Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Domki z kart to poruszająca powieść oparta na autentycznych wydarzeniach
W jednym z bieszczadzkich pensjonatów spotykają się trzy kobiety, które dzieli prawie wszystko m.in. wiek, usposobienie, cele życiowe i marzenia. Mimo różnic, szybko się zaprzyjaźniają i wzajemnie wspierają po trudnych doświadczeniach.
Dwie z nich uwikłane były w toksyczny związek z tym samym mężczyzną, charyzmatycznym Maciejem/Samuelem – księdzem nadal realizującym swoje powołanie.
Opowieść wciąga od pierwszych stron. Zbeletryzowanie tej niełatwej pod względem psychologicznym – i pewnie dla niektórych moralnym – historii było świetnym pomysłem na przedstawienie zdarzeń.
Anna Biel z niezwykłą empatią i literackim wyczuciem zbudowała opowieść o sile kobiet, mechanizmach przemocy psychicznej i cienkiej granicy między wiarą a instytucją. Bez taniej sensacji, bez oskarżeń – za to z prawdą, która boli, ale też leczy.
Notatka o Autorce
Anna Biel z wykształcenia jest pedagogiem. Pasjonuje się psychologią, szczególnie współczesnymi metodami psychoterapii. Ponadto uwielbia podróże, poznawanie nowych kultur oraz ludzi i ich historii. Niniejsza książka jest jej debiutem literackim opartym na prawdziwych przeżyciach.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 380
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Opieka redakcyjna
Agnieszka Gortat
Redaktor prowadzący
Ewa Tadrowska
Korekta
Ewa AmbrochSłowa na warsztat
Opracowanie graficzne i skład
Marzena Jeziak
Projekt okładki
Aleksandra Sobieraj
© Copyright by Anna Biel 2025© Copyright by Borgis 2025
Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydanie I
Warszawa 2025
ISBN 978-83-68322-57-6ISBN (e-book) 978-83-68322-58-3
Wydawca
Borgis Sp. z o.o.ul. Ekologiczna 8 lok. 10302-798 [email protected]/borgis.wydawnictwowww.instagram.com/wydawnictwoborgis
Wydrukowano w Polsce
Druk: Sowa Sp. z o.o.
To, co ma formę, kiedyś musi zniknąć.Ale pewne uczucia zostają na zawsze.Haruki Murakami
Część pierwsza.
Punkt wyjścia, czyli fundamentalia 9
Tytułem wstępu 11
Table of Contents
Cover
Część pierwsza
Punkt wyjścia,czyli fundamentalia
Tytułem wstępu
Dochodziło południe. Rozświetlony wczesnoletnim słońcem ogród różany poił nozdrza i cieszył wzrok przechadzających się po nim gości pensjonatu. Kręta kamienista ścieżka prowadziła wprost na werandę domu właścicielki, która – jeśli akurat tam przebywała, a było to jej ulubione miejsce – już z daleka obdarzała każdego uroczym uśmiechem. Olga, mimo że oficjalnie sama prowadziła pensjonat, nigdy nie zapominała dodać, że ma dwie wspaniałe i nieocenione wspólniczki, a zarazem przyjaciółki.
Pewnego dnia dowiedziałam się od kogoś z obsługi pensjonatu, że słyszał i widział tu – powiedzmy – dziwne rzeczy, co mnie naturalnie zainteresowało i jakimś cudem powiodło niecałe sto metrów dalej, na skraj alei, przy której stał mały budynek mieszkalny. Powoli zyskałam sympatię właścicielki, potem poznałam jej wspólniczki.
Dziś te trzy dojrzałe już kobiety, wciąż bardzo dobrze wyglądające, po raz kolejny częstowały mnie aromatyczną kawą z dobrego ekspresu, przy okazji obdarowując ciekawostkami ze swojej przeszłości.
Pojawiły się dawne i świeże wspomnienia. Oczywiście panie dały się na nie namówić pod warunkiem anonimowości. Zwierzenia nie przyszły ot tak, po prostu. Czasem trzeba było podpytać, szczególnie gdy chodziło o przeżycia intymne. Pomimo naturalnego zażenowania rozmówczyń można było jednak usłyszeć niejedno.
Oto historia niezwykłego tria. Pochyliłam się nad nią, bo jest tego warta – godna upamiętnienia chociażby ze względu na osobliwe doświadczenia każdej bohaterki z osobna, ale także na ich wspólne losy pod bieszczadzkim niebem. Historia, która wydarzyła się naprawdę. Miejscami ją tylko fabularnie podkoloryzowałam, by ożywić przekaz.
A zatem tak, byłam tam. Parę tygodni z rzędu spędziłam w bieszczadzkim pensjonacie. Z oczywistych powodów nie wymienię nazwy tego miejsca. Za zgodą bohaterek nagrywałam nasze długie wieczorne rozmowy. I także za ich zgodą publikuję niniejszy tekst.
Oświadczam jednocześnie, że nigdy nie miałam ani nie mam zamiaru obrażać niczyich uczuć religijnych. Jeżeli ktoś poczuje się zniesmaczony, niech odłoży tę książkę.
Tekst oparty jest na doświadczeniach autentycznych, które, przedstawione nawet ad hoc, osiągnęłyby swój cel, uświadamiając społeczeństwu pewne problemy oraz przestrzegając, głównie kobiety, przed pozornie łatwym wejściem na – jak się okazuje później – nader stromą drogę życia wiodącą często na manowce.
Obydwa rozdziały książki wzajemnie się dopełniają, przy czym pierwszy skupia się głównie na postrzeganiu rzeczywistości przez trzy bohaterki, drugi zaś oscyluje zasadniczo na jej percepcji przez wiadomego bohatera. A zatem mniej więcej ta sama rzeczywistość zostanie tu ukazana poprzez różne sposoby odbioru. Z kolei jej interpretacja należeć będzie do Czytelnika.
Z naturalnych względów imiona, nazwiska, inicjały i inne nazwy własne zostały zmienione. Wszelkie podobieństwa do występujących w tym materiale osób, miejsc i wydarzeń są wyłącznie przypadkowe.