Reimchronik, ed. L. Mayer, Paderborn 1876.

24PU. Dla przykładu patrz: Urkundenbuch der Deutschordens-Ballei Hessen, Hessisches Urkundenbuch, vol. 1, Osnabrück 1965;Urkundenbuch der Deutschordensballei Thüringen, ed. K.H. Lampe, no. 26, Jena 1936; Württembergisches Urkundenbuch, 11 vols, Stuttgart 1972–1978; Chartes de la Commanderie de Beauvoir de l’Ordre Teutonique, w:Collection des Principaux Cartulaires du Diocèse de Troyes, vol. 3, Paris 1878.

ROZDZIAŁ 1

Powstanie zakonu krzyżackiego

/ 1190–1215 /

Wroku 1187 siły Królestwa Jerozolimskiego poniosły druzgocącą klęskę u podnóża Rogów Hittinu, wzniesienia nad Jeziorem Tyberiadzkim, na którym znajdowały się pozostałości fortu z epoki żelaza. Wraz ze zniszczeniem chrześcijańskiej armii ekspedycyjnej przed siłami muzułmańskimi pod wodzą Saladyna otworzyła się droga do Jerozolimy i do pozostałych miast królestwa. Po kilku miesiącach jedynie Tyr wciąż pozostawał w rękach chrześcijan.

Wieści te wywołały na Zachodzie gniew i niedowierzanie. Podobno papież Urban III zmarł wskutek doznanego szoku1. Dziewięć dni później jego następca, papież Grzegorz VIII, ogłosił nową krucjatę, której głównym celem miało być odzyskanie Jerozolimy2. Odzew był ogromny. Główne wojska zgromadziły się w Niemczech, w Andegawenii, w kapetyńskiej Francji. Kilka kolejnych kontyngentów wyruszyło z innych regionów, takich jak Sycylia czy Węgry, i podróżowało niezależnie. Oprócz tych dużych armii drogą morską wyruszył także mniejszy oddział krzyżowców z Bremy i Lubeki3. Cele tego kontyngentu zostały opisane w kronice Narratio Itineris Navalis ad Terram Sanctam:

W roku Pańskim 1187, kiedy Ziemia Obiecana została spustoszona przez Saladyna, króla Egiptu, kiedy zdobyto miasta, kiedy uwięziono lub zabito ich mieszkańców, trąby, rozbrzmiewające szeroko ponad krajami chrześcijan, i obietnica papieskiego odpustu poruszyły niezliczoną rzeszę ludzi, którzy zapragnęli zaradzić temu nieodżałowanemu nieszczęściu4.

Z takim zamiarem wojska te wyruszyły z Bremy 23 kwietnia 1189 roku i we wrześniu tego samego roku przybyły pod obleganą Akkę5. Według wcześniej cytowanej kroniki, flota składała się z 12 000 ludzi i 50 statków (określanych jako kogi), które Saladyn podobno nazywał „wieżami na morzu”6. Następnie przybyli królowie Anglii i Francji, a także resztki niemieckiej armii krzyżowej, która załamała się po śmierci swego dowódcy, cesarza Fryderyka I, w Armenii7. Pod Akką armie chrześcijańskie napotkały opór obrońców miasta i armii Saladyna rozłożonej pod „Toron de Saladin”8. Pośród chaosu oblężenia krzyżowcy z Bremy i Lubeki założyli mały szpital, który dał początek zakonowi krzyżackiemu9.

Zakon był zatem dzieckiem trzeciej krucjaty i swą tożsamość kształtował na bazie idei oraz wpływów, jakimi nasiąknął podczas tego „dzieciństwa”. Najbardziej dominującą i trwałą z owych idei była determinacja, by odzyskać Jerozolimę. Ten nadrzędny imperatyw stał się główną cechą polityki zakonu i ma to swoje odzwierciedlenie w źródle De Primordiis Ordinis Theutonici Narratio, które przedstawia szczegóły dotyczące założenia pierwszego szpitala. Ta krótka kronika została napisana około 1244 roku przez brata zakonnego i informuje nas, że10:

Otrzymali nazwę Szpitala Świętej Marii Domu Niemieckiego w Jerozolimie z nadzieją i wiarą, że z chwilą przywrócenia tej ziemi chrześcijanom główny dom tegoż zakonu można będzie założyć w Jerozolimie11.

Podobne informacje można odnaleźć w prologu do statutów zakonu, który powstał około 1264 roku, prawdopodobnie napisany w Lewancie przez kapitułę najważniejszych braci:

Zakon ten, oznaczający zarówno niebiańskie, jak i ziemskie rycerstwo, jest dominujący, ponieważ obiecał, że pomści zhańbienie Boga i Jego krzyża oraz że będzie walczyć o to, aby Ziemia Święta, której narzucili swą władzę niewierni, należała do chrześcijan12.

Przytoczony fragment powtarzano w późniejszych edycjach statutów wydawanych w XIV wieku, co dowodzi trwałości tej idei13. Ponadto od każdego członka zgromadzenia oczekiwano osobistego zaangażowania w tym zakresie już od momentu wstąpienia do zakonu, ponieważ przysięga zawierała obietnicę obrony Ziemi Świętej14. Ten wątek, wspólny dla owych fundamentalnych deklaracji, stanowi echo determinacji trzeciej krucjaty w kwestii odzyskania Ziemi Świętej15. 

Wpływ tych idei można zobaczyć również w ikonografii wykorzystywanej przez Krzyżaków i ich zwolenników. Podczas pobytu w Ziemi Świętej i jeszcze długo potem Krzyżacy podkreślali swoje podobieństwo do starotestamentowych bohaterów walczących o Ziemię Obiecaną. Tak jak templariusze i szpitalnicy, także Krzyżacy porównywali swoje wysiłki do czynów Izraelitów i Machabeuszy16. Zakon wydawał postrzegać się zatem jako nowe pokolenie obrońców Ziemi Świętej. Trzecia krucjata sama w sobie była przesiąknięta tego typu koncepcjami, zaś encyklika krzyżowa Audita tremendi oznajmiała, iż chrześcijanie powinni naśladować Machabeuszy w swym dążeniu do odzyskania Jerozolimy17. Skutkiem tego wyprawy niektórych wojowników, w tym Ryszarda I króla Anglii oraz hrabiego Flandrii, przedstawiano właśnie w takim aspekcie18. Biorąc pod uwagę to, że zakon krzyżacki był owocem trzeciej krucjaty, nic dziwnego, że wraz z wyznaczeniem sobie tego samego celu przyjął on te same wzorce. W 1212 roku król Armenii opisał Krzyżaków jako „następców Machabeuszy”19. Podobne porównania pojawiały się później w niektórych statutach papieskich wydanych w latach 20. XIII wieku20. Zakon zaczął opisywać się w ten sposób, a prolog do zakonnych statutów zawiera aluzję do Machabeuszy21. Późniejsi historycy zakonu, tacy jak Piotr z Dusburga – nazwany przez Forstreutera „półoficjalnym kronikarzem zakonu” – nieustannie czynili aluzje do Machabeuszy22. Jak twierdzi M. Fischer, w swojej Cronica Terre Prussie wspomina on Machabeuszy 25 razy23. Stąd też jego kronika, pomimo że skupia się na wojnach nad Bałtykiem, zawiera sporo krucjatowej metaforyki wywodzącej się z Ziemi Świętej. Tego typu kwestie to zaledwie nieliczne przykłady tego, w jaki sposób Jerozolima stała się politycznym celem oraz ideologicznym talizmanem zakonu we wczesnych latach jego istnienia, a nawet później – w XIV wieku.

Wydarzenia z 1190 roku przyniosły założenie szpitala krzyżackiego i miały duży wpływ na charakter ukształtowanego później zakonu, chociaż upłynęło wiele lat, zanim wykrystalizowała się jego funkcja militarna. Przemiana ta nastąpiła podczas krucjaty, jaką poprowadził syn i następca cesarza Fryderyka I, Henryk VI. Henryk podjął krzyż w Wielki Piątek 1195 roku, z kolei koszty wyprawy pokrył dzięki wielkim sumom pieniędzy pozyskanym od Greków24. Aktywnie promował rekrutację, aczkolwiek nie był w stanie osobiście wyprawić się na Wschód. Celem tej armii, podobnie jak poprzednich, było kontynuowanie prób odzyskania Ziemi Świętej podjętych podczas trzeciej krucjaty25.

Główny cesarski kontyngent wylądował pod Akką 22 września 1197 roku i ruszył na północ, aby zdobyć Bejrut. Następnie rozpoczął oblężenie położonej na wschód od Tyru twierdzy Toron. Przerwano je jednak na wieść o śmierci Henryka VI 28 września 1197, gdyż dowódcy zmuszeni byli powrócić do domu26. W marcu 1198 roku, zanim armia wyruszyła z Lewantu, wodzowie krucjaty uznali, że szpital krzyżacki powinien zostać zmilitaryzowany27. Następnie zaczęli starać się o aprobatę możnych Królestwa Jerozolimskiego, a ci przystali na tę propozycję. W ten sposób szpital krzyżacki stał się zakonem rycerskim. W celu nadania nowej instytucji realnych ram organizacyjnych, a także po to, by wesprzeć rekrutację, magnaci uznali, iż bracia powinni przyjąć regułę templariuszy w sprawach militarnych, a regułę szpitalników w kwestii opieki nad chorymi i biednymi. Wydaje się, że zamierzano zaadaptować najbardziej efektywne rozwiązania stosowane w dwóch starszych zakonach28. Uroczystość odbyła się w pałacu templariuszy w Akce, a papież Innocenty III zatwierdził ten dokument w 1199 roku29.

W wyniku tego Krzyżacy zdobyli mandat do prowadzenia świętej wojny, ale nadal brakowało im sił, aby móc osiągnąć cel. Na szczęście dla zakonu ci sami patroni, którzy wspierali jego powstanie i militaryzację, byli gotowi pomóc w rozwoju jego zaplecza. Tym samym Krzyżacy zawdzięczali swój materialny i instytucjonalny rozwój głównie trzem filarom: cesarstwu niemieckiemu, papiestwu oraz możnym Ziemi Świętej.

Cesarstwo

Cesarstwo niemieckie wspierało zakon, wykorzystując atuty i umiejętności wszystkich grup szlachty i możnych. Wydaje się, że dla cesarzy z dynastii Hohenstaufów pomoc ofiarowana zakonowi krzyżackiemu stanowiła element szerzej zakrojonego planu działań na rzecz zwiększenia wpływów we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Jak wykazano, na przestrzeni siedmiu lat cesarze zorganizowali dwie duże krucjaty operujące w tym regionie. To militarne wsparcie łączyli z dążeniem do zdobycia tu władzy i podczas kampanii Henryka VI cesarski kanclerz ofiarował władcom Armenii Cylicyjskiej i Cypru przesłane przez cesarza korony30. Armeńczycy zażądali tej koronacji w maju 1194 roku, kiedy Leon II wysłał posłańców, aby spotkali się z Henrykiem w Lombardii. W tym samym roku także Cypryjczycy wysłali emisariuszy do Henryka. Przyjęcie koron nadawało tym władcom status wasali cesarstwa niemieckiego. Co ważne, król Cypru, Amalryk, był także królem Jerozolimy i aczkolwiek, jak wykazał H.E. Mayer, rządził królestwami oddzielnie, jest mało prawdopodobne, aby zdołał realizować cesarską politykę na Cyprze, całkowicie ignorując ją w Jerozolimie31. Dla chrześcijan w Lewancie patronat cesarza oznaczał powiązanie z najbardziej wpływową instytucją polityczną oraz militarną w świecie chrześcijańskim. Z pewnością mogli być świadomi potencjalnych korzyści wynikających z patronatu takiego dobroczyńcy, ponieważ w poprzednich dekadach łaciński Wschód rozkwitł dzięki wsparciu ze strony cesarstwa bizantyńskiego. Niemniej jednak wsparcie to się skończyło w 1182 roku, wraz z nastaniem Andronika I Komnena32. Nie wykazano, czy władcy łacińskiego Wschodu szukali patronatu Hohenstaufów przede wszystkim po to, by wypełnić lukę po ustaniu wsparcia ze strony cesarstwa bizantyńskiego, jednak istniały oczywiste zalety takiego rozwiązania.

Zwiększenie wpływów politycznych na łacińskim Wschodzie było korzystne dla władców Niemiec. Po pierwsze, poprzez wspieranie Ziemi Świętej cesarz mógł iść w ślady legendarnego już Karola Wielkiego i stać się obrońcą Jerozolimy33. Munz podkreślił, jakie znaczenie dla Fryderyka I miał ten czynnik: „Wraz z upływem lat Fryderyk zdał sobie sprawę, że największym i najbardziej niebezpiecznym zadaniem chrześcijańskiego cesarza jest ochrona Kościoła i obrona świętych miejsc w Palestynie przed niewiernymi”34.

Nic więc dziwnego, że kiedy jego syn, Henryk VI, napisał do prałatów Kościoła w sprawie swej ekspedycji, podejmując krzyż, pragnął poprawić sytuację łacińskiego Wschodu. Motywacji takiej można było oczekiwać od władcy, który starał się zachowywać jak protektor Ziemi Świętej35. Analizując motywy cesarskiej ekspansji w tym regionie, za prawdopodobne można uznać, że w grę wchodziło tutaj szczere i pobożne pragnienie wspierania tej misji i być może dzięki temu dorównanie tak poważanej postaci, jaką był Karol Wielki.

Szpital krzyżacki utrzymywał relacje z Hohenstaufami od samego początku swojego istnienia. Jednym z jego najwcześniejszych patronów był Fryderyk, książę Szwabii, syn Fryderyka I. Po śmierci ojca w Armenii 10 czerwca 1190 roku ruszył oblegać Akkę z resztkami armii krzyżowej. Siódmego października dołączył do wojsk chrześcijańskich okopanych pod murami miasta, jednak w ciągu czterech miesięcy zmarł z powodu choroby, która, jak się uważa, w momencie jego przybycia stała się endemiczna36. W tym krótkim okresie opieka medyczna zaoferowana przez szpital krzyżacki wywarła na Fryderyku tak wielkie wrażenie, że powierzył mu organizację swego pochówku37. Pogrzeb tak znamienitej osoby mógł dodać prestiżu szpitalowi, zaś powagę tego wydarzenia podkreślają obiekcje szpitalników, którzy uważali, iż to oni mają prawo do pochowania człowieka tej rangi38.

Najbardziej znaczącym czynem Fryderyka było listowne skierowanie prośby do swego brata, cesarza Henryka VI, aby zaaprobował założenie szpitala i wystarał się również o zgodę papiestwa w tej kwestii39. Według Primordiis Ordinis Theutonici Narratio Henryk nie tylko na to przystał, ale też stał się znaczącym patronem Krzyżaków. W kolejnych latach nadał zakonowi posiadłości w Apulii i przywileje handlowe w Mesynie (Sycylia) oraz w Kalabrii i Apulii40. Dla każdej organizacji religijnej w Lewancie posiadanie dóbr na chrześcijańskim Zachodzie stanowiło ważny element zaplecza materialnego. Dzięki posiadaniu ziemi możliwe było dostarczanie na Wschód zapasów oraz dodatkowej siły roboczej i innych zasobów. Nietrudno wyobrazić sobie, że starając się rozszerzyć swoje wpływy we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, Henryk mógł entuzjastycznie wspierać niemiecki zakon w Ziemi Świętej.

Zestawiając ze sobą informacje o powszechnie znanych celach politycznych dynastii Hohenstaufów w tym czasie i o jej opiece nad zakonem krzyżackim, historycy mieli skłonność do traktowania rozwoju zakonu jako przejawu ówczesnego dążenia do rozszerzenia wpływów Hohenstaufów w Ziemi Świętej. Richard twierdzi, iż „[zakon krzyżacki] umacniał obecność cesarstwa Hohenstaufów w Ziemi Świętej”41. Jedyną próbę negacji tego przekonania stanowi krótki komentarz Foreya, który uważa, że:

Transformację niemieckiego szpitala zinterpretowano jako próbę utrzymania i wzmocnienia niemieckiego wpływu w Ziemi Świętej, a nawet jako ziarno dalszych imperialnych planów; ale samo istnienie tych ostatnich można zakwestionować, natomiast argumenty dotyczące politycznych zakusów nie mogą być niczym więcej jak hipotezą42. 

Mimo że nie można podważać istnienia patronatu rodu Hohenstaufów ani jego szeroko zakrojonych planów, nie oznacza to, że właśnie te aspekty ostatecznie wpłynęły na ukształtowanie charakteru i polityki nowo powstałego zakonu. Udzielanie i przyjmowanie pomocy nie stanowi ostatecznego dowodu na to, że beneficjent ma dokładnie takie same cele jak darczyńca. I w tym przypadku nie jest również jasne, czy dążenia Hohenstaufów miały decydujący wpływ na kształtowanie się strategii zakonu w tym czasie. Chociaż wydaje się, że cele zakonu i władcy pokrywały się w wielu aspektach – szczególnie jeśli chodziło o odzyskanie Ziemi Świętej – należy zauważyć, że istniało wiele innych grup, od których zakon krzyżacki przyjmował pomoc i których wpływ był także istotny.

Być może najważniejszą z tych grup była fala niemieckich pielgrzymów, którzy podróżowali do Ziemi Świętej, aby wspomóc jej odzyskanie. Zasadniczą rolą szpitala krzyżackiego w momencie jego założenia było zapewnienie opieki pielgrzymom. Zakon umiejętnie wywiązywał się z tego zadania, ponieważ w przeciągu roku od założenia otrzymał wsparcie od Fryderyka ze Szwabii, a także od króla Jerozolimy. Aprobata króla Gwidona przyjęła formę obietnicy złożonej we wrześniu 1190 roku, że jeśli chrześcijanie zdobędą Akkę, niemiecki szpital otrzyma odpowiednią posiadłość w mieście, tak by mógł kontynuować swoją działalność. Po załamaniu się oporu muzułmanów 12 lipca 1191 roku Gwidon dotrzymał słowa i przydzielił szpitalowi budynki znajdujące się blisko Bramy św. Mikołaja43.

Od tego momentu niemiecki zakon oferował późniejszym krzyżowcom i pielgrzymom na łacińskim Wschodzie opiekę medyczną oraz kwatery. Udało mu się zaskarbić sobie wdzięczność oraz podziw tych, którzy mieli okazję poznać jego gościnność. To z kolei przyniosło mu korzyści materialne w postaci darowizn i zapisów. O znaczeniu funkcji medycznej świadczą statuty zakonu, które głosiły, że w głównej kapitule zawsze powinien mieścić się szpital44. Tak jak w przypadku szpitalników, początkowo celem Krzyżaków była opieka nad maluczkimi Chrystusa poprzez utrzymywanie xenodocium (hospicjum), które miało zaspokajać duchowe i zdrowotne potrzeby pielgrzymów45. Wydaje się, że w samej Akce nowo powstała instytucja rozwinęła się na tyle, aby w końcu stać się dużym kompleksem opiekuńczo-medycznym. Istnieją również wzmianki, że zaopatrywała ona szpital polowy podczas piątej krucjaty46. Jej medyczna gałąź rozwijała się, Militzer zaś wykazał, że „do 1230 roku zakon założył co najmniej dwadzieścia sześć szpitali w całym świecie chrześcijańskim”47. Taki wskaźnik ekspansji dowodzi uznania dla działalności Krzyżaków. Jednak z czasem zakon stał się ostrożny w kwestii tworzenia tak wielu szpitali, a jego reguła, powstała około 1264 roku, głosiła, że nie można założyć szpitala bez zgody mistrza i starszych braci48.

Jeśli chodzi o stronę organizacyjną, szpitale podlegały wielkiemu komturowi, jednak lecznica w Akce była prowadzona przez szpitalnika49. Po przyjęciu do szpitala pielgrzymi musieli wyznać grzechy i przyjąć Eucharystię. Wszystkie rzeczy osobiste pielgrzyma trafiały do przechowalni, a jemu wydawano pokwitowanie50. Potem szpitalnik wraz z innymi lekarzami ustalali metodę leczenia51. Każdego dnia pacjenci spożywali posiłki jako pierwsi, a dopiero potem jedli bracia, aby zademonstrować, że tak jak szpitalnicy przedkładali potrzeby pacjenta nad własne52. Riley-Smith wykazał, że szpitalnicy troszczyli się o każdą osobę niczym o samego Chrystusa, a z racji tego, że statut zakonu krzyżackiego opierał się na ich regule – przynajmniej w kwestii troski o chorych – wydaje się prawdopodobne, że zakon ten przyjął podobną praktykę53. Szpital miał być oświetlony przez cały czas, ci zaś, którzy w nim zmarli, mieli zostać pochowani możliwie jak najszybciej54. Podobnie jak szpitalnicy, tak i Krzyżacy oferowali pacjentom cukier i zapewniali inne kosztowne udogodnienia, które, jak wierzono, miały wspomóc ich szybkie wyzdrowienie55. W 1198 roku Amalryk II ofiarował zakonowi przydział cukru, a także zapewnił mu źródło dochodu i pastwiska dla zwierząt56. Można więc sobie wyobrazić, jak duże znaczenie dla wiernych zachodniego chrześcijaństwa rozważających wyruszenie na pielgrzymkę lub na wyprawę krzyżową miała perspektywa profesjonalnej opieki.

W ówczesnych szpitalach mogły pracować kobiety i nawet przyjmowano je w charakterze sióstr zakonnych. Nie jest całkowicie pewne, czy takie kobiety były obecne w Ziemi Świętej – aczkolwiek wydaje się to prawdopodobne. W każdym razie istnieją dowody na poparcie tego wniosku. Abū l-Mahāsin, opisując poddanie się zakonu krzyżackiego w Akce w 1291 roku, relacjonuje: „tego samego dnia niemieccy szpitalnicy poprosili o amnestię i takiej udzielono im oraz ich kobietom”57. Owe „kobiety” równie dobrze mogły być siostrami zakonnymi, które pracowały w szpitalu. Kolejnym dowodem, który zarówno może wesprzeć tę hipotezę, jak i rozwiązać dylemat archeologiczny, jest budowla znajdująca się poniżej wałów krzyżackiej twierdzy Montfort, w Wadi Keziw. Mimo że niższą kondygnację tej dwupoziomowej struktury uznano za młyn, przeznaczenie wyższej wywołało długą dyskusję wśród historyków58. Dotychczasową debatę podsumował D. Pringle, sugerując, że mógł to być dom dla gości, aczkolwiek nie rozstrzygnął tego jednoznacznie59. Jednym z wyjaśnień jest istnienie tu dormitorium dla sióstr zakonnych lub dla kobiet-pielgrzymów. Twierdzenie to znajduje uzasadnienie w statutach, które zastrzegały, że członkinie zakonu muszą zawsze mieć zakwaterowanie z dala od męskich zakonników60.

A zatem budowla ta mogła powstać blisko twierdzy, która miała ją ochraniać, ale jednocześnie za murami, tak aby nie narażać na szwank czystości braci zakonnych. Ponadto zamek mógł przyjmować żeńskich gości Lewantu, na przykład żony żołnierzy lub właścicieli ziemskich. Dodatkowym argumentem może być opis ruin niemieckiego hospicjum w Jerozolimie (nabytego przez zakon w 1229 roku), dostarczony przez pielgrzyma z XV wieku, zwanego bratem Feliksem Fabri. Stwierdził on, że kompleks ten składał się z dwóch oddzielnych budynków służących do zakwaterowania pielgrzymujących mężczyzn i kobiet61. Stąd też wydaje się możliwe, że konstrukcja w Montfort była także wzniesiona w podobnym celu.

Oprócz opieki medycznej zakon krzyżacki zapewniał także pochówek zmarłych. Bracia oferowali tę usługę od pierwszych dni założenia szpitala podczas oblężenia Akki. Rudolf z Diceto wspominał, że do niemieckiego szpitala w tym czasie przynależał cmentarz62. Ponadto w 1196 roku papież Celestyn III potwierdził prawo zakonu do pochowania każdego chrześcijanina, pod warunkiem że nie został on ekskomunikowany lub objęty interdyktem63. W 1216 roku Honoriusz III rozszerzył te prawa, zgadzając się, by zakon zakładał własne cmentarze64. Istnieje też kilka późniejszych wzmianek o niemieckich pielgrzymach i osadnikach szukających pochówku na cmentarzach zakonu krzyżackiego. Był wśród nich Gerald Magnus Alemannus, który ofiarował zakonowi mienie w zamian za obietnicę, że będzie pochowany według takiego samego obrządku, jaki obowiązywał rycerzy zakonnych65. Podobnie Barzella Merxadrus, pielgrzym piątej krucjaty, zastrzegł w swym testamencie, że chce być pochowany w szpitalu66.

W zamian za opiekę zakon krzyżacki otrzymywał wiele darowizn67. Dobroczyńców można podzielić na dwie główne kategorie. Pierwsi to ci, którzy akurat podróżowali na łaciński Wschód i mieli okazję osobiście poznać działalność zakonu. Swederus z Dingede, pielgrzym piątej krucjaty, przekazał braciom ziemię, podkreślając znaczenie ich opieki medycznej68. Podobnie Walter z Brabancji złożył dar zakonowi, kiedy zachorował podczas oblężenia Damietty69. Należy pamiętać, że pielgrzymka do Jerozolimy stanowiła akt pokuty, a przekazanie jałmużny było jego integralną częścią i oznaką wyrzeczenia się dóbr materialnych na rzecz duchowych. Okazuje się, że dla ukazania religijnej natury tych darów powstała specyficzna ceremonia przekazywania darowizny przez pielgrzyma, prawdopodobnie w celu stworzenia prawidłowego kontekstu dla tego aktu pobożnej dobroczynności. W 1228 roku Konrad z Grüningen podczas pielgrzymki ofiarował zakonowi posiadłość w Konstancji (wówczas w Szwabii), głównie dla zbawienia duszy – swojej własnej oraz jego poprzedników70. Według statutu darowizna została nadana w Akce przy ołtarzu św. Marii, w kapitule i w obecności wielkiego mistrza. Okoliczności sugerują, że podczas przekazywania tej darowizny zastosowano ustaloną formułę jałmużny.

Ponieważ powracający na Zachód pielgrzymi przynosili wieści o działalności zakonu, arystokraci zaczęli przekazywać braciom darowizny, nawet jeśli sami nie wyruszali do Lewantu. Przykłady takich działań można znaleźć w wielu księstwach cesarstwa, a także we Francji i w innych rejonach (o których powiemy później). Do końca XIII wieku słynna gościnność zakonu wobec pielgrzymów w Ziemi Świętej znalazła odzwierciedlenie w pieśni i poezji, w tym w eposach Wolfdietrich71 oraz Die Kreuzfahrt des Landgrafen Ludwigs des Frommen von Thüringen72. Oba te dzieła podkreślają opiekę i dbałość, jaką wykazywali się lewantyńscy bracia.

W niektórych przypadkach relacje nawiązane między pielgrzymami a zakonem krzyżackim w Ziemi Świętej utrzymywały się latami, nawet przez wiele pokoleń po samej pielgrzymce. Swederus z Dingede, przekazawszy zakonowi wspomnianą darowiznę podczas piątej krucjaty, ofiarował mu kolejne dobra również po powrocie na Zachód. W 1231 roku po raz drugi, wraz ze swą żoną, złożył przysięgę krzyżową, z której wykupił się poprzez wpłatę gotówki na rzecz zakonu73. Wydaje się prawdopodobne, że jego entuzjazm dla krucjaty i dla samego zakonu był tak duży, że złożył przysięgę po raz drugi, mimo że nie miał najmniejszego zamiaru wyruszyć na Wschód. Chciał po prostu udzielić Krzyżakom wsparcia w zamian za odpuszczenie grzechów. W 1205 roku Bertold II, hrabia Katzenellenbogen, podczas misji dyplomatycznej do Ziemi Świętej udał się do Akki, gdzie poświadczył pewną liczbę statutów na rzecz Krzyżaków74. Później został regentem Królestwa Tessaloniki i uważa się, że odegrał kluczową rolę w przyznaniu zakonowi ziemi na Peloponezie (o łącznej wartości wypłat dla czterech rycerzy) w 1209 roku75. Władcy Katzenellenbogen mieli kontynuować wspieranie wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej, a także zakonu. Dieter z Katzenellenbogen walczył w piątej krucjacie, Gerhard z Katzenellenbogen wstąpił zaś do zakonu i został marszałkiem Inflantów76.

Papiestwo zdecydowanie popierało te darowizny i wydawało wiele statutów podkreślających znaczenie działalności zakonu na Wschodzie, a także wagę pomocy, jakiej udzielał on pielgrzymom i biednym77. Jeden z najlepszych przykładów takiego wsparcia można znaleźć w statucie papieża Honoriusza III (9 lutego 1221) zaadresowanym do wszystkich prałatów Kościoła:

Istnieje miejsce miłe Bogu, czcigodne, tak przychylne i wygodne xenodochium [szpital opiekujący się cudzoziemcami] dla pielgrzymów i biednych, Szpital Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, oferujący swą gościnność tym, którzy po raz kolejny decydują się zmierzyć z wieloma niebezpieczeństwami na morzu, aby w religijnym uniesieniu odwiedzić święte miasto Jerozolimę i grób Pana. Tam potrzebujący i biedni mogą się odświeżyć, tam udzielana jest różnoraka opieka medyczna słabym i ci, którzy są umęczeni różnymi trudami i niebezpieczeństwami, odzyskują siły witalne; przeto są w stanie z większą pewnością wyruszyć do miejsc uświęconych przez cielesną obecność naszego Pana Jezusa Chrystusa, [i gdzie] słudzy, których bracia tego samego domu zatrudniają na swój własny koszt, kiedy wymaga tego konieczność, wyznaczeni specjalnie do tego zadania, działają z poświęceniem i dbałością78.

Fragment ten jest interesujący z racji tego, że ukazuje gotowość papiestwa do działania w roli poplecznika zakonu i rozgłaszania jego zasług w całym chrześcijańskim świecie. Mogło to zaważyć na decyzji tych, którzy planowali pielgrzymkę do Ziemi Świętej, a innych zachęcić do przekazania jałmużny.

Papież Honoriusz III wzmocnił ten pozytywny obraz kolejnymi przywilejami, chcąc przekonać ludzi zachodniego chrześcijaństwa, aby przekazywali darowizny na rzecz zakonu. Wysłał pisma do niektórych prałatów, zachęcając ich, aby ofiarowali jałmużnę, a także do innych hierarchów, nakazując im, aby nie ingerowali w gromadzenie przez rycerzy tych darów79. Następnie nadał specjalne przywileje przedstawicielom zakonu, których rozesłano po całym zachodnim świecie chrześcijańskim, aby zbierali te darowizny. Być może najbardziej godne uwagi było to, że 3 lutego 1223 roku papież zezwolił tym pośrednikom na oferowanie odpuszczenia grzechów w zamian za jałmużnę. Wartość tej zachęty była proporcjonalna do wielkości jałmużny80. Takich koncesji udzielano wcześniej dla innych celów. Dla przykładu w 1215 roku papież Innocenty III ogłosił odpuszczenie grzechów tym, którzy przekazali jałmużnę na rzecz piątej krucjaty81. Co więcej, w 1224 roku Henryk z Weidy przekazał zakonowi darowiznę w zamian za odpuszczenie grzechów i wygląda na to, że był to praktyczny przykład wdrożenia tego nowego przywileju82. Godny uwagi jest fakt, że papież w tych statutach zastrzegł, iż całą jałmużnę należy przeznaczać na wsparcie pielgrzymów, co podkreślało rolę zakonu jako instytucji o takim właśnie powołaniu83. W 1257 roku z inicjatywy papiestwa bracia mogli oferować odpuszczenie grzechów tym, którzy planowali podróż do Ziemi Świętej i którzy uprzednio wyznali swoje występki84. Zapisy z tych papieskich statutów mają swoje odzwierciedlenie w regule zakonu, według której zbierający jałmużnę powinni być wyznaczeni przez wielkiego mistrza lub lokalnego mistrza i zbierając darowizny wśród świeckich, powinni odwoływać się do papieskiego odpustu85.

Symbioza, która wykształciła się pomiędzy pielgrzymami udającymi się na łaciński Wschód a zakonem krzyżackim, jest bardzo dobrze widoczna. Pielgrzymi otrzymywali opiekę medyczną i dach nad głową, okazując wdzięczność poprzez darowizny dla zakonu. Analizując to ogromne wsparcie, które zakon otrzymywał od podróżników, można stwierdzić, że właśnie z tego źródła pochodziła większość funduszy, które umożliwiły jego pierwotną ekspansję. Zestawiając te dane z informacjami o związkach zakonu z rodem Hohensteaufów, łatwo dostrzec, że chociaż cesarze byli ważnymi patronami, to większość wsparcia pochodziła od niemieckich pielgrzymów na Wschodzie.

Książęta cesarstwa niemieckiego stanowią kolejną grupę, która wymaga odrębnej analizy. Ich związki z Krzyżakami miały zapewniać tym ostatnim wsparcie przez długie dekady, zarówno w Ziemi Świętej, jak i później nad Bałtykiem. Możni ci stanowili warstwę społeczną ustępującą jedynie cesarzowi i cieszyli się sporą autonomią. Relacje z zakonem mogli nawiązać już podczas trzeciej krucjaty, jednak silniejsze więzi zadzierzgnięto chyba podczas wyprawy Henryka VI, kiedy to duża grupa książąt wsparła militaryzację szpitala krzyżackiego. Decyzja ta wydawała się być częściowo podyktowana pragnieniem niektórych możnych, by pozostać na Wschodzie po powrocie głównej armii krzyżowców. Tak w swoich pismach skomentował to Humbert z Romans: „I tak w końcu możni poświęcili się Panu, aby móc odtąd walczyć przeciw Saracenom, i powstały trzy zakony rycerskie, niczym lina o potrójnym splocie, którą trudno jest przerwać”86.

Jeśli rzeczywiście tak było, nie był to jedyny przypadek, gdy grupa krzyżowców zakładała zakon rycerski, aby stworzyć sobie bazę do kontynuacji walki o Ziemię Świętą. Uważa się, że król Anglii Edward I utworzył zakon Świętego Edwarda z Akki dla tych „nielicznych, pozostawionych przez siebie na Wchodzie, aby kontynuowali walkę z niewiernymi”87. Po zmilitaryzowaniu Krzyżaków owi cesarscy możni stali się jednymi z najbardziej gorliwych popleczników zakonu, a ich patronat miał zasadnicze znaczenie dla jego rozwoju. W roku 1254 marszałek zakonu w Ziemi Świętej zaapelował o wsparcie do króla Kastylii (którego uważano za księcia cesarstwa poprzez jego dziadka Filipa Szwabskiego88) i odniósł się do wagi tej relacji słowami: „Jako że łączy nas jedna wiara i pewne specjalne więzi, które nakazują pomagać sobie w potrzebie, podobnie do innych książąt i szlachty Niemiec, których przodkowie z rozmysłem utworzyli nasz zakon”89.

Najwyraźniej powiązania między zakonem krzyżackim a tymi szlacheckimi rodami miały zasadniczy wpływ na jego ewolucję. W wielu przypadkach relacje te istniały przez pokolenia, a wspaniałymi przykładami takich patronów byli książęta Austrii i landgrafowie Turyngii.

Ród Babenbergów po raz pierwszy zetknął się z zakonem krzyżackim podczas trzeciej krucjaty, kiedy to Leopold V (książę Austrii, 1177–1194) wziął udział w oblężeniu Akki. Jego pobyt na Wschodzie był stosunkowo krótki – podobno przybył wiosną 1191 i wyjechał zimą tego samego roku – ale w tym czasie zakon krzyżacki już istniał. Kilka lat później jego następca Fryderyk I (książę Austrii, 1194–1198) dołączył do wyprawy Henryka VI i wspierał militaryzację zakonu90. Po śmierci cesarza pozostał na łacińskim Wschodzie i zmarł na skutek choroby 16 kwietnia 1198 roku – możliwe, że w niecały miesiąc po militaryzacji zakonu91. Jego brat Leopold VI (książę Austrii, 1198–1230), aby uczcić pamięć poprzednika, kontynuował wspieranie zakonu, nadając mu nieruchomości w Styrii, możliwe, że już w 1200 roku92, a potem nieruchomość w Austrii w roku 121093. W następnym roku mistrz zakonu towarzyszył austriackim posłańcom wysłanym do Armenii i na Cypr94. Po 1214 roku Leopold poświadczał różne statuty sporządzone przez cesarza Fryderyka II i jego syna, króla Henryka VII, dotyczące zakonu95. Ponadto Leopold dołączył do piątej krucjaty, gdzie walczył pod Damiettą. Przed swym powrotem przekazał zakonowi znaczną sumę – 6000 marek – która podobno stanowiła dużą część kwoty przeznaczonej na zakup pierwszej nieruchomości w Królestwie Jerozolimskim96. Wsparcie Leopolda było tak istotne, że dzień jego śmierci został wspomniany w nekrologach zakonu krzyżackiego, w których został on opisany jako benefactor domus Theutonicorum97. Po pierwszej krucjacie zakon nadal rozkwitał i otrzymywał kolejne darowizny98. W roku 1230 wielki mistrz zakonu Hermann von Salza oraz Leopold pracowali nad doprowadzeniem do porozumienia pokojowego między cesarzem a papiestwem. Dziewiątego września papież Grzegorz IX wezwał syna Leopolda i zarazem jego następcę, księcia Fryderyka II (1230–1246), aby poszedł w ślady swego ojca i udzielił wsparcia zakonowi99. Grzegorz poprosił jednakże Fryderyka, aby poprowadził oddziały w celu wsparcia zakonu w Prusach, a nie w Ziemi Świętej.

Podobną tendencję można dostrzec w odniesieniu do landgrafów Turyngii. Ludwik III (landgraf, 1172–1190) wziął udział w trzeciej wyprawie krzyżowej. Jego następca, Herman I z Turyngii (landgraf, 1190–1217), uczestniczył w krucjacie Henryka VI i popierał militaryzację zakonu krzyżackiego100. Podobno w 1200 roku zakon otrzymał posiadłość w Turyngii101. W kolejnych latach landgrafowie często działali w imieniu zakonu i przyznawali mu kolejne przywileje. Reprezentowali także jego interesy przed papiestwem i poświadczali statuty dotyczące Krzyżaków. Dokumenty takie wydane zostały w 1203, 1207, 1213, 1214, 1215, 1218, 1223, 1227 i 1234 roku102. Hermann von Salza (wielki mistrz zakonu krzyżackiego, około 1210–1239) pochodził z rodziny ministeriałów z Turyngii i ponoć przybył do Ziemi Świętej w towarzystwie landgrafa Hermana I w 1196 roku. Z pewnością ekspedycja ta dla syna rodu ministeriałów z Turyngii mogła stanowić jedną z nielicznych okazji, aby w tym czasie wyruszyć do Ziemi Świętej103. Istnieli także inni XIII-wieczni wielcy mistrzowie pochodzący z Turyngii, w tym Konrad von Thüringen, Anno von Sangershausen oraz Hartmann von Heldrungen104. Konrad był młodszym synem landgrafa Hermana I.

Następca Hermana I, Ludwig, zaoferował zakonowi swą protekcję w Turyngii, a także nieruchomość105. W 1225 roku Krzyżakom nadano kolejne przywileje106. Wydaje się prawdopodobne, że Hermann von Salza wykorzystał tę relację, przekonując Ludwiga do wzięcia udziału w wyprawie krzyżowej Fryderyka II. Ludwig zapewnił ekspedycji liczny kontyngent rycerzy, zmarł jednak z powodu choroby wkrótce po wyruszeniu na łaciński Wschód107. W latach 30. XIII wieku bracia landgrafa Ludwiga, działającego w charakterze regenta swego syna, nadali zakonowi kolejne prawa i nieruchomości. Co ciekawe, w epickim poemacie Die Kreuzfahrt des Landgrafen Ludwigs des Frommen von Thüringen zarówno Krzyżacy, jak i Konrad von Thüringen są przedstawieni jako towarzysze Ludwiga podczas trzeciej krucjaty108. Mimo że wersja ta jest historycznie niepoprawna, stanowi odzwierciedlenie związku między zakonem a landgrafami. Tak oto możemy zobaczyć, w jaki sposób relacje między cesarskim księciem a Krzyżakami ukształtowane w czasie trzeciej wyprawy krzyżowej zapewniały wsparcie zakonowi aż do XIII wieku.

Podsumowując powyższe analizy działań trzech grup społecznych, można zauważyć, że wczesny rozwój zakonu krzyżackiego był napędzany przez wsparcie, jakie Krzyżacy otrzymywali od przedstawicieli wszystkich szczebli niemieckiego społeczeństwa. Zakon zbudował oczywiście silną relację z cesarzami Niemiec, jednakże stanowili oni tylko jedno z wielu źródeł wsparcia. Za główny filar rozwoju zakonu można uznać liczne darowizny otrzymane przez Krzyżaków jako akty pobożności zarówno od wielu pielgrzymów, którzy podróżowali do Ziemi Świętej, jak i od swoich zwolenników na Zachodzie. Wsparcie ze strony cesarza mogło naturalnie zachęcić niemiecką szlachtę do pójścia w jego ślady, jednak mimo wszystko wydaje się, że darowizny na rzecz zakonu przekazywano w następstwie pielgrzymek lub wyprawy krzyżowej, a nie w reakcji na akt cesarskiej życzliwości. 

Kościół

Dla zakonu krzyżackiego, jako że był on głównie zakonem niemieckim, czymś naturalnym było zwracanie się do cesarstwa o wsparcie, jednakże jako instytucja kościelna potrzebował on także pomocy papieża. Według De Primordiis Ordinis Theutonici Narratio papiestwo po raz pierwszy dowiedziało się o niemieckim szpitalu od cesarza Henryka VI, który w imieniu swojego nieżyjącego brata miał postarać się o oficjalne uznanie zgromadzenia109. Jeśli rzeczywiście tak było, Henryk musiał niezwykle szybko podjąć działania mające na celu spełnienie prośby brata, ponieważ Fryderyk ze Szwabii był obecny pod Akką jedynie w okresie między 7 października 1190 roku a 20 stycznia 1191, papież Klemens III potwierdził zaś założenie zakonu już 6 lutego 1191 roku110.

W 1196 roku Celestyn III nadał zakonowi podstawowe przywileje, włącznie z prawem do wyznaczania własnego wielkiego mistrza i do urządzania pochówków każdego chrześcijanina, który nie był obłożony ekskomuniką lub objęty interdyktem111. Potwierdził również donacje nieruchomości przekazanych tej instytucji na początku jej rozwoju112. Przywileje nadane przez Celestyna miały okazać się korzystne dla zakonu, ale nie były zbyt wielkie. Możliwe, że raczej chłodny stosunek papieża do Krzyżaków wiązał się z jego konfliktem z cesarzem Henrykiem VI, który dał o sobie znać w 1197 roku podczas spotkania Ligi Toskańskiej. Papież mógł być w tym czasie niechętny zakonowi poleconemu mu i wspieranemu przez Hohenstaufów.

Głównym wkładem Innocentego III w rozwój zakonu krzyżackiego było potwierdzenie w 1199 roku korzystania przez Krzyżaków z reguły templariuszy i szpitalników113. Dzięki temu przywilejowi zakon otrzymał status zakonu rycerskiego; było to szczególnie znaczące, ponieważ Innocenty III był ogólnie niechętny rozwojowi nowych zakonów114. Jak wykazał J.M. Powell, w tym czasie także franciszkanie mieli trudności w uzyskaniu oficjalnego potwierdzenia swojego zakonu od Innocentego115. Wsparcie dla zakonu krzyżackiego rozszerzono w latach 1198, 1207, 1209 i 1214, kiedy to papiestwo potwierdziło jego przywileje i majątki116. Innocenty nie był wielkim patronem i mimo że zalegalizował nową regułę zakonu krzyżackiego, nie rozszerzył znacząco jego przywilejów. Należy jednak uznać, ze nadania te dały zakonowi uprawnienia niezbędne do realizacji jego powołania.

Magnaci łacińskiego Wschodu

Wsparcie papiestwa i cesarskich możnowładców pomogło położyć fundamenty pod rozwój zakonu krzyżackiego w łonie zachodniego chrześcijaństwa, jednak organizacja ta początkowo działała głównie w Ziemi Świętej. W związku z tym nastawienie miejscowej arystokracji do tego nowego zakonu rycerskiego było naturalnie jak najbardziej pozytywne. Magnaci byli generalnie przygotowani do wspierania tego raczkującego zakonu i można sobie doskonale wyobrazić, że ci ludzie – świadomi zapotrzebowania na wojsko i pieniądze – chętnie promowali instytucję, która przyciągałaby strumień pielgrzymów i wojowników na łaciński Wschód. Mogli także postrzegać patronat nad zakonem jako okazję do zacieśnienia więzi z cesarstwem niemieckim. Choć motywy te wydają się istotne, to jednak można sądzić, że pierwsze nadanie na rzecz zakonu poczynione przez króla Jerozolimy, Gwidona, było efektem szczerego podziwu dla Krzyżaków w związku z ich opieką nad chorymi podczas oblężenia Akki117. Potem władcy tacy jak Henryk z Szampanii118 oraz Amalryk nadal wspierali zakon, nadając mu ziemie i przywileje119. Henryk podarował zakonowi dom w Jafie oraz winnice pod miastem (chociaż prawdopodobnie Krzyżacy wkrótce je utracili, ponieważ miasto wpadło w ręce sułtana Al-Adila we wrześniu 1197120). Henryk nadał również zakonowi odcinek murów, wież i rowów oraz barbakan, stanowiące część umocnień Akki121. Zdaje się być to częścią planu powierzania obrony murów Akki zakonom rycerskim, ponieważ w tym samym roku podobne nadanie otrzymali szpitalnicy122. Darowizny te świadczą o dobrej woli władców Jerozolimy oraz o ich pragnieniu, by zaangażować zakony chrześcijańskie w odbudowę łacińskiego Wschodu. Dary te przysporzyły Krzyżakom wystarczająco dużo bogactw, aby mógł przynajmniej w pewnym stopniu pełnić swą szpitalną funkcję. Poprzez te niewielkie nadania zakon uzyskał pewną niezależność finansową, natomiast za czasów Amalryka był nawet w stanie pozwolić sobie na kilka zakupów. W 1198 roku Krzyżacy wydali 3000 bizantów saraceńskich na zakup wioski Aguille123. Kolejnych zakupów dokonano w roku 1200 i 1206124. Stanowiły one zalążek posiadłości, w których zakon krzyżacki mógł realizować swoje funkcje wojskowe i szpitalne. Utworzyły one również bazę zakonu we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego oraz stały się obiektami wspieranymi przez tworzące się na Zachodzie struktury. Analizując pozycję zakonu w pierwszych dekadach jego istnienia, możemy zobaczyć, w jaki sposób instytucja ta rozpoczęła kształtowanie międzynarodowej sieci powiązań obejmującej rody z całego cesarstwa niemieckiego, papiestwo oraz baronów w Ziemi Świętej. Mimo że dało to zakonowi możliwość korzystania z zasobów wszystkich tych grup, jego struktura nadal była krucha, ponieważ bazowała na ich nieustannej dobrej woli.

Welfowie i Hohenstaufowie

Pierwsza wielka próba wytrzymałości tego systemu wsparcia miała miejsce w początkowych dekadach XIII wieku. Dwudziestego ósmego września 1197 roku zmarł Henryk VI, zostawiając jedynego syna, Fryderyka, który miał zaledwie dwa lata125