Gaslighting. Jak uwolnić się od przemocy w relacjach - Patrycja Jaskuła - ebook + audiobook
NOWOŚĆ

Gaslighting. Jak uwolnić się od przemocy w relacjach ebook i audiobook

Patrycja Jaskuła

4,7

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Wyobraź sobie, że na twojej drodze staje partner idealny – atrakcyjny, inteligentny, romantyczny. Ktoś, o kim marzyłaś, zawierając kolejne krótkie związki bez miłości. Po pierwszej randce od razu umawiacie się na drugą, a potem na trzecią, czwartą, by skończyć na planowaniu wspólnej przyszłości. Wszystko zdaje się układać doskonale…

Ale różowe okulary sprawiają, że trudno ci dostrzec czerwone flagi – pierwszą obelgę, pierwszy dzień bez kontaktu, pierwszą awanturę. Starasz się to bagatelizować, a jeśli próbujesz ustalić, co się właściwie stało, w odpowiedzi słyszysz tylko, że przesadzasz, wymyślasz, histeryzujesz… Czujesz się coraz bardziej zdezorientowana, ale lęk przed porzuceniem sprawia, że powoli zaczynasz wycofywać się z życia. Odcinasz się od rodziny i przyjaciół, a on coraz częściej wykorzystuje twoje dobre serce, zaufanie, pieniądze. Ostatecznie odkrywasz, że człowiek, który miał cię kochać, jest zdolny do przemocy…

Jeśli w tym opisie odnalazłaś siebie, możesz być ofiarą gaslightingu.

Może ci się wydawać, że wszystko się zmieni, jeśli to przetrwasz, albo że ucieczka z toksycznej relacji jest ponad twoje siły. Nieprawda. Uda ci się wyplątać z sieci przemocy psychicznej, którą twój partner stosuje, by zyskać nad tobą kontrolę. Pozwól mi tylko poprowadzić cię do wyjścia, jeśli sama nie znajdujesz na to energii. Nauczę cię, jak odzyskać pewność siebie, jak zbudować zdrowy związek, jak stworzyć pozytywną relację z samą sobą. Wiem, że jesteś do tego zdolna. I że na to zasługujesz.

To jak? Spróbujesz?

Patrycja Jaskuła – edukatorka i twórczyni internetowa działająca pod pseudonimem 3MinutyPatrycji. W mediach społecznościowych dzieli się wiedzą z zakresu rozwoju osobistego i psychoedukacji, recenzuje też książki dotyczące tych tematów dla topowych polskich wydawnictw. Z wykształcenia nauczycielka tańca, w tym tańca intuicyjnego. Propagatorka kobiecych kręgów, praktyczka medytacji i pasjonatka psychologii w trakcie edukacji. W 2021 r. została laureatką w konkursie literackim Fundacji Olgi Tokarczuk. Miłośniczka kultury i muzyki kubańskiej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 295

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 8 godz. 35 min

Lektor: Magdalena Kumorek

Oceny
4,7 (15 ocen)
10
5
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
AlicjaHo

Nie oderwiesz się od lektury

Książka Pani Patrycji to nie zwykły poradnik, jakich można na rynku wydawniczym znaleźć wiele. To przede wszystkim dająca nadzieję opowieść o jej doświadczeniach, ciężkich i traumatycznych, ale dających siłę na przyszłość. W książce oprócz charakterystyki gaslightingu, porad jak go wykryć, co zrobić żeby unikać relacji z toksycznymi osobami, poruszono jakże istotną kwestię szukania pomocy i wyoboru terapeuty. Autorka zwraca uwagę na najważniejsze aspekty odejścia od toksycznego partnera tak, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Kolejnym istotnym elementem jest prawidłowa komunikacja w relacjach romantycznych, ale i nie tylko. W książce znajdziemy także porady, co zrobić kiedy to my wykazujemy toksyczne zachowania, co może być ich przyczyną i jak nad nimi pracować. A to wszystko poparte jest licznymi badaniami naukowymi, co z racji mojego zawodu bardzo sobie cenię. Serdecznie polecam Wam tę książkę, nawet jeżeli nie macie kontaktu z osobami stosującymi gaslighting, bo być może kiedyś spo...
00
AlicjaZwirko

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam każdemu - nawet jeśli nie czytelnik nie miał do czynienia z przemocą w relacjach, nabędzie wiedzę przydatną w życiu w kontekście relacji społecznych na różnych gruntach.
00
kliva

Dobrze spędzony czas

Edukacyjna, nawet w temacie po prostu zdrowej relacji
00
RedCobweb

Dobrze spędzony czas

Bardzo dobra książka, napisana dla każdego, nie tylko dla osoby, która jest w toksycznym związku. Liczyłam jednak na nieco więcej psychologii, na wyjaśnienie niektórych zachowań, czego tutaj nie było
00
szekspira2

Nie oderwiesz się od lektury

naprawdę świetna książka. uświadamia mechanizmy przemocy psychicznej W związkach.
00

Popularność




Copyright © Patrycja Jaskuła, 2024

Projekt okładki

Anna Jamróz

Redaktor prowadzący

Jadwiga Mik

Redakcja

Renata Bubrowiecka

Korekta

Sylwia Kozak-Śmiech, Grażyna Nawrocka

ISBN 978-83-8352-740-6

Warszawa 2024

Wydawca

Prószyński Media Sp. z o.o.

02-697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28

www.proszynski.pl

Każdemu, kto pragnie

autentycznych, zdrowych

i wypełnionych szacunkiem relacji.

Dziękuję moim najbliższym,

partnerowi Bartłomiejowi,

przyjaciołom Dominice i Michałowi

oraz mojemu terapeucie Piotrowi Szleperowi

za nieopisane wsparcie.

CZĘŚĆ I

ROZDZIAŁ PIERWSZY

CO TO JEST GASLIGHTING

WSPANIAŁY POCZĄTEK

Wyobraź sobie, że umawiasz się z nowo poznaną osobą. Pierwsza randka i od razu wiesz, że spotkałaś ideał – czujesz się adorowana, rozmówca jest czarujący, interesujący i co najważniejsze, prawdziwie tobą zachwycony! Ustalacie kolejne spotkanie, spędzacie miło czas, a nawet wybiegacie myślami w przyszłość, rozmawiając o wspólnym życiu. Usłyszałaś bowiem, że z nikim tak dobrze mu się wcześniej nie rozmawiało i ma nadzieję, że to, co was połączyło, przerodzi się w coś więcej.

Daje ci to ogromną nadzieję, bo być może masz za sobą trudne lub po prostu nie najlepsze relacje, w których nie czułaś się kochana, albo nigdy nie udało ci się związać z kimś na dłużej, chociaż bardzo tego pragnęłaś. On jest więc jak gwiazdka z nieba. Czujesz, że nareszcie spełnia się twoje marzenie o idealnym partnerze i miłości, dzięki której wszystko będzie łatwiejsze. Zatapiasz się w tym doświadczeniu bez reszty, na to, co dookoła, spoglądasz przez różowe okulary. To oczywiście naturalne, gdy jesteśmy zakochani, ale skutek jest taki, że przeoczamy wszystkie sygnały ostrzegawcze, które pojawiają się już na bardzo wczesnym etapie znajomości.

Kiedy zatem pierwszy raz partner rzuca w twoją stronę obelgę, nie martwisz się – każdemu zdarza się być niemiłym, a on przecież przeprosił. Kiedy kolejny raz jego telefon milknie na cały dzień, nie masz pretensji – w końcu nie chcesz wyjść na desperatkę, a poza tym mu ufasz. Kiedy zaczyna twierdzić, że twoja rodzina i przyjaciele mają na ciebie zły wpływ, uznajesz to za wyraz troski i spotykasz się z nimi coraz rzadziej lub całkowicie ucinasz kontakty. Kiedy natomiast posądza cię o zdradę, bo w sobotnie popołudnie dostałaś esemes od kolegi z pracy, tłumaczysz sobie, że jest zazdrosny, bo tak bardzo cię kocha. Z czasem pojawiają się inne niepokojące zachowania, które bagatelizujesz. Czuły, troskliwy i kochający mężczyzna, który chwilę temu nosił cię na rękach, staje się brutalny, opryskliwy i oschły. Ale wmawiasz sobie, że to chwilowe, albo starasz się o tym w ogóle nie myśleć. Wypierasz momenty jego okrucieństwa, bo tak bardzo nie pasują do tych pięknych chwil, gdy przynosił ci kwiaty i zapewniał o swojej miłości.

Owszem, zdarza się też, że postanawiasz porozmawiać z partnerem o tym, co ci się nie podoba, ale słyszysz wtedy, że przesadzasz, histeryzujesz, wymyślasz, bo sytuacja, o której mówisz, nigdy się nie zdarzyła, a ty jesteś nienormalna, kłamiesz i powinnaś się leczyć.

Bajka zamienia się w koszmar i choć to nie ty jesteś oprawcą, czujesz się zdezorientowana, przytłoczona. Już sama nie wiesz – może rzeczywiście to wszystko sobie wymyśliłaś? Albo zachowanie partnera jest twoją winą. Otulona we wstyd, poczucie winy i często także w lęk przed porzuceniem, próbujesz odnaleźć się w tej sytuacji, zmienić swoje zachowanie, unikać kłótni i jego niezadowolenia. Kawałek po kawałku zatracasz siebie i wsiąkasz coraz głębiej w toksyczną relację, w której nic nie zmienia się na lepsze. Wręcz jest tylko gorzej. Z dnia na dzień przemocowe zachowania są coraz częstsze, ale ty przestajesz postrzegać je jako złe, bo stają się elementem twojej codzienności. Nawet jeśli partner na przykład zdradza cię za pośrednictwem aplikacji randkowych bądź trwoni wasze pieniądze w kasynie, a wiadomości o tym docierają do ciebie z zewnątrz, zaprzeczasz im, nie dajesz wiary, zachowując lojalność właściwą ofiarom przemocy.

Świadomość tego, w jak fatalnym jesteś położeniu i jak destrukcyjny wpływ ma na ciebie ta relacja, może przyjść po długim czasie. A klapki z oczu spadają nam najczęściej po pierwszym akcie przemocy fizycznej, który następuje po miesiącach lub latach znęcania się psychicznego. Ale nadal nie rozmawiasz z nikim o tym, czego doświadczasz. Nie wspominasz o raniących zachowaniach partnera, gdyż wierzysz, że wina leży po twojej stronie, a głęboki wstyd z tego powodu dodatkowo cię blokuje i odbiera możliwość podzielenia się z kimkolwiek swoim doświadczeniem. W takiej relacji przemoc fizyczna nie musi się pojawić, ale znęcanie psychiczne boli tak samo. Amerykańska psycholożka Naomi Eisenberger dowiodła w swoich badaniach, że odrzucenie i wykluczenie, odcinanie się emocjonalne sprawcy od ofiary uruchamia te same obszary w mózgu co ból fizyczny. Dlatego osoby cierpiące w takiej sytuacji często odnoszą wrażenie, że boli je całe ciało lub boli je serce, a do tego są zdecydowane zrobić bardzo dużo, byleby uniknąć odrzucenia i „wrócić do łask” osoby, która je odtrąciła.

Z czasem wycofujesz się całkowicie z relacji z bliskimi. Udawanie przed innymi, że wszystko jest w porządku, staje się niezwykle męczące. Borykasz się ze wstydem i poczuciem winy, ale także bezradnością, lękiem czy nawet poczuciem beznadziei. Nosisz w sobie przekonanie, że nikt ci przecież nie uwierzy. Z jednej strony jest to efekt narracji uprawianej przez oprawcę w związku, z drugiej strony – wynik przeświadczenia, że partner prezentuje na zewnątrz nieskazitelny wizerunek, a inni ludzie lubią go i cenią lub – bywa i tak – się go boją. Poza tym ciągle powtarzane niepochlebne uwagi na temat osób z twojego otoczenia zaczynają wpływać także na to, w jaki sposób ty je postrzegasz. Może rzeczywiście mają na ciebie zły wpływ? Są toksyczne? Wykorzystują cię?

Czasami jednak zdarza się, że to bliscy, zaniepokojeni tym, co się dzieje, zaczynają dopytywać krzywdzoną osobę i komunikować jej swoje obawy, zauważają, że stała się wycofana, przybita lub – przeciwnie – nadmiernie pobudzona, rozkojarzona. W pewien sposób przejmują odpowiedzialność za dobrostan ofiary i nakłaniają ją do odejścia, pomagając wyjść z tego toksycznego układu. Bywa również i tak, że to oprawca odchodzi, pozostawiając partnera czy partnerkę w rozsypce, po czym nawiązuje nową relację, nacechowaną jego toksycznymi zachowaniami.

Przedstawiony scenariusz – jakkolwiek dosyć łagodny – w mniejszym lub większym stopniu odzwierciedla historię wielu kobiet i mężczyzn. Zjawisko przemocy i manipulacji psychicznej w bliskich relacjach dotyka ogromnej liczby osób niezależnie od płci, wieku, statusu społecznego, nie jest też wyłącznie domeną związków heteronormatywnych. Gaslighting – bo o nim mowa – odbywa się za zamkniętymi drzwiami, bardzo często w ciszy, niejednokrotnie przez długie lata.

GASLIGHTING

Termin ten nie ma odpowiednika w języku polskim. Zaczęto go używać na określenie szczególnie okrutnej formy manipulacji psychicznej za sprawą filmu Gas Light, który pokazał, jak wyrafinowana przemoc psychiczna – najczęściej manifestująca się w związkach partnerskich, ale także w relacjach pomiędzy członkami rodziny, przyjaciółmi czy w pracy – może doprowadzić ofiarę do obłędu i wrażenia postradania zmysłów.

Gaslighting jest formą przemocy psychicznej, którą trudno rozpoznać. Nie został też ujęty w DSM-5, czyli Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders – klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego – jak i ICD-10 (International Classification of Diseases [Międzynarodowa klasyfikacja chorób]), uznanej przez polskie Ministerstwo Zdrowia. Nie jest to bowiem jednostka chorobowa czy rodzaj zaburzenia, ale pewien zbiór zachowań, wpisujący się w konkretne opisane typy zaburzeń osobowości. Doktor Stephanie Sarkis zauważa, że wiele osób stosujących gaslighting spełnia kryteria właściwe zaburzeniom osobowości znanym jako typ B (z klasyfikacji DSM-5). Mówiąc krótko, chodzi o znamiona narcystycznych zaburzeń osobowości, zaburzeń osobowości z pogranicza (border­line), histrionicznych zaburzeń osobowości i antyspołecznych zaburzeń osobowości. Gaslighterzy przejawiają niestabilność emocjonalną, problemy z kontrolowaniem swoich zachowań, bywają impulsywni i bez wątpienia mają trudności w tworzeniu relacji z innymi ludźmi1. Zachowania wpisujące się w zjawisko gaslightingu możemy zaobserwować także u osób cechujących się zaburzeniami osobowości w kierunku pasywno-agresywnym.

Według Shahidy Arabi, specjalistki od rozpoznawania toksycznych relacji:

Gaslighting to technika manipulacyjna spotykana w toksycznych relacjach, która polega na stałym kwestionowaniu i unieważnianiu twojego sposobu postrzegania i twojej rzeczywistości, na powtarzaniu, że coś sobie wymyślasz, że jesteś przewrażliwiona. W skrajnej formie gaslighting polega na przedstawianiu rzeczywistego sprawcy przemocy jako ofiary tejże, co jest częste w przemocowych relacjach2.

Gaslighter z kolei to osoba, która stosuje szereg technik manipulacji, mających na celu zapewnienie jej poczucia sprawowania kontroli nad drugim człowiekiem, niezależnie od tego, czy mówimy tutaj o relacjach rodzinnych, związku, przyjaźni czy stosunkach w pracy. Manipulacje, których się dopuszcza, są przemocą, co będę nieustannie podkreś­l­ać, choć z czasem ich ofiara zaczyna postrzegać je jako normalne, co prowadzi do przesuwania granic i eskalowania tych niewłaściwych zachowań.

W niniejszej książce skupiam się na relacjach partnerskich, a moim celem jest wyposażenie czytelników w wiedzę i narzędzia do tego, by rozpoznać to zjawisko już na wczes­nych etapach znajomości. Ale wyjaśnię też, jak może wyglądać gaslighting w relacji rodzic – dziecko, w pracy oraz wśród przyjaciół. Oprócz ważnych teoretycznych informacji zamieszczam także praktyczne wskazówki, jak zakończyć relację naznaczoną przemocą psychiczną. Druga część książki poświęcona jest z kolei wzmacnianiu siebie po przeżyciu toksycznego związku z gaslighterem, odbudowywaniu poczucia własnej wartości oraz zaufania do siebie. Chciałabym, aby każdy po jej lekturze rozpoznał własne pragnienia i potrzeby oraz zbudował sobie obraz tego, jak powinien wyglądać zdrowy związek.

Książkę tę kieruję nie tylko do osób, które były lub są w przemocowym związku. Będzie ona bez wątpienia źródłem wiedzy i pomocy dla każdego, kto chciałby tworzyć w swoim życiu dobre i szczęśliwe relacje z innymi ludźmi i z samym sobą. Niezależnie więc od tego, czy jesteś singlem, czy pozostajesz w związku, który cię satysfakcjonuje, a może właśnie się z kimś rozstałaś, informacje, wskazówki i narzędzia, które tu znajdziesz, wzbogacą cię i będą stanowić zabezpieczenie na przyszłość. Terminu „gaslighter” używam w odniesieniu do osoby stosującej gaslighting, niezależnie od jej płci, bowiem nie tylko mężczyźni stosują tę formę przemocy. Niestety, panowie – wyrośli w uwarunkowanym kulturowo przekonaniu, że chłopaki nie płaczą – są mniej skłonni do dzielenia się takimi trudnymi doświadczeniami. Kobiety natomiast częściej zwracają się po pomoc, ale nie oznacza to, że i one nie bywają sprawczyniami przemocy.

Nie jest to więc książka przeznaczona wyłącznie dla pań. I choć będę się odwoływać głównie do nich, chciałabym, aby pomogła każdej osobie bez względu na płeć czy orientację seksualną, gdyż zjawisko przemocy psychicznej i manipulacji pojawia się w każdej relacji, a pragnienie tworzenia dobrych związków z innymi jest wspólne dla nas wszystkich.

Nie mam też na celu nikogo diagnozować, dlatego nie będziemy zajmować się opisywaniem konkretnych zaburzeń osobowości i jakichkolwiek innych jednostek chorobowych. Mam jednak nadzieję, że po lekturze stanie się jasne, dlaczego tak trudno jest ujawnić przemoc i w ogóle dostrzec, że się jej doświadcza. Bo nawet jeśli ktoś z bliskich wyrazi wprost swoje zaniepokojenie sytuacją, na przykład krewnego, osoba pozostająca w przemocowej relacji i doświadczająca gas­lightingu najczęściej z automatu zaprzecza domysłom albo nawet usprawiedliwia swojego oprawcę i go broni. Jest to niezwykle trudne do zrozumienia.

Pamiętam, jak otrzymałam od jednej z obserwatorek mojego kanału na TikToku e-mail, który bardzo mnie poruszył. Zapytała mnie ona, co może zrobić, żeby jakoś poprawić swoją sytuację i poradzić sobie z agresywnymi zachowaniami partnera, bo „rozstanie nie wchodzi w grę”. Jak się domyślacie, odpowiedź w takiej sytuacji powinna być jedna:

Zrobić wszystko, żeby rozstanie stało się możliwe, i odejść.

Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że w wielu przypadkach nie jest to takie proste. Szczególnie gdy para ma dzieci, a do tego majątek należy głównie do oprawcy i kobieta jest od niego zależna finansowo. W związku może też trzymać nas nadzieja, że coś się jeszcze zmieni, że partner przestanie być taki porywczy, jeśli tylko bardziej się postaramy i nie będziemy go prowokować lub namówimy go na terapię. W końcu poza przemocą, której – jak ci się wydaje – doświadczasz tylko okazjonalnie, cała reszta relacji jawi się dobrze albo nawet świetnie. Partner dba o ciebie, wyznaje miłość, macie wspaniałe wspólne momenty… Wiedz jednak, że w relacji z osobą stosującą gaslighting z czasem będzie tylko gorzej, a nie lepiej. Tych dobrych momentów będzie coraz mniej, ale ty – uwikłana w błędne koło przemocy – nie będziesz już mogła tego dostrzec. Dlatego jeśli natychmiastowe odejście jest z jakiegoś powodu niemożliwe, samo podjęcie decyzji, że zrobisz to, gdy będziesz gotowa finansowo, mentalnie czy emocjonalnie i gdy będziesz mogła zapewnić sobie bezpieczeństwo, jest już ogromnym krokiem do przodu. Zachęcam również do porozmawiania z kimś życzliwym i podzielenia się swoimi problemami. Może się okazać, że otrzymasz w związku z tym większą pomoc, niż mogłabyś sobie wyobrazić, a przede wszystkim będziesz miała szansę usłyszeć od kogoś z zewnątrz, że to, czego doświadczasz, nie jest normalne i to nie ty jesteś temu winna. Pamiętaj też, żeby w procesie odzyskiwania równowagi zastanowić się nad tym, co możesz wynieść z relacji z gaslighterem. Świadomość tego, jak możesz dbać o swój dobrostan, jest ważna i przydatna na każdym etapie życia, a już w szczególności, gdy mierzymy się z czymś trudnym.

Będę ci również przypominać, że zmiana oprawcy na lepsze, na którą każda ofiara przemocy ma nadzieję, jest w większości przypadków niemożliwa. Przede wszystkim do zmiany potrzebna jest świadomość, że krzywdzi się innych ludzi, że ma się problem i że potrzebuje się pomocy, a co za tym idzie – powinno się włożyć wysiłek we własną zmianę. Natomiast osoba manipulująca i przemocowa głęboko wierzy w to, że wszystko jest z nią w porządku. Jest więc mało prawdopodobne, aby ten pogląd dało się w ogóle podważyć, a tym bardziej by zwróciła się ona o pomoc do specjalisty. Jej zdaniem problem leży po twojej stronie (generalnie – w innych ludziach) i używając mechanizmu psychologicznego zwanego projekcją, będzie przypisywać właśnie tobie swoje cechy, zachowania oraz emocje.

A jeśli nawet wydarzy się to, o co tak bardzo zabiegałaś, czyli kat pójdzie na terapię, to w przypadku gaslightera bardzo często jest to wyrachowany ruch, który ma służyć budowaniu własnego wizerunku i dalszej manipulacji, a nie podjęciu rzeczywistej zmiany. Gaslighter nie ma zdolności do autorefleksji i introspekcji, za to bez trudu kłamie. Na spotkaniach z terapeutą będzie więc przedstawiać rzeczywistość tak, jak to próbuje wmówić tobie – ukazując relacje między wami w sposób oskarżający ciebie, a więc swoje przemocowe zachowania przypisze tobie i innym ludziom.

I już na koniec – musisz pamiętać, że nawet autentyczna zmiana postawy to bardzo długi, wymagający i trudny proces, a krzywdzące zachowania nie znikną ot tak w ciągu kilku tygodni czy nawet miesięcy. Musisz liczyć się z tym, że najpewniej nadal będziesz doświadczać przemocy przez długie lata.

Najważniejsze jest, byś już teraz zaopiekowała się sobą i zadbała o swoje bezpieczeństwo i zdrowie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne, a jeśli macie dzieci, to powinnaś to zrobić nie tylko ze względu na siebie, ale przede wszystkim ze względu na nie. Jako ofiara manipulacji doświadczasz przemocy i niezależnie od tego, czy jesteś tego świadoma, czy nie, odbiera ci to siły. Stres, który manifestuje się w twoim organizmie, jest jedną z głównych przyczyn wielu chorób i dolegliwości, a w relacji z gaslighterem jest on stanem permanentnym. Być może już teraz zauważasz u siebie problemy ze zdrowiem. Doświadczasz na przykład utrudniających normalne funkcjonowanie dolegliwości bólowych lub rozwinęły się u ciebie konkretne jednostki chorobowe czy zaburzenia. Jeśli możesz bez wątpienia stwierdzić, że twój stan psychofizyczny znacznie się pogorszył, odkąd jesteś w związku, to jest to bardzo niepokojący sygnał.

Jednocześnie wiele ofiar po zerwaniu przemocowej relacji i wyprowadzce, po ograniczeniu kontaktów na przykład z toksycznym rodzicem, odczuwa niemal natychmiastowe złagodzenie lub ustąpienie dokuczliwych objawów. Sama jestem tego przykładem – po tym, jak zakończyłam związek z osobą stosującą przemoc, w tym gaslighting, moje ciało zyskało szansę na relaks i regenerację. Bóle i dolegliwości ze strony układu pokarmowego, problemy z zaśnięciem i inne symptomy wyciszyły się w ciągu zaledwie paru dni. Kilka tygodni później po większości z nich nie było już śladu.

Jeśli ciało poddawane jest ciągłym bodźcom stresowym i żyjemy w warunkach, które nie zapewniają nam bezpieczeństwa – a wręcz przeciwnie, generują lęk, napięcie, wzmożoną czujność – w naszym organizmie wzrasta poziom hormonów stresu i funkcjonujemy przez cały czas w trybie walki, ucieczki lub zamrożenia, w którym musimy odciąć się od emocji i czucia po to, by przetrwać.

Tryb alarmowy był historycznie i ewolucyjnie niezwykle ważny – chronił nas przed śmiercią, ale w sytuacjach realnego zagrożenia życia. Dodatkowo mówimy tutaj o czasach, gdy prowadziliśmy koczowniczy tryb życia i byliśmy narażeni na niespodziewane spotkanie oko w oko z tygrysem. Wtedy to miało sens. Dziś nasz mózg, a właściwie jego część zwana ciałem migdałowatym, odpowiedzialna za uruchamianie się trybu walki lub ucieczki, nie rozróżnia bodźców stresowych mniej i bardziej zagrażających życiu, więc nie podejmuje na tej podstawie decyzji, czy jest sens włączać te tryby. Po prostu z automatu je uruchamia. Dlatego człowiek narażony na nieustanny stres i przemoc cały czas walczy o przetrwanie. Nie ma wówczas możliwości, by uruchamiała się przywspółczulna część autonomicznego układu nerwowego, która odpowiedzialna jest między innymi za naszą regenerację i trawienie. W efekcie układy pokarmowy czy odpornościowy przestają działać prawidłowo. Nic więc dziwnego, że po jakimś czasie tkwienia w przemocowej relacji zaczynamy podupadać na zdrowiu. Jednocześnie w przewlekłym stresie tracimy jasność widzenia, mamy problemy z koncentracją, z refleksją nad tym, co się dzieje, zanika nasza kreatywność i pojawiają się kłopoty z motywacją, zaczynamy mieć problemy także w pracy i w relacjach z innymi ludźmi. Jesteśmy znacznie bardziej narażeni na wystąpienie depresji, zaburzeń lękowych, nałogów. A związek z gaslighterem jest równoznaczny z doświadczaniem nieustannego stresu. Dlatego uwolnienie się spod wpływu manipulatora jest pierwszym krokiem do tego, by wrócić do równowagi i wejść na drogę do stworzenia dobrej relacji z samą sobą i z innymi.

Każda zmiana wymaga działania, a nie tylko gromadzenia informacji.

Dlatego pragnę podkreślić, że samo przeczytanie tej książki to za mało. Aby zmiana w twoim życiu nastąpiła, potrzebujesz także działania, zarówno na poziomie wewnętrznym, jak i uzewnętrznionym. Będę cię więc zachęcać do podejmowania choćby małych kroków, wykonywania ćwiczeń i przyglądania się swoim reakcjom i zachowaniom. Jest to przede wszystkim poradnik dla ciebie – ofiary przemocy zadawanej przez gaslightera. Natomiast część książki poświęconą dbaniu o siebie, stawianiu granic, odzyskiwaniu poczucia sprawstwa i własnej wartości kieruję do każdego, kto czuje, że warto zadbać o zdrowsze i szczęśliwsze relacje z innymi oraz z samym sobą. Pragnę cię również wyczulić na sygnały płynące od manipulatorów już na początku związku, a nawet podczas pierwszego spotkania. Zależy mi na tym, żeby wzbudzić w tobie zaufanie do samej siebie i świadomość własnych potrzeb i pragnień. Powinnaś znać swoje granice i umieć stawiać je w relacjach z innymi ludźmi. Pamiętaj, proszę, o tym, by wykonując każde ćwiczenie, snując refleksje na dany temat, być dla siebie życzliwą i wyrozumiałą – jest to szczególnie ważne w przypadku tkwienia w przemocowej relacji, w której doświadczamy krzywd, ale nie jesteśmy zdolne do odejścia. W dalszej części książki wyjaśnię, dlaczego tak jest.

Mam jednocześnie nadzieję, że zrozumienie twojej sytuacji przyniesie ci spokój i uwolni cię od poczucia winy oraz wstydu, które często towarzyszą ofiarom doświadczającym przemocy w relacjach niezależnie od tego, czy jest to związek, więź z rodzicem czy kontakt ze współpracownikiem/szefem/przyjacielem.

Gaslighting jest formą przemocy, nie jakąś dziecinną gierką czy niewinnym żartem. I proszę, żebyś o tym nie zapominała.

Przemoc ta bezpośrednio uderza w poczucie własnej wartości, zaufanie do siebie, w dobrostan psychiczny oraz fizyczny. Gaslighter stosuje tę okrutną technikę manipulacji, by uzyskać kontrolę, a co za tym idzie – sprawować nad tobą władzę i mieć wpływ na to, co robisz, a nawet co czujesz i myślisz. Jest to szczególnie widoczne choćby w przypadku narcystycznego rodzica, który rości sobie prawo do posiadania pełnego wpływu na życie dorosłego już dziecka. Dlatego jeśli doświadczałaś gaslightingu w domu rodzinnym, ryzyko uwikłania się w taką relację w dorosłym życiu jest znacznie większe niż w wypadku osoby, która miała stabilne dzieciństwo i bezpieczne więzi z rodzicami. Jednak niezależnie od tego, gdzie spotykasz się z manipulacją i kto ci ją funduje, jest to bez dwóch zdań doświadczenie obciążające, stresujące i odbierające spokój, poczucie pewności siebie, a nawet godność. Pod wpływem nieustannego stresu czujesz się zdezorientowana, zaczynasz mieć problem z podejmowaniem decyzji i oceną sytuacji. Pojawiają się zaburzenia koncentracji, a co za tym idzie – problemy z wywiązywaniem się z obowiązków zawodowych i wszelkich innych, a nawet zmotywowaniem się do wykonywania czynności, które zwykle sprawiały ci przyjemność. Zapominasz o swoich planach i marzeniach, twoja codzienność wypełniona jest smutkiem, cierpieniem i nieustannym napięciem.

Gaslighter, niezależnie od tego, czy jest to partner, rodzic, przyjaciel czy szef/współpracownik, będzie stosował szereg metod podkopujących twoje poczucie własnej wartości i zaufanie do siebie. To z kolei da mu nad tobą władzę i możliwość sprawowania kontroli. Dzięki tym technikom z łatwością podporządkuje cię swojej woli.

W relacji z taką osobą zaczynają wypełniać nas poczucie beznadziei, bezsilności, lęk i niepewność. Ofiary gaslightingu zaczynają też wycofywać się z interakcji społecznych i rezygnować z aktywności, które dotąd sprawiały im przyjemność. W pracy mogą pojawić się problemy z koncentracją, zwątpienie w swoje umiejętności i sprawczość. Jeśli doświadczasz manipulacji ze strony członka rodziny, możesz mieć poczucie, że nie żyjesz swoim życiem, tylko nieustannie podporządkowujesz się jego planom. Nie masz partnera, własnej rodziny, wolnego czasu, w którym mogłabyś robić, co tylko chcesz, bo całe zasoby energetyczne zużywasz na radzenie sobie z przemocowym krewnym. Do konsekwencji pozostawania pod wpływem osoby stosującej gaslighting jeszcze wrócimy, tymczasem przyjrzymy się zachowaniom, które wpisują się w samo zjawisko gaslightingu:

– Przedstawianie jakiejś sytuacji w zupełnie inny sposób, niż zdarzyła się w rzeczywistości. Na przykład przełożony dał ci czas na oddanie projektu do wtorku, ale w poniedziałek wmawia ci, że miałaś czas do dzisiaj.

– Zaprzeczanie faktom.W dzieciństwie na przykład byłaś ofiarą fizycznej przemocy ze strony jednego z rodziców. Kiedy przepracowujesz to na terapii i postanawiasz skonfrontować ten fakt z nim lub z drugim rodzicem, który wówczas nie reagował i nie uchronił cię przed tą krzywdą, możesz usłyszeć, że nic takiego się nie zdarzyło i wymyślasz.

– Umniejszanie twoich emocji – zarówno tych trudnych („To nie jest powód do płaczu!”), jak i pozytywnych, wzmacniających („Czym tu się ekscytować? Przecież to nic takiego”).

– Deprecjonowanie twoich uczuć – „dramatyzujesz”, „histeryzujesz”, gdy komunikujesz swoje emocje i potrzeby.

– Zastraszanie, czemu towarzyszą także groźby karalne, jak grożenie śmiercią lub uszkodzeniem ciała.

– Szantaż emocjonalny, który może przejawiać się również w bardzo subtelny sposób, a osoba, która go stosuje, nie musi jasno przedstawiać konsekwencji twojej odmowy. Poddajesz się temu, bo doświadczyłaś już na własnej skórze przykrych zachowań, takich jak karanie ciszą, obrażanie cię czy odcinanie od pieniędzy.

– Wpędzanie w poczucie winy i wstydu. Wmawianie ci, że zrobiłaś coś złego, powinnaś za to przepraszać i spełniać bezwarunkowo żądania gaslightera. Manipulator zrzuca odpowiedzialność za swoje przemocowe zachowania na ciebie, mówiąc na przykład, że go sprowokowałaś.

– Izolowaniecię od innych ludzi. W relacji partnerskiej będzie to izolacja od rodziny, przyjaciół i znajomych. Najczęstszy argument jest taki, że mają oni na ciebie zły wpływ. W pracy możesz być izolowana od współpracowników w wyniku przydzielania ci samodzielnych zadań do wykonania lub poprzez nieinformowanie cię o wspólnych wyjściach, a nawet o zebraniach. Jeśli nie spełnisz żądania twojego przemocowego rodzica lub innego członka rodziny, może on na przykład wykluczyć cię z ważnej uroczystości rodzinnej lub zastosować wobec ciebie szantaż emocjonalny.

– Roszczeniowa postawa, która dotyczy oczywiście spełniania zachcianek wyłącznie jednej strony. Gaslighter oczekuje traktowania niczym król, podczas gdy sam absolutnie nie dba o nikogo i nie jest gotowy na jakiekolwiek ustępstwa czy nawet najmniejsze poświęcenia. Taka postawa jest odbiciem przekonania, że jest on lepszy, ważniejszy od innych i zasługuje na więcej bardziej niż ty czy ktokolwiek inny. Dotyczy to także przestrzegania zasad – może uważać, że ma prawo do ich łamania tylko dlatego, że chce lub może. Roszczeniowość szczególnie rzuca się w oczy także w relacji z przemocowym rodzicem, który daje sobie prawo do posiadania wpływu na twoje życiowe decyzje. Może on żądać od ciebie dostępności na każde jego zawołanie i oczekiwać realizowania przez ciebie jego zachcianek i służenia mu pomocą, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba, najlepiej natychmiast. Twoja próba odmowy skończy się obrażeniem, szantażem emocjonalnym i wpędzaniem w poczucie winy. Próby stawiania granic zakończą się najpewniej eskalacją przemocy.

– Oczernianie, które przybiera z jednej strony formę wyzwisk i deprecjonowania, a z drugiej – rozsiewania plotek i tworzenia nieprawdziwego niekorzystnego obrazu ciebie wśród innych ludzi. Może się zdarzać we wszystkich środowiskach (w pracy, w układzie rodzinnym, w związku czy w przyjaźni) i polega na jawnym obrażaniu i używaniu inwektyw lub ukrytych działaniach w celu zniszczenia twojego wizerunku.

– Oskarżanie o zdradę/kłamstwo/złe intencje – wszystko to gaslighter tak naprawdę robi sam. Nawet jeśli nie będzie miał absolutnie żadnego powodu, by o cokolwiek cię podejrzewać, będzie to robił, aby z jednej strony odwrócić uwagę od swoich postępków, a z drugiej – wpędzać cię w poczucie winy i dezorientację. Ponieważ w rzeczywistości sam się tego dopuszcza, może też z góry zakładać, że każdy jest do tego zdolny, i doszukiwać się sygnałów nielojalności tam, gdzie tak naprawdę ich nie ma.

– Oskarżanie cię o nadmierne wymagania, podczas gdy twoje oczekiwania są jak najbardziej adekwatne i słuszne. Gas­lighter będzie cię więc przekonywał, że jesteś zbyt wymagająca, że wymyślasz i nie masz prawa od niego czegokolwiek oczekiwać. Żaden racjonalny argument do niego nie przemówi. Jeśli podejmiesz się rozmowy z nim o swoich emocjach i potrzebach, będzie tak długo odwracał kota ogonem, że rozmowa – lub niestety kłótnia – zakończy się twoim poczuciem winy i przyznaniem mu racji. W odpowiedzi na twoje stawianie granic i wyrażanie swoich potrzeb najpewniej usłyszysz, że jesteś agresywna i go atakujesz.

– Mszczenie się nawet za „drobne przewinienia”, na przykład za to, że wróciłaś z pracy pół godziny później niż zwykle lub nie odebrałaś telefonu i natychmiast nie oddzwoniłaś. Zemsta może przejawiać się na wiele sposobów, które czasem sprawiają wrażenie niewinnych pomyłek (na przykład zniszczenie lub wyrzucenie jakiejś twojej rzeczy, oczywiście niechcący, czy nagłe odwołanie wspólnych planów, gdy jesteś już gotowa i czekasz w umówionym miejscu). Ale zemsta może być także znacznie bardziej okrutna i oznaczać odmowę zapewnienia ci wsparcia finansowego albo bliskości fizycznej.

– Poniżanie zarówno w sytuacji sam na sam, jak i przy innych ludziach, na przykład w miejscach publicznych. Najczęściej dana osoba pozwala sobie na to wyłącznie przy obcych, których już nigdy więcej nie zobaczycie, na przykład w taksówce czy na wakacjach. Partnerzy z kolei często nie poniżają drugiej strony w obecności rodziny i bliskich, żeby nie burzyć swojego idealnego wizerunku. Jeśli zaś chodzi o rodziców lub członków rodziny, najczęściej poniżania doświadcza się w bezpośrednim kontakcie, w odosobnieniu, ale także podczas rodzinnych spotkań.

– Niewierność, której gaslighter może nawet szczególnie przed tobą nie ukrywać, na przykład mówiąc, że to jest jego sprawa, co robi poza domem, i że powinnaś być wdzięczna, że to do ciebie wraca każdego dnia. Manipulator może ci też wmawiać, że nigdy nie umawialiście się na wyłączność. Ale w momencie konfrontacji będzie się wypierać i kłamać w żywe oczy, może nawet wmawiać ci, że jesteś wariatką lub że to ty masz romans.

– Notoryczne kłamanie we wszystkich obszarach życia i niemal na każdy temat. Zaczynając od wyolbrzymiania codziennych sytuacji, kończąc na kłamstwach dotyczących spraw istotnych. Żyjąc z taką osobą, przestajesz rozpoznawać, co jest prawdą, a co nie.

W kolejnych rozdziałach przyjrzymy się wnikliwiej zachowaniom stosowanym przez gaslighterów przede wszystkim w relacjach partnerskich, bo to na tej arenie zjawisko to występuje najczęściej i w najszerszym wymiarze. Tymczasem pamiętaj, że niezależnie od tego, czy osoba, z którą jesteś w jakiejś relacji, stosuje wszystkie, czy tylko niektóre z opisanych w tej książce zachowań, jej celem jest zyskanie wpływu na ciebie i sprawienie, że zaczniesz wątpić we własny ogląd rzeczywistości. Zapoznanie się z całym szeregiem tych zachowań i uświadomienie sobie, że absolutnie nie są one normalne, pomoże ci uwolnić się od negatywnego wpływu takiej osoby. Jednocześnie wiedz, że jeśli komuś z twoich bliskich lub tobie zdarzyło się kiedyś zachować w opisywany tutaj jako gaslighting sposób, nie oznacza to od razu, że jesteście osobami przemocowymi. Wszyscy od czasu do czasu zachowujemy się niedojrzale, a nawet ranimy drugiego człowieka. Jest jednak różnica między sytuacją, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że kogoś zraniliśmy, i przepraszamy za swoje zachowanie albo je zmieniamy, bo jest nam autentycznie przykro, a patologicznym i notorycznym stosowaniem przemocy w celu kontrolowania lub deprecjonowania drugiej osoby bez wyrzutów sumienia i absolutnie żadnej intencji poprawy.

GASLIGHTING W PRACY

Zjawiska gaslightingu możesz doświadczyć także w miejscu pracy. Większość ludzi spędza tam sporą część dnia i tygodnia. Obowiązki zawodowe zajmują nam kawał życia, dlatego tak ważne jest, żeby pracować i rozwijać się w zdrowym i wspierającym środowisku. Nie jest to możliwe, gdy ze swoją przemocą wkracza do niego gaslighter. Jakie zachowania są alarmujące i świadczą o manipulacji? Gaslighter w firmie:

rozpowiada o tobie plotki lub dzieli się z innymi pracownikami poufnymi informacjami na twój temat;obraża cię za plecami, zwraca się do ciebie wulgarnie w obecności innych osób lub przeciwnie – ubliża ci wyłącznie na osobności, wypierając się później swojego zachowania;przedstawia cię w złym świetle przed przełożonym na zebraniach lub na osobności, a ty dowiadujesz się o tym często znacznie później, bywa, że bezpośrednio od szefa lub od innych pracowników;przypisuje sobie zasługi za twoje osiągnięcia, posuwa się w związku z tym do oszustw;sabotuje twoją pracę;przekazuje ci nieprawdziwe informacje od współpracowników lub szefa (na przykład podaje złe daty czy godziny spotkań);szczególnie surowo rozlicza cię z zasad, do których on sam (na przykład jako przełożony) się nie stosuje;zachowuje się wobec ciebie niespójnie. Gdy jesteście sami, jest miły, życzliwy, chwali cię, podczas gdy w obecności szefa lub współpracowników mówi o tobie źle. Może być także odwrotnie: jest wobec ciebie nieżyczliwy, opryskliwy, a nawet wręcz agresywny, ale w obecności innych osób przybiera maskę idealnego, chętnego do pomocy i uczynnego współpracownika. Gdy konfrontujesz się z nim w tej sprawie sam na sam, zaprzecza i ucina rozmowę lub stwierdza, że wymyślasz, i oskarża cię o kłamstwo;chowa twoje rzeczy osobiste lub je przekłada, a gdy próbujesz je znaleźć, nikt nie wie, gdzie są;jeśli współpracownicy stroją sobie z ciebie żarty mimo twojego sprzeciwu, za takim zachowaniem całej grupy może stać jedna osoba, która z jakiegoś powodu (lub absolutnie bez niego) wzięła sobie ciebie na celownik;twoje jedzenie znika ze wspólnej lodówki;otrzymujesz nachalne propozycje albo jesteś adresatką sprośnych żartów;doświadczasz niechcianego kontaktu fizycznego (ktoś siedzi zbyt blisko podczas zebrania lub „przypadkowo” cię trąca, przechodząc obok twojego biurka);jawnie niesprawiedliwie cię traktuje;podkrada ci klientów, na przykład dyskredytując cię w ich oczach i oferując im swoje usługi.

Co zrobić, żeby uchronić się przed przemocą ze strony gaslightera w miejscu pracy

Przede wszystkim postaraj się nie spędzać z nim czasu ani nie odbywać rozmów sam na sam. Wszelkie zawodowe ustalenia powinnaś otrzymywać na piśmie, najlepiej więc komunikować się za pośrednictwem maila lub jakiegokolwiek innego komunikatora. Nie zgadzaj się na ustalenia słowne, stawiaj jasno granicę i wyrażaj swoją niezgodę na wszelkie naciski.

Poinformuj przełożonego podczas indywidualnego spotkania o sytuacjach, jakie spotkały cię ze strony gaslightera. Jeśli z jakiegoś powodu szefostwu trudno będzie uwierzyć w to, co mówisz, postaraj się każdą z takich sytuacji zapisywać – miej udokumentowaną datę, godzinę, okoliczności i dokładne zachowanie gaslightera. Być może masz jakieś wiadomości albo screeny lub świadków, którzy mogą potwierdzić twoje stanowisko. Pomocne może okazać się pilnowanie, by nie przebywać sam na sam z oprawcą w jednym pomieszczeniu. Unikniesz wielu przykrych sytuacji lub będziesz mieć szansę na zyskanie świadka jego zachowań.

Jeśli to twój szef stosuje gaslighting, musisz zgłosić to jego przełożonemu, w dziale HR lub Państwowej Inspekcji Pracy.

W ostateczności będziesz musiała odejść i zmienić firmę, co wcale nie jest tak straszną perspektywą, uwierz mi. Twój dobrostan psychiczny i przyjazne środowisko, w którym będziesz miała szansę na rozwój i możliwość spełniania się zawodowego w bezpiecznych i spokojnych warunkach, są tego warte.

GASLIGHTING W RELACJI RODZIC – DZIECKO

Przyjrzyjmy się teraz zjawisku gaslightingu w układzie rodzinnym. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj relacja z rodzicami, którzy stosowali różne formy przemocy i manipulacji. Jeśli dorastałaś w domu, w którym przemoc psychiczna i fizyczna, ale także zaniedbanie emocjonalne były na porządku dziennym, ryzyko wejścia w przemocową relację i uwikłanie się w związek z gaslighterem jest znacznie większe.

Lista przemocowych zachowań, w tym także tych nieoczywistych, których mogłaś doświadczać w domu rodzinnym, jest naprawdę długa. Nieuświadomienie sobie, że były one krzywdzące i pozostawiły trwałe ślady w twojej psychice, przyczynia się do tego, że w dorosłym życiu nie jesteś w stanie rozpoznać przemocy i manipulacji, doświadczanych w relacjach z innymi ludźmi. Dlatego tak ważne jest, by się sobie przyjrzeć. Nie chodzi o to, by przyklejać łatkę rodzicom, obwiniać ich i zrzucić na innych odpowiedzialność za nasze nieszczęścia, ale o to, by zrozumieć, co nas ukształtowało, rzutuje teraz na nasze życie i – w efekcie – co możemy zrobić, żeby nie wpływało to na nas w utajony sposób.

Kolejną sprawą jest fakt, że pomimo doznawania przemocy w domu w dzieciństwie, a niestety często także w dorosłości, chcemy utrzymywać relacje z rodziną, nawet z rodzicem gaslighterem. Czy jest to w ogóle możliwe? A jeśli tak, to na jakich zasadach?

Zanim odpowiem na to pytanie, muszę jeszcze podkreślić, że dojrzali rodzice są wspierający i opiekuńczy, myślą o dobru dziecka, zdają sobie sprawę z tego, że to na nich spoczywa obowiązek dbania zarówno o jego dobrostan fizyczny, jak i psychiczny, ale też wiedzą, że muszą myśleć o sobie i własnym rozwoju oraz o zaspokojeniu swoich potrzeb. Zdają sobie jednocześnie sprawę, że dziecko jest odrębną jednostką, która w dorosłości ma prawo do własnego życia i podejmowania własnych decyzji. Tacy rodzice szanują je, nawet jeśli się z nim nie zgadzają.

Lubię powtarzać, że nie istnieje idealny rodzic, ale bez wątpienia każdy dorosły posiadający potomstwo może dążyć do tego, by stać się rodzicem wystarczająco dobrym. To naprawdę wystarczy, by zapewnić dziecku zdrowy i prawidłowy rozwój psychofizyczny, a w efekcie – znacznie łatwiejsze wejście w dorosłość dzięki stabilnemu poczuciu własnej wartości i zaufaniu do siebie oraz swoich możliwości.

Niestety, w praktyce wciąż wielu dorosłych doświadcza manipulacji ze strony rodziców, którzy przekraczali granice i mieli skłonność do przemocy już w ich dzieciństwie. Niektórzy, wchodząc w adolescencję, całkowicie ucinają kontakt z domem, nie godząc się dłużej na doświadczanie manipulacji. Czy jest to dobre podejście, które rozwiązuje problem, to zupełnie inna sprawa. Odcięcie się bez wewnętrznego przepracowania przeżyć będzie mimo wszystko rzutować na nasze pozostałe relacje. Wiele osób po prostu ogranicza kontakt, uznając ten okazjonalny ból zadawany przez rodziców za zło konieczne. Ale niektórzy w poczuciu obowiązku utrzymują stałe relacje z rodzicami, którzy krzywdzili ich, manipulowali nimi i odbierali im prawo do przeżywania emocji czy stanowienia o sobie. Wymuszenia, wpędzanie w poczucie winy i wstydu, kontrola, szantaż emocjonalny to nie tylko doświadczenia z przeszłości, ale także aktualne dorosłych dzieci stosujących gaslighting opiekunów.

Rodzic przemocowy to rodzic niedojrzały emocjonalnie

Niedojrzałość ta z kolei upośledza umiejętność radzenia sobie ze stresem, a także rozpoznawania własnych emocji. Rodzice ci posiadają ograniczone poczucie własnego ja, co czyni z nich egocentryków oraz osłabia wrażliwość na potrzeby i uczucia innych ludzi. Tacy opiekunowie mają szczególny problem z nawiązywaniem bliskości emocjonalnej z własnym dzieckiem, kierują nimi często odcięcie od emocji, lęk przed bliskością, nadmierna potrzeba kontroli, brak obiektywizmu i zrozumienia odrębności swojego dziecka. Są również reaktywni, czyli reagują intensywnie i gwałtownie także na sytuacje względnie neutralne.

Zachowania, które wpisują się w zjawisko gaslightingu w relacji rodzic – dziecko:

Zaprzeczanie temu, że w domu dochodziło do jakiejkolwiek przemocy, wymierzania kar cielesnych lub innych patologii. Niestety, dotyczy to także często podważania tego, że w domu rodzinnym zdarzały się nadużycia na tle seksualnym. Bywa, że dziecko zwraca się do rodzica o pomoc, informując o nadużyciach, ten jednak zarzuca mu kłamstwo albo wmawia, że nic się nie stało. Jest to oczywiście gaslighting. Niestety, najczęściej nawet w dorosłości taka osoba może słyszeć te same sformułowania i zaprzeczanie krzywdzie, której doznała.Szantażowanie emocjonalne. Może ono przybrać formę bezpośredniej groźby, która zostanie spełniona, jeśli dziecko nie zrobi tego, czego chce od niego rodzic. I nawet jeśli konsekwencje nie zostaną nazwane, to wiszą w powietrzu, a ty, nauczona doświadczeniem, wiesz, że jeśli nie ulegniesz szantażowi rodzica, na pewno zaznasz z jego strony odwetu.Przemoc emocjonalna, fizyczna, seksualna, w tym także zaniedbanie emocjonalne dziecka, które wiąże się z niezaspokojeniem takich potrzeb, jak pragnienie bycia wysłuchanym, kochanym, akceptowanym i możliwość swobodnej ekspresji emocjonalnej.Decydowanie za dziecko, co ma robić, gdzie pracować, z kim wziąć ślub, jakie kupić mieszkanie, jak się ubierać, ile i co jeść. Taki rodzic traktuje dziecko jak własność, a wszelkie formy sprzeciwu ze strony córki bądź syna są surowo karane. Nie masz prawa do podejmowania decyzji, które nie są wpisane w rodzicielską wizję twojej przyszłości. Zdarza się, że osoba dorosła nie może ułożyć sobie życia prywatnego, bo jest tak uwikłana w przemocową relację z toksycznym rodzicem.Oczekiwanie, że dziecko będzie na każde zawołanie. Odbierzesz każdy telefon, przyjedziesz, gdy tylko zajdzie taka potrzeba, nawet jeśli miałabyś rzucić wszystkie swoje plany i obowiązki. Jeśli nie sprostasz (na czas lub w ogóle) oczekiwaniom i zachciankom rodzica, wzbudza on w tobie poczucie winy, oskarża o egoizm, może zacząć żalić się na ciebie innym członkom rodziny i wciągać ich w wasze sprawy, angażując na przykład do tego, żeby do ciebie zadzwonili i interweniowali. Ta technika manipulacji nazwana jest „latające małpy” (ang. flying monkeys), a geneza tej nazwy wywodzi się z popularnej powieści Lyama Franka Bauma Czarnoksiężnik z Krainy Oz, w której Zła Czarownica wysyła Skrzydlate Małpy w celu atakowania Dorotki i jej przyjaciół. Trudno jest uwierzyć w słuszność swojej racji, gdy do gry zostaną wciągnięte inne osoby, najczęściej przekonane o racji gaslightera i próbujące wywrzeć na ciebie wpływ, byś ugięła się wobec woli stosującego przemoc rodzica. Po to właśnie sięga się po takie rozwiązania – żebyś zwątpiła w siebie i swoje zdanie i zrobiła to, czego chce rodzic.Próby stawiania granic kończą się uwagami, że jesteś przewrażliwiona, niewdzięczna, niedorzeczna, roszczeniowa lub nawet agresywna. Rodzic stosujący przemoc, który do tej pory bez oporu z twojej strony naruszał twoje granice, będzie szczerze oburzony, jeśli zaczniesz zmieniać swoje zachowanie i chronić siebie. Jego przemocowość może eskalować, nie oznacza to jednak, że powinnaś przestać. Przeciwnie. Twoim obowiązkiem wobec samej siebie jest nauczyć się stawiać zdrowe granice i dbać o swój dobrostan.Zawstydzanie cię w obecności twojego małżonka, partnera, dzieci lub innych członków rodziny. Często pojawia się tutaj także podważanie twojego autorytetu przy dzieciach i nierespektowanie zasad, które panują w twoim domu. Dotyczy to również negatywnego wypowiadania się na temat twoich umiejętności rodzicielskich zarówno w obecności dzieci, jak i innych postronnych osób. Na twój sprzeciw i komunikat, że nie życzysz sobie takich uwag lub że cię to rani, możesz usłyszeć, że jesteś przewrażliwiona lub że rodzic robi to z troski o ciebie. Poza tym ma do tego prawo, które wynika z samego tylko faktu, że jest twoim rodzicem.Gaslighterzy rujnują święta, rodzinne uroczystości i spotkania swoimi uwagami, obraźliwymi komentarzami lub narzekaniem czy wszczynaniem awantur. Z jakiegoś powodu w obecności takiej osoby zawsze musi wydarzyć się coś nieprzyjemnego. Pozostali członkowie rodziny obchodzą się z nią jak z jajkiem, by przypadkiem nie sprowokować jakiegoś wybuchu i nie popsuć wszystkim uroczystości. Najczęściej jednak nie przynosi to rezultatu. Nawet jeśli taka osoba zachowa dobry humor, nie omieszka rzucić kąśliwych, obraźliwych bądź sarkastycznych uwag, które będą uderzać w poczucie godności i generalne samopoczucie zebranych.Rodzic manipulujący nie potrafi lub nie chce cieszyć się z twoich sukcesów, może wręcz drwić z twoich osiągnięć i je umniejszać. Może na przykład przywoływać osiągnięcia kogoś obcego, na przykład dzieci sąsiadki, by pokazać ci, że nie masz powodu do dumy, bo ktoś inny jest od ciebie lepszy. Zdarza się także, że całkowicie ignoruje to, co mówisz, i zmienia temat, dając ci tym samym do zrozumienia, że nie jest to dla niego istotne. Jeśli zwrócisz mu uwagę na to, że dzielisz się czymś ważnym ze swojego życia, a on zmienia temat, możesz na przykład usłyszeć, że to dlatego, że nie masz powodu do dumy, lub nawet że jest mu wstyd i nie chce nawet o tym myśleć, bo, powiedzmy, dostałaś „jakiś tam awans w pracy”, zamiast znaleźć w końcu męża i dać rodzicowi wnuki. Ale cokolwiek osiągniesz, i tak będzie to niewystarczające. Gdybyś wyszła za mąż i urodziła dzieci, zacznie co innego krytykować, mówiąc na przykład, że ich ojciec to nieodpowiedni dla ciebie człowiek.Brak wsparcia i współczucia, kiedy doświadczasz trudności w swoim życiu. Wręcz przeciwnie, bardziej prawdopodobne jest, że usłyszysz, iż jemu jest znacznie gorzej, a ty nie masz na co narzekać. Jeśli sprawa jest bardzo poważna, na przykład dotyczy śmierci kogoś bliskiego, gaslighter potrafi taki fakt całkowicie ignorować – zręcznie i niemal natychmiast zmieni temat, przekierowując uwagę na siebie. Może też posunąć się do innego okrutnego zachowania – w sytuacji rozpadu związku powie ci na przykład, że mąż cię zdradził i od ciebie odszedł, bo byłaś fatalną żoną i matką i gdybyś się bardziej postarała, toby do tego nie doszło.Wszelkie przejawy twojej niezależności są wręcz tłamszone. Gaslighter chce mieć nad tobą nieustanną kontrolę i trzyma cię przy sobie jak najdłużej i jak najbliżej. Może mieć na przykład problem z twoją przeprowadzką do innego miasta lub wejściem w związek intymny, nie widząc w tym przejawu rozwoju czy szansy na spełnienie i doświadczenie szczęścia, ale zagrożenie jego pozycji w twoim życiu. W związku z tym może zacząć eskalować przemocowe zachowania i posuwać się do coraz okrutniejszych gróźb i szantaży emocjonalnych albo zerwać z tobą kontakt, mówiąc, że nie jesteś już jego dzieckiem i możesz się odezwać, jak pójdziesz po rozum do głowy i postąpisz „słusznie” – czyli tak, jak on sobie wyobraża i życzy, wszystko bowiem musi dziać się wedle jego fantazji.Cokolwiek zrobisz, i tak będzie źle, co rodzi wrażenie, że nie masz kontroli nad swoim życiem i możesz mieć problem z podejmowaniem decyzji.

Te wszystkie twoje ekstremalnie trudne doświadczenia z dzieciństwa i być może także dorosłości nie są absolutnie twoją winą. Jednocześnie w związku z nimi wykształciłaś w sobie nieadaptacyjne schematy radzenia sobie, które były ci potrzebne, aby przetrwać, ale dzisiaj już nie są do tego niezbędne. Jako dorosła osoba masz możliwość wypracowania w sobie świadomych i dojrzałych mechanizmów panowania nad trudnościami, także związanymi z relacją z rodzicami. Jeśli twój opiekun lub opiekunowie byli przemocowi, a co za tym idzie – prawdopodobnie cierpieli na jakieś zaburzenie osobowości, możesz mieć obawy, że i ty masz takie skłonności. Muszę cię więc uspokoić – już to, że masz takie obawy, niemalże całkowicie wyklucza takie ryzyko. Także fakt, że sięgnęłaś po tę książkę. Oczywiście może być też tak, że przejawiasz od czasu do czasu zachowania, które ranią innych ludzi, zdarza ci się manipulować lub kłamać bez powodu bądź dostrzegasz u siebie próby szantażu emocjonalnego, gdyż trudność sprawia ci powiedzenie wprost, czego potrzebujesz. Ale jeśli nawet opisywane przeze mnie zachowania są ci znane, nie przyklejaj sobie od razu etykietki gaslightera, tylko zacznij siebie obserwować i spróbuj nie reagować automatycznie, tylko tak, jak sama chciałabyś być potraktowana. Jest to obszerny temat na oddzielną książkę, dlatego nie będziemy się tym tutaj zajmować, ale w dalszej części poradnika znajdziesz materiały i metody pracy, które pomogą ci w rozpoznawaniu i zmienianiu tych schematów. Pamiętaj: od osoby zaburzonej psychicznie i stosującej gaslighting odróżnia cię to, że ona najpewniej nigdy nie podważyłaby słuszności własnych zachowań i nie byłaby zdolna do prawdziwej autorefleksji i decyzji o konieczności ich zmiany.

Jak sobie z kolei radzić z przemocowym rodzicem? Czy zerwanie kontaktu jest na pewno rozwiązaniem? Odpowiedź brzmi: to zależy. Każda sytuacja jest inna, trudno więc o uniwersalną receptę. Jeśli rozważamy całkowite odcięcie się od bliskich, najlepszym pomysłem jest zawsze zwrócenie się do dobrego psychoterapeuty, by omówić z nim swój problem. Zdarza się bowiem, że całkowite odseparowanie się niewiele zmienia. Skuteczne postępowanie w relacji z rodzicami, z których strony doświadczało się przekroczeń, zaniedbań i przemocy, wymaga między innymi umiejętności stawiania granic. Żeby to mogło nastąpić, potrzeba świadomości tego, gdzie te nasze granice przebiegają, jak zmienia się ich kształt w przypadku różnych relacji i w jaki sposób je zaznaczać w kontakcie z osobami, które od zawsze ich nie szanują. To z kolei może wymagać sięgnięcia po wsparcie i poświęcenia czasu na poznanie i zrozumienie siebie oraz nauczenie się komunikowania swoich potrzeb. Dlatego zachęcam cię do zwrócenia się po wsparcie do specjalisty, a jeśli jest to w tej chwili niemożliwe do zrealizowania, korzystaj z polecanych poradników do samodzielnej pracy, rozmawiaj z bliskimi życzliwymi ci osobami, prowadź dziennik i zapisuj swoje myśli, emocje i wątpliwości.

GASLIGHTING W PRZYJAŹNI

Znacie się od dzieciństwa albo od studiów, w każdym razie tak długo, że trudno zliczyć. Czujesz się z tą osobą zżyta jak z rodziną, ale jednocześnie nie zawsze czujesz się komfortowo w jej towarzystwie i zaczynasz uświadamiać sobie, że coś w tej relacji jest nie tak. Najpierw dostrzegasz, że po spotkaniach jesteś wykończona zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Zaczynasz czuć opór związany z inicjowaniem kontaktu i odpowiadaniem na jego nawiązanie. Masz wrażenie, że przyjaciel jest zainteresowany wyłącznie dramatami, które dzieją się w twoim życiu, i problemami. Ożywia się i pełen entuzjazmu snuje opowieści o historiach ze swojego życia. Kiedy zaś próbujesz podzielić się czymś pozytywnym, czego doświadczyłaś, lub swoimi planami, nie spotykasz się ze zbyt wielkim entuzjazmem. Przeciwnie – masz wrażenie, że przyjaciel odlatuje gdzieś myślami, błądzi wzrokiem i najzwyczajniej w świecie przestaje cię słuchać. Relacja z gas­lighterem w rzeczywistości z prawdziwą przyjaźnią nie ma absolutnie nic wspólnego. Nawet jeśli jest w tobie sentyment, podsycany przez wspomnienie chwil, kiedy czułaś się przy tej osobie dobrze, i pamiętasz te wszystkie trudne momenty, które razem przeszliście, i dominuje w tobie wdzięczność za ten czas, to przede wszystkim zadaj sobie pytanie, czy naprawdę otrzymałaś wówczas to wsparcie, czy może w jakiś sposób twoja pamięć o tych wydarzeniach została zniekształcona, jak to często bywa w relacji z gaslighterem. Jakakolwiek jest twoja odpowiedź, jeśli przytoczone przeze mnie sytuacje są ci znane, czujesz się wydrenowana po spotkaniach z tą osobą, to nie wróży to dobrze. Warto przyjrzeć się temu, w jaki sposób działa ta relacja, i podjąć odpowiednie kroki.

Na jakie zachowania powinnaś w związku z tym zwrócić szczególną uwagę i czego możesz się spodziewać po osobie stosującej gaslighting w relacjach przyjacielskich?

Plotkowanie na różne tematy, szczególnie dotyczące innych osób, to jedno z ulubionych zajęć gaslightera. Jeśli w twojej obecności obgaduje on każdego z waszych znajomych lub wszystkich swoich przyjaciół, opowiadając o ich intymnych sprawach i przedstawiając ich w złym świetle, to nie łudź się, że nie robi tego samego tobie. Nawet jeśli jesteś przekonana, że nie masz się czego obawiać, bo nie masz sobie nic do zarzucenia czy też nic z twojego życia nie powinno stać się obiektem plotek, to nie myśl, że to w jakikolwiek sposób powstrzyma gaslightera. Wymyśli on na twój temat niestworzone historie, żeby dodać pikanterii swoim opowieściom. Nie będzie miał absolutnie żadnego problemu z tym, że będzie kłamać. To z jednej strony pokazuje, do czego może posunąć się taka osoba, a z drugiej oznacza, że nie możesz jej absolutnie ufać, a jak zapewne wiesz, zaufanie jest fundamentem każdej dobrej relacji z drugim człowiekiem.

Nastawianie ludzi przeciwko sobie to kolejne zagranie, które stosuje taka przemocowa jednostka. Jeśli macie wspólną paczkę znajomych, w której od czasu do czasu dochodzi do jakichś konfliktów, nieporozumień, dziwnych sytuacji, to może to być jej sprawka. W końcu karmi się dramami, a kłótnie stanowią dla niej źródło rozrywki. Możesz na przykład usłyszeć od swojej „przyjaciółki”, że jakiś znajomy z waszej grupy źle o tobie mówi. Jeśli zareagujesz na to neutralnie i sprawisz wrażenie, że cię to nie obeszło, będzie drążyć temat, aż wywoła jakąś reakcję. Takie działanie może wynikać z satysfakcji ze skłócania ludzi, ale też może służyć właśnie odizolowaniu ciebie od innych i ograniczeniu kręgu twoich znajomych do tej jedynej „prawdziwej przyjaciółki”.

Gaslighter podejmuje działania mające zbliżyć go do twojego partnera i nawiązania z nim więzi. Zachowuje się przy nim w wyjątkowo „przyjazny” sposób. Może na przykład kontaktować się z nim za pomocą mediów społecznościowych czy prosić o jakieś przysługi i pomoc. Ponieważ się przyjaźnicie, twój partner nie będzie zaniepokojony. Osoba stosująca gaslighting potrafi być czarująca, a dzięki umiejętności manipulacji na bardzo wysokim poziomie wykorzysta wiedzę na temat waszej relacji – na przykład trudności, z którymi się zmagaliście ostatnimi czasy – aby zjednać sobie twojego partnera i sprawić, by poczuł się przy niej dobrze. Po co te zachowania? Taka osoba dąży nie tylko do sprawowania kontroli nad sytuacją, nad tobą i innymi ludźmi, ale także dosłownie wszystko traktuje jak okazję do rywalizacji i jest zdolna zrobić naprawdę dużo, aby wygrać. Dążenie do uwiedzenia twojego partnera i namieszania w twoim związku jest kolejną podłą gierką i manipulacją.

Gaslighter oczekuje, że zawsze będziesz mu we wszystkim pomagać, na przykład pożyczać pieniądze. Jeśli odmówisz, będzie ci wypominać wszystko, co dla ciebie zrobił, lub zacznie na ciebie naciskać emocjonalnie, żeby wpędzić cię w poczucie winy oraz wstydu.

Gaslighter reprezentuje skrajne zachowania. Raz jest kochający, wspierający, zainteresowany, z kolei innym razem złośliwy, uszczypliwy, a nawet okrutny. Kiedy zwrócisz mu na to uwagę, możesz usłyszeć, że po prostu ma zły dzień i jeszcze uwagę, że się czepiasz i nie jesteś wspierającą przyjaciółką. Ty oczywiście czujesz, że to, czego doświadczasz, daleko wykracza poza zachowanie osoby, która ma po prostu zły dzień, ale nie chcąc ryzykować kolejnego wyrzutu, milkniesz i rezygnujesz z dalszej dyskusji.

Jeśli zdecydujesz się skonfrontować osobę, która stosuje wobec ciebie gaslighting lub inną formę przemocy, ze swoimi spostrzeżeniami, możesz spodziewać się wszystkiego, tylko nie szczerych przeprosin, prawdziwego zrozumienia dla twojego poczucia krzywdy i przede wszystkim zmiany raniących zachowań. Wyrażenie skruchy bywa zwodnicze i nie stoi za nim absolutnie żadne pragnienie zmiany. Oznacza to, że gaslighter może ci powiedzieć, że jest mu przykro, ale zrobi to po to, by cię udobruchać i zapewnić sobie spokój. Ale najprawdopodobniej spotkasz się z przeinaczaniem faktów, usłyszysz, że to nieporozumienie i wcale cię nie skrzywdził, był tylko może zmęczony, rozproszony, bo w pracy ma trudny okres, albo był akurat pod wpływem alkoholu.

Jeśli za którymś razem nie dasz się udobruchać i postawisz jasno granice, wskazując konsekwencje ich naruszenia, osoba stosująca gaslighting wyciągnie grube działa i zacznie swój najbardziej przemocowy popis. Możesz usłyszeć najgorsze wyzwiska pod swoim adresem, zostaniesz obarczona za wszystko odpowiedzialnością i dowiesz się, że w zasadzie na to zasłużyłaś i to twoja wina. Wszystko to obliczone jest na zmuszenie cię do wycofania się z decyzji i sprawi, że zaczniesz czuć wstyd, strach, mieć poczucie winy i ponownie poddasz się jego kontroli i manipulacjom.

DLACZEGO GASLIGHTER TAK SIĘ ZACHOWUJE?

Jak już wspomniałam, osoby, które stosują gaslighting, bardzo często cierpią na zaburzenia osobowości. Te z kolei są efektem predyspozycji genetycznych, ale przede wszystkim nieprawidłowości w procesie kształtowania się osobowości. Gaslighterzy, którzy w dzieciństwie doświadczyli przemocy, wyuczyli się nieadaptacyjnych technik radzenia sobie, żeby udźwignąć w jakiś sposób okrucieństwo, którego zaznali. Zatem czasami w wyniku powstania zaburzeń na poziomie samoregulacji emocjonalnej czy kształtowania osobowości brak empatii, problem z obiektywnym postrzeganiem rzeczywistości oraz potrzeba ranienia i manipulowania są niestety pewnym tragicznym skutkiem, niezwykle trudnym do modyfikacji, jeśli wpłynęły na proces tworzenia się osobowości. W mózgu dziecka, które doświadcza przemocy, porzucenia, odrzucenia, następują pewne zmiany na poziomie zarówno neuronalnym, jak i hormonalnym. W niektórych przypadkach prowadzi to do potężnych psychopatologii. Mimo że nasz mózg jest neuroplastyczny i mamy możliwość wpływania na jego funkcjonowanie także w dorosłości, nie jest to jednak nieograniczone działanie i na pewno nie przyniesie natychmiastowych rezultatów. Ten fakt powoduje też, że żadna obietnica poprawy oraz zmiany, którą gaslighter może cię mamić, nie powinna cię tak naprawdę przekonać i uśpić twojej czujności. Osoba ta ma poważny problem z empatią i traktowaniem drugiej osoby z należnym szacunkiem, nie uznaje cię w rzeczywistości za kogoś ważnego i bliskiego, jesteś wyłącznie zabawką w jej rękach, która ma zapewnić jej to, czego chce, w tym poczucie sprawowania władzy i kontroli nad innymi.

Jednocześnie już na samym początku podzielę się z tobą jednym z najskuteczniejszych narzędzi terapeutycznych, które nic nie kosztuje, a możesz z niego korzystać w każdej chwili – tak często i długo, jak chcesz i potrzebujesz. Mowa o pisaniu.

Badania wykazały, że prowadzenie dziennika i pisanie ręczne jest niezwykle korzystne, szczególnie w temacie traumy doznanej w przemocowym związku. Dlaczego? Dlatego że doświadczenie traumy wpływa fizycznie na nasz mózg. Wyłącza ona ośrodek Broki, który jest obszarem odpowiedzialnym za mowę i komunikację. Bywa też tak, że trauma zostaje w pewien sposób „zamrożona” w niewerbalnych częściach mózgu. W związku z tym pisanie nie tylko daje ulgę, poprawia nastrój i umożliwia rozpoznawanie naszych schematów zachowań, myśli i bodźców, które nas uruchamiają, ale także na poziomie neurobiologicznym pozwala odblokować komunikację poprzez tworzenie spójnej narracji na temat doznanego traumatycznego doświadczenia3.

Zachęcam cię do tego, by rozważyć wprowadzenie tej metody już teraz. Wiele osób, które chciałyby spróbować tego sposobu, nie wie, jak zacząć ani co właściwie ma pisać. Targają nimi wątpliwości i obawy, że im nie wyjdzie, albo odczuwają jakiś rodzaj skrępowania czy nawet wstydu na samą myśl o tym, że miałyby gdzieś zapisywać to, co dzieje się w ich wnętrzu. Jeśli ty też masz takie wątpliwości – nie przejmuj się. Nie jesteś sama. Zostawię ci wskazówki, jak się do tego zabrać, i zestaw pytań, na które możesz na początku po kolei odpowiadać, zanim wylewanie swoich myśli i uczuć na kartkę stanie się naturalnym i spontanicznym procesem.

Jeśli jesteś w relacji z gaslighterem, prowadzenie dziennika będzie miało dla ciebie oprócz wartości terapeutycznej wartość dokumentacyjną.

Zachęcam cię więc do tego, żeby zapisywać swój punkt widzenia dotyczący różnych sytuacji, w zupełnie inny sposób przedstawianych przez osobę, która sprawia, że zaczynasz wątpić w swoje zdrowe zmysły. W każdej chwili będziesz mogła wrócić do tych zapisków i skonfrontować swoją wersję wydarzeń z próbami manipulowania faktami dokonywanymi przez gaslightera. Nie chodzi o przedstawianie ich twojemu oprawcy, ale o to, byś miała pewność, że jego kłamstwa, niezależnie od tego, jak bardzo przekonujące, są wyłącznie kłamstwami, próbami manipulacji i przejęcia nad tobą kontroli.

Jednocześnie ta codzienna praktyka może przynieść ci ulgę i spokój – pisząc, pozbywamy się nadmiaru myśli i emocji, porządkujemy je i zyskujemy okazję do zobaczenia sytuacji z innej perspektywy, co najczęściej nie jest możliwe, gdy tylko o czymś rozmyślamy. Ryzyko związane z pozostawaniem wyłącznie w swojej głowie jest takie, że będziesz racjonalizować przemocowe zachowania partnera i szukać dla nich usprawiedliwień, a także wypierać zarówno pewne fakty, jak i własne emocje i odczucia.

Jeśli z jakiegoś powodu czujesz, że pisanie w twoim przypadku nie wchodzi w grę, bo na przykład boisz się, że ktoś przeczyta te notatki, albo po prostu nie czujesz tej metody i nie chcesz próbować, zachęcam cię do nagrywania siebie i opowiadania o swoich doświadczeniach, stanach i emocjach tak, jakbyś opowiadała o nich najlepszej, nieoceniającej i życzliwej przyjaciółce. Dzisiaj każdy telefon wyposażony jest w dyktafon, dlatego nie powinno być problemu ze zorganizowaniem narzędzia do nagrań. Możesz nagrywać siebie, spacerując, idąc do pracy, jadąc samej samochodem lub wyprowadzając psa. Odsłuchanie nagrań później może się okazać równie pomocne, jak czytanie swoich zapisków. Osoby, które lubią pisać, również zachęcam do spróbowania tej metody. Będzie ona świetnym pomysłem, gdy akurat nie będziecie miały pod ręką zeszytu lub będziecie tak wzburzone, że pisanie okaże się za trudne. Jest jeszcze coś, co może dać ci metoda nagrywania się – ten niezwykły cenny moment zrozumienia, który często przychodzi, gdy mówimy o czymś na głos i mamy możliwość usłyszeć sami siebie.

CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI

1 Stephanie Sarkis, Gaslighting. How to recognise manipulative and emotionally abusive people… and break free, Orion Spring 2018.

2 Shahida Arabi, Wysoko wrażliwi w toksycznej relacji, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2022.

3 Shahida Arabi, op. cit.